Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1564
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8181062&N=1
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Jedno z wielu praw rządzących życiem postaci z horroru głosi, że aby przetrwać, w żadnym razie nie należy mówić : zaraz wracam.
Tymczasem borem lasem :>
Seledynowy [ Konsul ]
A ja tymczasem osiągnąłem Nirvanę...
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Czee.
Wydalam z nosa około 0,5 litra śluzu na minutę z nosa i okolic czy już jestem obcym?
Ratuuuunkuuuuu!
Serek55 [ Sercio Polski ]
Cicha Cma ==> Nie wychodź z mieszkania, bo cię jeszcze wlodzix dopadnie. A tego byś nie chciał ;P
Jeszcze pół godzinki i do szkoły, uwielbiam piątki :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Polski ksiądz nie zabiera głosu podczas mszy. Zamiast tego stoi w ciszy przed parafianami (...) Protest księdza z Deszkowic opisywany był kilka dni temu przez "Dziennik Wschodni". Jak informowała gazeta, proboszcz ustalił dwa lata temu, że każda rodzina powinna co miesiąc płacić na parafię 10 zł. W kościele zawieszono także listę dłużników - informuje dziennik. Znaleźć się na niej można nawet za... 20 zł zaległości.
Oto słowo Pańskie: Dziesięć zloty !!! :D
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci.
Widzący wrócił cały i zdrowy z krainy facetów w spódniczkach.
Przestałem się dziwić że musieli wynaleźć nalewkę na pluskwach, to było jedyne wyjście, torf, marne zboże, stare beczki i historia za każdym krzakiem. Bez półlitra nie rozbierzesz.
tygrysek [ behemot ]
jak ja nie lubię poniedziałków
tygrysek [ behemot ]
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Poniedziałek to poniedziałek, pracy tyle że nie ma kiedy taczek załadować.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Tadeusz Gajda, wieloletni poseł PSL, a dziś radny wojewódzki, już w kwietniu powinien stracić mandat. Powód? Został skazany za sejmowe głosowanie "na dwie ręce" sprzed 16 lat (...)
Dlaczego tak późno? Bo wcześniej Gajdę przez cztery kadencje chronił immunitet poselski.
DziĘdobry :)
Deser [ neurodeser ]
"Sprzedaż ostatniego albumu zespołu Strach Na Lachy przekroczyła 15 tys. sztuk, co nadaje krążkowi status złotej płyty." a kiedyś wystarczyło tylko 100 tys :D
Z zupełnie innej beczki. Gdzieś pomiędzy egzotyką a popem (przyzwoitym)
Joł :)
Widzący [ Legend ]
Niezłe.
Ubawiła mnie myśl jedna przeczytana-> Dyskusja po polsku: Teza, antyteza, pierdolnięcie.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Dobre bo polskie.
Vaerin [ I liek Mudkipz ]
Deser -> O masz kompa podłączonego do net'a :D Zrób coś z gildią :D
Bo naśle ciema !
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć Smoki!
Znalazłem na półce "The Fall" Last Days of Gaia... Miało być na czas posuchy w cRPG, całkiem o niej zapomniałem. Pierwszy kontakt nie wzbudza entuzjazmu, ale po kilku godzinach ta mieszanka pomysłow z Baldura, Tormenta i Fallouta robi coraz lepsze wrazenie...Graliście...?
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Pierwsze słyszę. Po lekturze https://www.gry-online.pl/s016.asp?id=2477 uważam, że może być interesująca.
Kisajno 2007 ---->
Gilmar [ Easy Rider ]
Całkiem przyjemnie się zapowiada ta "The Fall"...
Na poczatkowych etapach warto dogłebnie zapoznac się z interfeisem, który nie jest tak intuicyjny jak piszą. Sporo czynności z menu kontekstowego jest wykonywane lub nie albo wykonywane inaczej niż sobie wyobrazałem i nie do końca rozumiem dlaczego tak się dzieje.
Menu jest powiazane bowiem z aktualnymi mozliwościami postaci, jej rozwojem, talentami a takze z zawartoscią plecaka. Ciekawa jest bardzo rozbudowana konfiguracja pauzy i indywidualnych zachowań postaci, dostępna w kazdym momencie gry z dodatkowego menu.
Mozliwosci rozwoju postaci jest bardzo duzo, całkiem przyzwoita grafika, mozliwośc rozmów w druzynie, ciekawe czy tematy będa rozwijane tak jak w Tormencie...?
Gram kilkanascie godzin i gra nie nuzy a raczej moje zainteresowanie rosnie...
tygrysek [ behemot ]
czym się różni wibrator od komendanta policji?
komendant jest prawdziwym chujem!
aloha Smoki o poranku
już środowym
Serek55 [ Sercio Polski ]
Dzień Dobry, jak zwykle nie wyspany jestem :P
Jeszcze 2 dni i weekend, szybko minie.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Francuskie przewodnictwo w UE poprosiło specjalnego szefa kuchni z Paryża, by opracował wykwintne menu dla przywódców, m.in. zupę z karczochów z czarnymi truflami, grillowanego okonia w słodkich ziołach i czekoladowy deser.
tygrysek [ behemot ]
nawet nie wiem jak trufle smakują
aloha Smoki
Widzący [ Legend ]
tygrysku-> wierz mi na słowo, są bardzo ale to bardzo smaczne.
Cześć smokaci
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Czejka.
Osobiście wole rzodkiewki.:)
Widzący [ Legend ]
Na co komu winogrona gdy kapusta jest kiszona!
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
A czy Wy czytaliście już o kwantowych dziwactwach ?
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8276125&N=1
tygrysek [ behemot ]
aloha Smoki
czytałem, niby to wszystko zrozumiałe ale to temat do dłuższej dyskusji bym to objął umysłem. ale artykuł a raczej wywiad fajny
no i piątek weekendu początek nastał
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Kwantowe dziwactwa wcale nie są takie dziwne, dziwne to są kobiety. Tyle lat z nimi przebywam a rozumem ich jeszcze nie pojąłem.
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Witania jesienno- szarobure.
Widzący-----> w pełni popieram tezę, iż kwanty przy dziewczynach wysiadają ale uważam też, że jak byśmy kobity zrozumieli to życie straciło by bardzo wiele nasze.:)
Deser [ neurodeser ]
"tuż po zakończeniu programu prezydent miał do dziennikarki powiedzieć m.in. "znalazła się pani na mojej liście" i "wykończę panią"
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci.
Edit o 19:09 - cug uszy obrywa, normalnie nie nadążam Was czytać.
Jedyny wniosek - z tego i wielu innych wątków, "Po ich owocach poznacie ich. Czyż zbierają winogrona z cierni albo z ostu figi?".
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Widzący, w gastronomii tak już jest, że czasem pies z kulawą nogą do karczmy nie zajdzie...
Dobranoc i życzę wszystkim miłego nowego tygodnia.
Widzący [ Legend ]
Nowy tydzień juz jest a pracy jak w starym.
tygrysek [ behemot ]
nowy tydzień a ochota jak w piątek zeszłego tygodnia ...
aloha Smoki
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
DziĘdobry :)
Swieci słonko ! Hurra !
tygrysek [ behemot ]
pośmigam sobie dziś
gites :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Dlatego ufam tylko krasnoludzkim bankom ;)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Po ich owocach poznacie ich. Czyż zbierają winogrona z cierni albo z ostu figi?
O przepraszam, mnie to ostatnio własnie figę udaje się napisać.
Widzący [ Legend ]
Ten owocowy cytat to nie o Was, nie o smokach.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Wieczór z pracy się wróciło i zjadło kolację czas na chwilę relaksu on line.
tygrysek [ behemot ]
zagląda tutaj jeszcze Szaman chociaż raz na ruski rok? nie wiem czy pamięta, ale stwierdził kiedyś jadąc samochodem, że nastąpi taki dzień gdy zmienię zdanie co do bluesa gdy nas katował jakąś klasyczną szumiącą i nudną kasetą w podróży. coś ostatnio postanowiłem nie być jak krowa i troszkę zmienić pogląd
Canned Heat - On The Road Again
może i to nie jest dorośnięcie do tego rodzaju muzyki ale od wielu weekendów mam potrzebę puszczania tego utworku wlepiając razem z Roadhouse Blues Morrisona. jeżeli zagląda tutaj Szaman to proszę o delikatną podstawę do odrobienia brakujących lekcji bluesa
temat nie jest zamknięty i chętnie przyjmę na klatę zdanie kogoś kto ma w tym kierunku przynajmniej dobry gust by się nie zrazić kosztując czegoś czego nie znam i kiedyś definitywnie zwalczałem z braku wiedzy albo może i braku smaku w moim postrzeganiu muzyki
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
tygrysku -> jam nie Szaman, jam nawet nie Gilmar ale blues żem trochę w życiu posłuchał;-)
A teraz kolejno: rock'n blues
blues prawdziwy
i na koniec blues grany przez wielkich
Tam możnaby do wieczora.
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześc Smoki!
tygrysek ----->
Kiedyś popełniłem wątek traktujący o Bluesie... Marzył mi sie almanach..? Przewodnik...?
Jest tam parę cennych uwag i sporo linków do niezłej muzyki pomocnej w poznaniu i wyborze stylów bluesa.
Popularnośc wątku zgodnie z oczekiwaniami była niewielka i pomimo pomocnych dłoni Kanona i Widzącego, wątek stał sie wątkiem niszowym...
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=7268558
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Tigre, jeżeli nigdy, bliżej nie przyglądałeś się, dokonaniom tych Pań to polecam gorąco:
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Czejka.
tygrysek-----> motur do szopy i zakuwać w grudniu koło z bluesa.:)
Cicha Cma [ Pretorianin ]
:)
ehh nie wlazł
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Cicha, sprawdź sobie zawsze, prawym myszy we właściwościach rozmiar, jak ma wiecej niż 270k to nie wejdzie, nie ma bata.
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Kanon ------ty.:)
jeee:)
Cholercia tablicy nie widać za wyraźnie.:(
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Hmm może teraz coś się zobaczy.
Dzieci skandynawskie uczą się pozdrowień w innych językach.
Cicha Cma [ Pretorianin ]
I coś dla Kanona, ciekawe ilu mieli kucharzy?
