aliment [ Haraszo ]
Która książka Pratchetta?
Jestem właśnie w połowie książki "Złodziej Czasu" i muszę przyznać, że jest rewelacyjna. Nie sądziłem, że książka o tematyce fantasy może być napisana tak inteligentnie i niekonwencjonalnie. Bardzo podoba mi się ten wysublimowany typ abstrakcji.
I teraz pytanie do Was, drodzy czytacze, jaką inną książkę polecacie tego autora?
Tylko nie piszcie mi "wszystkie", gdyż jest to żadna sugestia.
persik_ [ przyrodnik ]
Zacząłeś niestety od końca jednej z serii, więc może warto wrócić do początku - czyli do "Morta".
Katane [ Rainwalker ]
Tylko nie piszcie mi "wszystkie", gdyż jest to żadna sugestia.
"Zadna". Tak lepiej ;)
Deepdelver [ Legend ]
Mi szczególnie podobały się "Kolor magii" i "Czarodzicielstwo".
aliment [ Haraszo ]
persik_ ==> niestety nie wiedziałem, że jest to jakaś książka z serii, ponieważ nic takiego nie było napisane. Nie wiedziałem tego również z innych źródeł, bo nie zajmuję się za bardzo fantastyką, nie lubię za bardzo tego gatunku, jeżeli chodzi o książki, wolę literaturę piękną. Ale dzięki za cynk, być może tak właśnie zrobię, że zacznę od początku.
A są może takie niezależne "nieseryjne" książki Pratchetta?
persik_ [ przyrodnik ]
Niektóre są luźno związane z innymi seriami fabularnymi, ale nie są kontynuowane ani poprzedzone bezpośrednio przez inne książki.
Tu masz schemat:
aliment [ Haraszo ]
Hmm, jakoś ten Kolor Magii mnie ciągnie tytułem. Chyba to będzie właśnie następna książka, jaką przeczytam.
Narmo [ nikt ]
Niezależne? A to dobre :)
Mi najbardziej podobały się serie o Straży i Śmierci.
aliment [ Haraszo ]
Chodziło mi o brak związku fabularnego z innymi książkami.
Mazio [ Mr Offtopic ]
Ja zacząłem od początku. Ale dziś zaczynałbym od serii o straży. Najlepsza książka Pratchetta to moim zdaniem Nocna Straż, ale nie rób sobie tego - nie czytaj od końca.
Logadin [ People Can Fly ]
Ja od siebie polecam cykl o Śmierci (no poza Muzyką Duszy - niespecjalnie mi podeszła). A jak już ze Światem Dysku się uporasz. Bez wahania sięgaj po DOBRY OMEN.
Isaael [ Chor��y ]
Przeczytaj "Pomniejsze bóstwa".
Nie należy bezpośrednio do żadnej serii, więc nie będziesz miał problemów z odnalezieniem się w fabule, a humor w niej jest naprawdę pierwszorzędny ;)
Oczywiście jeśli nie przeszkadza Ci luźne i humorystyczne przedstawienie tematu religii i wiary.
No i oczywiście "Wiedźmikołaja", to tak na święta.
Śmierć, jako Święty Mikołaj kładzie na deski... ze śmiechu ;)
gro_oby [ Senator ]
taaaa pomniejsze bostwa + piramidy, nie sa zbytniio powaizane, wiec mozna je spokojnie poczytac.... a sa swietne:)
wg mnei najlepiej zaczac czytac serie o strazy, pozniej serioe o smierci(choc te sa bardziej hmm powazne?:) a pozniej serioe o czarownicach;)
ps. przeczytalem wzsystkie ksiazki pratcheta, teraz bida zanim wydadza nowa:(
Niob [ Konsul ]
Kolory magii a później blask fantastyczny :) nie ma jak Rincewind :P
paściak [ carpe diem ]
Niob --> dokladnie, te dwie ksiazki ktore wymieniles rownierz mnie najbardziej sie podobaly :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
"Mort"
Matt [ I Am The Night ]
Wolnic Ciutludzie - niby dla mlodszego czytelnika, ale i tak ponadprzecietnie madra, nawet jak na standardy Prattcheta.
Łysy Samson [ Bass operator ]
Ja polecam Maskaradę - IMO najlepsza.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
"Prawda" lub "Wiedźmikołaj".