GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Mamy najbrzydszą stolicę w Europie?

28.11.2008
19:36
smile
[1]

Cliffton [ Generaďż˝ ]

Mamy najbrzydszą stolicę w Europie?



Wiem, że w artykule jest napisane, że jest najbrzydsza w Europie środkowej, ale:
-ze stolicami Zachodu Europy w ogóle nie ma co porównywać
-ze stolicami Wschodu Europy, cóż bywa różnie, ale nawet taki Kijów czy Bukareszt wywarły na mnie bardziej pozytywne wrażenie (to moje subiektywne odczucie)
-Centralna Europa - do takiego Budapesztu czy Pragi to Warszawie lata świetlne brakują

Co o tym myślicie? Chodzi mi tu tylko o architekturę, nie o ludzi. Jestem z Poznania, ale to nie jest prowokacyjny wątek :)


Mamy najbrzydszą stolicę w Europie? - Cliffton
28.11.2008
19:39
[2]

Lolter [ African Herbman ]

W całym kraju bida to dlaczego niby stolica miałaby się wyróżniać?

28.11.2008
19:39
[3]

Ambitny Łoś [ Wielki Przedwieczny ]

Ja wolałem studiować w Krakowie bo Warszawa jest brzydka i zatłoczona :P

28.11.2008
19:39
[4]

Laios [ Ziom Al ]

Jaki kraj , taka stolica

Pshemeck ;) respect :D

28.11.2008
19:40
[5]

Pshemeck [ Dum Spiro Spero ]

Brud, smrod i to co bywa tez w Moskwie...ale na wieksza skale. Chamstwo kierowcow,korki, przestepczosc...mimo to kocham to miasto jak zadne inne i nawet LA przy Warszawie mieknie bo W-wa ma klimat ktorego nie oddalbym za zadne skarby swiata. Moze byc najbrzydsze, najgorsze ale moje, mi to starczy.

28.11.2008
19:42
[6]

Molpi [ I LOL'd ]

Gdańsk > all ;)

a wracajac do tematu to mamy najbrzydsza stolice w calej europie... a szkoda bo kraj jest piekny

28.11.2008
19:42
[7]

Shaybecki [ Shaybeck ]

pshemeck - a mi by wystarczyła dobra pensja :)

28.11.2008
19:43
[8]

paściak [ carpe diem ]

Bylem kilka razy i ma swoj urok. A jak na miasto ktore tyle przezylo to juz dopiero...
W tym artykule rozwalil mnie tekst plus wiatr, nieprzyjemny przeciąg, który tu wieje o każdej porze roku, zza każdego rogu, na każdej tonącej w mglistym horyzoncie arterii. Razem sprawia to, że najdrobniejsza, zwykła czynność życiowa w ciągu kilku minut potrafi tak zmęczyć i zniechęcić, że zepsuje humor, dzień, weekend, rozwścieczy, wtrąci w rozpacz, a w większym natężeniu - odbierze ochotę do życia. -> tak jakby gdzie indziej wiatr byl rzecza nieznana ;|

ps. jestem z Slaska :)

28.11.2008
19:46
[9]

soul100rm [ Centurion ]

Ja wolałem studiować w Krakowie bo Warszawa jest brzydka i zatłoczona no tak w Krakowie jest kurwa luz i czasem dwa dni człowiek chodzi zanim kogoś spotka.
Warszawa jest brzydka, bo budował ją "cały naród". robota spieprzona, a winnych nie ma.

28.11.2008
19:47
[10]

twostupiddogs [ Senator ]

Bukareszt? Z tymi hordami bezpańskich psów i syfem na miarę Albanii? W latach 60-tych przed tym jak Ceausescu wyburzył całą dzielnicę kamienic, co notabene uchodzi za największą zbrodnię w dziedzinie architektury po drugiej wojnie światowej, może i tak, ale nie teraz.

W temacie, Pshemeck powiedział wszystko co było do powiedzenia.

28.11.2008
19:47
smile
[11]

Orl@ndo [ Blade Runner ]

Mamy najbrzydszą stolicę w Europie

Naprawde?

28.11.2008
20:08
[12]

Blazkovitch [ Generał pułkownik ]

Nie widziałeś chyba Bratysławy :)

28.11.2008
20:13
smile
[13]

Lethos [ Cyborg ]

Ja sie z tym absolutnie zgadzam.

28.11.2008
20:15
smile
[14]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Warszawa jest dla mnie najpiękniejszym miastem na świecie przede wszystkim dlatego, że jest miejscem mojego dzieciństwa. Tu mieszkam, to się urodziłem i wychowałem, to urodzili się moi rodzice, za miasto to walczyli moi dziadkowie... Nie wiem, czy tutaj umrę, ale na pewno każę się tu pochować, o ile będzie jeszcze miejsce na jakimkolwiek cmentarzu.

Ambitny Łoś :: Ale w Kraku jest gęstsze i bardziej śmierdzące powietrze, które nadlatuje tam prościusieńko ze Ślunska ;-P Także sam nie wiem, co gorsze, ale pewiem jestem jednego - do wszystkiego idzie się przyzwyczaić :-))))

28.11.2008
20:15
[15]

Serson ( Wasylus) [ Konsul ]

"Nie widziałeś chyba Bratysławy :)"
Albo Helsinek...

28.11.2008
20:19
[16]

Jaworczyk96 [ Generaďż˝ ]

pojedź do innych "biedniejszych krajów" i zobacz jak tam jest

28.11.2008
20:23
[17]

Ambitny Łoś [ Wielki Przedwieczny ]

Paudyn->Mi jakoś bardziej pasuje klimat Krakowa :)

28.11.2008
20:28
[18]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Mi też, jakoś tak ze dwa razy do roku na okres około dwóch tygodni, więc robie sobie tam wypad, ale potem wracam odpocząć do Wawy :-)))

28.11.2008
20:29
[19]

ON Line [ cwalker' ]

Cudze chwalicie, swojego nie znacie..

tyle mam do powiedzenia

28.11.2008
20:40
smile
[20]

Backside [ Senator ]

poznan/

Okej, starczy... ;)

28.11.2008
20:59
[21]

Cartman___ [ Konsul ]

Bo nie od dzis wiadomo ze stolica powinien byc Krakow a nie smierdzaca warszawa

28.11.2008
21:02
[22]

kluha666 [ ...Adam Małysz... ]

Warszawa to jest syf....itp. :)
A gdyby stolicą był Kraków...to nie krytykowano naszego kraju że mamy najbrzydszą stolicę :)

28.11.2008
21:03
[23]

Ert [ Legionista ]

Mamy najbrzydszą stolicę w Europie

Jeden Loon pięknego miasta nie czyni...

28.11.2008
21:07
[24]

Trael [ Mr. Overkill ]

twostupiddogs ma rację. Ten pan powinien przejechać się do Bukaresztu. Po kilku dniach pobytu miał by tematów na artykuły do końca życia. Co do Warszawy to byłem tylko kilka razy i ogólnie wrażenia mam pozytywne. Po tym co to miasto przeszło to i tak trzeba się cieszyć, że część udało się odbudować.

kluha666---> Gdyby stolicą był Kraków to nie wyglądał by tak jak teraz. Z resztą to się tyczy każdego innego dużego miasta.

28.11.2008
21:17
[25]

puszczyk [ Generał brygady ]

Łatwo jest bezmyślnie krytykować, do kogo pretensje? chyba do historii.
Weźcie pod uwagę to że żadna stolica nie była w tak dużym stopniu zniszczona w czasie wojny jak Warszawa(była odbudowana byle jak w pośpiechu), a o uroku głównie stanowi stare budownictwo - nierzadko całe dzielnice, którego w w-wie jest jak na lekarstwo.


28.11.2008
21:26
[26]

Praetor [ Generaďż˝ ]

Ze stolicami państw zachodnich nie powinno sie porównywać Warszawy tylko Kraków. To, że nasza stolica wygląda jak wygląda to też nie jej wina ( bo przed wojną była pięknym miastem ) tylko naszych sasiadow.

Cartman - nie daj Boze żeby Kraków został stolicą - to niekoniecznie musi być zaleta dla miasta

28.11.2008
21:37
[27]

Trael [ Mr. Overkill ]

Ze stolicami państw zachodnich nie powinno sie porównywać Warszawy tylko Kraków.

A niby czemu?

28.11.2008
21:59
[28]

Devilyn [ Edgecrusher ]

Kuzwa rozbrajaja mnie takie wnioski że mamy najbrzydsza stolice. Kto tak pier***, może szwaby? Najpierw ja zrównali z ziemia (dosłownie) a pózniej przyszli towarzysze ze wschodu i zrobili z niej jedna wielka betonowa płyte.

Polcam żeby zobaczyć jak Warszawa wyglądała przed wojną:



Gdyby nie niemcy to mielibyśmy jedno z najpieknieszych miast europy albo świata.

28.11.2008
22:08
[29]

Conroy [ Dwie Szopy ]

"Gdyby nie niemcy to mielibyśmy jedno z najpieknieszych miast europy albo świata."

No bez przesady, byłoby po prostu ładne. A tak to niestety jest brzydkie, niestety, nie wiem czy od razu najbrzydsze w Europie, ale z zachodem nie ma co konkurować, podobnie z Pragą czy Budapesztem. Zresztą, nawet parę polskich miast ją przebija.

28.11.2008
22:09
smile
[30]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

No, niestety mamy.

28.11.2008
22:09
smile
[31]

xion [ Żołądkowa Gorzka ]

No co ;] Warszawa to szajs ;]

28.11.2008
22:11
[32]

Devilyn [ Edgecrusher ]

"Szajs" bo taką ją ruscy stworzyli. Polecam filmik który podałem w poprzednim poście, tak wyglądała Warszawa w wydaniu polskim.

