GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

W Polsce zyje sie cudownie, ludzie zarabiaja krocie...

23.07.2008
09:52
[1]

Mul Bagienny [ Konsul ]

W Polsce zyje sie cudownie, ludzie zarabiaja krocie...

wg Onetu.

Pensje w Polsce wyższe niż na Wyspach - Polska", JP/22.07.2008 10:09

Pensje w Polsce są już wyższe niż we wschodnich Niemczech, a nawet w Wielkiej Brytanii - wynika z ostatnich badań firmy Hays Poland, która jest jedną z największych w Polsce firm specjalizujących się w rekrutacji menedżerów i specjalistów.
Dotyczy to jednak tylko kilku najprężniej rozwijających się branż, takich jak IT, finanse, budownictwo, sektor farmaceutyczny oraz przemysł. Dotyczy to zwłaszcza osób o wąskiej specjalności zawodowej i unikalnych kompetencjach, jak architekci projektujący centra handlowe albo inżynierowie specjalizujący się w tworzeniu sieci informatycznych.

- Na rynku płac nastąpił przełom - uważa Joanna Piec-Gajewska, ekspert portalu Praca.pl.

Polscy specjaliści zarabiają dziś nawet 50 proc. więcej niż przed rokiem. W budownictwie specjaliści mogli liczyć średnio na 35-procentowy wzrost płac, zaś w branży informatycznej i telekomunikacji - ok. 30 proc. więcej.

Dr Herwig Freidag, niemiecki ekspert controllingu, który od lat prowadzi szkolenia w Polsce, uważa, że nasz kraj zaczyna pod względem wysokości płac wyprzedzać Niemcy. I podaje przykłady.

Rosnące płace specjalistów sprawiają, że coraz więcej studentów, którzy po dyplomie planowali wyjazd za granicę, dziś myśli o pozostaniu w Polsce. Paweł Mihułka z piątego roku studiów na Politechnice Wrocławskiej, który jeszcze pół roku temu chciał wyjechać do pracy za granicę, dziś zmienia swoje plany.

- Jeśli w naszym kraju będę mógł liczyć na wynagrodzenie w wysokości 3-5 tys. zł brutto, to zostaję - deklaruje Mihułka.

Ekonomiści obawiają się jednak, że rosnące płace specjalistów mogą spowodować odwrót zagranicznych inwestorów, którzy dobrze wykształconych, za to znacznie tańszych, specjalistów mogą znaleźć w Bułgarii czy Rumunii.

Ale Janina Piec-Gajewska z portalu Praca.pl uspokaja: - Tak wysokie wynagrodzenia ma tylko specjalistów. Pozostali pracownicy zarabiają dużo mniej. I są bardziej wydajni niż w krajach, które ostatnio zostały przyjęte do Unii.

Atutem Polski w porównaniu z Bułgarią czy Rumunią jest też mniejsza korupcja wśród urzędników, mniej barier inwestycyjnych oraz lepiej rozwinięta infrastruktura.





Dyplom daje zarobić - (PAP, dd/23.07.2008, godz. 06:04)

Opłaca się kończyć studia. Ludzie z dyplomem wyższej uczelni mogą liczyć na pensje średnio o niemal 2,7 tys. zł miesięcznie większe, niż osoby gorzej wyedukowane - wynika z analizy wynagrodzeń w różnych sektorach gospodarki, przeprowadzonej przez "Rzeczpospolitą".

Ponad 5,1 tys. zł brutto miesięcznie zarabia średnio w Polsce osoba z wyższym wykształceniem. To o 2,2 tys. zł więcej niż ludzie mogący się pochwalić jedynie maturą. Pensje pracowników po podstawówce są jeszcze niższe. Dzieli je prawie 2,8 tys. zł od płac ludzi z dyplomem wyższej uczelni - pokazują badania "Rz".

Nie ma w Polsce branży, w której ludzie z wyższym wykształceniem zarabialiby poniżej średniej krajowej (około 3215 zł). W niektórych sektorach gospodarki płace ludzi z dyplomem uczelni wyższych są dwa lub więcej razy wyższe od płac ich gorzej wykształconych kolegów - zauważa gazeta.

Pomimo doskwierającego polskim firmom od kilku lat braku wykwalifikowanych specjalistów z wykształceniem technicznym czy zasadniczym, różnica płacowa związana z poziomem wykształcenia nie zmienia się.

Więcej o tej sprawie w obszernej publikacji na łamach "Rzeczpospolitej".



Kto i po co codziennie umieszcza takie bzdurne i propagandowe teksty na Onecie?
Wystarczy poczytac komentarze, zeby skonfrontowac je z powyzszymi artykulami i stwierdzic, ze to sa totalne brednie wyssane z palca, nie mowiac juz o porownaniu do rzeczywistosci.

23.07.2008
09:53
[2]

adamis [ Stop crying punkass! ]

Opłaca się kończyć studia. Ludzie z dyplomem wyższej uczelni mogą liczyć na pensje średnio o niemal 2,7 tys. zł miesięcznie większe, niż osoby gorzej wyedukowane - wynika z analizy wynagrodzeń w różnych sektorach gospodarki, przeprowadzonej przez "Rzeczpospolitą".

Ponad 5,1 tys. zł brutto miesięcznie zarabia średnio w Polsce osoba z wyższym wykształceniem. To o 2,2 tys. zł więcej niż ludzie mogący się pochwalić jedynie maturą.


