GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

XXI wiek, ale nadal żyjemy w ciemnogrodzie..

07.11.2008
22:01
[1]

maviozo [ Man with a movie camera ]

XXI wiek, ale nadal żyjemy w ciemnogrodzie..

To nie jest wątek o polityce;)

Opowiem Wam 2 krótkie historyjki z mojego życia wzięte.
AKT 1
Dzwoni kobita. Odbieram i pada pytanie, czy ja mogę przegrać kasetę na płytę (chodziło o wesele sprzed kilku lat). Dopytawszy się, czy na pewno chodzi o kasetę VHS, (choć łatwo nie było to z nią ustalić) dostałem odpowiedź, że tak. To mówię uprzejmie, że i owszem, ale jakość będzie słaba takiego przegrania. Ona "aha aha, to jeszcze się odezwę".
AKT 2
Mija kilka dni, kobita dzwoni ponownie. Przypomniała mi o co jej chodziło i tym razem z pytaniem iście głębokim mnie zmiażdżyła. Brzmiało ono "a czy da się skopiować płytę z tym filmem?". Zdębiałem. Upewniam się, czy to ten sam film co na kasecie, ona mówi że tak. To odpowiadam, że da się, nawet lepiej niż z kasety i różnicy nawet nie będzie widać! Na co ona pyta "a czy jak pan ją skopiuje, to czy będzie gorsza jakość na oryginale albo czy mi się w ogóle zepsuje?"

Historyjka numer 2

Rozdałem studniówki. Nie mijają dwa dni - reklamacje, jak to bywa przy takich ilościach płytek mówię sam do siebie. "Płyta zacina się po minucie i gra w kółko" - taką diagnozę mi podano przez telefon. Zachodzę w głowę, jakim cudem to możliwe, ale przygotowałem inną kopię. DZIAŁAJĄCĄ. Oddaję i następnego dnia znowu. Proszę więc (dziewczyna 18 lat!) do siebie, załączam w kompie przy niej kopię która rzekomo nie działa. Odpala się menu (ba, menu musieć być:) i klikam pierwsze lepsze. Film rusza. Nagle dziewczę robi wielkie oczy "a to trzeba było kliknąć?"
(menu po prostu było zapętlone, od tamtej pory robię tak, że po ok. minucie sam startuje, tak na wszelki słuczaj)

Do czego zmierzam-im dłużej pracuję z ludźmi, którzy siłą rzeczy muszą umieć obsługiwać dvd (jak to brzmi) dochodzę do wniosku, że jesteśmy sto lat za....to złe porównanie. Daleko nam do ideału;) ale ludzie...żeby AŻ TAK?
Też macie takie przypadki?
PS. nie naśmiewam się z tych ludzi. Oni mnie przerażają.

07.11.2008
22:03
smile
[2]

Victor Sopot [ Generaďż˝ ]

Toż to jacyś Polscy katolicy byli !

07.11.2008
22:06
smile
[3]

_ramadan_ [ Alkopoligamia ]

"a gdzie byli rodzice?"

07.11.2008
22:15
[4]

Orrin [ Najemnik ]

Popracuj w sklepie komputerowym to będziesz traktował wszystkich jak debili z przyzwyczajenia :)

07.11.2008
22:15
[5]

Narmo [ nikt ]

Co do 2 historyjki to dziewczynie pewnie pan kamerzysta się spodobał i chciała zostać sam na sam. Wykorzystałeś sytuację? ;]

Do nas na serwis niedawno przyszedł laptop z usterką, że klawiatura jest pęknięta w dwóch miejscach. No dobra. Cały dział techniczny oglądał tego lapka i żadnego pęknięcia znaleźć nie mogliśmy. Myśleliśmy, że gość wysłał nam przez przypadek nie ten model, bo lapek był nowy. Zadzwoniliśmy do niego i po ok godzinie rozmowy w końcu doszliśmy. Te "pęknięcia" to normalna część laptopa. Kawałek plastiku, który nie idzie na kraniec lapka tylko kończy się mniej więcej w tym samym miejscu co klawiatura i jedną z jego funkcji jest ukrywanie na przykład zawiasów :)

Innym razem komp przyszedł z usterką "Czarny ekran". Podłączyliśmy kompa, ładowało się wszystko ok. Kompa odesłaliśmy z opisem "Usterki nie stwierdzono". Na następny dzień gość dzwoni z ryjem, że nic nie naprawiliśmy i problem dalej jest. No to wysłaliśmy ekipę. Okazało się, że chciał być mądrzejszy, namieszał w BIOSie i dla bezpieczeństwa włączył wszystkie komunikaty ostrzegawcze a kompa uruchamiał z podpiętym jedynie monitorem bo... klawiatura zjada za dużo prądu. Oczywiście ten "Czarny ekran" to był komunikat w BIOSie, że nie wykryto klawiatury :)

07.11.2008
22:43
smile
[6]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

uruchamiał z podpiętym jedynie monitorem bo... klawiatura zjada za dużo prądu

07.11.2008
22:54
[7]

Wintermoon [ Pretorianin ]

cieszę się maviozo że jesteś z nami, przy tobie czuję się bezpiecznie, bo ty i film video potrafisz puścić i przegrać kasetę vhs na płyte dvd, niesamowity jesteś chłopie, chyba ze 100 lat się uczyłeś żeby opanować całość wiedzy potrzebnej ci do życia. zazdroszczę, nie tam jakiś inżynier co buduje wieżowce, nie profesor na uniwersytecie nie znany pisarz ... ty kasety przegrywasz a taka wiedza o życiu u ciebie wielka.

:(

07.11.2008
23:01
smile
[8]

SysOp [ Pretorianin ]

Niektórzy są po prostu debilami, nazywajmy rzeczy po imieniu... Oczywiście nie trzeba się znać na wszystkim, ale taka elementarna głupota mnie tak samo przeraża...

Ostatnio znalazłem aukcję na allegro i gościu piszę Zapraszam do licytacji! Widzę nie ma opcji licytacji tylko Kup Teraz... Piszę do niego że zapomniał dać możliwość licytacji, a on mi na to odpisuje - To jest licytacja przez Kup teraz ;) Dobra, nie mam więcej pytań.

07.11.2008
23:03
smile
[9]

Blazkovitch [ Generał pułkownik ]

maviozo ==> Prowadź! Przez mroczne i smutne drogi polskiej egzystencji! Jesteś światłem! To chciałeś usłyszeć?

Uwierz mi, że w Polsce żyją (i mają się całkiem nieźle) ludzie, którzy nie mają ŻADNEGO pojęcia o niektórych sprawach związanych np. ze sprzętem i jego obsługą, a tacy ludzie jak m.in. Ty (bo z tego co się zorientowałem świadczysz jakieś usługi foto/komputerowe) są po to by im (dla Ciebie bardzo proste) rzeczy wyjaśniać. Za to dostajesz pieniądze, a ONI naprawdę nie muszą się znać nawet na bardzo prostych rzeczach.

07.11.2008
23:04
smile
[10]

Stitch001 [ Witcher ]

Od kilku miesięcy pracuję w "firmie", w której mam styczność z rolnikami...

... i doszedłem do tego samego wniosku co Orrin...

Czasami zadawałem nawet koledze pytanie: "Czy wszyscy rolnicy to debile, czy może tacy cwaniacy. A może debile, którym się wydaje że są strasznie cwani."

Większość jest naprawdę cholernie "cwana"...
Przykład
Wyprosi o pomoc w wypełnieniu czegoś tam, a nie daj boże się potem pomyli, to wytknie Cię palcem, doniesie do kierownika, dyrektora, a w ogóle stwierdzi że sam to mu napisałeś.
To jest niemożliwe, bo z powodu właśnie takich wpadek, dyrekcja kategorycznie zabroniła nam pomagać cokolwiek im wypełniać (w sensie, że pomóc to i owszem mamy nakaz, ale rolnik ma sam to pisać, a małpa to nie jest i swój rozum, teoretycznie, ma, więc powinien reagować na to co pisze).

PS. Promilowy odsetek rolników normalnych proszę o nieobrażanie się. Niestety te 99,9% robi wam taką, a nie inną opinię.

07.11.2008
23:04
smile
[11]

Pl@ski [ Rastaman ]

Poprzednicy dobrze to ujęli - pracuję w sklepie komputerowym jako sprzedawca/serwisant i akcje o których wspominają nie są dla mnie niczym dziwnym...

Mamy też punkt foto...
Ostatnio zawitała do nas kobieta po 50-ce z ok. 20 dyskietkami, chciała wywołać z nich zdjęcia. A że na każdej mieściło się jedno no to musiała się pomęczyć... :D
Namówiliśmy ją na pendrive'a 1GB, kosztował ją taniej niż te 20 dyskietek... :)

07.11.2008
23:06
[12]

karol_sz [ ]

O tak, co to z nami będzie jeśli nie nauczymy się technologii pozwalającej na tak ambitną przecież rozrywkę. Gry komputerowe, filmy w świetnej rozdzielczości, muzyka wysokiej jakości (nagranie oczywiście), przecież każdy wie, że bez tego człowiek to zwykły idiota, a każdy inteligent powinien wiedzieć jak obsługiwać wszelkie gadżety techniczne. Dziwne, że do szkół jeszcze tego nie wprowadzili zamiast takich starych i niepotrzebnych przedmiotów jak język polski, czy inne bzdury.

07.11.2008
23:07
[13]

Glob3r [ Tots units fem força ]

Wintermoon, Blazkovitch -> Ale trzeba odróżnić takie rzeczy, powiedzmy, że skomplikowane dla laika jak formatowanie dysku czy złożenie komputera od czegoś co jest przejawem totalnej głupoty.

Osobiście miałem kilka takich przypadków, ale nic wartego odnotowania.

07.11.2008
23:10
smile
[14]

Paul12 [ Buja ]

Nawet u mnie w kebabie (na szczęście tylko miesiąc podczas wakacji) zdarzali się ludzie, którzy pytali czy jest kebab bez mięsa o.O

07.11.2008
23:14
[15]

karol_sz [ ]

Paul12 --> I co w tym pytaniu takiego głupiego ?

07.11.2008
23:17
[16]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Blazkovitch-aż tak Ci zalazłem za skórę tym screenem?:)
Glob3r dobrze to ujął.

