---->hey_lin<---- [ Pretorianin ]
Wybór szkoły, problem ...
Witam.
Wiem, że może nie odpowiednia już pora na zadawanie tego typu pytań ale dla mnie jest to bardzo wazne więc proszę o mądre wypowiedzi. :) Otóż zastanawiam sie nad wyborem liceum ogólnokształcącego o profilu matematyczno fizycznym bądź geograficzno językowym [ czyli rozszerzona geografia + język angielski ]. Niby prosta sprawa p. mat-fiz daje większe możliwości potem z wyborem studiów, lecz ja z matmy żeby nie przesadzić jestem noga ... co prawda miałem 4 na koniec gimnazjum bez żadnego problemu, lecz i tak wiem że miałem bardzoo mało wymagającego nauczyciela. I tu tkwi moje pytanie czy zaryzykować i pójść na mat-fiz [ przy czym chodzić na korki z matmy przez 3 lata ] czy dać lepiej sobie z tym spokój i iść na geograficzno językowy. Wiem ze pytanie może i dość dziwne, ale z pewnością jest tu wiele osób którzy mieli podobnym problem.
Z góry dziękuje za pomoc.
Pawelinho [ Konsul ]
Na Twoim miejscu wybrałbym zdecydowanie profil geograficzno językowy.
shubniggurath [ Mongoose Dog ]
Pytanie, czy chce Ci się brać korki przez 3 lata;) jeśli tak i masz jasną wizję tego, co chcesz robić po skończeniu szkoły [ a do czego potrzebna Ci jest klasa z takim profilem] to idź do mat-fizu.
W geo-językowej klasie na pewno będzie mniej roboty, a jeśli nie wiesz jaki kierunek chcesz studiować to pytanie, czy warto się przemęczać:]
Jeżeli nauka matmy nie sprawia Ci jakiś olbrzymich trudności i nie jest ogromnie ciężką pracą, to wybrałbym mat-fiz. Natomiast, jeżeli to ma być droga przez mękę, to bym w to nie wchodził. Ze studiami generalnie na takim etapie nic nie wiadomo, bo Twoje spojrzenie na wszystko może się w ciągu 3 lat diametralnie zmienić. Poza tym zawsze można się przenieść:D
Powodzenia w podjęciu słusznej i uszczęśliwiającej Cię decyzji :)
Tomcio_666 [ Płatki Addicted ]
Idź na gerę i angol - matma w szkole średniej jest o wiele trudniejsza niż w gimnazjum. W Gim miałem zawsze 4, a w technikum, gdzie mam z matmy rozszerzenie mam prawie zawsze 2 ze sprawdzianów, od święta wpadnie jakieś 3.
Sky Angel [ Konsul ]
Hehe jakbym widział siebie samego^^ DOKŁADNIE ta sama sytuacja, mimo że 4 miałem w gim to i tak zawsze czułem że orłem w macie nie jestem;d No i wybrałem profil geo-jęz, pochodziłem 2 tygodnie i zmieniłem na mat/fiz/inf xD Na mat-inf będziesz miał ciężkie życie, mata w liceum (z moją nauczycielką-wychowawczynią) to była szalona sprawa, ale na pewno dasz radę, pytanie tylko gdzie chcesz iść później, problem w tym że jeżeli maty tak naprawdę nie rozumiesz to możesz mieć poważne problemy na studiach technicznych, osobiście zdecydowałem się na trudniejszą drogę i cóż nie żałuję ale czasami myślę sobie "po kiego grzyba poszedłem na mat-fiz, mogłem bezstresowo przeżyć liceum ma geo-jęz" xD bo i tak moim celem jest szkoła wojskowa ;p
---->hey_lin<---- [ Pretorianin ]
Sky Angel hehe to się nazywa zbieg okoliczności ;) ...
Tylko że ja kompletnie nie wiem na jakie studia chce iść :) ... A jak wygląda sprawa przenoszenia się ? zresztą to wiąże się z kupnem nowych książek.
shubniggurath [ Mongoose Dog ]
Jeśli nie masz żadnych planów związanych ze studiami, to idź do geo-ang. Najwyżej weźmiesz sobie później korki jeśli stwierdzisz, że jednak chcesz zdawać rozszerzoną matmę/fizykę na maturze, bo Ci to do studiów potrzebne. Nie ma sensu pchać się do mat-fizu, gdzie poziom tych przedmiotów jest zdecydowanie wyższy niż w gimnazjum.
Drixx [ Pretorianin ]
---->hey_lin<---- -> zawsze możesz przeżyć jakoś tą 1-szą klasę następnie się przenieść. Nie będziesz musiał kupować nowych książek jedynie do 2 klasy jak już, ale za to masz 2 miechy wakacji w tyłek, ja tak zrobiłem przeniosłem się z humana na bio-chem-fiz i nie żałuję.
