
matik51 [ Konsul ]
Straż miejska -twarzą w twarz z komendantem-historia....Mój błąd
Sytuacja zdarzyla mi sie wczoraj okolo 21.00
Roznoszac ulotki wraz z kolega po blokach(mamy po 16 lat za 9 dni godzinnego roznoszenia 90 zl)( reklamujemy szkole jezykow obcych) jak kazdy chemy troche dorobic. Jestemy na jednej z klatek ja klade na skrzynce na listy a kumpel na tablicy ogloszen wiesza. Nagle Moj kolega otwiera drzwi do klatki(myslac ze to jest mieszkaniec tego bloku) Koles wchodzi przedstawia sie Straż Miejska Komendat Kło.... . Czemu to roznosicie kto to bedzie sprzatal co wy sobie wyobrazacie itd.(jak sie pozniej okazalo mieszkaniec sasiedniej klatki) Tlumacze mu gdzie to kladziemy itd. ( A wczesniej jeszcze byly ulotki innej szkoly jezykowej ktore byly na klamkach..wczesniej rozniesione) Tlumacze mu ze jestesmy z innej szkoly jezykowej ze my mamy male ulotki w porownaniu do tamtych itd. myslalem ze jak mu wytlumacze i porozmawiam jak z czlowiekiem to odpusci (komendat wiek okolo 55lat) Ale nie nie odpuscil i pyta sie kto nas przyslal itd. to mu powiedzialem a ten zeby nasza pracodawczyni przyszla w poniedzialek rano po mandat za zasmiecanie miejsca publicznego ;Tlumaczymy mu ze nie smiecimy to on sie spytal gdzie to polozylem pokazuje mu na skrzynce pocztowej ladnie ulozone a ten do mnie, Czy mamy zgode poczty ze skorzystanie ze skrzynek(no to kur** myslalem ze mu wyjebie) sie doczepil dziadek. I jeszcze kilka minut gadki i poszedl...
A teraz moj blad ten straznik miejski nie wylegitymowal sie, nie byl umundorowany wiec nie potrzebnie z nim gadalem. Ale i tak nie bedzie zadnego mandatu bo mozemy dac kit ze nawet byl pijany.... Nie bylo zadnych swiadkow itd.
Ale po cholere ma do nas jakies pretensje. To mam lepiej isc ukrasc jego rower i oddac na zlom czy uczciwie zarobic roznoszac i informujac spoleczenstwo o takiej szkole. A wczesnije sie nie czepial jak roznosili ulotki o politykach. Albo nie interesowal sie tym ze pala fajki 15 latkowie bo sie boi ze dostanie w leb. Tylko najlepiej miec pretensje do uczciwych ludzie. Niestety nie powiedzialem mu tego gdzyz uswiadomilem to sobie po fakcie...
PS. ale sie rozpisalem... Ale juz mam nauczke jak postepowac nastepnym razem w podobnej sytuacji
Mortan [ ]
pierwsza sprawa dawales mu jakis dokument potwierdzający twoja tozsamosc ? jesli nie, olej :)
matik51 [ Konsul ]
oczywiscie ze nie dawalem. Glupi nie jestem ;]
Chodz powiedzialem mu swoje nazwisko ale nic nie zapisal itd. wiec moge sie wyprzec...
Kompletnie mnie zaskoczyl nawet przez mysl mi nie przeszlo ze moze zaistniec taka sytuacja tym bardziej ze ludzie z klatek czesto mile reaguja na ulotki i sami zagaduja o czym te ulotki itd.

BarD [ Leningrad Cowboy ]
uczciwie zarobic roznoszac i informujac spoleczenstwo o takiej szkole.
No bardzo lubię, jak mnie ci wszyscy mili ludzie informują o tych szkołach, kredytach i promacjach przy wyjściach z metra i koło rotundy:p
Ale generalnie, to masz rację młody - masz dobry sposób na zarabianie pieniędzy i dobrze, że pracujesz. Tak trzymaj. :)

grattz [ Generaďż˝ ]
Nie przejmuj sie. Jak nie dostałeś mandatu to sprawy nie było . W dodatku jak nie był w mundurze to nie miał prawa. Nie ma tajniaków ze Straży Miejskiej :P.
Ale kolesia można zrozumieć ja co dwa dni zbieram rozwiane ulotki po moim ogrodzie.