Chodzi mi o oto, że Ci ludzie mają do mnie pretensje że im nie działa, nie próbując nawet odrobinę myśleć. Zapytać kogoś z otoczenia.

Jeśli widzisz menu na DVD to chyba logiczne że trzeba coś wybrać. A okazuje się, że można być skończonym idiotą żeby nie załapać. O tym mówię.

07.11.2008
23:19
[17]

Megera_ [ Konsul ]

Lecimy branżowo, tak?

Na jednej z klinik pojawiła się pani z yorkiem, twierdząc, że piesio ma kleszcza. Pani doktor pyta, gdzie. "Na brzuchu". Pani doktor sprawdza, sprawdza, żadnego kleszcza nie widać. "Może pani mi pokaże, w którym miejscu dokładnie?" - "No, tutaj! Już próbowaliśmy z mężem wyciągać pęsetą, ale nie szło w ogóle", stwierdza zaaferowana właścicielka, pokazując na psią brodawkę sutkową. No bo przecież to samiec, to chyba nie powinien mieć sutków..?

Ludzie są tylko ludźmi.

07.11.2008
23:19
[18]

karol_sz [ ]

maviozo --> rozumiem, więc, że ty z każdej dziedziny wiesz co nieco ?

07.11.2008
23:19
[19]

marcing805 [ Senator ]

"Popracuj w sklepie komputerowym to będziesz traktował wszystkich jak debili z przyzwyczajenia :)"

No jasne. Pamiętam odwrotną sytuacje. Byłem w sklepie w sprawie zakupu zasilacza do mojego starego komputera. Komputer nie był zajebisty, ale do najsłabszych nie należał. Pomyślałem sobie, że markowy Chieftec 350W starczy spokojnie(wcześniej ustalałem co wybrać z kumplem oraz na pewnym forum komputerowym i również byli za tym chiefteciem).Idę do sklepu pytam sie sprzedawcy, czy ma ten model zasiłek, a on mi na to ze taki zakup jest nieopłacalny, ze wydając 120 zł na zasilacz, to płacę za markę i lepiej mieć takiego solidnego ekh...Feel za 30zł(znawcy wiedzą o co chodzi). Zdrętwiałem, bo gościu namawiał mnie do zakupu tego shitu(przez którego miałem problemy z kompem). Teraz pytam się, dlaczego sprzedawca, który jakiś czas już w tym sklepie siedział, próbował mi wcisnąć kit a nie zasilacz?

07.11.2008
23:21
[20]

maviozo [ Man with a movie camera ]

karol_sz -> oczywiście że wiem tylko to czego potrzebuję. Ale zanim zrobię z siebie idiotę w sklepie gdzie coś kupiłem, wolę się upewnić że "to nie moja wina".

Również nie wyśmiałem nikogo kto pytał mnie odnośnie mojej profesji, tylko grzecznie udzieliłem odpowiedzi.

07.11.2008
23:22
[21]

Volk [ Legend ]

karol
Kebab to mieso.

07.11.2008
23:23
[22]

karol_sz [ ]

Więc uważasz się za idiotę, ale próbujesz to zamaskować przed innymi ?

Volk --> Nie pytałem co to kebab, ale dlaczego pytanie uważa za idiotyczne, czytaj uważniej pytania.

07.11.2008
23:25
smile
[23]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Od kilku miesięcy pracuję w "firmie", w której mam styczność z rolnikami...

Ja natomiast z kierowcami ciężarówek.

... i doszedłem do tego samego wniosku co Orrin...

Ja również.

Czasami zadawałem nawet koledze pytanie: "Czy wszyscy rolnicy to debile, czy może tacy cwaniacy. A może debile, którym się wydaje że są strasznie cwani."

Jakbym słyszał siebie w odniesieniu do kierowców ciężarówek.

Większość jest naprawdę cholernie "cwana"...

Dokładnie...

PS. Promilowy odsetek kierowców normalnych proszę o nieobrażanie się. Niestety te 99,9% robi wam taką, a nie inną opinię.

07.11.2008
23:28
[24]

maviozo [ Man with a movie camera ]

W cudowny sposób całkowicie odwracasz temat.
Nie uważam się za idiotę. Uważam się za człowieka, który ma prawo nie wiedzieć wielu rzeczy związanych ze ścisłymi dziedzinami odległymi ode mnie o parę tysięcy kilometrów. Np. samochód. Rozwali się coś poważnego - jadę do mechanika. Jednak wiedza ile części zawiera silnik i dlaczego to takie drogie nie jest mi potrzebna do prowadzenia go.

Natomiast jeśli ktoś kupuje ode mnie film, którego nie umie uruchomić i przychodzi do mnie z mordą nazywam idiotą.

Taka jest różnica.

07.11.2008
23:29
[25]

sebekg [ Senator ]

ja tam nie ukrywam ze nie wiem jak to teraz jest z kasetami vhs, w zyciu nie obslugiwalem magnetowidu chociaz mam 22lata :D

07.11.2008
23:37
[26]

_ramadan_ [ Alkopoligamia ]

Ja ostatnio byłem świadkiem sytuacji w której pewna osoba próbowała zamówić pizzę w Mc-u(!). Fakt, niby to Łomża była, ale bez przesady...

07.11.2008
23:37
[27]

karol_sz [ ]

Nie napisałeś nigdzie żeby ta pani z pierwszej historii przyszła do Ciebie z mordą.
Więc stąd mój wniosek, że jeśli sprawdzisz coś w internecie i zmarnujesz na to dwie godziny to jesteś mądry, a jeśli zapytasz specjalistę i zmarnujesz na to 5 minut to jesteś idiotą.

07.11.2008
23:41
smile
[28]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Masz rację co do pierwszego przykładu. Miała prawo zapytać, ja odpowiedziałem, co nie oznacza że nie mogłem później zatrwożyć się tym.

07.11.2008
23:45
smile
[29]

Hakim [ Generaďż˝ ]

Trochę empatii ludzie:)
Pracowałem kiedyś w pomocy technicznej pewnej firmy produkującej oprogramowanie dla administracji państwowej.
Możecie sobie wyobrazić taką powiedzmy panią Krysię po pięćdziesiątce, której wgrano na kompa nową aplikację i kazano obsługiwać. I takie panie Krysie dzwoniły z byle pierdołkiem i pytały o pomoc. I takich telefonów było kilkanaście/dziesiąt dziennie.
Były osoby, które e-maila wysłać nie potrafiły. A jeśli nawet to załącznik był już nie do przejścia.
Pewnie, że było to śmieszne - ale w naszym gronie. Grupie osób, znających się na rzeczy.
Nigdy to nie wychodziło dalej.

Tak sobie myślę - taka pani Krysia pewnie upiekłaby placek z zamkniętymi oczyma, a ja chcąc to zrobić, pewnie pytał bym o rzeczy dla niej tak oczywiste jak dla mnie wysłanie e-maila.

Co innego jak ktoś od razu z pretensjami przychodzi.

07.11.2008
23:46
[30]

Stitch001 [ Witcher ]

Paudyn przypomniałeś mi o P.Sie swoim ;)

Musiałem prze edytować swoja wypowiedź...

P.S.
Hakim tylko nie mów, że w HP... Bo u mnie w firmie, to powoli dorastamy do ściepy firmowej dla bomby atomowej...

dostali "Prt Scr" błędu, wydruk z consoli (według ich własnych wytycznych)... a oto klika z ich odpowiedzi:
a) podany błąd nie występuje...(jak kuźwa nie występuje, to to co mi wyskoczyło to były tylko urojenia? Zresztą ta odpowiedź to majstersztyk)
b) to nie nasza wina, to wina łącz firmowych (no ok, rozumiem, że łącza mamy śmiechu warte, ale skoro net działa, a ich gówniane SI nie, to jaka konkluzja się nasuwa?)
c) prosimy o nie zgłaszanie nam błędów nas nie dotyczących (ich to nie dotyczy tylko według nich)....

Jestem zmęczony więc więcej ciekawostek nie wymienię, ale sporo tego było...

07.11.2008
23:48
[31]

Longwinter [ Konsul ]

maviozo ---> a tak na poważnie to ja umiem doskonale robić masę rzeczy które dla 95% ludzi to czarna magia, czy mam w związku z tym uważać ich za debili. Oczywiście nie. Przywołana wcześnie kobieta która zgdywa 1mb zdjęcia na dyskietkę, może być doskonałą godposynią domową i potrafi zrobić taki obiad którego nigdy nie zrobisz pomimo całego twojego sprytu.

Ja osobiście uważam że zdolność do rozmnażania się dziewczyny która nie potrafi uruchomić playera, jest o wiele ważniejsza dla społeczeństwa niż przegrywanie kaset video.

Ona idąc twoim tokiem myślenia mogła by pomyśleć co z ciebie za niedojda skoro nawet dziecka nie potrafisz urodzić.

07.11.2008
23:49
smile
[32]

szymon_majewski [ Senator ]

Soul, I jak tu ci nie przyznac racji ;)

07.11.2008
23:53
[33]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Czy ja gdzieś napisałem, że uważam tę panią za idiotkę? Tego słowa użyłem tylko w hipotetycznym odniesieniu do siebie i dziewczyny która nie wiedziała, że pilotem trzeba włączyć film oraz osoby, które zwalają swoją niewiedzę na mnie.

To tak, jakby do admina ktoś napisał, że spaprał forum, bo zalogować się nie może bo zapomniał hasła. jeśli dobrze pamiętam, sam dawałeś taki screen na forum:)

07.11.2008
23:59
[34]

puszczyk [ Generał brygady ]

Więcej szacunku dla innych, założę się że Panowie "fachowcy" wyśmiewający się z niewiedzy innych nie mają bladego pojęcia o masie rzeczy oczywistych dla innych i to nie w jakiejś znowu wysublimowanej dziedzinie. Gdyby wszyscy byli wszystkowiedzący nie mielibyście na chlebek.

Jest masa ludzi mająca problemy z techniką/elektroniką i wcale nie trzeba daleko szukać choćby wasze mamy, czy też są idiotkami bo nie wiedzą jak się przegrywa płyty?

08.11.2008
00:02
[35]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Ale jak user pisze że się Windows w biosie zainstalował to jest i śmiech i cytat w sygnaturce.

