GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Dragon Ball movie official Teaser

04.10.2008
00:26
[1]

Forageriss [ Pretorianin ]

Dragon Ball movie official Teaser



cóż trochę zajeżdża mi Mortal Kombat i po teaserze nie widzę klimatu tej mangi/anime... Czyżby kolejny "Hamerykański" film o superbohaterach?

04.10.2008
00:29
smile
[2]

pablo397 [ sport addicted ]

nigdy nie jaralem sie dragon ball, ba nawet nie obejrzalem nigdy zadnego odcinka, ale teaser tego filmu wylgada jak najnowsza produkcja uwe bolla...

04.10.2008
00:34
smile
[3]

Sethan [ Mapex VX Fusion ]

Przecież to w ogóle nie ma klimatu Dragon Balla! Chciałbym aby ten film nie ujrzał swiatła dziennego..

04.10.2008
00:41
smile
[4]

dany88 [ Centurion ]

Szykuje się nam następca Power Rangers

04.10.2008
00:50
smile
[5]

PawelBJ [ Pretorianin ]

Eee.. Jakieś żarty?? To było poniżej poziomu drugiej części aniołków. Ja nie rozumiem, jak można porywać się na coś kultowego i odstawić hałę, byle tylko zwabić do kina fanów tytułu. Znaczy rozumiem, ale ja nie mógłbym spać spokojnie.

04.10.2008
00:53
[6]

HeatoNo2 [ Centurion ]

przełomu nie bedzie ;[

04.10.2008
00:54
smile
[7]

PAW666THESATAN [ PIF PAF ]

Ale syf...

04.10.2008
00:54
smile
[8]

Forageriss [ Pretorianin ]

pablo Uwe Boll - mistrz spartolonych ekranizacji gier komputerowych to na prawdę kasza z mlekiem w porównaniu z tą kastracją, której dokonano na DB - anime na którym wychowało się wiele dzisiejszych 20sto latków. Każdy fan Mangi, kultury japońskiej spytany o ikonę i najbardziej rozpoznawalny punkt ( nie twierdze najlepszy, każdemu podoba się coś innego ) będzie zastanawiał się tylko nad wyborem jednej z trzech sag DB... Rzeczy dobrych się nie zmienia... Rozumiem obcięcie latających samochodów i dinozaurów popier***jących po Ziemi, ale zmiana wizerunku i charakterystyki postaci, "urealistycznienie" w nierealny sposób (tak wiem zagmatwane ;p) to jest tak jakby z Pana Tadeusza zrobić skate'a albo z Izabeli Łęckiej gwiazdkę porno. I po co? For money i dla zaspokojenia amerykańskiego ego, ułatwienia milionom durnych Hamburgerożerców zrozumienia dlaczego Goku nie wozi się Skylinem i nie wpier**la Hot Dogów tylko trenuje i walczy. Normalnie Damn.... Amerykańie nie powinni brać się za ekranizację komiksów bo co wezmą to schrzanią vide Spiderman, X-man itd.

04.10.2008
00:56
smile
[9]

techi [ All Hail Lelouch! ]

Ahaehaehahe jaki Piccolo;D

04.10.2008
00:56
[10]

Asmodeusz [ Senator ]

x-men schrzaniona ekranizacja?... chyba nie...

ale fakt ze to co widze na trailerze wola o pomste do nieba

04.10.2008
00:59
[11]

N|NJA [ Senator ]

Każdy fan Mangi, kultury japońskiej spytany o ikonę i najbardziej rozpoznawalny punkt ( nie twierdze najlepszy, każdemu podoba się coś innego ) będzie zastanawiał się tylko nad wyborem jednej z trzech sag DB...

Wypraszam sobie takie insynuacje.




Amerykańie nie powinni brać się za ekranizację komiksów bo co wezmą to schrzanią vide Spiderman, X-man

Dorzuć do tego jeszcze Batmany Burtona i Nolana, History of Violence, 300 i Sin City, tez totalne amerykańskie badziewie.