28.11.2008
22:14
[33]

$Respect$ [ chłopak z pokoju 309 ]

Zygmunta* to wina

spoiler start
*Zygmunt III Waza - polski król, który zmienił stolice z Krakowa do Warszawy
spoiler stop

28.11.2008
22:36
[34]

Soldamn [ krówka!! z wymionami ]

No, gdyby na mazowszu nie mieszkała najbiedniejsza, najgłupsza, najprzekupniejsza i najgorliwsza szlachta, to stolicy w Warszawie napewno by nie było:P

28.11.2008
22:56
[35]

Gromb [ P12 ]

Ano, ale chyba możesz z tym żyć, czy już należy ciąć żyły gumką "myszką"

BTW: ja również wolałbym po staremu tzn. stolica w grodzie Kraka.

28.11.2008
23:07
[36]

Moby7777 [ Generaďż˝ ]

1. Co Wy tak ten Kraków chwalicie? Fakt, że oberwałoby mu się bardziej gdyby był stolicą 60 lat temu ale też są ładniejsze miasta w tym kraju... że wymienię choćby Zamość. (wiem, że nie jest to duże ale nie chciałem się na ukochany Wrocław powoływać :P).

2. Devilyn napisał Gdyby nie niemcy to mielibyśmy jedno z najpieknieszych miast europy albo świata.
A gdyby Jezus był buddystą a nie żydem to Watykan by nie powstał... Tylko co z tego? Autor wątku mówił o stanie OBECNYM. Rozumiesz?

28.11.2008
23:15
[37]

Devilyn [ Edgecrusher ]

Rozumiem ja tylko podaje powody? Od tego jest forum żeby dyskutować chyba nie?

28.11.2008
23:20
[38]

Moby7777 [ Generaďż˝ ]

Kuzwa rozbrajaja mnie takie wnioski że mamy najbrzydsza stolice.

No panie, dyskusja jak się patrzy. Otóż tak, mamy jedną z brzydszych stolic w Europie. Nie wiem, czy najbrzydszą. To z jakiego powodu mamy ten stan rzeczy to INNY temat.

Swoją drogą, jeśli już zmieniamy temat na przyczyny to Niemcy zburzyli Warszawę 60 lat temu, Ruscy przestali ją psuć prawie 20 lat temu. Argumenty z dupy wzięte. Wrocław jakoś mógł się zmobilizować przez ostatnie kilkanaście lat i skupić na renowacji tego, co zostało.

28.11.2008
23:20
[39]

smuggler [ Patrycjusz ]

Ja tam mowie jedno - Niemcy nam zamordowali Warszawe. Odbudowano mury ale dusza miasta przepadla. Moze wroci - ale to sie mierzy raczej wiekami niz latami. Gdansk ma dusze, Frombork ma dusze, Krakow ma dusze... to sie od razu czuje. Staniesz gdziekolwiek i czujesz "genius loci", tchnienie wiekow, te swiadomosc, ze pod tym murem to lali juz w XIII wieku. A w Wawie - sorki. Gdzie zabytki maja po 50 lat gora? Gdzie nastawiano bez ladu i skladu blokowisk za komuny, a za kapitalizmu poprawiono wiezowcami?

Bez urazy warszawiacy ale ja tego miasta nie czuje... zupelnie. Nie ma w nim tego, co lubie w miastach. Jest jakisklimat ale inny niz ten, ktory oczekuje po stolicy. Na swoj sposob Wawa przypomina miasta amerykanskie - pozbawione tradcycji - siegajace wysoko w gore ale o bardzo plytkich korzeniach. Miasta w ktorych sie niezle pracuje ale tak sobie mieszka.

Swoja droga juz przed II wojna mowiono, ze Wawa wyglada jak przedmiescia Berlina i cos bylo na rzeczy. Gdzie jej do Pragi, Budapesztu, nawet Bukareszt, zmasakrowany przez Ceausescu, ma jakis klimat, ktorego Wawa nie ma. Sie bylo, sie wie.

28.11.2008
23:26
[40]

smuggler [ Patrycjusz ]

PS. Ale przy Tiranie to Wawa jest jak Miss World przy menelicy. :)

28.11.2008
23:35
smile
[41]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

Po pierwsze to nie jest jeszcze tak tragicznie - Helsinki są nijakie, o Bukareszcie twostupiddogs napisał samą prawdę :) słyszałem też dość umiarkowane opinie o Sztokholmie - ale że w nim nie byłem, nie wypowiadam się.

Nie twierdzę, że Warszawa jest och ach, ale niestety, to miasto zostało zniszczone wskutek wojny. Nawet mniejsza o budynki, choć straty w tej materii były potężne. Przede wszystkim, zamordowano duszę miasta, to, o czym napisał smuggler. Szlag trafił nie tylko zabytki, nieodwracalnie zniszczony został folklor tego miasta, przedwojenna kultura warszawska, gwara, zwyczaje charakterystyczne dla tego miasta. A tego nie da się odbudować ot tak... w efekcie ludność tego miasta jest dość przypadkowym zlepkiem, który nie czuje się w tym mieście obco lub głupieje w poczuciu że oto MY STOLYCA... co mnie jako rodowitego warszawiaka boli.
Mam cholerne wrażenie, że chodzę po ulicach martwego miasta, które MOŻE za kilkadziesiąt lat będzie mieć jakąś duszę. Być może w Warszawie wiele się dzieje, być może to duże miasto, ale to martwe miasto :/

Niemniej to moje miasto i im więcej ludzi tu mieszkających uzna je za swoje, tym szybciej zmienimy je w coś żywego :)

28.11.2008
23:35
[42]

Infinitez [ Centurion ]

O rany, warszawa to jeden wielki chlew, kto normalny by chciał tam teraz mieszkać czy coś... Największa dziura w Polsce ^^

28.11.2008
23:38
[43]

Devilyn [ Edgecrusher ]

Moby777 - ciekawe porównanie Wrocławia do Warszawy, tylko stopień zniszczen był diametralnie inny i po wojnie nie było dużo do odnawiania w Warszawie nie mówiąc o tym co zostało po komunie. Z tego co mi wiadomo to resztki przedwojennej Warszawy są odnowione albo są w planach do rekonstrukcji (vide Pałac Saski).

Smuggler - Dokładnie. Jak ktoś kiedyś powiedział budynki można odbudować ale ludzi się do życia nie przywróci (czy jakoś tak ale wiadomo jaki jest sens).

28.11.2008
23:45
[44]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

Jeśli chodzi o Warszawę przedwojenną, to odtworzono mniej niż połowę zabudowy. Sporo zresztą wykończono po wojnie, w okresie stalinowskim - największy tego przykład sterczy w samym środku miasta. Pozostaje się cieszyć, że nie zrealizowano pomysłu wyburzenia wszystkiego w centrum i zastąpienia tego jednolitą zabudową w stylu Placu Konstytucji - nie byłoby ani Alei Jerozolimskich, ani Nowego Światu ani wielu innych ciekawych miejsc.

Jeśli chodzi o Wrocław to muszę powiedzieć, że uwielbiam to miasto :) ma w sobie coś. Jakąś energię, to jest naprawdę żywe miasto.

Infinitez -> ruszaj w pole szukać rezerw paszowych ;)

28.11.2008
23:54
[45]

Pizystrat [ Konsul ]

Według mnie stolica nie jest taka brzydka. Co prawda, cuchnie na dworcu jak w szambie, ale da się żyć. Do Warszawy trzeba mieć szacunek, Polacy oddawali życie za nią wiele razy. Nie ważne, czy komuś się podoba czy nie, ważne że nasza. Choć osobiście mi się podoba. Bardzo lubię wieżowce. A Warszawa w środkowo-wschodniej Europie jest zdecydowanie "najwyższym" miastem.

28.11.2008
23:57
smile
[46]

Gepard206 [ Final Fantasy 7 ]

Warszawa nie posiada ikon takich jak inne stolice świata ... Pałac Kultury i Nauki jest tylko złym wspomnienem po starych komnunistycznych czasach, jednak nikomu nie przyjdzie do głowy postawić coś nowego ! ..

29.11.2008
00:00
[47]

Ciekawy Fryzjer [ Semper Fidelis ]

Mi w zupełności wystarcza Bydgoszcz.

29.11.2008
00:01
smile
[48]

Cahir Mawr [ rycerz ]

Myslę ze Warszawa ma swój klimat, swoje uroki!

Choć sam uważam że to jedno z najbrzydszych miast!!

29.11.2008
00:07
[49]

Moby7777 [ Generaďż˝ ]

Devilyn --> ciekawe porównanie Wrocławia do Warszawy, tylko stopień zniszczen był diametralnie inny... Znowu odwołujesz się do historii sprzed półwiecza. Dajmy temu spokój.

Chcesz się odnosić do komunizmu i blokowisk to powiem Ci, że to Wrocław cierpi na to najbardziej w naszym kraju. Dlaczego? Bo przy placu Nowy Targ, jakieś 3 minuty spacerem od Rynku jest kilka budynków z tzw. wielkiej płyty. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że konserwator zabytków nie zgadza się na ich wyburzenie. Powód? Pierwsze bloki w Polsce (i jedne z pierwszych w ogóle). Może chujowy ale jednak styl architektoniczny i trzeba je chronić. Ergo: mało, że wszyscy wiedzą, że to nie pasuje to nikt nie może nic z tym zrobić.

W przypadku Warszawy natomiast to wiele słyszę jak bardzo to miasto ucierpiało... ale jakoś nie kojarzę, żeby miasto to rzeczywiście zrobiło coś dla siebie, żeby te krzywdy nadrobić.

Niezależnie od tego. Warszawa JEST brzydkim miastem. Argumenty pojawiające się w tym wątku to "tu się wychowałem" i "no bo patrz jak to było x lat temu". Na pierwszą grupę argumentów odpowiem, że nie wychowałem się we Wrocławiu, Zamościu, Łańcucie ani Gdańsku a mi się podobają. Na drugą grupę zarzutów powiem, że pewien Tarnowski 300 lat temu przepił wszystkie swoje ziemie a jakoś Tarnów ma się czym pochwalić.

