GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Najlepszy dowcip cz. 13 - Śmiech to zdrowie ... poki mama sie nie dowie ;-)

10.10.2002
18:41
smile
[1]

Pik [ No Bass No Fun ]

Najlepszy dowcip cz. 13 - Śmiech to zdrowie ... poki mama sie nie dowie ;-)

Witam szanownych forumowiczow w 13 odcinku z serii: "Najlepszy dowcip". Powoli robi nam sie z tego serial brazylijski a co do motta tego odcinka to w oryginale brzmi: Seks to zdrowie poki mama sie nie dowie ;-)

Pewien mężczyzna podchodzi do czarownika i prosi go, aby ten usunął klątwę, która wisi nad nim od 20 lat. Czarownik mówi, że aby usunąć klątwę, musi poznać najpierw jej słowa. Mężczyzna na to: - To brzmiało mniej więcej tak: "I czynię was mężem i żoną".

Rozmawiają dwie przyjaciółki. Jedna mówi:
- Mam wspaniałego męża: nie pije, nie pali, nie zdradza mnie, nie lubi piłki nożnej ani mnie nie bije.
Na to druga:
- Dawno został sparaliżowany?

Link do poprzedniej czesci:

11.10.2002
00:19
[2]

Bartold [ Chor��y ]

Pewien gościu był bardzo głodny. Poszedł do knajpy zamówił sobie grochóweczkę. Skacowany chłoptaś, który nie jadł od dwóch dni zagląda przez szybę knajpy. Widzi gościa siedzącego nad grochówką i czytającego gazetę. Wchodzi spokojnie do knajpy. Gościu ciągle czyta gazetę. Ciepła zupa apetycznie pachnie. Podchodzi do stolika powoli, spokojnie bierze łyżkę. Patrzy gościu dalej czyta gazetę. Bierze łyżkę zupy, tamten czyta. Zjada. Następnie drugą, trzecią, czwartą, itd... Tamten ciągle czyta. Zadowolony, że sobie podjadł dochodzi już prawie do końca zupy. Tamten ciągle czyta. Zupy mało, przechyla delikatnie talerz. Spod resztek zupy wyłania się stary, z powyłamywanymi zębami grzebień. Chłoptaś zobaczywszy grzebień rzyga, zwracając zupę z powrotem do talerza. W tym czasie gościu czytający gazetę usłyszał hałas. Odkłada gazętę, patrzy na chłoptasia i pyta z uśmiechem: - Co też trafiłeś na grzebień?

11.10.2002
01:56
smile
[3]

Voodooo [ Pretorianin ]

Początek roku akademickiego. Student postanawia, że tym razem będzie solennie przygotowywał się do zajęć, uczył systematycznie itd. Ale intuicja podpowiada mu: - Stary, daj spokój. Wystarczy jak zaczniesz w okolicy świąt, do sesji spokojnie wszystkiego się nauczysz. Nadchodzą święta i student po wigilijnej kolacji postanowił trochę się pouczyć, ale intuicja podpowiada mu: - Przestań, przecież są święta. Jak zajrzysz do książek dwa tygodnie przed sesją, to spoko, na pewno zakujesz. Już trzy dni przed sesją, gorączka egzaminacyjna w pełni, student sięga po podręczniki, a intuicja na to: - Co ty? Niczego się nie nauczysz przez dwa dni. Wejdziesz na egzamin i na pewno zdasz, przecież jestem z tobą. Dzień egzaminu. Student przepuszcza kolejne osoby, jak mu każe intuicja. W końcu intuicja podpowiada mu: - Wejdź teraz! Student wszedł, wyciąga rękę po pytania, intuicja mówi: - Nie te, weź następne. Student wziął, otworzył i mówi: - O, kurczę... A intuicja na to: - O, ja pierniczę... Na tylnym siedzeniu w taksówce siedzi zamyślony pasażer. Nagle pochyla się i lekko klepie kierowcę w ramię, żeby go o coś zapytać. Taksówkarz wrzeszczy jak oparzony, podskakuje pod sufit i traci panowanie nad kierownicą. Samochód z trudem mija grupę ludzi na przystanku i uderza w latarnię. Po kilku sekundach zapada straszna cisza. Kierowca odwraca się do pasażera wściekły: - Kurde, kretynie, nigdy więcej nie klep mnie po ramieniu, gdy prowadzę samochód! Przerażony pasażer kiwa głową, nie mogąc wymówić słowa. Taksówkarz po chwili dodaje łagodniej: - No dobra, w sumie to nie całkiem Pana wina, to mój pierwszy dzień na taksówce. Przez ostatnie 25 lat byłem kierowcą karawanu...

14.10.2002
18:35
smile
[4]

Pik [ No Bass No Fun ]

Dwie siostry zakonne: Matematyka i Logika, przechadzaja sie po parku blisko zakonu. Jest pozno i zaczyna sie sciemniac. SM: zauwazyłas tego mężczyzne, ktory nas sledzi? Kto wie, czego chce... SL: to logiczne chce nas zgwałcic SM: o Boze, o Boze, zbliza się do nas, dogoni nas za 5' i 18". Co robimy?? SL: jedyne logiczne rozwiązanie to przyspieszyc kroku. SM: o Boze , o Boze, to nic nie dalo. SL: Oczywiscie, logicznie rzecz biorac on takze przyspieszyl. SM: o Boze, o Boze, dystans sie zmniejszyl, dogoni nas za 1' i 44"! SL: jedyne logiczne rozwiazanie, to sie rozdzielic: ty idz na prawo ja na lewo. Logicznie rzecz biorac, nie może isc za obiema. Mezczyzna decyduje się isc za siostra Logika. Siostra Matematyka dociera do zakonu cała i zdrowa, ale bardzo zaniepokojona. Druga jednak wraca kilka minut pozniej. SM: siostro Logiko, o Boze dzieki, o Boze!! Opowiadaj, opowiadaj! SL: logicznie rzecz biorąc mezczyzna mogl isc tylko za jedna z nas i wybral mnie. SM: (troche wkurzona) tak, tak wiem, a potem? SL: zgodnie z zasadami logiki , ja bieglam coraz szybciej i tak samo robil on. SM: tak, tak, a potem? SL: zgodnie z logika, dogonil mnie. SM: o Boze,o Boze i co zrobilas? SL: jedyna logiczna w tej sytuacji rzecz: podciągnełam habit do gory! SM: o Boze, o moj Boze! a on? SL: zgodnie z zasadami logiki: opuscił spodnie! SM: o Jezus Maria! I co się stalo? SL: logiczne!! Siostra z podkasanym habitem biegnie szybciej niz mezczyzna z opuszczonymi spodniami!! A WY WSZYSCY, KTORZY MYSLICIE O SWINSTEWKACH... NA KOLANA I PIEC ZDROWASIEK!

14.10.2002
21:32
smile
[5]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

No to tylko jeden , ale wydaje się, że dobry: Środek roku Akademickiego. Pan Bóg wzywa do siebie Anioła i mówi: -Te Anioł, leć no na ziemię i sprawdź jak studenci przygotowują sie do sesji, dobra? Anioł poleciał, sprawdził no i zdaje relacje: -Panie Boże jest tak: Uniwerek zaczyna się uczyć, Akademia Medyczna już prawie wszystko umie, Wojskowa Akademia Medyczna (WAM) już wszystko umie ,a Politechnika..... pije, hulanki, swawola.... -Dzieki Anioł za informacje. Mija trochę czasu i znów Bóg wzywa Anioła z podobną misją, lecz tym razem na tydzień przed sesją Anioł wraca i raportuje: -Panie Boże jest tak: Uniwerek już wszystko umie, Akademia Medyczna wszystko umie, WAM już wszystko umie ,a Politechnika..... pije, hulanki, swawola.... jak było tak jest dalej.... -Dzieki Anioł za informacje. Mija tydzień. Rozpoczyna sie sesja. 8-ma zero zero. Bóg wzywa Anioła i mówi: -Sprawdz no Anioł co się dzieje u studentów! Anioł sprawdził, wraca i zdaje raport: -Panie Boże jest tak: Uniwerek juz tak wszystko umie , że im z głów paruje wiedza, Akademia Medyczna Jest tak douczona, że nawet profesorowie się ich pytają o zagadnienia, a WAM- im to juz wiedza nawet w butach siedzi, a Politechnika..... no .... to...... oni ..... -No wykrztuś wreszcie Anioł- CO ROBI POLITECHNIKA ??!! -Oni się modlą.... -No widzisz Anioł. TYM POMORZEMY !!

14.10.2002
22:12
[6]

nassal [ Pretorianin ]

2 zalanych gosci idzie ulica, patrza, przejezdza zakonnica na rowerze. Doskakuja do niej, zrzucaja z roweru na glebe i naparzaja z kopa w gę.. twarz, żolądek, zakonnica juz sie tarza cala we wlasnej krwi. Jeden po kilku chwiejnych ruchach mowi: - Iii coo (hic!) Batman, straacilooo siee konndycjee .... !!

14.10.2002
22:30
smile
[7]

motherphucker [ Konsul ]

Lato w pelni, slonce, lalunie w mini biegaja tam i sam....Dwoch skinow siedzi na lawce w parku: - ty patrz ale larwa (w sensie ale torba, czyli ladna pani-- przyp mth) -- nooooo z taka to tylko w krzaki ............. i kopa jej i KOPA!! :)))))))))

16.10.2002
15:45
[8]

Pik [ No Bass No Fun ]

Kilka przydatnych i zabawnych definicji: Konsultant Ktoś, kto weźmie zegarek od twojej żony, powie ci, która godzina, po czym każe zapłacić za informację. Dyplomata Ktoś, kto potrafi powiedzieć "spadaj" w taki sposób, że poczujesz podniecenie w związku ze zbliżającą się wyprawą. Ekonomista Ekspert, który potrafi dzisiaj dokładnie wyjaśnić, czemu jego wczorajsza prognoza na dziś się nie sprawdziła.

19.10.2002
17:33
[9]

Pik [ No Bass No Fun ]

Blondynka dzwoni do swojego chłopaka i mówi: - Mógłbyś do mnie wpaść? Mam tu strasznie trudne puzzle i nie wiem, od czego zacząć... - A co powinno z nich wyjść według rysunku na pudełku? - pyta chłopak. - Wygląda na to, że tygrys. Chłopak decyduje się przyjechać. Blondynka wpuszcza go i prowadzi do pokoju, gdzie na stoliku porozsypywane są puzzle. Chłopak przez chwilę przygląda się kawałkom, po czym odwraca się i mówi: - Kochanie, po pierwsze nie wydaje mi się, żebyśmy - choćby nie wiem co - ułożyli z tych kawałków cokolwiek przypominającego tygrysa. Po drugie: zrelaksuj się, napijmy się kawy, a potem pomogę ci powrzucać wszystkie te płatki kukurydziane z powrotem do pudełka...