Nie gryzę sie ale czesem to kolesie rzucają mi ten papier za płot zamiast do skrzynki.
matik51 [ Konsul ]
gratz-ja jedynie po blokach...
graf_0 [ Nożownik ]
matki - po prostu nikt nie lubi efektów twojej pracy. NIe oszukujmy się, w istocie roznosisz spam.
Sam kiedy spotykam u siebie ulotkowiczów to ich wypraszam z budynku.
A komendantem się nie przejmuj - nic nie zrobi.
matik51 [ Konsul ]
graf--jestes nieuprzejmy
Szymon (zbanowany dudka) [ Generaďż˝ ]
ludzie z klatek czesto mile reaguja na ulotki i sami zagaduja o czym te ulotki
jaja sobie robisz?
jeszcze nigdy nie widziałem osób które cieszyłyby się z tego że pod drzwiami leżą śmieci
a strażnika olej, nic nie zrobi
Mutant z Krainy OZ [ Farben ]
Jak się nie wylegitymował i nie był w mundurze, to skąd pewność, że w ogóle był tym za kogo się podaje? Mógł być to jakiś cwańszy gostek, który chciał was nastraszyć i pozbyć się z rejonu.
wysiak [ Senator ]
Graf nie jest nieuprzejmy, tylko szczery.
Skrabcio [ Legionista ]
Mutant z Krainy OZ masz racje to samo ja chcialem powiedziec:D
matik51 [ Konsul ]
szymojn--jakimi drzwiami?? klade tylko na skrzynce i ide dalej...ja sie nie patyczkuje ze przy kazdych drzwiach klade
Mutant-byl komendatntem znam go z widzenia
@@@ [ Generaďż˝ ]
wysiu, a to się wyklucza ?
wysiak [ Senator ]
@@@ --> Ale co w jego stwierdzeniu o roznoszeniu spamu bylo nieuprzejmego? To zwykly fakt.
@@@ [ Generaďż˝ ]
wysiu <-- Po co od razu wypraszać z budynku. Przymknąć oko i niech sobie dzieciaki dorabiają. Lepiej tak, niż wiadomo jak.
Tomus665 [ Legend ]
Młody nie przejmuj się i pracuj tak dalej. Jeżeli masz powiedziane/napisane w umowie jak masz wykonywać tę prace i gdzie rozkładać ulotki, to się tego trzymaj.
Dla tych, którzy uważają to za spam, co wam kurwa szkodzi wziąć ulotke z ulicy od kolesia/dziewczyny, który stoi i rozdaje je? łapy wam odpadną? Idąc w Poznaniu ulicą Półwiejską w stronę Starego Rynku czasami mam po 30 ulotek, które wyrzucam do śmietnika zaraz. Co wam szkodzi pomóc im? Taka ich praca, wiem że te wkurzające czasami jak się spieszy człowiek a tutaj wyskakuje ludek z ulotką o szkole policealnej ( a sami mamy np. wyższe albo już dawno średnie ), ale ehh do cholery pomagajmy sobie chociaż troche.
Wiem co to za chleb roznoszenie ulotek, bo sam za gówniarza ( od 14 roku życia do 17-ego ) zajmowałem się tym i nie raz miałem nieprzyjemne sytuacje.
Po prostu weźcie tą ulotke i wypierdolcie do śmietnika, nawet tuż obok ulotkowicza, on ma to w pompie czy przeczytacie to czy nie.
wysiu -> A Twoim zdaniem jak te dzieciaki mają dorobić sobie? Dając dupy na Centralnym, okradając staruszki na ulicy, handlując dragami? Czy może lepiej jednak roznosząc ulotki.... Za które i tak mają psie pieniądze, jednak dla takiego smarka ( 14-17 lat ) każdy grosz zarobiony jest wart więcej czasami niż ten, który dostanie od rodzica. Lepiej chyba, żeby jednak zarabiali i mieli tę świadomość jak czasami praca jest ciężka i ile trzeba się narobić, żeby zarobić. Roznosząc ulotki, czy nawet gazety młody człowiek uczy się szacunku do pieniądza, bo sam je zarobił, poświęcając swój czas.
kamil1153 [ Generaďż˝ ]
Ja do ludzi, ktorzy roznosza ulotki nic nie mam.
Jak zadzwonia, aby otworzyc drzwi do klatki to robie to. Ja daja mi na ulicy to biore i nie wyrzucam. Kazda praca zasluguje na szacunek.