Był koniec wieku XVI. Jeden z książąt legnickich - Henryk wydawał weselisko. Gości zaproszono huk. Oto co zanotował kronikarz: “Mówiono, że kosztowało przeszło sto tysięcy talarów, co łatwo być może, jak okazuje sam spis potrzeb kuchennych, który tu podaję całych jeleni 113; jeleni w sztuki pociętych 24; dzików 98; dzików w kawałach 194; saren 162; zajęcy 2292; bażantów 470; głuszców 276; kuropatw 3910; kwiczołów 22687; szynek westfalskich 88; wołów 370; szkopów 2687; cieląt 1579; jagniąt na pieczenie 421; świń do nadziewania 99; świń tuczonych 300; prosiąt 577; indyków 600; tuczonych kapłonów 3000; kur tuczonych 12887; kurcząt 2500; gęsi tuczonych 3550; jaj 40837; smalcu cetnarów 117; tłuszczów beczek 39; pstrągów wielkich 5960; łososi w pasztetach 117; łososi zielonych 50; bardzo wielkich szczupaków 470; karpi 15800; rozmaitych drobniejszych ryb cebrów 478; węgorzy wielkich 317; sumów 37; ostrzyg beczek 5; wina reńskiego wiader 1787; węgierskiego 2000; austriackiego 700; czeskiego 448; morawskiego 1100; rozmaitych win słodkich 370 wiader.”
Vaerin [ I liek Mudkipz ]
Ciemowi chodzi o to :
tygrysek [ behemot ]
wina reńskiego wiader 1787; węgierskiego 2000; austriackiego 700; czeskiego 448; morawskiego 1100; rozmaitych win słodkich 370 wiader
i że mnie tam nie było
i w ogóle zarzuciliście mnie mnogą ilością trudnych zadań ... niektórych za trudnych bo wymagających mnóstwa ilości czasu do poświęcenia na szukanie tego najlepszego. ale bardzo dziękuję, temat drążę bo jest gdzieniegdzie ciekawy
Widzący [ Legend ]
tygrysku, temat gdzieniegdzie ciekawy jest, zaiste.
Edit: fajnego orta zobaczyłem na golu "wogłle", ekstra selekt, młodzi rulez.
Deser [ neurodeser ]
Coś tak w okolicach bluesa, to pewnie przez tą pogodę.
Panowie zdemolowali swoja płytą :) (i ogólne zachwyty prasowe też mają). Czyżby wracało żywe?
Całą płytę polecam :)
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Hola, Smoczaki :)
Ponieważ na bluesie znam się nie przymierzając jak krowa na astronautyce, nie mogę polecić nic tygryskowi. W zamian zadedykuję mu dowcip:
Instrukcja (dla mężczyzn), jak wkurzyć barmana:
Pewnym krokiem podchodzimy do baru i zamawiamy whiskey.
Na pytanie: - Z lodem? - z uśmiechem na twarzy odpowiadamy:
- Dziękuję, bez loda.
Po baaardzo długiej przerwie wróciłam do GW i mam wrażenie, że jakoś tak łatwiej mi się gra, przynajmniej na niektórych mapach. Nie sądzę, że automagicznie moje umiejętności wzrosły, raczej musieli zrobić większe lebiegi z potworków. Inni pewnie narzekają, ale mnie się fajnie gra :)
tygrysek [ behemot ]
Meg, stojąc za barem nauczono mnie troszkę i jedną z rzeczy jest pytanie się czy "na lodzie" a nie czy "z lodem" :)
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć Smoki!
"Wogle" jak był zwykł mawiać B. Tomaszewski, blues jest dobry na wiosnę, lato, jesień i zimę.
Na deszcz i żar słoneczny, jako zakąska do wódki, whisky, piwa... Na smutek malutki i wielki, na radość i euforię.
Blues leczy, leczy duszę... Trzeba tylko wybrać odpowiedni do czasu i nastroju kawałek...
Na bluesie nie trzeba i nie mozna się znać... Bluesa trzeba słuchać i czuć...
Ten pan, jeden z najsłynniejszych harmonijkarzy w historii bluesa pokazuje jak nakładem bardzo małych srodków stworzyc niepowtarzalny spektakl.
Gilmar [ Easy Rider ]
Ten człowiek mógł robic za cała orkiestrę, kiedy zaszła taka potrzeba. Pod koniec zycia jednak stał się bardzo oszczędny w grze, mozna powiedziec, że ascetyczny.
Twierdził, ze im mniej ozdobników tym lepsza muzyka...
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Wieczer.
Gilmar-----> to jakiś czarodziej, pełen szaczcun.
Widzący [ Legend ]
Lataj , synku, nisko i powoli a na zakrętach zwalniaj, tak cobyś forum nie rozwalił, radziła mama młodemu smokowi.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Wirus jakiś mnie pochwycił i dusi za gardło... Skończyło się zdrowie w tym tygodniu.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Smoki chorują, to musi być prawda, bo wygląda jakby wyzdychały.
Zdrowia życzę wszystkim chorym i prawie chorym, zdrowym zresztą też.
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć Smoki!
Smoki nie zdychają... Smoki przenoszą się do Krainy Wiecznych Łowów albo na łono... (tu wpisz ulubione łono). Mogą równiez lewitować albo dematerializować się i materializować nieoczekiwanie...
Kanon -----> To Ty nie oglądasz telewizji...? Przeciez mówili - rutinoscorbin...!?
Na marginesie pragnę dodac, ze od dawna nie miałem do czynienia z tak udanym produktem twórców gier cRPG jakim jest "The Fall" Last Days of Gaia.
Deser [ neurodeser ]
Nie oglądam telewizji ale wiem, że nie rutinoscorbin tylko Gożdzikowa ;)
ewentualnie upić się i seks :D Działa!
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Des------>pierw się upić czy sex?
Deser [ neurodeser ]
Ciem - a to już zależy ;) Znaczy... o ile nie zalega :D (no i się zaplątałem) :D
:D
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Dziś gazeta "Il Giornale" publikując listę dziwnych imion drwi z orzeczenia Sądu Najwyższego, który zabronił parze z Genui nazwać swego syna Piętaszek, ponieważ uznał, że imię to "wywołuje śmieszność".
"Il Giornale" wymienia następne osobliwości: Perla Madonna, Urino Birra (sikam piwem), Ave Maria, Maddio Santo (O święty Boże), Rosa Culetto (różowa pupa), Domenica Recupero (niedzielna dogrywka), Pacifico Settembre (spokojny wrzesień), Natale Bianco (białe Boże Narodzenie), Sabato Malinconico (melancholijna sobota).
2:0 dla wirusa jak na razie, ale nie poddaje się :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Kanon - Przewiduję: do końca pierwszej połowy 3:0, a końcowy wynik meczu 3:4.
A z bluesów, to mi chodzi po głowie tekst nieocenionego Tadeusza Sikory, ale nie będę cytował :-)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
2:2 w pojedynku sprawia, że z optymizmem patrzę w przyszłość :)
Czas na reklamę
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Któren tego wirusa rozsiał? Widzący w stanie pełnej zdychawizny. jak dla mnie 4:0.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
O kruca, wychodzi na to, że ja.... Bioparox, rutinacea, watroba rekina, miód, czosnek to moje narzędzia w walce z zarazą, może pomogą i Tobie.
Piosenka połączona z tańcem raz
Widzący [ Legend ]
Kanonu-> bioparox to antybiotyk i na wirusy nie działa, rutinacea to w sumie homeopatyk i działa tylko na głęboko wierzących, reszta jest cierpieniem.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
bioparox to antybiotyk i na wirusy nie działajest dokładnie tak jak mówisz :)
rutinacea to w sumie homeopatyk i działa tylko na głęboko wierzących tu też nie inaczej :)
reszta jest cierpieniem oczywista oczywistość :)
Reasumując, zdrowieję tylko i wyłącznie cudownym zbiegiem okoliczności, suma zmiennych odpowiedzialnych za mój powrót do zdrowia przerasta moc obliczeniową jeszcze nie wymyślonych komputerów. A tak naprawdę ja po prostu lubię miód i czosnek :)
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
reszta jest cierpieniem - nie zgodzę się wcale a wcale, i miód, i czosnek bardzo dobre są. Wódeczka + miodek + cytryna + łóżeczko na wygnanie złego, a na wzmocnienie kurczak pieczony z duuuużą ilością czosnku i kwaśnych jabłek - działają cuda i z cierpieniem nie mają wiele wspólnego.
Seledynowy [ Konsul ]
Dopiero teraz się dowiedziałem, że jeden z wykonawców tego utworu ma takie samo nazwisko jak ja... Może rodzina ? :)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Ciśnięty nagłym atakiem nadaktywności śpieszę donieść iżem jeszcze żyw. Czego i reszcie smoków szczerze życzę.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Z dedykacją dla Wszystkich smoków :)
DziĘdobry
Widzący [ Legend ]
Jeszcze nie ma zimy a już tyle napisane, no, no.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Chciałem wyrazić podziw, podziwiam dziewczyne z głosem jak dzwon. I choć pewnie jestem sam w tym podziwie, to powiem, że więcej energii i przekazu w tej wersji BJ niż w wersji Majkela :) Bardziej mi się podoba niz oryginał i bynajmniej nie chodzi o przeróbkę tekstu. Szkoda że nie zaśpiewała całego numeru.
Hopsa!
Rogue [ Mysterious Love ]
Witam serdecznie ...
Kanon - fakt ma dziewczyna glos można jej pozazdroscic tylko podejrzewam ze ani ona ani ta mloda co spiewał Niemena i Willasowa nie wygraj tego programu.....
A tak wogóle to co slychac na swiecie???
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Podbnie mnie zaskoczyła jak Tracy Chapman swojego czasu, myślałem że to facet. Młody męski głos to jest pewien atut ale mojego entuzjazmu nie wzbudziła, ma już pewną manierę z której będzie jej trudno wyjść. Jest nadmiernie ekspresyjna co momentami przypomina mi manieryczne rżenie Bajora. Ma problem z łagodnymi przejściami i słabo brzmią miękkie frazy, ale talent niewątpliwy.
Deser [ neurodeser ]
Jak wpadnie w łapy naszych speców z "majors" to po talencie. Zacznie wyspiewywać jakies bzdety. Jesli sama sobie nie komponuje i nie pisze... widzę mrocznie.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Pożyjemy zobaczymy. Jak nagra płytę, z pewnością ją kupię.
Póki co, zapraszam na minutową transmisję, z partii kości w jakiej uczesniczyłem w sobotę wieczór.
Dodam tylko, że odniosłem miażdżące zwycięstwo nad trójką przeciwników :)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Kolejna perła z golowej krynicy młodości: "ej mi chodzi o jakiś link albo dusza wypowiedź" w zamyśle autora miało być "dłuższą".
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Portal LiveScience stworzył listę dziesięciu najbardziej niebezpiecznych gatunków zwierząt na naszej planecie. Zobacz te, które jednym „chapnięciem” mogą przepołowić człowieka… i te, które samym dotykiem potrafią uśmiercić 3,5 tysiąca osób naraz. Rekordzista jest sprawcą śmierci dwóch milionów ludzi każdego roku!
