GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy powinno się ratować prywatne banki?

28.09.2008
12:22
smile
[1]

mirencjum [ operator kursora ]

Czy powinno się ratować prywatne banki?

Nie ma cudów. Napompowany przez spekulantów balon kapitału pękł z wielkim hukiem.

Czy w porządku jest ratowanie pieniędzmi podatnika prywatnego banku?
Jak szaraczkowi powinie się noga przy spłacie lichwiarskich kredytów, to bank bez litości puści nieszczęśnika w skarpetach, a teraz jak zyski uciekły to ratunku w państwie szukają? To jest francowata sprawiedliwość.

Piszę to, bo nie ma cudów, to samo czeka nasze pałace bankowe. Jeszcze się okaże po czasie, że najlepszym sposobem na kryzys będzie nacjonalizacja banków.

Nie znam się na wielkiej ekonomi, ale martwi mnie to całe zawirowanie, bo jak zwykle w takich sytuacjach najmocniej dostanie w du... szary zwykły zjadacz chleba. Czyli ja!

28.09.2008
12:25
[2]

Misza [ Prefekt ]

mirencjum --> piszesz o bankach... a przypomnij sobie ile razy przerabialiśmy to w Polsce.. pod nazwą oddłużenia, dokapitalizowanie etc etc...

ileż to razy z naszych podatków były oddłużane szpitale, kopalnie, koleje etc...

nihil novi...

oczywiście, ze sprawiedliwością ma to niewiele wspólnego.. no chyba, że z tzw. "sprawiedliwością społeczną"...

28.09.2008
12:56
[3]

kastore [ Troll Slayer ]

Amerykanie nie robią tego po raz pierwszy i pewnie nie po raz ostatni. Zawsze jak u nich jest "kryzys", to pomimo wszystkich niekorzystnych wskaźników, bardzo szybko stawiają się na nogi. Jakąś bardzo prostą sztuczką ekonomiczną, nagle się okazuje, że ta niby Ameryka w kryzysie straciła na indeksach walutowych tylko 18% , a na przykład Rosja już 55%. Amerykanie przeżywali kryzys w 1978 roku ale już wtedy mieli zabezpieczenie w postaci umów z Chinami i rzeszą taniej Chińskiej siły roboczej.
Poza tym jak w Ameryce prezydent powie weźcie sie do roboty i oszczędzajcie, to tak sie dzieje, a w takiej Polsce orędzia do narodu słucha może z 30% ludzi.

28.09.2008
13:05
[4]

frer [ God of Death ]

Problem w tym, że jak państwo nie uratuje takiego banku to ono poprzez własnych obywateli poniesie konsekwencje takiego upadku. Akurat banki są ważną częścią ekonomii i niestety te wszystkie spekulacje w końcu musiały się odbić dla nich czkawką przez co widzimy efekty. Osobiście bardziej dla mnie zrozumiałe jest ratowanie takich banków niż to co u nas wyprawiają np. z ratowaniem niepotrzebnych stoczni.
Btw ostatnio chyba Kwaśniewski wspominał o tym, że nastaje koniec dominacji USA i teraz biorąc pod uwagę ten kryzys ekonomiczny jak i całokształt tego co się dzieje, zaczynam się z nim zgadzać.

28.09.2008
13:09
[5]

mirencjum [ operator kursora ]

"nastaje koniec dominacji USA"

A Chiny spokojnie, bez paniki i nerwowych ruchów staną się liderem. I w szkołach zaczną uczyć o wyższości gospodarki komunistycznej?

28.09.2008
13:12
[6]

Mortan [ ]

gorzej jak im przyjdzie kiedys kryzys, jak sie chinole ogarna ze mozna troche wiecej miec z zycia niz robic kapcie 12 godzin na dobe :]

28.09.2008
13:13
[7]

mirencjum [ operator kursora ]

Mortan --> W przerwach przy produkcji kapci produkują jeszcze statki kosmiczne.

28.09.2008
13:14
[8]

deTorquemada [ I Worship His Shadow ]

Tak .. potem to my będziemy dla chinolow robić kapcie 12 godzin na dobę ... :|

28.09.2008
13:20
[9]

Victor Sopot [ Generaďż˝ ]

Niezły przekręt sie szykuje ale tak to jest w demokracjach, wystarczy postraszyć ludzi i zgodzą się na wszystko.

