GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

czy zwiazek "pierwsza z pierwszym" ma szanse przetrwac ?

21.10.2002
14:03
smile
[1]

NastyGirl [ Pretorianin ]

czy zwiazek "pierwsza z pierwszym" ma szanse przetrwac ?

Moja siostra ma pierwszego w zyciu chlopaka i takze jest jego pierwsza. Sa ze soba od roku jak to zawsze bywa gadaja o wspolnej przyszlosci i slubie. Jednak ona sie boi ze on nie widzac nigdy nagiej kobiety oprocz niej kiedys sie nie powstrzyma od innej. Czy facet moze umrzec z mysla ze mial w zyciu i kochal sie z tylko jedna kobieta ? Czy meska natura na to pozwoli ?

21.10.2002
14:05
[2]

Tofu [ Zrzędołak ]

Powiem tak - wszystko zalezy od faceta... Niektorzy z nas to naprawde "dlugodystansowcy" i im z pewnoscia wystarczy jedna kobieta... (no co sie tak patrzycie panowie, co ja takiego powiedzialem? ;> )

21.10.2002
14:08
[3]

Azzie [ Senator ]

Facet ktory ma w zyciu tylko jedna kobiete to albo minimalista, albo okropny paskuda :) I oczywiscie i tak predzej czy pozniej zdradzi swoja kobiete. Z pierwsza (tzn wlasciwie z druga ;) ) ktora go zechce :)

21.10.2002
14:09
[4]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Znam przyklady na tak, znam przyklady na nie. Noł rulz :-)

21.10.2002
14:09
smile
[5]

LFB [ Generaďż˝ ]

Ma, ja z moją żoną możemy to potwierdzić ;-))

21.10.2002
14:09
[6]

gereg [ zajebisty stopień ]

odpowiedz brzmi: tak.... i wszystko zalezy od obojga, a nie tylko od faceta....

21.10.2002
14:10
[7]

gereg [ zajebisty stopień ]

azzie - grabisz sobie, grabisz.... ;-)

21.10.2002
14:14
[8]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Azzie ----->>> Iiiiii. Chyba przesadzasz, bywa różnie i sam z autopsji znam różne przypadki, słowo, aczkolwiek niebezpieczeństw (??) o którym wyżej, zazwyczaj się sprawdza, nie ma sie co oszukiwać. Osobiście np. należę do "długodystanasowców", ale niestety tak wyszło, że było ich kilka. ALE PRZED ŚLUBEM.

21.10.2002
14:18
smile
[9]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Azzie ---> pieprzysz bzdury...

21.10.2002
14:22
[10]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Widzieć pewnie widział , zobaczyć zobaczy - a czy się powstrzyma ? Nigdy nie ma pewności ani z jednej ani z drugiej strony. Zamiast pewności jest coś takiego jak wzajemne zaufanie i szacunek do partnera. Że o miłości nie wspomnę.

21.10.2002
14:22
smile
[11]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Azzie, to ze facet jako samiec ma instynkt do zaplodnienia jak najwiekszej ilosci samic nie oznacza, ze traci sie rozum i rżnie co sie tylko nawinie. Natura dala nam jeszcze zdolnosc abstrakcyjnego myslania i czasem ono powoduje, iz nie rusza sie za chwilowym col of de łajld :-))) Zwiazek uczuciowy, na ktorym nam zalezy pozwala na zachowanie zdrowego rozsadku :-)

21.10.2002
14:23
[12]

Lady [ Sorceress Sephiria ]

Azzie -> znowu zaglądalęs do tej beczki z winem. Oj jaki ty jesteś uparty. Nasty -> oczywiście ,że może. Jeżeli facet ma właściwe cechy charakteru to 1 miłośc może być tą jedyną do końca. I nie brakuje takich właśnie facetów

21.10.2002
14:35
[13]

Aksak [ Konsul ]

Azzie --> teraz ja ci przypomne nasza rozmowe z tych wakacji... i groze paluszkiem :) Wszystko zalezy od obojga i jak ktos powiedzial nie ma zasad.

