GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Max Payne (film)

23.10.2008
22:04
smile
[1]

Habahba [ Legionista ]

Max Payne (film)

Chciałem zapytać jaki jest ten film waszym zdaniem, czy warto obejrzeć, itd. :)

23.10.2008
22:42
[2]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Jutro premiera. Na filmwebie raczej zachęcająca recenzja jest. Na IMDB ma teraz ocenę 6,2/10 (7228 głosów)

23.10.2008
22:48
[3]

Zupsky z Bree [ Santino Marella ]

dużo tych wątków jeszcze dziś założysz ?
oglądałem warto ale główny bohater to mała ciota jakaś , szkoda że głownej roli nie dostał Keanu Reeves

23.10.2008
22:51
[4]

Habahba [ Legionista ]

Zupsky z Bree <- Keanu by tu moim zdaniem nie pasował

23.10.2008
22:53
[5]

Zupsky z Bree [ Santino Marella ]

Czy ja wiem moim zdaniem by pasował . A i dużym plusem jest to że filmu nie nakręcił Uwe Boll on lubi badziewie reżyserować na podstawie gier

23.10.2008
22:54
[6]

W32.Blaster [ Konsul ]

Dokładnie,wątpie by Keanu zdołał podołać zadaniu jakim było zagranie "cierpiącego" gliniarza. Moim zdaniem dobrze dopasowlai głównego bohatera ;)

23.10.2008
22:55
[7]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Keanu budziłby pierwsze skojarzenie z Matrixem. Nie byłoby to dobre dla filmu.

23.10.2008
22:57
[8]

Habahba [ Legionista ]

I tu sie zgadzam.
Słyszalem o jakiejs petycji ktora jak osiagnie tam jakas liczbe podpisow to Uwe powie papa.

23.10.2008
23:03
smile
[9]

Zupsky z Bree [ Santino Marella ]

Ta sam to wymyślił że skończy karierę reżyserską czytałem gdzieś a Bloodrayne to film na oskara

23.10.2008
23:11
[10]

Habahba [ Legionista ]

Raz obejrzałem to badziewie jakim jest Bloodrayne.

Śmiałem się z kolegą, że walczą na grube ostrza xD
Bo grube były ponad normę...:D xD

24.10.2008
23:22
[11]

N|NJA [ Senator ]

Wróciłem właśnie z Maxa i aż szkoda mi słów. Najprostszym podsumowaniem filmu będzie jedno zdanie:

"Rating PG-13 zabił film"


Cóż, fan może wychwycić kilka fajnych nawiązań do gry, które ktoś przytomny z ekipy starał się przemycić (Max charakterystycznie kuleje, gdy jest ranny, Mona w drzwiach windy, sceny w śniegu żywcem wycięte z komiksowych wstawek fabularnych z jedynki), ale całość została tak paskudnie pocięta z rated R na wersję przystępną dla cenzorów, że aż mi się serce kraje.

Najbardziej frustrujące poza wybitnie dziurawym scenariuszem (idiotyzmów w postepowaniu postaci nie chce się wymieniać) jest to, że... nie ma tu akcji. Okej, jest jej 10 minut (liczyłem) na 100minutowy film, a dodam, iż nie jest to coś, czego można by się spodziewać po adaptacji strzelanki TPP.
Najdziwniejsze jest to, że gra, której selling pointem był Bullet Time i krwawa jatka, po przeniesieniu na ekran traci oba swoje największe atuty. Okej, rozumiem, ze ten nieszczesny slow motion już wymemłano i zgwałcono na wszystkie sposoby, odkąd Łejczowsky Braders zaczęli się nim popisywac w Matriksie, ale przebolałbym jakoś brak wypasionego spowolnienia czasu (są słownie dwie scenki z jego zastosowaniem, mało powalające zresztą) gdyby w filmie coś się faktycznie działo i gdyby było w nim efektownie. A nie jest, bo wymiany ognia są mało widowiskowe, krótkie a co gorsza, bezkrwawe (owszem, przeciwnicy dzielnego detektywa kładą się jak łany zboża podczas wichury, ale hemoglobiny z nich ani kropelka nie ulatuje).
Ponad połowa budżetu produkcji poszła na zbędne urywki z narkotykowymi halucynacjami (Walkirie widziane w trejlerze), które były tak często wykorzystywane, że pod koniec seansu stały się męczące i po prostu nudne.

