GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

psycholog online

29.07.2008
16:57
[1]

Chorson [ Pretorianin ]

psycholog online

szukam darmowej porady psychologa w internecie. pewnie darmowej nie ma ale może...

29.07.2008
16:59
[2]

gromusek [ keep Your secrets ]

masz nas, forumowiczow... sluchamy

29.07.2008
17:00
[3]

Chorson [ Pretorianin ]

wejdz na wątek jak pocieszyć dziewczyne jest na widoku

29.07.2008
17:01
smile
[4]

Little Joe [ Pretorianin ]



Kiedyś w jakiejś gazecie wyczytałem że na tej stronie można anonimowo za darmo zasięgnąć porady psychologicznej.

29.07.2008
17:05
[5]

Chorson [ Pretorianin ]

niestety nie tego szukam

29.07.2008
17:11
smile
[6]

McClanesHungOver2 [ PSYCHO REALM ]

Kiedyś w jakiejś gazecie wyczytałem

...ta ,w gazecie wyczytałem.

29.07.2008
18:09
[7]

Behemoth [ i want to believe ]

Na forum sami psycholodzy (ja też). Pisz tutaj co Cię gryzie, pomożemy.

02.08.2008
16:12
[8]

Chorson [ Pretorianin ]

to co mam przepisac?

02.08.2008
16:18
[9]

Wo_Ja_Ann [ Addicted to Soccer ]

O wiekszosci problemow lepiej pogadac z przyjacielem :] Latwiej sie otworzyc, on Cie zna lepiej, wiec lepiej doradzi. Chyba, ze problem jest naprawde powazny, to wtedy szukac profesjonalisty :)
Jesli nie masz przyjaciela pod ręką - wyżal się na forum :)

02.08.2008
16:24
[10]

Chorson [ Pretorianin ]

dobra napisalem to na forum ale malo kto odpisał wiec kopiuje...

02.08.2008
16:25
[11]

N|NJA [ Senator ]

Niech zgadne- dziewczyna z drugiej grupy starszaków?

02.08.2008
16:25
smile
[12]

Tomus665 [ Legend ]

Yogh -> Ciekawe skąd wiedziałeś ;o

02.08.2008
16:26
smile
[13]

szuBZ [ HartigaN ]

N|NJA -> nie wiem czemu, ale twoja wypowiedź wydała mi się poważna...

1 wrzesnia 2007 roku poznalem wirtualnie (telefonem) kolejna dziewczyne, miala 30 lat
Może to pedofilka???:O

02.08.2008
16:26
smile
[14]

Wo_Ja_Ann [ Addicted to Soccer ]

Prorok jaki, czy co?

02.08.2008
16:26
[15]

Chorson [ Pretorianin ]

1 wrzesnia 2007 roku poznalem wirtualnie (telefonem) kolejna dziewczyne, miala 30 lat i wiele przykrosci w zyciu o krórych mi opowiadała przez kilka tygodni. od 19 roku zycia chodziła z jednym bardzo słabym psychocznie facetem. 7 lat temu umarla jej matka i ciezko przezywala ten kores - on chcial przerwy bo nie mógł z nią wytrzymać. 3 lata temu wzieli slub - mowil ze ona go to tego zmusila. nie chcial zamieszkac u niej bo wstydzil sie tescia, traktowal matke lepiej jak wlasna zone... poklocila sie z tesciowa i wyprowadzila sie do siebie muslac ze pójdzie mąż na nia a jednak nie. za to plakal ze zona go zostawila - zostal z matka. zaczal romansowac w dziwka ktora mieszka w jego bloku bo bal sie samotnosci, czasem pijany szedl do niej i plakal zonie w ramie ze ja kocha i chce byc z nia ale ona nie byla go pewna... wkoncu poznala mnie. zaczelismy pisac smsy a po 21 dniach spotkalismy sie - mialem wolna chate.... mieszka na drugim koncu polski. bylem prawiczkiem (haha) i ona zrobila pierwszy krok zebym sobie sprobowal. prosze nie myslcie o niej zle naprawde sie libilismy a ona to zrobila dla mnie! zreszta myslcie co chcecie. potem pisala mi ze lepiej jej jak z mężem;D pisala ze sie jej spodobalem i gdybym byl choc troche starszy zabujala bys sie we mie bez pamieci. mnie tak seks zblizyl do niej ze musialem sie z nia jeszcze raz spotkac. byla akurat u rodziny w moich stronach wiec zalatwilem hotel i sie spotkalismy po tygodniu. rodzina byla przeciwna wiec nie moglem na rodzine liczyc