29.11.2008
00:10
[50]

Devilyn [ Edgecrusher ]

Nic? A rekonstrukcja zamku, starego rynku, kolumny zygmunta, odbudowa teatru wielkiego? To się w ogóle nie liczy?

29.11.2008
00:16
[51]

Moby7777 [ Generaďż˝ ]

Devilyn --> ALe czy ja mówię, że Warszawa nie robi totalnie nic? Wskaż mi cytat. Ja mówię, że więcej robi tłumacząc się aniżeli naprawia. A to mi się nie podoba. Ty się w sumie wpisujesz w ten schemat: "ale nam się dostało 50 lat temu... ale za to w ciągu ubiegłej dekady zbudowaliśmy całkowicie nową latrynę w Łazienkach". No wybacz ale mnie to nie przekonuje. Mniej opowiadania o tym jak bardzo wszawa dostała przed połową poprzedniego stulecia (tak, zrozum to w końcu: PIERWSZA połowa POPRZEDNIEGO stulecia) a bardziej wzięła się za przywracanie dobytku kulturowego... bo, że miasto jest silne ekonomicznie to wszyscy w sumie wiedzą.

29.11.2008
00:19
[52]

Devilyn [ Edgecrusher ]

"ale jakoś nie kojarzę, żeby miasto to rzeczywiście zrobiło coś dla siebie" - no nie wiem to zdanie tak zrozumialem ale jeśli miałeś coś innego w zamyśłe to wporządku.

29.11.2008
00:28
[53]

Moby7777 [ Generaďż˝ ]

Powiedziałem, że nie kojarzę, ponieważ rzeczywiście tak jest. Nie przypominam sobie. Dla usprawiedliwienia się dodam, że sam nie przytoczyłeś przykładów dopóki Cię nie sprowokowałem. Ja zacząłem podawać przykłady z całego kraju sam z siebie, Ty nie byłeś w stanie dać nic bez prowokacji... to jakoś świadczy o "życiu miasta" moim zdaniem.

ps. W sumie to powinienem dodać, że czynisz Warszawę naprawdę polską... podobnie jak my, jako naród, tłumaczymy się przeszłością tak Ty, jako Warszawiak, tłumaczysz swoje miasto tym, co było...

29.11.2008
00:31
[54]

ereyty [ Bragiel ]

Tak, mamy najbrzydszą stolicę w Europie. Nie ma dwóch zdań.
To głównie wina zniszczenia Warszawy w Powstaniu Warszawskim a potem okresu budowy koszmarnych blokowisk.
Nawet Bratysława, Kiszyniów, Sofia, Tallin, Ryga są nieporónanie piękniejsze, nie mówiąc już o Bukareszcie, Budapeszcie, Kijowie czy Pradze( a nawet nie myśląc o zachodnich stolicach).

>>>PS. Ale przy Tiranie to Wawa jest jak Miss World przy menelicy. :)>>>
Nie żartuj. Tirana ma zabytki z czasów Starożytnego Rzymu i jest niepórwnywalnie ładniejsza od Warszawy.
Ogólnie w Europie nie ma brzydszego miasta niż Warszawa, ale na świecie to są np. Phenian, duże miasta Korei Południowej czy np.HongKong(do którego Warszawa usiłuje się upodobnić).

29.11.2008
00:35
[55]

Benedict [ Generaďż˝ ]

Co ma znaczyc stwierdzenie, ze ze stolicami Europy zachodniej nie co nawet Warszawy porownywac? Chyba nikt, kto to napisal, nie widzial peryferii Paryza (ktory oczywiscie, jako calosc, jest pieknym miastem pelnym sredniowiecznych zabytkow z niepowtarzalnym klimatem, ktorego taka Warszawa nigdy nie miala, ale przedmiescia ma slumsowate bardziej niz warszawska Praga).

Ja jestem z Wroclawia

29.11.2008
00:36
[56]

settoGOne [ Konsul ]

Kraj byłby piękny gdyby nie wrogie zniszczenie go przez wrogów Niemców i Rosjan. Mieszkańcy byliby inni mentalnie gdyby nie walka z inteligencją w czasie wojny przez pierwszych i przez pare dziesiąt lat tych drugich.

Ogladnałem film o Warszawie i aż mnie naszło...:P byłoby super, ale czy ja bym wtedy istniał?:)

29.11.2008
00:36
[57]

Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]

No proszę, jaka generacja hejtu, głównie Wrocław i Kraków jak widzę ;) Jestem warszawiakiem i kocham to miasto, a ten, kto w nim nie czuje duszy i klimatu, ten sam sobie winien. Kraków? W porządku, fajna starówka, tylko brudno okrutnie im bliżej Kazimierza... wszystko malutkie takie, człowiek ledwo ruszy z buta, a już z centrum wyszedł, nie dla mnie takie małe miejscowości... o 23-ciej w piątek żeby klubu nie dało się znaleźć... a w Warszawie są i kluby, i knajpy, i mnóstwo miejsc śmierdzących historią i krwią, jak ktoś chce, to znajdzie. A że nie ma sukiennic na środku rynku i wszystko nie jest w zasięgu 300 metrów? No cóż... nie potrafiłbym mieszkać w żadnym innym mieście niż Warszawa (jeszcze Gdańsk mi pasuje, podobny klimat bardzo, taki zrywny, wolnościowy), zachód Europy? Błagam Was...

29.11.2008
00:39
[58]

ereyty [ Bragiel ]

>>>Co ma znaczyc stwierdzenie, ze ze stolicami Europy zachodniej nie co nawet Warszawy porownywac? Chyba nikt, kto to napisal, nie widzial peryferii Paryza (ktory oczywiscie, jako calosc, jest pieknym miastem pelnym sredniowiecznych zabytkow z niepowtarzalnym klimatem, ktorego taka Warszawa nigdy nie miala, ale przedmiescia ma slumsowate bardziej niz warszawska Praga). >>>
Ma znaczyć dokładnie to co znaczy.
Peryferia Paryża to po pierwsze już nie Paryż, po drugie i tak są o niebo ładniejsze niż peryferia Warszawy(składają się ze starych, pięknych kamienic jakich). Chyba pomyliło Ci się z Limą czy Rio De Janeiro. W Europie nie ma miast z zabudowaniami slumsowymi-owszem na peryferiach wielkich miast żyje biedota, ale nigdzie nie ma czegoś takiego jak w Ameryce PŁd czy Afryce.

>>>Warszawie są i kluby, i knajpy>>>
To niewątpliwie prawda, być może nawet Warszawa jest jednym z prężniejszych centrów życia nocnego Europy. Ale mówimy tu o architekturze-tu niestety Warszawa jest absolutnym zerem, co mówię oczywiście ze smutkiem.

29.11.2008
00:42
[59]

Benedict [ Generaďż˝ ]

Cubituss ---> Krakow jak na moj gust ma nieco zbyt "dulski" klimat. Chociaz tak szczerze mowiac, to Warszawa to go nie ma w ogole :) Od czasu, gdy pierwszy raz odwiedzilem Rzym, Wroclaw wydaje mi sie z dnia na dzien coraz mniejszy, ale jak sie dobrze zastanowic, to zageszczenie obcych narodowosci / kultur / religii mamy chyba najwieksze w Polsce i to wszystko sie miesza w ciasnych, gotyckich uliczkach.

29.11.2008
00:45
[60]

Benedict [ Generaďż˝ ]

ereyty ---> nie pomylilo mi sie, bo nigdy w Limie ani Rio mnie nie bylo (szczerze mowiac, nigdy nigdzie poza Europa). Ale przedmiescia Paryza (przynajmniej te osiedla, ktore ja widzialem) przypominaly mi kontenerowe osiedla dla powodzian lub budowlancow. Czegos takiego jakos we Wszawie nie widzialem :)

29.11.2008
00:53
[61]

ereyty [ Bragiel ]

Ja też nie byłem w Ameryce Południowej ale są setki filmów dokumentalnych o tamtych terenach, o slumsach, pokazujących jak to tam wygląda. Wokół dużych miast są wybudowane miliony bud, stoją przyczepy, garaże, pudła w których mieszkają miliony ludzi i np. wokół Limy jest de facto druga Lima w której mieszka więcej ludzi niż w jej oficjalnych granicach. I tak jest w każdym dużym mieście Ameryki Południowej, do którego przybywa biedota, głownie indiańska. I nie jest to biedota w stylu europejskim -kilkaset euro czy klikaset złotych zasiłku miesięcznie, a więc taka biedota ,,light", niby wegetujące ale najedzona. Tam są miliony głodnych ludzi, którzy przed głodem uciekają do dużych miast.

Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby np. z francuskiej prowincji ktokolwiek uciekał do Paryża wiedziony chęcią przetrwania i osiedlał się w pudłach wokół stolicy Francji.
To jest jednak coś zupełnie innego.
W Europie ludzie uciekają do wielkich miast w poszukiwania lepszego życia, by osiągnąć lepszą jakość egzystencji, w Ameryce Południowej robią to by w ogóle przeżyć.

29.11.2008
00:58
[62]

Chriso25 [ Generaďż˝ ]

Warszawa moze nie jest za piekna ale nie jest tez taka zla, za granica bylem tylko w Amsterdamie i powiem ze tez nie wyglada tak super ale za to klimaty tam sa takie ze wymieka kazde miasto w Europie, w powietrzu czuc zapach skretow, czerwona dzielnica, imprezy i ten wszechobecny luz jakiego w Polsce nie bedzie za 100 lat. Jak bedziecie kiedys w Holandii to koniecznie do Amsterdamu musicie wpasc bo to bylby grzech nie zobaczyc miasta grzechu.

29.11.2008
01:05
[63]

puszczyk [ Generał brygady ]

Chriso25-> jak się naćpasz to i w przejściu pod dworcem centralnym będziesz miał klimacik.

