GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Koledzy i znajomi

05.09.2008
22:27
smile
[1]

admiralproudmoore [ Generaďż˝ ]

Koledzy i znajomi

Właśnie wróciłem ze spotkania przy browarach z kumplami i naszło mnie na rozkminy.

W liceum trafiłem na "mulącą" klasę, nie poznałem żadnych ludzi z którymi spotykałbym się po lekcjach, wszyscy znajomi z którymi mam lepszy kontakt to koledzy z gimnazjum i znajomi spoza szkoły. Miał ktoś z Was tak samo? Bo słyszy się wszędzie że w liceum najlepszy ludzi sie spotyka etc ...

05.09.2008
22:30
smile
[2]

Krala [ ]

Ja też miałem przymuloną klasę w liceum i nie utrzymuję kontaktów z nią (oprócz jednego kolegi i jednej koleżanki), zresztą oni sami ze sobą też nie utrzymują, trzymam głównie z ludźmi z gimu, studiów i pozaedukacyjnymi. Nie widzę w tym nic złego, w końcu sami wybieramy sobie znajomych, a nie dyrekcja szkoły.

05.09.2008
22:30
smile
[3]

reksio [ Q u e e r ]

Hmm... nie utrzymuję dłuższych znajomości ze szkolnymi współwięźniami. No, oprócz tych ze studiów. Jakoś nie znosiłem tych popierdólek w dresach uwielbiających w-f, piłkę nożną i tekno czy hip-hop, którzy znali jedną książkę - Władcę Pierścieni, a gdy któryś był wybitnie kumaty, to sagę Sapkowskiego ;p
Świat znajomych zawsze rozpoczynał się dla mnie po zajęciach.

05.09.2008
22:33
[4]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Jest ponoć takie powiedzenie:

Kolegów ma się z podstawówki, znajomych ze studiów, a przyjaciół z liceum...

U mnie się sprawdziło.

05.09.2008
22:34
smile
[5]

admiralproudmoore [ Generaďż˝ ]

No wlasnie, jestem w klasie humanistycznej więc jest 7 chłopaków, z czego z 5cioma mam dość dobry kontakt - niby niegłupie chłopaki ale nie mają zbyt rozległych zainteresowań (zatrzymują się na sporcie - o szeroko pojętej kulturze nie mają większego pojęcia), dziewczyny tworzą hermetyczne grupki i gadają w większości między sobą a nie z chłopakami wiec tu też nie ma nic specjalnego. Generalnie da się wytrzymać, ale jestem teraz w 2giej klasie i to, że nie nawiązałem żadnych głębszych znajomości w LO nie dawało mi spokoju, ale postaram się to opanować bo faktycznie takie przejmowanie się jes bez sensu.

05.09.2008
22:40
[6]

gromusek [ keep Your secrets ]

Kolegów ma się z podstawówki, znajomych ze studiów, a przyjaciół z liceum...

Prawda jak cholera

05.09.2008
22:41
[7]

admiralproudmoore [ Generaďż˝ ]

Czyli wychodzi, że nie będę miał przyjaciół :P przykre

05.09.2008
22:43
[8]

Szymon (zbanowany dudka) [ Generaďż˝ ]

Kolegów ma się z podstawówki, znajomych ze studiów, a przyjaciół z liceum...

bullshit
z podstawówki mam przyjaciela i kolegów
z liceum mam kolegów i znajomych
a ze studiów jeszcze nikogo, za trzy tygodnie zaczynam

05.09.2008
22:51
smile
[9]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

^
U took it a little bit too literally...

05.09.2008
22:52
smile
[10]

Chudy The Barbarian [ Senator ]

Wiadomo, że każdy ma inaczej i nie u każdego to powiedzonko się sprawdza. Ja mam kumpli jeszcze z przedszkola, z którymi utrzymuję kontakt do dziś :P

05.09.2008
22:53
[11]

mannan [ M*A*S*H ]

Mam jednego kolegę z gimnazjum, na 36 osób w klasie...