Minas Morgul [ Adenosine triphosphate ]
A ja Ci doradzę jednak mat-fiz.
Dlatego, że geografii nauczyć można się samemu, z ewentualną sporadyczną czyjąś pomocą, a matematyka to matematyka.
Prawda jest taka, że po mat-fiz'ie masz ogromne możliwości, nawet na kierunkach z matematyką bardzo niepowiązanych.
Zdecydujesz jak zechcesz, ale gdybym to ja wybierał, wybór obecnie byłby jasny, choć i ja jakiś świetny z matematyki nie byłem.
EDIT - sam byłem na biol-chem-fiz'ie, gdyż tak kształtowały się moje zainteresowania. Obecnie jestem tam, gdzie chciałem, ale i tak żałuję, że nie poszedłem na mat-fiz, bo biologii i chemii i tak nauczyłbym się sam, a matma obecnie, mimo, że nie jest wymagana, to bardzo mi się przydaje.
Finthos [ Generaďż˝ ]
Matfiz. Bo to najbardziej uniwersalny profil jest. Klasy geograficzne bez matematyki do kompletne popluczyny. Gdzie po tym pojdziesz? Na turystyke i rekreacje? Bo bedzie ci ciezko poradzic sobie na ekonomicznej po 3 latach matematycznego zastoju.
Aha, to ze doradzam matfiz nie znaczy, ze nie bedzie ciezko. Na poczatku bedzie i to bardzo. Ale przesadzasz z tymi korkami. Tu nie o korki chodzi, a o liczenie zadan. Posiedzisz, zrozumiesz.
---->hey_lin<---- [ Pretorianin ]
No niby tak tylko że ja z matmy jestem strasznie nie kumaty .. Jakby tego mało było to z materiałem jestem mniej więcej rok w tył .. Gdyby nie to że miałem tak olewających nauczycieli to na pewno moje oceny z tego przedmiotu były by znacznie inne.
Kurcze teraz to ja już sam nie wiem co wybrać. Strasznie boję się tego mat-fiza, zresztą kiedy matka mojej koleżanki zobaczyła książkę od matematyki to złapała się za głowę i powiedziała ze ona to na studiach brała ... [ ta książka jest grubości encyklopedii... :) ]. Zresztą jak ja mam się uczyć nowych rzeczy, skoro mam braki z gim ... Jest trochę w tym i mojej winy, ale człowiek uczy się na własnych błędach, i teraz już wiem że nie uczę się dla ocen.
polak111 [ LOXXII ]
Idź do mat-fiza. Jak nie dasz rady, to można się zawsze przenieść do innej klasy
---->hey_lin<---- [ Pretorianin ]
takk tylko ze jak nie będę dawał rady na początku to mam się przenieść po miesiącu i znowu inne książki kupować ? ;)
Minas Morgul [ Adenosine triphosphate ]
Czemu ten pesymizm, że zrazisz się po miesiącu? :)
I naprawdę cały problem sprowadza się do kupna podręczników?
Odpowiedz sobie na pytanie, czy jesteś pracowity. Są osoby, które mają do matmy smykałkę, reszta musi siedzieć na d* i liczyć zadania. Jeśli podejdziesz do tego profesjonalnie, może nie zostaniesz wybitnym teoretykiem od równań różniczkowych, ale jesteś w stanie całkiem nieźle zdać maturę na poziomie rozszerzonym i wybrać sobie jakiś kierunek, nawet niekoniecznie powiązany z tzw. "hard science".
Takie kierunki jak "profil językowo-geograficzny", czy "biologiczno-chemiczny", czy "humanistyczny" są dla ludzi, którzy mają dość sprecyzowane zainteresowania i wiedzą, na jakie studia iść... są w pewnym sensie ukierunkowani. Ty nie jesteś ukierunkowany, więc myśląc o studiach, wybierając profil geograficzno-językowy, będziesz z góry ograniczony i w razie przypadkowej zmiany zainteresowań, nie możesz wiele.
Powiem Ci więcej, jest spora szansa, że rzeczywiście nie będziesz sobie dawał rady na początku, bo jak sam mówisz, masz zaległości, a liceum to nie gimnazjum. Jeśli dajesz sobie rzeczywiście miesiąc, to najlepiej od razu idź na geo-jęz, przynajmniej zaoszczędzisz na podręcznikach...
ja wiem tylko, że bez względu na to, ile się nie wycierpisz na tych zajęciach, wierzę, że kiedyś podziękujesz, że wybrałeś mat-fiz.
Greenie [ Centurion ]
mat-fiz to najlepsze rozwiązanie, chociaż zapie''ol jest niesamowity, ale zabawa przednia :)
Jedziemy do Gęstochowy [ Racjonalista ]
ja radzę na informatyke---tylko cs i cs:)