GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wiara w ludzi - głupota?

30.08.2008
21:05
[1]

Przewodnik Syriusza [ sygnowano JK ]

Wiara w ludzi - głupota?

Tak, wiem, to moja wina. Trzeba było nie wierzyć w ludzi, ich uczciwość, czyste intencje, w to, że uśmiechem, radością i entuzjazmem można sobie zjednać świat. Bzdura.

Spytacie skąd taki wniosek? Niby banał, sytuacja, która codziennie powtarza się tysiące razy na ulicach, która nie dziwi już prawie nikogo, gdy o niej słyszy, ale gdy trafia na Ciebie samego... jednak robi trochę wrażenie. Mówię o kradzieży, czy tam kradzieży z wymuszeniem, czy jak to tam kto nazwie.

Jadąc kolejny raz, niezliczony w życiu, autobusem, który od ponad 9 lat dojeżdża do mojego miejsca zamieszkania i w którym - zazwyczaj - znam co najmniej pół autobusu, trafiłem wyjątkowo źle. Jadąc o diametralnie innej porze, gdy w autobusie osób jest ledwie kilkanaście na cały pojazd, będąc zamyślonym i zanurzonym po uszy w innych tematach nagle stanąłem przed jasno postawionym dylematem: albo płacisz kasę, określoną kwotę, albo wyciągamy Cię za fraki z autobusu i tracisz wszystko. Albo grzecznie i łatwo, albo masz problem.

Ja wiem, że wielu z Was mówi o czymś takim "fraszka", to normalka, zwykłe wydarzenie na ulicach, jakich wiele i po prostu miałem pecha być kolejnym "szczęśliwcem" na którego trafiło. Ale moje pytanie leży gdzie indziej - raz, gdzie są granice braku reakcji człowieka, co musiałoby się stać, żeby ktokolwiek zareagował i dwa, czy wiara w człowieka, zakładanie, że każdy raczej powinien być dobry i podchodzenie z ufnością są cechami, z którymi łatwiej w życiu?

Przyznam, że dla mnie - osoby, którą scharakteryzowałem krótko w pierwszym akapicie - taka sytuacja jest jak uderzenie głową o betonowy mur, nagłe ocknięcie się - bolesne, nie tylko finansowo, ale ideowo, światopoglądowo... I tak zastanawiam się nad całym tym tematem i sobie rozmyślam, a doszedłem do wniosku, że społeczność GOLa może mieć jakieś swoje, ciekawe zdanie, którego chętnie wysłucham.

Wracając do sytuacji - zawód był tym większy, że rozmowa zaczęła się... od pytania o pomoc do mnie, o wyjaśnienie pewnej kwestii związanej z geografią miasta. Pomogłem. I na tym się przejechałem.

Osoby, które chcą napisać "don't cry emo kid" czy "poskarż się mamie" czy jeszcze inne idiotyczne teksty z góry dziękuję. Nie użalam się, jaki jestem biedny, bo mi się stało kuku, ale stawiam pytanie: o co tu chodzi, dlaczego tak jest albo - inaczej - dlaczego tak długo tego nie zauważałem, naiwnie, frajersko?

Z góry dzięki za posty na poziomie.

Pozdrawiam.

30.08.2008
21:09
[2]

KANTAR1 [ Symulator Interfejsu ]

dlaczego tak długo tego nie zauważałem Bo nie oglądasz wiadomości. Serio. Codziennie o tym mówią. U mnie w mieście jakiś 10 latek wszedł do sklepu podpalił papier toaletowy i... a jakże, nikt, ale to nikt nie zareagował. No szlag człowieka trafia. Ja rozumiem gdyby to był jakiś dres, ale 10 latek?

A skoro pytasz się czemu ludzie nie reagują: Przez strach, nie chcą się narażać. Boją się, że jeśli obronią kogoś przed złodziejem resztę życia spędzą ukrywając się przed nim (złodziejem oczywiście, nie obronionym :)).

