Moby7777 [ Generaďż˝ ]
Wiersz o programistach poszukiwany
Hej, kiedyś w necie trafiłem na jakiś wiersz o programiście poznającym nowy program, który ma rozwijać. Z tego co kojarzę to była to narracja pierwszoosoba (tak, wiem, że w poezji raczej nie mówi się o narracji)...
Jednym z fragmentów było coś w stylu "co u licha ten program robi"... próbowałem to wygooglać ale jakoś mi się nie udało. Postanowiłem więc liczyć na to, że ktoś tu obecny ma lepszą ode mnie pamięć. :)
mirencjum [ operator kursora ]
Taki wierszyk znalazłem:
"Po co mi był ZX Spectrum
Na co mi była Amiga
Wybrałem sobie karierę
Starego nudnego grzyba
A mogłem być hydraulikiem
Klientów miałbym bez liku
Ale mnie się zachciało
Pisać programy w BASICu
Programuje w dotnecie już trzecie stulecie
Bo kto się w pehapie połapie
I zmierzam do celu z użyciem SQLu pod Microsoft Windows Vista
A kiedy mi smutno statyczny konstruktor utworze w edytorze
Bo wewnątrz mej głowy mam świat obiektowy
Ja smutny programista
Za oknem ptaki śpiewają
I tyle jest piękna na świecie
Lecz nic nie widzę pięknego
W pisaniu programów w dotnecie
Ach gdzie te wózki widłowe
Ach gdzie te miotły i szmaty
Ja nie chcę być programistą
Ja chce iść do łopaty
Programuje w dotnecie już trzecie stulecie
Bo kto się w pehapie połapie
I zmierzam do celu z użyciem SQLu pod Microsoft Windows Vista
A kiedy mi smutno statyczny konstruktor utworze w edytorze
Bo wewnątrz mej głowy mam świat obiektowy
Ja smutny programista
Gdy widzę szczęśliwych roboli
Pijanych w cztery litery
Wiem wtedy że wybrałem
Błędną ścieżkę kariery
Też chcę być na budowie
Tam pić mi nikt nie zabroni
Chcę tyle co oni pracować
Chcę tyle zarabiać co oni
Programuje w dotnecie już trzecie stulecie
Bo kto się w pehapie połapie
I zmierzam do celu z użyciem SQLu pod Microsoft Windows Vista
A kiedy mi smutno statyczny konstruktor utworze w edytorze
Bo wewnątrz mej głowy mam świat obiektowy
Ja smutny programista"
mr00TshnY [ Pretorianin ]
To raczej nie wiersz.
=d
Katane [ Rainwalker ]
All true :(
maviozo [ Man with a movie camera ]
mirencjum->przeróbka jakiej to piosenki/wiersza? Chodzi mi po głowie..
Zaraz znajdę ten filmik gdzie widać tego co śpiewa.
Hehe
SPMKSJ [ Konsul ]
Dobre to jest ;]
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
"- Niech ułoży wiersz o cyberotyce! - rzekł nagle, rozjaśniony. - Żeby tam było najwyżej sześć linijek, a w nich o miłości i o zdradzie, o muzyce, o Murzynach, o wyższych sferach, o nieszczęściu, o kazirodztwie, do rymu i żeby wszystkie słowa były tylko na literę C!!
- A całego wykładu ogólnej teorii nieskończonych automatów nie ma tam czasem być? - wrzasnął rozwścieczony do żywego Trurl. - Nie można stawiać tak kretyńskich warun...
Ale nie dokończył, ponieważ słodki baryton, wypełniając całą halę, odezwał się właśnie:
Cyprian cyberotoman, cynik, ceniąc czule
Czarnej córy cesarskiej cud ciemnego ciała,
Ciągle cytrą czarował. Czerwieniała cała,
Cicha, co dzień czekała, cierpiała, czuwała...
...Cyprian ciotkę całuje, cisnąwszy czarnulę!!"
"Klapaucjusz myślał, myślał, wreszcie zmarszczył się i rzekł:
-Dobrze. Niech będzie o miłości i śmierci, ale wszystko to musi być wyrażone językiem wyższej matematyki, a zwłaszcza algebry tensorów. Może być równierz wyższa topologia i analiza. A przy tym erotycznie silne, nawet zuchwałe, i w sferach cybernetycznych.
-Zwariowałeś chyba. Matematyką o miłości? Nie, ty masz źle w głowie - zaczął Trurl. Lecz zamilkli wraz z Klapaucjuszem, ponieważ Elektrybałt jął deklamować:
Nieśmiały cybernetyk potężne ekstrema
Poznawał, kiedy grupy unimodularne
Cyberiady całkował w popołudnie parne
Nie wiedząc, czy jest miłość, czy jeszcze jej nie ma?
Precz mi, precz, Laplasjany z wieczora do ranka
I wersory wektorów z ranka do wieczora!
Bliżej przeciwobrazy. Bliżej bo już pora
Zredukować kochankę do objęć kochanka!
On drżenia współmetryczne, które jęk jednoczy
Zmieni w grupy obrotów i sprzężenie zwrotne
A takie kaskadowe, a takie zawrotne,
Że zwarciem zagrażają idąc z oczu w oczy!
Ty, klaso transfinalna! Ty silna wielkości!
Nieprzewiedlne Continuum! Produkcie biały!
Christoffela ze Stoksem oddam na wiek cały
za pierwszą i ostatnią pochodną miłości.
Twych skalarnych przestrzeni wielolistne głębie
Ukaż uwikłanemu w teoremat ciała
Cyberiado cyprysów, bimodalnie cała
W gradientach rozmnożonych na loty gołębie
O nie dożył rozkoszy kto tak bez siwizny
Ani w przestrzeni Weyla, ani Browera
Studium topologiczne uściskiem otwiera
Badając Moebiusowi nieznane krzywizny
O wielopowłokowa uczuć komitonto
Wiele trzeba Cię cenić, ten się dowie tylko
Kto takich parametrów przeczuwając fantom
Ginie w nanosekundach płonąc każdą chwilką
Jak punkt wchodząc w układ holonomiczności
Pozbawiony współrzędnych zera asymptotą
Tak w ostatniej projekcji ostatnią pieszczotą
Żegnany - Cybernetyk umiera z miłości"
_borzo_ [ Konsul ]
Fajne