28.09.2008
13:22
[10]

Vader [ Legend ]

Ta, a w rządach autorytarnych, krajem rządzi wielki intelektualista lub całą ich grupa, dbając o doboro i rozwój narodu.

28.09.2008
13:37
[11]

frer [ God of Death ]

A Chiny spokojnie, bez paniki i nerwowych ruchów staną się liderem.
Właśnie chodzi o to, żeby nie było jednego lidera. Dotychczas USA praktycznie dyktowało całą światową gospodarkę, ale wszystko się zmienia i najlepiej będzie jak takie kraje jak Chiny czy twory pokroju UE będą w stanie się uniezależnić.

W przerwach przy produkcji kapci produkują jeszcze statki kosmiczne.
I nagrania ze spacerów kosmicznych i rozmów astronautów jeszcze przed startem w kosmos. ;)

28.09.2008
13:38
[12]

Hiacynt [ Konsul ]

Wyobrazenie przecietnego czlowieka Zachodu (w tym Polakow) o tym jak wyglada zycie w Chinach ma niewiele wspolnego z rzeczywistoscia.

Akurat na jakiekolwiek rewolucje w Chinach nie macie co liczyc, bo ludzie sa po prostu zadowoleni z tego jak zyja. A zyja coraz lepiej. Dodatkowo sa dumni ze swojego kraju.

Aby im przyszly do glowy bzdury o wolnosci prasy czy wypowiedzi trzeba jeszcze wiele lat rozleniwionego bogacenia sie. Obysmy my do tego czasu ciagle mieli u siebie wolnosc prasy...

28.09.2008
13:41
[13]

mos_def [ Senator ]

frer >> myslisz ze Chiny poprzestana na nieuzaleznieniu sie? dobre sobie

28.09.2008
13:47
[14]

frer [ God of Death ]

mos_def --> Złudzeń nie mam. Zwykle jak gdzieś pojawia się trochę swobody to zaraz rodzi się też chęć dominacji. Tylko chodzi o to, żeby w danym regionie warunków nie dyktował kraj będący po drugiej stronie planety gdy w tym samym czasie potencjał do tego mają kraje których gospodarka zaczyna dominować w tym danym regionie. Akurat w Azji są to Chiny, bo Japonia raczej popada w stagnację.

28.09.2008
13:49
[15]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

A Chiny spokojnie, bez paniki i nerwowych ruchów staną się liderem. I w szkołach zaczną uczyć o wyższości gospodarki komunistycznej?

To w Chinach jest gospodarka komunistyczna?

28.09.2008
13:55
[16]

mirencjum [ operator kursora ]

sparrhawk --> Zapędziłem się i to dość znacznie. Chinom daleko do gospodarki komunistycznej. To taka dziwna mieszanka, bardzo skuteczna. Socjalizm + kapitalizm.

"Obecny ustrój Chin jest nominalnie socjalistyczny (tzw. socjalizm o chińskich właściwościach), w praktyce jest to jednak kapitalizm, bez charakterystycznych np. dla UE rozległych zabezpieczeń socjalnych, cechujący się lekkim zabarwieniem nomenklaturowym i dużym woluminem inwestycji zagranicznych oraz eksportu. W sferze polityki, partia komunistyczna sprawuje autorytarne rządy odwołując się do nacjonalizmu, tępiąc ruchy opozycyjne i próbując budować gospodarkę opartą na wiedzy na wzór krajów sąsiednich m.in. Japonii, Korei Płd., a także Singapuru."

28.09.2008
13:57
[17]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

W kwestii gospodarczej Chiny to większy kapitalizm niż niektóre kraje Zachodu. Ustrój, nazwijmy to, polityczny, to zupełnie inna bajka.

29.09.2008
18:25
[18]

Dessloch [ Legend ]

[12]Hiacynt [ Level: 77 - Pretorianin ]

Wyobrazenie przecietnego czlowieka Zachodu (w tym Polakow) o tym jak wyglada zycie w Chinach ma niewiele wspolnego z rzeczywistoscia.

