GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Samochód dla studneta do 4000zł

28.08.2008
22:56
smile
[1]

BKozal [ Pretorianin ]

Samochód dla studneta do 4000zł

Wkrótce będę szczęśliwym posiadaczem prawa jazdy i myślę o zakupie samochodu. Najważniejsze jednak, żeby był jak najbardziej ekonomiczny i jak najmniej spalał w mieście (zamierzam nim tylko jeździć na uczelnię i raz na tydzień do marketu po zakupy, czyli mniej więcej 2,5h na drogach na tydzień). Wyposażenie i osiągi są dla mnie bez znaczenia. Budżet jakim operuje to 4000 zł, ale oczywiście czym taniej, tym lepiej (o ile da się kupić taniej samochód, który ma pojeździć 3-5 lat). Na razie myślałem nad Fiatem Cinquecento. Co moglibyście mi polecić? Z góry dzięki.

28.08.2008
22:58
[2]

buzzyn [ Centurion ]

Oblejesz jak tak mowisz.

28.08.2008
22:59
[3]

??? [ tomi_boss ]

Za tą kasę to lepiej kup skuter

Kupisz cienkiego za 4k a w ciągu pół roku użytkowania wydasz kolejne 4k na naprawy, za tą kasę masz porządny skuter :)

28.08.2008
23:00
smile
[4]

BKozal [ Pretorianin ]

buzzyn -> Muszę je tylko odebrać -.-'

??? -> Widziałeś kogoś zimą na skuterze?

ps. Sorry, za błąd w tytule - edit już się skończył.

28.08.2008
23:02
[5]

leszo [ Legend ]

moze VW Polo z I polowy lat 90' . Wersja z gazem albo 1.4 Diesel

28.08.2008
23:04
[6]

provos [ Clandestino ]

Za 4000 zł nie da się kupić w ogóle samochodu, a ty jeszcze byś chciał, żeby jeździł. Ale pod Polibudą w Warszawie stoi Fiat Uno z naklejką "Pilnie sprzedam", za 1500 zł. Zobacz, ile możesz oszczędzić.

28.08.2008
23:04
[7]

egzi9000 [ Wytrawny Piwosz ]

Golf II ^^ Za 4 patyki spokojnie dostaniesz ;]

28.08.2008
23:06
smile
[8]

miczek2008 [ Pretorianin ]

, ,

28.08.2008
23:07
[9]

Fett [ Avatar ]

provos - post roku za logiczną wypowiedz

miczek - 4000 max a 4700 to troszke różnica. Nie wydaje Ci sie ?

28.08.2008
23:20
[10]

William_Wallace [ Generaďż˝ ]

VW POLO 1.0
Koszt 3 koła. Moja siostra taki kupiła w bdb stanie, jezdzi jezdzi i nic sie nie psuje- bardzo ekonomiczny i nawet zrywny :)

28.08.2008
23:24
[11]

|kszaq| [ Legend ]

Fiat Cinquecento 900. Według dużej ilości osób jest zdecydowanie lepszy od Cinq 700, gdzie awarie bardzo często się zdarzają.

28.08.2008
23:24
[12]

Victor Sopot [ Generaďż˝ ]

Polonez ze wspomaganiem i instalacja gazową.

28.08.2008
23:26
[13]

provos [ Clandestino ]

Oczywiście, że lepszy, bo 700 ma silnik z kaszlaka.

28.08.2008
23:26
[14]

Tosser [ Generaďż˝ ]

provos - a to dziwne , kumpel kupil podlka caro za 3000 i jezdzi juz kilka lat , ma nawet gdzie niegdzie jeszcze folie , wiec nie gadaj glupot


za 4000 to chyba cienki bedzie dobrym wyborem , nawet jak sie cos zepsuje to tanie czesci wiec za duzo nie wydasz , a jeszcze jak tak sporadycznie bedziesz jezdzil to nie peniaj.

28.08.2008
23:29
[15]

Niedzielny Gość [ J.F. Sebastian ]

Za te pieniądze nie kupowałbym żadnego francuza/amerykańca, a tym bardziej niemca. Powód?: w razie naprawy wydasz na kilka głupot tyle co za całą furę :)

Cienki to chyba najlepsze rozwiązanie. W miarę mało pali i podstawowe naprawy nie są kosmicznie drogie. W razie krytycznej awarii możesz go oszczać - zostawić w rowie i za 2k kupić następnego :)

28.08.2008
23:29
[16]

XMR [ Hohner ]

[6]provos [ Level: 10 - Clandestino ]

Za 4000 zł nie da się kupić w ogóle samochodu


Da sie :) VW Polo 1.0 jak juz ktos wspominał. Rocznik np 1992 jest nie do zajechania. (wiem, bo miałem) Czesci tansze niz woda, a i tak malo co sie psuje. Naprawia sie go młotkiem.

