ILEK [ Plugawy Karzełek ]
pierwsze własne cztery kołka
no wlasnie...jakie byly lub sa wasze...i co polecacie...
osobiscie dlugo myslalem na poldkiem...przejsciowka (czyli jeden z ostatnich modeli przed caro),ale teraz powaznie zastanawiam sie na zastwa...mam sentyment do tej marki
moze ktos natknal sie przypadkiem na jakas gielde na ktorej byly zamieszczone ogloszenia sprzedazy tego autka...
gratka,trader i ct...odpadaja tam juz bylem...klub zastawy tez zwiedzilem...
moze jakies inne typy...125p lub podobne...
zapraszam do dyskusji...
Davidian [ Konsul ]
Witam ! Wszytsko zalezy ile posiadasz kaski. Z tego co sie orientuje to okolo 5.000 chyba masz no poldek to dobra inwestycja a jak jeszcze zagazowany wygodne duze auto i wbrew pozorom swietnie sie nim jezdzi a do tego tanie czesci zamienne :). Pozdrofka Davidian
Attyla [ Legend ]
Ja jestem wyznawca tezy, ze jako pierwszy lepiej kupic w miare tani i nieduzy. Wychodzac z tego zalozenia kupilem sobie Toyote Starlet i jestem bardzo zadowolony. Jesli to pierszy samochod i maly staz na kierowniczym stanowisku :-)))), to predzej czy pozniej stukniesz ty albo ciebie. Zadna roznica. Ale lepiej oszczedzac na ewentualnych stratach. Mi, bogom dziekowac jeszcze nie wydazylo sie nic zlego (tu odpukiwanie), ale dwaj koledzy, ktorzy robili prawo razem ze mna juz zdazyli pokancerowac swoje maszyny.
griz636 [ Jimmi ]
Moj pierwszy to polonez , biały , r.1987. zagazowany. Piękna maszyna, cały kraj nią objechałem!!
robal [ Pretorianin ]
Mysle ze na poczatek najlepiej jest kupic zwykłego malucha za niecałe 4.000. Na nim jest sie najlepiej nauczyc jeździc i wogole zachowywac sie na ulicy. Wiem do z doswiadczenia sąsiada który nie jeżdząc blisko 10 lat kupił sobie 3 letnia Toyote Corrole która jak łatwo sie domyslec stała juz 3 razy u blacharza a teraz spoczywa na złomie.
Mr_Baggins [ Senator ]
kaszlaka nie kupuj, szkoda ksy, nerwów itd. lepiej poloneza na gaz, przynajmniej wygodniejszy od kaszla.
Vein [ Sannin ]
jeżeli jesteś "słusznego wzrostu" to nie kupuj kaszlaka, poprostu będziesz miał kłopoty z prowadzeniem, a nawet ciężko będzie ci siędo niego wcisnąć..... hmm ja niewiem, poldek ? może..... ja osobiście za 3 lata to jak bedzie mi matka kupowala samochod to na pewno jakis niemiecki.....
bartek [ ]
Baggins, Vein czekajcie az to Voytas zobaczy ;)
Vein [ Sannin ]
bartek - do kaszlaka voytasa nic nie mam, ale ciezko by bylo mi si ew kaszlaku zmiescić ( 2 metry wzrostu to troche duzo jak na atnie male autko....)
Mr_Baggins [ Senator ]
Voytas to hobbysta, umie kaszla rozłożyć, złożyć i przerobić. A tu mówimy o pierwszym samochodzie, który ma jeździć i nie sprawiać większych problemów.
cronotrigger [ Rape Me ]
MatchBoX!!!!!!!!!!!!!!!!
wysiu [ ]
Baggins, Vein --> Nie wiem czemu sie tlumaczycie, ja myslalem, ze pytanie bylo o SAMOCHOD... chociaz w temacie niby sa tylko cztery kolka, a maluch NIBY ma cztery kolka...;))))
Mr_Baggins [ Senator ]
Nawet 5 :)
Sudzione [ The Legacy ]
moj kumpel ostatnio kupił sobie opla kadeta 87r z ropą za niecałe 4.000 ... chyba to lepsze od poldka ???
bartek [ ]
Vein zawsze mozesz wyciagnac siedzenie kierowcy i kierowac sobie wygodnie z siedzenia pasazera (z tylu) ;) Baggins tu masz racje. Nie musicie sie tlumaczyc to byl zart, w pelni Was popieram wg. mnie Polonez bedzie najlepszy na pierwsze autko do dobicia :)
massca [ ]
odradzam poloneza, chyba ze macie wujka prezesa jakiejs rafinerii.... no chyba ze na gaz. moze wtedy. zachodnie auta - nawet wiekowe sa stosunkowo drogie, ale nad dobrze utrzymanym golfiaczem jedynka mozna sie zastanowic - szczegolnie nad dieslem.
Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Ja mam 125p z 1979 roku i dalej mi dobrze słuzy :D Ma jeszcze te naklejki "Licencja FIAT" :) I pancerną blachę :)
ILEK [ Plugawy Karzełek ]
maluch odpada...za maly polonez jak juz mowilem...ale macie racje ze tylko na gazie...(i nawet dobre by bylo zeby butla byla zamiast zapasu - ale to ciezko trafic) fiacik 125p...tez dobre rozwiazanie...rocznikowo odpowiiadal by mi razem z poldkeim...91 i gaz... nie specjalnie mi sie usmiecha prosic mamusie o samochodzik...chodzi mi wlasnie o to zeby byl...ciasny ale wlasny... co do napraw to nie ma problemu...znam sie troche na tym (szkola) maluch Voytasa...zabojstwo;))))) co myslicie o zastawie...mial ktos kiedys doczynienia z ta marka...jest pomiedzy poldkiem a maluchem...silnik z porzodu (naped oczywiscie tez)...silniczek calkiem,calkiem...55 KM...na poczatek chyba wystarczy...zawsze mozna splanowac glowice...:))) thx for all...czekam na dalsze opinie i pomysly...
Rendar [ Senator ]
Ja też Poldzia polecam. Oczywiście z gazem. Jeździłem takowy 4 lata i było OK. Teraz mam kolejnego 3 latka. Co prawda aktualnie u blacharza, bo żonka troszke "przyszalała" :-(