GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

czy moze ktoś mi przypomnieć...? DB-Z

10.09.2008
22:16
smile
[1]

Obligator [ Chor��y ]

czy moze ktoś mi przypomnieć...? DB-Z

Czy może mi ktoś przypomniec w jaki sposob Vegeta dolaczyl sie do Songa (zaprzyjaznil)?

10.09.2008
22:17
[2]

Piotrek2474 [ Pretorianin ]

Wojna na NAmek ???

10.09.2008
22:17
smile
[3]

Krala [ ]

spoiler start

Siły połączyli tymczasowo w walce przeciwko Frezerowi, następnie Vegeta pomagał bronić ziemi przed cyborgami, ale cały czas przyświecał mu cel ostatecznego porachunku z Songiem. Ten mial nastąpić dopiero po przemianie w Majin Vegetę, ale koniec końców Vegeta zaczął interesować się interesem ziemian i podczas walki z Buu uznał wyższość Goku. Nie nazwałbym tego przyjaźnią, bardziej darzył go szacunkiem, o co u Vegety było trudno.
spoiler stop

10.09.2008
22:19
[4]

_MaZZeo [ Senator ]

Ja bym powiedział, że pomszczenie Vegety przez Songa w walca z Frezerem + wspólna walka z cyborgami...

chociaż tak generalnie to oni się nigdy nie przyjaźnili, conajwyżej byli po tej samej stronie gdy naszła potrzeba.

10.09.2008
22:22
[5]

Quachodron [ Konsul ]

Nigdy się nie przyjaźnili? No to po jaka cholerę Vegeta w walce z grubym Buu zrobił samozniszczenie? Żeby dla przyjemności pokonać Buu? Gówno prawda! Vegeta chciał uratować przez Buu wszystkich, czyli małego Trunksa, Bulmę i... innych, w tym Songa :) Swoją drogą świetny z niego bohater był!

10.09.2008
22:24
smile
[6]

Obligator [ Chor��y ]

ok spoko. ale tez chodzi mi dokloadnie o to w jakich okolicznosciach, co go do tego zmusilo zeby przystac do Songa? ;)

10.09.2008
22:29
[7]

karolzzr [ Pyskaty Beszczel ]

Po prostu uznał jego wyższość :) Postanowił zakończyć spór z Songiem i stać się jego wobec niego obiektem neutralnym.

10.09.2008
22:31
[8]

Obligator [ Chor��y ]

dzieki karolzzr :D

10.09.2008
22:31
smile
[9]

Krala [ ]

Quachodron -> walczył dla ziemian, ale to przecież nie znaczy, że był wielkim przyjacielem Goku. Masz dziwną definicję przyjaźni.

Obligator -> przez długi czas Vegeta chciał walczyć z Goku by powziąć rewanż, ale nie było ku temu okazji (najpierw cyborgi, potem Goku w zaświatach). Z czasem jednak zrobił sobie dziecko, no i generalnie - choć oczywiście się nie przyznał - czuł pewną odpowiedzialność za losy ziemi jako jej mieszkaniec. Nic zatem dziwnego, że miał z Goku wspólny interes by walczyć po tej samej stronie (eliminacja Frezera, walka z cyborgami, które zagrażały przecież także Vegecie).

A sama postać wykreowana mistrzowsko. Naprawdę choć Dragon Ball często jest pogardzany, to Vegeta jest prawdziwie literacki. Dostojewski by się nie obraził na takiego bohatera ;)

10.09.2008
22:36
[10]

Obligator [ Chor��y ]

Krala> dzieki, to bardzo wyczerpujaca wypowiedz i orzez to juz sobie przypomnialem ;) ostatnio wlasnie zaczalem ogladac DB-Z ale ze pierwsze odcinki byly strasznie nudne to je mialem ;) ile nurtowalo mnie wlasnie to pytanie jak w temacie :P

10.09.2008
23:03
smile
[11]

Trane [ Konsul ]

No Vegeta, to prawdziwe mistrzostwo, zdecydowanie najciekawsza postac w serii.

10.09.2008
23:09
[12]

PatriciusG [ pink floyd ]

Krala -> Winszuję. Spora wiedza w temacie - zazdroszczę.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.