Jedyne jasne punkty:
+Olga Kurylenko
+Wymienione wizualia pogodowe (zdjęcia w śniegu i deszczu)
+Również wyżej wspomniane drobne nawiązania (które jednak nijak nie ratują zmasakrowanego scenariusza)


Chciano dobrze, a wyszło jak zwykle. Czekam na wersję rated R na dvd, może nieco to naprawi to adaptację. Cenzorzy wycięli niemal 20 minut, a wolałbym kawałek porzadnej strzelaniny zamiast nudnawych valkyrowych wizji i fragmentów, które prowadzą donikąd i są wyraźnie urwane (czy to z powodu nadmienionych dziur w scenariuszu, czy tez ze względów rejtingowych)

25.10.2008
00:04
[12]

Robi27 [ Mes que un club ]

nie lubie ekranizacji gier, a ta akurat dobrze wspominam,
a juz mi sie odechcialo :(

25.10.2008
00:11
smile
[13]

żbike [ Generaďż˝ ]

Niestety dla mnie film to jeden wielki EPIC FAIL szkoda tak zmarnowanego scenariusza dla
bandy pryszczatych nastolatków bo to do nich kierowany jet ten film. Może wersja dvd coś zmieni choć wątpie w to.

25.10.2008
00:11
[14]

WreXX [ Gracz ]

Faktycznie duży błąd z Rating PG 13. Coraz bardziej dochodzę do wniosku, że nie warto robić filmów na podstawie gier. Wielka szkoda, że z tą produkcją nic nie wyszło. Na pewno kupię na DVD wersję reżyserską może w niej udało się coś uratować...

25.10.2008
00:23
smile
[15]

Yakeem [ Pretorianin ]

Miało być jak nigdy, kończy się jak zawsze.

25.10.2008
09:05
smile
[16]

Orl@ndo [ Blade Runner ]

[11]

Buuu.

25.10.2008
17:19
[17]

Habahba [ Legionista ]

Ja uwielbiam grę, ale jeśli tak piszecie o filmie, to raczej nie obejrzę...
Miałem nadzieję na zajebisty film. Ech.
Nie obejrzę dlatego, bo się zawiodłem.

25.10.2008
18:38
smile
[18]

szuBZ [ HartigaN ]

W dwa dni średnia na FW spadła o 0,9:O

25.10.2008
23:03
[19]

Twardy12 [ The Island Awaits You ]

Właśnie wróciłem z kina...film fatalny. Niektore sceny są i moźe fajne, ale nie wykorzytali potencjalu, a i oczywiscie zrobili siebie podkladke na czesc 2 ;]. W sumie na końcu mialem niespodzianke bo po zapelaniu swiatel jakas dziewczyna wstala i zaczela wrzeszczeć na jakiegos kolesia 2 rzedy dalej. Chyba to byl jej chlopak ktory poszedl na film z inna laska xD, Dziewczyna sie poplakala...cuż takie zycie ;)

25.10.2008
23:24
smile
[20]

claudespeed18 [ Senator ]

własnie wróciłem z kina i powiem najpierw ogólnie a potem szczegółowo tak więc film jest kiepski, nie trzyma 'sie kupy' , odbiega niemal stale od gry(jedynie główny wątek pozostał) oraz wydaje sie byc niskobudzetowy, naprawde zal mi bylo gdy to oglądałem, nie trzyma w napieciu i sie konczy niczym odcinek serialu...