08.11.2008
00:03
[36]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

karol - poproszę kebab bez mięsa, to coś podobnego jak zamówić whisky on the rock bez lodu

08.11.2008
00:03
[37]

admiralproudmoore [ Generaďż˝ ]

[31]

"rozmnarzania"

Rozmnóż lepiej pieniądze na słownik ;F

Co do tematu to popieram większość naszego społeczeństwa nie umie podstawowych rzeczy, ja tam bym za to winił oświate, zamiast uczyć bzdur które i tak każdy ściąga/kuje i zapomina to czegoś praktycznego lepiej ich nauczyć.

08.11.2008
00:07
[38]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

puszczyk---> Otóż to.

Najzabawniejsze jest to, że gdyby taki ekspert w swojej dziedzinie żył w wymarzonym przez siebie świecie, gdzie każdy wszystko łapie w trymiga, szybko straciłby robotę.

Oczywiście co innego, gdy klient jest chamski, ale to jest niewybaczalne bez względu na to, czy jest chamski, bo czegoś nie rozumie, czy jest taki dla zasady.

Po prostu więcej wyrozumiałości dla ludzi się należy, wyniosła postawa człowieka, który ma jakąś tam wiedzę jest śmieszna. Postawy ludzi, którzy nie radzą sobie z prostymi czynnościami mogą być nawet zabawne, ale z pewnością nie jest to powód, by tych ludzi obrażać. Szczególnie, że każdemu z nas można by udowodnić niewiedzę w zupełnie podstawowych sprawach, dla jednego będzie to technika, dla drugiego kuchnia, dla trzeciego znajomość języków obcych, a dla czwartego kosmosu.

08.11.2008
00:08
[39]

songo93 [ Marduk ]

puszczyk - wydaje mi sie ze maviozowi chodzi o nie nieumiejetnosc takich rzeczy jak przegrywanie płyty ale o takie jakie były w 2 przykładzie. Sorry ale w każdym menu jest play lub graj , wystarczy wcisnąc , nie potrzeba do tego znajomości technologii , tylko myslenia . tak samo jest z wieloma rzeczmi codziennego uzytku . ludzie nie zastanawiają sie nad tym co robią , nie czytają instrukcji i mają pretensje o nie wiadomo co.

08.11.2008
00:10
[40]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Nie wyśmiałem ani jednego użytkownika na tym forum, a już nieraz miałbym do tego okazję. Jestem niezwykle wyrozumiały.

Czy z pierwszego posta wynika, że wyśmiałem tych ludzi w twarz?..

HS->zacytuj mnie, gdzie nazwałem kretynem tę babkę i gdzie tak utożsamiam grupę ludzi powyżej 50. POKAŻ MI CYTAT.

08.11.2008
00:11
[41]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

songo-->

Ta, akurat. Pierwszy przykład jest bardziej wymowny, założę się, że taki problem miałoby dużo osób powyżej pięćdziesiątki. To jeszcze nie powód, by nazywać tych ludzi kretynami. Albo ciemnogrodem.

08.11.2008
00:11
smile
[42]

Raziel [ Action Boy ]

no niestety, przez konsole teraz jest na świecie więcej debili

08.11.2008
00:12
[43]

Longwinter [ Konsul ]

admiralproudmoore ---> o kolejny perfekcjonista :) ty też uważasz że jesteś najlepszy i otaczają cię sami idioci? :)

08.11.2008
00:15
[44]

_ramadan_ [ Alkopoligamia ]

admiralproudmoore ---> Na zachodzie masz przykład kształcenia praktycznego. Ostatnio przyjechali do nas Anglicy ze szkoły sportowej w Birmingham w której na lekcjach w-f-u grają w badmintona lub karty. Gdy zobaczyli u nas lekcję matematyki to stwierdzili, że u nich nikt kogo znają by tego nie ogarnął. Winić oświatę można, tak samo jak można winić inne instytucje - dla zasady, bo Polak tak ma. Podsumowując: system nie jest zły, bo ma kształcić do pewnego stopnia ogólnie (np. Liceum Ogólnokształcące, jak sama nazwa wskazuje), co czynić ma nas biegłych w każdej dziedzinie. Można zadać przykładowe pytanie (na moim przykładzie): po co mi niby wiedza historyczna? Przecież chleba z tego jeść nie będę. Następnie sonda uliczna i pytanie: "Co wydarzyło się 17 września 1939?" i odpowiedzi typu "otrzymaliśmy konstytucję" (tak było w jakimś programie w TV). Czuł bym się z tym źle, serio.

08.11.2008
00:15
[45]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

Raziel - i przez piractwo, nie zapominaj!

08.11.2008
00:16
[46]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

maviozo--->

Kretyna to sobie wywnioskowałem po całej wypowiedzi, ale faktycznie tak nie napisałeś, dlatego dopisałem ten "ciemnogród". Wszystko jedno jak ich nazywasz, rozchodzi się o zrozumienie i szacunek, a nie przymiotniki, jakimi tych ludzi określasz.

08.11.2008
00:24
[47]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Pomimo tego, co sobie pomyślę o kliencie, nigdy nie dam mu do zrozumienia że go nie szanuję, bo to zresztą nieprawda (tym bardziej, że od niego zależy czy dożyję do pierwszego;). Spotykam się z tak zwariowanymi prośbami, że zdystansowałem się odpowiednio. Mimo to koło niektórych rzeczy (dla mnie oczywistych) trudno przejść obojętnie.
nie wymagam znajomości algorytmu kompresji mpga. Ale tak podstawową wiedzę jak obsługę pilota.. czy kopiowania płyt..co ona nie miała kogo w domu o to zapytać?..trochę dziwne.

Kretyna to sobie wywnioskowałem po całej wypowiedzi
bardzo sprytne.
ale faktycznie tak nie napisałeś, dlatego dopisałem ten "ciemnogród"
sobie dopisałem..

08.11.2008
00:25
[48]

remekra [ Horonrzy ]

Akurat drugi przykład jest przykładem na brak myślenia. Bo tutaj nie trzeba się znać na sprzęcie aby wiedzieć że trzeba nacisnąć jeden przycisk na pilocie. To jest kwestia logicznego myślenia, a nie znania się na elektronice. Tym bardziej że miała 18 lat, a informatyki to już nawet w zawodówkach uczą.

Poza tym zawsze jest instrukcja, otoczenie, rodzina.

08.11.2008
00:27
[49]

Łysack [ Przyjaciel ]

Ale tu nie chodzi o niewiedzę branżową - to że ktoś nie umie złożyć komputera czy naprawić auta jest całkiem normalne.

Zatrważający jest brak logicznego myślenia. To tak jakby w czasie jazdy zabrakło nam paliwa i dzwonilibyśmy do mechanika z prośbą o stwierdzenie usterki.

Większość rzeczy wpisanych powyżej jest przykładem totalnego braku myślenia - nieprzeczytania instrukcji obsługi albo choćby instrukcji pojawiających się na ekranie..

I jeśli kupuję sobie jakiś sprzęt i nie przewidują zaczytania się w lekturę instrukcji obsługi to zazwyczaj jednak proszę kogoś o szybkie wytłumaczenie działania danego sprzętu - pozwala mi to uniknąć kontaktu z serwisem i wyrzutem "nie działa" :D

I znalezienie rozwiązania na internecie jest w 99% przypadków szybszą i tańszą metodą niż wzywanie serwisantów, czy też zawożenie sprzętu do mechanika.

08.11.2008
00:28
[50]

_ramadan_ [ Alkopoligamia ]

Dodam jeszcze, że istnieje coś takiego jak instrukcja obsługi, gdzie wytłumaczone jest wszystko w sposób zrozumiały nawet dla najmniej rozgarniętych jednostek...

08.11.2008
00:39
[51]

jarekq1 [ Konsul ]

Hehe, rzeczywiscie zabawne te sytuacje, ale trudno mi tych ludzi oceniac - moze rzeczywiscie nie mieli do tej pory do czynienia z taka Technologia ;)

tak a propos tematu:

08.11.2008
00:49
smile
[52]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

to i jak tak odnośnie tematu

08.11.2008
00:59
[53]

Awerik [ Carioca ]

Paul12 ==>Nawet u mnie w kebabie (na szczęście tylko miesiąc podczas wakacji) zdarzali się ludzie, którzy pytali czy jest kebab bez mięsa o.O
Co w tym dziwnego? Wiele kebabiarni ma w swoich jadłospisach pozycję "kebab wegetariański".

08.11.2008
01:01
smile
[54]

Fett [ Avatar ]

Łysack święte słowa :) (miałeś się odezwać 2 miesiące temu na gg :P)

Trochę offtopowo ale nawiązując do postów Stitcha i Paudyna (i analogicznie do pierwszego) Od kilku miesięcy dorabiam sobie w McDonaldzie i według moich spostrzeżeń jest to wylęgarnia takich włąśnie rolników i kierowców ciężarówek... Takiego zagłębienia cwaniaków, buców, chamów i prostaków jak tam to chyba nawet w sejmie nie ma. I nie chodzi mi tutaj o to, że któryś gość sobie frytek usmażyć nie umie i dlatego jest debilem z ciemnogrodu, ale np. jeden gość ostatnio prawie pobił kierowniczkę o espresso... Można się domyśleć dlaczego.
I takie sytuacje gdzie goście robią problemy pokroju dziewczyny podanej jako przykład w poście numer jeden to u nas norma.

Scena sprzed dwóch tygodni
Gość zamawia cheesburgera, koleżanka grzecznie mu wydaje zachowujac wszelkie standardy i nagle gość:
- co to jest ?!
- no... cheesburger...
- proszę zawołać kierownika
przychodzi manager
- Co to kurwa jest?!?
- no a co pan zamówił?
- cheesburgera
- no, to to jest właśnie cheesburger
* dup cheesburgerem w twarz* i wyszedł. O co mu chodziło, ch... wi

08.11.2008
08:40
[55]

Awerik [ Carioca ]

Fett ==> Może chodziło o brak jakiegoś ze składników? Ja kiedyś jadłem cheeseburgera (nie żadnego cheesburgera) w którym nie było sera. ;]

08.11.2008
08:51
[56]

pablo397 [ sport addicted ]

nie czytalem calego watku a tylko pierwszy post, ale opowiem swoja historyjke.

siostra poprosila mnie zebym jej pomogl wyslac zdjecia do jej znajomej z USA (rodzimej Amerykanki). jako, ze troche tych zdjec bylo, to je troche skompresowalem, wrzucilem do archiwum zipa zeby wygodniej bylo i w mysl, ze Amerykanie z Internetem sa obcykani to nie powinno sprawic to problemu (rozpakowanie archiwum).

jako odpowiedz kolezanka z USA poprosila, zeby przyslac jej te zdjecia jeszcze raz tylko tym razem w formacie .pdf (sic!), bo nie potrafi odczytac.

a dodam, ze ma typowego Amerykanskiego meza (takiego co pracuje w boxie w korpopracji) i typowego Amerykanskiego syna (13 lat bodajze). i jak w tej typowej Amerykanskiej rodzinie nie potrafili sobie poradzic z archiwum zipa to nie wymyslaj, ze u nas takie ciemniaki :P

08.11.2008
08:57
smile
[57]

Awerik [ Carioca ]

Ej, amerykanie to osobna subkategoria.