Akurat na jakiekolwiek rewolucje w Chinach nie macie co liczyc, bo ludzie sa po prostu zadowoleni z tego jak zyja. A zyja coraz lepiej. Dodatkowo sa dumni ze swojego kraju.


no niestety ale nie jest to prawda, bylem zarowno na wielkich zadupiach w chinach jak i metropoliach i powiem ci, ze moze i jest te 10% zadowolonych, ktora jedzie na 90% reszty spoleczenstwa.. alenie mozna powiedziec o tym kraju i jego mieszkancach jako zadowoleni zyciem.

W takim Pekinie moze i wyglada ze jest to kraj wolny, bogaty i obywatele sa szczesliwi.. ale jak pojdziesz na zadupie, to sie okaze ze ludzie zebrza o butelki plastikowe (!!! i nie chca pieniedzy.. chca tych butelek plastikowych- za co zreszta dostaja pieniadze).

I to co w ostatnim poscie napisal.. gospodarczo chiny sa czesto duzo bardziej liberalne i wolnorynkowe niz kraje typu niemcy czy tez francja.
Aczkolwiek jest w tym kraju cenzura, ograniczenie praw ludnosci, a wiele ludzi jest niezadowolona z tego, ze dzisiaj maja pieniadze, a nastepnego dnia kara smierci za rzekome przekrety korupcyjne, czy tez wsadzanie za kratki ludzi z innymi pogladami jak wladza.

Aczkolwiek jak narazie to Chiny jako rownowaga by sie przydaly... ich duzym plusem jest zero fanatyzmu religijnego.

29.09.2008
21:15
[19]

mirencjum [ operator kursora ]

A jednak nie uratują w Ameryce banków. Czy ta sytuacja jest podobna do Wielkiego Kryzysu z lat 30? Niedobrze.

07.10.2008
00:03
smile
[20]

Aristos [ między słowami ]

Odpowiedź na pytanie z tematu: NIE!

Komiks rodem z Wall Street:


Artykuł jednego z fundatorów Instytutu Misesa w Polsce z którego zdanie: "Wojna to pokój, dług to bogactwo, bieda to dobrobyt, a deficyt to nadwyżka. Dzięki wytrwałej i konsekwentnej polityce rządu Orwell trafia także na rynki finansowe i do księgowości." prawie na nowy podpis forumowy wziałem.

ps. czyżby dowcip rodem z 'Pamiętnika mochera 2012' miał się ziścić ? "Droga rozgłośnio, czy wycierając tyłek studolarówką nie grzeszę, przecież na niej jest napisane 'In God we trust' " - może plan destrukcji dolara przez 'helikopterowego Bena' i wprowadzenie Amero nie jest jednak zupełną fantastyką ?


Czy powinno się ratować prywatne banki? - Aristos
07.10.2008
00:26
[21]

ronn [ moralizator ]

07.10.2008
00:35
[22]

Kumavan [ Bad to the bone ]

Odpowiedź brzmi tak, powinno się ratować banki, bo upadek kolejnych banków może wywołać dramatyczną w skutkach panikę i długotrwałą recesję, która dopiero uderzy po kieszeniach "szarych zjadaczy chleba". Ale na pewno nie może być to pomoc bezzwrotna. Banki znane w Polsce generują (generowały) roczny przychód netto rzędu kilku miliardów złotych. Nie problem ściągnąć z nich zaoferowaną teraz pomoc w przyszłości. Nie podoba mi się taka kapitalizacja zysków i nacjonalizacja strat, ale czasami jest to konieczne.

07.10.2008
00:46
smile
[23]

Robi27 [ Mes que un club ]

banki to jak balony, pompowane sa do maksymalnego poziomu, tylko nikt dokladnie nie wie ile tego powietrza tam wejsdzie, teraz cisnienie jest juz zbyt duze i czas troche powietrza wypuscic
ale za chwile znowu bedzie pompowanko, tylko balon juz bedzie w stanie przyjac wiecej powietrza niz poprzednio, a sytuacja powtorzy sie za jakis czas i wszystko za sprawa wirtualnych pieniedzy :)
A to, ze one prywatne, niestety nie ma to znaczenia, po prostu musza byc dla dobra ogolu :(

07.10.2008
01:20
[24]

massca [ ]

najśmieszniejsze w ameryce że portel pełny 700 miliardów dolarów dostali do ręki byli bankierzy z tych banków które sie wyłożyły :)

teraz beda je "ratować" , mając praktycznie władzę finansową absolutną.