Fett [ Avatar ]
na ulicach ulotki zawsze odbieram. Mam podobne myslenie jak Tomus. Co do lote pod drzwiami. Zawsze wyczekuje z niecierpliwością na nową ulotkę z Reala, Tesco, Carrefoura, Biedronki i Lewiatana :P
wysiak [ Senator ]
Tomus --> Gdzie ja napisalem, ze cos mam przeciwko temu, ze pracuja?? Wez mi pokaz, zacytuj. Oczywiscie, ze lepiej, ze sobie dorabiaja, niz jakby mieli tego nie robic, przynajmniej dla nich lepiej. Natomiast fakt jest faktem, ze tych wszystkich ulotek, zostawianych po klatkach, inaczej niz spamem nazwac sie nie da. Sprawdz sobie definicje spamu elektronicznego, te ulotki dokladnie ja wypelniaja, wystarczy wykreslic 'e' z 'email'.
fair2 [ Pretorianin ]
-----> Tomus665 milo widziec kogos z poznania :)
Dokladnie, brac, mozna, czytac nie trzeba, kazdy wykonywal jakas prace ze dzieciaka, a jaka byla radocha jak mozna bylo w czasach PRL isc z koleznka na lody za SWOJE pieniadze, a nie brane od mamusi :)
Didier z Rivii [ life 4 sound ]
Jeśli to był rzeczywiście strażnik miejski i cie nie wylegitymował to nie masz problemu przynajmniej bezpośrednio ;) bo przeciez jak sam piszesz on nie mowil ze wypisze mandat Tobie tylko Twojej pracodawczyni, a do zrobienia tego wystarczy mu wlasnie ulotka ;) Ewentualnie pracodawczyni moze sobie z Tobą pogadac ;)
Sprawa wygląda dokładnie tam samo jak z plakatami imprez i koncertów, jesli ktos sie przyczepi ze sa rozklejone w miejscu gdzie jest to zabronione to zawsze obryka organizator / klub i pozniej on ewentualnie wyciaga konsekwencje od osób rozlepiających
davis [ ]
W takiej sytuacji jaka cię spotkała powinieneś wezwać policję i oskarżyć tego gościa o napaść. Serio. To mógł być przecież ktokolwiek, nawet zwykły żul. Narobili by mu koło pióra to może by się nauczył szacunku do ludzi. Takim osobom wydaje się, że im wszystko wolno.
Wielka mi funkcja, strażnik miejski. Toż to zwykłe cieciowanie tyle, że za miejską kasę.
Co do ulotek rozdawanych na ulicach to nie biorę nigdy, rzucam "nie dziękuję" i idę dalej. Z gazetkami z marketów itp. mam podobnie jak Fett i również niecierpliwie ich wyczekuję :)
Tomus665 [ Legend ]
wysiu -> Ja nie twierdzę, że masz coś przeciwko, tylko poparłeś chyba grafa, który wspomniał o wypraszaniu tych dzieciaków z budynku. Ja zadałem tylko Tobie pytanie w jaki sposób jak nie roznosząc ulotki czy nawet nazwiesz to spamem mają te dzieciaki dorabiać?
Spam czy ulotka, jak zwał zwał tak zwał, chodzi o sam fakt życzliwości drugiej osoby do tej, która roznoszi/rozdaje.
Prawda jest taka, ze jest zakaz kładzenia na skrzynkach pocztowych ulotek, wyraźnie jest powiedziane, że ulotki należy roznosić od mieszkania do mieszkania zostawiając ulotkę na wycieraczce lub też wieszając na klamce od drzwi.
davis -> Ręka Ci odpadnie, jak weźmiesz tą ulotke i wyrzucisz zaraz do śmietnika? Oni najczęściej mają płacone od sztuki ( 1 gr ) lub od godziny ( 7-8 zł netto ).
Weźcie ludzie to trochę pod uwagę nim następnym razem rzucicie " nie dziękuję "
fair -> Miło również, jakie rejony?
EDIT ->
fair -> Przyjaźni
fair2 [ Pretorianin ]
Tomus665 <------ Osiedle Kosmonautow.
davis [ ]
Tomus665--> Nigdy tak nie pracowałem to nie znam zasad przy tym panujących. Autentycznie byłem przekonany, że mają płatne od godziny. W jaki sposób pracodawca weryfikuje ile ulotek ktoś rozdał? Bo chyba nie jest zatrudniana druga osoba, która pilnuje rozdającego?