To chyba piaty wątek o ekranizacji Smoczych Jąder i po raz kolejny nie wiem, co bawi mnie bardziej- sama zapowiedź filmu czy rejtanowskie rozdzieranie koszuli w obronie samego serialu, jakby ten poziomem różnił się od śmiesznostek zaprezentowanych na fotosach i w teaserze.

04.10.2008
01:07
smile
[12]

Krala [ ]

Ale Bulma... To niestety będzie profanacja DB, zresztą filmy kinowe anime też były straszną kiszką, więc trzeba przytoczyć słynne słowa - "Dragon Ball skończył się na Cell Game"

04.10.2008
01:09
[13]

Forageriss [ Pretorianin ]

No dobra X-men przejdzie ale fantastic 4, Hulk, Hellboy czy nawet Iron Man mają niewiele wspólnego z komiksami i poza kolorowymi efektami oraz wszechobecnymi wybuchami to kicha.

@N|NJA Tak jak mówiłem o osobistych odczuciach i gustach się nie dyskutuje mnie i wielu innym DB się podoba.

Każdy fan Mangi, kultury japońskiej spytany o ikonę i najbardziej rozpoznawalny punkt ( nie twierdze najlepszy, każdemu podoba się coś innego ) będzie zastanawiał się tylko nad wyborem jednej z trzech sag DB...

Wypraszam sobie takie insynuacje.


Niczego nie insynuuję. Nie da się zaprzeczyć że jest to najbardziej rozpoznawalne anime jakie kiedykolwiek powstało. Wiele innych tytułów albo wzoruje się na DB wprost albo jawnie umieszcza jego fragmenty postacie etc.
Samego serialu też nie bronię - po prostu stwierdzam fakt - ikony się nie zmienia a Dragon Ball czy "Historia smoczych Jąder" (coś cięty na Akire jestes :D) niewątpliwie jest ikoną. Bardzo podoba mi się stwierdzenie PawelBJ'a a nie rozumiem, jak można porywać się na coś kultowego i odstawić hałę, byle tylko zwabić do kina fanów tytułu.

04.10.2008
01:11
[14]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

[12]

ooooj nie powiedziałbym. Pelnometrażowy film z jamembą, czy tym wielkim czymś i skrzyneczką były calkiem całkiem. Ładna kreska, w pełni rozwinięci bolhaterowie..

Kto to jest Mai?

A ale Bulwa całkiem calkiem jest, akurat ta zmiana mi się podoba:)

04.10.2008
01:17
[15]

Forageriss [ Pretorianin ]

Kto to jest Mai? A Pilafa i jego ekipę kojarzysz? Mai to ta panienka.


Dragon Ball movie official Teaser - Forageriss
04.10.2008
01:29
smile
[16]

Krala [ ]

ooooj nie powiedziałbym. Pelnometrażowy film z jamembą, czy tym wielkim czymś i skrzyneczką były calkiem całkiem. Ładna kreska, w pełni rozwinięci bolhaterowie..

przeciez to bylo ŻENUJĄCE, INFANTYLNE, POKEMONOWATE badziewie :|

04.10.2008
01:32
[17]

N|NJA [ Senator ]

No dobra X-men przejdzie ale fantastic 4, Hulk, Hellboy czy nawet Iron Man mają niewiele wspólnego z komiksami i poza kolorowymi efektami oraz wszechobecnymi wybuchami to kicha.

Nowy Iron Man ma sporo wspólnego z wersją Tony'ego Starka przedstawioną w Ultimates (a nawiązań i mrugnięć okiem do fanów mi się wyliczać nie chce), Hulk z Nortonem też w wielu miejscach zahacza o restartowane marvelowskie serie. Wybacz, znam się :)




Tak jak mówiłem o osobistych odczuciach i gustach się nie dyskutuje mnie i wielu innym DB się podoba.

Alez ja też za młodziaka lubiłem sobie poglądać Dragon Balla, tu nie o gust się rozchodzi, tylko o święte oburzenie, gdy dla wszystkich powinno być jasne, że skoro na plasitkowych figurynkach małpiego chłopaczka wciąż się zarabia, czemu by nie zasilić sobie stanu konta ekranizacją Live-Action? Czy tak trudno zrozumieć proste i twarde prawa rynku? Skąd ten gniew na twórców wysysających jeszcze odrobinę mamony z ekranizacji, gdy fani od lat dają się doić na pierdyliardzie odpustowych gadżetów? :)




Niczego nie insynuuję. Nie da się zaprzeczyć że jest to najbardziej rozpoznawalne anime jakie kiedykolwiek powstało.