Dajcie mi to co autor tego tekstu palił xD

23.07.2008
09:59
[3]

|kszaq| [ Legend ]

czasem osoby bez wyższego wykształcenia zarabiają więcej niż osoby po studiach

23.07.2008
10:02
[4]

Tomus665 [ Legend ]

Prawda jest taka, że jak sobie pościelisz tak się wyśpisz. Jak sobie sam nie zadbasz o dobrą posade to będziesz zarabiał gówno i żył od 1 do 1-ego.

23.07.2008
10:03
[5]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Ponad 5,1 tys. zł brutto miesięcznie zarabia średnio w Polsce osoba z wyższym wykształceniem. To o 2,2 tys. zł więcej niż ludzie mogący się pochwalić jedynie maturą.

Bez studiów da się wycisnąć dużo więcej :)

Jedyne, co zgadza się w tym artykule to wypromoane sektory pracy.

23.07.2008
10:03
[6]

Caine [ Książę Amberu ]

Ponad 5,1 tys. zł brutto miesięcznie zarabia średnio
do tego momentu brzmiało prawdopodobnie.

Ale to że prawdziwi fachowcy w swoich dziedzinach zarabiają krocie, to żadna nowość.

23.07.2008
10:06
[7]

Dessloch [ Senator ]

jak krytykujesz cos to napisz jeszcze z czym dokladnie sie nie zgadzasz

Chyba ze przyszedles reklamowac onet...


ogolnie jesli wezmie sie koszty utrzymania do tego rachunku to czasami przeslanie artykulu jest sluszne.
Jesli wziac same place jako liczba, to jest mocno przeklamane bo nikt mi nie wmowi ze w mcdonaldzie w PL zarabia sie 4tys.zl ...

czerpanie wiedzy z onetu jest sporym bedem, bo pare liczb dali ale interpretacja widac skierowana do tych ludzi z podstawowka...

23.07.2008
10:06
[8]

mirencjum [ operator kursora ]

Propaganda sukcesu. Już to było przerabiane.

23.07.2008
10:09
[9]

Runnersan [ Generaďż˝ ]

Dessloch---> Ten artykuł to chyba Dziennik wygenerował. W TVN24 był w przeglądzie prasy i potem mailami zasypali ich widzowie na temat realizmu tych kwot. Najfajniej było jak gościu się pytał czy ankieter liczący średnia wyszedł chociąż na zewnątrz z swego biurowca w centrum warszawy.

23.07.2008
10:09
[10]

Dessloch [ Senator ]

Ponad 5,1 tys. zł brutto miesięcznie zarabia średnio
do tego momentu brzmiało prawdopodobnie.


i akurat to jest prawdopodobne, bo jest brana srednia, a ze z wyksztalceniem niektorzy ludzie zarabiaja po 20tys, a bez studiow jest to malo realne... to w srednie 5.1tys zl brutto jest bardzo wiarygodne.

ale srednia placa z reguly nie pokazuje prawdziwego obrazu.


tak samo to co kszaq napisal... ze niektorzy bez wyksztalcenia zarabiaja wiecej niz ci z wyksztalceniem.
Ludzie to sa statystyki, suche fakty. Oczywiste jest ze znajda sie i tacy co zarabiaja miliony bez wyksztalcenia i tacy co zarabiaja 2tys z wyksztalceniem. Statystyki nie klamia, to ich nieudolna interpretacja wprowadza zaklamanie

23.07.2008
10:12
[11]

kiowas [ Legend ]

Nie zapominajcie, ze te wyśrubowane średnie nie biora się z sufitu, a z zarobków najwyzszej kadry menedżerskiej osiągającej kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie.
Dlatego dane te nalezy traktować równie ostrożnie jak średnia cenę mieszkań w stolicy - wiadomo, że jest przeszacowana o 1-2tys. bo ceny windują apartamenty.

23.07.2008
10:15
smile
[12]

Boroova [ Gwiazdka ]

Skoro jest tak pieknie i cudnie w Polsce, to czemu ludzie jednak nie wracaja?

23.07.2008
10:16
[13]

Trael [ Mr. Overkill ]

Do tego tekstu pasuje tylko:

23.07.2008
10:17
[14]

SPMKSJ [ Konsul ]

Sama średnia arytmetyczna może mówić swoje, a zarobek przeciętnych ludzi inaczej wyglądać.
Sama średnia arytmetyczna nie pokaże zarobku przeciętnej osoby.
Gdyby podali dokładne dane statystyczne, można byłoby je analizować.

Napisanie artykułu na podstawie informacji o średniej arytmetycznej, to czyste lanie wody, gołosłowie, manipulacja, czyli propaganda.

EDIT:
dokładnie tak jak kiowas mówi.

Z Tomusem665 też się trzeba zgodzić

23.07.2008
10:22
smile
[15]

beowulff [ konsolowiec ]

Ja tam nie nazekam moze 5,1 nie mam ale itak mi dobrze tu :)

23.07.2008
10:26
[16]

albz74 [ Legend ]

Hays to no 1 jeżeli chodzi o płacowe surveye. Wyraźnie jest napisane w tekście, o jakie branże i specjalności chodzi. I to już może stanowić podstawę do nadania sensacyjnego tytułu. Który jest manipulacją, reszta nie o ile znam przybliżone zarobki w wymienionych branżach.

23.07.2008
10:26
[17]

Cliffton [ Generaďż˝ ]

Wiadomo! Polska potęgą gospodarczą! Zawsze w to wierzyłem! ;)

Jeszcze tylko autostrady i prześcigniemy Niemcy! ;)

A tak zupełnie na poważnie: jakie mamy teraz PKB? Bo nie mogę znaleźć nigdzie aktualnych danych...