07.10.2008
01:40
[25]

twostupiddogs [ Senator ]

Jeszcze bardziej śmieszne jest, że pompowanie pieniędzy w banki w sytuacji, w której kredyt umarł niczego nie zmienia, bo nadal na rynku nikt nikomu nie będzie chciał pożyczyć pieniędzy, bo nadal nikt nie wie kto jest bankrutem, a kto nim nie jest.

ronn

Ja Cię proszę. Nie zapodawaj więcej żartów.

" Po trzecie wreszcie kryzys w Ameryce nie dotknął dotąd gospodarki realnej, wytwórczej..."

07.10.2008
04:37
[26]

Aristos [ między słowami ]

Ciekawe zdanie pani profesor z linka Ronna: "(...) I to na europejską walutę spadnie część kosztów kryzysu rynków finansowych, na których warunki wciąż dyktuje dolar (...) " - yyy.. 'brawo' wszyscy piewcy jak najszybszego wejscia do strefy euro..
Ale , zaraz. Może tak wprowadzić Złotego w całym Eurolandzie ;)
Albo już poważniej, jak unikać jak najdłużej waluty z kółkiem z gwiazdek

ps. wiem, ostatnio często linkuję do misesa, ale taki już los zauroczenia niedawno odkrytą stronką z podejrzanie współzgodnymi poglądami :)

07.10.2008
18:29
[27]

Taven [ Generaďż˝ ]

Generalnie USA uparcie kontynuują taktykę przetrwania polegającą na konsekwentnym odcinaniu sobie własnego łba już od jakiegoś czasu, czego zresztą efekty
widać dobre kilka lat.

Tak sobie myślę, że powinni nawet i przegłosować 2x tyle, przynajmniej cały ten chory system pieprznąłby szybciej w kalendarz.

Głosów rozsądku jest mało, ale są :

07.10.2008
18:40
[28]

zarith [ ]

imo banki i bankierów powinno się pozostawic samym sobie, najlepiej na księżycu i bez powietrza:)




miłego oglądania.

07.10.2008
18:44
[29]

Volk [ Legend ]

Nie bo to tylko odsuwa problem w czasie.

07.10.2008
18:45
smile
[30]

Duke [ Generaďż˝ ]

Jasne, najlepiej pozwolic na upadek calego systemu finansowego. Tylko sprawa wyglada tak ze wszyscy płyniemy jednym statkiem i jesli banki zatoną to my pójdziemy na dno razem z nimi...

07.10.2008
18:55
[31]

Lookash [ Senator ]

Gdyby ten statek był dobrym statkiem, to nie stałbyś teraz na skraju katastrofy zatonięcia. Zamiast zainwestować w nowy statek, chcesz łatać stary, który za parę lat znów się wysypie. Bo kapitan będzie uważał, że skoro załatali go raz, to nie musi się starać i omijać przeszkód na drodze. Jak w coś przypieprzy, to się znowu załata.

07.10.2008
19:01
[32]

Da_Mastah [ Elite ]

Lookash:

"Gdyby ten statek był dobrym statkiem, to nie stałbyś teraz na skraju katastrofy zatonięcia."

Za to gdybyś pozwolił zatonąć, to pewnie obaj byśmy stali w kolejce pod jakimś bankiem... Albo rybka, albo akwarium.

"Zamiast zainwestować w nowy statek, chcesz łatać stary, który za parę lat znów się wysypie."

No, czyli więcej interwencjonizmu. Dodatkowo jeszcze tego prawnego. Innej możliwości za bardzo nie ma. Albo firmy zarządzają wartością, albo ryzykiem. To drugie gwarantuje gładki cykl koniunkturalny, tylko problem leży w tym, jak firmy do tego przekonać, żeby nie zarządzały wartością...

"Bo kapitan będzie uważał, że skoro załatali go raz, to nie musi się starać i omijać przeszkód na drodze. Jak w coś przypieprzy, to się znowu załata."

Kto jest faktycznie winien całej sytuacji? Ci bankierzy, których trzeba wyciągać spod wody czy głupi politycy, których sami sobie ludzie wybrali i co gorsza nie chcą na dodatek płacić za ich i pośrednio własne błędy?