05.09.2008
22:53
smile
[12]

ronn [ moralizator ]

no, i trochę za wsześnie na weryfikację prawdziwości tego powiedzenia. w LO też bym się z nim nie zgodził :>

05.09.2008
22:54
[13]

Regis [ ]

Brzmi znajomo. Ja mialem w liceum fajna klase, ale w chwili obecnej - trzy lata po skonczeniu LO - nie utrzymuje juz praktycznie z nikim kontaktu. Wiekszosc moich znajomych to ludzie z podstawowki/gimnazjum (w koncu spedzilem z nimi 9 lat, a LO trwalo tylko trzy lata, z czego pol trzeciej klasy wypadlo mi m.in. na siedzenie w domu z noga w gipsie ;) ). Na studiach natomiast mam sporo dobrych znajomych. Z reszta - pomijajac nieliczne wyjatki w postaci 'rownoleglej' klasy z LO, ktora do dzis spotyka sie na 'wigilii klasowej' - widze ze to teraz co raz powszechniejsze. Zdecydowana wiekszosc ludzi, ktorych 'zahaczyla' juz reforma oswiaty, z ktorymi rozmawiam na ten temat twierdzi, ze z klasa z LO ma minimalny kontakt. Szczegolnie dotyczy to wlasnie tych osob, ktore przeszly z cala swoja klasa z podstawowki do gimnazjum, co daje razem 9 lat przebywania ze soba ;) Nie twierdze ze to regula, ale zdecydowanie nie jest to nic 'nadzwyczajnego' :)

05.09.2008
22:57
smile
[14]

ronn [ moralizator ]

czyli reforma oświaty zabrała młodzieży 4 najlepsze lata życia

sex, drugs and rock & roll..

05.09.2008
23:00
[15]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

Ja tez mam tą samą sytuacje co admirał - klasa licealna lekko mówiąc sux, ale ludzie z klasy przedszkolno-podstawówkowo-gimazjalnej ciągle są towarzystwem z którym się najchętniej spotykam. Podzielam zdanie Regisa ;) Też jestem w 2giej klasie ogólniaka.

05.09.2008
23:02
[16]

Tosser [ Generaďż˝ ]

A ja mialem zajebista kalsa w liceum , pomimo tego ze chodzielm tylko 3 lata bardziej sie zzylem niz z ludzmi z ktorymi chodzilem od zerowki do gimnazjum

05.09.2008
23:02
[17]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

czyli reforma oświaty zabrała młodzieży 4 najlepsze lata życia

Na to wygląda [']

05.09.2008
23:05
[18]

King Klick [ Konsul ]

Tosser [ Level: 1 - Konsul ]

A ja mialem zajebista kalsa w liceum , pomimo tego ze chodzielm tylko 3 lata bardziej sie zzylem niz z ludzmi z ktorymi chodzilem od zerowki do gimnazjum


U mnie identycznie, podpisuje sie wszystkimi członkami pod tym :). Klasa z LO rox.

05.09.2008
23:13
[19]

Gepard206 [ Final Fantasy 7 ]

U mnie identolo ... heh ...

05.09.2008
23:14
[20]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

Ludzi z podstawówki/gimnazjum generalnie mam w głębokim poważaniu. W najlepszym wypadku mogę z łaski swojej przyjąć od nich zaproszenie na Naszej Klasie, jak sami mi je przyślą.
Liceum to już inna sprawa. Tam spotkałem osoby, z którymi naprawdę się zżyłem i z czystym sumieniem mogę nazwać ich kolegami. Niestety kontakt mamy bardzo ograniczony, ale przynajmniej te dwa razy w roku udaje się zorganizować wspólne wyjście na piwo.
Studia to już tylko znajomi. Jedni lepsi, drudzy gorsi, ale nic ponad to. I niech tak zostanie.

05.09.2008
23:59
[21]

Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]

Najlepszych ziomków i przyjaciół mam z liceum. Masa świetnych wspomnień. Studia to już nie to samo - raz, że jestem jedynym facetem w grupie, dwa, że nie mam ochoty jakoś się z tymi ludźmi widywać.

06.09.2008
00:03
smile
[22]

karolzzr [ Pyskaty Beszczel ]

[1] Mam identyczny przypadek. Wydaje mi sie, że najlepszy okres podczas edukacji to zdecydowanie studia :)). Już za niedługo będe mógł się o tym przekonać.

06.09.2008
00:05
smile
[23]

Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]

Wydaje mi sie, że najlepszy okres podczas edukacji to zdecydowanie studia :)).

W moim przypadku przyszło brutalne zderzenie z rzeczywistością. Nawet się napić nie ma z kim.

06.09.2008
00:09
[24]

Sethan [ Mapex VX Fusion ]

Kolegów ma się z podstawówki, znajomych ze studiów, a przyjaciół z liceum...

Nieprawda. To często loteria, nie wiesz na kogo trafisz, kto będzie Twoim kumplem a kto nie. Ja najlepszy kontakt mam z ludzmi z podst plus gim. Z liceum kiszka, praktycznie zero kontaktu.