gdy wracala pociagiem plakala bo zaczynala cos do mnie czuc. bardzo jej pomoglem i wspieralem rozmowa. gadalismy przez teloefon. mielismy co miesiac 2000 minut na rozmowy ale zawsze brakowalo. duzo opowiadala o mezu. ze sie na nim zawiodla i cale zycie z nim mi opowiedziala. wkoncu w listopadzie mialem wolne od szkoly i ja odwiedzilem. bylem na kilka dli - zostalismy para. mowila mi ze chciala by rozwiesc sie i kiedys wyjsc za mnie bo nie ma wiele czasu na pierwsze dziecko. dopiero pózniej zrozumialem ze tego chce. 20 letni chlopak. gadalismy o tym. trzymanie za reke podczas porodu i inne pierdoły. niestety wlasnie zaczołem studia byl listopad. chciala zebym przeniósl sie na inna uczelnie i zamieszkal z nia i ojcem. ale stracil bym rodzine bo byli przeciwko. teraz moglbym sie ich wyrzec bo to patologiczna rodzina... mielismy wpolne plany - mielismy jechac razem za granice do anglii, pieniadze za mnie zalozyla bo nie mialem nic! ja mialem rzucac juz studia na rok, mialem juz skladac karte obiegowa ale dostalem od niej telefon ze lepiej nie ze jeszcze moga oszukac... posluchalem i dobrze bo firma sie spóźnia i teraz czekam na zwrot kasy... pozatym wojsko sie odezwalo... a moglismy wlasnie wracac i planowac wspolne wakacje! ... ona nie miala pracy musiala wyjechac. wlasnie gdy u niej bylem 4 raz dostala telefon ze ma wspaniala oferte i moze jechac do Belgii na sprzatanie. ja zostalem w domu. pozyczylem jej nawet swój telefon.... pisac dalej?

zaslepilem jej mózg romantycznościa ciepłem, nie myslala poprostu, ale jak zaczela myslec to sam jej przyznalem racje przyznaje. wiek, wzrost, odległość, brak pracy...

wyjechala nie mielismy za duzo kontaktu. na weekend majowy wróciła. spotkalismy sie we wrocławiu i tam pociągiem do niej... mowila ze zastanawia sie nad nami, ze jest dobrze ale to ja ją kocham bardziej i predzej ona to zakonczy ale jeszcze nie wie. do tego tam poznala dziadka 49 lat z zona i dzieckiem ktory sie zakochal haha. potem musiala tam wracac... ten koleś tak sie zakochal ze mnie szlag trafial, pisala mi na naszej-klasie wszystko. ze go lubi a on chce sie dla niej rozwiesc... potem wróciła w czerwcu i sie zaczeło...

miala sprawe rozwodową 19go czerwca. na 1 rozprawie sie skonczylo.... ale potem dzwonie do niej a ona zebym nie pisal i nie dzwonil bo musi sie spotkac z Mariuszem ktory chce sie z nie zejść... o kurwa żygalem jak po wódzie... 3 dni po rozwodzie facet sie opamiętał i to tak ze ona zobaczyla ze sie nagle zmienil. dla niego to byl taki kop, uswiadomił sobie ze ja kocha i takie tam... mysle ze takiej milosci jak miedzy nimi i takiego przywiazania nie dalo sie przezwyciezyc.

ale nie dostal jednoznacznej odpowiedzi od niej. miala sie zastanowic... ja wtedy szalalem chcialem sie z nia zobaczyc, ona ze lepiej nie ze potrzebuje spokoju zeby sobie wszystko przemyslic a ja jej bede plakał czy cos... jednak zgodzila sie. bylem kilka dni troche byla zla i ciezko bylo sie z nia porozumiec. ja sie tak wprosilem a ona zawsze byla dla mnie dobra... to mialo byc nasze zerwanie, bylo to w dniu finalu ME. bylem w takim stanie ze bala sie mnie wypuscic z domu na pociąg. mielismy sie nie spotkac juz na dluzej albo na zawsze. pózniej mi mówila ze chciala mnie wtedy jeszcze zatrzymac... oczywiscie ex-mąż zawiódl i milczy. ona bierze leki kurwa a on ja psychicznie wykancza i zwodzi ja. obaj nie wiedza czego chca. skonczylem. smiac sie!

najgorsze to to ze ona ma ciezej ode mnie. dzwonimy do siebie to tej pory, nawet moze znowu sie spotkamy zanim znów wyjedzie za pracą. drazni mnie to ze tak późno zaczeła wybrzydzac. to dla mnie nie odpowiedzialne bo mielismy byc razem na zawsze a potem cos tam. zaakceptowala mnie z wadami to teraz rzucila bo zaczely jej przeszkadzac. myslalem ze wyjdzie bo ma 30stke i niech nie wybrzydza jak znalazla mlodego zaangazowanego kolesia, teraz woli byc sama. mowi ze wierszami to zwiazek nie przetrwa. kurwa co za zaplon

02.08.2008
16:27
[16]

N|NJA [ Senator ]

Cholera, czemu w Totka mi się nigdy nie udaje? :)


Woja-> Już raz udowodniłem swe zdolności prekognicji przewidując wyimaginowany wiek jednego z userów :P


Tomus-> Ja wiem wszystko. Mój zawód tego wymaga


szub-> Oczywiście, w pełni powazna, wręcz śmiertelnie.


02.08.2008
16:30
[17]

polak111 [ LOXXII ]

Vistorante. Mi pomógł.

02.08.2008
16:32
[18]

Tomus665 [ Legend ]

Za przeproszeniem kurwa mać ile Ty masz lat naście czy dzieścia?

Patrzysz na rodzinę, co mówią co myślą zamiast robić to co Ty chcesz.

Yogh - Ehh z Tobą zawsz tak jest ;o. Pomóż chłopakowi w rozterkach życiowych.

Czy tylko ja to przeczytałem w całości??

02.08.2008
16:35
[19]

Wo_Ja_Ann [ Addicted to Soccer ]

Ja tez...

Tomus ma racje - nie patrz na to, co mowia inni. Jesli Ci naprawde zalezy, to rob to, co uwazasz za sluszne.
Przede wszystkim zalatw sprawe z tym facetem, bo jak bedzie sie tak pojawial i znikal, to nic z tego nie bedzie. Jesli on zniknie z jej zycia, to Ty w nim zagoscisz na stale. It's not easy, but it is simple.