1 Komar (Culicidae)
2 Kobra indyjska (Naja naja)
3 Osa morska (Chironex fleckeri)
4 Żarłacz biały (Carcharodon carcharias)
5 Lew (Panthera leo)
6 Krokodyl australijski (Crocodylus johnstoni)
7 Słoń (Loxodonta africana a. Elephas maximus)
8 Niedźwiedź polarny (Ursus maritimus)
9 Bawół afrykański (Syncerus caffer)
10 Liściołaz straszliwy (Phyllobates terribilis)
Nie ma na liście, głupka patentowego (głupolus spectacularis) , to dziwne bo wiadomo powszechnie, że najwięcej ofiar ma na koncie głupota...
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Dwie sprawy.
Pierwsza sprawa.
Mieszkańcy Perkałaby mówią o niej, że to koniec świata. Kiedyś była to zwyczajna wieś, a w niej sklep, kościół, szkoła i poczta. Dziś nie ma tu nic poza kilkoma rozpadającymi się chałupami i ich coraz starszymi właścicielami. Młodzi dawno stąd wyjechali, nikt też nie zagląda do tej zapomnianej przez Boga i ludzi osady. Tymczasem pewnego dnia w Perkałabie zjawia się siedmioosobowy zespół muzyczny z Iwano-Frankowska, grający niezwykle energetyczny huculski punk folk. Artyści postanowili bowiem na własne oczy przekonać się, jak wygląda miejscowość, od której pochodzi, zachwycająca fonetycznie, nazwa ich grupy. Okolica jest niezwykle malownicza. W niedalekiej dolinie płynie rzeka Czeremosz - dopływ Prutu. Nad nią góruje masyw ukraińskich Karpat, a ich zalesione szczyty skrywa mgła. O dawnej świetności Perkałaby przypomina gmach szpitala psychiatrycznego. W latach 80. ubiegłego wieku wśród jego pensjonariuszy można było spotkać przeciwników reżimu komunistycznego i niepokornych artystów. Dziś pozostało tam kilkoro pacjentów, którzy przywykli do życia na odludziu. Miejscowi z życzliwością podchodzą do gości. Ci natomiast odwdzięczają się swoją muzyką - czasem smutną i nostalgiczną, czasem dynamiczną i radosną.
Obejrzawszy wczoraj ów film, utkwiła i dźwięczy mi dzisiaj cały dzień pewna kwestia. Pada tam stwierdzenie, w kontekście rozmowy o granicach stawianych na ziemi przez ludzi. Jeden z bohaterów powiada mianowicie, cyt:
"Góry srają na to czy są nasze czy są wasze."
A Karpaty piękne są. Trzeba mi Karpaty zobaczyć. Ktoś chętny ? :)
A druga sprawa,
...to Pustki. Pustki niebanalnie o życiu i górach i w ogóle...
Widzący [ Legend ]
Huculszczyzna czyli bieda z nędzą i degrengolada, faktyczne zadupie na krańcach kolejnych administratorów. Wybierałem sie tam na wycieczkę ale po wyprawie na Ukrainę (czyli jej obszary wysoce ucywilizowane) przeszło mi jak ręką odjął. Pięknie i do domu daleko, ograniczam się do chadzania na koncerty huculskiej kapeli.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Jesień że aż... Liści kupy wszędy, a wielgachne takie że nawet jednej smoczej łuski spod nich nie widać.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 132 nie będą miały pracowni komputerowej, bo sanepid uznał, że sufit jest o 15 cm za nisko. Na poddaszu dwupiętrowego budynku Szkoły Podstawowej nr 132 przy ul. Bolesława Śmiałego w Tyńcu lekcje odbywają się od kilkunastu lat. Zgodnie z przepisami sala taka powinna być wysoka przynajmniej na 2,5 m, tymczasem na poddaszu SP nr 132 wysokość od podłogi do sufitu wynosi 2,35 m.
DziĘdobry :)
Seledynowy [ Konsul ]
Czy w polskim "Wiedźminie" jest możliwość zmiany dubbingu na angielski ?
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Ja niestety nie grałem w Wiedźmina.
Na dobry poranek... troszkę klasycznego emerytowania :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Nie pamietam, czy można było w tym Wiedźminie czy nie...
Wędrujący turysta spotyka chłopa: - Hej! Daleko do wsi? - woła do spotkanego. - O, nie. Trzeba iść ścieżką prosto, potem skręcić w lewo, przejść przez pole konopi. Dalej będzie mówiąca rzeka...
Seledynowy [ Konsul ]
Pytam się głupio na forum, zamiast sprawdzić na stronie oficjalnej... ech...
Jest taka możliwość.
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Tik tak, tik tak
tak tik tak
dni tik tak
nam tik tak
tik
tak
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Smoki zarosłe mchem i wspomnieniami.
Brak nowych perspektyw czy jak?
Tęsknota za miłością tą taką szaloną prawdziwą ?
Brak wiary siebie i możliwość zmian ?
Codzienna codzienność szarością przytłacza ?
A gówniane sam nie wiem co meczy.
Taa sobie pogadałem.
Widzący [ Legend ]
To zwyczajna zwyczajność, wymiana pokoleń. Grupa docelowa reszta niecelowa, Bicz Boży z wieczną dyspensą i argusowe oko na resztę.
To i efekt zamierzony osiągnięto, teraz przed nami Dłuuuga Zima, nawet Gilmarowy reaktor chyba nie pomoże.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Mam wrażenie, ża Ćma o chlebie a Widzący o niebie :)
No, ale Ćmę to ja znam na wylot....
Widzący [ Legend ]
A może i masz rację, on o egzystencji a ja o smoków straszliwie rozpasanym rozpisaniu.
Gilmar [ Easy Rider ]
O rozpasaniu mowy byc nie moze...
Wszechobecna poprawność opinii, sądów, pogladów i cholera wie jeszcze czego zabija tzw zdrowy rozsądek.
Juz nie wolno powiedziec, ze gówno to gówno. Odpowiednie srodowiska opiniotwórcze zadbały o to aby poprawnie było mówic - papu inaczej...
Zyję juz tak długo... A z tak nachalną manipulacją, cenzurą i zamykaniem mordy wszystkim myslacym i mówiacym inaczej jeszcze się nie spotkałem.
Spektrum działania jest bardzo szerokie, polityka, ekonomia, rozrywka, sport, nawet gry komputerowe...?
Reaktor nie pomoze, tu potrzebna jest bomba...
Obyśmy zdrowi byli... Czy aby te zyczenie jest poprawne dla wszystkich kategorii wiekowych...?
Widzący [ Legend ]
Bo widzisz Gilmarze, złe jest to że trudno sie z Tobą nie zgodzić.
Dobrze chociaż że poprawność niejedno ma jednak imię, mamy margines swobody i możemy sobie zadać na ten przykład takie pytanie.
Czy jeżeli z wszech miar słuszne jest określenie "komuliberalna hołota" to czy określenie "chadeckie ścierwo" też jest, czy już może nie?
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Oto nowy orzech dla porucznika, komuliberalna hołota.
Seledynowy [ Konsul ]
Kocham tych chopaków. To jest największy skarb XX wieku...
Kto sądzi inaczej: wypad!
Rogue [ Mysterious Love ]
Dzien dobry......
Czy macie cos na samotnosc i teskonte....????????????????
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Witania mglisto-wilgotne.
Rogue----->ponoć kilka jest, wypróbowałem parę i raczej nie działały. Polecam zając czymś umysł, chodź wiem , iż to nie łatwe, kniżka dobra, praca jak lubisz:), przyjaciele, a czasami ciut alko ale nie za wiele i nie za często.:)
I NAJWAŻNIEJSZE-----> wpadaj do smokowatych częściej, chodź i w karczmie jesień zawitała pełną gębą i ponoć trzaskają złudzeniami - drzwi .
Gorące buziaki i uściski dla wszystkich smoków i jak mówi stare przysłowie:
"Owsiki trzymajcie się.........
a) za ręce
b) wiatru
c) kupy
d) inne.
P.S. Widzący------>inne stare przysłowie mówi,że na frasunek....:) ale to rożnie bywa ehh.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Holá Smoczaki, ma ktoś pożyczyć parę chwil wolnego czasu? Tak ze 3 godzinki dziennie, nic wielkiego...
Znowu ostatnio mam wrażenie, że na nic nie mam czasu, a tyle jest do zrobienia, zobaczenia, zagrania. Wiesiek, King's Bounty, GW, do którego ostatnio wróciłam, Fable jeszcze czeka na dokończenie - kiedy na to znaleźć czas? Przecież do pracy trzeba pójść, ze znajomymi choć raz od wielkiego dzwonu się spotkać też, po prostu bieda.
Rogue --> Flaszkę wina i miękką poduszkę do szlochania w. Może być?
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Na tęsknotę i samotność...chyba tylko wino, dużo wina....
Widzący [ Legend ]
Tylko wóda (może być łyski), wyroby tytoniowe i Tom Waits.
i jeszcze koniecznie ten kawałek
Rogue [ Mysterious Love ]
Dzieki za porady :)
Wino i poducha juz była a najgorsze jest to ze własnie pogoda zrobila sie paskudna i dołuje ale cóz trzeba byc twardym powoli powoli przywykne .......
Widzący [ Legend ]
Uwaga! Uwaga! Jeden z nielicznych smoczych tematów, proszę o uwagę, coś dla smoków.
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8334053&N=1
Edit:
Oooo! a tutaj pogłębiamy wiedzę na temat:
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Hmmm smocze balls?
Widzący [ Legend ]
Ach, ach, ach... cóz począć, Dragoneggsy zgubione są, któż je znajdzie, któż pozbiera, o my biedni, o my zgubieni...
TrzyKawki [ smok trojański ]
Dzień.
A ja mam zagadkę:
A wracając do tematu - rozumiem że wszyscy (ci którzy mogą mieć w ogóle) posiadają kule siedmiogwiazdkowe? :-)))
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć Smoki!
O ile się nie mylę, to dziś tygrysek świętuje...
Wszystkiego Najlepszego!
Widzący [ Legend ]
Jeżeli sie Gilmar nie myli, to tygrysku, wszystkiego naj naj. Zdrowia, pociechy z kobiet, radości ze zwierzaków, stałego dopływu gotówki i niezawodnego działania motocykla.
Życzy Widzący.
Widzący [ Legend ]
Sam do siebie chyba będę pisał.
To wszystko wina jesieni i adminów.
Widzący [ Legend ]
A no i będę tak sobie samotnie. Hłe hłe.