08.11.2008
09:05
[58]

pani_jola [ Generaďż˝ ]

Kiedyś w "Polityce" był obrazek Mleczki, na ktorym dzinnikarz pyta jakiegos goscia:
Dlaczego jest pan taki niezwykly?
Na co tamten odpowiada:
Bo jak czegoś nie wiem to się pytam.

Ja tez jestem totalnym ignorantem samochodowym, pewnie nie wiedzialbym jak zatankowac albo zmienic olej czy plyn do wycieraczek. Rzeczy normalne dla uzytkownika samochodu. Ta wiedza nie jest mi potrzebna, wiec nie przywiazuje do niej wiekszej uwagi.

08.11.2008
09:29
[59]

frer [ God of Death ]

Przeczytałem cały wątek i zgadzam się, że niektórzy ludzie to [tu powinien być pewien wyraz niecenzuralny]. Nawet nie chodzi o brak wiedzy z jakiejś dziedziny, bo nikt nie zna się na wszystkim, ale najgorsze jest obciążanie winą innych chociaż samemu jest się przyczyną problemu. Niektórzy zamiast się przyznać (głównie przed sobą, co świadczy o naprawdę chorobliwym przeroście mniemania o sobie samym) do niewiedzy lub do możliwości robienia czegoś źle, to od razu robią najazd na kogoś innego.
Jednak trzeba też popatrzyć na to z drugiej strony. Jak ktoś się na czymś zna, to robienie tego przychodzi mu bez problemu i czasem trudno mu zrozumieć, że ktoś inny tego nie potrafi.

08.11.2008
09:40
smile
[60]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Może chodziło o brak jakiegoś ze składników?

Z tego co zrozumiałem, to gość nawet go nie rozpakował i zrobił awanturę przy kasie.

08.11.2008
09:42
smile
[61]

Gastovski [ Konsul ]

Co ma naród do wiedzy?

Mam wrażenie, że Polacy mieszkający w Polsce, przy każdej okazji muszą leczyć swoje kompleksy (najczęściej względem Ameryki, bo to samo zou i głupole!!11.

A teraz co do wątku:
Cóż, przypominasz mi kolego typowego stereotypowego chuderlawego 20 latka-okularnika, który posiadł wszelką wiedzę na temat sprzętu i okolic, a nawet prania nie umie nastawić, czy sobie koszuli wyprasować. Pewnie nawet nie wiesz, którą stroną żelazka się prasuje.

Tak tak, w całym życiu spotkałem wielu "ekspertów" w swoich dziedzinach, ale jak przychodziło co do czego i wymagało się od takich ludzi czegoś jeszcze oprócz umiejętności w swojej branży, to mrugali oczami ze zdziwienia i stukali się w czoło. Ja powiem tak: Żenujący jesteś chłopie. Kim ty jesteś, żeby oceniać inteligencję innych ludzi? Może prawo do oceniania innych dała ci wiedza o przegrywaniu kaset VHS na płytę?

I nie frustruj się tak. Kilka słów krytyki dobrze ci zrobi na wielkie ego.

08.11.2008
09:44
[62]

Paul12 [ Buja ]

Karol, Awerik - To tak jak frytki bez ziemniaków.

08.11.2008
10:01
[63]

gromusek [ keep Your secrets ]

o dziwo zgadzam sie (prawdopodobnie po raz pierwszy) z [31].
My ludzie którzy codziennie korzystamy z internetu i komputerów wiemy co to pen drive, załączniki i maile. Ale poproście swojego dziadka czy babcie zeby zrobiła podobna czynność. Polowa z nich nie będzie wiedziała o co chodzi. Poproście Kubice alby pojechał ruskim traktorem na pole, wątpię zeby to potrafił lecz wy wsiądźcie do f1 - pewnie nawet nie ruszycie z miejsca.
Nie dziwie sie Pani co nie umie obsługiwać DVD, pewnie nigdy wcześniej tego nie robiła i nie wiedziała ze jest jakie menu.
Pytanie typu jak przegrać coś z płyty na plyte czy kasetę słyszałem juz od rożnych osób i nie koniecznie głupich - właściciele firm, inżynierzy, lekarze, prawnicy. Po prostu nie potrzebowali tego wcześniej. Nazywanie takich ludzi idiotami jest nie na miejscu.

Dam wam przykład - będziecie robić swój 1wszy remont w życiu. Idźcie do sklepu i wybierzcie sami rodzaj farby, gruntu, szpachli, terakoty itp Jestem ciekawe czy Wam cokolwiek wyjdzie ? Pewnie dla więcej jak polowy z Was nic nie wyjdzie.

08.11.2008
10:06
[64]

Katane [ Rainwalker ]

Karol, Awerik - To tak jak frytki bez ziemniaków.

Masz na mysli kebab-kebab, czy kebab-gyros, jaki sprzedaja na kazdym rogu ulicy?

Co do watku i paru historii - wg mnie ostatnia rzecza, jaka powinno sie robic jest wysmiewanie ludzi, ktorzy czegos nie umieja i o to pytaja - to raczej postawa jak najbardziej godna pochwaly. Ktos nie wie, czy mozna przegrac VHS na DVD? No i ze juz niby ciemnogrod? Przeciez to nawet brzmi absurdalnie.


o dziwo zgadzam sie (prawdopodobnie po raz pierwszy) z [31].


Tez sie zgadzam, ale porownanie jakiejs umiejetnosci do zdolnosci do rodzenia dzieci wydaje sie jakies takie nie na miejscu.

08.11.2008
10:28
[65]

Łysack [ Przyjaciel ]

Katane -> nikt nie wyśmiewa pytających, a jedynie ludzi którzy oskarżają innych o swoje własne błędy.

W przypadku gdy czegoś nie potrafię, co jest zupełnie normalne, zanim zadzwonię do specjalisty najpierw próbuję rozwiązać problem na logikę, przeanalizować wszystko co i jak powinno działać, gdyż większość rzeczy tworzona jest do działania intuicyjnego, a jeśli nie to są pod tym podpisy.
Jeśli tym sposobem mi się nie uda zaglądam do instrukcji obsługi - jeśli ona również nic mi nie mówi (co sie zdarza baaaardzo rzadko), próbuję znaleźć osobę wśród znajomych która może mieć pojęcie w danym temacie, a jeśli nikogo takiego nie mam to dopiero dzwonię do specjalisty.
Lecz wtedy pytam jak mogę rozwiązać dany problem, a nie oskarżam go, że sprzedał mi niedziałający produkt:)

Gromusek -> wybór farby nie jest logiczny, ale jeśli ktoś już koniecznie chce się za to zabrać to nie powinien robić z siebie idioty i dziwić się dlaczego gdy wybrał i połączył żółty i czarny nie wyszło stare złoto, a potem oskarżać o ten błąd sprzedawcę..

Gastovski -> maviozo nie wymaga umiejętności przegrywania płyt, a jedynie umiejętności obsługi logicznego menu w urządzeniu, które ktoś kiedyś kupił i je posiada, więc instrukcję powinien przeczytać..


Co do porównania do osób starszych - gdyby dać im komputer z pewnością by sobie sami poradzili, lecz najzwyczajniej w świecie boją się, żeby czegoś nie uszkodzić. Gdy będziemy nad nimi stać w okresie nauki obsługi to oni naprawdę dojdą do sensownych wniosków, gdy tylko będą mieć pewność że nie zepsują:)

08.11.2008
10:33
[66]

deTorquemada [ I Worship His Shadow ]

No ale nie ma sie co dziwic. W sumie jesteśmy jednym z ostatnich roczników, który musiał sam dochodzić do tego jak co działa. Teraz to ma być wlasnie taki maviozo, który w razie potrzeby pokaze jak to zrobic i zarobi na tym pieniadze.

08.11.2008
16:34
[67]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Wszyscy zrozumieli pierwszą historyjkę jako wyśmianie niewiedzy o przegraniu vhsa na dvd. Rozumiem, że mało kto wie jak to robić.
Chodziło o to: "a czy jak pan ją skopiuje, to czy będzie gorsza jakość na oryginale albo czy mi się w ogóle zepsuje?"

08.11.2008
18:29
[68]

Wasylus [ Konsul ]

Oho, każdy wątek dobry żeby na kimś się przejechać. Pojawił sie moj ulubiony obraźliwy ważniak.
Ja tam rozumiem Mavioza, ludzie niestety nie potrafią samodzielnie myśleć. Czesto jest tak, że rozwiązanie jest podane na talerzu, wystarczy użyć pół szarej komórki zamiast lecieć z mordą do "specjalisty". Rozumiem ludzi starszych, mogą się czuć zagubieni w tych wszystkich nowinkach technicznych, nie tego się uczyli całe życie ale młodzi ?

08.11.2008
19:28
[69]

Ragn'or [ mortificator minoris ]

maviozo--->wybacz, ale z Twojej wypowiedzi arogancja bije po oczach. Nie mozemy tak traktowac innych, jak Ty to czynisz, tylko dlatego, że nie wiedza tego co my. Kiedy idę do lekarza to chcę byc wyleczony i nie musze znosic fochów tego lekarza i dawania mi do zrozumienia, ze jestem zerem, bo nie znam sie na medycynie. Tak samo kiedy jade do mechanika samochodowego. Ja jestem klientem i chce byc profesjonalnie obsłużony.
Dziwnym trafem natrafiam zawsze na opryskliwych sprzedawców w sklepach komputerowych, którzy traktują mnie z góry. "Elita" nam tu wyrosła i wysoko nosy trzyma.;)Obok prawników i lekarzy. No cóż- nie ten sklep, to inny.

