GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

nie dać się zwariować...

13.08.2008
02:51
smile
[1]

Niko Bellic [ Konsul ]

nie dać się zwariować...

Może zacznę od tego że cierpię na momentami bardzo męczącą chorobę- nerwicę ( https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8053420&N=1 ) Ale o czym chciałem? Otóż owa nerwica jest chyba wywołana przez mój strach do kolejnej wojny (która pewnie by się bez atomówek nie obyła). Niestety ostatnie wydarzenia tak wyprowadzają mnie z równowagi że nie zasypiam aż do piątej rano, jakoś światło zawsze przynosi nadzieję.

Czy może za bardzo się tym przejmuję czy nie jest aż tak źle? Prosze o wyrozumiałość, naprawde to nic miłego.

13.08.2008
02:53
[2]

Czesiek_Alcatraz [ Madridista ]

A nie możesz się po prostu napić?

13.08.2008
02:55
[3]

Niko Bellic [ Konsul ]

ee mieszkam z rodzicami i by mnie na zbity pysk z domu wyrzucili jakbym zaczął pić. A poza tym nie mam funduszy, jestem kompletnie spłukany i winny kasę kilku osobom.

A poza tym co to jest takie sztuczne uspokajanie. Mam przypisane psychotopy na bardziej krytyczne chwile ale naprawdę unikam używania tego szerokim łukiem. Także alkohol raczej zdecydowanie odpada.

13.08.2008
03:00
[4]

Krala [ ]

Myślę, że każdy z nas ma/miał w pewnym stopniu nerwicę, to tylko kwestia opanowania, samokontroli i zdroworozsądkowego podejścia do życia. Tworzenie sobie sztucznych problemów jeszcze nigdy w niczym nikomu nie pomogło, zwłaszcza, że na wiele rzeczy, którymi się przejmujesz nie masz wpływu, a nerwy w niczym nie pomagają.

13.08.2008
03:06
smile
[5]

Niko Bellic [ Konsul ]

edit

13.08.2008
03:13
[6]

Krala [ ]

Wiesz, to co piszesz jest dla mnie tak zabawne, że śmiało mógłbym to uznać za prowokację. Jest zabawne nie dlatego, że nabijam się z Twojej "choroby", to po prostu tak nietypowy (nieracjonalny wręcz) schemat rozumowania, że aż mnie bawi. Być może jesteś nawet szczęśliwym człowiekiem, który w życiu nie doświadczył poważnych problemów, że zawraca sobie i innym tyłek takimi pierdołami.

No, ale dobra. Każdy z nas, przeważnie jako małe dzieci, przechodził przez etap różnych lęków i fobii. Na drodze edukacji i dojrzewania zdecydowana większość potrafiła z czasem te wszystkie strachy eliminować, a jeśli nie było to możliwe - po prostu ignorować zdając sobie sprawę, że coś dzieje się od nas niezależnie.

Nie będę Ci pisał, że III WŚ nie wybuchnie (choć sam się jej nie spodziewam w najbliższym czasie), bo nie sądzę, żeby takie metody oszukiwania Cię jak czterolatka miały w czymkolwiek pomóc. Powiem więcej - istnieje spore prawdopodobieństwo, że większość forumowiczów jej dożyje. Nikogo taka perspektywa nie cieszy, niemniej poddawanie tej sytuacji analizie czy obawianie się póki nie stanie się realnym problemem jest bezproduktywne.

Facet, weź się w garść. Nie potrzebujesz żadnych prochów, to wszystko jest w Twojej glowie. Naucz się życiowej dewizy "sram na to" i ciesz tym co masz, a jeśli już pojawi się jakiś problem, to prędzej czy później znajdziesz z niego wyjście, bo taka jest już reguła tego świata...

13.08.2008
03:16
smile
[7]

Metam [ Konsul ]

Nie tylko dla Ciebie, u mnie też zdiagnozowano nerwicę lękową. Przez jedną taką lekarkę się w nią wpakowałem. Mniejsza o to. Ja także strasznie się przejmuję wojną atomową. Sprawa Gruzji strasznie mnie przejęła, wczoraj wieczorem jak przeczytałem informacje o atakach Rosjan w głąb Gruzji, tak się przejąłem, że spać nie mogłem. Dzisiaj jest nieco spokojniej wypiłem 4 piwka, no i sytuacja na Kaukazie nieco się uspokoiła, więc odetchnąłem :P. Pozdrawiam wszystkich znerwicowanych ;).