Doszedłem mianowicie do wniosku że prześladowanie chrześcijan z całą pewnością nie jest trendy. A to z prostego powodu, mianowicie Czerwona (nomen omen) Księga wyraźnie wymienia gatunki zagrożone i nie chodzi tu o chrześcijan ale o biedne lwy. A jak inaczej prześladować chrześcijan cała gębą jak nie rzucając ich lwom na pożarcie? Zresztą z tego rzucania lwom to się porobiła dominująca w Europie i Ameryce religia, może jakby oszczędzili na tym rzucaniu i prześladowaniach to dalej byłby jakiś panteon rzymskich bogów? Smoki zresztą historycznie mają swój udział w prześladowaniach, bo to co i raz jakąś dziewicę, Panie ten tego, pożarły a dziewica to w chrześcijaństwie towar cenny i pożądany. A o takim św. Jerzym że nie wspomnę, jakby smoka nie pokonał to by świętym nie został i harcerze nie mieliby swojego patrona. Zresztą Jerzy sam chrześcijan prześladował ale niechętnie, za co zresztą umęczon został i uświęcon. Jedynie o smoka nikt się nie upomni, ot gadzina i swołocz, dostała co się jej należało.
Smoki jak wiadomo praktycznie wyginęły, uprawiający smokarstwo również a chrześcijanie mają się dobrze, jasno to wskazuje że prześladowanie chrześcijan nie jest trendy, ba nawet może być mocno niemodne albo wręcz szkodliwe na zdrowie.
Minister zdrowia ostrzega, prześladowanie chrześcijan albo życie.
Longwinter [ Konsul ]
spokojnie, jak na razie to piszesz do mnie
Widzący [ Legend ]
Czyli jednak mam towarzystwo, to fajnie, często muszę pracować po nocy a wtedy cisza i pustka.
Długa noc przed nami, a zima jeszcze dłuższa.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Nie to, żebym miał za dużo czasu, czy w ogóle czegokolwiek za dużo (za wyjątkiem kłopotów, rzecz jasna), ale uprzejmie informuję, że miałom dziś okazję zobaczyć najnowszego Fallouta. W wolnej chwili mogę podrzucić (o ile państwo jest zainteresowane) kilka skrinuff.
A (ciesząca się niezwykłym zainteresowaniem) zagadka to oczywiście "Age of Pirates", czyli niejko trzecia odsłona Sea Dogów (w które gralo się bardzo przyjemnie) , poprzedzona, jak to zwykle bywa, odslona drugą, czyli "Piratami z Karaibów" (w którą, dla odmiany, za względu na zarobaczenie, grać się wogóle nie dało).
Widzący [ Legend ]
Wszelki duch.. TrzechKawek się odezwało, powiedz jak ze zdrowiem starszego?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Dziekuję, nieco lepiej, jakkolwiek ciągle ze strachem myślę o tym, że mogłoby się to powtórzyć. Sprawa jest dość złożona i nie sądzę, żeby miało sens rozpisywać się o tym. W końcu zwiedził kolejno trzy oddziały szpitalne. W każdym razie - nieco się zregenerował (odpukać) i fizycznie, i psychicznie, aczkolwiek widać, że te przejscia pozostawiły po sobie pewne ubytki. Ale cóż ... mlodzieniaszkiem nie jest ... Nie pisałem wcześniej, bo musiałbym bluzgać jadem na medyczną opiekę, jaką zapewniają specjalistyczne szpitale oraz fachowość, wnikliwośc i zaangażowanie kadry. Paradoksalnie - osobami, które wykazywały się największą troską o pacjenta byli sanitariusze. Może nieco przesadzam ... ale najwyżej tylko trochę.
Potem sam starałem się trochę odbudować nerwowo, a teraz powoli zabieram sie za wszystkie rzeczy, które leżały odlogiem (ot, np, korzystając z przysłanych i posiadanych wczesniej częsci i złożyłem jednego kompa i powoli naprawiam wszelkie usterki domowe).
Widzący [ Legend ]
Oj to dobrze, pozdrów koniecznie od Widzącego, trzymam kciuki za powrót do pełnego zdrowia.
A szpital jaki jest każden jeden widzi, cóż począć, ja szczęśliwie pomimo operacji nie spędziłem jako pacjent jeszcze nawet jednej nocy w szpitalu. Brrr... co prawda przy innych to bywało ale to nie jest to samo.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Dziękuję, przekażę.
No i znowu się zasiedziałem, a miałem się wyspać :]
Widzący [ Legend ]
A Widzący dalej siedzi, jeszcze nie padł na paszczę ale ten moment się zbliża.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Jakby tu powiedzieć, nie jesteś w tym wypadku wyjątkiem ;)
Ameryka ma pierwszego w dziejach prezydenta, który nie chodza do solarium. Ciekawe czy kiedyś zasiądzie w białym domu, ktoś wywodzący się np: w prostej lini z rodu Geronimo ?
Widzący [ Legend ]
A jaka jeszcze długa kolejka, kobiety, starozakonni, latynosi, portorykańczycy, geje.
Najbardziej podoba mi się pomysł na latynoskiego geja po operacji zmiany płci o pięknym imieniu Moyses, rach ciach i kolejka skrócona.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Ja wierzę, że czerwonoskóry prezydent będzie, może z okazji wyboru 50-siątego prezydenta, wepchną, rzecz jasna po raz pierwszy; na urząd autochtona ;)
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć Smoki.
Kawek -----> Zobaczyć a grać w F3 to spora różnica...?
Bardzo chętnie wysłucham Twojej opinii na temat F3 bo tego co wypisują na forum nie daje się czytać... Nie mówiąc juz o wyrobieniu sobie jakiegokolwiek poglądu na grę.
Nie byłem i nie jestem fanem Falloutów a sławiony przez wielu klimat tamtych produkcji jakoś na mnie nie działał.
Podstawowa sprawa, to czy F3 jest cRPG, bo niektórzy twierdzą, ze to tylko strzelanka...?
A jezeli jakis mix to jaki procent jest w tej grze RPG...?
Jeszcze jedna prośba, znając moje skazenie zawodowe zwróć uwagę na realizm lub jego brak w przedstawianiu postnuklearnego swiata.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Gilmarze - na razie za mało widziałem, żeby wydawać jakiekolwiek opinie, a już zwłaszcza na tematy radiacji. Oglądałem sobie jak grał mój koleżka, jakieś kilkadziesiąt minut. Cała akcja toczyła się w osadzie i polegała głównie na zbieraniu różnego rodzaju śmiecia, dialogach (dość rozbudowanych zresztą, kilkupoziomowych, wybór z kilku opcji na każdym z poziomów) oraz wykonywaniu zleconych zadań (płatne, naturalnie, w kapslach). Strzelanina odbyła się jedna i to wyłącznie dlatego, że gracz akurat wybrał takie rozwiązanie (chcąc uratować jednego z NPC-ów). Więc wygladałoby na to, że to raczej erpeg. Klimat, co zgodnie stwierdziliśmy, lekko gothicowaty raczej, niż oblivionowaty, biorąc pod uwagę kolorystykę i podłożone głosy. A gra się, o ile moglem cokolwiek stwierdzić, dość podobnie jak w poprzednich częsciach, pomijając oczywiście fakt, że przestrzennie, a nie płasko :-) No i walka nieturowa (przy czym istnieje możliwośc włączenia pauzy i zaprogramowania do czego strzelamy i w jakiej sekwencji). A realistyka ... cóż o tym rozprawiać, skoro istnieje antyrad? ;-) Raz tylko usłyszałem jakąś ewidentną, rażącą uszy bzdurę, ale to mogła być też kwestia tłumaczenia.
Zanim sam pogram, to trochę portwa zapewne, bo poczekam aż znajomek się nacieszy, a i moja karta, to chyba za mało na wymagania sprzętowe gry. Chociaż ... na min. detalach Oblivion na niej poszedł ....
TrzyKawki [ smok trojański ]
No dobła, to kilka obiecanych, niezbyt odkrywczych skrinów (na dodatek o niewielkiej rozdzielczości):
Pipboy, czyli osobisty komputer postaci:
TrzyKawki [ smok trojański ]
Widok z balkonu na uroczą miejscowość o nienachalnej nazwie. Oto Megatona:
TrzyKawki [ smok trojański ]
Najładniejsza laska z koegzystującej z lokalem agencji towarzyskiej:
tygrysek [ behemot ]
aloha Smokowaci
natłok pracy nie pozwolił mi świętować święta, ale serdecznie dziękuję za życzenia. ten sam też natłok pracy nie pozwolił mi jeszcze zainstalować F3 które dostałem w prezencie ... ehh. ale kobieta się będzie szkolić przez weekend, więc nadrobię kurzące się nowości
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Ja mam skrzywienie, wcale mnie nie rajcuje ten Fallout czeci, a przecież mogliby go przerobić na fajną strzelankę.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
DziĘdobry :)
To ja też mam skrzywienie, co zresztą jest faktem, skolioza jest, była i będzie. Mnie też F3 nie rajcuje, poprzednie edycje nigdy nie potrafiły mnie zniewolić na tyle, żeby zagrać w nie dłużej niż 15 minut.
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć Smoki!
Dzięki Kawek, to juz coś... :-))
Zapewne nie będę silił sie na szybki zakup i niecierpliwe odpalanie kompa. Produkcje cRPG ostatnich lat skutecznie obrzydziły mi ten gatunek gier a z innymi gatunkami nadal jestem na bakier...
tygrysek ----> Mam nadzieję, ze podzielisz się wrazeniami z gry tutaj w Karczmie...?
Widzący ----> Mnie tez nie rajcuje F3, zwłaszcza, że kilku userów z tego forum, którzy mieli dotychczas, podobne do mojego rozumienie gier cRPG nie wyraża się dobrze o Falloucie 3.
Ile jest w tym fanatycznych wspomnien po F1,2 a ile frustracji na poziom dzisiejszych cRPG, nie wiem... Faktem jest jednak to, ze dzisiejsze "hity" z gatunku cRPG, niestety nie dorastają do pięt produkcjom dawnych lat.
Nie oczekuję przełomu... Pragnę tylko rzetelnego rzemiosła...
tygrysek [ behemot ]
wiecie może gdzie można zdobyć komedię produkcji rosyjskiej "Specyfika narodowego wędkarstwa"?
Red Naichel [ Legionista ]
Heja Smoczyste Pieczyste! ;-)
Gilmar ---> Co do F3...
Absolutnie się zgadzam co do kupna z Tobą. Nie ma co szaleć. Stanieje, się kupi (albo i nie), mniejsza szkoda. ;-)
Sugeruję jeno nie słuchać żadnych opinii. Stawiam, iż frustracja spowodowana fanatycznymi wspomnieniami przeważa w znaczym stopniu. Szkoda na to czasu, oczu i nerwów. Osobiście staram się wybierać opinie podobne do Kawka, tyle że takowych prawie w ogóle nie ma.