Zgodzę sie natomiast co do tego, że wielu ludzi (interesantów/ klientów) jest nieuprzejmych, a nawet chamskich. Ale to juz inny problem.

08.11.2008
19:53
smile
[70]

halfmaniac [ Dr. Freeman ]

Jak mój brat poswzedł kilka lat temu na Poczte Polska robic jako informatyk, to Ci, co sa tam od początku, jak wprowadzali komputery, mu opowiadali, po co czasami, pani z okienka ich wzywały.
Zaraz na samym poczatku, jak wprowadzali kompy na pocztę, jakaś tam babka, zadzwoniła i mówi, że jej się podkładka pod kubek złamała, bo to pojechał jakiś tam informatyk, zdziwony o co chodzi, żeby zobaczyć, o co chodzi kobiecie, a ta myślała, że szufladka na płyty, to jest podkładka na kubek z kawą i tam sobie kawe kładła i jej sie to złamało. Albo kiedyś jakaś kobieta mówiła, ze się myszka popsuła, a się okazało, że oną ją "w powietrzu: ruszała xD.

Jeszcze jak mój brat pracował tam, już nie pracuje, to większość wezwań była taka , że komputer się zawiesił i specjalnie trzeba było jechac ileś tam kilometrów, żeby zresetowac kompa, bo kobieta nie umiała....

08.11.2008
19:59
smile
[71]

Red Naichel [ Legionista ]

Ja osobiście uważam że zdolność do rozmnażania się dziewczyny która nie potrafi uruchomić playera, jest o wiele ważniejsza dla społeczeństwa niż przegrywanie kaset video. - o Jezusie... Nazareński zresztą...

08.11.2008
20:06
[72]

Blaster85 [ The Truth Is Out There ]

przeczytalem watek do wypowiedzi
"Uwierz mi, że w Polsce żyją (i mają się całkiem nieźle) ludzie, którzy nie mają ŻADNEGO pojęcia o niektórych sprawach związanych np. ze sprzętem i jego obsługą, a tacy ludzie jak m.in. Ty (bo z tego co się zorientowałem świadczysz jakieś usługi foto/komputerowe) są po to by im (dla Ciebie bardzo proste) rzeczy wyjaśniać. Za to dostajesz pieniądze, a ONI naprawdę nie muszą się znać nawet na bardzo prostych rzeczach"

w 100% sie zgadzam z ta wypowiedza, dla mnie EoT ;]

08.11.2008
20:08
smile
[73]

Attyla [ Flagellum Dei ]

O choroba... Czy to znaczy, że skoro umiem nagrać płytę, obsługiwać komp i wykonywać inne tego rodzaju czynności. to już nie jestem ciemnogrodzianinem? To co mi teraz zostanie? tylko oszołom i idiota?

maviozo
czyli mam rozumieć, że człowiek, który ma trudności z obsługą komputera i innych nowoczesnych urządzeń jest ciemniakiem z ciemnogrodu? To bardzo ważne, bo będę musiał zawiadomić o tym doniosłym fakcie pewnego znajomego emerytowanego profesora, który nie tylko nie umie ale i nie chce umieć obsługiwać nawet telewizora. ten zacofany biedaczyna nadal marnuje czas nad książkami.

08.11.2008
20:13
[74]

j.a.c.k [ Heroes ]

i jak w tej typowej Amerykanskiej rodzinie nie potrafili sobie poradzic z archiwum zipa to nie wymyslaj, ze u nas takie ciemniaki :P
u mnie w klasie też dużo nie potrafi, jeden próbował to zrobić winampem...

08.11.2008
20:25
smile
[75]

persik_ [ przyrodnik ]

Sporo jest porównań z mechanikami i babciami pieczącymi placki, a takie porównanie to sobie można o dupę rozbić. Tak jak panią starszą bez problemu można zrozumieć, tak młodej dziewczyny, która nie potrafi wcisnąć PLAY nie. Żyjemy w takich czasach, że umiejętność uruchomienia filmu to taka sama podstawowa umiejętność, jak to że potrafimy przekręcić kluczyk w stacyjce, wyprasować koszulę albo przygotować prosty obiad. Jeśli ktoś takich umiejętności nie posiada mając w XXI wieku 20 lat, to można się zastanowić jak go rodzina i szkoła do życia przygotowują. Co gorsza to często tych prostych, domowych umiejętności brakuje, a nie obsługi komputera. No bo jeśli ktoś potrafi skompresować archiwum ZIP, ale już nie potrafi wyprać sobie koszulki, to podążając za tematem do tego polskiego ciemnogrodu nie należy. To ja już chyba wolę ciemnogród :)

08.11.2008
20:39
smile
[76]

Caine [ Książę Amberu ]

Stitch: akurat antypatia i podejrzliwość rolników wobec miałkich czynowników datuje się jeszcze od czasów carskich i jest dobrze podbudowana wiekami doświadczenia.

10.11.2008
19:35
[77]

Narmo [ nikt ]

maviozo: Ale jak user pisze że się Windows w biosie zainstalował to jest i śmiech i cytat w sygnaturce.
Wiesz. Bo co innego, jeżeli ktoś czegoś jedynie nie wie, a co innego, kiedy czegoś nie wie, ale udaje eksperta :)

10.11.2008
19:58
[78]

quaku [ Konsul ]

A mnie zaskakuje, że Łysack podał bardzo fajny argument o instrukcji i logicznym myśleniu w poście [49], a wszyscy weseli obrońcy ciemnogrodu mimo wszystko powtarzają argument już zbity przez chłopaka. To ignorancja?

11.11.2008
08:54
smile
[79]

persik_ [ przyrodnik ]

quaku - no bo nie każdy musi umieć czytać. Od tego są lektorzy, nie wiedziałeś?

11.11.2008
12:11
smile
[80]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Aha, dodam, że pani z pierwszej historyjki oddała mi WŁASNY ŚLUB. Była co prawda typu "worek na głowę" ale mimo to miała nie więcej niż 30 lat. WIĘC TO NIE JEST SAMOTNA EMERYTKA KTÓRA NIE MIAŁA KOGO SPYTAĆ Z RODZINY.

11.11.2008
12:22
[81]

.:VeGo:. [ The Love is Back ]

no ba, cały czas, zrobiłem film, po 2 dniach dzwoni gość ze mu się zacina, mowie żeby przyszedł sprawdzimy na moim dvd, i co się okazało, ze to przejścia były w innych przypadkach jeśli komuś film nie chodzi a u mnie działa to olewam już sprawę, jak ma szajski sprzęt to już jego problem

11.11.2008
12:45
[82]

Misiaty [ Śmierdzący Tchórz ]

Najzabawniejsze jest to, że pracownicy różnego rodzaju serwisów uwielbiają wrzucac do internetu rozmowy z ludźmi, którzy wcale nie muszą znać się na obsłudze komputerów. A to, że czesto tacy pracownicy wychodza na debili podczas kontaktu z klientem, to zostawiają już dla siebie.

11.11.2008
13:01
[83]

Drackula [ Bloody Rider ]

ale fajny watek :)

maviozo mowisz ze worek na glowe? No to super z ciebie profesjonalista skoro kazdego klienta oceniasz pod tym wzgledem, sam pewnie jestes James Bond i od kobiet opedzic sie nie mozesz. Zycze ci chlopie zyciowych sukcesow z takim podejsciem do sprawy.

Jako rolnik (poniekad) mam stycznosc z firmami ktore szukaja kontraktow na wsi lub firmami pomagajacymi w doplatach i tych wszystkich papierowych sprawach. Takiego stezenia cwaniactwa i chamstwa to daleko szukac. Dbaja tylko o wlasne kieszenie a rolnikow ktorym sie noga podwinie zostawiaja na lodzie, czesto i gesto z powodu bledow przez tych cwniaczkow spowodowanych. ALe przezciez to rolnicy sa debile bo malo z nich potrafi przebrnac przez te wszystkie wymagane procedury urzedowe. A ci co maja im pomagac uwazaja ich za debili i robia robote na odwal sie.

11.11.2008
13:06
[84]

maviozo [ Man with a movie camera ]

A mnie bawi, że najbardziej działają na Was własnie takie słówka jak "kobita", "worek na głowę" i tak dalej, natomiast cała reszta przestaje mieć znaczenie. Więcej dystansu do wszystkiego, tego Wam życzę.

Czy w rozmowie z kumplami też nigdy nie zdarzyło Wam się tak przedmiotowo traktować innych i używać takich sformułowań? Na panią w zusie mówicie "pani w zusie" czy "cholerna menda która utrudnia wszystko co się da"?

Gdybym patrzył tylko na wygląd, zrobiłbym może ze 3 wesela w tym roku, taka jest smutna prawda. Swoje podejście do klienta opisałem już wcześniej.

11.11.2008
13:11
[85]

Drackula [ Bloody Rider ]

jakbys jeszcze nie zauwazyl to cala reszta zostala jus powiedziana powyzej, czytanie nie boli, taki blyskotliwy chlopak jak ty nie powinien z tym miec problemu. Ja natomiast chcialem podkreslic ze twoje wstawki dotyczace wygladu klienta lub tego co o nim osobiscie myslisz nijak sie maja do tematu i swiadcza tylko o twojej kulturze osobistej i sa swego rodzaju wyznacznikiem profesjonalismu. Tak to mozesz mowic przy piwku ze swoim bratem lub w lozku do dziewczyny a publicznie to lepiej sie ogarnac:)

ps. nie jestesmy twoimi kumplami, bardziej juz potencjalnymi klientami.

11.11.2008
13:13
[86]

reksio [ Q u e e r ]

Nie kumam, przecież ty maviozo właśnie od tego jesteś, żeby tym ludziom służyć za kasę. Moja babcia nie zna się na komórce, ciągle muszę pisać i odbierać jej smsy ale czy to w jakiś sposób umniejsza jej "rozwinięcie" czy jakkolwiek to nazwać? Są ludzie, którzy nie chcą mieć niczego wspólnego z komputerami, bo po co to?
W sumie racja - przejmować się milionami kretynów w internecie, skoro można włączyć power off i wszystkim im przymknąć buźki ;)

11.11.2008
13:13
[87]

maviozo [ Man with a movie camera ]

nie reprezentuję w swoich wypowiedziach stanowiska firmy, ani nie wiem jak możesz próbować wmówić mi, że to co mówię PRYWATNIE o ANONIMOWYCH klientach może mieć jakiś wpływ na profesjonalizm.

