Autentyk

18.09.2008

20:15

[1]

Pik [ No Bass No Fun ]

Autentyk

Skopiowane z innego forum:

To co napisze to nie dowcip tylko podobno prawda. Znajomej z pracy opowiedziała tę historię kosmetyczka. Zdarzyło się to na jednym z wesel w woj. dolnośląskim

Ślub w kościele. Ksiądz zapomniał imienia pana młodego. Zwraca się więc z pytaniem do pana młodego, z pełną powagą, podczas składania ślubowania o imię, trzymając cały czas mikrofon.
- jak ma pan na imię?
Pan młody cisza. Skołowany patrzy na zonę i księdza i milczy.
Ksiądz z pełną powagą pyta się drugi raz:
- jak ma pan na imię?
Dalej cisza. Po raz trzeci ksiądz pyta głośno z pełną powagą.
- Jak ma pan na imię?
Młody już całkiem zdezorientowany, patrzy na księdza, na żonę, po czym z pełną powagą odpowiada:
- Pan... ma na imię... Jezus.....

;) Podobno do końca mszy, ksiądz nie mógł ludzi uspokoić.. ;)

18.09.2008

20:17

[2]

Szymon (zbanowany dudka) [ Generaďż˝ ]

18.09.2008

20:22

[8]

Mutant z Krainy OZ [ Farben ]

Jeżeli prawda, to ciekawe czy później wspominali to jako coś śmiesznego i zarazem pozytywnego, czy jednak uważają, że zepsuło im to jedną z najważniejszych chwil życia :>

18.09.2008

22:09

[25]

Kozi89 [ Legend ]

Słyszałem już o tym. Ta historia taka nowa nie jest, ale podobno rzeczywiście prawdziwa.

Ślub wiąże się z naprawdę wielkim stresem:)