19.10.2002
18:00
[10]

earthquake [ Konsul ]

Sobota wieczór. Facet siedzi przed telewizorem z kuponem lotto w ręku. Ogląda losowanie. Pierwsza liczba zgadza się..., podobnie druga..., trzecia..., czwarta też się zgadza, piąta też..., przed szóstą facet zaciska zęby patrzy i... jest trafił szóstkę! Szczęśliwy krzyczy do żony: - Zośka pakuj się!!! Żona ucieszona pyta: - Jezus! Józek, gdzie jedziemy Hawaje, Paryż?! Józek: - Nie gadaj tylko się pakuj!! Zośka: - Rany! Józek jaka jestem szczęśliwa ale powiedz gdzie jedziemy??!! Józek: - Pakuj się!!! i wypier.....!!!

19.10.2002
18:01
[11]

earthquake [ Konsul ]

malutkie zdjecie

19.10.2002
18:18
[12]

Lady [ Sorceress Sephiria ]

No dobra niech i Lady pokaże ,że umie świntuszyć :P Biegnie zajączek przez las. Woła ,krzyczy "przeleciałem lwice przeleciałem lwice". Zatrzymuje go miś i mówi: -Ty zając głupi jesteś ? Jak cie lew usłyszy to po tobie. Ale zając nic sobie z tego nie robił i biegnąc dalej znów krzyczał "przeleciałem lwice". Po pewnym czasie spotyka go wilk i tak jak miś mówi zającowi by ten siedział cicho. No ale zając miał to w nosie biegł dalej krzyczał swoje. W końcu spotkał lwa. Lew wkurzony gonił za zającem i cudem zając zdąrzył schować się do swojej nory. Lew włozył paszczę i pół cielska do nory ,że wystrawał mu tylko zad. Zając wyszedł tylnym wejściem ,spojrzał na zad lwa ,podrapał się i pomyslał: " Kurcze jak im to powiem to nikt mi nie uwierzy". Drugi kawał,ale wydaje mi sie ,że wszyscy to już znają. No ale co tam zapodam. Miś i Zając idą lasem i w rzeczce natrafiają na złotą rybkę. Rybka wyjaśnia ,że spełni ich 3 życzenia. Miś myśli i w końcu prosi rybkę: Ja bym chciał by wszystkie niedźwiedzie w tym lesie oprócz mnie były samicami. Pstryk rybka spełnia życzenie. Zając pomyslał chwile i zażyczył sobie odjazdowy motor -dostał od rybki piękną nowa Yamahę. Po chwili miś mówi do rybki -wiesz rybko ja nad tym myślałem i chce by wszystkie niedźwiedzie w Polsce to były samice. Rybka życzenie spełniła. Zając chwile podumał i zażyczył sobie super ciuszki - po chwili miał na sobie super wygłądającą skórę i czarne okularki na oczach. Miś po długim namyśleniu rzecze do rybki: Słuchaj ja bardzo długo sie nad tym zastanawiałem i chce by wszystkie niedźwiedzie na świecie oprócz mnie to były samice. Rybka spełniła ostatnie życzenie misia. Zając poprawił okulary ,rozgrzał silnik i powiedział: A ja chce by misiu gejem.

19.10.2002
18:35
[13]

Lady [ Sorceress Sephiria ]

Ojej musze poprawić -Zając poprawił okulary ,rozgrzał silnik i powiedział: A ja chce by misiu był gejem

19.10.2002
19:12
[14]

reds23 [ redsov ]

gdybym mieł więcej czasu też bym coś napisał ;-)

20.10.2002
00:29
[15]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

:)

20.10.2002
00:30
[16]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

:))

20.10.2002
00:32
smile
[17]

Mulder [ Generaďż˝ ]

- Puk, puk - Kto tam? - Policja! - Czego chcecie? - Porozmawiać! - A ilu Was jest? - ...dwóch - To porozmawiajcie ze sobą!

21.10.2002
11:04
[18]

Azzie [ Senator ]

An Asian man walked into the currency exchange in New York City with 2000 yen and walked out with $72. The following week, he walked in with 2000 yen and was handed $66. He asked the teller why he got less money than the previous week. The teller said, "Fluctuations." The Asian man stormed out, and just before slamming the door, turned around and shouted, "Fluc you Amelicans, too!"

21.10.2002
13:43
[19]

Pik [ No Bass No Fun ]

Dyrektor przychodzi do pracy po urlopie. - Panie dyrektorze - wita go sekretarka - mam dla pana dwie wiadomości: jedna zła, druga dobra. - To najpierw ta zła. - Niestety, od dwóch tygodni nie jest pan już dyrektorem. - A ta dobra wiadomość? - Będziemy mieli dziecko!

21.10.2002
14:52
smile
[20]

Marek z Lechem [ Konsul ]

Matka z córką idą przez las. Matka mówi do córki: -Patrz córko pająk je biedronkę. Córka: -A co to jest dronka. --------------------- Dlaczego blondynka zginęła pijąc mleko ? - krowa usiadła. --------------------- Dzieci przechwalają się w szkole: - A my w domu wszyscy mamy rowery... - A my mamy cztery telewizory... - A nas w domu jest ośmioro i każde z nas ma swojego tatusia...

21.10.2002
14:57
[21]

Marek z Lechem [ Konsul ]

Jeszcze jeden... Mąż wrócił wcześniej z delegacji. Zobaczył, że spod kołdty ich małżeńskiego łoża wystają cztery nogi. Zdenerwował się bardzo, chwycił gruby kij i walił w leżących ile wlezie. Zmęczony poszedł do kuchni, a tam wita go... żona: - Kochany, przyjechali twoi rodzice, polożyli się w naszym łóżku. Czy już się z nimi przywitałeś?

22.10.2002
09:12
[22]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Co robi kobieta po stosunku ? v v v v Przeszkadza !

22.10.2002
09:27
[23]

Zajkos [ Generaďż˝ ]

Pewnemu rolnikowi zona robila niesamowicie dobre kanapki kiedy szedl na pole robic. Kanapki ze swiezego chlebka, ze swiezutkim serkiem, wedlinka, salatka i innymi bajerami. Rolnik pewnego razu poszedl robic w pole, kanapki zostawil na kamieniu jak zawsze... Po kilku godzinach pracy, zmeczony podchodzi do kamienia skonsumowac kanapki... a tu ich nie ma! Nastepnego dnia zona znowu zrobila mu pyszne jak zawsze kanapeczki, rolnik poszedl robic w pole, aby po kilku godzinach pracy zauwazyc, ze znowu mu ktos podwinal kanapeczki! Wkurzyl sie rolnik, i postanowil, ze nastepnego dnia bedzie patrzyl zaczajony za drzewem, kto mu podwedza kanapki! Jak pomyslal - tak zrobil... zaczail sie i patrzy - a tu wielki orzel nadlatuje i porywa jego 2gie sniadanie! Rolnik biegnie za nim... biegnie patrzy, ze orzel leci do lasu - rolnik za nim! Orzel siada miedzy drzewami odpakowuje kanapki, wyciaga z nich zawartosc, wyrzuca wedline, ser salate i inne dodatki... bierze dwie kromki chleba, przyklada sobie do piersi i masujac swoja klatke piersiowa (kromkami chleba) wola glosno: - O kurwa! Jaki jestem pojebany!

22.10.2002
09:46
smile
[24]

Morbus [ - TRAKER - ]

Sędzia do oskarżonej: - A wiec nie zaprzecza pani, ze zastrzeliła męża podczas transmisji z meczu piłkarskiego? - Nie, nie zaprzeczam. - A jakie były jego ostatnie słowa? - Oj strzelaj, prędzej, strzelaj...

22.10.2002
09:48
smile
[25]

Morbus [ - TRAKER - ]

Siedzą dwie blondynki w barze i zamówiły butelkę Coli. Jedna z blondynek odkręciła butelkę i zaczyna wlewać do szklanki odwróconej do góry dnem. Leje, leje i leje, aż w końcu mówi do drugiej blondynki: - Ej z tą szklanką jest coś nie tak. - Jak to, pokaż. Druga blondynka robi dokładnie to samo co pierwsza, ale po chwili stwierdza: - Pewnie, że z tą szklanką jest coś nie tak, ona nie ma dna.

22.10.2002
09:52
smile
[26]

Morbus [ - TRAKER - ]

Przychodzi gość do ekskluzywnej restauracji: - Chciałbym zamówić coś extra,cena obojętna. - To może kawior ? - proponuje kelner. - A co to jest? - To są jaja jesiotra. - Pan poda dwa na twardo!

22.10.2002
09:54
smile
[27]

Morbus [ - TRAKER - ]

Nastoletnia córka wraca z kina. -Jak ci się podobał film? - pyta mama. -Świetna komedia! Tak się uśmiałam, że aż Jasiowi zasikałam rękę!

22.10.2002
09:54
smile
[28]

Morbus [ - TRAKER - ]

Mały mol po raz pierwszy wypuścił się w samotny lot po pokoju. Wyleciał z szafy, zrobił rundkę i wrócił na płaszczyk. Stary mol zapytał: - I jak poszło? - Chyba ok. Wszyscy klaskali...

22.10.2002
09:55
smile
[29]

Morbus [ - TRAKER - ]

Baca chciał odzwyczaić swojego konia od jedzenia. I już mu się prawie udało, tylko mu koń zdechł...

22.10.2002
09:58
smile
[30]

Morbus [ - TRAKER - ]

Mama do syna: - Grzesiu! Patrz! Bocian przyniósł ci nowego tatusia!

22.10.2002
10:01
smile
[31]

Morbus [ - TRAKER - ]

Rozmawiają dwie serdeczne przyjaciółki: - Jak ci się podobało moje zdjęcie? - Świetnie. Właśnie tak powinnaś wyglądać. - Na tym zdjęciu jetem zupełnie niepodobna do siebie! - Więc powinaś być wdzięczna fotografowi!

22.10.2002
10:01
smile
[32]

Morbus [ - TRAKER - ]

Rozmawiają dwie serdeczne przyjaciółki: - Jak ci się podobało moje zdjęcie? - Świetnie. Właśnie tak powinnaś wyglądać. - Na tym zdjęciu jetem zupełnie niepodobna do siebie! - Więc powinaś być wdzięczna fotografowi!

22.10.2002
10:01
smile
[33]

Morbus [ - TRAKER - ]

Rozmawiają dwie serdeczne przyjaciółki: - Jak ci się podobało moje zdjęcie? - Świetnie. Właśnie tak powinnaś wyglądać. - Na tym zdjęciu jetem zupełnie niepodobna do siebie! - Więc powinaś być wdzięczna fotografowi!