Krala --> Chyba nie wiesz co to nerwica ;). To się objawia nie tylko gdy wojna wybucha. To trwa w nas cały czas. Mi np. odbija nie tylko w stresowych sytuacjach, czasem siedzę w domu wszystko spokojnie i nagle to atakuje. Nawet lekarze psychiatrzy nie wiedzą skąd to się bierze. To jest jakieś takie zagmatwane wszystko z psychiki, a psychiki nie da się od tak wyłączyć :).

13.08.2008
03:17
[8]

Niko Bellic [ Konsul ]

O dziwo takie problemy pojawiły się dopiero niedawno, jakoś nigdy wcześniej nie odczuwałem podobnych uczuć. Ehh 17 lat na karku, aż tęsknie za czasami kiedy miałem w dupie politykę i nie wiedizałem prawie nic.

Ale takiej właśnie reakcji się spodziewałem po Was (yhm, Krala), więc nie jestem szczególnie zdziwiony czy zaskoczony.

13.08.2008
03:20
smile
[9]

Krala [ ]

Ale ja jestem wobec Ciebie bardzo przyjaźnie nastawiony. Staram Ci się tylko uświadomić, że to wszystko jest w Twojej głowie i moim zdaniem przy niewielkim wysiłku i dobrym nastawieniu możesz to kontrolować.

13.08.2008
03:23
[10]

Niko Bellic [ Konsul ]

Z tym jest bardzo ciężko walczyć, a już szczególnie w takich sytuacjach. Cóż, pozostaje mi tylko czekać do piątej rano i kilka godzin później żałować aktualnie założonego wątku...

13.08.2008
03:32
smile
[11]

Krala [ ]

Moim zdaniem tu masz bardzo dobry artykuł, który w dużej mierze potwierdza moje słowa (Jezu, jaki ja jestem mądry :)) -

13.08.2008
03:58
smile
[12]

draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]

Otóż owa nerwica jest chyba wywołana przez mój strach do kolejnej wojny (która pewnie by się bez atomówek nie obyła).
A co tak w szczegółach przeraża Cię w tej mającej nadejść wojnie? Niewola, nagła śmierć, powolna śmierć, rozłąka z bliskimi, cierpienia milionów osób, zrujnowane gospodarki narodowe?

Niestety ostatnie wydarzenia tak wyprowadzają mnie z równowagi że nie zasypiam aż do piątej rano, jakoś światło zawsze przynosi nadzieję.
Uwierz, ludzkość jako stado, ma coś takiego jak instynkt samozchowawczy. A przynajmniej staraj się w to uwierzyć.

Ja Ci mogę powiedzieć co mi pomaga, gdy nachodzi mnie taka obawa przed konfliktem, w który mógłby być zaangażowany nasz kraj, albo zaczynam odczuwać jakieś nieokreślone fobie.
A przyznam, że ostatnio (też w związku z Gruzją) poczułem to dość mocno.

"Wogóle nie chodzi o to co się na wisience dzieje."



Bądź zdrów!

13.08.2008
04:02
smile
[13]

Niko Bellic [ Konsul ]

Ee dzięki za artyukuł, przynajmniej zabiłem trochę czasu :)

A co do jego samego to niezbyt optymistyczny (cóż, prawdziwy?) Nie dość że mógł sugerować po śmierci i reinkarnację (nawiązania do "poprzednich wcieleń") miesza to z planem astralnym (półtorej roku temu doświadczyłem oobe bo się tym interesowałem) no i na dokładkę jest wiara w Boga :)