07.10.2008
19:16
[33]

Lookash [ Senator ]

Bardzo chętnie pozwoliłbym im zatonąć, tak jak każdej prywatnej firmie. Może wtedy moje dzieci nie musiałyby stać pod bankiem.

Jakie więcej? Niech upadnie wszystko w pizdu, powstaną kiedyś nowe, pewnie lepiej zarządzane, bo wiedzące, że dobry tatuś nie sypnie z góry, jak się coś zepsuje.

Nie znam się na wielkich mechanizmach działających w systemach finansowych, ale uważam, że winne są banki, które dają kredyty ludziom niewypłacalnym.

07.10.2008
19:26
[34]

Moby7777 [ Generaďż˝ ]

ronn --> Brawo za przytoczony artykuł. W końcu socjolog największym autorytetem finansowym być musi. Tylko czekam aż zagonisz elektronika specjalizującego się w aparaturze medycznej do leczenia swoich dzieci. Przecież się na tym zna!! :D

A co do tematu... Osobiście zgadzam się z Kumavanem. Powinno się wesprzeć banki, ponieważ są one swoistym spoiwem całej gospodarki kapitalistycznej. Trochę jak cement w nowym domu. Niby to nie on chroni Cię przed zimnem ale jak go zabraknie to Ci wszystkie cegły na łeb spadną. Tak sam banki. W rzeczywistości jedynie przerzucają kasę z jednej kieszeni do drugiej po drodze zgarniając prowizję ale jednak... bez nich sypie się wszystko. Z drugiej jednak strony jeśli da się całą kasę bezzwrotnie to powstaje wskazywane już przez niektórych polityków poczucie bezkarności u finansistów: "jak znowu spieprzymy to i tak nam dadzą nowe środki do zabawy".

07.10.2008
19:31
[35]

Moby7777 [ Generaďż˝ ]

Lookash --> Skoro się nie znasz to będzie obrazowo i utrzymane w Twojej analogii statku. Fajnie brzmi budowanie nowego statku zamiast łatanie starego ale... jak stary zatonie a nowy jeszcze nie powstanie to co zrobisz będąc na środku oceanu? Stawiam na tonięcie w ślady starego statku. Nie lepiej naprawić, wyremontować statek i przy okazji wymienić kapitana? To samo z systemem finansowym. "Niech padnie wszystko w pizdu - powstanie nowe" brzmi fajnie. Swoiste "zbudujemy świat na nowo". Ale w trakcie budowania powstanie niesamowity bajzel... i zgadnij kto, jeśli nie szarzy obywatele, pierwszy zacznie głodować.

07.10.2008
19:35
[36]

Duke [ Generaďż˝ ]

Lookash

"Gdyby ten statek był dobrym statkiem, to nie stałbyś teraz na skraju katastrofy zatonięcia."
To chyba oczywiste, niestety stoimy juz nad przepascią i pozostaje skoczyć lub probować ratować sytuacje. Obecny system opiera sie na kredytach i jesli banki dalej nie bedą chcialy pozyczac sobie pieniędzy tak jak ma tej chwili to wszystko sie zawali i konsenwencje bedą DUŻO gorsze niz Ci sie wydaje.

"Zamiast zainwestować w nowy statek, chcesz łatać stary, który za parę lat znów się wysypie."

W tej chwili system jest tak połączony ze przy upadku jednego banku bardzo latwo o efekt domina, jesli na to pozwolimy to nie bedzie juz jak budować nowych statków.

"Bo kapitan będzie uważał, że skoro załatali go raz, to nie musi się starać i omijać przeszkód na drodze. Jak w coś przypieprzy, to się znowu załata."

Uważam ze w obecnej sytuacji "moral hazard" jest mniej wazny niz ratowanie swiata przed wielkim kryzysem. Poza tym glowną wine ponosi tu FED a nie bankierzy czy ludzie którzy brali kredyty wiedząc ze ich na nie nie stać.

08.10.2008
15:52
[37]

Dessloch [ Legend ]



a ja mialem przez jakis czas mysli z wyjechaniem do islandii :) ufff :>
70% w rok waluta stracila do dolara...

08.10.2008
15:57
smile
[38]

Halucyn89 [ Senator ]

Bez nich nie będzie F1 :(

08.10.2008
15:59
[39]

albz74 [ Legend ]

Aristos -
" - yyy.. 'brawo' wszyscy piewcy jak najszybszego wejscia do strefy euro..