Da się. Ma jeszcze spory (jak stąd do Władywostoku) kawałek do Pokemonów, Czarownica z Księżyca znana jest nawet przez indian w dorzeczu Orinoko, w samej Japonii wyniki marketingowe Dragona czesto bił Yu Yu Hakusho, jeśli chodzi o ilość sprzedanych egzemplarzy kolejnych tomów mangi, One Piece czy Detective Conan rozjeżdża całą konkurencję.
No i masz jeszcze takie ustrojstwa jak Doraemon, który leci od bodaj wczesnych lat 70 i w zółtej części świata jest tak popularny, ze po ułożeniu w stos całego merczandajzu z nim związanego mógłbyś spokojnie wdrapac się po tak usypanej górze gdzieś w okolice pasa Oriona.

Poza tym, dla starszego stażem fana są tytuły o wiele bardziej wiekopomne i rozpoznawalne, a dla większości tzw. "mądrych głów" od szeroko pojętej kultury popularnej DB plasuje się daaaaleeeko za klasykami od Ghibli, Otomo czy Shirow, bo swoją poetyką nieco bardziej nadają się na "symbol" tudziez "ikonę" niż banda tlenionych pakerów i szczur strzelający z dupy piorunami. :)



EDIT:
przeciez to bylo ŻENUJĄCE, INFANTYLNE, POKEMONOWATE badziewie :|

coś mi to nie współgra z twoją wypowiedzią
Tak jak mówiłem o osobistych odczuciach i gustach się nie dyskutuje

04.10.2008
01:48
smile
[18]

Krala [ ]

coś mi to nie współgra z twoją wypowiedzią
Tak jak mówiłem o osobistych odczuciach i gustach się nie dyskutuje


A mnie z Twoją:
Popieram Lenina, Adam Małysz to sportowe zero, Gosia Andrzejewicz ma seksowny styl sceniczny.

04.10.2008
01:53
[19]

N|NJA [ Senator ]

Loon-> Gosia to ta z żółtymi zębami? Jestem na bieżąco jedynie z newsami o Feelu i Dodzie ostatnio, muszę znowu zagladać na pudelka przez ciebie.

Wybacz, może i ślepne na starość, ale jesteście tacy podobni w formułowaniu swoich poglądów :P

04.10.2008
01:56
[20]

Forageriss [ Pretorianin ]

Nie mów prosze o Hulku bo do dobicia dna brakuje tylko i wyłącznie polskiego tłumaczenia tytułu w stylu "Wielki zielony potwór atakuje - początek"...

Wybacz, znam się :)

nie wątpie ale w tym miejscu chyba się nie dogadamy więc może zachowajmy dyskusję na inny wątek :)

Skąd ten gniew na twórców wysysających jeszcze odrobinę mamony na ekranizacji, gdy fani od lat dają się doić na pierdyliardzie odpustowych gadżetów? :)

Ten film, przynajmniej jak dla mnie, ma na celu wykorzystanie tytułu do stworzenia kolejnego badziewia, po które za kilka lat nikt nie sięgnie. O ile bardziej opłacalne byłoby odnowienie starego DB bez konieczności przebijania się od nowa?

Da się. Ma jeszcze spory (jak stąd do Władywostoku) kawałek do Pokemonów, Czarownica z Księżyca znana jest nawet przez indian w dorzeczu Orinoko, w samej Japonii wyniki marketingowe Dragona czesto bił Yu Yu Hakusho, jeśli chodzi o ilość sprzedanych egzemplarzy mangi One Piece czy Detective Conan rozjeżdża całą konkurencję.
No i masz jeszcze takie ustrojstwa jak Doraemon, który leci od bodaj wczesnych lat 70 i w zółtej części świata jest tak popularny, ze po ułożeniu w stos całego merczandajzu z nim związanego mógłbyś spokojnie wdrapac się po tak usypanej górze gdzieś w okolice pasa Oriona.