22.10.2002
10:55
smile
[34]

Morbus [ - TRAKER - ]

22.10.2002
12:29
smile
[35]

Sanchin [ Konsul ]

Idzie sobie żółw przez las, podchodzi do drzewa i ŁUP!, wali głową w drzewo. Na dzewie siedz dzięcioł i dzięciolica. Dzięciolica mówi: -Te dzięcioł, może byśmy mu powiedzieli żeśmy go adoptowali?

24.10.2002
15:35
[36]

Pik [ No Bass No Fun ]

Blondynka malowała pasy na drodze: 1 dzień pomalowała 5 km. 2 dzień pomalowała 1 km. 3 dzień - tylko 10 metrów. Szef wziął ją na dywanik i pyta dlaczego maluje co dzień coraz mniej? KURWA - PRZECIEŻ DO WIADERKA Z FARBĄ MAM CORAZ DALEJ!!! Spotyka się w knajpie dwóch górali, a ponieważ jeden z nich niedawno się ożenił, to drugi pyta się go jak mu poszło w noc poślubna. - Ano, Stasiu, normalnie. Jak weszliśmy do sypialni to się rozebrałem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że się jej wstydzę. Potem dałem jej w gębę, żeby sobie nie pomyślała, że jej się boję. Na sam koniec sam się zaspokoiłem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że jej potrzebuję. Jest sobie malzenstwo: tata cygan i mama zydowka. Ich syn idzie do mamy i pyta: - Mamo jakiej krwi jest we mnie wiecej: zydowskiej czy cyganskiej? - zydowskiej synku oczywiscie. Ale synek chce sie upewnic i idzie do taty i pyta: - Tato jakiej krwi jest we mnie wiecej: zydowskiej czy cyganskiej? - Cyganskiej synku oczywiscie, a czemu pytasz? - A widzisz tatusiu widzialem w sklepie rower i nie wiem czy sie o niego targowac czy od razu go zapierdolic...

24.10.2002
15:50
smile
[37]

GROM Giwera [ Sołdat ]

ASHAHEhahhehaha PIK ten ostatni kawał mnie rozbroił <rotfl>

24.10.2002
16:06
smile
[38]

griz636 [ Jimmi ]

mapa polski

24.10.2002
16:46
smile
[39]

Spk [ Generaďż˝ ]

buahahahahaha :))))) niezla mapka :)

24.10.2002
16:54
[40]

tymczasowy78000 [ Junior ]

mapa jest rewelacyjna ;))))))) ja mam za to coś innego - jakie są reakcjie grających w Queka ;PPP autentyczne nagranie z cafe internet (uwaga: bardzo wulgarne:)

24.10.2002
17:12
[41]

Spk [ Generaďż˝ ]

mogli by do tego jeszcze kamerke dolozyc i byl by wypasik :))))) koles chyba tego kompaprawie polamal:P

24.10.2002
17:54
[42]

katom [ Konsul ]

gdyby ta mapke opisal ktos powyzej 13 roku zycia to dopiero bylaby smieszna:)

24.10.2002
18:52
[43]

gofer [ ]

idzie szopen i bach! :))))))) idzie mulat i mulata :)

24.10.2002
19:07
[44]

Arttrue [ Konsul ]

Morbus---> widzę, że z Gdańska jesteś? (zdjęcie :)))) Dwie praczki klęczą nad rzeką i piorą na tarach. Nagle jedna mówi do drugiej: - Wiesz co Henia, chyba będę miała dziecko... - No co Ty? Wspaniale! A z kim jeśli można wiedzieć? - Nie wiem.... nie chce mi się odwracać.

24.10.2002
19:11
smile
[45]

Narmo [ Youkai ]

Alternatywne definicje: Taniec: Wertykalna frustracja horyzontalnego pozadania. Bol glowy: Szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji. Jezyk: Organ seksualny, przez niektorych zdegradowany jedynie do funkcji mowy. Monogamia: Zrepresjonowana poligamia. Nanosekunda: Odcinek czasu jaki uplywa pomiedzy zapaleniem sie zielonego swiatla a facetem za toba zaczynajacym trabic klaksonem. Praca grupowa: Mozliwosc zwalenia winy na inne osoby. Wiecznosc: Czas jaki uplywa od momentu kiedy skonczyles, do momentu kiedy mozesz wyjsc od niej z mieszkania. Pilka nozna: To, za co wychodza za maz kobiety, zupelnie nieswiadomie. Hardware: Ta czesc komputera, ktora mozna kopnac kiedy software przestanie funkcjonowac. Inflacja: Powod, dla ktorego musisz przezyc ten rok za pieniadze jakie zarabiałeś w zeszlym. Fizyka Kwantowa: Murzyn w ciemnym pokoju szukajacy czarnego kota, ktorego tam nie ma

24.10.2002
19:17
[46]

Pik [ No Bass No Fun ]

Toasty gruzińskie: "Idę kiedyś przez park, księżyc świeci, a na ławeczce całują się chłopak z dziewczyną. Idę innym razem... księżyc... gwiazdy, a na tej samej ławeczce chłopak z inną dziewczyną. Idę znów tą drogą: noc, księżyc, gwiazdy... i ten sam chłopak na tej samej ławce, całuje się z trzecią dziewczyną. Wypijmy za stałość mężczyzn i zmienność kobiet!"

25.10.2002
19:22
smile
[47]

anka111 [ Chor��y ]

JAki jest morał z wakacji?? "Ani okresu ani adresu..." Co to jest? Czarne, owłosione i lata między majtkami? Bosman podczas sztormu.

26.10.2002
08:21
smile
[48]

Hitmanio [ KG 21 ]

No dawać! Pik ===> sam powiedziles mi kiedys , ze watkow o dowcipach jest duzo i powiedziales , zebym nie robil takich a sam se zrobiles !!!!!!!!!!!

26.10.2002
08:29
smile
[49]

Morbus [ - TRAKER - ]

Arttrue zdjecie z gdanska a ja calkiem inna kraina ;))

26.10.2002
08:32
[50]

Pik [ No Bass No Fun ]

Hitmanio ===> Czy Ty jestes uposledzony umyslowo?! bo po Twoich komentarzach i zakladanych watkach zaczynam moje przypuszczenia brac za 100% podstawne. Watek najlepszy dowcip jest od samego poczatku istnienia gol-a, zauwaz ze to jest juz 13 czesc. ja go nie swtorzylem, byl juz na tym forum nawet zanim ja sie zapisalem!

26.10.2002
08:32
[51]

Pik [ No Bass No Fun ]

Toasty gruzińskie: Szła żaba przez jezdnię, a że nie uważała, straciła tylne łapki pod kołami samochodu. Doczołgała się do chodnika i myśli sobie: - Całkiem ładne były te nogi, muszę po nie wrócić. Ledwie zdążyła wejść z powrotem na jezdnię, jak następny samochód pozbawił ją głowy. Wypijmy za to, by nie tracić głowy dla ładnych nóg!

26.10.2002
10:03
smile
[52]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

Pik ----- > ten ostatni toast mnie ROZWALIŁ !!! :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) O w mordę, skąd Ty to bierzesz?? :))))))))))))))

26.10.2002
10:16
smile
[53]

Spk [ Generaďż˝ ]

pewnie z jakichs grup dyskusyjnych <LOL>:) ale kawaly sa wypasione :)

26.10.2002
12:03
[54]

Hitmanio [ KG 21 ]

Właśnie , skąd ?

26.10.2002
12:07
smile
[55]

Rav_s [ Konsul ]

Pik --> Wiecej takich toastow!!!

26.10.2002
13:12
smile
[56]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

Pik ----> nieważne skąd..... TYLKO ZAPODAWAJ DALEJ !:))))))))

27.10.2002
22:39
[57]

Zdzisiek [ Generaďż˝ ]

nie wiem czy ten kawal juz byl czy nie :) znam go od pewnego kumpla ( siedzi tu pod ksywa Prezes_Krzychu) i dlatego jemu naleza sie ewentualne oklaski :) a wiec --Po co kobiecie nogi ? --Zeby nie zostawiala sladow jak slimak :)

27.10.2002
22:53
[58]

Speed_ [ WRC DRIVER ]

Ej ta mapka jest do niczego.Prosze o BANA dla tego goscia co ja tu dal bo jest wulgarna i obrazaja Krakow:/

29.10.2002
18:53
[59]

Narmo [ Youkai ]

Córeczka pyta mame: - Co to jest impotencja? - Hmmm....widzisz .... to jest tak, jakbyś chciała grać ugotowanym makaronem w bierki ....

02.11.2002
10:01
smile
[60]

Narmo [ Youkai ]

W warsztacie samochodowym klient siedzi w fotelu i czyta gazetę, a na kanale stoi samochód. Przychodzi mechanik i zabiera się za auto. Po chwili mówi do klienta: - Przydałoby się wymienić świece. - To wymieniaj pan, tylko szybko. No to mechanik czuje, że złapał frajera i nawija dalej: - Pasek rozrządu też do wymiany. Klocki i tarcze też. I płyn hamulcowy, i w chłodnicy, i wycieraczki... - Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu. Mechanik skończył, odstawił samochód i mówi: - No gotowe. Na to klient pokazując na samochód stojący przed warsztatem: - No to bierz się pan teraz za mój.