21.10.2002
14:37
[14]

Azzie [ Senator ]

heheh no dobra troche przesadzilem aby podgrzac atmosfere ;))) Ale tak serio i powaznie: Jesli facet ma w zyciu tylko jedna kobiete to nie ma porownania. I bardzo latwo moze mu sie wydawac ze jego ukochana wcale nie jest taka wspaniala a inne kobiety to niebo maja miedzy nogami :) Jak uprawial seks z kilkoma kobietami to juz wie ze niebo to mrzonki a zostaje sama ciezka praca i obowiazki ;)))) I ze wlasciwie z wszystkimi kobietami w lozku jest podobnie. Jedyne co moze zmienic ta monotonie to milosc. A ja moze byc ciezko znalezc u innej kobiety... Ale o tym najlepiej przekonac sie na wlasnej skorze...

21.10.2002
14:41
[15]

gereg [ zajebisty stopień ]

no wlasnie... chyba od poczatku rozmawiamy o przypadku, kiedy w gre wchodzi milosc... inaczej ta dyskusja w ogole nie miala by sensu...

21.10.2002
15:20
[16]

katom [ Konsul ]

nie wiem dlaczego od poczatku punktem wyjscia jest sex. Przeciez jesli sie naprawde kogos kocha to w wiekszosci przypadkow milosc "typ Penelopy" przejmuje inicjatywe. Gdy jestesmy w tym dziwnym stadium, w ktorym racjonalne myslenie to tylko iluzja, wystarczy troszeczke chemii: delikatny pocalunek, przytulenie, kilka cieplych slow... Ale wracajac do priorytetowego pytania: czy zwiazek "pierwsza z pierwszym" ma szanse przetrwac ? pytanie jest bardzo trudne, moge jednak powiedziec, ze osobiscie obawialbym sie takiego zwiazku i naprawde zastanowilbym sie powaznie nad nim jesli znalazlbym sie w jego szponach. Skad mialbym wiedziec, ze to ta jedyna, ze juz bardziej kochac nie mozna?Najwazniejsze sa doznania empiryczne, czym ich wiecej, tym lepsza decyzje podejmiemy w odpowiednim momencie.

21.10.2002
15:23
smile
[17]

Mróz [ Centurion ]

NastyGirl --> "Czy facet moze umrzec z mysla ze mial w zyciu i kochal sie z tylko jedna kobieta ?" Być może w przypadku gdy po pierwszym razie przejechal go samochod to mozliwe.

21.10.2002
15:35
smile
[18]

soze [ sick off it all ]

Mróz-->bingo:))) a moze tak w tej kwesti wypowiedzieli by sie ludzie taaaak minimum po 40? niewierze w to..zawsze i nie tylko on ale i ona..proste..dla porownania wytrzyma rok dwa piec...ale po15 jak w kochanej zonce ktora zawsze boli głowa:)zobaczy wredne babsko a milosc wyprowadzi sie do sasiadow..pochla z kolegami we firmie i zaliczy cos młodego:)))...a zonka?...tez sie skusi:)))..ale czy sie przyzna?:))))

21.10.2002
15:47
smile
[19]

Yaca Killer [ **** ]

soze --> jak zwykle trafnie :))))) natury nie da się oszukać

21.10.2002
15:47
smile
[20]

Rendar [ Senator ]

Analitycznie podchodząc do sprawy to wydaje mi się, że jednak większe prawdopodobieństwo zdrady wypływa od faceta (lub dziewczyny) który(a) miał(a) wielu partnerów niż od - jak to okresliliście - długodystansowaca. Ktoś kto jest w uczciwym związku dłużej się zastanowi w temacie zdrady niż koleś który np. "ciachnął" 50% lasek w swojej szkole lub coś w tym stylu...

21.10.2002
16:01
smile
[21]

Attyla [ Legend ]

Hmmmm... Moja zona jest moja pierwsza i jedyna dziewczyna. Z tego co wiem ja tez jestem jej pierwszym facetem - choc tego pewnym byc nie moge:-)))))

21.10.2002
16:02
smile
[22]

Attyla [ Legend ]

Azzie - dzieki za mile slowa:-))))). Nic tak dobrze czlowiekowi nie robi jak kubeleczek zimniutkiej woduni:-D

21.10.2002
16:05
[23]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

soze ---->>> No, ja się przecież już wypowiedziałem. Gdyby mój pierwszy związek okazał sie strzałem w 10 pewnie byłby jedynym, tudzież kolejne (kilka). Żonę poznałem 12 lat temu, nie odczuwam potrzeby zdradzania. Wśród mniej wiecej rówiesników, znam ludzi nie zdradzających się od oczątku do końca, w tym takich którzy byli pierwszymi dla siebie. No i sporo takich samców, którzy muszą, po prostu muszą coś zaliczyć. Najczęściej, wszelako jest tak, że dochodzi do sporadycznych zdrad jednej ze stron związku.