Pomimo tego, iż jestem fanem i to dość zagorzałym, starych części, nie sikam po nogach z powodu F3 i jednocześnie nie skreślam jej calkowicie jako produktu "heretycznego", który jakoby zabił klimat, ducha i co tam jeszcze wymyślą... Sie zobaczy, się oceni, ale (tak, jak i Ty) mam niezbyt dobre doświadczenia po ostatnich produkcjach. No i ogólnie ze mnie taki optymista z doświadczeniem. ;-)
Widzący [ Legend ]
tygrysku-> a u mnie i na dokładkę mogę dorzucić "Osobiennosti narodnoj ochoty zimoj"
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Holá Smoczaki :)
Po pierwsze - sto lat tygrysku i nie mądrzej, w końcu tygryski są od brykania, a nie snucia się po kątach ;)
Po drugie - ja się do Falloutów nie mogłam jakoś przekonać, ale mimo to opierając się na opiniach innych powiem parę słów na przykładzie przedostatnich przygód Bonda - "Casino Royale". Przez x lat James Bond, jakiego znamy i kochany, był łatwo definiowalny - elegancki kobieciarz w średnim wieku o typowo brytyjskim poczuciu humoru, załatwiający najgroźniejszych przeciwników w białych rękawiczkach i raczący się obficie martini - wstrząśniętym, nie mieszanym. Tymczasem w "Casino Royale" mamy młodego zapalczywego chłystka, który na samym początku robi chlew w toalecie wdając się w bójkę i rozbijając kolesiowi głowę o pisuar. To ma być Bond?! Gdzie klasa i styl, gdzie figlarne komentarze?
Gdyby - GDYBY - to nie był film pod hasłem "James Bond", po prostu rozrywkowy film sensacyjny, dałabym mu jakieś 8/10, ale w momencie gdy sprzedaje mi się go jako Bonda, automatem zjeżdżam o 3 punkty w dół. Myślę, że to samo tyczy się F3 - ludzie czekali na kontynuację serii, a tymczasem są z nią tylko jakieś części wspólne. Sam fakt, że części wielbicieli F1 i F2 podoba się także obecna część o niczym jeszcze nie świadczy - chyba nikt z nas nie ogranicza się w graniu tylko do jednej gry lub do jednego gatunku i F3 podoba im się ogólnie jako gra, tylko - jak sami mówią - jeśli zapomną, że to ma być Fallout. Moim zdaniem - nie tędy droga. Fallout: Tactics nikt się nie czepiał, ale też i gra nie pretendowała do miana "trójki".
PS. Podobna sytuacja była z Settlers V, zdaje się że kolejna część ma "wracać do korzeni".
Red Naichel [ Legionista ]
Meghan ---> Fallout: Tactics nikt się nie czepiał, - i tu się mylisz, bardzo. Często się spotykałem z opiniami, że "to nie Fallout!!!", że to "pośmiewisko dla kultowej gry", że "jak to może mieć Fallouta w nazwie, kiedy z PRAWDZIWYM Falloutem ma nazwę tylko wspólną" itp. jakieś tekściory. Malkontenci zawsze coś znajdą, choćby na siłę... Tylko kto im kazał porównywać F1 i F1 z FT...???
Podobnie było ( i jest) ze spolszczeniem F-ów. "Zepsuto, zniszczono, idę się powiesić..." Stada niezadowolonych... co i rusz się wyżywa nierzadko nie mając nic konkretnego do napisania.
W przypadku F3 chyba jest podobnie. A jak już przeczytałem jednego kolesia, fana zagorzałego, który przewidywał chłam, chłam się ukazał i teraz jest z tego dumny, że przewidział, to mi cycki opadły...
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Aaaajć, no to strzeliłam :) Ale jak już wspomniałam nie byłam nigdy zagorzałą fanką Fallouta i burza o F:T mnie ominęła. Nie wykluczam, że znalazły się osobniki, którym przeszkadza sam fakt istnienia F:T, jak i istnienia polskiej wersji, ale jednak ten zbiór nie do końca chyba pokrywa się ze zbiorem niezadowolonych z F3.
Ale z drugiej strony barykady też są przegięcia - ja jestem fanem F1 i F2 i moja racja jest taka, że F3 świetne. Jak już wspomniałem jestem fanem poprzednich części, więc moja opinia jest niepodważalna i już.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
W temacie Bonda, stanę w obronie nowego agenta. Porównywanie poprzednich z obecnym prowadzi w ślepy zaułek. Coś się kończy, coś się zaczyna. Moim zdaniem, nowy początek wypadł obiecująco. Mnie się podobało.
A co do figlarnych komentarzy, to ten film jest ich pełen.
Mój ulubiony:
"Now, the whole world's gonna know, that you died scratching my balls"
Mysza [ ]
F3 by Bethsoft nie jest starym falloutem, bo i nie miał być. Jest zupełnie innym Falloutem. Jako Fallout jest co najwyżej średni. Jako klimatyczna strzelanka z dużą ilością rpg jest bardzo dobrą grą. I wbrew wielu obiegowym opiniom, pełną różnorakich smaczków. Dowód na snimce... to sie nawet da ukończyć. :)
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Kanonu, ja mówiłam figlarnych nie w sensie figlowania w sianie. Wcale a wcale mnie ten Twój przykład nie przekonał, aczkolwiek nie wykluczam, że wynika to z nie kojarzenia tego z konkretną sytuacją.
A Mysza potwierdził to, co ja wyżej napisałam - Fallout 3 może być fajny, ale nie jako Fallout :) I w ogóle Myszu byś pomyszkował tutaj częściej.
tygrysek [ behemot ]
Widzący, w prezencie podaruję Tobie kopie "Kochankowie z Kręgu Polarnego" jeśli się podzielisz swoją kopią :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
wersja zwięzła: E tam!
wersja rozwlekła: Jakkolwiek zabrzmi to pewnie banalnie, to wydaje mi się, że wszelkie tego rodzaju dyskusje wynikają z faktu, że zazwyczaj chcemy, żeby kolejne sequele, , odsłony, wydania etc. (pisząc to mam na myśli gry, filmy, muzykę oraz wszelkie inne formy sztuki, tudzież rozrywki, ogólnie mówiąc - TFUrczości) spełniały jednocześnie dwa przeciwstawne warunki: powinny byś takie same jak poprzednicy, a jednoczesnie być czymś nowym. Posiadać klimat i wszystkie cechy, które nas przyciągnęły, a jednocześnie nie nudzić powtarzalnością, co jest w zasadzie niemożliwe do zrealizowania. Stąd zadowolonych z takich projektów nie ma i nie będzie :-D Nie bez kozery ktoś kiedyś powiedział,że najlepsza książka, to taka, która się szybko kończy, pozostawiając uczucie niedosytu. Tu oczywiście jestem znowu niekonsekwentny, bo niedawno skończyłem cykl Piekary o Mordimerze (porównując jak się mają do siebie poszczególne tomy rzecz jasna), po kolei większość dostępnych dzieł Ziemiańskiego, a mam w planach rozprawić się ze wszystkimi tomami Świata Dysku Pratchetta (część już czytałem) :-D
Tak sobie w ogóle myślę, że to, iż - naturalną koleją rzeczy - patrzymy na nowe przez pryzmat znanego często nie wychodzi na zdrowie wszystkim zainteresowanym. Jeżeli jeszcze komentowany utwór (w szerokim rozumieniu tego slowa) jest tego samego autorstwa, co poprzednik, to traktujemy go względnie łagodnie. Podobny? No .. to wtedy twórca "odcina kupony", albo "gryzie własny ogon". Niepodobny? No ... wtedy to się nie udał, jest kichą, albo co najmniej dziwaczny. Gorzej, jeżeli autor jest inny. Podobne? Noo .. mamy do czynienia z nędznym epigonem, albo nawet plagiatorem. Niepodobny ... eee .. no, to już nie wchodzi w zakres dziesiejszego tematu :-D
Do rozpuku bawią mnie przy tym dyskusje "znawców" odnoszących się do "kanonów" (bez urazy, Kanon, to nic osobistego :-)))) ). Nie pozwoli taki, żeby odbiorca cieszył się tym, co mu się podoba, albo odrzucił coś, co wydaje mu sie nieciekawe, lub odrażające. Zaraz wrzuci smrodek dydaktyczny. Spodoba wam się jakiś kawałek muzyczny, albo zespół? Nieee ... zaraz wam wyjaśni z namaszczeniem i swadą, rozładowując jednocześnie dręczącą go frustrację poprzez przekazanie jej innym, że przecież ktoś , dwadzieścia lat temu był p r e k u r s o r e m gatunku. Albo gitarzysta grał podobnie. Albo przyjamniej rytm perkusji skojarzy mu się z biciem serca jego ulubionego chomika.
Niewazne, że zespół brzmiał zupełnie inaczej (a nawet jeśli nie, to co z tego?), nagrywał w garażu głuchego stryja wokalisty, muzycy pierwszy raz mieli w ręku znalezione własnie na śmietniku instrumenty, gitarzysta chwilę po tym wiekopomnym wydarzeniu skonał zadławiwszy się własnymi wymiocinami, a chomik zdechł trzy lata temu.
A tak już całkiem poważnie, to myślę, że to nie gry są winne, tylko my sami i fakt wchlonięcia przez nas określonych doświadczeń i to w duzej ilości. I że, w związku z tym, często nie potrafimy się cieszyć. Sądzicie, że obecni kilku-kilkunastolatkowie, dostając we własne łapy taki, czy inny tytuł, zamiast z wypiekami na twarzy łupać dopóki rodzice pozwolą, przeżywa podobne rozterki? Wątpię.
Taaaak, chyba ta jesień i nocne przesiadywanie źle jednak na mnie działa. Miało zgrabnie i zabawnie, a wyszedł mi smrodliwie mentorski i pretensjonalny gniot. Ale nic to, nie skasuję. Każdy może mieć gorszy dzień. Państwo wybaczy.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Jako że jeszcze nie śpię, a podczas nocnych godzin narosło we mnie zacięcie polemiczne, pozwolę sobie (bez intencji obrażania kogokolwiek) dodać kilka zdań do poprzedniej wypowiedzi.
”Jeśli się zapomni, że to Fallout”, ”to nie Fallout” …. Pierdu, pierdu *
Ludzie czekali na kontynuację serii, a tymczasem są z nią tylko jakieś części wspólne
Sam fakt, że […] podoba się także obecna część o niczym jeszcze nie świadczy
A to nie wystarczy, że im się podoba? Lepiej by było, żeby się nie podobało, ale było identyczne?