23.07.2008
10:26
[18]

Dessloch [ Senator ]

spmkjs--> tak, tylko ze nawet w radiu maryja mozna prawdziwe informacje znalezc, jak sie przefiltruje komentarze i interpretacje ojcow prowadzacych... po prostu jak siecos czyta cy slucha czy ogada to trzeba tez i mysec samodzielnie

23.07.2008
10:28
[19]

kiowas [ Legend ]

Boroova ---> a ilu specjalistów (poza trzema misiami rzecz jasna:) wyjechało9 z Polski za pracą? Wiadomo, że 90% imigrantów nie pracuje na wysokich szczeblach - a więc zarobków nie ma co porównywać.

23.07.2008
10:34
[20]

XMR [ Hohner ]

Haaa haaa haaa...

Ja zarabiam MA RĘKE 1700zł (jako że jestem najniżej w hierarchii w urzędzie bo tylko przy kompie siedze i pierdze w stołek), podobnie 2 moich współpracowników, jeden co pracuje tu 7 lat dostaje 1900zł.
Innych pracowników w urzędzie jest około 50 aktualnie. Z tego co się dowiadywałem każdy z nich dostaje podobna pensję, około 2000zł na ręke.
Naczelnicy około 2500zł, dyrektorzy 4,5k, dyrektor generalny 9-10k, szef urzędu - 12-13k. To jest forsa w łape. Dyrektorów jest z 10, naczelników podobnie. Kierowcy (sztuk 5) po 3000zł.

Matematyka: średnio ~2700-2800zł

Tak więc - moja pensja by mnie zadawalała gdybym zarabiał "średnią urzędową", ale dyrektora generalnego by nie było stać na nowe buty...EOT :/ Taaaa lepiej sie zyje.....chyba tym na wyzszym stanowisku.
Moja "podwyzka" w ciagu 1,5 roku to 50zł a dyrektora generalnego - 2000zł.

23.07.2008
10:36
[21]

wysiak [ Senator ]

XMR --> Zamiast narzekac znajdz sobie normalna prace, zamiast pasozytowac na spoleczenstwie w urzedzie..

23.07.2008
10:37
[22]

Dessloch [ Senator ]

cliffton--->

strona 48

23.07.2008
10:38
[23]

SPMKSJ [ Konsul ]

albz74<--- jeżeli chodzi o specjalistów z branży budowlanej, mam kolegów którzy nie zarabiają dużo po architekturze, nawet mniej od zwykłych robotników-specjalistów których teraz w Polsce brakuje. Znam też osobę która po kierunku budownictwo ustawiła się na ok 8 tys zł netto/miesiąc (niezły cfaniak z niego, potrafił się ustawić). Mam też znajomych po zawodówce, którzy są świetni w swoim fachu, założyli małe firmy i wiedzie im się dużo lepiej niż osobom po studiach pracującym jako specjaliści. Dużo zależy od asertywności, czasem tej pozytywnej, czasem negatywnej danej jednostki.

To samo dotyczy branży IT z którą też mam dużo do czynienia. Ludzie, którzy mają mocne predyspozycje są rozchwytywani i zbierają śmietankę. Reszta rzemieślników musi się ostro starać i harować, żeby BYĆ MOŻE osiągnąć sukces. Czyli znowu artykuł trafia kulą w płot.

Dessloch<--- z tego artykułu, można na spokojnie wyłuskać średnie arytmetyczne. Całą resztą artykułu można sobie podetrzeć...i to tylko jak wydrukujesz.

Dobra analiza statystyczna, to super sprawa i z takich danych można już więcej się dowiedzieć.

23.07.2008
10:39
smile
[24]

kiowas [ Legend ]

XMR ---> i pewnie chodzisz do pracy nieogolony i w brudnych bermudach

23.07.2008
10:39
[25]

Dessloch [ Senator ]

xmr--> jak za nierobstwo i pierdzenie w stolek zarabiasz duzo.Wiec co narzekasz.
Jak chcesz cos ambitnego to zmien a i pensja urosnie.

23.07.2008
10:39
[26]

XMR [ Hohner ]

wysiak [ Level: 0 - Generał ]

XMR --> Zamiast narzekac znajdz sobie normalna prace, zamiast pasozytowac na spoleczenstwie w urzedzie..


Co masz na myśli mówiąc "pasożytnictwo" ?? A inną pracę poszukam jak skończe studia...jeszcze rok...

Dessloch - to jest umowa zlecenie tak więc malo mi do daje korzyści oprocz tego ze sobie forse odkładam na emeryturke :/

Kiowas - raczej w pseudo wyjściowych butach za grosze, jeansach i koszulach kupowanych w C&A bo szczędzam...:)

23.07.2008
10:39
[27]

cioruss [ oko cyklopa ]

kiowas -> ja jestem drugim.

23.07.2008
10:39
smile
[28]

tosiek2142 [ teH pWn3r ]

onet

23.07.2008
10:42
[29]

kiowas [ Legend ]

cioruss ---> ?

23.07.2008
10:43
[30]

albz74 [ Legend ]

kiowas - drugim specjalistą po 3misiu ;)

23.07.2008
10:43
[31]

Dessloch [ Senator ]

Dessloch - to jest umowa zlecenie tak więc malo mi do daje korzyści oprocz tego ze sobie forse odkładam na emeryturke :/

oni cos zmienili w prawie? od kiedy to z umowy o zlecenie odklada sie cos na emeryture?
juz zleceniaki placa zusy srusy i liczy im sie to do czegokolwiek?