Arxel -----> Ja bym wolal w odcinkach :P Za duzo tego, jak na jeden raz :]

02.08.2008
16:37
smile
[20]

Arxel [ Legend ]

Było w "Jak pocieszyć Dziewczynę...", z tym, że tam w epizodach. Tutaj puścił Wam całosć - szczęściarze :P

02.08.2008
16:42
smile
[21]

Tomus665 [ Legend ]

WJ -> Ja nie mam problemów tej ;o.

Jeżeli ehh dorosły facet patrzy na to co mówi jego rodzina to współczuję jego przyszłej żonie.

Młody -> Co mu tam doradziliście?

02.08.2008
16:43
[22]

Marciszz [ Chor��y ]

a po co ci taka stara rura ? znajdz sobie jakas 20 letnia samice

02.08.2008
16:45
[23]

N|NJA [ Senator ]

Tomus-> Odrobina wesołości zawsze pomaga, prosty mechanizm obronny przed dołem. :)



Kilka krótkich wniosków z wysnutej opowiastki:
Wzruszające dwa pierwsze akapity rodem ze snu lub telenoweli (w sumie na jedno wychodzi). Potem jest już nieco gorzej, głównie na niekorzyśc kobiety (w tym wypadku trudno użyć określenia "Panna", w końcu trzy dychy na karku ma).

Po pierwsze i najważniejsze w tej kwestii- twoją jedyną winą jest to, ze dałeś się kobicie omotać, boś (jak mniemam) młody, humor powinna poprawić ci wiadomość, ze to nie ty potrzebujesz pomocy psychologa, tylko ona. Dlaczego? Patrz niżej.

Po drugie- problem lezy w jej rozchwianym stosunku do uczuć. Rozwodzi się z mężem, bo wydawał jej się inny, nagle znów jest cudowny i kochany. Przy okazji kręcąc z tobą nagle zmienia opinię o 180 stopni i bierze się za jeszcze jednego gościa, do tego żonatego. Absolutny brak elementarnego instynktu samozachowawczego, sama się prosi o problemy, a potem przerzuca je na partnerów (ty odczułeś to najdotkliwiej z braku doświadczenia). Ciekawe domysły można też tworzyć, biorąc pod uwagę, że po małzonku (zapewne rówieśniku) wzięła się za młodszego, zaś potem za starszego, skacząc z kwiatka na kwiatek i próbując nowych doświadczeń.

Ergo: Ja (podkreslam- to moje podejście, ty wyciagaj własne wnioski) bym sobie odpuścił. Rozumiem emocjonalne podejście do niej, bo była "pierwsza"- to na zawsze w jakiś sposób cię z nia łączy. Ale, jak mawiają anglosasi: "It's time to move on", patrząc na jej chaotyczne zachowanie, narobi ci jeszcze więcej pieprznika w głowie swoimi wyskokami i wachaniami uczuć. Szkoda zdrowia.

02.08.2008
16:53
[24]

Tomus665 [ Legend ]

Słowa mojej kobity

" Niech się leczy, ile on ma lat?. rób studia, załatw sobie robotę i bierz babe pod dach. Dzieci chyba nie ma to iść do roboty może tak jak i Ty, chcecie być ze sobą? To zamieszkajcie razem i nie oglądajcie się na cały świat. A ona niech zerwie wszelkie kontakty ze swoim mężem bo to jest gówno a nie robota ".

02.08.2008
17:02
[25]

nagytow [ Firestarter ]

Jesli chodzi o kategorie uczucia to zwykle je ignoruje lub przegladam te co popularniejsze, bo czesto gwarantuja rozrywke lepsza niz dowcipy czy z Inetu. Tu mnie temat zaciekawil.

Po przebrnieciu przez ten przydlugi opis, ktory jednak nie przypomina telenoweli, jak podsumowal N|NJA, ale raczej sredniej klasy melodramat, nasuwa mi sie jedno pytanie - po co ci psycholog? Z tekstu jasno wynika, ze zmieniles/zmieniasz swoje nastawienie do tej kobiety i zauroczenie ci przechodzi.

N|NJA [23]: że po małzonku (zapewne rówieśniku) wzięła się za młodszego, zaś potem za starszego, skacząc z kwiatka na kwiatek i próbując nowych doświadczeń.

Mowia, ze trzeba wszystkiego w zyciu sprobowac. ;)

02.08.2008
17:07
[26]

N|NJA [ Senator ]

Mowia, ze trzeba wszystkiego w zyciu sprobowac. ;)

Uwaga, teraz będzie tak powaznie, że trudno uwierzyć iż to ja napisałem:)


Nigdy kosztem innych.

02.08.2008
17:13
[27]

nagytow [ Firestarter ]

N|NJA [26]: Nigdy kosztem innych.
Jesli ktos daje sie wykorzystywac (wykorzystywac, nie wykorzystac)...
A uwaga w tym przypadku, wedlug mnie, nie pasuje. Bo watpie, ze to ta kobitka wykorzystala meza, malolata i mezczyzne dojrzalego. ;)

PS. Jakas niemoc tworcza mnie chwycila i nie potrafilem znalezc pasujacego synonimu slowa wykorzystac.

02.08.2008
17:16
[28]

N|NJA [ Senator ]

Nagy-> Małolata wykorzystała jako odskocznie i chwilowego pocieszyciela, gdy nie układało jej sie z męzem.