Tak właściwie, to mi to absolutnie zwisa, gdyż fanem serii nie jestem, ale Fallout3 ma prawo do tego miana, został tak nazwany, więc jest Falloutem i kropka. Podobnie jak Bond - Bondem. Bo jeśli nie nim, to czym? Kisielem z żurawiny? Kluczem gęsi odlatujących na południe? Cnotą utraconą u źródła przez cycatą córkę młynarza?**
Poza tym … niech mnie ktoś uprzejmie uświadomi jaki to konkretnie zespól cech predestynuje grę do posiadania takiej, a nie innej nazwy? Albo brak jakich powoduje, że jest ona niej niegodna? Cuś mi tu trąci (żeby z konwencji nie wypaść :-P) logiką Rycerzy Zakonu Białej Róży.
Vista niewiele ma wspólnego z Windows 3.1, a Golfa V nie sposób porównywać z Golfem I, pomimo tego zdaję sobie sprawę że dla niektórych Vista będzie za bardzo przemądrzała, a inni z kolei będą być może woleć jeździć bez wspomagania kierownicy, poduszek powietrznych i ABS-u, wolniej, za to mniej ekonomicznie. Tylko co z tego właściwie wynika odnośnie nazwy modelu? Nic. I choćby skały srały*, najbardziej spieniony GOL-owy krzykacz całkiem się wymydlił, najnadętszy recenzent eksplodował, a wasze ulubione, domowe bambosze pluły jadem i kopały was po kostkach, to możecie sobie, drodzy malkontenci, gardłować do woli. Choćby w następnej części akcję przeniesiono na K-Pax, a główny bohater, zamiast wychodzić z krypty, zaczął pisać skrypty.
*) powszechnie używany w moim rejonie wyraz powątpiewania
**) Andrzej Sapkowski – „Ziarno Prawdy”
***)malownicze określenie jednej z moich znajomych na znikome prawdopodobieństwo zaistnienia zdarzenia
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Ale się rozgadał, nocne markowanie taki daje skutek, a ja zwyczajnie za głupi jestem na te trudne crpgi. Ostatnio tłukłem tabuny wrogów w F.E.A.R.a i podobało mi sie, AI inteligentne jak rzadko, strzał w głowę skuteczniejszy od trafienia w tyłek a klimat całkiem całkiem. Niby stara gra, na jeszcze starszym enginie a się mnię podobała, dobre rzemiosło. Ja tam wolę chrupiącą bułkę ze starej piekarni niż tort z bakłażana zdobiny kandyzowanym śledziem z eksperymentalnej piekarni alternatywnej.
Co do falołtów się nie wypowiadam bo ich nie znam, co do literatury też nie, bo wszystka jest taka sama i mam przemożne poczucie że gdzieś to już czytałem, ot starość.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Kawku, jak mi w sklepie podsuwają "mieszankę tłuszczów spożywczych", to zgodnie z Twoją teorią powinnam wykrzyknąć - Masło! Jako żywo! - i pałaszować ze smakiem? Dziękuję, postoję. Wolę jednak wybrać prawdziwe masło (jeszcze się takie produkuje), tak samo wolę kiełbasę, która - o tempora, o mores - bywa droższa od współczesnych "szynek". I choćby się inni miotali, pienili i udowadniali na tysiące sposobów, nie dam się przekonać, że głównym składnikiem wędliny ma być soja.
Jak komuś coś zwisa, to zawsze go dziwi i zniesmacza, że innym nie, i nigdy nie omieszka tych innych poinformować, że biedni na duchu są, że się podniecają, a po co, przecież mogą się spocić.
Widzący [ Legend ]
Megan -> jeszcze trochę i trzeba będzie samemu robić masło i kiełbasy, zresztą nawet to nie zapewnia jeszcze sukcesu, niektóre wędliny powinny być produkowane z mięsa określonych ras świń a tych już nie ma.
Mało tego, proces opasania tychże świnek powinien być ekstensywny z przeważającym udziałem ziemniaków. Świnek takich juz nie ma, chłopów ćwierćrolnych coby je karmili obierkami i kartofelkiem też juz braknie więc o takich na ten przykład prawdziwych kabanosach zapomnij niejako na zawsze. Masło "prawdziwe" też jest raczej jeno wspomnieniem z dzieciństwa tak jak i zwyczajny chlebek co to jego bochenek miał jak Bóg nakazał jeden kilogram, skórkę taką że och i wnętrze jak młoda dziewczyna.
A co do gier to jedna uwaga, zagrałem kiedyś w trzecią część jakiejś gry, fajnie było więc sięgnąłem do wcześniejszych, ale to była porażka, toż to były gnioto-kity niweczące moje wyobrażenie o tym co było wcześniej, lepiej byłoby gdybym ich nie instalował.
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
I jak tu się do dyskursu podłączyć kiedy się nie ma kompa, który nowe gry udźwignie? :) Żadnego z trzech pierwszych Falałtów nie skończyłem mimo, że świetnie się przy nich bawiłem. Znaczy się, podobały mi się (FT też). Obrazki z "czwórki" wyglądają... jak zwykle, w sumie to nawet zaryzykuję twierdzenie, że wyglądają jak obrazki z każdej innej gry aktualnie robionej. Czyli, wychodzi na to, że z mojego punktu siedzenia wszystkie gry "oczami', zza pleców, czy tam inne współczesne wynalazki wyglądają tak samo. Scenariusz jako dodatek do grafiki, a że z grafiki to wolę Durera więc ciśnienie na chęć własnoręcznego zagrania mam żadne :)
Pora założyć kalosze i pospacerować troszkę po wsi. Może znajdę w powietrzu jakieś ładne wyrażenia dzięki którym nasmaruję w końcu recenzję jednego wykonawcy. Muszę odreagować, że już dawno się skończył jako artysta, gra wtórnie i jest podobny do gościa, który sto lat temu grał to lepiej (a, że w życiu nic nie wydał to jest lepszy i bardziej elitarny :) :D
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Meganellu --> frazę ową, wypowiada Bond do Le Chefre, kiedy ten drugi torturuje go, "delikatnie" uderzając liną po klejnotach :) Zresztą pada tam też, urocza kwestia, wypowiadana przez Le Chefre, po naszemu szło to mniej więcej tak: Nie rozumiem wyszukanych tortur, przecież chodzi tylko o to, żeby zadać ból nie do zniesienia :) Przekonywać Cię do nowego Bonda, zamiaru nie mam, gdyż jest to kwesti gustu, smaku, czegoś najzwyczajniej w świecie prywatnego. Może Quantum... Cię przekona ;)
Jak mawia mój kolega, najlepsze gry to te, które instalujesz. Potem jak już je zainstalujesz, to nie są już takie fajne.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Durera Play? ;-)
Meganu - A nie! Bo masło to, proszę ciebie, substancja skłądająca się w określonym (73-82 najczęściej) procencie z tłuszczu mlecznego, oraz wody i innych, ale określonych dodatków. A na płycie, opisanej jako "Kolędy i pastorałki", znajdują się zapewne własnie kolędy i pastorałki, o ile ich tematyka i kompozycja spełnia określone warunki. Pozostaje ustalić (wszak już o to pytałem), jakie to warunki ma spełniać falałt?
A "nie" po dwakroć, bo ja wcale nie piszę, że ktoś ma akceptować to, co mu się nie podoba. Wręcz przeciwnie, twierdzę, że należałoby podchodzić do tematu z całą otwartością na jąką go stać, jeżeli tylko rzecz jest tego warta. A sama napisałaś, że niektórym owa rzecz się podoba :-)))
A ciebie, Kanonu, to ja na przyszłość proszę, żebyś wypowiadał się w zrozumiałym języku, a nie w tych barbarzyńskich narzeczach z odległych wysp :-)
Widzący [ Legend ]
A że mnie już nikt o nic nie prosi to melancholiją wskroś tknięty poszedłem sobie poprawić humor. Poprawiłem go kupując sobie radka 4850, czym się tutaj wcale nie chwale.
I mam teraz szybciej i ładniej, a na święta to sobie kupie jeszcze 24" i już mnie nikt lubić nie musi, a jutro pójdę sobie na tańce i się uchlać, O!.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Utracjusz normalnie :)
Moje początki ze Sniper Elite ---->
Andrzej G. jak zwykle :D
TrzyKawki [ smok trojański ]
Widzący - Bogatego, to stać! A dieslowski generator do niej dodawali? :-)
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Kanon, jak wspomniałam, mnie się ten film jako odmóżdżacz całkiem podobał, ja mam tylko wewnętrzny opór. gdy słyszę w nim "Bond". I w dodatku "James". Dlatego obejrzałam raz i póki co wracać nie zamierzam. Nową część pewnie też obejrzę, ale w zasadzie jestem przekonana, że będzie równie fajny, co daleki od mojej wizji bondowatości. Tylko tyle i aż tyle.
Kawek, mój punkt będący polega na tym, że fakt podobania się F3 niektórym fanom F1 i F2 wcale nie musi świadczyć o tym, że narzekający na F3 fani F1 i F2 są li tylko i jedynie marudami i malkontentami. I w dodatku nie idą z duchem czasu.
Widzący, grzmoci mnie ta karta, monitor i chlanie, ale tańców to zazdroszczę. Strasznie dawno okazji nie miałam, bo Gach raczej nielubiący :(
Widzący [ Legend ]
3K-> Jest cichsza od dotychczasowego GT9600 i wcale światła nie przygasają, a dodatkowo ma HDMI oraz Display Port, jak już dokupię wytęsknione 24" na PVA to będę miał spokój conajmniej do następnej jesieni.
Kanonu - znowu bił po dzwonach?
Megan - a moja Gachinii wprost przeciwnie i tak się szwendamy to tu to tam po jakichś podejrzanych spelunach z dancingiem.
Deser [ neurodeser ]
Oczywiście przeczytałem - generator durerowski :) W sumie do generowania grafiki, jak najbardziej :)
Połaziłem po deszczorze i rach, ciach nasmarowałem recenzję Davida "Pink Floyd" Gilmoura z gdańskiego koncertu, mimo, że zawsze będę powtarzał - najlepsza koszulka to Johnny Rottena z napisem "nienawidzę Pink Floyd". :D a samo wydawnictwo... zadziwiająco dobre :) Ot, wredna rzeczywistość.
Piesa własnie wyżarła wszystkie pety z popielniczki (po raz nie wiem który). Nikt nie jest normalny, śmiem twierdzić :D
Widzący [ Legend ]
Desru -> bo przy piesu nie palimy, bo palenie piesu szkodzi, ot co. Zgłoszę Cię do tego towarzystwa co to bezdomne piesy rozdaje a jak nie rozda i jest zima to je zamraża.