02.11.2002
15:25
[61]

mikhell [ Master of Puppets ]

może już było... ale może nie :) Żyła sobie bardzo biedna rodzina... jej cały dobytek stanowiła krowa. Pewnego ranka jak co dzień, ojciec wstał jako pierwszy i poszedł do obory wydoić krowę. Otwiera drzwi obory, patrzy... a krowa nie żyje. Zdesperowany myśli: nie mam po co żyć, krowa nie żyje, więc życie straciło sens. Kierowany swoimi myślami wziął sznur i powiesił się. W tym momencie wstała matka, patrzy męża nie ma w łóżku, więc na pewno poszedł do obory wydoić krowę. Wchodzi do obory, patrzy, mąż powieszony, a co gorsza krowa nie żyje. Matka myśli: hmmm, mój mąż nie żyje, a co gorsza krowa też, więc nie mam po co żyć na tym świecie. Kierowana myślami podcięła sobie żyły. Akurat wtedy wstał starszy syn. Patrzy... rodziców nie ma w łóżku, na pewno poszli wydoić krowę. Cóż co mam robić myśli - pójdę im pomóc. Idzie do obory, patrzy a tam ojciec jego wisi, matka wykrwawiona leży na ziemi, a co gorsza krowa nie żyje. On zmartwiony myśli: nad jeziorem zawsze najlepiej mi się myśli. Wziął zatem wędkę i poszedł nad wodę. Zarzucił przynętę, a tu nagle z wody wyłoniła się syrena i mówi do niego: - wiem co się stało i że był to dla ciebie wielki cios, ale jest szansa żeby wszystko wróciło do normy. - jak to jest możliwe... co muszę zrobić??? - musisz mnie wyruchać 50 razy odparła syrena Chłopak szybko zabrał się do roboty, ale po połowie zadania był już tak wyczerpany, że nie był w stanie nic zrobić. Syrena wciągnęła go do jeziora i utopiła. Wtedy wstał młodszy (i ostatni :)) syn. Patrzy... rodziców nie ma, brata nie ma, więc poszli na pewno wydoić krowę. Myśli - co mam robić... pójdę do obory im pomóc. Otwiera drzwi, patrzy, a tam ojciec jego wisi, matka wykrwawiona leży na ziemi, a co gorsza krowa nie żyje. Patrzy w róg obory - wędki nie ma, brat na pewno poszedł nad jezioro, pójdę mu pomóc wędkować. Zaszedł nad wodę, patrzy, a tam wędka leży a brata nie ma. Poszedł na pewno się odlać i za chwilę wróci, pomyślał młodszy brat...do tego czasu powędkuję za niego. Zarzucił przynętę, a po chwili z wody wyłoniła się syrena i mówi do niego: - wiem co się stało i że był to dla ciebie wielki cios, ale jest szansa żeby wszystko wróciło do normy. - jak to jest możliwe... co muszę zrobić??? - ile masz lat? - 14 - no to musisz mnie wyruchać 10 razy - a mogę 20? - no... możesz - a 30 mogę??? - cóż... jeśli chcesz... - a 40 mogę, mogę??? - jeśli ci to odpowiada, to możesz i więcej... - no dobra więc wyrucham cię 50 razy, ale musisz mi coś obiecać... - słucham? - obiecaj mi że nie zdechniesz jak krowa...

02.11.2002
15:48
smile
[62]

bartek [ ]

Mikhell supeeeer!!! :)

02.11.2002
16:14
smile
[63]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Dawno mnie tu nie było, czas się przypomnieć :)))) Seryjka świerzaczków prosto od maisha :)))) W murzyńskiej wiosce rodzi się białe dziecko. Poruszenie, konsternacja, rodzice idą do szamana. - Szamanie, jesteśmy oboje czarni a dziecko się urodziło białe, jak to może być? - A robiliście to po murzyńsku? - Tak, tak, po murzyńsku! - Od tyłu po murzyńsku? - Od tyłu po murzyńsku! - A palec w dupie był? - Nie było. - No to tędy się światło dostało! *** Samochodem jedzie rodzina sadystów, mama, tata i dwóch synków. Nagle widzą że przez jezdnie przebiega dziadek . -Przejedź starucha! Przejedź starucha! - drą się dzieciaki więc ojciec przyspiesza i po dziadku, a w samochodzie wszyscy się śmieją. Chwilę potem widzą babcię na rowerze jadącą wzłuż drogi . -Otwórz drzwi mamo, przejedziemy staruchę! - drą się dzieciaki. Matka otwiera drzwi i staruszka ląduje zakrwawiona w rowie, a w samochodzie znowu mają ubaw po pachy. Chwile potem ojciec zwalnia i mówi do żony: -Wyjrzyj kochanie przez okno, chyba mamy kapcia . Kiedy żona ma głowę poza oknem, ten podjeżdża do słupa i żonka ładuje w niego głową. Żona zakrwawiona, zamroczona, a mąż z jednym synem mają taki ubaw że aż się popłakali ze śmiechu. A drugi synek płacze i nie może dojść do siebie. Ojciec myśli że tym razem chyba przesadził i pyta o co chodzi, a ten na to: -Bo, bo, bo ja nie widziałem! *** Matematykowi zepsul sie kaloryfer. Zawezwal wiec hydraulika, ten postukal jakims kluczem, pokrecil i woda przestala cieknac. Radosc matematyka szybko sie skonczyla, gdy fachowiec podal cene uslugi. - Panie, ale to polowa tego co zarabiam. - A gdzie pan pracuje? - Na uniwersytecie. - No to przenies sie pan do naszej spoldzielni, pochodzisz pan,popukasz i zarobisz pan cztery razy tyle co na tym calym uniwersytecie. Musisz tylko pan pojsc do biura, zlozyc podanie i juz. Tylko podaj pan, ze masz pan siedem klas, bo wyzsze wyksztalcenie u nas nie poplaca. Matematyk zrobil tak jak poinstruowal go fachowiec. Od tej pory jego dola wyraznie sie poprawila. Ale pewnego dnia przyszlo zarzadznie o podnoszeniu kwalifikacji zalogi i skierowano wszystkich tych co mieli 7 klas do wieczorowej klasy osmej. Pierwsza lekcja - matematyka. Nauczycielka wita wszystkich: - Dzien dobry, bedziemy sie uczyc matematyki, na pewno wszyscy dostana swiadectwo osmej klasy. A na razie przypomnimy sobie co pamietamy jeszcze ze szkoly. Moze napisze pan wzor na pole kola - wskazala na matematyka. Ten wstal podszedl do tablicy i zaczal wyprowadzac, bo akurat zapomnial wzoru. Wyprowadza, wyprowadza, zapisal juz cala tablice i w koncu otrzymal wynik "minus pi er kwadrat". Ten minus mu sie nie podoba, wiec liczy od nowa. Zmazal tablice, znowu zapisuje wzorami i znowu wynik z minusem. Zrezygnowany patrzy na klase oczekujac podpowiedzi, a wszyscy jak jeden maz szepcza: - Zamien granice calkowania... *** Na granicy polsko-ruskiej stoi w swojej Lancii zniecierpliwiony Copperfield. Mija godzina, dwie, pięć, osiem. W końcu nie wytrzymał, podchodzi do tego całego kiosku i z ryjem na celnika: - Ile tu jeszcze do cholery bende stał? Czy pan wie, kim ja jestem? - No wiem, tym magikiem od siedmiu boleści... - Że co? No to ja zara ci pokaże ćwoku, jak wygląda "siódma boleść". po czym wziou szmatę, nakrył nią swoje auto, poględził coś, poszmerał, czarymaryhuiemuje pstryk! Nie ma samochodu! Celnik popatrzył tak z politowaniem to na niego, to na leżącą na drodze szmatę... - Chono tu pan, panie czarodziej! Widzisz pan ten skład 25 wagonów co tam stoi? - No widzę. - To jest panie skład z przemycanym szpirytem. A tera uważaj pan! Biere, chucham przybijam pieczątkie w ten papiur... i już mamy wagoniki z zielonym groszkiem... *** Super balanga u faceta mieszkającego w willi. Impreza na całego, a tu jedna panienka przychodzi z rottweilerem, który nie lubi towarzystwa po alkoholu, jak to zresztą zwykle wszystkie pieski w ogólności, a rottweilery w szczególności. Ktoś proponuje przerzucić rottweilera przez siatkę na posesję sąsiada, który wyjechał, co by nie bruździł Na to gospodarz imprezy: - Niech was ręka boska broni! Tam mieszka taki jamnik, oczko w głowie mojego sąsiada. Jak się by Maksiowi co stało, to by mnie Józek chyba zabił! Towarzystwo bawi się dalej, ale koło północy rottweiler naprawdę lekko dziabnął jednego z gości i po cichutku został przerzucony przez płot do sąsiada. Rano, gdy wszyscy jeszcze spali, gospodarz balangi otwiera bramę, co by po piwko skoczyć i co widzi? Pekający z dumy rottweiler z uwalanym ziemią, bardzo martwym jamnikiem w pysku. - O kurcze, Józek mnie zabije, jak ja mu się wytłumaczę?! - gospodarz wpada w panikę. Towarzystwo wprawdzie skacowane, ale pełne poczucia winy i chęci uchronienia swego gospodarza przed morderczymi zapędami Józka - fanatyka jamników. I jamnik-denat ląduje w wannie, gdzie za pomocą szamponu, cocolino, suszarki i szczotki do włosów gospodarza przywrócona zostaje mu dawna forma i świetność. Póki jeszcze się nie rozwidniło na dobre, corpus jamnika ląduje na ganku sąsiada na swym stałym, ulubionym miejscu w koszu. Towarzystwo się rozjeżdża. Koło południa wraca sąsiad. Gospodarz imprezy jakby nigdy nic. Po jakichś dziesięciu minutach przychodzi sąsiad. Blady jakiś taki i bardzo niewyraźny. - Eee, słuchaj, nie uwierzysz co mi się stało Facet przerażony , ale udaje ze o niczym nie wie i pilnie słucha sąsiada -wiesz, dwa dni temu pochowałem Maksia tam, pod różami, ale chyba zakopałem go żywcem, bo lezy martwy w koszyku i nie wiem jak mam to powiedzieć starej... *** Pewien koleś po śmierci znalazł się w piekle. Wita go diabeł. Diabeł: Czemu jestes taki zmartwiony? Koleś: A jak myslisz?! Przecież jestem w piekle! Diabeł: Piekło nie jest takie złe, jak o nim mówią. Mamy tu parę fajnych rozrywek. Pijesz? Koleś: No... pewnie, lubię sobie strzelić kielicha... Diabeł: No to polubisz poniedziałki! W poniedziałki nie robimy nic, tylko chlejemy tu na okrągło. Wóda, wi¨˝sko, piwsko, najlepsze trunki, tankujemy, aż padniemy i jeszcze trochę! Koleś: Brzmi nieźle! Diabeł: Palisz? Koleś: Nawet sporo... Diabeł: No to dobrze trafiłeś, polubisz wtorki. We wtorki palimy wagony najlepszych fajek. Martwisz się rakiem płuc? Wyluzuj stary! Przecież już jestes martwy! Koleś: Poważenie?! To świetnie! Diabeł: Lubisz hazard? Koleś: Pewnie, uwielbiam dreszczyk emocji! Diabeł: W środy ruletka, pokerek, kości, co tylko chcesz. Boisz się zbankrutować? Przeciez jesteś martwy! Koleś: Zajebiście Diabeł: Lubisz czasem zarzucić jakiś mocniejszy towar? No wiesz... Koleś: No spoko, lubię dobre odloty Ale chyba nie powiesz mi, że... Diabeł: Zgadłeś! Nie będziesz mógł doczekać się czwartku! Możesz brać co chcesz, skręty wielkości okrętu podwodnego, najlepszy gatunek, możesz iść na całość, znajdzie się i mocniejszy towar! Koleś: Ekstra, w mordę, maksownie fajnie Piekło jest w dechę! Diabeł: Jesteś gejem? Koleś: Nie... Diabeł: Uuuh... Chyba nie polubisz piątków... *** Styka jak się spodoba zapodam więcej :))))) .

