Darth Adrian [ Elektronika to moje życie ]
Skręcanie komputera
No ja ostatnio pobiłem swój dotychczasowy rekord złożenia komputera. Miałem czas 32 min. a poprzedni to około 40 min. Oczywiście z jednym ale. Procesor był już włożony do socketa i nawet wentylator był zamontowany. A wy jakie mieliście czasy. Oczywiście znajdzie się tutaj ktoś kto liczył czas :)
siwy346 [ addicted to music ]
Rekord Polski wynosi chyba 8minut.
A zwykły składający komputer nie mierzy sobie czasu
Darth Adrian [ Elektronika to moje życie ]
Wiem o tym, ale akurat ja mierzyłem sobie czas i jestem z siebie zadowolony :)
loleczekkkkkkk [ Legionista ]
Ta... Niby taki dobry ,a nawet swojemu kuzynowi dobrego kompa nie chce mu się zrobić...
PrzemoDZ [ Veni, Vidi, Vici ]
A ja nie śpiesząc się specjalnie (po prostu się nie obijałem), złożyłem w 21min... ;d
Narmo [ nikt ]
Ok 20 minut od zera (wszystkie części nowe w pudełkach).
Ok 15 minut w wypadku serwerów, gdzie płyta główna i zasilacze były już włożone. Tam najwięcej zabawy było z dyskami (montowane po 4) i pamięciami (po 8 sztuk które trzeba było montować w dualach).
Laptopy też zazwyczaj 15 minut.
hopkins [ Zaczarowany ]
Nie rozumiem co to za problem sklecic komputer w okolo 10 minut? Teraz juz nawet chlodzenie na procesor sie latwo montuje :) Kiedys potrzebny byl mlotek i srubokret...
edit: To ja czegos nie rozumiem. Nigdy czasu nie mierzylem ale nie wydaje mi sie, zeby wlozenie plyty glownej, procesora, grafiki, ramu, dysku twardego i dvd romu bylo tak czasochlonne? :)
endrju771 [ Slim Shady ]
Ja swój nowy składałem od podstaw jakieś 1.5h, ale ja liczyłem razem z wyciąganiem części z pudełek, robienie prowizorycznych porządków itd.
PanSmok [ Konsul ]
duzo zalezy z jakich czesci sie sklada - jak masz obudowe tower'owa dobrej marki to plyte wkladasz w nia minute, a jak usilujesz wepchnac plyte w "modernizowanego" kompa z wlozonymi juz dyskami i napedami, w ktorym obudowe projektowal chinski odpowiednik psa Pluto - to i dwie habilitacje z ginekologii nie wystarczaja...
hopkins [ Zaczarowany ]
PanSmok dziekuje za obrazowe wytlumaczenie :)
Narmo [ nikt ]
PanSmok --> Ja zawsze najpierw wkładałem zasilacz, dyski i napędy, a dopiero potem płytę główną (z zamontowanym już procesorem i chłodzeniem, bo "na zewnątrz" łatwiej się chłodzenie Intela zakłada). Najwięcej roboty zawsze było z układaniem i spinaniem kabli potem, żeby to wszystko nie wisiało.
PrzemoDZ [ Veni, Vidi, Vici ]
Ja zawsze zaczynam od napędu (wkładam od wewnątrz, a później przeszkadza zasilacz), potem zasilacz, dyski twarde, płyta, procek, siłowanie się z coolerem, pamięci, grafika i zastaje już tylko podłączyć i poukładać kabelki i skręcić budę ;)
PanSmok [ Konsul ]
Narmo - zgadzam sie co do kolejnosci - ale jezeli trafiasz kompa do rozbudowy to wyciagasz ze starego plyte z bebechami natomiast cala reszte zazwyczaj z lenistwa sie zostawia. Jezeli nowa plyta jest ciut "glebsza" to zaczynaja sie schody.
Swoja szosa - widzialem juz obudowy ( nowiutkie )w ktore nie da sie wlozyc plyty bez wyszarpania zasilacza - miniaturyzacja rulez.