29.11.2008
01:22
[64]

ereyty [ Bragiel ]

Dodam jeszcze jedno-naprawdę nie uważam, że potrzebne są jakieś podziały na Warszawiaków i ludzi z poza Warszawy. Nie uważam że mieszkańcy Warszawy są gorsi czy lepsi, są dokładnie tacy sami jak wszyscy inni Polacy.
Nie uważam, że chcą oszukiwać resztę Polski, nie czuję też żadnej zazdrości czy zawiści w stosunku do Warszawiaków.
Nie cieszy mnie fakt, że mamy tak koszmarnie brzydką stolicę, bardzo mnie to smuci. Człowiek kótry sprawił, że nasza stolica jest najbrzydsza w Europie to niejaki Adolf Hitler, i gdyby nie on to byłoby w Warszawie tysiące zabytków i tysiące pięknych miejsc. Niestety stało się jak się stało, po Hitlerze przyszedł Stalin-dowalił dziesiatki tysięcy(setki tysięcy?) bloków, a więc najgorszego wynalazku w jakim może mieszkać człowiek.
Gdy już Warszawa była doszczętnie sponiewierana architektonicznie przez Hitlera i Stalina, to zaczęła się ostatnia już hańba architektoniczna-wieżowce rodem z Chicago lat 30tych czy HonkKongu lat 60tych.

No i mamy co mamy. Koszmar, miasto jakiego próżno szukać w Europie, najbrzydszą europejską stolicę.

29.11.2008
01:47
[65]

pr0_gamer [ Konsul ]

Nie ma sie co uzalac, nie da sie juz odtworzyc Warszawy sprzed wojny, wiec trzeba zrobic cos nowego... Teraz juz tylko co pozostaje, to wyburzyc reszte "zabytkow" (w tym PKiN) i post-komunistyczne blokowiska z centrum, a Srodmiescie zabudowac drapaczmi chmur...

29.11.2008
02:25
[66]

delstar [ Generaďż˝ ]

Biorac pod uwage zniszczenia jakie byly w naszej stolicy za 2giej wojnt swiatowej to na dzien dzisiejszy wcale zle nie wyglada.

Oczywiscie. Fajnie miec piekna przeszlosc bez zadnych szkod i porownywac sie do tych, ktorzy ucierpieli

29.11.2008
08:23
smile
[67]

Backside [ Senator ]

Uwielbiam takie tematy - prawdziwy topic +1, każdy się poczuje "o, ja jestem z innego miasta, więc napiszę, że Warszawa to syf czy dziura, bo nie ma fajnej starówki" :).


Aha, i też polecam Bratysławę. Przepiękny zamek, wypełniony fundacjami i jedną salą z randomowymi eksponatami i przepiękna starówka, na której wystarczy skręcić 50m od głównych ulic, żeby zobaczyć coś takiego ;).

Nie to, że chce poprawiać sobie humor wyszukiwaniem miast mniej okazałych, ale pokazać, że "najebka na warszafkę" to wymysł ludzi z niezrozumiałym problemem czy kompleksem.


Jedyne co mi się tu naprawdę nie podoba, z w miarę obiektywnego punktu widzenia, to chaos jaki panuje w ścisłym centrum. Labirynt brudnych przejść podziemnych przy centralnym, dziwna koncepcja pustego placu między dworcem a metrem (pustego jak pustego - siedziba bezdomnych) itp - sądzę, że odwiedzającym łatwo jest się pogubić i od razu sądzić, że centrum kulturalne skupia się wokół Pałacu.
Zdecydowanie przydadzą się poważne zmiany (ba, nawet była poważna koncepcja, aby odnowić przedwojenną perłę, czyli ulicę chmielną łącząc część od Marszałkowskiej z częścią od Jana Pawła tworzać.... tunel w Pałacu(!).
Niestety orientujemy się 20 lat za późno - dziś każda decyzja, jak w całym kraju chyba, to dziesiątki formalności i przetargów. I jak stał marcpol pod Pałacem, tak stoi ;).


Mamy najbrzydszą stolicę w Europie? - Backside
29.11.2008
10:33
smile
[68]

Mazio [ Mr Offtopic ]

Nie zmienił bym w Warszawie niczego - jednej uliczki, jednego krzaczka czy śmietnika. To co samo się będzie dziać na drodze ewolucji niech pozostanie naturalnym procesem życia miasta. Z dumą na wiosnę pokazywałem szkockiemu przyjacielowi jej uroki i widziałem jak ze zdziwienia nad urokiem warszawskiego kwietnia powoli opada mu szczęka. Koloryt Parku Saskiego, parasole na placu Defilad z dobrym browarem, muzeum Powstania, spacer przez kamienice Powiśla, Starówka, centra handlowe czy nawet cwaniacko-orientalny klimat bazaru na Stadionie sprawiły i jemu, i mi radość z pobytu w tym mieście, które powinno wprowadzić wizy dla wieśniaków jakimi paru z was jest. Nie podoba się wam - to zostańcie w swoich ślicznych miasteczkach, a na wczasy jeździjcie do Brukseli lub Paryża. Jedyni którzy będą żałować waszej nieobecności są warszawscy doliniarze.

29.11.2008
10:42
smile
[69]

Morbus [ TIR DRIVER ]

coz ja tam za warszawa nie przepadam i podziwiam ludzi ktorzy tam mieszkaja.. respeck ja byl nie mogl zyc w tak duzym miescie :) a jesli chodzi o stolice to powiedzialbym ze nie jest tak zle i ze sa jeszcze na ziemi brzydsze miejsca ;)

29.11.2008
10:43
[70]

kubomił [ Don't Worry, I'll MANAGE ]

Etam, lepsze Mazury ;p

29.11.2008
10:49
[71]

ronn [ moralizator ]

1. bratysława jest piękna. jak dla mnie niszczy wiedeń, któty jest beznadziejny. bratysława ma klimat!

2. warszawa nie jest taka zła. również ma klimat.

tyle z mojej strony.

29.11.2008
10:55
[72]

Windows XP 16 [ Burnout Master ]

Warszawa też ma swój klimacik. Poza tym nasza stolica przeszła o wiele więcej niż jakakolwiek inna stolica auropejska.

29.11.2008
11:06
[73]

DJ Pinata [ Subterranean ]

Z zachodnich stolic to Bruksela wcale pięknym miastem nie jest... powiedziałbym nielepszym od Warszawy.
A z bliższych nam to Bratysława.

29.11.2008
11:15
[74]

valfag [ Pretorianin ]

Nie oszukujmy sie, Warszawa jest (po)tworem architektury tzw modernistycznej. Fakt, duzy wplyw na to miala II WŚ i zniszczenia spowodowane przez hitlerowcow, a takze wywieziony dobytek kulturowy. Ale porownujac inne stolice europejskie Warszawie swoja brzydota dorownuje chyba tylko Lwow, moze Londyn. Z kolei porownujac do innych, ktore tez swoja historie maja, i tez nie jedno przeszly - Praga, Bratysława, Wieden, Paryz - niestety, nasza Warszawka sie nie umywa.

Szkoda ze Zygmunt przeniosl stolice, Krakow jest DUZO piekniejszym miastem ;)

29.11.2008
11:18
[75]

Conroy [ Dwie Szopy ]

Odnoszę wrażenie, że Warszawiacy mają jakieś kompleksy na punkcie tego że nikt ich nie lubi połączone z kompleksem wyższości nad innymi miastami. A każde stwierdzenie "Warszawa wcale nie jest taka ładna" traktują jako atak na siebie i wyzywają autora.

Jasne że w Warszawie są śliczne miejsca, ale musicie pogodzić się z tym że 3/4 Europejskich stolic ją przebija. I uwierzcie, że nikt tak nie pisze bo jest zawistny że nie mieszka w Wawie tylko w Krakowie/Gdańsku/Łodzi/Wrocławiu/Radomiu. Każdy chciałby żeby nasza stolica była najpiękniejsza na świecie i by pisano o niej tak jak o Pradze, Paryżu czy Londynie. I po prostu szkoda że tak nie jest.

29.11.2008
11:20
[76]

ronn [ moralizator ]

conroy

z drugiej strony nie jest tak źle i nie ma co robić z warszawy najbrzydzszego miasta na świecie

29.11.2008
11:23
[77]

Trael [ Mr. Overkill ]

Szkoda ze Zygmunt przeniosl stolice, Krakow jest DUZO piekniejszym miastem ;)

Jak by stolicy nie przeniósł to by się z Krakowem stało to samo co z Wa-wą.

29.11.2008
11:25
[78]

Conroy [ Dwie Szopy ]

ronn--> Ja nie mówię że jest najbrzydsze na świecie. Jest po prostu zbyt brzydkie jak na stolicę jednego z większych krajów europejskich. I to fakt bez względy na to czy to wina wojny, komunizmu czy potopu szwedzkiego.

29.11.2008
11:25
smile
[79]

Devilyn [ Edgecrusher ]

Moby777 - już przystopuj ze swoimi osądami, nie wymieniałem ich ponieważ wiekszośc ludzi zdaje sobie sprawe z takich rzeczy a Ty jak sam napisałeś o nich nie pamietałeś. Więc Ci "przypomniałem", ciekawa teoria że jestem warszawiakiem. Tak się sklada że jestem z Bielska-Białej.

29.11.2008
11:25
[80]

DJ Pinata [ Subterranean ]

valfag --> Lwów nie jest stolicą. Do tego nie jest brzydki, tylko zniszczony.

29.11.2008
12:01
[81]

r_ADM [ Generaďż˝ ]

Conroy - oczywiscie, ze Warszawa nie jest pieknym miastem, ale porownania jakie najczesciej sie robi to dajmy zdjecie krakowskiego starego miasta i obok warszawskiego blokowiska. Jakby w Krakowie (i w kazdym innym miescie) blokowisk nie bylo a Warszawa skladala sie tylko z nich.

