GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Zazdrosc o ukochana osobe...

13.10.2002
00:07
[1]

Azzie [ Senator ]

Zazdrosc o ukochana osobe...

Jak sadzicie z czego wynika ZAZDROSC?

- z milosci?
- z braku zaufania?
- z niskiej samooceny?
- ze strachu przed opuszczeniem?

Czy wogole moze istniec milosc bez zazdrosci?

Mnie sie wydaje ze zazdrosc jest naturalnym wynikiem milosci :) ale moze sadzicie inaczej? Jestescie zazdrosni?

Bo ja czasami jak cholera :>

13.10.2002
00:08
[2]

Astrea [ Genius Loci ]

Z egoizmu Azzie, z zakochania się w sobie - głownie.

13.10.2002
00:10
[3]

Azzie [ Senator ]

A mozesz rozwinac Astrea? Jakie argumenty?

13.10.2002
00:10
[4]

Astrea [ Genius Loci ]

O tej porze...? Nic by z tego dobrego nie wyszło, Azzie :-)

13.10.2002
00:12
[5]

CooN [ Generaďż˝ ]

Zazdrosc wynika z wlasnego poczucia niedoskonalosci (osoby niezazdrosnej nie ma bo nie ma osoby doskonalej).

13.10.2002
00:13
[6]

wysiu [ ]

Kluczem jest ZAUFANIE...

13.10.2002
00:14
[7]

Azzie [ Senator ]

Heheh no ja nie dosc ze juz przysypiam to jestem po paru glebszych wiec moze faktycznie lepiej nie dyskutowac :) Ale mam nadzieje ze jutro (tzn dzis) cos wiecej napiszesz czemu tak uwazasz... Moze cos w tym jest, ale musze to przemyslec. Wydaje mi sie to troche zblizone do pkt 4. czyli do strachu przed opuszczeniem, lub strachu przed "przegrana"...

13.10.2002
00:17
[8]

MateyToB [ Aleksander Newski ]

Zamiast bać się przegranej, można murować swoją bramkę w jedenastu. Ale nie zawsze się udaję ;) A tak na serio to wg. mnie CooN to świetnie ujął. Zazdrością ukazujemy jak bardzo nam zależy na danej osobie.

13.10.2002
00:17
[9]

Azzie [ Senator ]

A moze zazdrosc wynika z zachlannosci? Chciwosci? Chciwosci o kazde spojrzenie ukochanej(nego), o kazda minute jego/jej uwagi, o kazda mysl? O kazdy usmiech czy slowo? Gdy kogos kochamy tak bardzo ze chcemy go miec absolutnie calego? Z kazdym usmiechem, spojrzeniem, slowem, mysla?

13.10.2002
00:20
[10]

deTorquemada [ Pamiętaj ]

Hmm... ja jestem zazdrosny o moja Ukochana... co prawda wduzo mniejszym stopniu niz kilka lat temu ale jednak jestem. Po sobie wiem, ze w moim przypadku to strach nie tyle, co przed opuszczeniem ile przed samotnoscia. Zreszta teraz powoli zaczynam rozumiec, ze w prawdziwej milosci, zazdrosc powoli traci na znaczeniu. Znamy osobe z ktora jestesmy przez lata, wiemy czego mozna sie po niej spodziewac i zazdrosc odchodzi w bok. Ale na to trzeba lata... Pozdrawiam.

13.10.2002
00:25
[11]

wysiu [ ]

Ja nie jestem zazdrosny, pomimo, ze swoja Panią moge widywać tylko 2 dni w tygodniu... Po prostu, wierze, ze jakby jakiś bolek zaczal do niej startować, to by szybko dostał kosza... I ona na to samo moze liczyć z mojej strony.. Jakakolwiek zdrada jest dla mnie stratą honoru - po prostu nie wchodzi w rachube.. WIEM co moja kobieta do mnie czuje i WIEM co ja czuje do niej - to wystarczy...

13.10.2002
00:27
smile
[12]

CooN [ Generaďż˝ ]

"A moze zazdrosc wynika z zachlannosci? Chciwosci? (..)" Azzie---> przeciez juz napisalem, wiec czemu pytasz? ;-) Kazdy odbiera to inaczej.

13.10.2002
00:34
[13]

griz636 [ Jimmi ]

Azzie co jest, boisz się o Kasie?????

13.10.2002
00:38
smile
[14]

Astrea [ Genius Loci ]

Azzie poprostu chce nas nakrecic, a jak sie juz naladujemy i skoczymy sobie do gardziołek - przyjdzie mordka i zrobi porzadek, jak to w watkach Azziego... ;)))

13.10.2002
00:39
smile
[15]

wysiu [ ]

Astrea --> To juz dziala chyba tylko na Rekrutów...;))))

13.10.2002
00:44
[16]

griz636 [ Jimmi ]

niezabardzo kumam jak i o co mamy tu sobie skakać do gardeł....