A co do Cienkiego to ja bym si ebał jezdzic w takiej puszce, a silnik 700 potrafi zaczac chlac i 12l po przejechaniu 150k gdy ktos nie dba o silnik. Siostra miala 2 Cienkie 700...nigdy wiecej...


Samochód dla studneta do 4000zł - XMR
28.08.2008
23:32
[17]

halski88 [ Senator ]

A Tico?

28.08.2008
23:33
[18]

XMR [ Hohner ]

Dajewo...uuuggghhh tyle powiem :D

28.08.2008
23:33
[19]

provos [ Clandestino ]

A co do Cienkiego to ja bym si ebał jezdzic w takiej puszce,

A zjedzony przez rdzę, wypierdziały, pełnoletni Golf to myslisz, że lepsza puszka?
Halski - Tico to nie samochód.

28.08.2008
23:33
[20]

halski88 [ Senator ]

ale silnik do Suzuki. Do tego oszczędny. A w mieście nie ma dużych bocznych wiatrów:

provos - to taki sam samochod jak maluch czy Cinkus.

28.08.2008
23:36
[21]

XMR [ Hohner ]

A co do Cienkiego to ja bym si ebał jezdzic w takiej puszce,

A zjedzony przez rdzę, wypierdziały, pełnoletni Golf to myslisz, że lepsza puszka?


Śmiem twierdzic ze młodszy cienki jest bardziej zjedzony niz taka polówka. Jezdzac polowka nie balem sie ze ktos wjedzie w dupsko i z samochodu zostanie NICosc a w cienkim siostry owszem. Drzwi grubsze, maska wiksza, ogolnie wiekszy i dajacy wieksze poczucie bezpieczenstwa.

28.08.2008
23:39
[22]

provos [ Clandestino ]


provos - to taki sam samochod jak maluch czy Cinkus.

Czyli miałem rację.

dajacy wieksze poczucie bezpieczenstwa.

Zgoda, poczucie to faktycznie może dawać.

28.08.2008
23:43
[23]

miczek2008 [ Pretorianin ]

Tamtych linków nie otwieraj. Przez pomyłkę w yszukiwarce wpisałem do 5 000zł.
Tu masz inne:
,

28.08.2008
23:44
[24]

halski88 [ Senator ]

provos - to uważasz, że gość ma chodzić na nogach, bo nie ma sensu kupować auta za 4 k zł? On nie ma więcej, ale nie chce przeznaczyć, a za te pieniądze kupi się samochód niezaleznie czy dla Ciebie on jest autem czy nie. Ja sam jezdze Poldkiem za ok 2 k zł i dostał dobre 50 tys km i raptem był z 2 razy u mechanika.

28.08.2008
23:44
[25]

XMR [ Hohner ]

Dodam jeszcze to przewinal sie u nas w rodzinie, przetrwał 10 lat. NIE DO ZA JE ANIA, miał nabite 380k a silnik żyletka. Sprzedalismy tylko dlatego że kończyła sie ważność butli gazowej a nie opłacało się zakładać nowej (nie chcieli przedłużyć). DUZY, BEZPIECZNY, wbrew pozorom dużo nie palił (12l gazu w korkach przy silniku 2.3l) Wielki bagaznik, z tyłu kupa miejsca, w srodku duzo schowków, też naprawa młotkiem.

A aktualnie mamy Citroena BX'a z usunietym komputerem i wstawionym gaźnikiem. 6l w trasie, 7,5l w miescie przy silniku 1.4, jakos tam jezdzi, ma pneumatyczne zawieszenie, fajna sprawa. I ponownie, naprawa młotkiem...

28.08.2008
23:47
[26]

provos [ Clandestino ]

provos - to uważasz, że gość ma chodzić na nogach, bo nie ma sensu kupować auta za 4 k zł? On nie ma więcej, ale nie chce przeznaczyć, a za te pieniądze kupi się samochód niezaleznie czy dla Ciebie on jest autem czy nie.

Nie ma więcej? W ciągu roku więcej wyda na parkowanie pod uczelnią, niż takie g... jest warte.

Ja sam jezdze Poldkiem za ok 2 k zł

Przykro mi z tego powodu, ale nie mogę Ci w żaden sposób pomóc.

28.08.2008
23:49
[27]

halski88 [ Senator ]

provos - pomagać nie musisz. Najlepiej żebyś wstrzymał się od durnych komentarzy.
A przykro to może mi być lub nie być.

28.08.2008
23:50
[28]

provos [ Clandestino ]

Nie unoś się. Mnie jest generalnie szkoda ludzi, którzy muszą jeździć polonezami, ticami albo calibrą.