29.11.2008
12:31
[82]

settoGOne [ Konsul ]

Backslide --> Ten zakatek jest akurat klimatyczny

29.11.2008
12:33
[83]

Coolabor [ dajta spokój! :) ]

Zawsze mieszkaniec miasta będzie miał inne odczucia niż ktoś, kto wjeżdża do niego autem lub pociągiem załatwia sprawy i wraca.
A wjeżdżając do Warszawy pociągiem (i wysiadając na centralnej), to jednak można do cholery odnieść nienajlepsze wrażenie o mieście. Centrum jest rozlazłe, szare i brudne. Pomyłką są podziemne przejścia dla ludzi, podczas gdy po powierzchni jeżdżą sznury aut. Takie są fakty, nie oceniając co jest powodem takiego, a nie innego wyglądu miasta.
Reszta jest podobna jak wszędzie - bardziej lub mniej ładne blokowiska.

Wszystko może mieć swój urok, jeśli tylko łączy się z miłymi wspomnieniami. Jeśli ktoś się w Warszawie wychował lub chociaż spędził intensywnie kilka lat swojego młodego zycia (np. studia), to trudno, aby Warszawy nie lubił lub aby kojarzyła się ona źle. Zresztą tak jest każdym miastem. A po powyższych postach można niemal bezbłędnie powiedzieć kto właśnie jest taką osobą :)

29.11.2008
12:45
[84]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Mało obiektywny ten dziennikarzyna. "Tomasz Maćkowiak - urodzony we Wrześni, wychowany w Swarzędzu." :-)
Osobiście bardzo Warszawa mi się podoba i w Polsce nie chciałbym mieszkac w żadnym innym mieście. Jest tu wszystko, czego czlowiek może potrzebować. Zwiedziłem duże miasta takie jak Nowy Jork, Chicago, Paryż, Rzym, Londyn, Praga i inne, ale tylko w Warszawie czuję się swobodnie. Są zarówno ładne miejsca, jak i te brzydsze. Wszystkie składają sie na klimat Warszawy. Jeśli komuś nie odpowiada, to przecież nie musi tu mieszkać. Zdania typu "Na kilkadziesiąt rodzin żyjących w moim sąsiedztwie nie potrafię sobie przypomnieć ani jednej, która by była "rdzennie" warszawska" świadczą tylko o środowisku, w jakim ten pismak się obraca. Chociaż i ja mam znajomego z Poznania i znajomego z Krakowa, którzy przyjechali do Warszawy za pracą...

29.11.2008
12:52
[85]

valfag [ Pretorianin ]

Cainoor --> przeciez nie mowimy o mieszkaniu w samej stolicy, tylko o jej okropnym "klimacie" i tym jak wyglada na tle reszte europejskich metropolii.

Fakt, z tym Lwowem to dalem popis, pisalem tak na szybciora, pierwsza mysl ;) co nie zmienia faktu ze tez swoim "pieknem" nie zachwyca.

29.11.2008
12:52
[86]

r_ADM [ Generaďż˝ ]

Zdania typu "Na kilkadziesiąt rodzin żyjących w moim sąsiedztwie nie potrafię sobie przypomnieć ani jednej, która by była "rdzennie" warszawska" świadczą tylko o środowisku, w jakim ten pismak się obraca.

Co to znaczy ? Ze pracujac i mieszkajac w warszawie mozesz miec wybor czy bedziesz sie zadawal tylko z rdzennymi czy nie ? Dobre nawet.

29.11.2008
12:58
[87]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Ile osób, tyle opinii. Jest jedna rzecz która mnie razi, bo tak zostałem wychowany i takie mam poczucie estetyki. Mianowicie może ktoś w syfie, smrodzie i brudzie czuje się jak ryba w wodzie, ja nie, dlatego to miasto mi się nie podoba, od pierwszego do ostatniego kontaktu. Zresztą jak się mieszka 100 km od Berlina, Warszawa jest tak odległa i nieznacząca jak Pekin.

29.11.2008
13:06
[88]

Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]

valfag --> nie wiem o co chodzi z wyglądaniem Wawy na tle europejskich metropolii... z racji zawodu zwiedzam ich sporo i różnic (szczególnie typu "wszystko jest ładniejsze niż Warszawa", bo to żadna różnica, tylko zwykłe pieniactwo) nie widzę, możesz powiedzieć, o co konkretnie Ci chodzi?

29.11.2008
13:09
[89]

Mastyl [ Legend ]

Moze faktycznie przesadzaja Ci, ktorzy pisza ze gdyby nei bylo wojny, Warszawa bylaby tak swietna. Bylaby po prostu ladna.

Z miast, ktore widzialem, Warszawa faktycznie wiekszosci ustepuje, ale sa tez pewne pozytywy.

Londyn na poczatku robil na mnie swietne wrazenie - gest zabudowa, swietna komunikacja, centrum wylaczone w ruchu.

Ale brakowalo tam czegos, czego Warszawa ma duzo - parkow, skwerow, wolnej przestrzeni.

Warszawa ma jeszcze bardzo duze szanse zmeinic sie - korzyscia, ktora wynieslismy z wojny, chyba jedyna, jest szeroka zabudowa. Szerokie ulice, duzo nieuzywanej przestzreni - co sie powoli zmienia, wiec jest szasna bzydkie fragmenty warszawy przycmic i pozaslaniac.

Zreszta pewne koncepcje ida w tym kierunku - slyszalem ze miejski Ratusz chce zwezic dwie glowne arterie - Marszałkowska i Aleje.

Po stworzbneiu racjonalnego systemu komunikacji, juz nie mowie ze metra, bo wydaje mi sie to malo realne, ale mozna:

1. Rzucac przez warszawe nad ziemia kolejne linie SKM-ki
2. moznaby wylaczyc z ruchu centrum,
3. zrobic z Nowego swiata deptak,
4. przywrocic os Chmielnej, burzac fragment domow centrum,
5. Wywalic KDT i Marcpol i zbudowac na tym placu cos sensownego, byle nie koljne zlote tarasy.
6. Przebudowac nadziemna czesc dworca centralnego
7. Powolutku wyburzać z centrum koszmarne blokowiska jak Za Zelazna Brama czy trzy ohydne punktowce z Bagno kolo metra swietokrzyska.

To wciaz mozna zrobic, bo wiekszosc tej zabudpwy jest rozstawiona luzno, a dodatkowo 3/4 z tego nie ma statusu zabytkow.

Jedynie na zlosc przeciwnikom PKiN - to juz jest nieusuwalne. ;)

29.11.2008
13:11
[90]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

r_ADM ---> Jeśli urodziłeś się i wychowałeś w Warszawie, to większość Twoich znajomych to są ludzie z podstawówki, liceum, z osiedla itd., itp. Jeśli przyjechałeś do Warszawy na studia, albo nawet po, to siłą rzeczy bardziej bratasz się z podobnie przybyłymi ludźmi. A bo mieszkaliście razem w akademiku, albo razem wynajmujecie mieszkanie... Normalna sprawa.

valfag ---> Dla mnie Warszawa nie ma okropnego klimatu, i sam to w poprzednim poście napisałem. Porównałem z innymi miastami i wcale to porównanie blado dla Warszawy wg mnie nie wypadło. Rzecz gustu zapewne. Obiektywnie, kto z Was potrafi wymienić ładne miejsca w Warszawie? Ile ich znacie? Czy myślicie, że to są wszystkie? :-)

29.11.2008
13:22
smile
[91]

Flyby [ Outsider ]

.. ;)))

29.11.2008
13:23
[92]

smuggler [ Patrycjusz ]

Bylo dla mnie oczywiste, z urazeni warszawiacy beda kontratakowac, takze wedle zasady "komu sie Wawa nie podoba, ten malo obiektywny los" :P. I ja wierze, ze im sie szczerze ich miasto podoba, bo w nim rosli, w nim zyja, a czlowieka jak nie moze czegos zmienic to zaczyna to lubic. Co mowie bez zlosliwosci.

Zwalanie na Niemcow ma sens, na Rosjan juz niekoniecznie (pomijajac Pekin, ktory ja jednak lubie, moze dlatego, ze nie stoi we Wrocku), bo Warszawe zapaskudzilismy sobie sami my, Polacy, bo sniem watpic by Brezniew wydal dyrektywy w stylu "wybudujcie paskudny dworzec" czy "a zabudowa niech bedzie chaotyczna" itd.

Z Niemcami tez przy okazji sprawa dwojaka, bo jakby nie powstanie (tak, teraz sie zacznie!!!) to jednak Wawa by przetrwala wojne w duzo lepszym stanie. Czesni nie maja legendy powstania (choc mieli powstanie, ale film o nim jest o kwadrans dluzszy niz ono trwalo :P) ale maja piekna Prage. Nie chce dyskutowac co bylo wazniejsze i czy bylo warto, ale zwalania CALEJ winy na Onych, to tak troszke bez sensu.

To Polacy stworzyli z Wawy pompe zasysajaca ludzi z calego kraju, w efekcie ktorego ludnosc Wawy toi w wiekszosci warszawiacy 1 czy gora 2 pokoleniu, nastawini raczej na wlasny ozwoj a miasto i jego trafycje majacy w... no w czyms.

Ja juz mowilem, i pwotorze: Wawa rosnie szybko i wysoko ale korzenie ma plytkie. Dusza miasta na razie uleciala Architektonicznie tez raczej srednio. Z calym szacunkiem jako calosc za piekna nie jest. Ale nie neguje ze moze byc miejscem magicznym dla wielu, ktorzy ja pokochali taka, jaka jest.
Ale do konkursu Miss World to ja bym jej - gdbyby byla panna - zdecydowanie nie namawial.

Z jednym sie zgodze z Cubitussem - Gdansk ma dusze i klimat. Byc moze kiedys podobny zawedruje do Wawy i bedzie go czuc pelna piersia. Wtedy z przyjemnoscia bede tam jezdzil, bo poki co to jade, gdy musze i staram sie wrocic jak najpredzej. Chociaz latem to nawet fajne miasto, nie powiem nie.