TrzyKawki [ smok trojański ]
A mnie to grzmocą te całe tańce z kolei, reszta może być. Zawsze twierdziłem, że jeśli się przystawiac i obmacywać, to niepotrzebne mi te całe preteksty w postaci dziwnych rytmów oraz cudacznych kroków, wystarczy, że obie strony walną ze dwie szybkie lufy bez zagrychy. A jeżeli sprawa się tyczy własnego gacha, albo małożonki, to to już wręcz zakrawa na jakie zboczenie.
Deser [ neurodeser ]
Widzący - alez ta piesa pochodzi z towarzystwa co piesy rozdaje, i do tego rozdaje z nałogami ;) Oprócz słabosci do zagryzania nikotyny i popiołów (pewnie i prochy przodków też w to wchodzą), to równiez zagryza chusteczki tzw. higieniczne oraz banknoty wszelkich nominałów... śmiem twierdzić, że to piesa konsumpcyjna :D
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Deser, moja Zmorka też ma fioła na punkcie petów, chociaż nie wszystkie zjada - kiedyś zdarzyło mi się znaleźć peta pod poduszką, przy czym nie moją, a winnego ich powstawania.
Kawek, jeśli Ty masz szanse tylko po dwóch lufach, to zostaje mi jedynie współczuć :D
Widzący [ Legend ]
Czyli jak mówiłem, jakbym się nie obracał to dupa z tyłu. Czego bym nie zrobił to i tak innych grzmoci. Sam muszę poprawiać sobie nastrój.
TrzyKawki [ smok trojański ]
A ja śmiem w kolei twierdzić, że wszystkie psy są konsumpcyjne, tylko w różnym stopniu i różne rodzaje karmy preferują. Miałem kiedyś psa, który, zapewne chcac wykazać duże zdolności przystosowawcze do otoczenia, z upodobaniem żywił się wyprawioną skórą, poliuretanem oraz celulozą. Potrafił bowiem pożreć mi buty, pół kanapy oraz poważnie nadjeść "Opowieści o pilocie Pirxie", zaś miski z kaszą nie tknął, albo tylko końcami kłów wybierał z niej kawałki mięcha oraz skórki i to z miną świadczącą o tym, że robi nam uprzejmość. Potem gdzieś się zgubił, a że czasy były ciężkie, prawdopodobnie ktoś go skonsumował.
Śmiem twierdzić również, że z wyrażaniem mi współczucia oraz złośliwościami nie należy przesadzać, bowiem zarówno moje poczucie humoru i dystansu do samego siebie, jak i moja cierpliwość mają swoje ograniczenia i nie są tak rozciągliwe jak owe, znane i lubiane, prążkowane Durery.
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Ukłony.
Uuuuu tyla skrzydeł i dialogów dawno żem nie widział, fajnie jeno łapy wycierać i blatu nowego na barze nie drapć i nie przypalać.:)
tygrysek----->dużo dobrego i gumowych drzew.
Kawczaku -------> dobrze wiedzieć ,iż palce dalej w klawiature trafiają.
I tradycyjny konkurs!!!!
PYTANIE----->1 miejsce jaki przyszło smokowi/smoczycy/smokowi co lubi smoki/smoczycy co lubi smoczyce , do głowy gdyby w tej chwili rozwinąć skrzydła i polecieć tam?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Sześććma! Pierwsze, co mi przyszło do glowy, to gdzieś w p...du, ale chyba cię to nie zadowala?
Widzący - Bo z tym waszym obracaniem, to jak z Falloutem :-)))))
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Wiesz Kawczak, niby człowiek dorosły, opanowany, ale czasem jak się ktoś nadstawi, to aż żal w wypięty tyłek nie trzasnąć.
Ciem - Tatry.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Wiesz, Megannio, to ja odpowiem inaczej. Czasem to jest tak, że dopiero po dwóch lufach niektóre z was mają szanse. Inne zaś nie maja ich nawet po czterech, ale im nie wspólczuję. Bo nie daj Bóg mógbym zacząć współczuć sobie gdybym wytrzeźwiał po wypiciu czterech następnych, gdyby, dajmy na to, mocno wypinały tyłek.
Widzący [ Legend ]
Od razu widać że stara miłość nie rdzewieje.
Red Naichel [ Legionista ]
Skuter ---> Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem owo... dziwnie w zasadzie sformułowane pytanie, ale ma odp. brzmi - Trójstyk...
TrzyKawki [ smok trojański ]
Który? Ten na Krzemieńcu (Kremenarosie)?
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
TrzyKawki ---> W moim pokrętnym umyśle to jakbyś się pogrążył, skoro aby się "poprzystawiać i obmacywać', musisz drastycznie obniżać swoje wymagania za pomocą dwóch luf, niekoniecznie dwururki. A może to tylko dobre, trójbijące serce, nie pozwalające zostawić na pastwę losu tych, którym do posiadania szans tak niewiele brakuje...
A tak swoją drogą, to jak na Ciebie strasznie trywialne było to zdanie o szansach po piciu. Przecież to działa w obie strony i z różnym natężeniem od wieków, i pewnie na wieki.
Deser [ neurodeser ]
To ja się przelecę na stację pkp razem z piesą, po drodze paląc.
Ktoś pamięta jaka to szansonistka śpiewała hita "siedząc na stacji pkp"? Niestety dopadła mnie już starcza niepamięć :)
Red Naichel [ Legionista ]
Kawek ---> Beskid, a jaki, to nie wątpię, iż spokojnie wiesz, tudzież się dowiesz. :-P :-)
Des ----> Nie tylko Ciebie. ;-)
Kanony ---> Jakbym widział jeziora stąd...
Dlatego może wolę Pomorze, niż ... pomoże... ;-) :-D (niż Mazury :-P )
EDIT
Eeeeee...
Kanony, Meghany ---> Pytanie do Was. ;-)
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8347994&N=1
:-P
TrzyKawki [ smok trojański ]
Elżbieta Mielczarek.
Red Naichel [ Legionista ]
Nie! Bo Sheaned O'Connor...
Red Naichel [ Legionista ]
Wali mnie dluga zima...
chyba tylko Widązczy ma na to dyspense....
babajaksmok [ Pretorianin ]
...dzyń Smocze...))))
...no widze dzieje się, dzieje... Państwie Smoczym....)))a ja biedna taka serce i duszę swoją komputerową oddałam do renowacji i teraz z trudem wielkim dziubię na czymś takim co to kiedyś było szczytem techniki, a teraz jest w użyciu tak powszechnym ze nawet kibole wracając z meczu mogą sobie przez to sprawdzić kto wygrał.....oczywiście pod warunkiem że ukradli kartę sieciową kibolowi z drużyny przeciwnej....))))
babajaksmok [ Pretorianin ]
...wreszcie mogę coś napisać bo poprzednie próby paliły na panewce...)))
...------>Ćmo......ja do puszczy.....ze skrzydłami czy bez...chociazby i na piechotę....bo tylko w puszczy skrzydła zdarza mi się rozwinąc....za to jak już zafurgotają...ojessssooooo!!!!!;)
....------>o grach pojęcia nie mam zielonego bo ja się przywiązuję i jak zaczęłam w LC to i pewnie tam skończę coraz to nowe cuda wynajdując i z lekceważeniem patrząc na swoją healerkę ze taka głupia i wcześniej tego nie wiedziała....aleeee......
....aleeee....generalnie zgadzam się z TrzyKawkiem i nawet śmiem sądzić że tak jest nie tylko z grami, muzyką, maszynkami......ale również z gachami, gachiniami, małzonkami administracyjnymi lub nie, z partnerami, koleżenstwem, przyjaciółmi i psami i kotami...a nawet z tymi chomikami....))) A to w jednym przypadku ciało ładne a dusza parszywa.....w drugim odwrotnie...w trzecim oba w porządku ale nadmierna gadatliwość tudzież zjadanie petów, które wszak mogłyby się przydac w dobie kryzysu swiatowego...)) Wszystkiego na raz mieć nie można dlatego jestem za wielożeństwem...posiadaniem przyjaciół w ilości zaspokajającej wszystkie nasze potrzeby oraz kotów wszelakiej maści i charakterów....oraz wielu psów...bo jak jeden żre pety to moze drugi się wykaże umiejętnością wypluwania całych paczek i to z akcyzą...))))
...Podylac sobie lubię...a i owszem...ale zeby z własnym chłopem???? Z cudzym to taaaak....ale z własnym to ja wolę sobie wypić...w tancu mnie niczym nie zaskoczy a alkohol oraz inne używki otwierają "człowieku" szersze horyzonty....;))))a i szanse, że potem pomaca jakby większe mi się zdają...))))))))))) (Chociaz osobiście to ja bym prosiła chociaż paluszki na zagrychę i wodę z cytryną do popicia...do tych głębszych-szczególnie mentalnie))))
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry o świtańcu :)
Porcja porannego, podniosłego łojenia dla Smoków... i tych od fantasy i crpg i falałta :D
House of Heroes, prawda, że ładnie? :)
Deser [ neurodeser ]
Kawek - dzięki :) Pośpieszny wczoraj dość byłem i mi się szukać nie chciało :)
To jeszcze w podniosłym klimacie (w końcu jakiś długi łikend znów) z krajowego podwórka mimo, ze w barbarzyńskim narzeczu
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Witanka z poranka.
Babo babo -------> miło wiedzieć i czytać, (ona żyje to i my możemy):)
A powiem wszystkim, iż nie wiem gdzie bym poleciał ale 1 co pomyślałem to by latać i latać od tak.:)
Deser [ neurodeser ]
Patrzcie jak się lata, gdy dupsko jest wolne od bata... tekst by Lech Janerka :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Wróciłem ze szkoły i jestem wesoły :)
Hej !
KOCAM WAS !!!!!!!!!!
Red Naichel [ Legionista ]
Ja też...
TrzyKawki [ smok trojański ]
Aleście radośni!
Znasięktoś? ---> https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8352272&N=1
babajaksmok [ Pretorianin ]
...dzyń Smocze...)))
...jedyne co mam do powiedzenia to to, że mi się tak chce spać jak psu pić..
...dobłanoc..))
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Ja się nie znam, używam
Hej ho, hej ho do szkoły by się szło :)
Widzący [ Legend ]
Czołem smokaci
Jesień jest do dupy.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Tak jak czopki ?
Ze specjalną dedykacją dla Cichej Ćmy, który to już niedługo będzie otrzymywać dofinasowanie z Unii Europejskiej dla kopalni odkrywkowych, za najgłębszy dół wykopany gołymi rękami. A on wciąż kopie...
Widzący [ Legend ]
A niech Ci będzie:
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ziew ... co to jest? Śpię cały dzień właściwie. I budzę się na żarcie, bez większego przekonania ...