Starszego wykorzystała, gdy młody jej się znudził (lub tez zrozumiała, ze związek słuzył jedynie jako chusteczka na otarcie łez, którą mozna spokojnie wyrzucić do kosza, bo młody "sobie poradzi", w końcu kupa zycia przed nim)

A mąż był przez nią dymany (raczej w przenośni, niż dosłownie) pod koniec małżeństwa.


tak więc okreslenie moim zdaniem jak najbardziej trafne.

02.08.2008
17:25
[29]

Chorson [ Pretorianin ]

niedawno mi przyznala ze spala ze starszym, i jest pewna ze go kocha. traktuje mnie jak przyjaciela i wszystko mi mówi... co ciekawe... powiedziala ze jak przyjede to to zrobimy. bo starszy robil to z żoną a ja z nią ostatnio nie. nie wiem czy chce to zrobic z litosci czy zeby sie odegrac na nim... choc pewnie to pierwsze bo on ma nic nie wiedziec

02.08.2008
17:25
[30]

nagytow [ Firestarter ]

N|NJA --> Hmm tu mnie masz. Nie wiedziec czemu przyjalem historie za obraz rzeczywistosci, tzn nie pomyslalem nawet, ze ta baba moze nie byc taka nieporadna jak ja Chorson przedstawil.
Trzeba sie ruszyc i wrocic do pracy, bo mozg sie lasuje od czytania tych ludzkich dramatow.

EDIT. Ostatni post Chorsona wszystko wyjasnil. :D

02.08.2008
17:30
smile
[31]

Tomus665 [ Legend ]

Kurwa i tyle.

EDYTA: Daj sobie z tą lampucerą spokój. Człowieku znajdź sobie jakąś dziewczynę po 20-stce a wtedy zrozumiesz co to znaczy normalny związek/uczucia.

Nie spotykaj się z nią, bo jeżeli się z nią spotkasz tzn. że ma Cię w garści może robić z Tobą co chce a Ty będziesz jej posłusznym kundlem.

02.08.2008
17:36
[32]

Chorson [ Pretorianin ]

napisalem do niej list. moge przepisac w pol godziny

02.08.2008
17:37
[33]

Tomus665 [ Legend ]

Napisz, ciekawe co tam naskrobałeś.

02.08.2008
17:38
[34]

Chorson [ Pretorianin ]

bede pisał co 5 minut

02.08.2008
17:43
[35]

Chorson [ Pretorianin ]

przedwczoraj napisalas ze mnie kochasz w smsie. napisalas to w "bajce" nie wiem co o tym myslec. czy ty kochasz 3 osoby jednoczesnie czy napisalas to tylko po to zeby sprawic mi przyjemnosc. zawsze lubilem jak to mowilaś lub pisałaś. rzadko to mówiłaś. Pamiętam ze bez proszenia powiedziałaś to 2 razy, rez przez telefon raz u Ciebie - wtedy leżalem i ty calowalas mnie, miałaś rozpuszczone włosy. powiedzialas "kocham cie" i chyba nie patrzylas mi w oczy. Ja odpowiedziałem "ja też" choć jeszcze tak bardzo nie kochałem jak teraz.

02.08.2008
17:48
[36]

Chorson [ Pretorianin ]

teraz wiem że gdyby Mariusz się wtedy zaczął starać o Ciebie - prawie dorazu bus do niego poszła. wiem to. ty kochałaś zawsze jego a ja miałem go tylko zastąpić. napewno to siedziało w Tobie i to nie Twoja wina. Ja zato byłem Ciebie pewny, że liczę się tylko ja a ty chyba podświadomie myślałaś o nim. Wiem że gdyby zaproponował Ci wyjazg do Warszawy wtedy byś sie zgodziła. (wolal jechac sam przypis autora)

02.08.2008
17:57
[37]

Chorson [ Pretorianin ]

ja głupi myślałem że z nim definitywnie koniec. Byłaś taka wtedy załamana, płakałaś bo było ci przykro i przypominałaś sobie piękne chwile z nim. I ja chyba wtedy też pierwszy raz płakałem przez Ciebie ale Ty nie widziałaś. Mówiłaś że go jednak kochasz głęboko w sercu (10 lat chodzenia) i myślałem że Cię tracę. (...) w końcu napisałaś żebym się nie martwił, bo Mariusz jest tylko w twojej rodzinie (mariusz z moją agnieszką -> ślub, brat agnieszki z siostrą Mariusza -> ślub) a nie w sercu, że go nienawidzisz ze wszystkich sił. A czas pokazał że wcale nie mogłem być spokojny bo pisałaś to tylko dlatego że nie wierzyłaś iż on jeszcze się zmieni. Nie dlatego że byłem na pierwszym miejscu, tym samym nie dałaś mi gwarancji że do niego nie wrócisz.