28.08.2008
23:52
[29]

halski88 [ Senator ]

Akurat Calibrą to się chce jeździ "bo robi sie lans po wsi". A ja poldkiem jeżdze bo musze:)

28.08.2008
23:52
[30]

Tosser [ Generaďż˝ ]

To dawaj ludziom kase to beda jezdzili betami i meskami.

28.08.2008
23:55
[31]

provos [ Clandestino ]

Tosser - od rozdawania kasy to są kaczyńskie.

28.08.2008
23:55
[32]

Oligarcha Tresci [ Legionista ]

kup dobry rower (w miare) a nie samochod.

29.08.2008
00:01
[33]

rg [ Zbok Leśny ]

za 4k idzie kupic niezajechanego cc900 - jezdze czasem rocznikiem 97 wartym wg ubezpieczyciela (AC) 3500pln. Chociaz jakbym mal kupowac to wzialbym polo. Jednak ciut inna klasa samochodu imho.

29.08.2008
08:17
[34]

Rendar [ Srokaty Konik ]

Za 4k spokojnie wyjmiesz coś co jakoś tam pojedzie. Nie kupuj tylko CC 700, bo to maluch z dopiętym chłodzeniem do silnika - niesamowicie gówniana sprawa i nikt tego nie chce serwisować.

Poszukaj jakieś Poldolota z gazem nie zajedżonego - spokojnie ze 3 lata pojeździsz, części tanie jak kartofle i każdy kowal toto naprawi. Wszędzie wjedzie i nikt nie podpier...

29.08.2008
09:08
[35]

Zielona Żabka [ dementia praecox ]

provos - hahaha, dzięki Twoim komentarzom chyba wreszcie zrozumiałam co oznacza powiększanie sobie e-penisa :D

BKozal --> tylko nie kupuj Fiata, bo będziesz w niego wkładał kasę na każdym kroku. Może pomyśl o jakimś Kadecie?

29.08.2008
09:20
[36]

frer [ God of Death ]

Nie wnikam w ceny i markę auta, bo coś co jeździ da się kupić w tych granicach. Problem w tym, że samochód dla studenta już z samej idei nie jest ekonomiczny. Chyba, że mieszkasz w jakiejś pipidówce gdzie nie ma korków i problemów z parkowaniem.

provos --> Mówi się "musisz być brzydki". Każdy wie, że w internecie nie ma dziewczyn. :)

29.08.2008
09:34
smile
[37]

Hiacynt [ Konsul ]



Bierz takiego mercedesa to sa autka nie do zarzniecia. Te silniki to i po milion kilometrow robia. No i jakos wyglada. Super autko.

Kolega kolegi mial takiego i sobie chwalil.

29.08.2008
09:37
[38]

Gorillaz 2-D [ Miejsce Na Twoją Reklamę ]

Za 5 tys. masz Fiata Punto ( 1994 ) 75km, przebieg, 108tys. kilometrów, garażowany, używany przez kobietę :) => Moją mamę :)

Edit: Zielony Metalik ^^

29.08.2008
09:41
[39]

Zielona Żabka [ dementia praecox ]

albo Astra :)

29.08.2008
09:57
smile
[40]

EwUnIa_kR [ Legend ]

zamierzam nim tylko jeździć na uczelnię i raz na tydzień do marketu po zakupy, czyli mniej więcej 2,5h na drogach na tydzień)

mam nadzieję że nie w krakowie ta uczelnia,bo byś się grubo pomylił co do czasu spędzonym w samochodzie.
ja mieszkam w krakowie i samochód traktuję jak drugi dom;)
a moja propozycja to:
106 z LPG
małe autko,wszędzie się wciśniesz,zakupy sie zmieszczą:)

29.08.2008
12:09
[41]

BKozal [ Pretorianin ]

Dzięki wszystkim za pomoc, wszystko przeglądam i zapisuję! :)

Ogólnie trasa z mieszkania na wydział jest prosta, bo jedzie się tylko główną ulicą w Łodzi (aleja Włókniarzy) przez 15 minut, raczej bez korków. Tramwajami i autobusem zajmuje mi to 1h, a potrzebuję zaoszczędzić jak najwięcej czasu, bo od tego roku muszę pogodzić studia z pracą.

Parking na terenie uczelni mamy darmowy.