23.07.2008
10:45
[32]

kiowas [ Legend ]

albz ---> a myślalem, ze poza misiem nie ma innych specjalistów na wyspach :))

cioruss ---> no to gratuluję - jesteś jednym z osobników zawyżających średnią z artykułu

23.07.2008
10:45
[33]

SPMKSJ [ Konsul ]

Dessloch <--- umowa zlecenie nie opłaca składki na ZUS, to jakaś pomyłka

23.07.2008
10:46
[34]

XMR [ Hohner ]

Dessloch - to jest umowa zlecenie tak więc malo mi do daje korzyści oprocz tego ze sobie forse odkładam na emeryturke :/

oni cos zmienili w prawie? od kiedy to z umowy o zlecenie odklada sie cos na emeryture?
juz zleceniaki placa zusy srusy i liczy im sie to do czegokolwiek?


Nie nie, chodziło mi o to że SAM sobie odkładam, na konto w banku...:) Bo innych korzyści z tego (pracy zlecenie) nie mam...

23.07.2008
10:48
[35]

SPMKSJ [ Konsul ]

Nie nie, chodziło mi o to że SAM sobie odkładam, na konto w banku...:) Bo innych korzyści z tego (pracy zlecenie) nie mam...

A jakie inne korzyści może dawać zarabianie pieniędzy ?? :-)

23.07.2008
10:49
[36]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

XMR

A nie wymagają tam od was umiejętności czytania ze zrozumieniem i podstawowej matematyki?

Masz średnie wykształcenie czyli zgodnie z artykułem "Rzepy" dla twojej grupy średnie wynagrodzenie brutto wynosi 2900 zł co daje niecałe 2100 netto.

Ty zarabiasz jako nowy pracownik 1700 zł netto czyli całkiem blisko średniej. A to przecież tylko średnia :)

23.07.2008
10:49
[37]

XMR [ Hohner ]

Raczej - "a jakie korzyści daje umowa o prace ktorej nie masz" a np. płatny urlop czy urlop na żądanie...no i w razie powiedzenia PAPA długie wypowiedzenie a nie jak sie cos szefostwu nie spodoba to papa na ryja już tego samego dnia.

Ty zarabiasz jako nowy pracownik 1700 zł netto czyli całkiem blisko średniej. A to przecież tylko średnia :)

Gdybym był na umowe o prace miałbym dokładnie 1329zł :) testowane na kolesiu co przyszedł do pracy "po znajomosci" i zrezygnował równie szybko. Tez uwazasz ze to blisko sredniej?

23.07.2008
10:50
[38]

Dessloch [ Senator ]

a czyli sie nic nie zmienilo.


to mala rada.
Mlody jestes. Odkladasz moze 300zl a tak naprawde nic z tego nie bedziesz mial, b jesli masz chodz troche ambitnosci to za 5 lat, tyle co w rok teraz odlozysz w miesiac...

Po co sie zazynac, na emeryture pozniej sobie odlozysz, jak bedziesz mial co i z czego.
sam na pocatku oszczedzalem odkladalem po 100-200zl miesiecznie... i naco mi to bylo... wtedy odmawialem sobie wielu rzeczy, a tak naprawde wtedy za czasow studenckich 100-200zl to byly duze pieniadze, ktore dawaly bardzo duzo satysfakcji:)

wiec odpusc sobie emeryture narazie, na to jeszce ci sie uda przyoszczedzic przy wiekszych zarobkach

23.07.2008
10:51
[39]

XMR [ Hohner ]

Odkladasz moze 300zl

Odkładam około 1000zł, mam ten plus że narazie jeszcze mieszkam z rodziną, zreszta wątek sie zaczyna krecić wokół mojej pracy, proponuje EOT :)

PS. bramkarz - grzeczniej.

23.07.2008
10:53
smile
[40]

wysiak [ Senator ]

Studenciak na garnuszku rodzicow, i jeszcze narzeka, ze zarabia 'tylko srednia' w swojej grupie...


kiowas --> Do 3misia i ciorussa mozesz dodac jeszcze np mnie.

23.07.2008
10:54
[41]

SPMKSJ [ Konsul ]

XMR<--- Wszystko zależy jak długo tam pracujesz. Jeżeli jesteś studentem dziennym, to też nie mogą ryzykować umowy o prace, bo nigdy nie wiadomo jaki będziesz mieć plan zajęć w następnym semestrze. Sam piszesz, że siedzisz tam i pierdzisz w stołek, dorabiając na studiach. Czyli nie traktujesz tej pracy poważnie. Jako pracodawca nigdy bym się nie odważył dać Ci w takiej sytuacji umowy o pracę

wysiak<-- dokładnie

23.07.2008
10:56
[42]

cioruss [ oko cyklopa ]

XMR -> ile bys nie odkladal, zainwestuj teraz cala kase w siebie, w to, co mozesz miec w glowie.

23.07.2008
10:59
[43]

kiowas [ Legend ]

wysiak ---> e tam, co z ciebie za specjalista :P

23.07.2008
11:02
[44]

ehcsimyzT [ Pretorianin ]

kiowas ===> wyjechalo calkiem kilku specjalistow wbrew pozorom. Zreszta wysiu gdzie siedzi teraz? :>

23.07.2008
11:03
[45]

legrooch [ MPO Squad Member ]

wysiu, 3miś, cioruss ==> Spierdalacze :P

23.07.2008
11:03
[46]

ehcsimyzT [ Pretorianin ]

legrooch ===> a zebys wiedzial ;P hahaha :D

23.07.2008
11:04
[47]

graf_0 [ Nożownik ]

wysiak - nie dość że średnią w swojej grupie to jeszcze za siedzenie i opierdalanie się i picie kawki( bez urazy, XMR :) ).

