m00nster [ Chor��y ]
Gdzie TERAZ nad morze z dziewczyną?
Planuję pod koniec tego tygodnia (piątek, sobota, niedziela, może poniedziałek) jechać z dziewczyną nad nasze morze, tak, po prostu połazić nad wodą. Cenimy sobie raczej spokój, nie musi to być jakaś zajebista balangownia, czysto, fajnie, bezpiecznie, w miarę tanio - gdzie? :>
Najlepiej wschodnie/środkowe wybrzeże i z bezpośrednim połączeniem PKP z Warmii i Mazur (czyli w grę wchodzą większe miasta Gdańsk, Gdynia, Sopot, nie wiem jak dojazdem do Krynicy, Stegny i innych takich, ale pewnie jakimiś busami idzie się dowalić?).
Planujemy wynająć domek, albo przynajmniej jakieś mieszkanko, możliwie blisko morza.
Dzięki ;)
halfmaniac [ Dr. Freeman ]
Stegna, polecam
KANTAR1 [ Symulator Interfejsu ]
Cenicie spokój? W takim razie teraz powinniście jechać do Stegny, w wakacje są tam tłumy, ale teraz ciężko żywą duszę spotkać. ;) Niedawno rodzina odwiedziła Stegnę i na zdjęciach nie ma praktycznie nikogo oprócz ich.
Chcecie mieszkać w domku? To idźcie do krakusa II albo I. Całkiem nieźle tam jest. No i do morza niedaleko.
Juvenille [ Generaďż˝ ]
te wątki są powoli natętne jak "kliknij mi :)"
halfmaniac [ Dr. Freeman ]
KANTAR1--> Jak sie jedzie do Stegny w samym szczycie sezonu i jeszcze jak jest pogoda to jest ludzi od cholery, ale jak sie pójdzie trocvhe dalej od głównej plazy z kilometr , dwa lasem w stronę Katów Rybackich, to mimo sezony plaże są puste, zero ludzi można opalac się Topless i latać bez majtek :D
m00nster [ Chor��y ]
O co chodzi? Wrzucę skany biletów, jak już pojedziemy. Poważnie pytam, to nie prowokacja :]
legrooch [ MPO Squad Member ]
Sharm. Tylko i wyłącznie od tej pory roku do wiosny :>
m00nster [ Chor��y ]
legrooch, na Morze Czerwone nas nie stać, ale byłem w Halomy w Sharmie i rzeczywiście dobrze gadasz ;)
Tylko pociągi tam chyba nie dojeżdżają ;)
KANTAR1 [ Symulator Interfejsu ]
halfmaniac -------> Właśnie ja wychodziłem z kilometr od tego głównego zejścia na plażę. I spokojnie się tam rozkładałem. Miejsce było wszędzie. A przy tym samym głównym zejściu ludzie praktycznie "leżeli na sobie", bo nie mieli gdzie się położyć.