13.10.2002
01:01
[17]

Astrea [ Genius Loci ]

Griz ---> a mało trzeba zeby forumowicze zaczeli skakac? No dobra, wracam do karczmy, bo zupelnie offtopicowo gadam ;)

13.10.2002
01:02
[18]

Astrea [ Genius Loci ]

O, Wysiu! - nie zauwazylam Twojego postu... :-/ True, true... ;)))

13.10.2002
01:26
[19]

Dreamquest [ Generaďż˝ ]

Nie byłem ani nie jestem zazdrosny. To kwestia zaufania. Jeśli kobieta mnie zdradzi z innym, znaczy tamten był lepszy - niech zatem idzie sobie do niego, mam to gdzieś.

13.10.2002
12:55
[20]

yosiaczek [ Generaďż˝ ]

ja generalnie nie jestem zazdrosna, no może tylko czasem troszeczkę, ufam swojemu facetowi, a gdyby coś się stało, to nie żałowałabym rozstania z kimś, kto cały czas okłamywał mnie co do swych uczuć. poza tym uważam, że zazdrość jest potrzebna, związek byłby nudny, gdyby w ogóle nie trzeba było o partnera zabiegać.

14.10.2002
22:26
[21]

dingo_dor [ Konsul ]

Co miłość zawdzięcza zazdrości? ( Dział: Kobieta, Kirke, 2 grudnia 2001 ) Gdy zazdrość przesłania cały świat, jest uciążliwa i niszcząca. Ale dozowana z umiarem, podsyca namiętność, a związek dwojga ludzi czyni bardziej stabilnym i szczęśliwym. Bo przecież zazdrość to nieodłączna siostra miłości. Choć powody zazdrości bywają różne, nasze reakcje są właściwie zawsze jednakowe. Niczym silny środek toksyczny, wątpliwości zatruwają umysł, duszę i osłabiają ciało. "Chrońcie się przed zazdrością, potworem z zielonymi oczami" ostrzegał zazdrośnik Otello. Daremnie. Na zazdrość jak nie było, tak nie ma lekarstwa. Podąża ona za miłością niczym cień, towarzysząc jej od zawsze. Jedno uczucie bez drugiego, chociaż nazywane wrogami, nie mogłoby istnieć. Niewielką pociechą dla zazdrośników może być stwierdzenie Zygmunta Freuda, notabene bardzo zazdrosnego człowieka, że "zazdrość należy do grupy stanów afektywnych, podobnie jak np. smutek, można określić jako normalne". Zazdrość ostrzega Zazdrość to rodzaj uczuciowego sejsmografu. Pozwala wyczuć trzęsienie ziemi, gdy jeszcze wszystko wydaje się być w porządku. Czasami miewa się takie dziwne przeczycie, że coś nie gra, że trzeba włączyć lampkę alarmową. Wtedy wyostrzają się wszystkie zmysły, człowiek oczekuje ostatecznego ciosu, jest przygotowany na walkę o swoją miłość. Zwykle u kobiet przebiega to zupełnie inaczej niż u mężczyzn. Podczas gdy mężowie na niewierność swoich żon reagują agresją, kobiety zdradę odbierają wrażliwie i emocjonalnie. Biolodzy uważają, że te różnice są uwarunkowane ewolucyjnie. Mężczyźni widzą zagrożenie dla przedłużenie egzystencji swoich genów, jeżeli partnerka uprawia seks z kimś innym. Natomiast żeńska zazdrość opiera się na archaicznym strachu przed utratą żywiciela i opiekuna. Bez względu jednak na wartość, jakich człowiek chce bronić, zazdrość wyostrzy mu wszystkie zmysły tak, aby mógł wcześniej zwietrzyć niebezpieczeństwo. Podnosi temperaturę uczuć Zazwyczaj tam, gdzie wydaje się brakować choć odrobiny zazdrości, prawdopodobnie brakuje także i wzajemnego zainteresowania. Okazując zazdrość, partner sygnalizuje, że druga osoba jest wciąż ważna w jego życiu. Jeżeli tego uczucia brakuje w związku dwojga ludzi, najprawdopodobniej nadeszła obojętność. Nie pozwala na obojętność Jeżeli staramy się maksymalnie urozmaicić wspólne życie, poważnie zmniejszamy prawdopodobieństwo, że wkradnie się w nie, zabójcze dla miłości, obojętność i rutyna. W ten właśnie sposób przesuwamy zazdrość na właściwe miejsce, które świetnie się dla niej nadaje - jest dla związku ważnym impulsem, a nie zagrożeniem. Po prostu mobilizuje do działania. Cementuje związek Tezę, że zazdrość stabilizuje związki, potwierdzają naukowcy z Western University Illinois. W wyniku eksperymentu okazało się, że najtrwalsze związki to takie, które już na początku naznaczone były dawką zazdrości. Przekonanie, że świat pełen jest mężczyzn i kobiet szukających nowych partnerów, jest mniej szkodliwe dla pary niż małżeńska rutyna i nadmierne zaufanie. Pod warunkiem jednak, że zazdrość nie przekracza granic zdrowego rozsądku. Dopóki nie przysłania świata, jest zdrowa i jak najbardziej pożądana. W końcu zazdrość to pragnienie, aby być dla partnera całym światem. A to jest właśnie miłość!

