Janczes [ You'll never walk alone ]
Czy zabijacie neutralnych ludzi w strzelankach?
zdarza sie wam zabic jakiegos zakładnika, osobe postronną czy kogoś kto i tak wam w niczym nie przeszkodzi ani nie pomoze?
Lubicie sie wyzyć czy darujecie życie takim osobnikom?
Ps. Nie mam tu na mysli Gta czy Postala :)
===Schejkimenn=== [ VI LO Spunky Guy ]
Lubiłem zabijać tych profesorów w Black Mesie w HL:)
Ach te beztroskie czasy...:)
mr 45 [ Hero of the Wastelands ]
Tak,w stalkerze lubię rozwalać kotów samotników
deTorquemada [ I Worship His Shadow ]
Zależy od humoru .... jednak profesorków w HL jakoś zawsze oszczędzałem :]
admiralproudmoore [ Generaďż˝ ]
nie
dudka [ Legend ]
Zależy od gry. W GTA nie patrzę tylko rozwalam wszystkich po kolei. Nie ma czasu na omijanie przechodniów.
W Hitmanie zawsze starałem się oszczędzać cywili, a jak już ktoś mi wszedł w drogę to go usypiałem.
www222 [ Public Enemy Number One ]
Może nie zabijam, ale często zajeżdżam drogę cieniasom w 18 Wheels of Steel... ;p
A czasami zabijam ludzi w GTA, którzy udają srającego psa.
Kentril [ fechmistrz ]
W Postalu zawsze starałem się wyludniać ulice.
prick [ All of you are DEAD! ]
pamiętam jak kiedyś w cs'ie zakladników z noża zabijalem :P
siurekm [ Szef wszystkich szefów ]
Jak gram w GTA i jakiś przechodzeń mi się nie podoba to go zabijam bądź bije. Ponieważ potrzebuje kasy a przechodnie je zazwyczaj mają
szarzasty [ Mork ]
tak- najczęściej zabijam każdego jak leci- wróg, przyjaciel, cywil, zakładnik jeśli tylko zabicie go nie przeszkadza w ukończeniu gry- totalna masakra :)
ppaatt1 [ Trekker ]
Czasem jak jakiś najdzie mi w drogę, lub przez niego nie mogę ukończyć misji to zabijam (bo np. toruje drogę czy coś w tym stylu). Ale tak to zazwyczaj oszczędzam. W GTA nie mam żadnych rozterek moralnych, jednak np. w Mafii nie mogłem normalnie zabijać ludzi, no nie wiem, jakoś tak mnie od tego brało obrzydzenie. W Black & White, zawsze byłem dobry, nigdy nie zabijałem ludzi i nie mściłem się (chyba że na chowańcu bo zjadł jakiegoś człowieka z wioski itd.) W Emergency w czasie wolnej gry czasem ze znudzenia patrzyłem jak miasto płonie i ludzie giną, lub swoje jednostki do ognia posyłam. W strategiach prędzej podejmuje negocjacje niż konflikt zbrojny, nie mam zapędów imperialnych. Złe charaktery (wrogów itd) zabijam bez emocji.
A jeszcze w Simsach topiłem ludzi.
John 55 [ Konsul ]
nie
KANTAR1 [ Symulator Interfejsu ]
W Stalkerze nie. Nie chciałem sobie psuć klimatu zabijaniem kogo popadnie.
W Red Faction zabijałem osoby neutralne. W szczególności kiedy zaczeły mi dziękować za uratowanie życia.
W Black & White nie zabijałem. No może czasami. Raz kiedy nie mogłem wykonać misji, którą zleciła mi jakaś kobieta, to rzuciłem nią o skały.
A Simsy to oddzielna sprawa. ;) Tu zabijałem komputerowych ludzi "z nudów", po prostu ta gra była dla mnie strasznie nużąca.
Lethos [ Cyborg ]
Ja zabijam w gta jak robię rzeźnie i w simsach, żenię się i zabijam, bo dostaję kasę, a nie chcę mi się dbać o dodatkowego sima.
boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]
Nie, mam potem wyrzuty sumienia :)
Lethos [ Cyborg ]
A, i jeszcze w Assassin`s Creed pijaków i żebraczki jak żebrały.
ValkyreX [ Legend ]
Jeśli to mi się opłaci (ekwipunek itp) to owszem, a jak nie to czasami nie mając humoru lubię się wyżyć na kopaczach z Górniczej Doliny... :)
rrrr [ DonBuaEsko ]
Czasami w CS na mapce italy strzelam w kurczaki.
marcing805 [ Senator ]
W Red Faction rozwalałem każdego pracownika na jakiego trafiłem. No i w GTA lubię jeździć po przechodniach.
A poza tym to sobie nie przypominam takich sytuacji.
Skiter16 [ Just do it ]
No i w GTA lubię jeździć po przechodniach.