02.11.2002
19:19
[64]

Pik [ No Bass No Fun ]

W murzyńskiej wiosce rodzi się białe dziecko. Poruszenie, konsternacja rodzice idą do szamana. - Szamanie, jesteśmy oboje czarni a dziecko się urodziło białe, jak to może być? - A robiliście to po murzyńsku? - Tak, tak, po murzyńsku! - Od tyłu po murzyńsku? - Od tyłu po murzyńsku! - A palec w dupie był? - Nie było. - No to tędy się światło dostało!

02.11.2002
19:20
[65]

Pik [ No Bass No Fun ]

Toast gruziński: Płynie przez rzekę żółw, a na jego grzbiecie zwinął się jadowity wąż. Wąż myśli: "Ugryzę - zrzuci". Żółw myśli: "Zrzucę - ugryzie". Wypijmy za nierozerwalną przyjaźń, co znosi wszelkie przeciwności!

02.11.2002
19:20
[66]

Pik [ No Bass No Fun ]

Kobieta jest potrzebna mężczyźnie jak okrętowi kotwica. Wypijmy więc za krążownik "Aurora", który miał tych kotwic cztery!

03.11.2002
13:11
smile
[67]

Narmo [ Youkai ]

Mąż wraca do domu lekko niewyraźny: Ż: Piłeś? M: No coś ty, ani kropelki Ż: Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się. Piłeś? M: Nie piłem Ż: Powiedz Gibraltar M: Piłem.

07.11.2002
03:27
smile
[68]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

Baca struga wielki pień leżący na ziemi. Przechodzący turysta pyta: - Co robicie baco? - Czółno - odpowiada. Idzie turysta na drugi dzień, patrzy a tu koło bacy wielka sterta wiórów i niewielki kawałek drewna. - Co robicie baco? - Szpadel do łopaty. Idzie turysta na trzeci dzień, patrzy a tu koło Bacy zaje*ista sterta wiórów, a baca w ręce trzyma malutki kawałek drewna. - Co to będzie? - pyta turysta. - Jak się nie spie*doli - to wykałaczka

07.11.2002
03:31
smile
[69]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

Na swiatlach zatrzymuje sie nowiutki Mercedes i prykocze Syrenka. Kierowca syrenki opuszcza szybe (uik,uik,uik) i puka w szybe merca (puk,puk). Kierowca merca opuszcza szybe (bzzzzzzzt) i pyta: - Czego? - No nie ma pan moze jakiejs kaset video, bo bym sobie cos obejrzal, a na satelicie leca same smieci...? - Nie mam. [skad ten ch*j ma wideo w syrence???] Nastepnego dnia sytuacja sie powtarza. (uik,uik,uik) (puk,puk,puk) (bzzzzzzzt) - Czego tym razem? - A ma pan moze jakies kielbaski? Grilla robie z przyjaciolmi i wyczyscilismy juz lodowke ...? - Nie mam. [jaki k*rwa grill w syrence???] Kierowca Mercedesa ciezko ugodzony w swoje ego postanowil rozbudowac samochod o bajery z Syrenki. Spotykaj sie na swiatlach. (bzzzzzzt) (puk,puk,puk) (uik,uik,uik). Kierowca merca pyta: - No moze pan chce kielbaski, chlebek na grilla. Mam cala najlepsza kolekcje kaset wideo i inne rzeczy, co tylko panu trzeba. - K*rwa, to po takie gowno mnie pan z wanny wyciaga ???

07.11.2002
12:51
[70]

Bunia [ Pretorianin ]

Pan poderwał sobie na dancingu panienkę, prowadzi ja do domu, rozbierają się. Pan pyta: - A ty panienko, to ile masz lat? - Trzynaście - odpowiada ona. - Dalej jazda, wynocha - mówi pan. - A cos ty taki przesądny, odpowiada panienka. ########################################## - Kiedy zaczął się do mnie dobierać, powiedziałam, ze nie chce go widzieć. - No i co ? - Zgasiliśmy lampę. ################################################ - Mamusiu, jezdem w ciąży. - Bój się Boga! Dwa miesiące przed matura, a ty mówisz "jezdem"?

07.11.2002
13:03
[71]

Bunia [ Pretorianin ]

Sprzeczka między siostrą a bratem, który wrócił z wojska. Dochodzi do ostrej wymiany zdań. W końcu dochodzi do ostatnich argumentów. on: Ty się będziesz mnie słuchała, ja byłem podporucznikiem! ona: A ja byłam pod generałem! ############################################## Przychodzi chłopak do szkoły i mówi do swoich kolegów: - Byłem u dziewczyny... - I co, i co? - Waliłem caaaaaala noc - Wooo!!!!!!!!!!! - ...i nikt nie otworzył

07.11.2002
13:08
smile
[72]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Malutki synek do mamy: -Mamusiu sąsiąd z 3. piętrą powiedział że by cię zarżnął! -Zerżnął synku, zerżnął... *** Lenin przyznaje emerytury prostytutkom. - Towarzyszko jak dawałas? - pyta pierwszą. - Od przodu. - To będzie pięćdziesiąt rubli -decyduje Lenin. - A ty towarzyszko jak dawałas? -pyta drugą. - Od przodu i tyłu. - A to bedzie sto rubli - mówi wódz rewolucji. - A wy towarzyszko? -pyta Lenin trzecią. - Od przodu, tyłu i jeszcze ustami - odpowiada ta trzecia. Tutaj Lenin zastanowił się chwilkę, podrapał po łysince, i zadecydował: - Było dożywianie. Trzydzieści rubli... *** Wsiada do tramwaju baba z synem - dresiarzem i mówi do niego: - Skasuj bilety. - Wszystkim? *** Autentyki - skąd się biorą dzieci: Krzyś, 6 lat Ale z pana dzieciak! Dzieci biorą się z brzucha mamy. A w brzuchu mamy są różne składniki.Komórki, ale nie takie do rozmawiania... Julcia, 5 lat Dzieci? Jakby Ci to powiedzieć? Z jedzenia się robią, z picia niektórego, z komórek... Jakich? Witaminowych. W kapuście są witaminy. W owocach też. Musi być dużo witamim. Nikola, 6 lat Żeby urodzić dziecko, trzeba się dobrze odżywiać. Jeść banany, śliwki, jabłka... Aż brzuch będzie duży. Ale żadnych słotyczy. Dlaczego? Bo wtedy się popsuje rączka. Piotruś, 4 lata Dzieci biorą się z gadania. Kiedyś mama mówiła do taty: Ty nie gadaj tyle, tylko uważaj, bo z tego gadania będą dzieci. Ale tata chyba tak specjalnie się zagadał, bo na urodziny dostałem braciszka zamiast pieska. Ola, 5 lat Dzieci dostaje się za karę. Jak byłam na wakacjach u cioci, to ciocia mówiła do wujka: Lepiej bądź dziś grzeczny, chyba, że chcesz mieć drugie dziecko. Wujek potem był cały dzień na grzybach. Jaś, 6 lat Na dziecko trzeba się zapisać do szpitala. Najpierw do szpitala idzie mama,a potem tata idzie z kwiatami. Tata musi mamę wypisać ze szpitala i wtedy, razem z mamą, dostaje od szpitala dziecko. A kwiaty zostają w szpitalu. Justynka, lat 5 Dzieci się klonuje. Trzeba iść do parku na spacer, nazbierać tych motylków do przyklejania do nosa, wydłubać ziarenka i połknąć. I te klony potem rosną w brzuchu u mamy. U taty nie, bo tata nie ma czasu na spacery. Mareczek, lat 6 Słyszałem, że dzieci się rodzą z plemników. Plemniki to takie ziarenka,które trzeba zasiać, a potem się czeka dziewięć miesięcy. Trzeba najpierw wstrzyknąć do pupy, najlepiej u lekarza. Sonia, lat 5 A na podwórku mówili, że dzieci biorą się z seksu. Pan i pani idą na spacer, biorą się za ręce, patrzą i potem dają sobie buzi. I to jest seks. A jak ten seks robi mama i tata, to potem jest dziecko. Kasia, lat 6 Coś ty, to nie żaden seks, seks jest na golasa i z seksu nie ma dzieci.Mama i tata muszą być w ubraniu, to mogą się całować i wtedy jest miłość. I z tej miłości biorą się dzieci potem. ***

07.11.2002
13:11
smile
[73]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Dwóch gejów poszło na basen. Jeden z nich wytatuował sobie na pośladkach inicjały kochanka - na na lewym B i na prawym również B. kochankowie kąpią się razem skaczą na główkę. Pierwszy pedał (ten z tatuażem) wchodzi po drabince za nim idzie ten drugi, patrzy do góry i mówi ze złością: -Ty kto to jest BOB? **** W pewnej wsi młynarz był znany z tego że chętnie bzykał żony i córki zamieszkałych w niej gospodarzy. Wszyscy jednak przymykali na to oczy gdyż z młynarzem należało w zgodzie żyć ale miarka sie przebrała kiedy młynarz bzyknął córkę sołtysa. Sołtys zwołał w nocy naradę w tej sprawie w wiejskiej gospodzie w tajemnicy przed młynarzem oczywiście. Zebrały się chłopy, zasiedli za stołami, sołtys zaczął przemawiać: -Jak wam wiadomo młynarz bzyka nasze kobiety, a my do tej pory nie zrobiliśmy w tej sprawie nic. Trzeba ten proceder w końcu ukrócić tylko musimy zdecydować jak. Słucham waszych pomysłów. W gospodzie cisza, nagle podnosi się z tyłu duża kosmata łapa. -No słuchamy cię kowal, coś mądrego wymyślił? -No może by mu tak przy....lić? -A tam..., ty silny jesteś jak niedźwiedź, zabijesz go jednym uderzeniem, a kto wtedy nam ziarno zmiele, przecie mamy tylko jednego młynarza we wsi. Znowu cisza, sołtys zaczyna nerwowo tupać w podloge; za chwilę znowu zobaczył kosmatą łapę w górze. -No co tym razem kowal? -Może by tak przy...lić krawcowi? Krawców mamy dwóch.