Widzący [ Legend ]
Szanowny Pan budzi się bez większego przekonania czy też pochłania żarcie bez większego przekonania? Bo jak to drugie to doradzam picie, na to pierwsze też doradzam picie.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Budzę się bez większego przekonania. Przez sen mam pić?
Widzący [ Legend ]
To mogłoby być ciekawe, picie przez sen mianowicie, co się ocykniesz toś bardziej wstawiony.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
"Co sie ocykniesz..."
Taa...
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci.
Co to jest? Robić mi się nie chce i ....
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
To jest zmęczenie materiału zwyczajne. Nawet wszechmoscny sobie zrobił przerwę w dziele stworzenia, to śmiertelnemu tym bardziej wypada raz na czas jakiś, wypiąć się na rzeczywistość.
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Do duszy dzisiaj działa internet na wsi, chyba wiadrami donoszą. Niestety porównując z tym co miałem (a niby ten sam transfer) to Dialog zostawił Telekompromitację jakoś w II w. przed naszą erą. I niech sobie Wołodyjowski co chce gada w tv, a drukarkę to sobie może wsadzić w rzyć.
Z tego wszystkiego idę z psem w góry Kocie.
Wzgórza Trzebnickie (potocznie Kocie Góry od niemieckiego: Katzengebirge) - to środkowa część wału Trzebnickiego. W większości jest to pas spiętrzonych wzniesień morenowych (polodowcowych) zlodowacenia środkowopolskiego ciągnący się około 60 km, obejmujący obszar w przybliżeniu rozciągający się na linii Wińsko - Strupina - Osolin - Osola - Oborniki Śląskie - Trzebnica - Skarszyn - Dobroszyce - Twardogóra. Główny wał Wzgórz Trzebnickich o wysokości 200-250 m n.p.m. zaznacza się wyraźnie w krajobrazie regionu i jest otoczony obszarami nizinnymi - od południa pradoliną Odry i od północy pradoliną Baryczy.
za wiki (które ładowało się 3 minuty :D)
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Witania.
Znacie może inna nazwę na KACA?
Bo mam.
Kanon ---->ty:)
Widzący [ Legend ]
Służę uprzejmie -> Katzenjammer
Deser [ neurodeser ]
Inna nazwa kaca?
Brak Funduszy na Piwo Dnia Następnego!
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ziew.
Widzący [ Legend ]
Jeszcze tylko godzinka i idę smazyć krewetki a potem będę je pożerał zapijając tequilą. O takiego mam pomysła na wieczór.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Mam nadzieję że do smażenia, stosujesz mieszankę oliwy z masłem, oraz WYŁĄCZNIE świeży czosnek ?
Zapłaciłem za szkołę, zrobiłem zakupy, teraz pomodlę się do końca miesiąca :D
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Przyszedłszy do was, bracia, nie przybyłem, aby błyszcząc słowem i mądrością głosić wam świadectwo Boże.
1 Kor 2,1
TrzyKawki [ smok trojański ]
Koran? Koryntianin? Korneliusz?
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Pierwszy list do Koryntian
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Kanonu-> mieszanie oliwy z masłem uważam za plebejskie, używam wyłącznie świeżego masła (jeszcze kupowanego a nie wyrabianego osobiście) i świeżego czosnku;-P
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, rozpatrywać zagadnienie mieszania oliwy z masłem, w ten sposób. To chyba wina mojego plebejskiego usposobienia.
Widzący [ Legend ]
Pracuj nad sobą, pracuj.
Widzący [ Legend ]
Pracujemy, pracujemy, czyli los wolnego najmity, smoki już śpią?
"Maria Kaczyńska wystąpiła w ciemnofioletowej długiej sukni, z szyfonowymi rękawami, przewiązanej w pasie atłasową szarfą. Prezydent był ubrany w garnitur, ale z błyszczącym kołnierzykiem i lampasem. Na uroczystości zostało akredytowanych blisko 300 dziennikarzy."
Ciekawe że też redaktorzyna relacji z gali nie wie że taki "garnitur" nazywa się smoking, nędza dziennikarska jest coraz wieksza a redaktorzy portalowi to klasa sama dla siebie.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Pracuję, pracuję.
Widzący [ Legend ]
Coś ostatnio Kanonie po nocach sie tłuczecie, to z chęci czy z musu?
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
A bezsenność mię dręczy, muszę się zmęczyć żeby zasnąć.
Widzący [ Legend ]
Jako smok nisko levelowy zalecam spacer i dziewice. Jedno i drugie na sen dobre jest.
Seledynowy [ Konsul ]
Ależ jakoś udziwniacie !
TrzyKawki [ smok trojański ]
Tylko trzeba je smażyć na delikatnym masełku.
A mnie się wszystko pomerdało. Nie mogę zasnąć w nocy, nawet gdy mam taką możliwość, za to w dzien mogę spać i kilkanaście godzin. Ki cholera? Depresja sezonowa?
O, Słonik!
Widzący [ Legend ]
Dziewice czy spacery? Czy może jedno z drugim?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Widzący, nie śmiałbym zabierać się za ocenę waszego stanu psychicznego (od tego są w tym pokoju inni fachowcy ) ,ale "smażony spacer" brzmi cokolwiek ... surrealistycznie :-)))
Widzący [ Legend ]
Stan psychiczny Widzącego nie budzi żadnych wątpliwości, jest stabilny i nie zmienił sie od wczoraj. Oświadczenie powyższe nie oznacza niczego innego niż oznacza i wcale nie wskazuje na normalność.
A pięknie zarumieniony spacerek jest pycha.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Mój tam budzi moje poważne wątpliwości. I w ogóle nie wskazuje to na normalność.
Widzący [ Legend ]
Czyli uzyskalismy pełną zgodność, jak nie przymierzając Attyla z Flagellum Dei.
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry :)
Wyspany, jak dziewica po spacerze. Wystarczyło nie przespać nocy wcześniej :D
Trzeba troszeczkę popracować, na chlebek nie wystarczy ale ile zadowolenia :)
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Ejka.
Kawczaku-----> ja mam ze snem jako i Ty, a z tą normalnością to lipa i nima takiej.
Widzący-----> spacery lepsze niżli dziewice i to mówię z autopsji.:)
Widzący [ Legend ]
Deser-> chlebek rozpycha i tuczy, smoki tyją i przestają latać, bądź wzorem budowniczego kapitalizmu, zarabiaj mało praacując dużo.
Vaerin [ I liek Mudkipz ]
Deser->
ostatni post.
Widzący [ Legend ]
Kanonu? O sztuce z fanatykiem? Toż to czysty masochizm, jakbyś se sam wkręcał klejnoty w imadło.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
A tam zaraz...jak na razie zgadzamy się, że czy jedynie słuszne kaplice sykstyńskie czy jedynie słuszne bohaterskie Niemcy to jedno i to samo bagno.
Deser [ neurodeser ]
Widzący - buduję kapitalizm (jak zawsze) :D Zarabiam mało nie pracując wcale :D
Vaerin - przeczytane :) Będę dalej gościa łapał, bo gra chyba tyle co ja. Od dwóch tygodni o żadnej godzinie go nie widziałem (tych, które wymienił też) :)
Widzący [ Legend ]
Mówię Wam że jestem pod wrażeniem, "rzeczywistość wieczna" to jest to co się nawet filozofom nie śniło.
Kanonu, ostrzegam Cię nie bądź trendy bo to jest niebezpieczne.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Pewnie nie mieli na ową wieczną rzeczywistość, otwartych umysłów. A i prawdziwego piękna nawet jakby im pod nosem zaserwować nie rozpoznaliby lebiegi jedne.
Gdzie mi tam do bycia trendy, ja nawet w kuchni jestem plebejski ;D
Gilmar [ Easy Rider ]
Stary juz jestem i pewnie się nie znam... Ale czy trendy nie jest przypadkiem plebejskie, zwłaszcza ostatnio...?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ożeszkurdęjapierdzielę!
Po nieprzespanej nocy, plebejsko zabrałem się za wymianę syfonu waniennego i rur odprowadzających - trzydziestoparoletnich. Połowa roboty za mną, a zmachałem się już tak, że ledwo kończynami ruszam ... To jest dopiero rzeczywistość!
Widzący [ Legend ]
TrzyKawki -> jesteśmy z Tobą, spociłem się od samego czytania.
Czy wymiana rur osobiście przez smoka uświęca je, czy też wprost przeciwnie, jest przejawem plebejskości?
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Gilmaru ---> raz jest trendy a raz zupełnie nie, naprzemiennie, w każdym razie trzeba być wyjątkowo czujnym, aby uchwycić aktualny stan trendyzacji plebejskości.
Czy wymiana rur osobiście przez smoka uświęca je, czy też wprost przeciwnie, jest przejawem plebejskości?
Tylko jeżeli, rury nasmarowane są mieszanką masła i oliwy a sam smokochydraulik, występuje w waciaku i berecie z antenką.
Widzący [ Legend ]
Kanonie, to co napisałeś prawdziwie pięknym jest i niech tak zostanie na wieczną rzeczywistość.
Co do uświęcenia rury, zapewne wyglądało to tak: Rury namaszczone masłem czystym, połyskliwie migotały w delikatnych smoczych łapach, atłasowy beret pięknie kontrastował z brokatowym ocieplaczem grzbietu. Strojny kutas u bereta chybotał się wdzięcznie, wprawiany w ruch delikatnymi ruchami gibkiego hydraulicusa. Rura poddała się i z miłym mlaśnięciem osiadła w przeznaczonym jej otworze wannosyfonu. Zapadał zmrok....
Deser [ neurodeser ]
Do tego jako ściezka dzwiękowa, "Dzwony rurowe" Mike Oldfielda :D Taki totalnie rurowy gigantyzm.
TrzyKawki [ smok trojański ]
W mordę, jak on to pięknie opisał ...
A tu tymczasem siermiężne, plebejskie i zarośnięte, stalowe rury spowodowały, że czuję się prawie uświęcony. Zrezygnowałem z odkucia całego badziewia, aż po kibelek, bo jakiś geniusz zalał to kiedyś (nie, nie, nie zaprawą) betonem. Lastryko, taka jego ... I nakręcił z pięćset złączek po drodze. Odkręciłem co mogłem, do miejsca gdzie przewód jest względnie drożny i założyłem nowe ustrojstwo. Nawet stare sitko od wanny stawiało opór, niczym Częstochowa szwedzkiemu najeźdżcy! Dopiero wytoczenie kolubryny w postaci piłki do metalu przełamało obronę ... Odpoczywam.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Zapraszam do nowej Karczmy, tam o wiecznych rurach rzeczywistości oraz o wyższości masła nad oliwą i beretem bajać będziemy przez całą dobę. A wannosyfony naszej wyobraźni niech drożne będą po wsze czasy.
NOWA ! ----> https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8365702&N=1