02.08.2008
18:06
[38]

Chorson [ Pretorianin ]

To że byłaś wtedy ze mną to jego zasługa, bo przez ten czas specjalnie się o Ciebie nie dopominał. Jakby zaczął nagle przychodzić z kwiatami do Ciebie od razu byś mnie olała jak swojego chłopaka (podobno nie byliśmy bardzo na poważnie i racja bo mieszkamy 650 km pociągiem). To nie w porządku tak trzymać mnie jak wróbla w garści podczas gdy marzyłaś o gołębiu - Mariuszu. Ty tylko ciepła potrzebowałaś dlatego ze mną byłaś (z nim mało ciepła dostawała ja jestem inny). A gdy spotkałaś innego ciepłego faceta i do tego z kasą to ja mogłem tylko na to patrzeć jak się ode mnie oddalasz. Patrzeć jak Cię ten żonaty, "wierny" gnój uwodzi, zwodzi (miał brać rozwód ale gdy wrócili do Polski nie mógł jakoś) Zaczęłaś sobie dumać za moimi plecami na mój temat bardzo mi miło. Po kilku miesiącach związku ze mną zaczęłaś wybrzydzać jakbyś nagle przejrzała na oczy. Oczywiście powinnaś zrobić to dużo wcześniej - tak się zastanawiać, ale Ty nie myślałaś co Ty mi robisz!

02.08.2008
18:13
smile
[39]

noname22 [ Wastelander ]

A ja zawsze myslalem ze takie 30stki to juz w glowie maja poukladane i wiedza w miare czego chca a tu prosze. Czlowieku, daj sobie z nia spokoj! Zanim sie obejrzysz ty tez bedziesz przy niej taka nie wiedzaca czego chce 30stka.. Nie znam jej wersji ale z twoich opowiesci to wychodzi ze ta "panna" nie ma raczej w glowie poukladane (bez obrazy). Wez sie w garsc chlopie i ogarnij sie. Jak to mowia "tego kwiatu pelen swiat". Znajdziesz cos dla siebie. Nie mowie ze 10 lat roznicy to jakas przeszkoda - milosc nie wybiera. Tu chodzi o to ze ta kobieta sama nie wie czego chce. Najlepiej by bylo jak by dostala pozadnego "kopa" od zycia - wtedy jej w glowie moze sie poustawia a tak - zatruwa zycie tobie i innym wokolo.. Wrzuc na luz. Zacznij gdzies wychodzic, spotykac sie ze znajomymi. Ogolnie znajdz sobie jakies zajecie i staraj sie nie myslec o niej i o tym wszystkim. Nie mowie ze bedzie lekko, wrecz przeciwnie moze byc piekielnie ciezko ale przynajmniej sprobuj i nie poddawaj sie latwo! Zamknij ten rozdzial w zyciu bo ci to na zdrowie nie wyjdzie. Jak wytrzymasz, to kiedys to tylko bedziesz wspominal z usmiechem na twarzy. Powodzenia i "uszy do gory" :)

PS. Z takimi pokusami jakie ci oferuje (seks) jest trudniej ale nie pekaj. Jeszcze bedziesz mial nie jedna okazje to nadrobic.

02.08.2008
18:15
[40]

Chorson [ Pretorianin ]

Pozwoliłaś najpierw na to żebym się zaangażował, a potem mnie zraniłaś. Bez sensu było to, jak płakałaś (ze szczęścia) gdy prosiłem Cię o chodzenie - nic nie wskazywało na to że różnice jakie są między nami są nie do pokonania. Wyglądałaś na dość szczęśliwą ha ha! Co ty wtedy sobie myślałaś na litość boską!? I co, spytałbym wtedy (jak mi się dopominałaś o związek) "jak Ty sobie to wyobrażasz?" pewnie byś coś wymyśliła - że to będziesz czekała na mnie że coś tam i pewnie byś się obraziła że mam wątpliwości. Jakbym Ci wtedy odszczeknął "to nie ma sensu jesteś za stara, za wysoka" itd, tak jak mi zaczęłaś mówić, jak byś się wtedy poczuła?? Odpowiedz sobie w duchu.

02.08.2008
18:18
[41]

Chorson [ Pretorianin ]

ona bierze leki na nerwice. psychiatra jej wystawia recepte czy cos. on ma taki huśtawki w zyciu ze miala tego kopa nadal ma. a seks z kims kogo sie kocha jest bezcenny

02.08.2008
18:19
[42]

Chorson [ Pretorianin ]

jestem w polowie listu mam konczyc?

02.08.2008
18:22
[43]

tomazzi [ Young Destroyers ]

O zgrozo. Dość. Chorson zastanów sie co Ty robisz. Takie rzeczy na forum wrzucać... Aż sie boję że takie społeczeństwo nam tu rośnie.

02.08.2008
18:24
[44]

Chorson [ Pretorianin ]

spoko

02.08.2008
18:27
smile
[45]

noname22 [ Wastelander ]

Stary, bez obrazy, ale ona nie chce sobie pomoc tylko brnie w coraz to bardziej zaplatane historie. Czlowiek roztropny nie pcha sie w dodatkowe klopoty tylko probuje sie pozbyc tych co juz ma. Tez powinna olac wszystko co ja denerwuje i isc do przodu. Powinna wybrac. Jak to mowia "nie da sie trzymac trzech srok za ogon". Jesli jej bylo z toba dobrze to mogla olac cala reszte i ukladac sobie zycie z toba a nie pchac sie jeszcze w jeden zwiazek nie konczac dwoch poprzednich...
Znam podobny przyklad ze swojego zycia wiec wiem co mowie.

PS. Skoncz list.

02.08.2008
18:32
[46]

Tomus665 [ Legend ]

Pisz dalej.

02.08.2008
18:32
[47]

Randone [ Generaďż˝ ]

haha przejdzie Ci.
Znajdz sobie mloda laske a nie za rochwiana emocjonalnie, po przejsciach, 30-letnia babcie sie lapiesz.
Napisz do Drzyzgi. Fajnie bedzie sie ogladalo Twoje romantyczne przygody w tv.