zalety:

spoiler start
-ładne scenerie, graficzka, efekty(choc rzadkie)
-nazwiska postaci oraz znane miejsca z gry: Roscoe Station, Aesir Corp. Ragna Rock
-znane odgłosy z gry: muzyka z Ragna Rock(zmiksowana), odgłosy policji i pare innych
-Valkyrie
-elementy horroru
-mocarne spowolnienia i rozwałka(ale wszystko dosłownie widac na trailerze)
-żona Max'a pracowała w Aesir, dlatego sie w to wplatała, to by miało sens
-napisy koncowe
spoiler stop


wady:
spoiler start
-głos Wahlberga, taki młodzienczy oraz jego posepna mina, Max miał gruby głos i walił sarkazmem, tego brakowało
-odgłosy broni, wybuchów, itd
-prawie zadnej muzyki
-nimal zero strzelanin, nie mówiac o spowolnieniach i latajacych kulach
-efekty nieco inne(słabsze) niz na trailerze
-bardzo słaby arsenał
-Max z Berettą vs armia z automatami...
-wszystkie karty są praktycznie od zaraz odkryte, Max spotyka Lupina, BB i Horne na samym poczatku i sie z nimi zna(!) - Horne
-Valkyr to nie szpryca ale jakis napój
-niemal kazda z postaci jest zgoła zmieniona niz te w grze: Mona to szefowa rosyjskiej mafii i wygląda jak małolata, Bravura heh Ludacris... , BB jako dziadek pracujacy w Aesir, Horne ujdzie, Lupino w sumie tez
-Max ma córke...
-dodatkowe słabe postacie
-koncówka a wlasciwie jej brak-zmieniona i sugerująca drugą czesc
-za duzo gadania, za mało akcji, brak napiecia
spoiler stop


na koniec dodam że w kolejnej czesci bedzie:
spoiler start
sciganie Horne(jedyne pewne), pojawi sie Gognitti, Vlad oraz mozliwe ze Max zginie
spoiler stop


takze ocena koncowa może byc rózna, dla graczy pragnacych zobaczyc gre jako film to 4/10 a dla ludzi czekajacych na film akcji 6/10 ; mozliwe tez ze lepsze efekty beda na zapowiadanej wersji DVD dla graczy gdyz te w kinie byly dosc słabe...czy warto isc? można pójsc ale na sile nie trzeba, czekałem na film kilka lat wiec poszedlem a decyzja pozostaje wam

25.10.2008
23:51
[21]

Ziku90 [ Ziku ]

Tylko czemu jest

spoiler start
Rag Na Rock a nie jak w grze?...
spoiler stop


Boli mnie to, co zrobili z takim potencjałem...

26.10.2008
00:32
[22]

Devilyn [ Edgecrusher ]

Byłem wczoraj, ujdzie w tłoku jak na ekranizacje gier - 8/10 jak na wszytkie filmy 5/10. Szczerze mówiąc mi Wahlberg nawet pasował do Maxa tylko wykonanie tego filmu jakoś nie trzymało się kupy.

26.10.2008
22:32
[23]

Megera_ [ Konsul ]

5/10.

Akcja: nijaka. Momentami strasznie się dłuży i przynudza. O dziwo, nie spostrzegłam dziur fabularnych, całość jest dość logiczna, ale pojawia się niestety kilka akcji totalnie z d*** wziętych.

spoiler start
"Max, not yet" i bum, fru, speed i wypływamy na powierzchnię uważam za najbardziej żenującą ze wspomnianych
spoiler stop

Grę znam z grubsza, choć nigdy nie dane mi było pograć poważnie, ale luby, zapalony fan, stwierdził to, co większość - zmarnowany potencjał.
Montaż i zdjęcia też nieszczególnie powalające. Mogło być o wiele lepiej.
Za to strasznie mi się podobały Walkirie, mnie stany halucynogenne nie męczyły, wprost przeciwnie. :)
spoiler start
Scenę z pierwszym slow motionem, skok z okna i to piękne "ptaszysko" uważam za szablonową i imo najlepszą scenę filmu.
spoiler stop