Proszę cię... Nie mówimy o ilości sprzedanych figurek i gadżetów Jak spytasz przeciętnego posiadacza wizerunku niebieskiego kota skąd on pochodzi odpowie ci że ze sklepu.... Połowa z tych gadżetów idzie dlatego że ładnie wygląda... Nie można brać pod uwagę Japonii bo dla nich manga jest jak dla nas Bolek i Lolek. Zastanów się czy dziecko (dajmy na to europejskie) prędzej zareaguje na czarodziejkę z księżyca, Lighta Yagamima czy przykładowo Songa? Wysyp gadżetów TERAZ nieporównywalny. Poza tym ponadczasowość. Znajdź mi w sklepie zabawkę z wizerunkiem Yu Yu Hakusho ( o którym nawiasem mówiąc pierwszy raz słyszę) a ja poszukam gadżetu z DB :)

Pokemony to już inna sprawa. Akcja marketingowa można powiedzieć wzorcowa i tu musze się zgodzić poważna konkurencja.

edit

Wybacz, może i ślepne na starość, ale jesteście tacy podobni w formułowaniu swoich poglądów :P
już wiem dlaczego powstrzymałem się od komentaża co do "Starszych stażem" ;p bez obrazy ofc :)

04.10.2008
02:04
[21]

Forageriss [ Pretorianin ]

jak ja uwielbiam edytowanie wypowiedzi w momencie jak na nią właśnie odpowiadam ;p

nieco bardziej nadają się na "symbol" tudziez "ikonę" niż banda tlenionych pakerów i szczur strzelający z dupy piorunami. :)

może i się nadają ale na pewno nie są. Takie parszywe czasy.

04.10.2008
02:06
[22]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

Loon - a Bu to jaki był? A Cell? A Pilaf? A ta świnka? A Kinto? A jednak swój urok miało....


Alez ja też za młodziaka lubiłem sobie poglądać Dragon Balla, tu nie o gust się rozchodzi, tylko o święte oburzenie, gdy dla wszystkich powinno być jasne, że skoro na plasitkowych figurynkach małpiego chłopaczka wciąż się zarabia, czemu by nie zasilić sobie stanu konta ekranizacją Live-Action? Czy tak trudno zrozumieć proste i twarde prawa rynku? Skąd ten gniew na twórców wysysających jeszcze odrobinę mamony z ekranizacji, gdy fani od lat dają się doić na pierdyliardzie odpustowych gadżetów? :)

Chyba nie rozumiesz o co ludzie się oburzają. Zakładam, że wolisz Genesisa czy Akirę. I teraz pomyśl, że paramount robi film wykorzystując markę. Tyle, że z całej historii zostawia jedynie stelaż [ba, a nawet bezsensownie go modyfikując], obdziera ze wszystkiego innego. Czy wtedy Sławetny Yogh nie darłby koszuli rejtanowskiej?

04.10.2008
02:12
[23]

Kozi89 [ Legend ]

Po za imionami nie widzę tu żadnych podobieństw. Będą mi musieli dopłacić żebym poszedł na to do kina.

04.10.2008
02:45
smile
[24]

Krala [ ]

Loon - a Bu to jaki był? A Cell? A Pilaf? A ta świnka? A Kinto? A jednak swój urok miało....
Ale to było jak kolorowa plamka na normalnym tle, a nie cukierkowa ofensywa. Zresztą mniejsza już o kolorki i pomysł, w Dragon Ball często jeden dialog trwał 20 minut, tymczasem w filmie w godzinę upchnięto materiał na całą dodatkową sagę.

Sorki, one mnie po prostu nie kręcą, marne są. Kazdy jeden. Ten z Janembą był przekolorowiony dodatkowo, ale podstawową wadą jest upychanie materiału z 30 odcinków w godzinnym filmie. Nawet odcinek z Bojackiem, choc byl moj ulubiony Gohan SSJ 2, profesjonalnie ssał pałkę :(.

