GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Ingerencja rodzicow w zycie doroslych dzieci

20.10.2002
21:09
smile
[1]

NastyGirl [ Pretorianin ]

Ingerencja rodzicow w zycie doroslych dzieci

Czesc,
Chcialabym uslyszec Wasza opinie na temat ingerencji rodzicow w zycie ich pelnoletniego dziecka.Moja kolezanka ma prawie 19 lat i chcialaby zaczac prowadzic samodzielne zycie, zamieszkac z chlpakiem, znalesc sobie prace. Jednak nie pozwalaja jej na to rodzice pilnujacy jedynie by sie uczyla i za czesto nie wychodziala z domu. Nie pozwalaja jej chodzic na calonocne umprezy w dodatku wracac do domu pozniej niz o 21 !!! Nie chca by znalazla sobie prace (jej mama chce by pracowala u niej w lokalu jako sekretarka za co dostaje marne pieniadze) Kiedy kloci sie o swoje twierdza, ze narazie jest na ich utrzymaniu i ma sie sluchac.Przeciez nie daja jej mozliwosci samej na siebie zarabiac!!!
Uwazam ze ma ona zmarnowana mlodosc ktora przeciez nigdy nie wroci...

20.10.2002
21:13
[2]

Azzie [ Senator ]

Moze po prostu "kolezanka" jest duzym dzieckiem ktore nie potrafi samo o siebie zadbac, a rodzice to wiedza?

20.10.2002
21:19
[3]

wysiu [ ]

Proste - na zaufanie rodziców (jak zresztą kazdego) trzeba sobie zasłużyć, nie wystarczy pomachać dowodzikiem...

20.10.2002
21:21
[4]

DarkStar [ PowerUser ]

Dowod osobisty nie swiadczy o doroslosci...

20.10.2002
21:22
[5]

NastyGirl [ Pretorianin ]

Wysiu mysle ze nie dali jej mozliwosci wykazania sie...

20.10.2002
21:23
[6]

Azzie [ Senator ]

Wykazac sie moze w zyciu codziennym. Jesli nie mozna jej zaufac w sprawach blachych to jak mozna oczekiwac ze zaufaja jej w sprawach powaznych?

20.10.2002
21:27
[7]

NastyGirl [ Pretorianin ]

Azzie ona nie zrobila nic przez co nie mozna jej zaufac.Nawet w sprawach "blachych" jest posluszna i stara sie wypasc bardzo dobrze...

20.10.2002
21:32
[8]

wysiu [ ]

NastyGirl --> Rodzice dobrze robią, 19 lat to jest jeszcze dziecko, niech sie uczy zamiast 'mieszkać' z chlopakiem.. Jaka to niby prace chcialaby znalezc praktycznie BEZ wyksztalcenia - powinna dziekowac mamie, ze ma mozliwosc zarobienia troche wlasnych pieniedzy.. Mowisz o zmarnowanej młodości - taka "ucieczka z domu" to najczesciej zmarnowanie sobie życia.. Zajdzie w ciaze - i co dalej? Rodzice imho maja racje - o ile nie sa kompletnie nawiedzeni, to na zakaz wracania po 21 jakos musiala sobie zapracować..;)

20.10.2002
21:40
[9]

NastyGirl [ Pretorianin ]

Wysiu masz racje. Moze z chlopakiem nie powinna mieszkac przynajmniej do czasu az studia skonczy. Ale mowiac o zmarnowanej mlodosci chodzilo mi o zakaz chodzenia na calonocne imprezy albo wyjscia do pozniejszej godziny niz 22. Dziewczyny w moim wieku (17) wracaja do domu o 1 - 2 alenie o 21. A przykre jest gdy w noc sylwestrowa rodzice o 2 trabia przed lokalem w ktorym bawi sie z przyjaciolmi...

20.10.2002
21:43
[10]

NastyGirl [ Pretorianin ]

A chcialam dodac ze czesto to ona imprezowac nie chce. Na pewno nie czesciej niz raz na 2 miesiace...

20.10.2002
21:47
smile
[11]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

NastyGirl------>Ja mam 17 lat, imprezować nie lubię...w domu mam być o 22, w sprawie naprawdę dużej wagi (Premiera kinowa, piknik GOL;)?) mogę być koło 23, ale to raczej gdy ojca nie ma w domu :o) ale mnie to jakoś nie przeszkadza...moja 16-letnia przyjaciółka ma tak pokopanych rodziców, że 6 dni w tygodniu ma się uczyć, nie wolno jej włączyć tv, kompa, czytać czy nawet(!)odbierać telefonów! W sobotę może się spotkać z przyjaciółmi, iść do kina, pooglądać tv, posiedzieć na necie...i być w domu o 21! i powiedz czy Twoja przyjaciółka też ma szlaban na wszytsko 6 dni w tygodniu...?

20.10.2002
21:58
smile
[12]

Mudvayne [ Konsul ]

Z tego co przeczytałem to u twojej koleżanki panują chore relacje w domu. Trudno mi oceniać tą sytuacje bo jej nie znam, ale możliwe, ze rodzice popełniają ogromny błąd.Jeśli robią oni wszystko przeciw jej woli to może to bardzo negatywnie zaważyć na jej dalszym życiu. Bo jak dziecko wkraczające w dorosłe życie może radzić sobie z problemami i mieć poczucie bezpieczeństwa jeśli brakuje jej tego we własnym domu?? Najlepszym sposobem wychowania są partnerskie luźne układy. Rodzice powinni bardzo dużo rozmawiać ze swoimi dziećmi i doskonale się z nimi rozumieć, wtedy dziecku się na wiele pozwala, a ono to docenia i ostatnią rzeczą jaką chce zrobić to zawieść rodziców.

20.10.2002
22:10
[13]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Mudvayne------>Zgadzam się z Tobą, ale to zależy od rodzica! Kiedy dziecko jest jeszcze małe powinno się nauczyć, że rodzice są jego przyjaciółmi, może zawsze im zaufać i poprosić o radę...i nade wszystko rozmawiać i to dużo. Ja się świetnie rozumiem z moją matką, bo dużo rozmawiamy, z ojcem gorzej, bo często go w domu nie ma... NastyGirl--------->A koleżanka nie narozrabiała?Dobrze się uczy?

20.10.2002
22:11
[14]

ZeTkA [ ]

skoro ta kolezanka nic z tym nie robi to albo nei chce albo nie jest na tyle dorosla by sobie samej z tym poradzic ja na jej miejscu bym juz dawno sie wyprowadzia z domu sama mieszkam jezcze z rodzicami mimi ze jestem starsza od wspomnianej kolezanki ale nie pozwolila bym na takie sterowanie soba wiadomo czasem musze sie pochamowac z imprezowaniem ;)) ale nie czuje sie by ktos mnie ograniczal jak ta kolezanek niech szybko cos z tym zrobi bo rodzice sie przyzywczaa i beda nia kierowac przez cale zycie

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.