XMR - podejrzewam że nie traktujesz tej pracy zbyt przyszłościowo, więc zaoszczędź jak najwięcej a potem albo zainwestuj w siebie (jeśli to miałoby zwrócić się w postaci wyższej pensji w bardziej satysfakcjonującej pracy), a jeśli nie będzie to potrzebne(bo szybko i łatwo znajdziesz lepsza robotę) to kasę zainwestuje albo w życie(w końcu wyprowadzisz się od rodziców, kasa się przyda), albo w jakieś źródło pasywnego dochodu. Ważne aby nie wydawać jej na kompy/ samochody czy inne rozrywki.

23.07.2008
11:06
[48]

legrooch [ MPO Squad Member ]

3M ==> Idź Pan na spacer pobiegać ;)

W Polsce branża IT się zmienia na coraz ciekawszą finansowo. Jeszcze dwa lata temu zastanawiałem się nad wyjazdem do Anglii (nawet z 3M rozmawiałem w którymś wątku). Obecnie nie chce mi się nawet odpalić google w celu znalezienia informacji o zarobkach IT na wyspach :)

hohner ==> Chcesz być informatykiem? Masz sporo czasu wolnego. Poprzerabiaj szkolenia (np. MS Win 2008). Zainwestuj w siebie. Naciągnij urząd na szkolenia w firmach. Pozdawaj egzaminy związane z IT. Będziesz miał dużo lepszy start po studiach.

23.07.2008
11:09
[49]

XMR [ Hohner ]

Studenciak na garnuszku rodzicow, i jeszcze narzeka, ze zarabia 'tylko srednia' w swojej grupie...

Po pierwsze - czym dla ciebie jest garnuszek rodziców?
Po drugie - sam byles studenciakiem zakładam wiec skąd to lekko pogardliwe okreslenie?
Po trzecie - "pierdze w stołek" = składam kompy, naprawiam kompy, zamawiam dostawy, odbieram dostawy, nosze dostawy do magazynu, załatwiam OT'ki, załatwiam protokoły przekazań, jezdze poza miasto do ośrodków naprawiac co tamtejsi ludzie zawalili itp. no i siedze na GOLu jak widac w moemncie gdy nie ma az tyle do roboty.
Po czwarte - zarabiam "srednia krajowa" tylko dlatego ze jestem na umowe zlecenie, umowa o prace = 400zł w plecy.
Po piate - studiuje zaocznie
Po szóste - od roku slysze o przejsciu na etat (kłucił bym sie o wyrównanie) ale nowy dyrektor dostając kase na nowy etat...rozłożył to między siebie i swoje prawe ręce...

mozemy skonczyc temat?

hohner ==> Chcesz być informatykiem?

I tu smieszna sprawa...NIE CHCE...chce pracować w branży turystycznej, dlatego jestem na obsłudze ruchu turystycnego :) Wyjazdy, organizacja wyjazdów, podróże itd. wole to niż dorobienie się skoliozy siedząc na krześle przed kompem :)

23.07.2008
11:15
[50]

twostupiddogs [ Senator ]

Jakby autor zadał sobie choćby trud i zaprezentował średnie dla poszczególnych branż i rodzajów wykształcenia, można by o czymkolwiek dyskutować. Nie mówię o takich drobnostkach jak wyłączenie stanowisk kierowniczych, które sztucznie zawyżają ten wskaźnik. W innych przypadku taki art. można nazwać żenadą.

23.07.2008
11:15
[51]

graf_0 [ Nożownik ]

XMR - no, czyli pracujesz, a nie siedzisz i się obijasz :) A pracujesz pewnie tak samo intensywnie jak inny bywalcy gola (którzy jakimś dziwnym trafem też mają czas na forum w pracy. )

Co do umowy o pracę/umowy zlecenie/pracy na czarno. Ja pracuję na umowę o pracę i każdego miesiąca widzę że mógłbym dostawać o 40% więcej gdyby tylko uciec na umowę zlecenie na niską kwotę. No, ale trzeba myśleć o np. kredytach, więc dobra umowa o pracę się przyda. Ale następne podwyżki biorę prosto do kieszeni, nie dam się dalej okradać. A jeśli chodzi o składkę ZUS/IKE to nie wierzę abym za 40 lat dostał coś z tego co dziś wpłacam :)

23.07.2008
11:19
[52]

HumanGhost [ Senator ]

Osoby z wyższym wykształceniem zarabiają blisko 3tyś zł więcej? Hmm mam wyższe wykształcenie i chciałbym zarabiać te 3tyś. A co dopiero coś więcej.

23.07.2008
11:25
[53]

SPMKSJ [ Konsul ]

XMR<--- Tak jak mówiłem. Wszystko zależy od tego jak długo tam pracujesz i jaki masz tok studiów. Poza tym wprowadziłeś wszystkich w błąd pisząc, że pierdzisz w stołek i nic nie robisz, więc się nie dziw, że twoja praca została oceniona.

Z drugiej strony składanie kompów to nie jest ambitna praca i z branżą IT nie ma nic wspólnego. Mam nadzieje ,że jako student już to wiesz. Jeżeli długo tam pracujesz, to zawalcz o swoje, albo zacznij szukać innej pracy. W końcu doświadczenie zawodowe w CV to twój as w rękawie

EDIT:
Nie daj się też wykorzystywać. W kodeksie pracy jest ustalone ile razy pracodawca może podpisać z Tobą umowę zlecenie i kiedy musi przejść na umowę o pracę albo Cię zwolnić. Warto poczytać.