29.11.2008
13:30
smile
[93]

Paradox [ Loon ABO mode ]

Mnie się Warszawa podoba, dlatego chciałem tu przyjechać na studia i związać z tym miastem swoją przyszłość. Jest po prostu największe i najbardziej perspektywiczne (jakby się Wrocław czy Katowice nie pocieszały) w Polsce. Kraków to piękna ikona naszej historii, ale obecnie prawie się nie rozwija (za mało na tle reszty kraju), może jedynie Wrocław jest jeszcze fajnym, mocno europejskim miastem, ale to już nie to samo :).

Warszawa, jak przystało na pokomunistyczną stolicę jest dopiero w kwiecie swojego wieku i cały czas trwają nowe inwestycję, w najbliższych 2 latach z tego co wyczytałem ostatnio powstaną przynajmniej 3 imponujące skyscrappery, pewnie do tego dojdzie kilka galerii handlowych, nowych klubów, etc., itd. Wawa ma swój bardzo fajny klimat i wcale nie jest brzydka (choć bardzo szpeci ją Dworzec Centralny i jego przyrośla), jedyne co mi się w niej nie podoba to to, że ulice są puste po 22.00, ale to chyba charakterystyczne dla tej strefy klimatycznej.

29.11.2008
13:33
[94]

Backside [ Senator ]

Odnoszę wrażenie, że Warszawiacy mają jakieś kompleksy na punkcie tego że nikt ich nie lubi połączone z kompleksem wyższości nad innymi miastami. A każde stwierdzenie "Warszawa wcale nie jest taka ładna" traktują jako atak na siebie i wyzywają autora.

Conroy ---> odnosisz złe wrażenie. Nikt z nas kompleksów nie ma, bo jest na co dzień milion ciekawszych spraw niż rozmyślanie na tym kto nas lubi, a kto nie :).
Bardziej mamy jakiś uraz do chamstwa, jakie spotyka nas bez przyczyny ze strony mieszkańców innych miast. Pomyśl - przyjeżdża ktoś tu i mówi "ale u Was syf" i potem chwali się tym znajomym, którzy nigdy tu nie byli. Sory my tu mieszkamy na co dzień (inaczej ludzie wyprowadzają się pod miasto czy w inny rejon Polski), to nie fajne słyszeć nie tyle krytyki naszego miasta (bo jest co krytykować), ale nabijania się, jak to pięknie przedstawił pan oliverpack "może ktoś w syfie, smrodzie i brudzie czuje się jak ryba w wodzie, ja nie". (chociaż w jego wykonaniu to raczej oświadczenie w stylu współczesnego dziennikarza).
Nie wiem czy fajnie byś się czuł, gdyby ktoś przyszedł do Twojego domu i z racji lekkiego bałaganu nazwał je "śmietnikiem" czy "dziurą" i wlepiał na forum klasy temat "dom Conroya to syf!". To zwyczajne prostactwo, tyle.

Wyższość? W życiu się z tym nie spotkałem - może w podstawówce. To właśnie MY z chęcią jeździmy do innych miast, żeby podziwiać to, czego sami pod ręką nie mamy, a nie w celach utwierdzania się nad "lepszością" Warszawy.
Żeby nie było improwizacji - nigdy nie przypominam sobie gości z innego miasta, którym ktoś mówi "o, patrzcie, bo u Was tego nie ma" czy "tak wygląda prawdziwy wieżowiec". W drugą stronę - niestety, tak.

29.11.2008
13:35
smile
[95]

ronn [ moralizator ]

to jednak wawa by przetrwala wojne w duzo lepszym stanie

moze tak, moze nie. hitler i tak chcial zrobic w tym miejscu jezioro.

jadąc wislostrada na wysokosci palacu widac klimat warszawy :)

odbudowa stolicy byla planowana juz podczas powstania. w necie mozna znalezc szkice powstańczych architektow, ktore nie zostaly niestety wprowadzone w zycie.

29.11.2008
13:35
[96]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Osobiście mam bardzo duży szacunek do Wrocławia. Z jednej strony piękna starówka, remontowana z rozwagą, a z drugiej dynamicznie rozwijajacy się sektor przemysłowo-usługowy.

smuggler
Dusza miasta, czy też tzw. klimat to są bardzo subiektywne odczucia. Co to znaczy, że miasto nie ma duszy?
Jeśli Warszawa, nie ma duszy... przejdź się do Muzeum Powstania Warszawskiego i potem odwiedź takie miejsca jak:
Łazienki, Belweder
Kampus uniwersytecki UW
Pałac Prezydencki, okolice Sejmu na Wiejskiej
Krakowskie Przesmieście
Nowy Świat, ze swoimi kamienicami, Plac Trzech Krzyży
Starówka, z Placem Zamkowym i Zamkiem Królewskim
Wilanów, ogrody Wilanowskie
Żoliborz, Cytadela (Park Żeromskiego ), Kępa Potocka
Nowoczesne metro, z bardzo ładną stacją Pl. Wilsona
Praga Południe, Saska Kępa
Królikarnia
Park Saski
Plac Piłsudski, Metropolitan Center
Plac Teatralny, ale o teatrach i muzeach nie wpsominając...
i jeśli nadal wg Ciebie Warszawa będzie najbrzydrzym miastem Europu lub Świata, bez klimatu i duszy, to pozostanie mi tylko zakończyć dyskusję, bo widać zupełnie inaczej odbieramy pewne rzeczy :-)

29.11.2008
13:35
[97]

valfag [ Pretorianin ]

Cubituss --> Warszawa jest po prostu budowana bez pomyslu - ot, tu postawimy kolejny bloczek, a tutaj moze Zlote Tarasy powstana...Budowac trzeba z glowa, trzeba wziasc pod uwage takie aspekty jak przede wszystkim komunikacja, w tym rowniez transport [nie tylko samochodem] i kilka innych czynnikow, o ktorych nie chce i nie mam zamiaru sie rozpisywac. I nie chodzi o to ze nie jestem z Warszawy i co za tym idzie nie lubie Warszawiakow, bo po prostu nie znam zadnego. Udalo mi sie liznac troche europejskich wiekszych miast [nie mowie tylko o stolicach] i nie wyglada to tak jak w Wawie - z gory uprzedzam pytanie - nie odwiedzalem tylko i wylacznie miejsc typowych dla turystow :]. I nie mowie ze Warszawa jest w calosci okropna, wiadomo, ze [jak w kazdym miescie zreszta] znajdzie sie pare miejsc wartych odwiedzenia.

Cainoor --> Ano i w tym zapewne sek - rzecz gustu. I nie przekonasz mnie ze Warszawa jest ladna, chocby nie wiem co ;)
edit - jasne, poruszajac sie miedzy tymi zabytkami komunikacja miejska. Tydzien murowany :] albo, co gorsza piechota, wtedy to dopiero mozna "docenic piekno" Wawy :) jak juz pisalem wyzej - Warszawa, jak kazde miasto ma swoje piekne zabytki, ale nie chodzi o poszczegolne miejsca tylko raczej o ogol.

29.11.2008
13:44
[98]

r_ADM [ Generaďż˝ ]

Cainoor - no, ale wlasnie. W pewnym momencie koncza sie kontakty z podstawowki i liceum (przynajmniej te codzienne) bo zaczynasz chodzic do pracy. I w przedziale 20 pare+, z moich obserwacji wynika, ze warszawiakow jest mniej niz polowa. I nie masz na to wplywu.

29.11.2008
13:53
smile
[99]

Flyby [ Outsider ]

..tyle Wam mogę napisać że chociaż mam ojca warszawiaka i w Warszawie mieszkałem to jako miasto nigdy mi się nie podobała ..dlatego wybrałem Kraków

29.11.2008
14:00
[100]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

r_ADM ---> Na co nie mam wpływu, na swoich znajomych? Przeczytaj jeszcze raz zdanie, które zacytowałem: "Na kilkadziesiąt rodzin żyjących w moim sąsiedztwie nie potrafię sobie przypomnieć ani jednej, która by była "rdzennie" warszawska". Moze on nadal mieszka w akademiku? :-)
Tu gdzie mieszkam, nie znam chyba ani jednej rodziny, która by się przeprowadziła z innego miasta. Na Żoliborzu (koło Kaczyńskich), gdzie mieszka moja dziewczyna - także nie umiem wskazać kogoś z poza miasta. Za to na 90% większość z tych osób mieszkała tu już przynajmniej 2-3 pokolenia, a zapewne i więcej. Piszę to tylko dlatego, zeby poddać w wątpliwość twierdzenie dziennikarza. Dla mnie jest po prostu fałszywe.

valfag
"poruszajac sie miedzy tymi zabytkami komunikacja miejska. Tydzien murowany" - jest metro, są tramwaje, a dopiero w ostateczności autobusy.
"albo, co gorsza piechota, wtedy to dopiero mozna "docenic piekno" Wawy" - przyjedź, przejdź się Krakowskim Przedmieściem, które w moim odczuciu jest jednym z najładniejszych takich miejsc w Europie, to pogadamy konkretnie, na argumenty.
"ale nie chodzi o poszczegolne miejsca tylko raczej o ogol." - i z takimi stwierdzeniami nie ma po prostu jak dyskutować. Dlatego mogę jedynie przyjąć Twoją opinię i tyle...

29.11.2008
14:14
[101]

Mastyl [ Legend ]

Inna sprawa, ze wiele osiedli "starych" rdzennych warszawiaków, to trollownie jakich mało - juz nie wspominajac o Pradze, np tzw. Osiedle za rzeką na Woli ( rzeka to w tym wypadku Górczewska ) - gdzie troll trolla trollem pogania, ale przyjezdnych mało faktycznie.

29.11.2008
14:21
smile
[102]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Wskazałbym pewnie znacznie więcej takich trollowni i wylęgarni przyszłych bandytów... ale i tak uważam, że Warszawa jest stosunkowo bezpieczna w porównaniu do innych stolic. Był ktoś kiedyś w Sao Paulo lub w Johannesburgu? ;-)

29.11.2008
14:27
[103]

Mastyl [ Legend ]

Albo jeszcze jden przykład.