07.11.2002
19:12
[74]

Narmo [ Youkai ]

Pewnego razu Bóg chcial sobie zobaczyc, jak zyja ludzie na Ziemi. Wiec kazal sobie sprowadzic telewizor, wlaczyl, akurat kobieta rodzila. Meczy sie okrutnie, krzyczy, wiec Bóg sie pyta: - Co to jest? Dlaczego tak kobieta sie tak meczy? - No bo powiedziales: "I bedziesz rodzila w bólu" - odpowiada którys aniol. - Tak? No... Tego... Ja tak zartowalem... Przelacza - górnicy. Zharowani, spoceni, wala kilofami. Bóg sie pyta: - A to co to jest? Oni musza sie tak meczyc? - Ale sam powiedziales: "I w trudzie bedziesz pracowal..." - Oj, "powiedziales, powiedziales" - mówi Bóg, drapiac sie w glowe - to takie zarty byly, ja zartowalem... Przelacza, a tam piekna, wielka swiatynia, bogato zdobiona, od zewnatrz i wewnatrz, przed nia luksusowe lsniace samochody, w srodku gromada biskupów - dobrze odzywieni, pieknie ubrani, zlote lancuchy, itp, itd. Bóg sie usmiecha promieniscie: - O, to mi sie podoba! A co to jest? - A! to sa wlasnie ci, którzy wiedza, ze zartowales. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Baca odpowiada przed Sądem za zabójstwo żony gaździny. Sąd pyta: Dlaczego Ją zabiliście baco, może była dla Was niedobra? Baca na to. Nieprowda moja gaździna była nojlepsom zonom we wsi. Sąd pyta dalej: Może nie dobrze gotowała? Baca mówi: Mojo gaździna gotowała nojlepi w parafii. Sąd pyta dalej: A może sprawy łóżkowe wchodzą tu w rachubę? Baca zdenerwowany odpowiada: Mojo gaździna takie rzecy mi robiła, ze nikaj indzi tego nie uświadcyłem. Sąd więc zadaje następne pytanie: Więc dlaczego Ją zabiliście baco? Baca na to: Bo prose wysokiego sądu łona była łogólnie menconco!

08.11.2002
21:05
smile
[75]

Narmo [ Youkai ]

I powiedzial Bog: -Adamie, idz w doline..... Adam spytal: - Panie, a co to jest dolina? Bog wytlumaczyl. I powiedzial Bog: -Adamie, przejdz przez rzeke....... Adam spytal ponownie: - a co to jest rzeka? A Bog wytlumaczyl. Pozniej powiedzial Bog: -Adamie, wejdz na gore... A Adam zapytal: - a co to jest gora, moj Panie? I Bog wytlumaczyl. Jeszcze pozniej Bog powiedzial: -...po drogiej stronie gory znajdziesz grote... Adam zapytal: - a co to jest grota, moj Panie? I Bog ponownie wytlumaczyl. Pozniej Bog kontynuowal: -Adamie, w grocie znajdziesz kobiete... I Adam zapytal zdziwiony: - Panie, a co t! o kobieta? I Bog wytlumaczyl, i powiedzial: - Chce, zebyscie sie rozmnazali..... I Adam zapytal: A jak to sie robi? Poraz kolejny Bog wytlumaczyl. I Adam poszedl... przez doline; przez rzeke; wyszedl na gore; znalazl grote; i znalazl kobiete, 5minut pozniej Adam powrocil. Bog, poirytowany, zapytal: - i coz sie stalo? Adam zapytal: A co to bol glowy?

08.11.2002
21:30
smile
[76]

Insect [ Pretorianin ]

Jezus pomyślał że sie źle na świecie dzieje i pójdzie nawracać...Schodzi na ziemię i widzie pod drzewem paru typków z jointami, jeden z nich woła: - Siema broda!!!Masz tu jointa... Jezus myśli: "Zapale sobie będą mnie szanowali i lepiej ich nawróce...." - No i co jest broda?!Jak leci? - Jestem Jezus przyszedłem was nawracać... - TAK TRZYMAĆ BRODA!!!

09.11.2002
00:08
[77]

Pik [ No Bass No Fun ]

Toast gruziński: Była noc. Księżyc i cisza. On i Ona. On powiedział: - Tak? Ona powiedziała: - Nie. Minęły lata. I znów noc, księżyc i cisza. On i Ona. Ona powiedziała: - Tak? On powiedział: - Tak. Ale lata już były nie te. Wypijmy za to, byśmy wszystko w życiu robili w porę!

09.11.2002
14:02
[78]

Rav_s [ Konsul ]

Jasiek zaprosil swoja mame na obiad. W miescie, w ktorym studiowal, wynajmowal male mieszkanko razem z kolezanka Justyna. Jednak kiedy matka przyjechala do synka, nie mogla nie zauwazyc, ze wspollokatorka syna jest wyjatkowo ladna i seksowna blondynka. Jak to kazda matka zaczela sie zastanawiac, czy aby z tego ich wspolnego mieszkania nie wynikna jakies problemy. Syn zobaczyl, jak matka na nia patrzy i kiedy byli sami powiedzial: - Domyslam sie o czym myslisz, ale zapewniam cie, ze ona i ja jestesmy tylko wspollokatorami. Nic nas nie laczy. Tydzien pozniej Justyna pyta sie Jaska: - Sluchaj, nie chce nic sugerowac, ale od ostatniego obiadu z twoja matka, nie moge znalezc mojej pamiatkowej cukierniczki. Chyba jej nie wziela, jak myslisz? Jasiek zdecydowal sie, napisal list do matki: "Droga mamo, nie pisze, ze wzielas pamiatkowa cukiernice Justyny, nie pisze tez, ze jej nie wzielas. Fakt jednak pozostaje, od kiedy bylas u nas na obiedzie tydzien temu, nie mozemy jej znalezc" Odpowiedz przyszla pare dni pozniej. "Drogi Jasiu, nie twierdze, ze sypiasz z Justyna, nie twierdze tez, ze z nia nie sypiasz. Fakt jednak pozostaje, gdyby Justyna spala we wlasnym lozku, juz dawno by ja znalazla. Buziaczki, Mama".

09.11.2002
21:46
smile
[79]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Okulista bada pacjentowi wzrok: - Proszę powiedzieć co to za litera? - Jaka litera? - No tu na tablicy. - Jakiej tablicy? - Tej, którą trzymam w ręku. - A gdzie Pan stoi?

09.11.2002
22:06
smile
[80]

almost... [ Centurion ]

Małżeństwo miało papugę...jednak ona zawsze patrzyła jak się kochają i głośno ich komentowała. Tak więc postanowili postawić ją w rogu sypialni by prawie nic nie widziala. Tak też zrobili. Pewnego razu w czasie ich "miłosnego uniesienia" (:D) zaczęła się zsuwać kołdra na co żona do męża mówi: - Popraw nogą! A papuga: -Łeb sobie ukręcę, ale ten numerek MUSZĘ zobaczyć!!! :)))))))))))))))

09.11.2002
22:22
smile
[81]

pisz [ nihilista ]

Mapa jest świetna, ale dopisałbym parę rzeczy....:D

10.11.2002
16:38
smile
[82]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

Pik ----> dzięki za toasty gruzińskie !!!:)) INFORMATYK Rok temu mój znajomy upgrejdował Dziewczynę 4.0 do Żony 1.0. Jak się okazało nowa aplikacja jest strasznie pamięciożerna i zostawia bardzo mało wolnych zasobów systemowych dla innych aplikacji. Zauważył on również, że Żona 1.0 wytwarza Dziecio-procesy. które dodatkowo zużywają zasoby. Na dodatek ani słowem nie wspomniano o takowym fenomenie w dokumentacji produktu, aczkolwiek inni użytkownicy informowali, że można czegoś takiego oczekiwać, ponieważ taka jest natura tej aplikacji. Żona 1.0 nie tylko samoinstaluje się, ale uruchamia się zawsze przy starcie sytemu, w związku z czym może potem monitorować wszystkie pozostałe działania systemu. Niektórych aplikacji, takich jak NocPokerowa 10.3, Wieczór Kawalerski 2.5. Striptease W Pubie 7.0 nie można już uruchomić, gdyż zawieszają działanie systemu (choć wcześniej te aplikacje działały bez zarzutu). Żona 1.0 nie zawiera opcji instalacji. Z tego powodu instalacja niechcianych plug-in'ów, takich jak Teściowa, czy Szwagier Beta, jest nieunikniona. Także wydajność systemu wydaje się maleć z każdym dniem. Kilka cech, które mój znajomy chciałby, aby zostały dodane do następnej wersji Żony, Żona 2.0: - przycisk "Nie przypominaj mi więcej" - przycisk "Minimalizuj" - możliwość kasowania pliku 'bólgłowy' - deinstalator umożliwiający odinstalowanie wersji 2.0 bez utraty innych zasobów systemowych - opcja używania drivera sieciowego w "trybie rozwiązłym", pozwalającego na lepsze/bardziej efektywne wykorzystanie systemowego Próbnika Sprzętowego Osobiście to wolałbym uniknąć wszystkich bólów związanych z Żoną 1.0 pozostając przy Dziewczynie 3.0. Jednak nawet tu było wiele problemów. Najwidoczniej nie można nadinstalować Dziewczyny 4.0 na wersję 3.0. Należy najpierw odinstalować Dziewczynę 3.0, w przeciwnym wypadku te dwie wersje Dziewczyny będą konfliktować na wspólnym porcie I/O. Inni użytkownicy uświadomili mnie o tym długo już istniejącym problemie. To chyba wyjaśnia, co stało się z wersjami 1.0 i 2.0.Ale żeby było jeszcze fajniej to program deinstalacyjny Dziewczyny 3.0 nie pracuje zbyt dobrze, zostawia niechciane ślady aplikacji w systemie. Innym znanym problemem jest to, że wszystkie wersje Dziewczyny wyświetlają taki krotki lecz niezwykle irytujący komunikat o korzyściach upgrejdu do Żony 1.0 VIRUSALERT!!!!!."! Użytkownik powinien być świadom, że Żona 1.0 ma nieudokumentowanego buga. Jeśli spróbujesz zainstalować Kochankę 1.1 przed odinstalowaniem Żony 1.0 -Żona 1.0 przed odinstalowaniem się skasuje wszystkie zasoby w plikach MSMoney. Kiedy coś takiego się stanie Kochanka 1.1 nie zainstaluje się i otrzymasz komunikat "Błąd: Niewystarczające zasoby". Aby uniknąć wspomnianego buraka spróbuj zainstalować Kochankę 1.1 na innym systemie i "nigdy" nie uruchamiaj żadnych aplikacji przenoszących pliki (np. PodbrzuszeLink) pomiędzy dwoma systemami. Do informacji: Nawet nie myśl o wspólnym katalogu!!! Aspekty prawne: Według prawa zwyczajowego używanie dwu kopii programu Żona 1.0 jest prawnie zabronione i ścigane z urzędu. Nie ma to zastosowania w przypadku programu Dziewczyna (wersja dowolna), ograniczenia mogą narzucić jedynie wielkości zasobów MSMoney i możliwości Próbnika Sprzętowego. Funkcja "Abort 1 .x" została usunięta z programu Dziewczyna v 1.0 i wyższej, gdyż jest prawnie zakazana, jednak jak wiadomo do każdego programu znajdzie się crack. Nieudokumentowane funkcje programu: Również program Dziewczyna v 3.0 zawiera kruczek programowy. Aby ustrzec się przed makrowirusem. Wpadka 1.0, który może się uaktywnić w wyniku nieautoryzowanego logowania się w programie, należy użyć Asystenta Uwierzytelnienia Bezpieczeństwa Logowania (Security Shell Login). W przeciwnym wypadku pozostaje nam bezwarunkowe "upgrejdowanie" do Żona 1.0, wywołane kombinacją zmiennych PrzyszłaTeściowa i Wesele. Dla doświadczonych userów jest jeszcze furtka w postaci antymakra AlimentyDo18. Bardzo wygodna funkcja "Abort" została zablokowana programowo (patrz wyżej). UWAGA!!!!! Niedomagania Próbnika Sprzętowego można wspomóc wspomóc programem DirectXXX (produkowanym w oparciu o technologię Open Viagra Project), jednak jego instalację należy skonfrontować z biegłym informatykiem, który oceni stabilność systemu. W przypadku chronicznego niedomagania Próbnika może dojść do niekontrolowanego przełączenia się programu Żona 1.0 w tryb MultiUser. Zalecane jest wówczas wykonanie procedury odinstalowania programu według procedury Rozwód 1.0. Dokładne wykonanie tej procedury ustrzeże nas przed próbą wykonania przez program Żona 1.0 procesu defragmentacji systemu i skasowania zasobów MSMoney. Proponowałbym w następnych wersjach programu Żona (2.0 i wyżej) zlikwidować pewien split w bazie danych .powodujący w "pewne dni" wyświetlanie komunikatu "Access not allowed. Odmówiono na żądanie logowania". Komunikat ten często pojawia się także w programie Dziewczyna 3.0. Jeśli nie jest to przyczyna sprzętowa, należy podać user: narzeczony, password: ślub. Nadużywanie tego konta może jednak doprowadzić do zbannowania i wywalenia z kanału, co w konsekwencji narzuca konieczność upgrade do wyższej wersji.