02.08.2008
18:33
[48]

Chorson [ Pretorianin ]

chwila

02.08.2008
18:42
[49]

Chorson [ Pretorianin ]

Wtedy to tak nie patrzyłaś na to, teraz to na każdym kroku to mi potarzasz wbijając szpile. Tak jakbyś wcześniej była ślepa a teraz przejrzała na oczy, brawo za refleks. Zaakceptowałaś mnie z moimi wadami a rzuciłaś mnie bo zaczęły Ci przeszkadzać. Taka prawda ja to wszystko widzę. Stała w uczuciach to ty nie jesteś. Czepiłaś się jednego niewłaściwego a nie widzisz dobra którym Cię otaczam, przecież mi zależy na Tobie a Mariuszowi na Anecie i trochę na Tobie. Ja już Ci mówiłem że wolałbym być nim. Wtedy w tydzień bym Cię odzyskał jestem tego pewny (wystarczy by myślała ze to on). Powiem Ci tyle: jesteś starsza a i tak mało odpowiedzialna za to co robisz z facetami. Choć nieświadomie to mnie zwodziłaś. Naucz się ze z miłością nie ma żartów i nie można się nią bawić bo można zranić tą drugą stronę. Bądź odpowiedzialna za to co mówisz i piszesz a nie - zmiana sytuacji to zmiana myślenia. Konsekwencji więcej. Czy dałem Ci powody do zwątpienia w to co mówiłem? miałem wątpliwości kiedyś że chce spędzić z Tobą resztę życia? odpowiedz sobie no. 1 sierp 6.00-7.00

02.08.2008
18:50
[50]

Chorson [ Pretorianin ]

Właśnie się dowiedziałem że całowałaś Grzegorza jak byłaś moją kobietą (napisał jej SMS ze świetnie całuje a wczoraj sie przyznała). Widocznie pomyliłem się co do Ciebie. Nie byłaś wierną dziewczyną bo dla mnie lizanie się a nawet zetknięcie ust to zdrada. Jakbym ja to zrobił pewnie byś się załamała... Ja byłem pewny że będziesz moja z kilku powodów: Bo jesteś po 30stce i nie masz wiele czasu na szukanie i uczepisz się mnie do końca życia, tym bardziej że chciało Cię siedmiu mężczyzn a wybrałaś mnie (wiersze załatwiły sprawę). Bo jestem wrażliwy a ty zawsze o takim facecie myślałaś. Bo Cię kocham i jestem gotowy na stały związek nawet małżeństwo (prawnie jeszcze nie mogę). Bo poznaliśmy się w tak niezwykłych okolicznościach jakby sam Bóg nas złączył.

02.08.2008
18:52
[51]

kamyk_samuraj [ Senator ]

Widze juz przed soba swietlana przyszlosc. Tylko jak nazwac serial? M jak Milosc juz zajete... Ale najwazniejsze jest, ze scenariusz juz mam

Pisz, pisz dalej - moze dobijemy do 10 sezonu

02.08.2008
18:53
smile
[52]

Tomus665 [ Legend ]

Ta 30stka to Ci się udała.

Bo jesteś po 30stce i nie masz wiele czasu na szukanie i uczepisz się mnie do końca życia

Baba poczuła młodego chuja, zerżnąłeś ją i było jej dobrze więc chciała powtórki. Ona chce się z Tobą pierdolić tylko a nie być w związku.

02.08.2008
18:54
[53]

Chorson [ Pretorianin ]

Wiem już że nie można żadnej lasce ufać tak na 100%. Nawet sobie. Chce być wierny i potrafię ale to dużo zależy od przypadku i okoliczności... Dowiedziałem się też że spałaś z Andrzejkiem - Twoim nowym ukochanym (ten z Belgii). Szczerze mówiąc nie spodziewałem się że to zrobisz bo mówiłaś że będziesz trzymała go na dystans ale ty mówisz, obiecujesz jedno a robisz drugie. koncze bo nikt nie pisze a ja sie produkuje

02.08.2008
19:02
[54]

deTorquemada [ I Worship His Shadow ]

Chłopie, skończ. Wyciągnij wnioski i nie błaźnij się ani przy nas ani do niej.

02.08.2008
19:03
smile
[55]

provos [ Clandestino ]


Wiem już że nie można żadnej lasce ufać tak na 100%. Nawet sobie.


ROTFL

02.08.2008
19:11
[56]

slayn [ Konsul ]

Choson, ile masz lat?

02.08.2008
19:27
smile
[57]

kamyk_samuraj [ Senator ]

Dla znudzonych streszczenie listu:

Ty zla, nieczula, oszukujaca itp. itd. Wrocisz do mnie? Prooszzeee...

--------------------
Nie normalniej byloby powiedziec jej: "A c**j ci w rzyc. Nie chce cie znac" a nie blaznic sie przed nia i brac ja na litosc "Jaka ona to byla okrutna dla swego pie... znaczy, kochanka"?

02.08.2008
23:57
smile
[58]

Tenshay [ I'm Destroying The World ]

piękna historia

03.08.2008
03:23
[59]

N|NJA [ Senator ]

Właśnie się dowiedziałem że całowałaś Grzegorza jak byłaś moją kobietą

Mój ulubiony fragment tego długiego płaczliwego listu, oczami wyobraźni widziałem jednego z braci Mroczków mówiącego te słowa :)

Widzisz synuś, jakbyś za młodu Psy oglądał, to byś wiedział, co się robi w takich wypadkach.