30.08.2008
21:10
[3]

beowulff [ Legend ]

Bo ludzie sie boja, o siebie, o rodzine, wola sie nie wychylac. Tak jest i tyle...
Raz trafisz na takie wlasnie towazystwo a raz na gosci ludzi z jajem podajacym reke.
Nie mozna sie zalamac czy zniechecic trzeba robic swoje i pamietac jak sie czules w takiej sytuacji zeby potem miec odwage pomoc komus...

30.08.2008
21:12
smile
[4]

polak111 [ LOXXII ]

Jestem wręcz załamany postawą osób trzecich. Widząc zaistniałą sytuację, tak trudno podejść jest do kierowcy, a on zrobiłby co trzeba ? Heh

<-

30.08.2008
21:12
[5]

wlodzix [ Pretorianin ]

masz racje,ale niczego nie zmienisz

30.08.2008
21:13
[6]

Przewodnik Syriusza [ sygnowano JK ]

beowulff - wiesz, ja akurat należę do osób, które reagują, bo już kilka razy reagowałem w takich sytuacjach, m.in. rozdzielając z kierowcą bijących się facetów, którzy miotali rzeczami po pozostałych pasażerach, stąd tym większy zawód.

30.08.2008
21:15
smile
[7]

Krala [ ]




Ale opowiadaj jak sie historia skonczyla :)!

30.08.2008
21:18
[8]

beowulff [ Legend ]

Przewodnik Syriusza-> no ok, ja tez jesli tylko dam rade pomogam i to nawet nie chodzi o jakies rozboje, tylko o normalne sytuacje najczesciej na drodze jak cos sie komus zepsuje. Wiesz ale nie mozesz wymagac od ludzi ze beda wstanie postawic na szali swoje zdrowie dla obcego czlowieka to by bylo za piekne. Strach robi swoje potrafi sparalizowac i wydobyc z czlowieka to co jest zle...

30.08.2008
21:19
[9]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

No niestety brak reakcji to jest norma a czasem niewiele trzeba bo gnojki sami się boją czasem nawet bardziej niż ofiara.

30.08.2008
21:23
[10]

draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]

Przewodnik Syriusza -> Szczere wyrazy współczucia! Z powodu straty kasy to pikuś, gorzej z tym światopoglądem. Takie czasy. Ale chyba właściwie zawsze takie były i będą.

Trochę dobrze, że stało się to teraz. W sensie im wcześniej tym lepiej. Jednak źle by się stało, gdybyś tę wiarę w ludzi stracił zupełnie. I radość i entuzjazm. :) Większa większość ludzi jest OK!, żyje wg zasady "żyj i daj żyć innym", ale margines istnieć będzie zawsze. Uważać trzeba :)

Ciekawe czy surowsze prawo by tu coś dało? Marzy mi się powrót pręgieży, ucinania dłoni i znamion wypalanych na czole. Fajnie by mecze piłkarskie wyglądały. Pewnie by i dresy dla jednorękich pojawiły się na rynku.

30.08.2008
21:23
[11]

Chudy The Barbarian [ Senator ]

Tak, raczej głupota, ale już niestety tak jest. Nikomu już nie można ufać :P

30.08.2008
21:25
smile
[12]

Xarexon [ Konsul ]

mój kolega miał złudzenie ,że gdzie jest pełno ludzi tam jest bezpiecznie ktoś zawsze wkroczy ,obroni ,pomoze

już tak nie myśli

spoiler start

pobili go przed tesco

spoiler stop

30.08.2008
21:28
smile
[13]

beowulff [ Legend ]

Wiara w ludzi to nie glupota...
Ludzie sa dobrzy zregoly

30.08.2008
21:29
[14]

Chudy The Barbarian [ Senator ]

Z reguły są raczej neutralni, nikt chyba się nie rodzi od razu dobry lub zły :P

30.08.2008
21:30
[15]

draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]

To w końcu jak?