14.10.2002
22:30
[22]

yosiaczek [ Generaďż˝ ]

popieram ten text w całości (ale oczywiście nie namawiam nikogo do zazdrości tylko po to, żeby w związku było lepiej, jak to można z tego textu wywnioskować :))

14.10.2002
22:39
[23]

Judith [ Gladiator ]

U mnie zazdrośc była czynnikiem raczej destrukcyjnym, ale jak się ma niemal obsesję na punkcie ukochanej (teraz konkretnie byłej...), ech.. jeszcze jak ją czasem gdzies spotykam (mieszkamy na tym samym osiedlu) to wystarczy klka słów i tak iskrzy... :)) Ale ogólnie to niezbyt zdrowe, takie Stingowe "I'll be watching you" :). A nie zgadzam się że zazdrośc jest ratunkiem przed obojętnością, jeśli takowa jest to wynika z braku zaangażowania, albo typowego dla panów zwłaszcza "spoczywania na laurach" (wiem po sobie, buuuu!). Ratunkiem na obojętność powinna być miłośc przejawiająca się też w inwencji twórczej, a nie zazdrość....

14.10.2002
22:44
[24]

yosiaczek [ Generaďż˝ ]

judith ---> bo to tak w troche innym znaczeniu... nie chodzi o to, że stanowi ona odmianę typu: zamiast siedzieć razem na kanapie, można się nawzajem śledzić i potajemnie czytać smsy na komórce ukochanego/ej. poprostu zamiast tkwić w błogostanie, wiecznym przekonaniu, że ten związek nigdy się nie rozerwie, dzięki zazdrości rozleniwione serce może nam się trochę rozruszać :) ale oczywiście jeśli ktoś jest w stanie rutynę zniszczyć w jakis inny sposób, to jestem za tym.

14.10.2002
22:52
[25]

Pik [ No Bass No Fun ]

Ehh zazdrosc... Czasami to mnie tak zazdrosc zzera, ze nie potrafie z tym walczyc, doslownie mam chwilowe zacmnienie umyslu i klapki na oczach i chociaz zdaje sobie sprawe z tego, ze moja dziewczyna mnie nie zdradzi, ba nawet by sie nie spotkala z innym to jednak te uczucie destrukcyjnie mnie niszczy. Jak sobie z tym poradzic?

14.10.2002
23:01
[26]

Aksak [ Konsul ]

Malutka doza zazdrosci jest zdrowa, pokazuje nam ile cenimy daną osobę ale dzialanie pod wplywem zazdrosci... oj trzeba uwazac bo mozna siebie poharatac

14.10.2002
23:54
smile
[27]

wibrator [hehehe] [ Pretorianin ]

macie racje z ta zazdroscia, jakby faceci byli bardziej zazdrosni i lepiej pilnowali swoich lasek, nie mial bym z kim .... a tak jest swietnie, uwielbiam zajete kobiety :-)

15.10.2002
00:00
[28]

Judith [ Gladiator ]

Zabawne, Yosiu że wspominasz o czytaniu smsów na komórce ukochanej, przez takie właśnie niechcące i zupełnie przypadkowe looknięcie rozpadł się mój ostatni związek...

15.10.2002
00:02
smile
[29]

wibrator [hehehe] [ Pretorianin ]

czytajcie sms-y na komorkach swoich ukochanych - to naprawde dziala- jak sa nieostrozni to wpadna; ale prawdziwi mistrzowie nie archiwizuja takich rzeczy

15.10.2002
00:04
smile
[30]

wibrator [hehehe] [ Pretorianin ]

Judith ---> jestes kobieta czy facetem? jak chcesz to pogadamy na gadu...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.