Niestety, prawdą jest że ten świat wcale nie jest optymistyczny z żadnego punktu widzenia, każdy jest jak gdyby skazańcem pracującym na własny los by ostatecznie zwijać się z bólu agonii bądź też wskutek nagłego wypadku stracić życie przed świadomością, że się właśnie umiera/umrze. I błąd przez moje dzieciństwo był chyba taki, że zawsze myślałem że ten świat jest bardziej sprawiedliwy, bardziej jak gdyby 'magiczny' i dobry. Niestety to tylko złudzenia, co z roku na rok coraz bardziej mnie podłamywało. Do niedawna nawet wolałem się nie interesować polityką, przez 2 ostatnie lata bardziej skupiłem się na życiu pośmiertnym, przeczytałem mnóstwo artykułów, często sprzecznych ze sobą nawzajem, jedynie oobe jako tako mnie przekonało, tyle że jak dla mnie to i tak może być rodzaj takiego jakby snu, w naszej głowie.

Brutalne i niesprawiedliwe, że od dziecka jesteśmy mamieni optymizmem, którego ten świat nie ma ani krzty.

draczeek-> Dzięki, nawet fajne.

13.08.2008
04:15
[14]

draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]

W tym artykule uderzyło mnie jedno (drugi akapit): "Nerwica wynika z wewnętrznego konfliktu emocji i nastawień. Znaczy to, że jeśli mamy sprzeczne dążenia, czy poglądy, to doprowadzamy do napięcia psychicznego."

Więc czym prędzej zacznij brać świat takim jaki jest naprawdę! :) (wiem, wiem - łatwo powiedzieć) Musisz jasno przed samym sobą postawić sprawę: "Myliłem się w tej kwestii." Całe Twoje przyszłe, długie życie to będzie taka nauka siebie i świata. Nie ma czasu na twarde obstawanie przy poglądach, które nijak się mają do rzeczywistości. Bo wiesz, w nerwice można od tego wpaść. ;)



A słyszałeś to (podobno żart popularny wśród prawników):

- Gdzie można znaleźć sprawiedliwość?
- W słowniku, na literę "S".

Matko, gadasz jak rasowy egzystencjalista.

13.08.2008
04:19
smile
[15]

Niko Bellic [ Konsul ]

<- Hmm, ale i tak muszę przyznać że tak jak długo jestem na golu (2.5 roku z jednym kontem Legend, i starszym generałem) to po raz pierwszy spotykam tu taką życzliwość. Za to wszystkim z tego wątku dziękuję, trochę mnie podnieśliście na duchu.

13.08.2008
04:31
[16]

Kubcys [ Virtual Tuner ]

Niko, pisałeś, ze przez pewnie okres czasu interesowales sie oobe. Powiedz mi czy to jest ogólnie bezpieczne, bo czytałem na forum o oobe, ze niby bezpieczne itp. ale wiadomo jak ludzie potrafia mydlić oczy innym. Sam troche o tym czytałem i wydało mi sie to dosc interesujace ale jak dla mnie mam sporo niewiadomych zwiazanych z owym stanem. Wiele osób pisze, ze czasami jest problem z powrotem. Tak wiec nie wiem czy spróbowac oobe czy odpuścić sobie?

Sorry za OT ale chcialem sie dowiedziec, a nowego tematu nie chcialem zakładać :)

13.08.2008
04:39
[17]

Niko Bellic [ Konsul ]

Problem z powrotem? Raczej nie, problem jest odwrotny. Cięzko jest pobyć w astralu dłużej jak kilka sekund, zbyt silna wiązka emocji i jesteś z powrotem w 'ciele'.

Co do szkodliwości, to wystąpiło u mnie coś (autentycznie), o czym nigdzie wcześniej nie czytałem. Otóz za pierwszy razem kiedy próbowałem tego doświadczyć (tak za czwartym/piątym razem mi się udało, w poprzednich próbach byłem bardzo blisko ale nie wytrzymałem). No to widziałem siebie z oczu pająka na suficie, wszystko tak jakoś inaczej, powiedziałbym że większa wolność ale ogólnie mi się to nie spodobało (tak to jest, gdy się od urodzenia tyle jest zamkniętym w ciężkim na swój sposób ciele). Pamiętam że po powrocie bolała mnie głowa i czułem się dość ciężki i jakby zamknięty. Przejdźmy jednak to sedna- jak w każdy normalny wieczór chciałem iść spać, no to w momencie zasypiania (wtedy kiedy świadomość się 'wyłącza') miałem jakby wybór- oobe albo powrót. Trochę mnie to przestraszyło ale wiedziałem że jakbym chciał to bym osiągnał oobe (ale chciałem po prostu odpocząć zwykłym snem). Myślałem już że sobie zrujnowałem mózg czy coś w tym stylu, jednak tak za czwartym razem się udało normalnie zasnąć... I na tym w sumie skończyła się moja przygoda z oobe.