A już na pewno nie wmówisz mi, że jestem jedynym Polakiem, który z uśmiechem na twarzy robi co do niego należy najlepiej jak potrafi, mimo to później komentując to i owo.

11.11.2008
13:31
[88]

maviozo [ Man with a movie camera ]

reksio -> Owszem od tego jestem i to robię. Moim zadaniem jest pokazać ludzi w jak najlepszym możliwym świetle i spełnienie ich życzeń.

Niektórzy robią wszystkie filmy na jedno kopyto - jakieś łojra łojra, pitu pitu i tyle. Ja natomiast zawsze dążę do poznania klienta i zaproponowania takich rozwiązań, które JEMU będą odpowiadać. Mi nie musi się podobać to co jemu, czego oczywiście mu nie mówię, co najwyżej staram się doradzić korzystniejsze (i popularniejsze) rozwiązanie.

Natomiast PRACA nie przeszkadza mi w posiadaniu WŁASNEGO ZDANIA, które nijak ma się do finalnego efektu mojej pracy. Wyraziłem swoje zdanie w tym wątku i tyle.

Drackula->rozumiem, że nie jesteście moimi kumplami, mimo to panujące tu niepisane reguły do tego dążą aby traktować wszystkich, "jak swoich". Oczywiście z dystansem i bez zbędnych emocji, ale jednak Wam bliżej do "kumpli" niż "klientów". Jeśli poczułeś się urażony, przepraszam.

Nie wyśmiewam NIEWIEDZY, tylko GŁUPOTĘ. Jeśli już.

11.11.2008
13:51
[89]

lo0ol [ Jónior ]

Powinniście dziękować tym "idiotom" ... gdyby nie oni to nigdy nie odnieśli byście sukcesu w tym co robicie.

11.11.2008
14:40
[90]

qweks [ Helix pomatia ]

Dyskusja wydaje mi się trochę dziwna, bo w wielu wyżej przypadkach wynika to z niewiedzy klienta a po to jesteśmy, specjalizujemy się w danych branżach, by w razie potrzeby pomóc klientowi. Owszem czasem zdarzają się ludzie, którzy boją się o coś zapytać i uważają się za wszechwiedzących. Pracowałem w zakładzie ślusarskim i zadawałem dużo pytań gdy czegoś nie wiedziałem, niektórzy nawet o potężni szpece zjeb.... mnie za niewiedzę ale nie każdy rodzi się z tą wiedzą jak to było w ich przypadku.
Z głupotom choć miałem do czynienia ostatnio, kiedy mieliśmy porozkradane ładunki pirotechniczne oczywiście wszystko było tak zabezpieczone że my sami rozwijaliśmy taśmy, ulice niepozamykane, strażników niewystarczająca ilość i na dodatek po rozwinięciu taśmy ludzie przechodzili pod taśmą i niektórzy by nawet wleźli na te ładunki. Niektórzy tłumaczyli się że o jednego człowieka nie chodzi. Jeśliby się coś stało to my byśmy za to odpowiedzieli, ale dotrzeć do takiego ciężko, by mu cokolwiek przetłumaczyć.

Wracając do głównego wątku jeśliby ktoś dał mi do naprawy jakiś pojazd sam bym nie dał rady, tak samo jak nie znam się na chemii, programowaniu itp. a są typy ludzi, którzy uważają, że wszystko jest tak oczywiste, że nieznajomość zagadnienia klasyfikuje mnie do miana idioty.

11.11.2008
14:42
smile
[91]

Michael_999 [ Achievement Hunter ]

Odpala się menu (ba, menu musieć być:) i klikam pierwsze lepsze. Film rusza. Nagle dziewczę robi wielkie oczy "a to trzeba było kliknąć?"

Padłem :D

11.11.2008
14:57
smile
[92]

persik_ [ przyrodnik ]

Jak się czyta wypowiedzi całego tabuna obrażonych klientów, to aż się cieplej na sercu robi. Tylko czekać na zgłoszenia jako awarii mokrej szyby w samochodzie ("to trzeba było wycieraczki włączyć?"), albo zepsutego makaronu ("to trzeba było ugotować?"). Maviozo NIE wyśmiewa tych ludzi - wyśmiewa ich głupotę, która tutaj - tak jak mówiłem wcześniej, w przypadku starszej pani mniej - ale w przypadku młodej dziewczyny jest, i to nie mała.

Mamy lekarzy, ale potrafimy zażyć witaminę C na przeziębienie, mamy mechaników, ale sami wymieniamy płyn do spryskiwaczy, albo tankujemy samochód. Uzależnijmy się od specjalistów, to pewnie zdechniemy na katar, bo ani sobie nie ugotujemy herbaty, ani nie włączymy ogrzewania w domu. No, chyba że przyjdzie specjalista.

11.11.2008
15:00
[93]

Tosser [ Generaďż˝ ]

Gorzej jak ci baba do roboty kompa przynosi i zaczyna gadac jak my mamy to naprawic , ze my to zle robimy ....ze niby my sie nie znamy :| I jeszcze takie babsko wrzeszczy a gowno wie

11.11.2008
15:05
smile
[94]

Cliffton [ Generaďż˝ ]

Nie każdy musi się znać na elektronice - czy to, że ktoś czegoś nie wie oznacza, że żyjemy w ciemnogrodzie? Gdyby nie wiedziała czy ziemia się kręci wokół słońca czy słońce wokół ziemi, to rozumiem. Ale czepianie się, że ktoś nie zna się na kopiowaniu płyt? Bez przesady.

Ja się nie znam na obsłudze pralki, ale jak spytałem mamy jak to się robi to mi po prostu wytłumaczyła, a nie nazywała ciemnogrodem.

11.11.2008
15:23
smile
[95]

MistrzGrzegorz [ Generaďż˝ ]

Niektórzy ludzie faktycznie są trochę do tyłu jeżeli chodzi o elektronike...np. znam typa który gadał przy mnie przez telefon...no i gada, gada, gada, wreszcie skończył i nagle do mnie mówi patrz no co mi tu wyskoczyło na wyswietlaczu. Ja patrzę a tam komunikat: WŁÓŻ KARTE SIM. Zamurowało mnie ale na wszelki wypadek zagądam pod klapke(myśle sobie może nagle coś przestało łączyć czy co, może jednak jest karta) zaglądam i karty rzeczywiście nie ma. I mówie typowi jak mógł dzwonic i z kims gadać skoro nie miał karty SIM a on poważnie do mnie jak tu ktoś wczesniej napisał z ryjem że jak to? Że dzwonił do kumplem przed chwilą. I nie szło mu przegadać że to niemozliwe. Dzwonił i już!Odpadłem!

11.11.2008
15:26
[96]

siwy346 [ addicted to music ]

Odpala się menu (ba, menu musieć być:) i klikam pierwsze lepsze. Film rusza. Nagle dziewczę robi wielkie oczy "a to trzeba było kliknąć?"
Maviozo--> ciekawi mnie jak zareagowałeś na te zdanie??

Myślę, że to nie jest naśmiewanie się, z nie wiedzy, dziewczyna 18 lat to wiadomo, że przed kompem trochę czasu już spędziła. Na jej miejscu zaczął bym klikać w różne miejsca może by coś się zaczęło dziać...


11.11.2008
15:28
smile
[97]

ribik [ Generaďż˝ ]

siwy346 [ Level: 16 - addicted to music ]

Myślę, że to nie jest naśmiewanie się, z nie wiedzy, dziewczyna 18 lat to wiadomo, że przed kompem trochę czasu już spędziła. Na jej miejscu zaczął bym klikać w różne miejsca może by coś się zaczęło dziać...

Czas zacząć klikać na dziewczynach

11.11.2008
15:34
[98]

siwy346 [ addicted to music ]

Widzę, że muszę dopowiedzieć

Na jej miejscu zaczął bym klikać w różne miejsca(na ekranie monitora) może by coś się zaczęło dziać...

I sorry za błąd powinno być "niewiedzy"

11.11.2008
15:51
[99]

MiltenFR [ Legionista ]

O matko.... To tacy ludzie jeszcze są ?

11.11.2008
16:11
smile
[100]

persik_ [ przyrodnik ]

Cliffton - tak, ale sytuacja taka jak w temacie wystąpiłaby, gdybyś poszedł do sklepu AGD i zjechał sprzedawcę, że tej pralki nie umiesz włączyć.

11.11.2008
19:14
[101]

Indescriptible [ Pretorianin ]

Ragn'or [ Level: 57 - mortificator minoris ]

(..)Kiedy idę do lekarza to chcę byc wyleczony i nie musze znosic fochów tego lekarza i dawania mi do zrozumienia, ze jestem zerem, bo nie znam sie na medycynie. Tak samo kiedy jade do mechanika samochodowego. Ja jestem klientem i chce byc profesjonalnie obsłużony.
(..)


Wiesz w tych dwóch przypadkach jednak jest lepiej mieć jakąkolwiek wiedzę na ten temat. Jakbym nic nie wiedziała o mojej chorobie, to już co najmniej 3 lata temu trafiłabym na stół operacyjny i możliwe, że byłabym kaleką do końca życia (niebezpieczny zabieg nie dający dużych szans na sukces). Lekarz był nastawiony na kasę i chciał skorzystać z mojej 'niewiedzy' proponując oczywiście swoją prywatna klinikę. Jak na razie żyję i mam się dobrze ;]

To samo z mechanikami. Jak pojedziesz i powiesz, że zepsuło się "coś" to naprawią Ci nawet to co było sprawne i policzą x4. Jak się znasz i powiesz, że zepsuło się dokładnie to i to i uważasz, że nie powinno to zająć dużo czasu bo to drobnostka to wiedzą, że Cię na nic nie naciągną i oszczędzasz pieniądze- do tego zrobią porządnie bo może się jeszcze przyczepisz i będą musieli spuścić z ceny..

Lepiej mieć chociaż najmniejszą widzę na jakiś temat, a nie robić z siebie idiotów. Nie dość, że ludzie postrzegają Cię tak a nie inaczej to do tego często na tym tracisz..