Skoro jest jak mówisz to ok, będę brał następnym razem. Chociaż mnie jest głupio wziąć ulotkę i za chwilę wywalić do kosza bo mam wrażenie, że postępuję wtedy nie fair. Tym bardziej że rozdająca osoba widzi jak ulotkę wyrzucam :)
.:Jj:. [ Legend ]
Po prostu weźcie tą ulotke i wypierdolcie do śmietnika, nawet tuż obok ulotkowicza, on ma to w pompie czy przeczytacie to czy nie.
Wszystko pięknie gdyby nie to ze połowa tych ulotek ląduje na ulicy. Ja nie biorę, może raz na jakiś czas. Dobrze że tak zarabiają ludzie, ale czy to znaczy że muszę od nich zbierać te śmiecie "bo jak nie wezmę to mi dom obrobią, albo pójdą okradać emerytki". Mówię oczywiście o ludziach rozdających je do reki w mieście, jeśli chodzi o tych roznoszących po domach- podoba mi się to. Przynajmniej można coś konkretnego poczytać- ofertę jakiegoś marketu elektronicznego czy cuś.
Może miałbym inne zdanie gdyby nie to że te ulotki reklamują usługi i produkty zupełnie mi niepotrzebne.
"Liceum w 1 rok", "kredyty chwilówki"? Rzadko kiedy spotykam ulotkowiczów rozdających ulotki osobom którym TEORETYCZNIE może się przydać dana usługa.
99% wciska ten syf wszystkim. Nie ważne czy 14-latek czy ślepa emerytka- kredyt zawsze się przyda.
Szczytem chamstwa jest wciskanie wielu ulotek. Jak już zrezygnowany wciągam rękę po koleją ofertę pizzerii która padnie za 3 miesiące czy nowo otwartego oddziału banku to dostaje do łapy 5 ulotek.. Stać się nie chce czy to taki pakiet dla rodziny, żebym mógł się w domu podzielić?
Ulotki i reklamówki w miejscach przed domem/ w skrzynkach/ pod drzwiami- tak.
Wciskane do ręki- zdecydowanie nie.
Tomus665 [ Legend ]
davis ->
Płacą na godzinę jak pisałem ( 7-8 netto ), wtedy jest koordynator terenowy, który najczęściej jeździ samochodem i sprawdza czy stoi ktoś w wyznaczonym miejscu.
( Tzw. Stojaki )
Druga opcja, płacą za ulotkę ( 1gr ) lub za gazety ( 3gr ) wtedy roznosi się je po domach i rozkłada na wycieraczkach lub wiesza na klamkach od drzwi. Tutaj kontrola polega na wysłaniu również koordynatora w jakiś % miejsc, gdzie powinny być ulotki i wypytaniu mieszkańców czy takie otrzymali.
( Tzw. Domokrążcy )
Pod koniec lat 90-tych sposobem na sprawdzanie ulotkowiczów było wręczanie im naklejek ( takich jak są ceny na produktach do ometkowania ). Ulotkowicz wchodząc do bloku zostawiał pod poręczą naklejke na parterze ( wielkości 2 cm ) a następnie udawał się na samą górę budynku, gdize również pod poręczą zostawiał taką naklejke jak na parterze.
EDIT:
JJ -> Ulotkowicz nie przekonuje Cię słowami przecież do zakupu, tylko wręcza ulotke to czy Ty sobie nią dupe podetrzesz, czy skorzystasz z ulotki i pójdziesz do tego sklepu, to on ma to już w dupie. Jego zadaniem jest rozdawanie ulotek. To, że dostaniesz 5 czy 10 ulotek do łapy co Ci za różnica? Gdyby każdy ulotkowicz miał stać i pracować uczciwie, czyli rozdając po 1 ulotce jednej osobie, to otrzymując ich sztuk od 1000 dziennie, troche musiałby się nastać.
Davis -> Co mu za różnica, czy Ty wyrzucisz to obok niego, czy 5 metrów dalej, czy skorzystasz? Przecież on nie ma prowizji od sprzedaży w tym sklepie, tylko płacone za ulotke bądź stanie i rozdawanie ich.

davis [ ]
Tomus665 --> No to wprowadziłeś mnie w błąd [post 24] skoro "Stojaki" mają płacone za godziny, a nie za faktyczne wręczenie ulotki. Cofam swoją deklarację i pozostanę przy "nie dziękuję" :)
Ja wiem, że jemu to zwisa czy wywalę do kosza. Problem mam wyłącznie ja bo moja poczciwość nie pozwala mi zrobić tego na jego oczach.