Dobrzy?
Neutralni?

Może chaotyczni?

Jak w RPG-u normalnie, hehe :)

30.08.2008
21:42
[16]

Kozi89 [ Legend ]

A liczyłeś, że ludzie rzucą ci się na pomoc? No dobra, może ktoś by się taki trafił, ale i on i ty dostalibyście wpier*** i na tym by sie skończyło.

Czy gdyś nie był dla tych kolesi na początku miły to myślisz, że zostawiliby cię w spokoju? Przypuszczam, że nie byłoby wtedy prośby o pieniądze tylko bez słowa wywaliliby cię z autobusu.

30.08.2008
21:44
[17]

Xarexon [ Konsul ]

wystarczyło pójśc do kierowcy on musi zareagować w takiej sytuacji ...

30.08.2008
21:47
[18]

Minas Morgul [ Adenosine triphosphate ]

Przewodnik Syriusza -> Nie rozmyślaj specjalnie nad tym, tylko rób swoje. Współczuję Ci, bo sam raz w życiu miałem podobną sytuację.
Nie wiem, z jakimi ludźmi spotykasz się na co dzień, ale wiedz, że istnieją ludzie o innej mentalności, niż Twoja, dla których jesteś jedynie kolejnym workiem z pieniędzmi.
Jest to dość klasyczna sytuacja - najpierw grzeczna rozmowa, później przejście do rzeczy - stąd pytanie o geografię miasta. Wierz mi, że gdybyś grzecznie odmówił, skończyłoby się podobnie.
Alternatywą jest: "masz fajki?".... co nie zmienia faktu, że posiadanie owych fajek zwykle Ci wcale nie pomaga.

Nie rozmyślaj nad tym za bardzo, bo z tego, co widzę, trochę się tym przejąłeś.
A ludzie, jak to ludzie, strach to dość pierwotny instynkt i większość się mu poddaje. Może ci, którzy tam jechali robili to regularnie i bali się narazić. W trakcie stresu organizm człowieka musi dokonać szybkiej kalkulacji: "co tu robić?". W zależności od zdolności do radzenia sobie ze stresem oraz od faktycznej powagi sytuacji, ta kalkulacja wychodzi albo na akcję, albo na bezczynność. Wiele rozchodzi się też o to, ilu ich było, jakiej byli postury, czy mieli jakąś broń itd.
A czy ktokolwiek chociażby symbolicznie wezwał policję po tym, jak wyszli z pojazdu?

Wiem, że jest Ci trochę przykro z tego powodu, potrafię zrozumieć, jak to jest siedzieć sobie, patrzeć na kilku typków, którzy czekają na pieniądze i cały czas powtarzać w głowie: "no... ludzie, zróbcie coś, powstrzymajcie ich!". To jest przykre, ale czasem ma się po prostu pecha.
Wybacz, że nie jestem w stanie Ci napisać nic konstruktywnego, ale znalazłeś się w złym miejscu o złym czasie.

30.08.2008
22:03
[19]

Jerryzzz Resurrected [ Konsul ]

[7] Rozpylić gaz w autobusie... Ty to masz jednak łeb jak sklep. Tylko półek brak :/

30.08.2008
22:24
[20]

MOD [ Generaďż˝ ]

To nie glupota. Kazdy zachowa sie inaczej i pomoze (albo i nie) wedlug swoich mozliwosci.

Sytuacja z Warszawy:
Jade tramwajem z kolegami.Nagle tramwaj staje i z drugiego wagonu wyskakuja ludzie. Okazalo sie ze zaszlo takie zdarzenie: Jeden koles psiknal gazem lub uderzyl w twarz starszego pana ,ktory nie chcial mu ustapic miejsca(mial cala twarz we krwi). Gaz sie ulotnil na caly wagon.Sprawca zwial. Ludzie zadzwonili po policje i karetke.Ktos dal chusteczke ofierze i stal przy nim. Tramwajarz zaczal gadac o tym z zajezdnia, tez chcial cos zrobic. Pojechalismy w koncu dalej.To koniec historii.