10.11.2002
16:55
smile
[83]

soze [ sick off it all ]

Jechal facet autostrada i nagle mu sie cos zachcialo. Potrzeba niecierpiaca zwloki. Dojechal do najblizszej stacji benzynowej i udal sie do swiatynidumania. Kiedy juz siedzial i sie koncentrowal, uslyszal jak ktos wchodzi do kabiny obok. Po chwili z tejze kabiny dobieglo pytanie: - Czesc, co tam u ciebie slychac? Facet glupio sie poczul, na ogol nie rozmawial z obcymi, a tu jeszcze w takim miejscu... Ale niepewnie odpowiedzial: - Nic, wszystko w porzadku... - Sluchaj, a powiedz mi co zamierzasz teraz zrobic? - No, nie wiem... - facet czul sie coraz bardziej skrepowany ta wymiana zdan - Jade do Gdanska a potem wracam do Katowic... - Wiesz co, zadzwonie do ciebie pozniej... Jakis debil w kiblu obok odpowiada na wszystkie moje pytania! ps.sor jesli dubel

12.11.2002
16:40
[84]

Pik [ No Bass No Fun ]

Toast gruziński: Idzie osioł przez pustynię. Idzie dzień, drugi, trzeci... Słońce praży, osła męczy pragnienie. Nagle widzi: stoją dwie wielkie beczki - jedna z wodą, druga z wódką. Z której zaczął pić? Oczywiście z pierwszej! Nie bądźmy więc osłami i napijmy się wódki!

12.11.2002
16:54
[85]

Hitmanio [ KG 21 ]

O to mój :) --------------------------------------------------------------- Przychodzi baba do lekarza i po kilku jakiś tam badaniach , lekarz mówi : -Niestety , pożyję pani jeszcze miesiąc. Baba : -Nie!!!!!! , Zostało tyle spraw do załatwienia !!!! tylko 30 dni !!!!! Lekarz : -Przypominam , że mamy luty. :)))))))) ---------------------------------------------------------------

12.11.2002
17:04
smile
[86]

ghost666 [ 666st Ghost of Doom ]

Bóg postanowił przekonacz ateiste o swej potędze i mówi : -Powiedz co chcesz, a każdy katolik dostanie to po dwakroć -No to chce mieć ferrari... pyk i każdy katolik ma dwa... -No i chciałbym tak z 10 000 000 dolarów pyk i każdy katolik ma 20 000 000 dolarów -Hm... no nie wiem... -Zastanów sie dobrze - mówi Bóg, zadowolny ze tej nauczki... -Wiem!!! zawsze chialem oddac nerke :)

12.11.2002
21:34
[87]

czarny [ Pretorianin ]

Idzie gepard przez dżunglę i słyszy wołanie: – Na pomoc!… Patrzy, a tu słoń wpadł do rozpadliny i nie może wyjść; prosi: – Pomóż mi wyjść. – No dobra – odpowiada gepard podając łapę. Słoń jest za ciężki, więc gepard proponuje: – Słuchaj skoczę po mojego przyjaciela jaguara, to razem cię wyciągniemy. Poszedł i po pewnym czasie wrócił z jaguarem i razem wyciągnęli słonia. Minął tydzień, idzie słoń przez dżunglę i słyszy wołanie o pomoc. Patrzy, a tu gepard wpadł do rozpadliny. Prosi więc: – Pomóż mi, słoniu. – No jasne, mój przyjacielu – odpowiada słoń – podam ci mojego członka, złapiesz się go i cię wyciągnę. Słoń podał członka gepardowi. Ten złapał się i wyszedł z dziury. Jaki z tego morał? Jak masz dużego członka, to nie potrzebny ci jaguar. ;-)))) Matka miała trzy córki i, ponieważ była wścibska, za każdym razem na ślubie prosiła każdą z nich, żeby napisała do niej o życiu płciowym. Pierwsza z córek napisała list zaraz na drugi dzień po ślubie. W liście było tylko jedno słowo: „Nescafe”. Zdziwiona matka w końcu znalazła reklamę w gazecie: „Nescafe – satysfakcja do ostatniej kropli…”. I była szczęśliwa, że córka tak wspaniale trafiła. Druga z córek napisała dopiero tydzień po ślubie. W liście było słowo: „Marlboro”. Matka nauczona doświadczeniem poszukała reklamy w gazetach. Znalazła zdanie: „Marlboro – Extra Long, King Size”. I znowu była szczęśliwa. Trzecia córka napisała dopiero po czterech tygodniach. W liście było napisane: „British Airways”. Matka przeglądała gazety nie mogąc się doczekać poznania prawdziwej treści listu, aż w końcu znalazła. W reklamie było napisane: „British Airways – trzy razy dziennie, siedem dni w tygodniu, w obie strony”.

13.11.2002
20:47
[88]

Vein [ Sannin ]

up up up bo cosik taki fajny wątek niedomaga :P

13.11.2002
21:08
[89]

Jake [ R.I.P. ]

Żona do męża podczas kłótni: -Jak tylko umżesz ożenie się z innym!!! -Spokojnie nie obchodzi mnie nieszczęście innego człowieka-odpowiada mąż.

13.11.2002
21:17
[90]

Pik [ No Bass No Fun ]

Wywiad z baca: - Baco, jak wyglada wasz dzien pracy? - Rano wyprowadzam owce, wyciagam flaszke i pije... - Baco, ten wywiad beda czytac dzieci. Zamiast flaszka mowcie ksiazka. - Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciagam ksiazke i czytam. W poludnie przychodzi Jedrek ze swoja ksiazka i razem czytamy jego ksiazke. W poludnie idziemy do ksiegarni i kupujemy dwie ksiazki, ktore czytamy do wieczora. Wieczorem idziemy do Franka i czytamy jego rekopisy.

13.11.2002
21:20
[91]

Pik [ No Bass No Fun ]

Kilka najkrotszych bajek : * o powodzi: Po wodzi mineralnej mi sie beka. * o gorze i miesiacu: Miesiac z gora sie odbija. * o Janosiku: Ja no siku jeno zrobie! * o watrobce Won trupka Stalina z mauzoleum Lenina. * o skinie Wyszedlem z kina. * o kolorach : Lila, rusz dupa, ! ( energicznie) * o komiku : Oko mi kur.. wybili ! (zalosnie) * o Jacusiu : Ja cus tu wodki nie widze ! ( z rozczarowaniem) * o wezu : Sssssspier...laj (po chamsku) * O smokach : ssssssssss-pier...alaj w podskokach * o apostolach : Jedzcie, pijcie i hulajcie, a po stolach nie zygajcie! * o jablonce: Mialam ci ja blonke (spiewnie) * o babci: Ooo, bab ci sie zachciewa (opowiedzial mi 5 letni chlopczyk) * o komendzie: Wybili oko mendzie. * o dzwigu: Zamknij dzwi gowniarzu. * o powidlach: Po widlach sa dziury w plecach. * O morzu, panterze i mieliznie: Moze pan tera mnie liznie? * o golebiu : Golem biustem go zwabila ! * o Kazku i Jozku : Kas kur.. wodka ! Jus kur.. wypilim ! ( z goralska ) * o napieciu : Na pieciu napadlo dziesieciu ... * O dziewannie : - Dzie wanna bo rzygam ?! * O nalesniku : - Na lesniku leza trzy sosny. * O manifescie : - Mani fest cycki rosna. * O udach i piersiach : - Jak sie uda bedziemy piersi. * O Napoleonie Bonaparte : - Napol Leon bo na parterze zimno. * O Leszku: Lez kutasie ! * O boksie: Obok sie pier*ola.. * O kotkach: Ten mnie mial.. tamten mnie mial.. * O motylach: Mo tyle (--) mo tyle (-----) mo tyle (---------) * O Ilawie: Ilawa wystarczy... * O Kaliszu: powoli mijaj Kalisz * O manifescie: Manifest d... rosnie * O romantyzmie: Romantyzmie wykorzystal... * O apaczach: a patrze, a patrze i nic nie widze... * O pascie: dupa z cie * O naturze: no, tu zes sie zes... * O Magdzie : Ma gdzie a nie ma z kim * O psie, jedzeniu i Baltyku : Pies Cie jebal Ty Kutasie! ( Courtesy of Harcerz ) * O Rozmarynie : Roz Marynie nie wystarczy * O kosie : oko sie mi nie zamyka

