GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

-= Moskwa - echa tragedii!!! =-

28.10.2002
19:32
[1]

CiaPeQ [ Junior ]

-= Moskwa - echa tragedii!!! =-

Z chirurgiczną precyzją
Operacja sił specjalnych w moskiewskim teatrze zakończyła się masakrą. Przeraża liczba ofiar.
Rówie jednak przeraża samouwielbienie i łatwość, z jaką kremlowscy urzędnicy nazywają operację "błyskotliwą", "znakomitą", "przeprowadzoną z chirurgiczną precyzją".
"Chirurgicznie precyzyjnymi" nazywali i nazywają kremlowscy dygnitarze także rosyjskie bombardowania czeczeńskich wsi, w których giną nie partyzanci, tylko Bogu ducha winni wieśniacy, "błyskotliwymi" - brutalne pacyfikacje, których rzeczywistym celem jest nie obława na mudżahedinów, lecz grabienie i branie w jasyr dla okupu. A o "znakomicie zorganizowanych i przeprowadzonych operacjach" mówią, gdy następcy niezwyciężonych czerwonoarmistów ruszają nieporadnie w pogoń za Czeczeńcami, którzy wcześniej wybili w pień zwabioną w zasadzkę rosyjską kolumnę pancerną.
Czeczeńskich partyzantów, którzy najpierw ruszyli na wojnę, gdyż zamarzyła im się niepodległość, a dziś walczą po to, by nie dokonała się zagłada Czczenów jako narodu, w Moskwie nazywa się międzynarodowymi terrorystami, a ich oddziały bandyckimi szajkami.

28.10.2002
19:35
smile
[2]

M@recki [ Pretorianin ]

Sprawa załatwiona z rosyjaską fantazjią po butelce "Gorbaczowa" na łeb "U nas mnoga ludiei"

28.10.2002
19:41
[3]

Loczek [ Senator ]

Rosjanie udowodnili, ze nie tylko maja gleboko w d*****e zycie innych ludzi, jak i swoich rodakow. Zabili ponad 100 osob i sie ciesza, jaka to wspaniala akcje przeprowadzili... Podczas gdy terrorysci nie zabili ani jednej osoby (moze Ruski puscili jakas scieme, ze zaczeli zabijac, ale w wywiadzie jedna z zakladniczek opowiadala, ze Czeczeni nikogo nie zabili, bardzo dobrze, jak na ich sytuacje, ich traktowali itp.) A co do samego zamachu trudno sie dziwic Czeczenom... Od poczatku wiadomo bylo, ze nic z tego nie bedzie, jednak to co Rosjanie robia z ich narodem, az wzywa, do zrobienia Ruskom jakiegos "psikusa" :D Nie mowie, ze dobrze zrobili, narazajac niewinne osoby... ale jakie mieli wyjscie???

28.10.2002
20:00
[4]

CiaPeQ [ Junior ]

Władze twierdzą, że tylko trzy osoby zmarły bezpośrednio w wyniku użycia gazu, a inni zakrztuszenia się wymiocinami, i utrzymują, że użyty został zwykły gaz usypiający. Ale o ile wiem, od tego gazu się nie umiera. Skutki jakie wywołał, rodzą podejrzenia, że jest to zwykły gaz bojowy użyty w niskim stężeniu. Z oceną akcji trzeba się wstrzymać do chwili, gdy uzyskamy więcej informacji, ile było ofiar. Miałem nadzieję, że będzie to "operacja chirurgiczna". Ale to nie była "operacja chirurgiczna". Zdjęcia telewizyjne wskazują, że na sali teatru praktycznie nie doszło do walki, część terrorystów została zastrzelona, gdy byli już obezwładnieni. Antyterrorysta nie jest zabójcą, jest ratownikiem, który naraża własne życieratując innych. Celem akcji jest uratowanie wszystkich zakładników. Gdy zaczniemy kalkulować w kategorii: wpuścimy gaz, tylu ocalimy, ale tylu zginie, to wszystko traci sens. Wówczas z punktu widzenia zakładnika człowiek, który go ratuje, jest równie niebezpieczny jak terrorysta. Aby tego rodzaju akcje miały szanse powodzenia, każdy z zakładników musi być pewny, że antyterrorysta zrobi wszystko, by właśnie jego ocalić. Inaczej dochodzi do bardzo groźnego tak zwanego syndromu sztokcholmskiego, gdy uwięzieni zaczynają współpracować z terrorystami, uważając, że "jadą na jednym wózku". Istnieją granaty z gazem paraliżującym, ale działają minutę. Skutek ich działania jest zupełnie inny od tego, który obserwowaliśmy w Moskwie. Nie używa się środków "rozpylonych", to może być zagrożeniem dla samych antyterrorystów i jest ewidentnym zagrożeniem dla zakładników. Dziwna wydawała mi się taktyka nieustannej zmiany negocjatorów. Raz byli nimi politycy, innym razem dziennikarze, potem pojawiła się piosenkarka Ałła Pugaczowa. Taka sytuacja uniemożliwiała negocjacje. Pogłębiała chaos.

28.10.2002
20:09
[5]

harakiri [ Konsul ]

Jak ktos nie czytal dzisiejszej wybiorczej, z wypowiedzi anonimowego zolnierza alfy: "Wszystko zostalo zrobione jak w podreczniku, wygralismy wojne psychologiczna. W nocy celowo pojawil sie przeciek, ze szturm moze sie rozpoczac o trzeciej nad ranem. Bojownicy byli w maksymalnej gotowosic, zaczeli strzelac.(...)Przez specjalne wlazy nasi ludie weszli do sali i z bliska zastrzelili spiacych terrorystow. Strzelalismy w skron."

28.10.2002
20:33
[6]

Garbizaur [ CLS ]

Jeśli ktoś zabija z troski o zakładników coś koło setki osób zwykłym gazem to coś musi być nie tak. Nie wiem czy ruscy mieli przeterminowany ten gaz, czy coś im się popsuło, czy może zakładnicy byli nieodporni na gaz. Nie wiem co się dzieje w Rosji, ale z ostanich wydarzeń wynika, że jest nienajlepiej.

28.10.2002
20:53
smile
[7]

M@recki [ Pretorianin ]

O Ruskich wiemy tyle na dziś "U nas tolika diewiati miesiacow zimy a to wsio lieto i lieto" Jak było kiedyś tak jest i teraz. 200 lat w Czeczeni robią "porządzki" a Czeczeńcy sie nie dają może zaczekają na 300 rocznicę

28.10.2002
21:47
smile
[8]

SPMKSJ [ Konsul ]

Nie bedac na miejscu wydarzen (w samym ich srodku), nie mozna niczego stwierdzic na Tak lub NIE. Ale wasze domniemania sa bardzo pesymistyczne. Mi osobiscie najbardziej dziwny wydaje sie fakt, ze przeciez zdetonowanie ladunku przez terroryste to byla tylko kwestia nacisniecia guzika. Jak to mozliwe, ze antyterrorysci wdarli sie do budynku, zginelo w jatce ponad 150 osób (liczac z terrorystami), i zaden z terrorystow nie zdazyl nacisnac tego guzika. Wydaje mi sie ze czeczenscy terrorysci z gory zalozyli ze przegraja i chcieli tylko pokazac, ze walcza "o swoje"

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.