GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Tłumaczenie stron :)

25.07.2008
12:25
[1]

Łysack [ Przyjaciel ]

Tłumaczenie stron :)

Wraz z moją dziewczyną chcielibyśmy zabrać się za tłumaczenie stron. W związku z tym mam parę pytań.

Jak się do tego zabrać - czy wystarczy tłumaczyć w dokumencie tekstowym i ich informatyk już tam sobie zamieści to wszystko w szablonie strony?
Czy podpisuje się jakąś umowę? Jeśli tak to czy tylko na wykonanie określonego zadania, czy też może na stałe uzupełnianie, w przypadku pojawiania się nowych artykułów? Jeśli to drugie to jaka to wtedy będzie umowa? bo chyba nie na zlecenie..
Jak z zapłatą? - od czego żądać zapłaty? od całej strony? od poszczególnych podstron? od ilości słów?
Ile? - biorąc pod uwagę, że firma jest dość duża - rzecz jasna tłumaczymy z obcego języka na polski, więc i zapłata powinna być w euro i w 'zagranicznych' realiach;)

Może jakieś porady? :)

25.07.2008
12:27
[2]

yasiu [ Senator ]

a skąd my mamy wiedzieć, jak zleceniodawca chce mieć to zrobione? skąd mamy wiedzieć, czy będziesz podpisywał umowę?

zapłata - ja biorę od zlecenia, możesz od ilości znaków/słów

ile? ile się da :) ja nie mam stałych stawek i tłumaczę tylko dla znajomych więc ci nie podpowiem :)

25.07.2008
12:31
[3]

Krala [ ]

Ja tłumaczę gry PC/na komórki i dostaję pensję w zależności od ilości przetłumaczonych znaków. To chyba jedyny standard o jaki pytasz, bo cała reszta to kwestia indywidualnego uzgodnienia z klientem.

25.07.2008
12:40
[4]

Moby7777 [ Generaďż˝ ]

Ja bym na Twoim miejscu brał umowę zlecenie bo z formy wypowiedzi wnioskuję, że jesteś jeszcze uczniem/studentem. Mniejsze podatki i więcej na rękę. W przypadku ewentualnych aktualizacji możesz podzielić całość na dwa zlecenia: 1. tłumaczenie tego co już jest (jednorazowa opłata za całość zlecenia), 2. dalsze utrzymanie strony (i tu stała kasa co miesiąc już).

Co do tego, w jakiej formie będziesz tłumaczyć to rzeczywiście zależy to od inwencji zleceniodawcy jednak zazwyczaj tłumacze dostają plik tekstowy w jakimś konkretnym formacie, który mają zachować... tak przynajmniej mówi zdrowy rozsądek (wiem, co mówię, bo sam właśnie piszę aplikację, która ma być wielojęzyczna).

Aha! Możliwe też, że zleceniodawca zażyczy sobie tłumaczenie również grafik i ewentualnych dźwięków...

25.07.2008
12:49
[5]

yasiu [ Senator ]

moby - niekoniecznie dostanie wiecej... mniejsze podatki nie maja na celu placenia wiecej studentom, tylko zachecenie pracodawcow do ich zatrudniania - ponosza mniejszy koszt placac tyle samo pracownikowi :)

25.07.2008
12:49
[6]

Storm93 [ Konsul ]

to ja pytanie z innej beczki:
skąd wziąć zleceniodawców? :D

25.07.2008
12:55
[7]

Moby7777 [ Generaďż˝ ]

yasiu --> Teoria teorią a w praktyce pracodawcy zazwyczaj dają wybór umowa zlecenie/umowa o pracę i mówią ile są skłonni zapłacić za Twoją pracę - to jaka część tej kwoty wyląduje w fiskusie ich nie interesuje. Przynajmniej ja tak miałem już kilka razy...

Storm93 --> Najgorzej jest na początku jak nie masz żadnego portfolio... albo znajomi ale liczysz na farta. :)

25.07.2008
13:04
[8]

twostupiddogs [ Senator ]

Storm93

Teoretycznie najłatwiej jest trafić na staż do działu korekty w biurze tłumaczeń. Wtedy można się nauczyć się warsztatu, spróbować się zaczepić jako korektor, a po jakimś czasie przejść na własny rachunek.

25.07.2008
13:08
[9]

Matt [ I Am The Night ]

czy wystarczy tłumaczyć w dokumencie tekstowym i ich informatyk już tam sobie zamieści to wszystko w szablonie strony?

Pewnie mozna by i tak, ale zasadniczo robi sie to inaczej.
Ludzie zajmujacy sie tlumaczeniami uzywaja narzedzi, pozwalajacych tworzyc i korzystac z Translation Memories - np Trados.
Do Ciebie trafia wiec albo plik .html, ktory sam przepuszczasz przez TagEditora - jedno z narzedzi Tradosa, ktory oznacza co ma byc przetlumaczone, a co jest kodem i zostaje tak jak bylo, ktora to metoda jest skuteczna rzadziej nic czesciej, bo przewaznie w html wplatane sa inne typy kodu, ktore TagEditor miesza, wychodzi wiec balagan. Alternatywa jest przeklejenie calosci kodu do Worda i samodzielne oznaczenie co jest kodem, a co jest trescia do tlumaczenia. Idzie to w miare szybko, o ile masz wprawe i odpowiedni zestaw makr pod reka ;)
Czasem, jesli masz szczescie, dostaniesz dkumenty juz elegancko oznaczone ...ale na to nie licz ;)
W momencie kiedy wszystko jest juz elegancko oznaczone, bierzesz sie za tlumaczenie, Trados wszystko eleganck zapisuje w pamieci, takze nastepnym razem masz juz latwiej itp itd

Co jest wazne - jezeli powaznie myslisz o tym zajeciu, Trados albo inne narzedzie w tym guscie bedzie niezbedne, bedziesz musial wiec zainwestowac w licencje.

25.07.2008
13:12
smile
[10]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

Bez matury raczej ciężko się będzie załapać, nie?

25.07.2008
13:16
smile
[11]

twostupiddogs [ Senator ]

Matt

Oby więcej takich klientów, którzy przysyłają nieprzygotowany plik :)

25.07.2008
13:50
smile
[12]

Matt [ I Am The Night ]

TSD - jezeli "bonus" za samodzielne przygotowanie plikow do tlumaczenia trafia do twojej kieszeni, to rzeczywiscie tylko sie cieszyc, ale jezeli firma placi stala stawke, niezaleznie od tego, czy przepuscisz tylko kilka plikow przez młynek, czy przez tydzien bedziesz przeklejal do tabelki tekst z action scriptow kilkuset swfow, to ja naprawde nie szukam wyzwan.
KISS FTW! ;)

25.07.2008
13:56
smile
[13]

twostupiddogs [ Senator ]

Matt

Miałem na myśli sytuację, w której jest duże zlecenie podzielone na części, a klient płaci za każdą część pełną stawkę :)

25.07.2008
17:28
[14]

Storm93 [ Konsul ]

heh... właściwie to nie chciałbym zatrudniać się w żadnej agencji czy biurze... bardziej poszukiwałbym zleceń typu freelancer... ogółem już chwilę tłumaczę (około roku), lecz zleceń jest mało... co jakieś 3 tygodnie parę stron.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.