29.08.2008
12:14
smile
[42]

Regis [ ]

"bo jedzie się tylko główną ulicą w Łodzi (aleja Włókniarzy) przez 15 minut, raczej bez korków. Tramwajami i autobusem zajmuje mi to 1h,"

Dziwne miasto. Ja mam zupełnie odwrotnie - tramwajem jadę na uczelnię 8-10 minut, a ta sama trasa pokonywana samochodem z racji korkow trwa nawet 30-40 minut ;P

29.08.2008
12:18
[43]

Zielona Żabka [ dementia praecox ]

Włókniarzy bez korków? W nocy jeździsz na uczelnię? :P

29.08.2008
12:19
smile
[44]

BKozal [ Pretorianin ]

Zielona Żabka -> Prawym pasem :P

29.08.2008
12:22
[45]

frer [ God of Death ]

BKozal --> Parking możecie mieć darmowy, ale liczy się to czy zawsze znajdzie się na nim miejsce. W godzinach szczytu może się okazać, że wszystko będzie zajęte i więcej czasu niż na dojazd będziesz tracił na znalezienie miejsca do parkowania.

29.08.2008
12:28
[46]

Regis [ ]

Patrz: parkingi pod PWr, ze szczegolnym uwzglednieniem okolic W-4 :D

29.08.2008
12:33
[47]

BeneQ junior [ gt: Adrianeo pl ]

włókniarzy bez korków:O mówimy o tej samej włókniarzy;)?

Regis-->remonty remonty i jeszcze raz remonty dlatego:)

29.08.2008
12:35
[48]

XMR [ Hohner ]

Siedzisz na forum internetowym. Musisz być brzydka

akurat żabcia to sliczna jest padalcu jeden xD i ma życie osobiste...chyba za duzo wypiles od rana

29.08.2008
12:45
[49]

wzorzec [ Generaďż˝ ]

skoro dopiero bedziesz posiadaczem prawa jazdy, to malo wiesz o jezdzie samochodem, tym bardziej po lodzi, szczegolnie w godzinach szczytu, a puste parkingi sa zawsze pelne gdy tylko chcesz na nim zostawic samochod :))

lepiej sie dobrze zastanow i trzy razy wszystko policz zanim kupisz samochod, bo moze sie okazac, ze wyjdzie duzo drozej, a zaoszczedzonego czasu bedzie tyle co zajmie wizyta na stacji benzynowej.

29.08.2008
12:53
smile
[50]

FisherSC [ Konsul ]

Tico to dosyć dobre auto. Rzadko się psuje.

spoiler start
CHYBA
spoiler stop

29.08.2008
13:05
[51]

sapri [ ]

Dokładnie. Zastanów się z tym Włókniarzy, bo tam są spore korki... Kumpel dojeżdża tylko do przystanku tramwajowego, bo jest tak szybciej. I na terenie PŁ nie ma darmowego parkingu, możesz szukać szczęścia koło samolotu przed halą, na trawniku przed budownictwem, na żwirki (po jednej stronie), gdańskiej i skorupki.

29.08.2008
13:06
[52]

Toikodo [ Pretorianin ]

Nie lepiej zrezygnować z auta? Wydasz parę tysięcy na jakiegoś starego rzęcha, paręset na rejestracje, ubezpieczenia itd., potem znowu strasznie drogie paliwo, ewentualne naprawy (przy starszym samochodzie wręcz pewne), opłaty za parkowanie, różne drobne wydatki, jak choćby myjnia itp. itd. Kosztów sporo, szczególnie uciążliwych dla niemajętnych przecież studentów. A prócz kosztów dochodzą jeszcze: stres, związany z korkami, szukaniem wolnego miejsca, ewentualnie jakimiś stłuczkami, aktami wandalizmu czy choćby kradzieżą auta ( wiem, że rzadkość, ale bywa) itd. Poza tym podczas jazdy musisz się skupiać tylko na niej, co samo w sobie jest stratą czasu.
Dlatego myślę, że komunikacja miejska ( ewentualnie rower - z którym też są kłopoty - głównie ryzyko kradzieży) jest lepszym i zdecydowanie tańszym sposobem poruszania się po mieście. Wiem, że teraz jest straszny hype na posiadanie własnego auta, ale za parę lat minie, tak jak teraz mija na zachodzie ( w pewnym stopniu oczywiście) - po prostu lepiej zrobić sobie rachunek zysków/strat i wybrać najlepszą opcję niż brać tylko pod uwagę samochód. Ot, takie moje przemyślenia :)

29.08.2008
13:32
[53]

BKozal [ Pretorianin ]

sapri -> Jak wyrobisz sobie kartę parkingową w dziekanacie to jest za darmo (przynajmniej ten w kampusie południowym).

Nie raz jeździłem z bratem na uczelnie samochodem i widzę ile czasu można przez to oszczędzić w porównaniu do komunikacji miejskiej. Wszystkie koszty również sobie wkalkulowuje, zastanawiam się tylko nad konkretnym modelem auta, a nie nad tym czy opłaca mi się go kupować, czy nie.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.