11.11.2008
19:29
[102]

Łysack [ Przyjaciel ]

Persik -> :)

Cliffton -> a czytać ze zrozumieniem potrafisz o czym jest wątek? :) Co do pralki to sytuacją analogiczną byłoby namieszanie w ustawieniach i zjechanie mamy, że pralka zepsuta:)

i tak jak Indescriptible pisze:) Byłem u mechanika, pokazałem samochód, popatrzył, pogrzebał, powiedział co jest zepsute i ryknął "za naprawę będzie z 1200zł" :D Dowiedziałem się potem na internecie i po znajomych co może być przyczyną danych objaw, zawiozłem auto do mechanika z tą konkretną usterką - próbował wmawiać mi, że tu coś jest zepsute, tam coś też do wymiany, ale nie dałem sobie wcisnąć - rezultat? 400zł i auto chodzi jak nowe:)

I nie, nic nie było innego zepsute - akurat te części były wymieniane zaledwie kilka tysięcy km wcześniej:)

11.11.2008
19:41
[103]

Misiaty [ Śmierdzący Tchórz ]

Indescriptible

Z tego co napisałeś wynika po prostu, że mechanicy to skurw*****y. Dlaczego, skoro płacę za coś pieniądze, mam być narażony na to, że jakiś dureń będzie chciał mnie naciągnąć na kasę. Chciałbym dożyć chwili kiedy będzie można zaufać drugiemu człowiekowi a nie marnowac czas tylko po to, żeby mnie nikt nie oszukał. I tyle.

11.11.2008
19:53
[104]

Indescriptible [ Pretorianin ]

Misiaty =>
Po pierwsze- czytaj uważnie moje posty. Czasowniki takie jak "byłabym" itp, wyraźnie wskazują na to, że jestem kobietą.

Po drugie- owszem, zdarzają się porządni ludzie, ale takich naprawdę w dzisiejszych czasach ze świecą szukać. Widzę to chociażby po powyżej opisanym przeze mnie przypadku z lekarzem, czy chociażby za każdym razem jak moja mama pojedzie do mechanika a on chce górę złota, po czym gdy pojedzie mój tata (fanatyk czterech kółek) okazuje się, że to kwesta paru złotych.

Też bym chciała dożyc chwili gdy będzie można zaufać obcemu człowiekowi, ale czy nauka to strata czasu? Przemyśl..

11.11.2008
20:31
smile
[105]

persik_ [ przyrodnik ]

Czy naprawdę tylko ja widzę tutaj kompletny absurd? Dziewczyna, która ma 20 lat nie potrafi na pilocie wcisnąć PLAY, a broni ją tu 20 osób? W dodatku dowiedziałem się, że człowiekowi jako taka wiedza ogólna jest już zupełnie niepotrzebna, są specjaliści - dalej, LO na stos!

*podwiesza*

11.11.2008
20:38
[106]

maviozo [ Man with a movie camera ]

siwy->jak zareagowałem? Byłem tak zaskoczony i "zatkany" że przez chwilę nic nie byłem w stanie powiedzieć.. ostatecznie skończyło się na tym, że powiedziałem "cieszę się, że mogłem pomóc i że wszystko jest w porządku.. i polecam się na przyszłość". Ona podziękowała, wzięła swoje płytki i wyszła. Tyle.

11.11.2008
20:47
[107]

Indescriptible [ Pretorianin ]

persik_
Nie tylko Ty.. Jak z tych paru osób broniących się przed wiedzą ogólną, zrobi się więcej to mamy duże szanse na dorównanie obywatelom USA, którzy są święcie przekonani, że były już 3 wojny światowe, Irak leży w Australii, a trójkąt ma jeden bok :|

11.11.2008
21:31
[108]

Cliffton [ Generaďż˝ ]

Wiedza ogólna, wiedzą ogólną, warto ją mieć jak największą. Jednak jakby człowiek miał się znać na wszystkim to by mu życia nie starczyło na naukę.

Może dla tej kobiety naciśnięcie przycisku 'play' na pilocie jest czarną magią i kompletnie zbędną wiedzą i może by do końca życia nie wiedziała jak to robić (bo ta wiedza nie byłaby jej potrzebna) gdyby nie to, że w końcu musiała się tym zająć. Znacie się na ściegach szydełkowych na ten przykład? Może akurat dla niej zapytanie o jakiś typ ściegu byłoby ciemnogrodem. "Ten kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem" - bardzo mądre zdanie.

11.11.2008
21:34
[109]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Cliffton->ona miała 18 lat. I podejrzewam, że o szydełkowaniu też nie miała pojęcia. Mnie uczono w podstawówce szydełkować.

11.11.2008
21:35
[110]

Łysack [ Przyjaciel ]

Cliffton -> kolejny raz powtarzam, że nie rozumiesz tego wątku.

Chcąc szydełkować zapytam jak to zrobić, a nie będę oskarżał nikogo, że sprzedał mi niedziałające szydełko, albo włóczkę do dupy.. No i nie będę szedł do specjalisty w dziedzinie szydełkowania tylko mamy zapytam:D
I jeśli chodzi o takie grzechy, o jakich piszesz to mogę rzucać:D

11.11.2008
21:40
[111]

persik_ [ przyrodnik ]

Cliffton - nie dziewczyna decyduje o tym, co jest w społeczeństwie czynnością podstawową, a społeczeństwo. Podczas gdy obsługa urządzeń takich jak komputer, telefon komórkowy jest, tak już szydełkowanie nie. Kolejne w tym temacie porównanie z dupy wzięte :)

11.11.2008
21:48
[112]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

[92]

To może nie tyle kwestia uzależnienia sie od specjalistów, ale przede wszystkim upraszczania współczesnego świata. Niedługo delikwent będzie miał na pilocie dwa przyciski: jeden do otwierania auta i drugi do jego odpalania. Pewnego pięknego dnia dostanie w wypożyczalni/jako zastepczy samochód takowy ze starszej generacji z normalnym kluczykiem i bezradnie rozłoży ręce, no bo o co tu k'man?

Czy naprawdę tylko ja widzę tutaj kompletny absurd? Dziewczyna, która ma 20 lat nie potrafi na pilocie wcisnąć PLAY, a broni ją tu 20 osób?

Ano, niestety. Usprawiedliwia się nawet najbardziej absurdalne sytuacje i można usłyszeć pierdzenie w stylu "najwidoczniej nie jest jej to do niczego potrzebne". Smutne to, tym bardziej iż zabija się tutaj przede wszystkim jakiekolwiek logiczne myślenie.

Ale sami jesteśmy sobie winni. Żyjemy w społeczeństwie, jakie sami tworzymy. Popyt na taki, a nie inny styl życia powoduje, iż sami nakręcamy spiralę bezmyślności :>

11.11.2008
21:49
[113]

Katane [ Rainwalker ]

Jak z tych paru osób broniących się przed wiedzą ogólną, zrobi się więcej to mamy duże szanse na dorównanie obywatelom USA, którzy są święcie przekonani, że były już 3 wojny światowe, Irak leży w Australii, a trójkąt ma jeden bok :|

No, a tak mamy tylko spolecznie przerosniete ego. Bezpodstawnie, trzeba dodac.

11.11.2008
22:03
[114]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Zupełnie zamazujecie clue całej sprawy. Punktem wyjścia powinien być szacunek dla drugiego człowieka i zrozumienie. Jeśli ktoś jest chamski i nieuprzejmy i przychodzi się awanturować, to choćby to była najbardziej skomplikowana sprawa, wymagająca bardzo profesjonalnej wiedzy, należy taką osobę skrytykować. Jeśli ktoś jest uprzejmy i zagubiony, to choćby chodziło o najprostszą sprawę, nawet jeśli będzie to nieumiejętność obsługi pilota do telewizora, to należy takiej osobie pomóc, a nie ją gnoić.

Bardzo słusznie podniósł się głos oburzenia na forum, bo akcent w tym wątku nie został położony na nieuprzejmość klienta, tylko na nieznajomość obsługi danych urządzeń (znaczenie słowa ciemnogród jak i inne wypowiedzi autora nie pozostawiają wątpliwości). O ile przykład z dziewczyną i tym dvd świadczy o tym, że ta dziewczyna biega pewnie z głową w chmurach i nie pomyślała o oczywistej sprawie (co nie znaczy, że nie należało jej zrozumieć i jej spokojnie pomóc), o tyle przykład pierwszy to najzwyczajniejsza w świecie nieumiejętność przegrywania płyt i nieznajomość faktów z tym związanych. Czy ona ma obowiązek to wiedzieć? Od tego jest zasrany fachman, żeby jej to wytłumaczył, a nie wpadał w święte oburzenie, pozwalając sobie dodatkowo na niewybredne komentarze dotyczące wyglądu. Znam osoby i starsze, i młodsze, również takie świetnie wykształcone, którym pomagam czasem przegrać jakąś płytę - muszę te osoby poinformować, że są najzwyklejszym w świecie ciemnogrodem.

W jakimś sensie podziwiam natomiast wszystkich tych, którzy tak sprawnie wyznaczają granice pomiędzy tym, co wiedzieć trzeba, a czego ewentualnie można nie wiedzieć czy umieć zrobić. Np. zainstalowanie jakiejś aplikacji to obowiązek, ale przeinstalować systemu już umieć nie trzeba? Albo na przykład wymienić kartę graficzną trzeba, a procesor już nie? Chyba, że stosują proste kryterium - jeśli ja coś wiem, a ktoś nie wie, to trzeba tę osobę skarcić za brak wiedzy.

11.11.2008
22:13
[115]

maviozo [ Man with a movie camera ]

HS->a nie wpadał w święte oburzenie
A gdzie ja wpadam w święte oburzenie?

Ty jesteś taki święty, że coby się nie działo nigdy nikogo za plecami nie skrytykujesz?

jestem zasranym fachmanem, który wytłumaczył i zrobił co do niego należy, więc o co Ci chodzi? Opamiętaj się trochę. Mało na forum wpada zdjęć, filmików, które są komentowane W O WIELE BARDZIEJ DOSADNY SPOSÓB. I co? I kuźwa nic. Ja ani imienia ani nazwiska ani nic nie powiedziałem poza stwierdzeniem, że coś takiego miało miejsce.

Znam osoby i starsze, i młodsze, również takie świetnie wykształcone, którym pomagam czasem przegrać jakąś płytę - ja też i co z tego?
Tak naprawdę wystarczy poświęcić 10 minut przy komputerze żeby to umieć. Jeśli ktoś tego nie umie i szuka ofiar które zrobią to za niego to znaczy że jest leniem.