Przypomnij mi, ile złotówka w ostatnich 3 miesiącach straciła do dolara ? A ile € ?
Jak chcesz wyciągać wnioski to patrz na cały obraz a nie szczegół w rogu.

08.10.2008
16:05
[40]

mirencjum [ operator kursora ]

A lichwa i spekulacja ma się dobrze.

"Przedstawiciele American International Group Inc. wydali 440 tys. USD na konferencje i pobyt w spa w Kalifornii, w niecały tydzień po tym, gdy AIG został uratowany przez rząd USA i przyznano mu kredyt 85 mld USD - podają amerykańscy kongresmeni."


08.10.2008
17:02
[41]

twostupiddogs [ Senator ]

albz74

Już nie mówiąc o tym, że Islandia na poważnie zaczyna się zastanawiać czy nie wejść do strefy euro i tym samym do UE, bo jak się okazuje nikt nie jest zainteresowany transakcjami w koronach islandzkich.

08.10.2008
17:09
[42]

Caine [ Książę Amberu ]

Nic tylko zatrudnić sie w AIG.

Odnośnie tytułowego pytania - jakieś 60% Amerykanów gra na giełdzie. Żadna ekipa nie może pozwolić, aby krach pożarł oszczędności wyborców. Bankierzy i tak wyjdą na swoje.

08.10.2008
17:21
[43]

Zenedon_oi! [ Generaďż˝ ]

Ten artykuł Staniszkis to taki stek bzdur, że aż się włosy na łbie skręcają. Uwielbiam jak ludzie z wielkim znawstwem piszą na tematy o których nie mają bladego pojęcia.

08.10.2008
17:38
smile
[44]

Flyby [ Outsider ]

..jak bankowcy nieba głupolom kredytami za darmo przychylali to dobrzy byli a teraz to wszyscy na nich huziaaa ..znowu będzie rósł elektorat lepperowy ;) (oraz lewicowy)

..to tak w uzupełnieniu:

12.10.2008
11:20
[45]

mirencjum [ operator kursora ]

No właśnie. Dlaczego ratować banki, a nie kredytobiorców?

"Jeśli Biały Dom ma tak wielkie serce, to zamiast rabować biednych i dawać bogaczom, mógł pomóc niewypłacalnym posiadaczom nieruchomości i podarować im pieniądze na spłatę hipoteki – tak jak daruje firmom finansowym. W ten sposób ci ostatni uratowaliby swe domy, a banki otrzymały swoje pieniądze. Rozwiązanie równie szkodliwe, ale znacznie bardziej „ludzkie”."


13.10.2008
13:37
[46]

Dessloch [ Legend ]

najbardziej frustrujace sa te bonusy jakie dostawali...
nie mowie ze wszyscy, ale duza czesc.
i kto wiecej kredytu sprzeda ten wiekszy bonus.. przez co dawali tym co nie powinno sie dawac.

I przez wiele lat banki WSZYSTKIE prawie mialy miliardowe zyski i wszyscy zadowoleni, bo tak dobrze im idzie, a tu nagle okazuje sie ze co z tego ze zyski mieli... gdzie poszly te zyski?
tak dobrze im szlo, a nagle juz padaja jak muchy i trzeba je ratowac...
cos nie tak tutaj jest.

13.10.2008
13:44
[47]

twostupiddogs [ Senator ]

Eee tam, najlepsze jest (a przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo, aby było inaczej), że agencje ratingowe mają się dobrze. To nic, że kłamały w żywe oczy. Interes się kręci.

13.10.2008
14:03
[48]

Belert [ Senator ]

IMO to bez sensu bo co sie sp... powinno upasc ratowanie czegos co zle pracuje nic nie da , bo dalej bedzie zle pracowac a i tak nikt nie zaufa bankowi ktory wp... sie w zle kredyty tak ostro ze zbankrutowal.

13.10.2008
15:26
[49]

Dessloch [ Legend ]

Belert--> jakby to byl inny sektor moze i mozna by to zrobic...
Tu nie chodzi o ratowanie bankow przed upadkiem, a oszczednosci wszystkich obywateli.

Upadnie bank i co?

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.