Wahlberg to jakaś totalna pomyłka. Nie wiem, czemu akurat on? Jakieś "wizualne podobieństwo"? Dla mnie to taki nieociosany chłopek-roztropek. Prezencja żadna. Od aktora w takiej roli wymagałabym, żeby w momencie uniesienia gniewem widoczne były w oczach dzikość i wściekłość. A w momencie, kiedy widzi zwłoki żony - ból i rozpacz. W powyższym wypadku niczego takiego nie stwierdziłam. Nawet pustki i chłodu nie potrafił zagrać.
Gwiazdą wieczoru był dla mnie Nolasco. :) Huh, kto by pomyślał, że ten drobny przestępczyk Sucre, niknący w cieniu ach_och_Scofielda, chciałoby się rzec - skazany na porażkę, okaże się takim Facetem i stworzy taką kreację. :) Gdyby nie on (i Walkirie!) bardzo bym ubolewała nad straconymi peelenami. Ale Lupino to klasa sama w sobie. Jest obłęd, wściekłość i zło. Mniam.

Nindżu, Kurylenko? Ee, mogło być lepiej, ale w sumie to jedyna laska, jaka się w filmie pojawia.. ;)

26.10.2008
22:41
smile
[24]

Drifter034 [ Konsul ]

Megera_, jeszcze Kunis jako Sax ;)

Mi się ogólnie podobał, dla mnie 7/10. Wahlberg IMO zagrał dobrze, pasował do roli, mimo, że w grze bohater był inny.
Fakt, trochę za mało akcji, ale nie było tak źle, żebym się nudził.

Nie wiem, może podobał mi się, bo obejrzałem dzień po totalnej porażce "Tajne Przez Poufne". Przy tej "komedii" film Moore'a to kino klasy Ojca Chrzestnego :)

Ogólnie polecam, film da się obejrzeć bez bólu, a kilka momentów jest świetnych.

BTW. Co oni tak się na Kurylenko ostatnio rzucili? W każdym bardziej znanym filmie akcji ją wsadzają :P

27.10.2008
00:32
[25]

Backside [ Senator ]

Ja jestem na tak. Trochę na tak ;).

Generalnie medialny szum, że film jest do dupy, był oczywiście mocno przesadzony. Tak da się go oglądać. Tak, fabuła trzyma się kupy. Mało tego - zaskakuje i wciąga!

Co nie zmienia faktu, o czym pisał, Jog, że akcji było tu cholernie mało. A wielka szkoda, bo strzelaniny, które są, zostały fantastycznie zrealizowane. Rozwalający drzwi od kibli rewolwer, ciemne miejscówki i jazda z shotguna, bullet-time i długi seria z 2xSMG na ciemnym parkingu były kozakie. Tylko właśnie - czemu tak mało?

Mam wrażenie, że reżyser pędził głównie za wyjaśnianiem niełatwej fabuły. I za Maxem z jego nietypowym i bezkompromisowym tokiem myślenia. Chyba jednak wolę takich, którzy myślą głównie za pomocą broni :).


Niemniej jednak daję takie 6/10. To się spokojnie da oglądać, film nie jest ani głupi, ani źle zrealizowany, ani nudny. Tylko wypełniony nie tym co w przypadku Maxa najważniejsze - strzelaniem.

27.10.2008
12:24
[26]

N|NJA [ Senator ]

Martuś, Beksajd-> Brak dziur logicznych? Fabuła trzymająca się kupy? :)

spoiler start

1. Wspomniane "wrzućmy Maxa do zamarzniętej rzeczki". Po co się tak z nim cackać? po co zabijać Lupino, by 5 sekund później dac Payne'owi po łbie i wieźć go przez miasto nad wodę, by go tam utopić, skoro nasterydowany marine z maczetą był bliski pozbycia się problemu? Scenarzyści się zamotali, bo zauwazyli, ze film ciągnie się juz półtorej godziny a "główny zły" wciąz nie umotywował swojego postepowania i w ostatnie 30 minut filmu wcisneli taką niedorzeczność. Największy bezsens i nieumiejętne zastosowanie starego i oklepanego deus ex machina.