21.10.2002
16:08
[24]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Attyla ----->>> Ekhem, jak by to powiedzieć delikatnie, tego to akurat możesz być pewien!!!!!

21.10.2002
16:18
[25]

soze [ sick off it all ]

Mr.Kalgan-------->zebysmy sie zrozumieli:)...wstepniak..oni sa para nie małzenstwem..dlamnie to kolosalna roznica:))) gdyby moj 1 zwiazek był strzałem w 10 ?? ale niebył wiec zmieniłes...po roku czasu 1 kobitka wiadomo ze nawija o slubie i przyszłosci..bla bla bla..nietwierdze ze tak niebedzie..zycze im szczescia ale zycie jest zyciem ... przelotny romansik z doswiadczonym partnerem i co przebudzenie?:))..aaaaa to tak mozna???:))) niewidział nago innej kobitki?..dlamnie to chore biedak nawet niewie czy jest zdrowa:))(zart bez urazy) ""No i sporo takich samców, którzy muszą, po prostu muszą coś zaliczyć. "" czyli jakis tam 17 latek ma czekac na ta jedyna....bez przesady..zdrada to jedno a celibat drugie:))) ja osobiscie jestem stały ale niewiem co bedzie za te kilka kilkanascie lat..... miłosc to pojecie wzgledne i taaak szybko mija:)) ps.nigdy nie mow nigdy:)))) ps2.to tak jakby facet miał całe zycie jezdzic 1 i tym samym samochodem a babka nigdy nie zmieniła mebli w kuchni...mozliwe???:))))

21.10.2002
16:41
smile
[26]

Attyla [ Legend ]

Kalgan - czego moge byc pewny? A co do przetrwania, to dodam tylko, ze malzenstwem jestesmy 15-sty rok:-))))

21.10.2002
16:45
[27]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

soze----->>> Nie, no natutralnie do celibatu nie namawiam. Po 40 wiem !!!!, że bywa różnie i nie należy potępiać nikogo, że mu wyszło w życiu tak a nie inaczej. Naturalnie bywają patologie, np. Ci co zaliczać muszą - im nie udaje sie wybudowac, żadnego związku. Przez całe życie. To takich miałem na mysli. Jednak czy masz lat 17 czy 71 zawsze czyń rozważnie to co czynisz.

21.10.2002
16:47
[28]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Attyla ----->>> cytuję "Z tego co wiem ja tez jestem jej pierwszym facetem - choc tego pewnym byc nie moge:-)))))", wątpliwosci w tej sprawie mogą się naturalnie takze zdażać, ale no wiesz, zazwyczaj sama wątpliwośc jest rozstrzygnięciem

21.10.2002
16:49
smile
[29]

gereg [ zajebisty stopień ]

oczywiscie, ze przetrwanie jest mozliwe.... ja ze swoja pania tworze zwiazek "dopiero" cztery lata, ale moge smialo powiedziec... jak jest "prawdziwa" milosc, partnerstwo i zrozumienie, to zaczyna sie super,a z kazdym dniem jest coraz lepiej....

21.10.2002
17:10
smile
[30]

Attyla [ Legend ]

aaaaaaaaaa

21.10.2002
17:14
[31]

gereg [ zajebisty stopień ]

attyla - czy to Twoj ostatni post na gol'u? umarles? ;-) czy to odglos wydawau przy spadaniu, czy juz po spadnieciu? ;-)

21.10.2002
17:28
smile
[32]

Attyla [ Legend ]

Nie, to odglos zrozumienia:-))))))

21.10.2002
17:34
smile
[33]

gereg [ zajebisty stopień ]

brzmialo bardziej jak powatpiewania ;-)

21.10.2002
18:11
smile
[34]

yyy_yasne [ Konsul ]

Nie wierze, ze koles ,ktorego wyglad miesci sie w sredniej krajowej moze miec w zyciu tylko jedna kobiete... to jest raczej niemozliwe ( no chyba, ze po slubie wpadnie pod samochod i straci rece i nogi - chociaz zdarza sie, ze i to nie jest przeszkoda...) To samo mysle o kobietach - poprostu po pewnym czasie uczucie sie wypala, a jesli nawet nie to zdarzaja sie rozne okazje i wtedy niema bata:))

21.10.2002
18:17
[35]

gereg [ zajebisty stopień ]

yyy - jak skonczysz 15 lat, to pogadamy ;-)

21.10.2002
18:22
[36]

Adamss [ -betting addiction- ]

gereg - LOL a tak wogle to raki zwiazek ma sznse przetrwac jesli oni tego kca....tak na serio...bo jesli nie to watpie zeby cus z tego wyszlo...