04.10.2008
03:32
[25]

N|NJA [ Senator ]

Fora->
O ile bardziej opłacalne byłoby odnowienie starego DB bez konieczności przebijania się od nowa?

Wtedy i tak w całym internecie (taka specyfika tego medium) odezwały by się głosy "starych fanów", ze nowa animacja to nie to samo, że nie czuć oldskulu, ze nie ten klimat i w ogóle to za ich czasów pszczoły większe były a krowy więcej mleka dawały. Standard, sam tak robię, tyle, że łez nie wylewam i nie myślę wtedy o samobójstwie :)


Proszę cię... Nie mówimy o ilości sprzedanych figurek i gadżetów

To w dzisiejszych czasach całkiem niezły miernik popularności danego zjawiska.

Nie można brać pod uwagę Japonii bo dla nich manga jest jak dla nas Bolek i Lolek.

W takim razie ograniczmy skalę "ikoniczności" Dragon Balla jedynie do okresu połowy lat dziewięćdziesiątych w Polsce, bo wtedy DB było dla chłopaków z podwórka jak Bolek i Lolek dla ich ojców.
Szczyt popularności Dragonów (w dużej mierze na zachodzie) miał miejsce w latach dziewięćdziesiątych i dla akurat tego pokolenia młodzieży, które się nań wychowało, będzie to bez wątpienia najważniejszy symbol. Tak samo jak u kolejnych młodych odbiorców "kultowym" okrzyknięte zostało Nadruto. W głowach pewnej grupy społecznej DB siedzi i nie wyjdzie, ale nie możemy się ograniczać tylko do takiej skali. "Nie mierz innych swoją miarą", jak mawiali radzieccy mędrcy znad Wołgi. Dla ciebie jest to ikona, ale biorąc pod uwagę całokształt zjawiska, ma małe braki w stosunku do innych mediów rysowanych rodem z krainy śmiesznych żółtych zboczeńców.



Zastanów się czy dziecko (dajmy na to europejskie) prędzej zareaguje na czarodziejkę z księżyca, Lighta Yagamima czy przykładowo Songa? Wysyp gadżetów TERAZ nieporównywalny. Poza tym ponadczasowość. Znajdź mi w sklepie zabawkę z wizerunkiem Yu Yu Hakusho ( o którym nawiasem mówiąc pierwszy raz słyszę) a ja poszukam gadżetu z DB :)

A o jakim przedziale wiekowym i o jakiej płci mówimy? Jak już wyżej wspomniałem- starszych fanów DB nie jara, młodszych też nie, za parę lat niektórzy mogą zupełnie go nie skojarzyć. A teraz zapytaj Szęścidziesięcioletniego Japończyka i jego pięcioletniego wnuka czy wie, kto to jest Doraemon, Hello Kitty albo Pikachu- od razu odpowiedzą twierdząco. Albo jeszcze inaczej- pokaż dziewczynie, która stała się nastolatką około roku 1995, obrazek z Czarodziejką z Księzyca i jakiegoś muskuła z Dragona. Kogo prędzej skojarzy?
Podchodzisz do tego zjawiska z przeświadczeniem, ze wszyscy znają i oglądają to co ty :) Powtórzę- dla ciebie i wielu twoich rówieśników DB to dzieło ponadczasowe, fenomen, w pełni to rozumiem. Ale do pewnych zjawisk, które utkwiły w masowej świadomości CAŁEJ ludzkości (czytaj- znane w każdym zakątku świata Pokemony) nie podskoczy, to nie ten kaliber.

może i się nadają ale na pewno nie są. Takie parszywe czasy.

I tu wchodzimy znowu w prywatne odczucia co do "ikoniczności". Przy czym zwróć uwagę, że do prezentacji swojej fascynacji nie rówieśnikowi, ale totalnemu laikowi, kto się zupełnie na zjawisku japońskiej animacji nie zna i uważa ją za totalne pierdoły, Dragon Ball się raczej nie nadaje. A daj takiemu na przykład Jin Roha/Hakkedena do ręki (celowo nie będę tutaj smęcił o akirach, ghostach i innych standardach) i masz szansę, że nie wyjdziesz na kolesia, którego na studiach podniecają animacje pękających od przerostu mięsni koszul i blondyni noszący imię takie same jak przyprawa kuchenna.
PRowcy wiedzą, ze z symbolami trzeba ostrożnie i że najlepiej prezentować to, co ma się najlepszego w dorobku. Ja też gdy mówię, ze lubię sobie pooglądac czasem kreskówki, o moich ukochanych Transformerach wspominam na szarym końcu :)