Tomus665 [ Legend ]
davis -> Wszystko zależy od firmy, która to zleca. W Poznaniu jedna z firm meblowych, płaci od sztuki ( 1 gr ), większość firm płaci od godziny. Dziwicie się dlaczego dostajecie kilka sztuk, ponieważ jeżeli ktoś znosi zbyt wiele po przepracowanych godzinach, to może dostać opierdol od koordynatora, że się obija i nic nie robi. Kilka dni takiego " obijania " i znoszenia sporej częsci spowrotem do firmy = wylot z pracy.
.:Jj:. [ Legend ]
Ulotkowicz nie przekonuje Cię słowami przecież do zakupu, tylko wręcza ulotke to czy Ty sobie nią dupe podetrzesz, czy skorzystasz z ulotki i pójdziesz do tego sklepu, to on ma to już w dupie. Jego zadaniem jest rozdawanie ulotek.
Rozumiem. Ale żyjemy w wolnym kraju. Jak nie chce ogladać reklamy w tv- przełączam kanał, jak nie chcę- nie czytam reklam w prasie. Jeśli nie interesuje mnie usługa reklamowana w ulotce- nie biorę jej. Nie wiedzę różnicy, efekt jest taki sam- bronię się przed reklamą, najzwyczajniej w świecie nie dochodzi ona do mnie, na własne życzenie.
Niestety przy ulotkach dochodzi element czysto ludzki- "bo biedne dzieci chcą zarobić". No trudno, taką wybrali pracę- nikt ich nie zmuszał.
Tomus665 [ Legend ]
Jj -> Jednak raczej miło pomóc komuś, nic przy tym nie tracąc, bo tak jak pisałem biorę ulotki od każdego, który mi ją daje nawet po 10 razy dziennie, jeżeli tamtędy się przemieszczam. Biorę ulotkę, nie czytam jej nawet i wyrzucam. Prosta sprawa, nie chcesz nie czytasz, nie chcesz nie bierzesz. Praca jak każda inna, czasami ciężka, czasami lekka jak sobie ktoś potrafi poradzić.
Cainoor [ Mów mi wuju ]
a drzewa cierpią...
.:Jj:. [ Legend ]
Prosta sprawa, nie chcesz nie czytasz, nie chcesz nie bierzesz.
Właśnie. Ja po prostu nie lubię założenia że człowiek nie ma wyboru w takiej sytuacji. Wiele osób zaczyna od "albo przeczytasz i skorzystasz albo wyrzucisz". Powinno się od "weźmiesz albo nie".
Mi tez czasem szkoda tych ludzi jak widzę gdy próbują mówić "proszę"/ dziękuję", kulturalnie podają ulotki a ludzie obojętnie ich omijają albo przeszywają lodowatym wzrokiem itd..
czasami lekka jak sobie ktoś potrafi poradzić.
No właśnie, ale duża część ulotkoiczów nie stara się za bardzo. Stoją jak słupy, z obojętnym wyrazem twarzy i tylko wystawiają rękę.
Zauważyłem ze jak rozdaje ulotki panna ~18, z uśmiechem na twarzy to większość ludzi jednak bierze. Niestety u części osób od razu jest rezygnacja- "ja wiem ze oni nie wezmą, a oni wiedzą o tym że ja wiem..".
Ja zdania nie zmienię. Jest tyle innych możliwości- jak chodzę po mieście to w co drugim lokalu gastronomicznym kogoś brakuje, w sklepach szukają kasjerów itd..
Wiem wiem, 13 latek ma zdecydowanie mniejszy wybór. Ale myślę że zawsze powinna być jakaś alternatywa dla bystrego cżłowieka.
frer [ God of Death ]
Biorę ulotkę, nie czytam jej nawet i wyrzucam.
Dlatego ja wolę jej w ogóle nie brać. Po pierwsze to na te ulotki poświęca się biedne drzewa, które rosły nikomu nie szkodząc aż bezduszni przedsiębiorcy je wycięli, bo jakiś pajac od marketingu który nie zna się na swojej robocie doszedł do wniosku, że zrobienie ulotek to dobra reklama. Druga sprawa to zaśmiecanie. Często ulotki są rozdawane w pobliżu przystanków z których ludzie odjeżdżają. Wtedy nikomu się nie chce szukać innego kosza jak ten obok jest już pełny i albo rzucają obok, albo dorzucają do kupki która wystaje już poza krawędź. Wiatr zawieje i ulotki latają po całym przystanku. :P
mycha921 [ Invisible ]
Te ulotki co są dostarczane do domów są dobre, zawsze wiadomo co jest w MM czy innych marketach.
