Peleque [ Generaďż˝ ]
USB - zaraz mnie krew zaleje !!!
Kupilem sobie fajny gadzecik do gitary podlaczany przez USB ale dupa...nie dziala :(
USB wlaczylem w biosie, windoza wykryla, odpowiedni wpis pojawil sie w menadzerze urzadzen a nowy zakup nie milczy. Podlaczylem tez myszke z drugiego kompa i tam od razu widac ze jest kicha bo to optyczna Logitecha i powinno jej sie palic podwozie a jest ciemno jak w dupie.
Moze ktos ma jakis pomysl jaka moze byc przyczyna?
wysiu [ ]
Port USB daje za mało prądu.. Ten gadget nie ma wlasnego zasilania? Jak nie, to nie wiem jak pomóc..
banan [ Leniwiec Pospolity ]
Wysiu---> Jestes moj specjalsita - zajrzyj wiec do tego watkU:))
Peleque [ Generaďż˝ ]
Nie ma zasilnia wlasnego. Powinno byc +5V - miernik pokazuje 4,8 - 4,9V myslisz ze moze tu chodzic o 0,1V? To oznacza jedno - jezeli w sklepie mi nie uwierza to wtopilem 900zl. A dodatkowa karta portow na PCI?
Iceman_87th [ Generaďż˝ ]
Peleque--> widac, zes nie elektryk :) za malo pradu tzn ze za malo mA a nie V. Sprawdz sobie jakie jest zapotrzebowanie na prad tego czegos --> Device manager-->USB Root Hub Properties-->power tam powinno pisac ile pradu potrzebuje to urzadzenie i ile jest w stanie zapewnic port. Jezeli jest za malo to masz klopot. Mozna sprobowac podlaczyc urzadzenie do innego portu, albo kupic koncentrator duzej mocy i do niego podlaczyc
Peleque [ Generaďż˝ ]
He he pewnie ze nie elektryk :) A powaznie to juz po napisaniu posta zrozumialem swoj blad ale nie chcialem juz prostowac.