Grave-> Dla mnie świętością i nienaruszalną religią jest chociazby Fallout i przyjmijmy go za punkt odniesienia. Choć sceptycznie jestem nastawiony do tego, co do tej pory zobaczyłem w kwestii trzeciej odsłony, marudzę i narzekam, to w pełni rozumiem zamysł Bethesdy- TAKI tytuł, TAKA licencja, byliby głupi, gdyby nie chcieli na tym zarobić. Aktorska ekranizacja Ghosta by mnie na pewno rozbawiła i nie spodziewałbym się po niej wiele, o takowej wersji Akiry czy Genesisa ploty też krążą od zarania dziejów i jeśli takowe powstaną, też pewnie będę z lekka zniesmaczony, ale od ostatecznej oceny powstrzymam się do czasu obejrzenia. Może wyjdą z tego niezłe filmy akcji z efektami, które z materiałem źródłowym będą miały jedynie tytuł (i które oczywiście będę porównywał do oryginału, to nieuniknione). A niech sobie powstaną, zdrowia ni urody mi od tego nie ubędzie, co najwyżej popsioczę pod nosem i obejrzę sobie animowany pierwowzór na poprawę nastroju.
Zresztą- pozwól, ze zacytuję sam siebie z wątku o Falloucie:
"Całość rozbija się jednakże o bardzo widoczny i miejscami bolesny trend- by trafić do większej liczby odbiorców, pozbawia się gry elementów zbyt skomplikowanych [W tym miejscu był wykład o uwstecznieniu Bioshocka w stosunku do System Shocka i o prostackości rozwiązań w Mass Effect z zaznaczeniem, że owe gry mi się podobały pomimo tego] Być moze Fallout 3 będzie dobrą grą, któż wie. Ale na pewno będzie miał mało wspólnego z gatunkiem RPG, który pokochałem i do dziś wspominam, a już o tym, że z samą marką "Fallout" będzie miał jeszcze mniej wspólnego, nawet pisać nie muszę."
Zamień Fallout na "GitS", "gra: na "film" a "RPG" na "animacja". Szkoda mi zdrowia na darcie szat, niech się młodzież cieszy, że dostanie fajny postnuklearny świat. Tudzież niech się młodzież cieszy, niech ma tych pożal się boże Ninja w pomarańczowych kombinezonach roboczych zamiast piorących się po gębach krzyżówek małpy i człowieka. Takie prawa rynku, świat idzie do przodu :)

04.10.2008
09:25
[26]

Piotrek2474 [ Pretorianin ]

wolę tą wersje ^^

04.10.2008
09:29
smile
[27]

Crytek [ Pretorianin ]

co to jest ?
to w ogole nie przypomina anime
widzieliscie samochod goku ? xD
zal tyle powiem..

04.10.2008
09:35
smile
[28]

NequliX [ Made in Poland. On a bed ]

04.10.2008
09:46
smile
[29]

kluha666 [ ...Adam Małysz... ]

Żal jakieś samochody, mnisi a gdzie ten mistrz Goku(nie pamiętam jak on się nazywał) w skorupie żółwia, wg mnie wielki dno !!
To nie ma nic wspólnego z oryginalnym Dragon Ballem ;?

04.10.2008
09:48
smile
[30]

Dym14 [ C L I N I C ]

Jezu ratuj. Bezczeszczą kapitalne anime :(

04.10.2008
10:48
smile
[31]

Halucyn89 [ Senator ]

[26]
Świetne, to ma już klimat pierwszej serii. Genialny żółw !

A co do tego bajzlu, to już mówiłem że jakikolwiek film będzie zrobiony to będzie lipa , bo DB to długa historia od małego chłopca do starości Songa.
No chyba że zrobią tak jak post 26 ^^

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.