23.07.2008
11:28
[54]

promyczek303 [ sunshine ]

Nie zarabiam więc się nie wypowiem :) Pozostaje mi mieć tylko nadzieję że jak już ukończe studia to te 5,1k brutto bedzie mnimalną stawką :)

Grunt to się dobrze ustawić. Bez znajomości albo konkretnego zasobu wiedzy dziś dość trudno. Nie ma nic za darmo. A wydaje mi się, że niektórzy to chcieliby tak nic nie robić, a dużo mieć.


Pozwólcie, że wykorzystam ten temat, żeby nie zakładać nowego watku. Na III semestrze przyjdzie ten czas gdzie będę musiała wybrać specjalność :) Jest tego tyle, że nawet nie zapamiętałam chyba nawet połowy. Moze jest tu ktoś, kto zna się trochę na rzeczy i mógłby polecić coś przyszłościowego? :) Mam do wyboru m.in finanse i bankowość, ekonomię, zarządzanie nieruchomościami, stosunki międzynarodowe, public relations, HRM, marketing, zarządzanie przedsiębiorstwem, zarządzanie organizacjami publicznymi, ...
Myślałam nad finansami albo zarzadzaniem nieruchomościami... Doradzcie :)

23.07.2008
11:29
[55]

XMR [ Hohner ]

SPM - pracuje tu 1,5 roku, owszem to co robie zbyt ambitne nie jest...tu racje przyznam. Koncze studia i bede sie rozgladal za czyms z "mojej branży". Z drugiej strony, napisałem "pierdzę w stołek" gdyż tak jest odbierana praca ludzi odpowiedzialnych za komputery w urzędach "oni nic nie robia tylko siedza przy kompach, co to za praca". A problem sie zaczyna jak pada serwer na calą polskę i ma się godzine-dwie żeby go podnieść i przywrócić dane z ostatniego backupu...wtedy tacy ludzie sa na wage zlota i juz nikt sie nie smieje...

Pozostaje mi mieć tylko nadzieję że jak już ukończe studia to te 5,1k brutto bedzie mnimalną stawką :)

RACZEJ, bez znajomosci, odrazu po studiach mozesz liczyc na polowe tej kwoty. Choć zdazaja sie wyjatki. Kiedys pracowałem w magazynie gdzie były przechowywane materiały dotyczące kretytów i pożyczek z banków itp. I z nudów czasami sobie czytałem co i jak. I nie raz widzialem pana Kowalskiego czy Iksinskiego co miał wykształcenie średnie, wiek 2x lat a w zarobkach wpisane 10-15.000zł

23.07.2008
11:30
[56]

ehcsimyzT [ Pretorianin ]

legrooch ===> prawde mowiac na zarobki nie mozna bylo narzekac juz dawno. w 2003, czy 2004 roku zarabialem wiecej niz to podaja teraz w tej wiadomosci ;) wiec luzik.
Mnie do wyjazdu natchnelo co innego i zarobki prawde mowiac wogole nie byly na liscie ;)
w skrocie - mnie sie po prostu w Polsce nie podobalo i nie podoba.

23.07.2008
11:44
smile
[57]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Nie daj się też wykorzystywać. W kodeksie pracy jest ustalone ile razy pracodawca może podpisać z Tobą umowę zlecenie i kiedy musi przejść na umowę o pracę albo Cię zwolnić. Warto poczytać.

Fakt, w Kodeksie Pracy całe rozdziały zapisano o umowie zlecenia :P

23.07.2008
11:50
[58]

SPMKSJ [ Konsul ]

Ech, palnąłem głupstwo, w prawie pracy :)

23.07.2008
11:56
[59]

XMR [ Hohner ]

Podpisał ze mną umowę około 18 razy, co jak wiadomo jest mało zgodne z prawem ;) Juz jedna osoba pozwała urząd o takie praktyki na odchodne i zamknęli jej usta dośc dużą ugodą.

23.07.2008
12:04
smile
[60]

SPMKSJ [ Konsul ]

Tak jak napisałem. Wszystko zależy od tego jak długo tam pracujesz i czy studiujesz dziennie. Wprowadziłeś też wszystkich w błąd, 'mówiąc, że pierdzisz w stołek'. Nie dziw się więc, że poddaliśmy twoją pracę swojej ocenie ;]


EDIT: Moja przeglądarka firefox świruje !!!

23.07.2008
12:05
[61]

frer [ God of Death ]

Uwielbiam tą propagandę sukcesu. Wszędzie piszą jak to jest wspaniale, zarobki cały czas rosną, nie pracują tylko ci którzy nie chcą pracować, a pracodawcy sami łowią potencjalnych pracowników już na studiach oferując im po kilka tysięcy w pierwszej pracy.
Jak powtórzą to jeszcze z tysiąc razy to może ludzie rzeczywiście w to uwierzą i rzeczywiście tak będzie. :)
Mi do szczęścia wystarczy jeśli bez problemu skończę studia, znajdę porządną pracę i będę dostawał przyzwoitą kasę za którą będę w stanie się utrzymać. Póki co perspektywy są takie, że pewnie pójdę do pierwszej pracy jaka się nadarzy, potem wezmę kredyt na 40 lat, żeby kupić mieszkanie i będę pracował do końca życia aż umrę. :P

23.07.2008
12:05
[62]

SPMKSJ [ Konsul ]

Kurcze, troche się zbłaźniłem, zasłyszane infromacje i plotki sieję. Teraz tak trochę o tym poczytałem. Przede wszystkim

Umowy zlecenia są umowami cywilnoprawnymi do których zastosowanie mają przepisy kodeksu Cywilnego.

Czyli poważny błąd z mojej strony. Co więcej, wyczytałem, że jeżeli zleceniobiorca godzi się na taki rodzaj umowy, to zleceniodawca jest kryty, ale to tylko znowu zasłyszane na forum.