11.11.2008
22:23
smile
[116]

persik_ [ przyrodnik ]

HS - punktem wyjścia było tutaj niedouczenie dwóch osób, z czego jedna jest faktycznie dodana nietaktowanie i w sumie sam nie wiem czemu. Drugie dno z szacunkiem do człowieka, kilkoma wartościami moralnymi, uczciwością mechaników dorobili forumowicze.

11.11.2008
22:25
[117]

Cliffton [ Generaďż˝ ]

Łysack - ależ ja doskonale rozumiem ten wątek :) Nie rozumiem tylko tego oburzenia, że ktoś czegoś nie umiał. Obsługa DVD wcale nie jest taką podstawową czynnością jakby się mogło wydawać. Nie mówiąc już o przegrywaniu płyt. I kto ustala to co należy wiedzieć/umieć a czego nie? Kto ustala normy?

Chcąc szydełkować zapytam jak to zrobić, a nie będę oskarżał nikogo, że sprzedał mi niedziałające szydełko, albo włóczkę do dupy


No właśnie, świetnie ująłeś to o co mi chodzi. Kobieta zapytała fachowca i już wie. I nie oskarżała nikogo tylko poinformowała o problemie.

persik_ - nie dziewczyna decyduje o tym, co jest w społeczeństwie czynnością podstawową, a społeczeństwo. Podczas gdy obsługa urządzeń takich jak komputer, telefon komórkowy jest, tak już szydełkowanie nie.

Tak jak wyżej: kto o tym decyduje? Kogo uważasz za 'społeczeństwo'? Ciebie, kolegów? Rodziców, znajomych? Może ona obraca się w innym otoczeniu i właśnie to cholerne szydełkowanie jest dla niej normą.

11.11.2008
22:25
[118]

Misiaty [ Śmierdzący Tchórz ]

Indescriptible

Wybacz, iż złej formy użyłem. Zaś co do tekstu - to wybacz ale czym innym jest wiedza ogólna a czym innym wiedza techniczna, szczegółowa. Jeśli zepsuje Ci się mikrofalówka to idziesz do serwisu, oddajesz i odbierasz działającą. Nie sprawdzasz w internecie setek forów w poszukiwaniu jakiegoś bezpiecznika, który mógł Ci się zepsuć bo jeszcze "w serwisie wymuszą na mnie większą opłatę". Tak samo jest i z samochodem - fajnie by było gdyby można było go oddać, zapłacić za wymienioną część i tyle. Jeśli jest inaczej to znaczy ni mniej ni więcej, że mamy do czynienia ze złodziejami i gnojkami :)

Cliffton

Nie chodzi tu o to, czy jakaś kobieta potrafi nacisnąć guzik czy nie. Chodzi raczej o to dziwne dowartościowywanie się faktem, że się wie jaki guzik nacisnąć - i mówienie - spójrzcie na kobietę, ona nawet guzika nie potrafi nacisnąć, ja potrafię, więc jaka to ona tępa być musi!! ;)

11.11.2008
22:28
[119]

persik_ [ przyrodnik ]

Cliffton - za społeczeństwo uważam Ciebie, mnie, nauczyciela, mechanika, moją mamę, księdza biskupa i wielu innych. Ja używam komputera, ty używasz komputera, nauczyciel używa komputera do gromadzenia materiałów, mechanik może przeprowadzić diagnostykę komputerową, mama kupuje na Allegro, ksiądz prowadzi stronę parafii, a szydełkowanie? No właśnie..

Na litość - obracać się w społeczeństwie, gdzie nie używa się komputerów? Przepraszam, ale chyba musiałaby być Amiszką.

Misiaty - celniej by było powiedzieć - nie potrafisz włączyć mikrofalówki, nie czytasz instrukcji, nie prosisz o pomoc znajomego, który potrafi tę mikrofalówkę obsługiwać, tylko zanosisz ją do serwisu.

11.11.2008
22:31
[120]

Drackula [ Bloody Rider ]

persik -- twoje wywody mozna skomentowac tylko jako: w dupie byles gowno widziales. dorosniesz moze zrozumiesz, ale to jest duze moze :)

11.11.2008
22:35
[121]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Misiaty->nie chodzi o to, że dziewczyna lat osiemnaście nie wiedziała, że menu na płycie DVD jest zapętlone (animowane ładnie, żaden nieruchomy screen) i trzeba wcisnąć play.
Problemem jest fakt, że przyszła do mnie, ponieważ płyta w jej rozumieniu jest uszkodzona. Delikatnie mówiąc zbluzgała mnie przez telefon, że jakieś gówno sprzedaję i jeszcze pieniądze za to biorę.

11.11.2008
22:36
[122]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

maviozo--->

Powiem więcej, czasami sam się wkurzam na ludzi, że nie rozumieją czegoś, co dla mnie wydaje się oczywiste. Ale dosłownie przez sekundy, nie dorabiam do tego ideologii, bo wiem, że nasze człowieczeństwo nie powinno nam pozwalać, by wyśmiewać/krytykować osoby, które są w czymś od nas gorsze.

I jeszcze małe dane statystyczne z broszurki sprzed roku dla persika (bo resztę ładnie Drackula ujął)

37% mieszkańców Unii Europejskiej w wieku 16-74 lat nie potrafi korzy-
stać z komputera i aż 65% osób po 55-tym roku życia.


Sami Amiszowie :))

11.11.2008
22:36
smile
[123]

persik_ [ przyrodnik ]

Pewnych rzeczy nie zrozumiem. Zresztą mam wrażenie, że gdyby Maviozo przedstawił się w wątku jako sprzedawca telewizorów, który został zawołany do naprawy telewizora, którego klient po prostu nie włączył, to posypały by się tu "rotfle".

HS - o, w życiu bym nie pomyślał, że statystyki dają takie wyniki. Chociaż może nie każdy kto potrafi wcisnąć enter, chlubi się od razu umiejętnością korzystania z komputera?:)

11.11.2008
22:38
[124]

maviozo [ Man with a movie camera ]

A czy ja dorabiam ideologię?

Statystyka..wiecie że statystycznie 100% internautów przyznaje się, że ma internet?

11.11.2008
22:39
[125]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Wow, chyba po raz pierwszy mogę się w całości i z głębokim przekonaniem zgodzić z Hajle Selasje. Honor kazał mi to zaznaczyć. :]

A żeby nie było zupełnie bezprzedmiotowo - jestem w stanie zrozumieć, że szokuje Was, śmieszy czy zatyka, że ktoś nie zna się na jakiejś zupełnie podstawowej rzeczy. Tylko nie wiem, czy Wy rozumiecie, że jak w Waszym, nazwijmy to, miniświecie umiejętność nagrywania jest tą podstawową, to w innym może być taką ogólna umiejętność prowadzenia samochodu bądź któryś ze szczegółowych jej aspektow, a w jeszcze innym może to być wiedza historyczna, medyczna czy na temat aktualnych wydarzeń. I lepiej teraz nie wyśmiewać, żeby później ktoś Was nie wyśmiał albo nie daj Boże nie przypomniał sobie przy tym obecnych nieraz napuszonych wypowiedzi. Moi bliscy nie znają się na nagrywaniu czy obsłudze Excela, niektórych przeraża jazda samochodem, a inni nie wiedzą kto to jest Obama. Potrafię im tłumaczyć rzeczy spokojnie, potrafię i obcym. Bez zakladania wątków na forum.

11.11.2008
22:44
smile
[126]

Widzący [ Legend ]

Temat wątku trochę przestrzelony, nie ustalono co to jest "ciemnogród", dla jednego to nieumiejętność śmigania po sieci a dla drugiego nieznajomość psalmów. Zresztą przestrzegałbym przed uogólnianiem, zawsze istnieje granica wiedzy i wbrew pozorom nie przebiega gdzieś specjalnie daleko. Nie ma na całym świecie ani jednego człowieka, który wiedziałby jak działa mikroprocesor i jak go zbudować, ta wiedza jest już od dawna wiedzą zbiorową. Czyli róznimy sie wyłącznie poziomem niewiedzy a nie wiedzą jako taką, ta głupia kobieta nie wiedząca nic o DVD być może wie jak upiec pizze albo zapuszkować colę tak lubianą przez kompuerowych guru. Ci zaś zdechliby z głodu stukając w klawiaturę "pizza i cola" i na nic byłaby ich wiedza o zawiłościach Double Layer.

11.11.2008
22:47
[127]

Katane [ Rainwalker ]

Statystyka..wiecie że statystycznie 100% internautów przyznaje się, że ma internet?

A wiesz, ze to zdanie jak i Twoja sygnaturka dowodza tylko glebokiego niezrozumienia istoty statystyk?

11.11.2008
22:48
[128]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Katane->Oba te zdania to taki żarcik a nie głębokie przemyślenia.

[129] :)

11.11.2008
22:51
[129]

Katane [ Rainwalker ]

Dobrze wiedziec, ale uwaga, ktos czytajac to moze pomyslec ze nie wiesz co to grupa reprezentatywna i zaliczyc Cie do ciemnogrodu.

11.11.2008
22:59
[130]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Dlaczego taki tytuł wątku i co on ma wspólnego z treścią?

Wszyscy wszędzie chwalą, postęp informatyzacji, technologia dla każdego i tak dalej. W szkołach internet od podstawówki, informatyki, kursy i tak dalej. Wszędzie slogany "Cyfrowe (i tu wstaw cokolwiek) szaleństwo!"
Nagle jednak okazuje się, że to puste kreowane wrażenie.. dlatego być może coraz więcej oczekuje się od ludzi, którzy mimo tego że sami stają się konsumentami "technologii" nic o niej nie wiedzą..
Potem dochodzi do takich chorych sytuacji, kiedy wykonawca dostaje po głowie, bo komuś nie chciało się nawet myśleć.
Instrukcji obsługi to już nikt nie czyta "bo ja jestem mądrzejszy, po co czytać". A potem takie kwiatki są.

Myślałem, że to załapiecie od razu, dlatego właśnie XXI wiek i ciemnogród.

13.11.2008
22:01
[131]

Łysack [ Przyjaciel ]

Oto sposób jak pozbyć się takich sytuacji w serwisie jak powyżej opisane:D


XXI wiek, ale nadal żyjemy w ciemnogrodzie.. - Łysack
© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.