Plac Unii lubelskiej - przepiekne przedowjenne kamienice u zbiegu Szucha, Marszłakowskiej , Polnej i Bagatela.

Tam wlasnie stoi najwyzszy przed wojna budynek mieszklany - strzelisty i smukly naroznik Marszałkowskiej i Polnej. Ma 7 kondygnacji- przed wojna nie mozna bylo wyzej budoweac, nie potrafili pompowac wody na wyzszy poziom.

Jest to jedna najpiekniejszych kamienic w tej czesci miasta, a pewnie i w Warszawie w ogole.

Powiny tam byc eksluzywne sklepy i restauracje na parterze, bardzo drogie apartamenty na gorze. Nic z tego - PRLowkie wladze oddaly ten piekny dom na mieskzania komunalne dla żuli. Dzis mieszka tam (za grosze) sporo holoty - w srodku smierdzi i jest obrzydliwie, pruaki w kazdym mieszkaniu to standard.
Mialem watpliwa przyjemnosc wynajmowac tam przez miesiac kawalerke, ale po miesiacu dalem za wygrana - na korytarzu, dzieki sasiadom potrafilo smierdziec jak z szaletu na centralnym.

Trzeba by wypieprzyc te trollownie na przedmiescia, a piekne budynki skomercjalizowac, bo nie moze byc tak ze stare kamienice sa brudne i zdewastowane przez menelstwo.

29.11.2008
14:27
[104]

smuggler [ Patrycjusz ]

Cainoor - ja nie neguje ze w Wawie jest duzo pieknych miejsc. Ale z dusza miasta jest jak z sex-appealem u kobiet. Jedne go maja, innie nie. i Choc nie potrafiszdokladnue zdefiniowac na czym on polega. to po prstu to wiesz. I nawet jesli bedziesz wymienaic: ale ona przeciez ma zgrabne nogi, fajna pupcie, piekne oczy, proporcjonalna twarz, to summa summarum nie zmieni to tego, ze calosc nie tworzy takiego efektu, ze odruchowo sie za nia odwracasz, idac ulica.

DLa mnie "dusza" to takze osadzenie w historii, ciaglosc czasu, miejsc. Idziesz do knajpy, ktora od 500 lat jest w tym samym miejscu - Wierzynek, czy Piwnica Swidnicka i masz swiadomosc, ze tych samych salach pili twoi przodkowie (albo ogolnie zyjacy wczesniej ludzi) i za 500 lat pewnie tez beda pic. Ze z wiezy tego ratusza 300 lat temu tez patrzano na Wawel czy co tam w danym miescie jest. Nie czujesz sie jak lisc miotany wiatrem, ktory na chwile tu opadl i zaraz poniesie go dalej, bo drzewo z ktorego sa te liscie rosnie nadal...

Wawa jest jak miasa amerykanskie - szybka, halasliwa, dynamiczna, wrecz antypatyczna w tym wszystkim... Ciezko powiedziec, ze New York nie ma klimatu - bo ma i to jaki. Ba, powoli nawet zaczyna miec dusze. Mozna sie w tym miescie - choc wielkiem brudne, halasliwe itd. zakochac.
Czego i Wawie zycze ale to nie sa kwestie miesiecy ani nawet lat, raczej dekad, moze nawet wieku-dwoch. Wawa jest jak reka przyszyta do kikuta - powrocilo krazenie, palce sie zginaja. Ale zanim odzyska pelna sprawnosc - trzeba czasu i cwiczen.

29.11.2008
14:28
[105]

k4m [ kamikadze ]

Na początku zaznaczę, że od 8 lat mieszkam w Warszawie, urodziłem się w Gdańsku, mieszkałem w Gdyni, Rzeszowie i Lublinie, byłem w Krakowie, Wrocławiu i stolicach Europejskich takich jak Budapeszt, Wiedeń, Rzym czy Zagrzeb, więc porównywać mam z czym.

Warszawie zdecydowanie brakuje klimatu, nie ma takiego miejsca, czy też może ulicy wokół której koncentrowałoby się życie miasta, jedynie okolice chmielnej, nowego światu, krakowskiego przedmieścia i starówki, jako tako mają duszę. Kraków i Wrocław za to tym klimatem aż kipi, wszystko skoncentrowane jest wokół starego miasta, które jest przepiękne i najbliższych okolic. Tego mi brakuje najbardziej.

Poza tym niesamowicie irytujące są przeogromne odległości jakie trzeba pokonywać, urbaniści i powojenni architekci uparli się aby wprowadzić przestrzeń do miasta, które rzekomo przed wojną było niesamowicie skondensowane, co zaowocowało tym, że na terenach na których wcześniej żyło 1,2mln osób teraz żyje połowa tego, natomiast reszta rozproszyła się po dzielnicach, które dawniej były w zasadzie wsiami typu Bemowo, Bielany, Ursynów i poza Pragą cała prawobrzeżna Warszawa. To też mi się nie podoba

Natomiast co do samego wyglądu to Warszawa niezaprzeczalnie MA swój urok. Jest 4 najwyższym miastem Unii Europejskiej, ale ilość inwestycji jest tak duża, że zapewne niedługo wespnie się co najmniej na podium i mi się to bardzo podoba. Poza tym socrealistyczna zabudowa też nie jest taka zła, wymaga jedynie odnowy, wszystkim budynkom przydałaby się solidna "kąpiel". Poza tym powinni zakazać umieszczania reklam i billboardów w centrum miasta, bo to strasznie szpeci. Wystarczy przejrzeć zdjęcia z lat 70 kiedy jeszcze wszystko było w miarę czyste i nowe i nie było tych reklam i Warszawa wydawała się dużo ładniejsza. Poza tym kwestia PKiN- moim zdaniem powinien zostać zburzony i na jego miejscu powinny powstać budynki gdzie koncentrowało by się życie miasta, albo jakieś centrum finansowo- handlowe. Ulice Marszałkowska i Jerozolimskie, powinny zostać wyłączone z ruchu i posłużyć jako deptak. Dodatkowo miasto powinno się zagęścić, szczególnie w centrum, ale o to będzie już bardzo ciężko bo mieszkańców od dawna nie przybywa, niestety.

Co do samego pytania w temacie to NIE. Warszawa nie jest najbrzydszą stolica w Europie. Gorzej wypada chociażby Bratysława, Zagrzeb, Bukareszt, Wilno, Kijów, Sofia czy Mińsk, nie wspominając już o pipidówkach poniżej 500k mieszkańców typu Skopje, Tirana, Sarajevo itp, chociaż może i te miasta mają jakiś klimat, nie wiem nie byłem, ale wizualnie jakoś niesamowicie się raczej nie prezentują.

29.11.2008
14:30
[106]

Mastyl [ Legend ]

Dla was ta tzw. dusza to kilka starych kamienic z pubami.

A ciekawe jakbyscie wytrzymali w takich miastach jak np Brasilia. W calosci wspolczesna, wizja urbanistyczna Oscara Niemeyera.

29.11.2008
14:36
smile
[107]

Lilus [ Feline da Housecat ]

No tak, trudno powiedzieć, co bardziej zaszkodziło estetyce Warszawy - wyburzenie przez Niemców, czy odbudowanie przez Rosjan. Centrum faktycznie jest chaotyczne, kdt jak stało tak stoi, jest szaro. W zachodnich stolicach znajdzie się więcej "urokliwych" uliczek, zapchanych w sezonie turystami. Taka Praga się uchowała, bo mieszkańcom szkoda było niszczyć miasta w wojnie, więc od razu się poddali. Warszawa ma wiele brzydkich miejsc, ale nadrabia odbudowanymi i zadbanymi.
Obiektywnie i subiektywnie uważam, że to jedno z najbardziej architektonicznie spapranych miast. Gorzej wypadają zniszczony Belgrad, bura Sofia, nijakie Helsinki, a i Wilno jakoś mnie nie zachwyciło. Budapeszt jest ładniejszy, ale ma mnóstwo meneli, przynajmniej ja tak trafiłam.

Nie jestem z Waszawy :) Dworzec centralny faktycznie pierwsze wrażenie robi fatalne, ale po nieco lepszym poznaniu okolicy uznałam, że to nie takie brzydkie miasto, ba - mi się podoba. A Pekin? Kawał porządnego piaskowca ;], typowa architektura socrealizmu, to też jest historia. Zamiast cisnąć w stronę stolic zachodnich, doceniam Wawę tak samo. I uważam, że to... fajne miasto, za tym dawnym folklorem nie mam co płakać, bo go nie poznałam, a doceniam obecny kosmopolityczny klimat miasta. Wiem, są podziały na warszawę/warszafkę/prowincję, i to kolejny powód, dla którego nie ma takiego drugiego miasta w Polsce :P Miasto żyje, jest co robić, jest gdzie dobrze zjeść, a jak chce się znaleźć trochę "starówkowego" uroku, to też się da, wystarczy chcieć. Co do innych chwalonych miast - w każdym jest co innego. Taki przykładowy Wrocław uwielbiam, ale w odróznieniu do Wawy sprawia wrażenie spójnego. Dla mnie to ani lepiej ani gorzej, po prostu inaczej, a ktoś może mieć inne odczucia. Słowo do Warszawiaków - czasem sprawiacie wrażenie (może i mylne, ale tak jest), jakbyście twierdzili, że napływowcy przypuścili desant na Wasze miasto na złość, żeby zaburzyć wasz niewątpliwie wyjątkowy i urokliwy klimat, ale tak się dzieje ze stolicami w dzisiejszych czasach, właśnie to stało się czymś naturalnym. Sami wiecie, jakie to miasto daje możliwości w porównaniu do ogromu innych polskich miast.