Żeby tylko jakiś dziennikarz Faktu nie przeczytał bo zaraz na pierwszej stronie będzie jak to gry uszkadzaja psychike
marcing805 [ Senator ]
Skiter16
Grałem już w wiele gier i żadna nie zadziałała na mnie tak, że chciałem wyjść na ulicę i zabić jakiegoś człowieka:)
Skiter16 [ Just do it ]
Grałem już w wiele gier i żadna nie zadziałała na mnie tak, że chciałem wyjść na ulicę i zabić jakiegoś człowieka:)
No tak ale pamiętaj że kiedyś gdzieś tam ktoś kogoś zabił bo GRAŁ W GRY
WreXX [ Gracz ]
Jak zabiję takową osobę to przypadkiem, a tak celowo to nie.
jees [ Pretorianin ]
jasne ... po to są gry
Father Michael [ Iscariot Paladin ]
No ba! W CSie w pokojach z zakładnikami zawsze zdarzały mi się "wypadki przy czyszczeniu broni" :)
|LoW|Snajper [ Senator ]
W Hitmanie nikogo na ulicach nie bylo :D
ppaatt1 [ Trekker ]
a łupne sobie
Kherlon [ Konsul ]
Ja przeważnie oszczędzam ludzi neutralnych, chyba że gram w GTA.
fazikjunior [ Generaďż˝ ]
Komu mogę to daruję ale jak już muszę to wymiatam.
radeon2400 [ Konsul ]
zazwyczaj nie
mineral [ Senator ]
Tylko neutralnych.
snopek9 [ Futbolowy Fanatyk ]
Skiter16-> moim zdaniem to taki dziennikarz ma uszkodzona psyche jak uwaza, ze rozjezdzanie w grze pikseli przypominajacych ludzi jest zle ;)
simson__ [ Generaďż˝ ]
Często mi się zdarzało :)
egzi9000 [ Wytrawny Piwosz ]
W STALKER bawiłem się w zdrajce i wyludniałem mój obóz ; Albo jak np była brama gdzie cza było płacić to ich zabijałem ;p W gta to tylko czasem jak się pod koła nawinie lub w czasie strzelaniny z policją ^^ W postalu ... sami wiecie jaka to jest gra xD
preDratronIX [ Konsul ]
w San Andreas dzwonie po szofera kaze mu jechac na koniec mapy staram sie o gwiazdki i wszystko jasne :D
Antemos [ Pretorianin ]
W Hitmanie nikogo na ulicach nie bylo :D
Czyżby? :>
Swoją drogą, lubiłem tu robić rzeźnię, jeśli nie udało mi się coś w misji. Cała ulica zasłana trupami :D
claudespeed18 [ Senator ]
w Hitmanie zabijałem tylko cele, profesjonalista trzeba być :)
to zależy od gry, czasem jak ktos mnie wkurzy a zabicie go nie wiaze sie z zadnymi złymi konsekwencjami to zabijam, w koncu to bot :D
Antemos [ Pretorianin ]
Nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego, że boty też mają swoje życia, a my bezczelnie je zabijamy, bez żadnych skrupułów ;)
Gonsiur [ Giga Drill Breaker!! ]
Jesli mnie wkurzaja to tak, ale zazwyczaj ich oszczedzam :).
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Zabijałam narkomanów w Max Payne'ie. Cwiczylam celnosc i chyba miałam nadzieje, ze beda miec amunicje :)
draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]
Zobaczycie! Ten wątek będzie niedługo cytowany (wybiórczo oczywiście w TV)
Zawsze wyrzynałem te pałętające się po planszy owce/dziki/foki w Warcraft 2. A naukowców w Black Mesa to już zależało od nastroju. Raczej rzadziej niż rzadko.
Kozi89 [ Legend ]
Przeważnie oszczędzam niewinnych. Tak jak przeważnie (a w zasadzie zawsze gdy gram na poważnie) gdy mogę dokonywać wyborów moralnych postępuje dobrze.
Azerko [ +5 Goli ]
zazwyczaj tak, ale czasem niektórych oszczędzam :D
prick [ All of you are DEAD! ]
zależy w jakiej grze. w postalu wlączalem sobie kody na bronie bralem benzyne i robilem wieeeelką kaluże na środku ulicy a potem podpalalem
Flyby [ Outsider ]
..ma znaczenie typ gry i postać jaką prowadzę ..najczęściej wybieram postacie kobiece a jak pisał beowulff ( nie tylko), kobiety są złe, więc staram się utrzymać w roli ;)
prick [ All of you are DEAD! ]
Flyby ------> ciekawe co na to golowiczki :P
Flyby [ Outsider ]
..golowiczki myślą że to nie one są złe tylko te inne ;)
Buby [ Senator ]
Ogólnie zależy od humoru. :P
McTire [ Konsul ]
W większości przypadków daruje im życie.
Vegetan [ Senator ]
Jak na mnie nie wykapują, nie przeszkadzają mi w przejściu i są grzeczni, to ich oszczędzam. Czyli w większości wypadków.
Palladin6 [ Konsul ]
W Stalkerze z oblivion modem zabiłem trochę neutralnych kotów.Dzięki modowi w nocy jest strasznie ciemno i z latarką to tak 1-2 metry przed sobą widać.A często po bagnach chodzą Izlomy i stalkerzy, a izlomy też gadają , przez co można pomylić stalkeróww z izlomami.I tak idę idę i nagle coś przede mną mówi - stalker coś tam coś tam :) to ja strzelam z obrzyna.