Najprawdopodobniej wszystko zależy od indywidualnego przypadku i jeżeli czujesz się pokrzywdzony, to należałoby zasięgnąć porady prawniczej. Jeżeli pracujesz tam tak jak opisujesz (stałe godziny pracy w firmie) to na mój gust jest to nadużycie prawa i możliwe że opłacałoby się wziąść opinię eksperta.

23.07.2008
12:10
[63]

XMR [ Hohner ]

SPM - stałe godziny, miejsce, naczelnik, dyrektor itd. wszystko jak w umowie o prace z tym ze sie nazywa zlecenie, podpisywane co miesiac i brak urlopów itp.

ok serio EOT xD

23.07.2008
12:14
[64]

graf_0 [ Nożownik ]

XMR, SMKSJ - jeśli praca ma charakter stały i wykonywany pod nadzorem zleceniodawcy i u niego siedzibie (w prawie to jest opisane bardziej precyzyjnie, ale rozumiecie co mam na myśli) to pracownika i pracodawcę wiąże stosunek pracy, regulowany Kodeksem Pracy, nawet jeśli zawarli umowę o dzieło czy umowę-zlecenie. Oczywiście o prawa i przywileje wiążące się ze umową o pracę trzeba by walczyć w sądzie ale w przypadku 18!! umów zlecenie, nie powinno być problemów z wygraną.
Z forumowiczów Attyla chyba znacznie lepiej zna temat.

23.07.2008
12:19
[65]

albz74 [ Legend ]

promyczek - wybierz to, w czym jesteś dobra i nie będziesz myśleć, że znajomości o czymś decydują.

HRM jest ciekawy, finanse nie :) Ale teraz brakuje dobrych ludzi w finansach, oj brakuje.

23.07.2008
12:26
[66]

mirencjum [ operator kursora ]

Rząd stara się i bardzo chce by ludziom żyło się dobrze. Tylko jest spora grupa, która nie chce się dostosować i zamierza odpoczywać na emeryturze. Prawdziwy obywatel powinien płacić przez całe życie składki do ZUS i jeszcze filar, ale powinien w odpowiednim momencie umrzeć. Najlepiej w pracy.

"...Rząd radzi, byśmy w ogóle nie myśleli o odpoczynku, tylko pracowali, aż starczy sił. W przeciwnym razie musimy się pogodzić z niższymi emeryturami."

23.07.2008
12:30
[67]

promyczek303 [ sunshine ]

albz74 --> HRM ciekawy? Hm... co kto woli :)
W tym problem, że ja nie wiem co mnie interesuje, nie wiem w czym czuje sie dobrze. Czuje dokładnie to samo co przed wyborem studiów - jednego dnia chciałam isc na matematyke a drugiego na filologie hiszpańska :)

23.07.2008
12:55
[68]

frer [ God of Death ]

promyczek --> Najpierw odrzuć to co Cię na pewno nie interesuje lub co się raczej nie opłaca i zobacz co zostanie.

23.07.2008
12:56
[69]

albz74 [ Legend ]

promyczek - to wybierz cokolwiek, z czego można jakoś godnie żyć, np finanse :P

HRM, jak pracujesz w rekrutacji - jest bardzo ciekawy.

23.07.2008
12:59
[70]

cioruss [ oko cyklopa ]

hr jest ciekawy, ale przez miesiac. pozniej to juz walka z idiotami..

23.07.2008
12:59
[71]

Myszinho [ Pretorianin ]

Szkoda że ludzie patrzą gdzie najwięcej zarobić, a nie robić to co się lubi (nawet ze mniejsze pieniądze)

23.07.2008
13:02
[72]

halfmaniac [ Dr. Freeman ]

Mirencjum -

To jest oszustwo! Człowiek pracuje całe życie jak osioł , a na koniec jego przygody na tej Ziemi dają mu 800 zł na odczepne i jeszcze życzą , aby jak najszybciej odszedł z tego świata. Jednak moja mama podjęła dobrą decyzję, że w tym roku odejdzie na emeryture...

23.07.2008
13:03
[73]

Volk [ Legend ]

panstwowy system emerytalny sila rzeczy musi byc niewydolny. niestety trzeba sobie samemu odkladac.

23.07.2008
13:06
[74]

XMR [ Hohner ]

Szkoda że ludzie patrzą gdzie najwięcej zarobić, a nie robić to co się lubi (nawet ze mniejsze pieniądze)

Wolisz życ godnie czy od 1 do 1 (bo lubisz robic to co robisz a ze dostajesz 3x mniej to inna sprawa)?

23.07.2008
13:09
[75]

halfmaniac [ Dr. Freeman ]

panstwowy system emerytalny sila rzeczy musi byc niewydolny. niestety trzeba sobie samemu odkladac.

Ale z czego ma sobie naskładać np: taki nauczyciel , który uczy na wsi, gdzie wynagrodzenia sa mniejsze niż w mieście. Dla przykładu, w mojej gminie , dodatek za wychowawstwo to 25 zł,a w jakimś dużym mieście ta suma wynosi już 200 - 300zł. Tak samo było z podwyżkami dla nauczycieli, e dużym mieście może ona wyniosła 200 czy nawet wiecej zł, ale u nas było to około 45-50 zł (Dla nauczyciela dyplomowanego).
Jeszcze na emeryturze człowiek zaczyna chorować i jak wiadomo leki sa bardzo drogie. A tutaj jeszcze chcą obniżać emeryturę o 25% , jak w takich Niemczech, emeryci sobie jeszcze po tropikalnych wyspach...