Miałam okazję oprowadzić po Wawie jednego Hindusa, który od ładnych paru lat Mieszka w Nowym Jorku, czyli nieco hm, inaczej kulturowo. Trafił do Wawy na dwa dni i mieszkał w Marjocie, więc pierwszym, co zobaczył poza lotniskiem, był syfiasty centralny i PKiN, na które esteci tak się skarżą. Przychodzę po niego, wychodzimy, z kompleksem obywatela byłego państwa bloku wschodniego zaczynam coś żartować na temat socrealistycznego Pekinu, a on stwierdza, że "fajny budynek, nawet w NY ani w Londynie takich nie ma". Metro eleganckie, staróweczka też zacna, ale i tak odnoszę wrażenie, że największe wrażenie estetyczne to zrobił właśnie PKiN, czyli może się podobać ;D

29.11.2008
14:38
[108]

smuggler [ Patrycjusz ]

Nie wytrzymalbym. :)

Dla mnie dusza to nie stara kamienica, tylko osadzenia miasta w przestrzeni i czasie, i jegoi ciaglosc historyczna. A Wawa to "siekiera dziadka" obecnie. WIesz co to siekiera dziadka?

- Oto autentyczna siekiera mojego dziadka. Od lat nam wiernie sluzy, tylko tatko zmienil trzonek, a ja wymienilem ostrze...

29.11.2008
14:42
smile
[109]

Mastyl [ Legend ]

Co do popularnosci Warszawy, najwieksza zaleta i tak bedzie niestety ...

Galerie handlowe.

Znajomy z trojmiasta kiedys narzekal, ze u nich chujnia, a u nas az cztery galerie. Juz myslalem ze moze o Zachete albo Raster mu chodzi, a wyszlo ze oni maja tylko Galerie Baltycka a u nas i Arkadia, i Zlote i Blue City i sporo innych :)

Mozna i tak. :)

29.11.2008
14:45
[110]

Lilus [ Feline da Housecat ]

Nieprawda, galerie handlowe są największa atrakcją w Bydgoszczy ;)

29.11.2008
15:02
[111]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

smuggler - Straciłbyś kogoś z rodziny w Powstaniu Warszawskim, to pewnie inaczej być mówił o duszy tego miasta. Nie mam do Ciebie o to pretensji. Ty i ten Twój "ciągły historycznie" Kraków macie swój urok. Jednak zabierać Warszawie duszę, tylko dlatego, że została zniszczona w czasie wojny, to jest po prostu nie fair. Jednak Warszawa jest systematycznie odbudowywana. Wystarczy popatrzeć na budynek Metropolitan na Pl. Piłusdskim, zaprojektowany przez Lorda Fostera. Ostatnio zrealizowane przez niego projekty to rozbudowa British Museum w Londynie, przebudowa Reichstag'u w Berlinie oraz projekt Commerzbanku we Frankfurcie, który jest obecnie najwyższym budynkiem w Europie.
Dusza to nie tylko tradycja, ale także nowoczesność. Czasami źle kojarzona, ale nie wmówisz mi, że brak w Stolicy miejsc spotkań z prawdziwą duszą - chociażby wymienić tylko jeden art-club Pracownia na Żoliborzu. Takich miejsc jest mnóstwo, nie ma sensu żebym je wymieniał.Nie jesteś stąd, nie czujesz duszy tego miasta, ale to wcale nie oznacza, że jej nie ma. Po prostu jesteś nastrojony na inną czestotliwość.

29.11.2008
15:09
[112]

Mastyl [ Legend ]

No, Pracownia jest fajna, i wlasnie ze wzgledu na lokalizacje, ciezko ja znalezc. I to dotyczy calej Warszawy - znalezc fajne miejsca ciezko, trzeba sie naszukac. Dla przyjezdnego - niewykonalne. Ale to nie znaczy, ze ich nie ma.

29.11.2008
16:27
[113]

twostupiddogs [ Senator ]

Czasami już nie mogę już słuchać tych jęków, co by było gdyby. Od 18 lat mamy w ścisłym centrum barak z blachy falistej i zapewne też z powodu II wojny światowej.

Budowanie prymitywnych klocków obok starych kamienic (nie mam nic przeciwko nowoczesnym budynkom, o ile komponują się z otoczeniem i nie są wykonane z materiałów VIII sortu) w sposób całkowicie urągający podstawowym zasadom architektury też zapewne wynika z II wojny światowej.

Zabudowywanie na potęgę korytarzy napowietrzających i wszelakiej zieleni, których zaplanowanie było akurat jedną z nielicznych dobrych rzeczy, które spotkały Warszawę i którą pozytywnie wyróżniała stolicę na tle innych miast Europy jest rezultatem II wojny światowej.

Tym niemniej jak napisałem, ja lubię Warszawę, nie jest może piękna, ale ma swój urok.

Haybausa
Co do placu Konstytucji. Styl może nie jest porywający, ale:
po pierwsze jest to jeden z nielicznych placów w W-wie, o ile nie jedyny zbudowany od A do Z w jednym stylu i do tego zamknięty,
po drugie, sami sobie zrobiliśmy w centrum placu parking. Wyobraźmy sobie co by było gdyby były tam drzewa i ławki.

Mastyl

Rzeczywiście plac Unii jest jednym z najładniejszych miejsc i zarazem całkowicie martwym. Zgoda w takiej lokalizacji, w europejskim mieście kwitnie życie towarzyskie, tymczasem już niedługo tak jak wcześniej w kierunku centrum na Marszałkowskiej (jednej z głównych ulic jakby nie patrzeć!) i dalej na Puławskiej będą same ciucholandy i banki. I wywalenie meneli nic nie da, dopóki ludzie będą spędzać wolny czas na potęgę w centrach handlowych.

Innymi słowy, problem jest poważniejszy, bo dotyczy mentalności ludzi, a bez tego W-wa nigdy nie będzie miastem europejskim. Nie ma tradycji wychodzenia i ślęczenia w knajpie całego dnia nad jedną kawą - patrz styl włoski, a bez tego w centrum będzie coraz częściej hulał wiatr.

Co do wyburzania bloków za Żelazną Bramą np., albo przy Nowym Mieście. Pomysł fajny, ale całkowicie nierealny szczególnie przy cenach nieruchomości w tych okolicach.

29.11.2008
17:43
[114]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

2sd --> do do Placu Konstytucji: to założenie architektoniczne udało się akurat całkiem nieźle. Problem w tym, że w taki sposób chciano przebudować całe Śródmieście, z Nowym Światem, Chmielną i wszystkim co ocalało z wojny włącznie. A to byłaby już koszmarna strata.

Wojna wojną, tych strat nie da się ot tak odrobić, większym problemem jest IMO to, że miasta nie odbudowano sensownie PO wojnie. Ok, sporo udało się odtworzyć, dobrym pomysłem było uwzględnienie sporej ilości zieleni ale epoka Gomułki to prawdziwy gwałt na estetyce.

29.11.2008
18:54
[115]

smuggler [ Patrycjusz ]

Cainoor - mieszkam we Wrocku :). A duszy Wawie nie odbieram, mowie tylko ze dla mnie jej ona nie ma. TO nie to samo jakby. A ze zburzenie Warszawy odebralo jej dusze - nie mowie tego ze zlosliwa radoscia "dobrze warszawce" tylko mowie jak ja to widze. Wawa jest po prostu miastem bardzo mlodym, zbudowanym na grobie tej dawnej Wawy. I po prostu musi sie odpowiednio spatynowac, ukisic, dotrzec - to wymaga czasu. Tym bardziej, ze spora czesc jej mieszkancow to ludnosc naplywowa w 1-2 pokoleniu, a to tez nie pomaga - takie procesy wymagaja czasu, czasu, czasu.

Dusza to tradycja, nowosczesnosc, ludzie - wszystko. Tak jak chleb to maka, woda, drozdze, zakwas. Gdy czegos braknie/bedzie za malio, chleb nie wyjdzie...

Inna czestotliwosc? Moze, nie przecze. Na mojej czestotliwosci na Wawa nie odpowiada. I moze na tym zostanmy. :)

29.11.2008
18:57
[116]

Mastyl [ Legend ]

Wielkie metropolie jak Londyn i Nowy Jork tez skaldaja sie w wiecej niz połowie z ludności napływowej. Jakos to nie przeszkadza, bo maja juz własne tradycje.

29.11.2008
19:18
[117]

Raziel [ Action Boy ]

jak dla mnie to troszkę dziwne, oceniać miasto, które pół wieku temu zostało doszczętnie zniszczone, a potem "modernizowane" przez komuchów.

29.11.2008
19:28
[118]

Shrike [ Konsul ]

Gdy słucham piosenki Czesława Niemena "Sen o Warszawie" trudno mi uwierzyć, że powstałaby tak świetna piosenka gdyby miasto nie miało duszy.

29.11.2008
19:43
[119]

smuggler [ Patrycjusz ]

Dusze mial Niemen :)

29.11.2008
20:03
smile
[120]

Flyby [ Outsider ]

..o to to, duszę miał Niemen ;) ..nie mniej każda mieścina ma taką duszę ..często zapomnianą , niedocenioną lub duszę która odeszła na paluszkach wraz z ludźmi którzy ją tworzyli ;)

29.11.2008
20:08
[121]

Silvestris [ Pretorianin ]

Nom, Warszawa jest brzydka

29.11.2008
20:10
smile
[122]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

smuggler - A'propos Niemena... Brałeś kiedyś udział w takim wydarzeniu? :-)


Nie mam zamiaru Ci udowadniać, że dla Warszawa ma duszę, bo nie ma po co. Ważne jednak, żebyś był świadomy, że dla wielu ludzi tak właśnie jest. Powiem Ci nawet więcej. To właśnie dlatego, że Niemcy wyburzyli tyle budowli, a w Powstaniu zginęło tylu mieszkańców, dusza miasta jest jeszcze bardziej wyrazista. Szkoda, że dla Ciebie jest odwrotnie. Przypływowi mieszkańcy, też dokładają swoją cegiełkę. Być moze dlatego wiele osób nie potrafi się tu odnaleźć, gdzie pozornie każdy jest inny, do siebie nie pasujacy... ale to wszystko, ten cały kocioł różnych kultur, składa się na niepowtarzalny klimat. No nic, pozdro dla Wrocławia :-)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.