A co do snów to właśnie one u mnie mogą być powodem takiego strachu przed wojną, jeśli miałbym robić statystyki co mi się najcześćiej śni to ekslopzje nuklearne raczej by przodowały. I nie chciałbym czegoś takiego nigdy doświadczyć w świecie rzeczywistym, bo już trochę takich możliwości w snach widziałem. Ktoś powie- przecież to sen. Tak, to sny ale jak to często bywa dość realistyczne... I już w żadnym razie nie chciałbym by te sny okazały się 'proroczymi' ;|

13.08.2008
04:54
smile
[18]

draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]

Kubcyś -> Ty nie sorruj za OT, bo IMO to całe OOBE ma całkiem spory związek z tematem wątku. Od razu dodam, że mocno uprzedzony jestem do tego typu doświadczeń.

Po to człowiek dostał to swoje niedoskonałe cielsko, żeby w nim tkwić. I pięć zmysłów, które zdecydowanej większości wystarczają do poprawnej, zdrowej egzystencji. Co za dużo to niezdrowo.

Chcesz poznać nieznane? Extra! Nieznane również chętnie pozna Ciebie. :)

13.08.2008
05:05
[19]

Niko Bellic [ Konsul ]

A najgorsze jest to że wszystko było ok to przemówienia naszego prezydenta. Mam wrażenie że Rosja tak szybko o tym nie zapomni, kto jak kto ale przedstawiciel takiego kraju jak Polska nie powinien chyba tak ostro w temacie. Co innego może jakby to był Bush.

draaczek-> Dostał ciało? Nauczyciel fizyki kiedyś wspomniał mi o książce o wszystko mówiącym tytule "Na początku był wodór". Samej książki nie czytałem jednak wiem mniej więcje o co w niej chodziło. Chociaż w sumie można ten Twój zwrot tłumaczyć jako "dostał od natury"

13.08.2008
05:31
[20]

draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]

"Dostał" powinno być w cudzysłowie. Choć kto wie, kto wie. Może i nie powinno. Zakład Pascala znasz? ;)


A propo tytułu "Na początku był wodór" to nie jest on zbyt wiele mówiący. Zdanie z tytułu należy traktować jako hipotezę. Zresztą całą książkę też. Prawdziwe pytania brzmią: "Dalczego nie jest tak, że nie jest <nic>?" "Dlaczego <coś> wogóle istnieje?" "Dlaczego świat jest tak różnorodny mimo, iż u podstaw jego budowy są nierozróżnialne cegiełki?"

Ojej! Jakie rano już się zrobiło!

Miłych, spokojnych snów!

13.08.2008
06:58
[21]

graf_0 [ Nożownik ]

Jeżeli twój lęk nie jest uzasadniony - a tak oceniłbym strach przed wojną z Rosją, to przyczyny nerwicy mogą i zapewne są zarówno psychologiczne jak i fizjologiczne (zaburzona równowaga chemiczna w mózgu).
Wzbogać dietę o potrawy zawierające składniki niezbędne do prawidłowego funkcjonowania mózgu, i postaraj się ograniczyć dopływ bodźców wspierających twoje lęki - wyłącz tvn24, odstaw portale informacyjne. Znajdź sobie jakieś zajmujące zajęcie, które Cię zainteresuje.
Jeśli samodzielna próba pokonania nerwicy się nie powiedzie, warto poszukać pomocy profesjonalisty - mózg to taki sam organ jak serce czy wątroba i też może mieć swoje problem (no, różnica polega na tym że leczenie jest znacznie trudniejsze).

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.