Ludzie sa dobrzy , zli czy neutralni?

30.08.2008
22:26
smile
[21]

Jerryzzz Resurrected [ Konsul ]

Jeden koles psiknal gazem

Loon :(

30.08.2008
22:31
smile
[22]

Krala [ ]

Terefere mądralo, ty zgodnie ze zwyczajem byś się wypiął i jeszcze błagał, żeby cie tam ktoryś popieścił.

30.08.2008
22:31
[23]

draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]

To ja może dodam jeszcze:

ok. 14 lat temu miałem taki przypadek. Może nawet o nim gdzieś tu na forum pisałem. Na odcinku W-wa Rembertów - W-wa Wschodnia. Do wagonu weszło trzech gostków. Nie widziałem ich, bo sidziałem tyłem i słuchałem walkmana (MP3-ek jeszcze nie było wtedy :) ) Tak więc słyszeć też ich nie słyszałem. Wagon nagle opustoszał. zostałem tylko ja. Przysiedli się.

(dziś to wspominam z uśmiechem - chyba cieszę się , że wyszedłem z tego cało)

Rozmowa zaczęła się od plomby w twarz. Skończyło się na zdemolowanych okularach i tym, że zabrali fajki. Nie chce mi się opowiadać ze szczegółami. Ot, rozrywkę znaleźli.

To były młode chłopaki. Na "meczyk" jechali. Legii. Ale nie znaczy to, że nagle znienawidziłem Legię. Szczerą nienawiścią pałam za to do kiboli wszelkiego rodzaju.

To było miejsce "publiczne", choć właściwie trochę z nagła opustoszałe. Ludziska, którzy wyszli wcześniej z przedziału okazali zainteresowanie dopiero na Wschodniej, gdy tamci wysiedli. No ale na jakiś czas straciłem wiarę w ludzi. Fakt!

Przeszło! Ładnie się zabliźniło wszystko. Tylko, że teraz jeżdżąc na tej trasie w porze wieczornej/nocnej wsiadam do pierwszego wagonu. Tego z maszynistą i konduktorem. O tej porze zawsze jest tam tłok. Ciekawe dlaczego? :)

30.08.2008
22:32
[24]

Xarexon [ Konsul ]

MOD---> myśle ,że poprostu dali mu tą hustke bo jakby to wygladało

leży facet na chodniku a grupka ludzi nie zwraca na niego uwagi i czeka az tramwaj ruszy

zawsze znajdzie sie ktos dobry :P


a ten tramwajarz taki bohater niby współpracuje ale ,

załuszmy w tym tłumie byłby ten napastnik i czy tramwajarz wskazałby na niego mówiąc ,że to on napad tego człowieka?
dwa razy by się zastanowił

30.08.2008
22:40
[25]

MOD [ Generaďż˝ ]

Wszystko sie dzialo w drugim wagonie. Ja nawet tego napastnika nie widzialem, tramwajarz pewnie tez nie. Ogolnie sytuacja cala to trwala z minute. A caly jej obraz otrzymalem z relacji ludzi.

30.08.2008
22:42
[26]

Xarexon [ Konsul ]

nie chodzi akurat o tramwajarza

czy zwyczajna osoba wskazała by na "kradzieja" na jego oczach ?

30.08.2008
23:10
[27]

MOD [ Generaďż˝ ]

Zalezy od kradzieja. Czy jest z tego samego miasta, dzielnicy, czy z zupelnie innego. Czy gosciu wyglada jakby byl zolnierzem mafii(w sumie zolnierze mafii to nie robia takich idiotycznych numerow),czlonka groznego gangu malolatow czy raczej na nieudacznika. Jakby ludzie wiedzieli ze maja zero szans na spotkanie go w zyciu to mysle zeby wskazali.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.