03.08.2008
09:51
[60]

Lilus [ Feline da Housecat ]

(prawnie jeszcze nie mogę).

Prawnie możesz, chyba zrównali wiek do 18stki, ale daj sobie spokój. Koniecznie, bo nie wyjdzie ci to na dobre. Jeżeli baba wariuje tak w wieku 30 lat, to zgroza pomyśleć, co będzie, jak jej się przekwitać zacznie. To może nie zła kobieta była, ale tak się zamotała, że najlepiej i dla niej i dla ciebie byłoby, gdybyście dali sobie spokój, najlepiej zerwali kontakt i zaczęli układać sobie życie "na czysto". Pomyśl, czy po takich zawirowaniach umiałbyś jej zaufać i nie zastanawiałbyś się, jaki numer wytnie ci za tydzień/miesiąc/rok? Rób studia, jeśli jej naprawdę zależy i ma oleju w głowie, to nie kazałaby ci ich rzucać, jeśli chcesz studiować :/
Potraktuj to jako doświadczenie i machnij ręką, bo życie toczy się dalej, na początku będzie ci ciężko o niej zapomnieć, ale daj sobie trochę czasu. Czas na studiach lepiej poświęć na nawiązanie nowych znajomości, a nie na tą kobietę-destrukcję.

Co do jej męża - najprawdopodobniej to tymczasowa zmiana, bo naruszyła mu poczucie stabilizacji i on teraz może spróbować to cofnąć, ale po takich przejściach bardzo wątpie, żeby już miało im się dobrze układać. Już za późno, żeby mogli sobie znowu zaufać. Kobieta znowu pakuje się w bagno i nie umie powiedzieć "stop" w odpowiednim momencie, a powinna.

Z darmowymi poradami psychologicznymi ciężko, darmowo to się umów do poradni w swoim regionie, czeka się sporo (ale nie tyle, ile na przeszczep serca, doczekasz się ;), ale tam faktycznie trafisz na fachowców.

Kobieta Tomusia ładnie i rzeczowo ujęła sprawę. Kobiety Tomusiów mają rację ;)

03.08.2008
12:26
[61]

Chorson [ Pretorianin ]

I to nie pierwszy raz. Ze mną - chłopakiem z którym się żegnałaś nie robiłaś tego, za to ze skurwysynem który Cię skrzywdził, z wielką rozkoszą. To przykre. Jaka z Ciebie dziewczyna co zakochuje się w drugim. Ja biedny czekałem na Ciebie w Polsce, tęskniłem, płakałem po nocach a Ty nie myślałaś o mnie tylko zbliżałaś się do niego. Nie próbowałaś tego powstrzymać, wcale nie patrzyłaś że jesteś zajęta i nie uciekałaś od tego uczucia i jeszcze ma na naszej-klasie pisałaś że "teraz jest was dwóch, mam was dwóch i mam dylemat". Boże czy Ty nie potrafisz dotrzymać wierności jednemu? Wyjechałaś z Polski kochając mnie a wróciłaś po to żeby ze mną zerwać. Nie byłaś warta mojego płaczu bo Ty świetnie się bawiłaś a nic nie tęskniłaś za swoim (...) i pewnie mu obiecywałaś że się nie spotkamy bo byłaś gotowa już nigdy mnie nie zobaczyć. Stary dziad mi Cię zepsuł nienawidzę go jest dla mnie zerem. Niech obraca tą której obiecywał miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że ją nie opuści aż do śmierci. Ha ha puste słowa w dzisiejszych czasach. AZ DO ŚMIERCI a nie DO ROZWODU! Przez Ciebie zdradził żonę. Myślisz co ona może o Tobie myśleć? No podpowiem. Dokładnie to co Ty myślisz o Anecie. Ale Ty się nią (żoną) nie przejmujesz tak samo jak Aneta Tobą. Widzę że sytuacja z Sylwkiem niczego Cię nie nauczyła (spotykała sie z żonatym gdy z Mariuszem było niby skończone) (...) Z drugiej strony to Twoje życie i rób z nim co chcesz. Nie masz matki co by Ci mogła doradzić. Błądzisz tak trochę. Ja jestem zazdrosny i Ciebie kocham dlatego to mi się nie podoba. Nie chce by Ci było przykro gdy to czytasz. Muszę sobie uświadomić że nigdy już nie będziesz moja tak jak ty że Mariusz wróci. (...) Minie trochę czasu, kilka lat to zobaczysz że potrafię być Tobie prawdziwym przyjacielem bez względu na wszystko. Teraz za bardzo szaleje z miłości i niemocy. Musisz mi to wybaczyć... Ty piszesz że go kochasz (żonatego) ja nie wiem czy zasłużył na to. Że jest dla Ciebie najważniejszy, znaczy się wygryzł mnie bo ja spadłem na 2 miejsce. Trudno, będę rywalizował o Ciebie żebym był równie ważny dla Ciebie co Ty dla mnie. 2 sierpnia koniec śmiejcie się. nie wiem czy to wysłać.

03.08.2008
12:28
[62]

Wo_Ja_Ann [ Addicted to Soccer ]

Wyślij, ale do Ilony Łepkowskiej.