21.10.2002
18:23
[37]

gereg [ zajebisty stopień ]

no walsnie ;-) a milosc chyba determinuje "chcenie"....

21.10.2002
18:51
[38]

Vein [ Sannin ]

powiem tak, to zależy od faceta znam przypadki rozne niektozy przez wiele lat byli tylko z jedną kobietą ( i ciągle są) a znam przypadki że ktoś hmm skacze z kwiatka na kwiatek :)

21.10.2002
19:36
[39]

yosiaczek [ Generaďż˝ ]

hmmm powiem wam kiedy mój związek się rozpadnie to może jakąś teorię wyciągniemy :)

21.10.2002
20:08
[40]

Vein [ Sannin ]

yosiaczek - hmm jak sie rozpadnie to możemy porozmawiać :) bardzo cętnie ( tylko yoghurt sie nie obrazaj, aha musze w koncu nagrac ci evangeliona...)

21.10.2002
20:36
smile
[41]

Coy2K [ Veteran ]

teraz tak of topic... soze czemu ograniczyłeś ilość kropek w swoich wypowiedziach ?? :))))))

21.10.2002
21:17
[42]

yyy_yasne [ Konsul ]

gereg - przejdzmy moze na gg to ci wytlumacze pare spraw... niechce bana dostac

21.10.2002
22:00
[43]

yosiaczek [ Generaďż˝ ]

Vein ---> aha, więc to tak :D coś mi się zdaje, że będziesz musiał długo poczekać, ale może tylko zdaje...

21.10.2002
22:11
[44]

Vein [ Sannin ]

yosiaczek - hmm no to tak :) hmm nie zebym chciał ciebie "odbić" dla yoghurta ale.......

21.10.2002
23:47
[45]

yosiaczek [ Generaďż˝ ]

Vein ---> no wiesz, możnaby było nad tym pomysleć, ale wiesz, tak od razu podważać to, że można być z jednym facetem... ;) dajmy Yoghowi jeszcze troche czzasu ;)

21.10.2002
23:51
[46]

Vein [ Sannin ]

yosiaczku sproboje dać mu jeszcze troche czasu, ale jakos zadko o tobie mowi, bylem z nim przec prawie caly dzien a powiedzial chyba o tobie ze 2 zdania tylko :)

22.10.2002
11:12
smile
[47]

gereg [ zajebisty stopień ]

nie w moim stylu to, ale nie powstrzymam sie.... spojrzcie na post yyy_yasne z wczoraj z 21:17.... biorac pod uwage to, co raczyl mi przeslac, proponuje wszystkim rozwage w kontaktach z tych "panem", zero zartow etc. mozecie miec klopoty, jak wpadnie do Was ze swoja banda....

22.10.2002
11:55
[48]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Chyba trochę żeście zeszli z tematu. Miało być o zwiążkach, a nie o dawaniu sobie po mordach ;P NastyGirl - Są już jakiś czas ze sobą, nie piszesz żeby coś się psuło pomiędzy nimi. Jeśli twoja siostra jest wporządku, to zagrozenie może isć tylko ze strony innej kobiety. I tutaj dochodzi charakter faceta, jak będzie 'wierny jak łabędź' to nic się nie stanie.

22.10.2002
11:55
[49]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Chyba trochę żeście zeszli z tematu. Miało być o zwiążkach, a nie o dawaniu sobie po mordach ;P NastyGirl - Są już jakiś czas ze sobą, nie piszesz żeby coś się psuło pomiędzy nimi. Jeśli twoja siostra jest wporządku, to zagrozenie może isć tylko ze strony innej kobiety. I tutaj dochodzi charakter faceta, jak będzie 'wierny jak łabędź' to nic się nie stanie.

22.10.2002
22:29
[50]

yosiaczek [ Generaďż˝ ]

Vein ---> hmmm to dobrze, ale troche mnie to dziwi, bo się zawsze mną chwali :) Gereg ---> nie ma się czym przejmować, trzeba zaakceptować fakt, że niektórzy są inni (niestety też miałam okazje się na tym panu poznać)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.