06.09.2008
00:09
smile
[25]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Wydaje mi sie, że najlepszy okres podczas edukacji to zdecydowanie studia :)). Już za niedługo będe mógł się o tym przekonać.

Też mi się tak wydawało. Do czasu, aż wyszło w praniu, że wiekszość to przyjezdni. Siłą rzeczy towarzystwo się rozproszyło, a kontakt urwał. Pozostały może ze 3 osoby.

06.09.2008
00:13
[26]

Śmiałuś [ Nudziarz ]

chodze dopiero to 2 gimnazjum, ale od niedawna wiem co znaczą dla mnie koledzy z podstawówki.W gimnazjum zaczęlismy się częściej spotykać,rozmawiać i wogóle jakos tak lepiej jest ;p.

06.09.2008
00:25
smile
[27]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

od niedawna wiem co znaczą dla mnie koledzy z podstawówki.W gimnazjum zaczęlismy się częściej spotykać,rozmawiać i wogóle jakos tak lepiej jest ;p.

AA...?

06.09.2008
02:04
[28]

gofer [ tifoso ]

Dzięki mojej klasie, czas spędzony w LO uważam za najlepszy w moim życiu - za te wszystkie sukcesy i przypały, imprezy, wyjazdy, klimaty na lekcjach i po. Nie mówię, że na studiach jest źle, poza szkołą i studiami też mam sporo znajomych, ale jednak liceum to było to :)

06.09.2008
02:16
smile
[29]

Nazgrel [ Ogniu krocz za mną ]

Klasy w liceum może nie miałem zbyt udanej, aczkolwiek mieliśmy niezłą paczkę z ludźmi z klas równoległych, aż szkoda, że to już przeszłość.

06.09.2008
02:18
smile
[30]

kubinho12 [ Gooner ]

Klasa w LO to jest dla mnie wciąż niesamowita paczka świetnych osób, tylu świetnych kumpli i koleżanek nie miałem nigdy i pewnie mieć nie będę. W sumie niedawno zakończyliśmy LO, ale kontakt utrzymujemy ciągle, wypady na piwo itp. Myślę, że to nie przepadnie, na pewno tą klasę będę wspominał najlepiej. Zobaczymy jak na studiach, ale wątpię żebym spotkał tak fantastycznych ludzi.

Może troszkę niewyraźnie napisałem, ale jednym słowem LO rządzi :) Sorry, ale wróciłem właśnie z takiego wypadu :)

06.09.2008
22:04
[31]

Petrov [ Konsul ]

Gimnazjum - dziadostwo
Liceum - totalne dziadostwo
Studia - OK

Wychodzi u mnie, że najlepsze osoby poznałem na studiach, ale tak naprawdę chyba najlepszych kumpli i przyjaciół poznaje się na własnym podwórku. Tego się będę trzymał. W tym "mitycznym" liceum miałem w klasie samych debili. Z nikim po dwóch latach nie utrzymuję kontaktu i podejrzewam, że ci ludzie również ze sobą nie trzymają. Myślę, że gdyby to trwało 4 lata to mogłoby być lepiej, ale to tylko założenia...

06.09.2008
22:12
smile
[32]

Fett [ Avatar ]

jedyna osoba z liceum z klasy, z którą utrzymuej stały kontakt to moja dziewczyna ;) Tak więc olałem dwa powiedzenia

Kolegów ma się z podstawówki, znajomych ze studiów, a przyjaciół z liceum...
i
Nie bierz dupy z własnej grupy

Z gimnazjum dalej utrzymuje kontakt z jedną osobą, z czego wiem co się dzieje z połową klasy. Z liceum, szczerze mówiąc nawet mnie nie obchodzi co i jak. Znajomi ze studiów... nigdy mi się nie chciało jeździć na posiadówki ;)

06.09.2008
22:19
[33]

nutkaaa [ Panna B. ]

Akurat w moim przypadku liceum to był najgorszy okres pod względem towarzyskim :) Studia... to jest dopiero jedna wielka integracja pozajęciowa :)

06.09.2008
23:15
[34]

Boroova [ Gwiazdka ]

Sluchajcie sie Paudyna, bo madrze gada.

Nutka --> moze i na studiach integracja pozazajeciowa jest bardziej intensywna, ale prawdziwych przyjaciol mam jednak z liceum ;)

06.09.2008
23:29
[35]

QrKo_ [ ]

Kolegów ma się z podstawówki, znajomych ze studiów, a przyjaciół z liceum...

Pasuje jak ulał.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.