03.08.2008
12:31
[63]

Moshimo [ FullMetal ]

Nie wiem czy dobrze zrozumialem.
Dziewczyna robi Cie delikatnie mowiac w ch..., bawi sie uczuciami, leje na Ciebie i przyprawia Ci rogi, a Ty prosisz, zeby Ci wybaczyla, ze bardzo szalejesz z niemocy i wierzysz, ze bedziesz jej przyjacielem?
Chlopie, gdzie Ty zyjesz..
W zadnym razie nie wysylaj tego listu.
Mam nadzieje, ze to prowokacja ;).

03.08.2008
13:07
smile
[64]

mycha921 [ Invisible ]

Daruj ją sobie, widać że jakaś nieułożona 30letnia nimfomanka.
Szukaj młodego i stabilnego towaru :)

03.08.2008
13:16
[65]

Chorson [ Pretorianin ]

wiem ale musze ja zobaczyc ostatni raz

03.08.2008
13:21
smile
[66]

Slow Motion [ Konsul ]

Baba poczuła młodego chuja, zerżnąłeś ją i było jej dobrze więc chciała powtórki. Ona chce się z Tobą pierdolić tylko a nie być w związku.

Och och, ale ona taka nie jest, ona jest wyjątkowa!

03.08.2008
13:23
[67]

Chorson [ Pretorianin ]

wlasnie tak mam kurwa mac ze tak mysle

03.08.2008
13:24
[68]

Moshimo [ FullMetal ]

Nie jest wyjatkowa. Im szybciej sobie to uswiadomisz tym lepiej.

03.08.2008
13:26
[69]

Slow Motion [ Konsul ]

No widzisz. :) Stary, na zwiazek ona sie nie nadaje ale na dupczenie i owszem - mozecie sie bzykac ale nie byc tylko dla siebie i spotykac sie takze z innymi - powiedz jej to i daj jej wybor. Jak sie nie zgodzi po prostu sobie idz i niczego nie zaluj.

03.08.2008
13:30
smile
[70]

bodzio helikopter [ Konsul ]

Jeżeli to nie prowokacja to chciała, wybrała i może Cię w dupę pocałować. Jebaj ją bo to zwykła zakłamana suka, już dawno powiedziałbym jej na Twoim miejscu adios.

03.08.2008
13:30
[71]

Chorson [ Pretorianin ]

ona jest zazdrosna o mnie ale utre jej nosa i zaczne sie z kims spotykac, choc mowilem ze bede na nia czekal jakis czas. wspomnialem jej cos o luźnym związku ale nie podjęła tematu. mysle ze po spotkaniu zapomne o niej. dzieki

03.08.2008
13:36
[72]

Child of Pain [ Pretorianin ]

To wy go znacie, ze to nie jest podpucha wedlug was?

03.08.2008
13:45
[73]

Blaster85 [ The Truth Is Out There ]

Baba poczuła młodego chuja, zerżnąłeś ją i było jej dobrze więc chciała powtórki. Ona chce się z Tobą pierdolić tylko a nie być w związku

po przeczytaniu calej tej historii doszedlem do takiego samego wniosku :)))

03.08.2008
14:05
[74]

Ralion [ Deva ]

Uuuu, taki list jej walnałeś? Na ile to kartek?? Może wydaj go w formie książki i wyslij egzemplarz..

Miałem podobna sytuację, chociaż jestem sporo starszy od ciebie.
Nie spotykaj sie z nią więcej.

03.08.2008
14:29
[75]

Chorson [ Pretorianin ]

3 strony A5 kratka w kratke

03.08.2008
14:51
[76]

Wo_Ja_Ann [ Addicted to Soccer ]

A chociaz ladnie wyrwana z zeszytu?

04.08.2008
22:21
[77]

grubach [ .:zDolny Śląsk:. ]

taaa nawet nie przeczyta w całości...

05.08.2008
13:32
[78]

Chorson [ Pretorianin ]

wszystko bedzie jak nalezy i przeczyta

05.08.2008
16:14
[79]

Chorson [ Pretorianin ]

pojade tam i sie uspokoje

05.08.2008
16:29
[80]

DawHor [ Centurion ]

Pojadę tam? Poj***ło Cię? Ta kobieta robi cię na największego wała pod słońcem a Ty się dajesz... Człowieku, chcesz być pieskiem czy mężczyzną? Jak pieskiem to biegaj przy niej na 4 łapach a ona i tak Cię wystawi... Powiedz twardo, albo Ty albo oni i daj jej się zastanowić bo jedna babka nie może mieć 3 facetów naraz! Jak nie chce być z Tobą to olej ją. Jedyna babka na świecie to nie jest, znajdziesz inną, która nie jest "po przejściach" i sama nie wie czego chce. Zastanów się bo wyjdziesz na palanta, akurat w tym przypadku rodzina dobrze Ci radzi.

05.08.2008
17:01
smile
[81]

.Eric Cartman. [ Black Sabbath Army ]

piękna historia racja brawo brawo!!!!

05.08.2008
17:46
[82]

nutkaaa [ Panna B. ]

To nie jest typ kobiety która szuka pomocy. Szuka raczej półśrodków, które wypełnią jej chwilową pustkę emocjonalną. Z doświadczenia wiem, że nie ma sensu zadawać się z ludźmi jadącymi na lekach przepisanych przez psychiatrę, jeśli nie mają w głowie na tyle poukładane, żeby chcieć sobie pomóc w inny sposób. Olej babę, bo w tym wieku to już jakąś powagę musiałaby zachować, a nie mieć mentalność piętnastolatki, która leci na tego kto jej więcej zaoferuje.

19.08.2008
13:08
[83]

Chorson [ Pretorianin ]

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.