2. Przy poćwiartowanej Kurylenko lezy sobie ID maxa, ale wszystko, z czym się biedny gieroj boryka to trzy pytania śledczego, potem może wyjśc sobie na miasto i robić co mu się żywnie podoba, pod koniec filmu zaś wybija setkę ochroniarzy, ale Policja nie ma mu tego nijak za złe, choć wciąż jest przeciez głównym podejrzanym, władze nie wysuwają oskarzen przeciw samej firmie.

3. Po co w ogóle Lupin ciął kurylenko? Był pokurwieńcem pierwszej klasy, ale nie miało to żadnego związku z jego zamiarami- tworzeniem sobie armii naćpanych wikingów. Juz bardziej wiarygodne byłoby, gdyby biedną lasencję zaszlachtowali w ciemnym zaułku jacyś kloszardzi, wątek z portfelem Maxa przy jej zwłokach nadal miałby jako taki sens (pomijając powyższy punkt 2 moich zarzutów), a tak wrzucili to tylko po to, by pokazać, jaki madafaka z Lupino, choć nie miało to głębszego sensu.


spoiler stop



Wiem, że to jedynie głupi film, ale tzw. suspended disbelief, który zawsze włączam podczas rozrywkowych idiotyzmów, by dobrze się bawić (niezawodna metoda przy filmach z lat '80) tu nie miał racji bytu, bo nawet po odłączeniu 99% szarych komórek od zasilania rzucały mi się w oczy takie bzdety już przy pierwszym seansie. A to najlepiej o screenwriterach nie świadczy.

27.10.2008
13:06
[27]

Megera_ [ Konsul ]

Nindżu, pisząc o fabule trzymającej się kupy, miałam na myśli ogólny szkielet, to, że zdarzenia generalnie są logiczne

spoiler start
bo logiczne jest, dlaczego Michelle zginęła, dlaczego chciano wrobić Maxa, o co cho z tymi Walkiriami etc
spoiler stop

choć przedstawione w dość zagmatwany, nieporadny sposób.
Jakkolwiek w szkielecie są poważne dziury, do wspomnianych przez Ciebie dodam jeszcze:
spoiler start
dlaczego Max tak późno zauważył logo Aesir? Dżiz, mnie się to rzuciło przy pierwszej scenie, w której owo logo jest uwidocznione, a Sherlock ze mnie żaden. Tymczasem Max na ekranie dostał objawienia jakieś 20minut później, i dopiero wtedy zdecydował się iść do szefa żony. Żenada.
spoiler stop


Co do Lupino
spoiler start
też nie rozumiem, czemu akurat ją tak zaszlachtał, niemniej jak tak stał na dachu i pokazywał, jaki z niego madafaka - no, kupuję go bez żadnych zastrzeżeń. :)
spoiler stop

27.10.2008
13:18
[28]

Backside [ Senator ]

Jog --->

spoiler start

1. Co do rzeczki - wydawało mi się, że jest ona tuż przy klubie Ragna Rok, więc nie musieli go ciągnąć.

Po co zapili Lupino? Bo sprawa zaczynała śmierdzieć, a to on odpowiadał za rozprowadzanie drugów.

A po co Maxa do rzeki? Żeby sprawa była jasna - zginął narkoman wpadając do rzeki. Żadnych kul, ani czegokolwiek, przy czym policja by mogła węszyć. Pamiętaj, ze ten czarny oficer był "niezłym niuchaczem" i zabójstwo "śledczego", mogłoby skomplikować grubaskowi życie.

2. To fakt - powinien pójść do pierdla... i dlatego myślałem, że na koniec wyzionie ducha. To by było logiczne.
Ale superbohaterowie mają inny status społeczny ;).

3. Ja zrozumiałem, że Kurylenko była laską Lupino i ten się wkurzył, że puściła się z Maxem.

Czemu tak? Zważ, że na początku w tym klubie, gdzie Max poznaje Natashę, podchodzi ta druga ruska i jej coś tam wrzuca, a Kurylenko odpowiada coś w stylu "Ja już się więcej z nimi nie zadaję". Czyli tak jakby właśnie była z Lupino czy tego typu pojebami.

spoiler stop


Fakt, że film ma sporo dziur, ale mimo wszystko jakoś tą całość widać.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.