Jak widzę tego "ulotkowicza" na ulicy to od razu rzucam "nie dziękuje" bo ktoś inny może być zainteresowany produktem/usługą.
Tomus665 [ Legend ]
Wujek -> A Tobie co się nagle na drzewa rzuciło ;)?
frer -> A Ty co ekolog??
Mazi -> W Szkocji, też taki wysyp z ulotkami jak w PL?

Mazio [ Mr Offtopic ]
nie, gin ekolog - ma rację, choć ja biorę ulotki, w końcu są za darmo
edit
absolutnie nie - chyba nie widziałem nikogo stojącego z ulotkami - wiele ich jednak trafia do domu przez drzwi (tu nie ma skrzynek, a jedynie są otwory w drzwiach na pocztę). Mimo to jest tego (w mojej opinii) mniej niż w Polsce. No i nie ma tych fikuśnych wizytówek z agencji ;)
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Ja tam czasem biorę ulotki a czasem nie. Wiem, że to dość 'członkowe' zajęcie choć się sam w tym (szczęśliwie) nie siedziałem. Przyznam, że czasem mnie 'aktywność' rozdających drażni. Idzie sobie człek, rozmawia przez telefon komórkowy, w drugiej ręce jakaś torba/whatever, ale to wcale nie zniechęca rozdających. Potem dziwią się, że ludzie na nich krzywo patrzą.
Z roznoszeniem po ulotek blokach bywa różnie. Tzn przeważnie przez ulotki robi się syf bo prawie nikt ich nie podnosi i nie zabiera ze skrzynki. O przyczepianiu ulotek do klamek nie będę się wypowiadał. Zastanawia mnie jedynie po co firmy wydają tyle na ulotki, skoro ulotki są najmniej skutecznym środkiem reklamy, ale to jest tzw 'marketing po polsku':) więc cicho sza;)
A co do straży to nie ma się czym martwić, jeśli nie ma sporządzanej notatki/etc to może Cię w wentyl cmoknąć. Właścicielka też w razie czego się wybroni bo przeca ten koleś mógł ulotkę zebrać z ulicy a potem twierdzić, że ją w bloku zostawili. Generalnie straż miejska ma raczej mało obowiązków, przez co dochodzi do takich sytuacji. Tzn człowiek, który powinien być odpowiedzialny za koordynowanie pracy straży miejskiej (jako komendant,) straszy dzieciaki roznoszące ulotki. To już nie jest nadużywanie stanowiska, tylko najzwyklejsza w świecie żenada ;)
Szymon (zbanowany dudka) [ Generaďż˝ ]
Dla tych, którzy uważają to za spam, co wam kurwa szkodzi wziąć ulotke z ulicy od kolesia/dziewczyny, który stoi i rozdaje je? łapy wam odpadną?
Tak, jest to spam ale zawszeze biorę ulotkę jak tylko mam wolną rękę.
Aczkolwiek syf pod drzwiami nie jest mile widziany. Ujdzie jak wszystko ładnie jest ułożone, ale porozrzucanym ulotkom mówię nie
garfield_junior [ ]
Zastanawia mnie jedynie po co firmy wydają tyle na ulotki, skoro ulotki są najmniej skutecznym środkiem reklamy, ale to jest tzw 'marketing po polsku':) więc cicho sza;)
Możesz być pewien, że gdyby tym firmom taka forma reklamy nie opłacałaby się - nie byłoby jej.
frer [ God of Death ]
Tomus --> Ekologiem nie jestem, ale nie lubię marnotrawienia zasobów ani niszczenia estetyki miasta.
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Możesz być pewien, że gdyby tym firmom taka forma reklamy nie opłacałaby się - nie byłoby jej.
Ano się nie zgodzę, wszelkie środki reklamy 'out door' czyli ulotki/plakaty/etc są najmniej skuteczną formą reklamy (skuteczniejsze są reklamy w tv, radiu , etc), ma natomiast jedną zaletę, jest to tania forma reklamy. Sprawdza się np w przypadku imprez targowych, gdzie ulotki leżą na stoisku określonej firmy i kto chce, sobie je bierze. Wtedy trafiają do grupy docelowej ze 100% skutecznością, czego nie można powiedzieć o przypadku w którym głuchy facet dostaje na ulicy ulotkę reklamującą filharmonie albo sklep ze sprzętem audio.
Tak więc owszem opłaca się to firmom, bo reklamują się za grosze ale skuteczność tej reklamy (rozdawanie ulotek i zostawianie ich na klatkach) to już inna historia;)