14.11.2002
11:29
smile
[92]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Wczesnym ranem mleczarz zbieral butelki na mleko. Zauwazyl, ze przy jednych z drzwi nie ma tak jak zwykle pustej butelki. Puka wiec do drzwi. Otwiera mu zaspany facet i podaje butelke. Mleczarz zamiast zabrac ja smieje sie do rozpuku. - Co pana tak rozbawilo? - Hi, hi, hi... Pierwszy raz widze faceta w szlafroku zapietym na dwa guziki i jedno jajo... *** W celi siedza razem: gwalciciel, zoofil, pedofil, gerontofil, sadysta, nekrofil i masochista Gwalciciel: -Eh, jak bym kogos zgwalcil Zoofil: -kotka na przyklad Pedofil: -tak, tylko mlodego, dwumiesiecznego Gerontofil: -a potem poczekac jak sie zestarzeje i jeszcze raz Sadysta: -Aha, tylko lapy mu jeszcze polamac, podpalic troszke Nekrofil: -A kiedy umrze bedzie najlepiej Masochista: -Miau... *** Do pewnej dobrze prosperującej i wszystkim znanej firmy przyjeżdża delegacja z Niemiec i pyta szefa o Kowalskiego. - Kowalski? - pyta zdziwiony szef - jest, ale on tu sprząta. Patrzy a Niemcy rozmawiają z Kowalskim jak ze starym znajomym. Za tydzień sytuacja się powtarza gdy przyjeżdża delegacja z Francji, za 2 tygodnie z Włoch i za każdym razem chcą rozmawiać z Kowalskim. W końcu szef nie wytrzymał i mówi do Kowalskiego: - Kowalski ty chyba znasz wszystkich i wszyscy Ciebie znają? - No tak - odpowiada skromnie Kowalski. - Założę się jednak że nie znasz się z papieżem. Na drugi dzień znajdują się w Watykanie i Kowalski mówi do szefa. - Proszę poczekać na Placu Św. Piotra , ja pójdę do papieża, wyjdziemy na balkon i pomacham panu. Szef cierpliwie czeka, patrzy a Kowalski wychodzi na balkon z papieżem. W tym momencie podchodzi do szefa grupka Arabów i pyta: - Ty nie wiesz pan co to za facet w tym białym stoi obok Kowalskiego? *** Pewnego pięknego dnia, pewien niewidomy człowiek szedl ulica. Przelatujący właśnie nad jego głową gołąb postanowił sutuację wykorzystać. A więc zatacza wielki łuk i ile sił robi kupke na ślepego. A ślepy dosłownie w ostatniej chwili robi iście mistrzowski unik i kupka ląduje na ziemi. Zdenerwowany gołąb zawołał kumpli i całe stado postanowiło ślepego "osrać". No to biorą łuk, i co sił robią mase kupek. A ślepy znowu - akrobatyczne salta, szeregi unikow, i wszystkie kupki wylądowały na ziemi. Jaki z tego morał? ŚLEPY GÓWNO WIDZI :-) *** Hacker postanowił pójść do spowiedzi. Zaczął jak się należy i... w pewnym momencie się zaciął, zapomniał reszty grzechów i nie może wydusić z siebie ani słowa. - No dalej, synu, inni grzesznicy czekają - ponagla go ksiądz. Słysząc w odpowiedzi jakieś nieartykułowane dźwięki ksiądz zdenerwował się i mówi: - Naciśnij sobie F1 aby uruchomić Help i F5 aby odświeżyć pamięć. A jak ci to nie pomoże to w imię Ctrl, Alt i świętego Del prześwięcę cię stąd. ENTER *** Przez pustynie zasuwa kangur. Zatrzymuje sie. Z torby wysuwa sie glowa pingwina. Pingwin rozglada sie i puszcza pawia. W tym samym czasie na biegunie polnocnym maly kangur tupie z zimna i cedzi: - Pierdolona wymiana studentow! *** Przychodzi mąż do domu, żona już w łóżeczku, czyta książkę, on szybko coś zjadł w kuchni, wziął prysznic, odświeżył się, wypachnił, i wskakuje goły do łóżeczka a żona mówi: - Nie kochanie nie dziś, tak mnie głowa boli a on na to: - A co wyście się dzisiaj tak wszystkie zmówiły?! *** Mały Jasio właśnie zasypywał jakąś dziurę w ogrodzie, kiedy zobaczył go sąsiad. Chcąc się dowiedzieć co chłopiec robi zapytał: - Co robisz Jasiu? - Moja złota rybka nie żyje - odparł płaczliwie chłopiec - właśnie ją pochowałem. - Ale przecież ta dziura jest o wiele większa niż rybka? Mały Jasiu zmarszczył czoło, wrzucił do dziury ostatnią łopatę ziemi i odparł: - Bo ona jest wewnątrz pańskiego głupiego kota. *** - Jak sprawdzić gdzie robak ma głowę? - Połaskotać go po środku i sprawdzić, który koniec się śmieje. *** Z ZOO uciekł goryl. Wezwano specjalistę od chwytania goryli. Po godzinie zjawia się ze strzelbą, kajdankami, prowadząc na smyczy dobermana. Dyrektor ZOO pyta go: - Jak pan zamierza schwytać tego goryla? - Zwyczajnie. Pracownicy ZOO zlokalizują drzewo na którym siedzi goryl. Pójdę tam z panem i dam panu strzelbę oraz kajdanki. Potem wejdę na drzewo i strącę goryla na ziemię. Doberman zaatakuje mu jądra, goryl zasłoni się rękami, a wtedy pan do niego doskoczy i założy mu kajdanki. - W porządku, ale po co ta strzelba? - Gdybym to ja pierwszy spadł z drzewa, strzelaj pan do dobermana.

14.11.2002
11:54
[93]

deTorquemada [ Pamiętaj ]

Hym ... Hotel. Do recepcji podchodzi mężczyzna i mówi: - Zasłałem łóżko... - To dobrze - odpowiada recepcjonista. - Niebałdzo --------------------------------- Chlopak do dziewczyny na randce ... - Moge do ciebie mowic Ewa ? - A czemu Ewa ? - pyta zdziwiona - Bo jestes moja pierwsza - odpowiada usmiechniety. Po chwili konsternacji dziewczyna odpowiada: - Dobrze. A ty mow na mnie Peugeot ... - He ? Czemu? - Bo jestes moim 206 .... ------------------------------ Polak, rusek i niemiec. Diabel jak zwykle dorwal ich gdzies i przygotowal kolejne zadanie. - Panowie. Macie tu 20 kg kielbasy i psa. Macie miesiac, zeby nauczyc psa sztuczki, jesli nie ... kastracja ;) Tak wiec wraca po miesiacu i sprawdza .... Rusek wychudzony, trzyma w reku ostatni kawalek kielbasy i patrzy na wypasionego psa.... - No dzialaj - ponagla diabel. Rusek macha kielbaska i wola - Noga! ... pies podchodzi powoli - No dobrze rusek, moze byc - Odpowiada diabel i idzie do niemca ... Niemiec wychudzony, trzyma w reku osttki kawalek kielbasy i patzry na wypasionego psa ... - Zaczynaj - mowi diabel Niemiec macha kielbasa na psa i wola - Daj glos! ... pies odszczeknal. - Ech - diabel westchnal i mowi - Moze byc. Idzie wiec z nadzieja do polaka. Patrzy. Polak gruby, wypasiony a pies wychudzony, widac same kosci. Zaciera lapska i mowi : - No polak pokaz co zes wykombinowal. Polak zataczajac sie wstaje z ziemi i machajac ostatnim kawalkiem kielbasy wola do psa : - Pros ... A pies : - Proszeeeeeee .........!!!!

14.11.2002
16:36
[94]

Pik [ No Bass No Fun ]

Toast gruziński: W upalny letni dzień szedł drogą pewien mężczyzna. Żar lal się z nieba, więc postanowił się wykąpać w pobliskim strumieniu. Zdjął ubranie, położył na brzegu, kapelusz powiesił na krzaku i nago wskoczył do wody. Kiedy już się ochłodził, z przerażeniem spostrzegł, że ubranie zniknęło, a z całego odzienia pozostał mu tylko kapelusz. I właśnie w tej chwili na ścieżce za krzakiem ukazała się piękna dziewczyna. Trzymając kapelusz oburącz, ledwo nim zdołał przykryć swą męskość, gdy dziewczyna zbliżyła się do niego i patrząc mu głęboko w oczy, słodko rzekła: - Podaj mi prawą rękę. Chłopak podał. - Podaj mi swoją lewą rękę. Chłopak podał. A teraz wypijmy za tę siłę, która podtrzymywała kapelusz!

15.11.2002
13:44
smile
[95]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Obok przykład nad wyraz inteligentnej wymiany zdań na temat ilka krtóry stwioerdziwszy " Nudno chyba zeskanuje sobie dupe" dam mnie, soze oraz Snake`owi powód do konwersacji :)))

15.11.2002
13:53
smile
[96]

yazz_aka_maish [ Legend ]

A to część pierwsza najpierw czytajcie to ---------------->>>> A potem to wyżej :DDD

15.11.2002
13:55
smile
[97]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

no co za luje...przeciez ja mam skaner;))))))))

15.11.2002
13:56
smile
[98]

soze [ sick off it all ]

...to jakis fotomontaz:)))))))

15.11.2002
14:03
smile
[99]

Trapez [ ND4SPD ]

yazz_aka_maish ---> Buhahahahaha! Super! ILEK --> ty perwersatorze! soze --> wszyscy tak mówią!

15.11.2002
14:41
smile
[100]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Mega LOL :))))) (link)

15.11.2002
14:46
smile
[101]

Ikari [ Konsul ]

Hahahahahahahahahahahaha...świetne...LOL...ROTFL:PPPPPPP

15.11.2002
15:08
smile
[102]

pisz [ nihilista ]

Normalnie, centralnie, bez kitu ROTFL :D

15.11.2002
15:21
smile
[103]

Sim51 [ Centurion ]

:)))))))))))))))))))))))))

15.11.2002
15:26
[104]

Sim51 [ Centurion ]

Przychodzi facet do sklepu i mówi: Poprosze kilo twarogu... Koleś mu sprzedaje... Systuacja powtarza się następnego dnia i koleś prosi 5 kilo... Następnego dnia facet przyjeżdża z taczką i każe sobie ją wyładować po brzegi twarogiem... Sprzedawca ładuje i wreszcie zniecierpliwiony pyta: Na co panu tyle twarogu??? Koleś mówi: Chodź pan ze mną... Dochodzą do wielkiej dzióry... Koleś ładuje tam twaróg. Słychać mlaskanie, trzaski... Sprzedawca pyta: Co to jest... ? Nie wiem, ale fajnie twaróg wpie...la :DDDDDD

18.11.2002
14:51
[105]

Pik [ No Bass No Fun ]

Link do kolejnej czesci:

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.