23.07.2008
13:10
[76]

cioruss [ oko cyklopa ]

halfmaniac -> trzeba zmienic prace.

23.07.2008
13:12
[77]

Volk [ Legend ]

Nie boj sie, w Niemczech ichniejszy zus tez zbankrutuje.

23.07.2008
13:13
[78]

halfmaniac [ Dr. Freeman ]

cioruss--> Pracy tak łatwo nie jest zmienić, chyba że wyjedziesz za granice. Jeszcze trzeba przypomnieć, że niektórzy nauczyciele, to sa prawdziwi nauczyciele z powołania, a nie z przymusu...

23.07.2008
13:13
[79]

Dessloch [ Senator ]

halfmaniac---> nie zapominaj o tym, ze jak sobie poscielesz tak sie wyspisz.
Jest to troche brutalne, ale emerytura powinna zalezec od tego ile sie w zyciu zarobilo i co sie robilo...
Oczywiscie powinna byc godziwa i doplacac rzad bedzie przez dlugi czas do emerytur ludzi z poprzedniego systemu...

ale my, mlodzi zdolni sami sobie odkladamy, czesc do zusu, czesc do drugiego filaru i nie bedzie tak zle, jak nam sie wydaje.

lepsze to niz stary system.... bo bysmy zbankrutowali wszyscy i bysmy mieli zalosnie niskie emeryture

23.07.2008
13:16
[80]

Dessloch [ Senator ]

halfmaniac--> nie patrz na niemcy.. tam ciut inaczej wygladal zus.
Oni wlasnie na swoje emerytury zapracowali.

23.07.2008
13:17
[81]

Blog27 [ Legionista ]

Propaganda sukcesu pelna geba. Durne pismaki z Onetu probuja naklonic w ten sposob ludzi do
powrotu z emigracji.

Oczywiscie jak prawie kazdy watek dt. pracy po chwili zmienia sie w przechwalanki kto jak sobie radzi i ile to nie zarabia. No i koniecznie trzeba byc nieudacznikiem, zeby wyladowac na bezrobociu. Aha, no i jeszcze "oczywista oczywistosc" czyli - "ja jestem fachowcem w swej dziedzinie i nie musze nigdzie wyjezdzac"

A mnie zastanawia jedno - zgodze sie z tym, ze 90% emigrantow nie pracuje na stanowiskach menadzerskich/kierowniczych - ale jak to sie ma do waszych teorii o dobrze zarabiajacych finansistach, programistach itp? Gdyby porownac konkretne grupy zawodowe, to Polska przegrywa w przedbiegach. No bo jaki ma sens zestawienie sprzataczki(UK) z programista (PL)?

Bogactwo spoleczenstwa ocenia sie przez pryzmat najbiedniejszych grup spolecznych i tego, jak sobie radza. Wspomniana sprzataczka w UK za swoja pensje wyzyje, w Polsce musialaby wegetowac. A moze trzeba wam przypomniec, ze narod Polski NIE SKLADA sie tylko z ludzi sukcesu?

23.07.2008
13:19
[82]

cioruss [ oko cyklopa ]

halfmaniac -> jest spoto zawodow, gdzie mozna nauczac i przy tym sporo zarabiac. nie wiem jaka masz specjalizacje jako nauczyciel, ale a pewnoscia cos sie znajdzie. sam teraz bede robil kursy instruktorskie z HPLC i podobnych, mysle, ze Polsce jest moze z 10 osob, ktore maja o temacie pojecie i zawodowo zajmuja sie szkoleniem. mozliwosci jest cala masa, a chetnych do wykladania pieniedzy nie brakuje.

23.07.2008
13:19
[83]

|kszaq| [ Legend ]

Jest to troche brutalne, ale emerytura powinna zalezec od tego ile sie w zyciu zarobilo i co sie robilo...

Tak ale moja babcia za 35 naprawdę cieżkiej pracy dostaje jakieś marne grosze i gdyby nie emerytura dziadka, który też ciężko pracował to byłoby kiepsko. No i gdzie tu sprawiedliwość ?

23.07.2008
13:20
[84]

XMR [ Hohner ]

taaaa a najlepiej to maja z emerytutami co co zarabiaja 10k a nic nie robia bo robia zanich doradcy i "prawe ręce"...

23.07.2008
13:35
[85]

Dessloch [ Senator ]

kszaq--> zycie nigdy nie bylo sprawiedliwe.

60% podatkow placic to juz przegiecie (posrednich i bezposrednich).
Tak naprawde jak policzyc wszystkie podatki to zostaje nam moze z 40% naszej pensji...

o ile nasi dziadkowie maja przerypane bo maja niskie emerytury, to juz my mamy lepiej i bedziemy mieli lepiej.
Mozemy przeciez pomagac finansowo naszym staruszkom... skoro nam sie zyje lepiej, to czemu im nie pomoc?
bo poprzez budzet panstwa pomoc jest idiotyczna, bo wiekszosc panstwo przejada, a jakie pieniadze ida do kieszeni dziadkow sa bardzo skromne.


@XMR--> tak ale ci doradcy wbrew pozorom jakos do tej pozycji doszli. (chyba ze bierrzesz pod uwage ludzi ktorzy doszli po znajomosci- co byloby bardzo glupie, bo w ten sposob by trzeba bylo tez w druga strone pojsc)

23.07.2008
13:48
[86]

Moby7777 [ Generaďż˝ ]

@[74]

Możesz być pewny, że jeśli naprawdę lubisz i umiesz coś robić to możesz na tym zarobić. Dobry spec w każdej dziedzinie może być na szczycie. Żeby nie być gołosłownym: jesteś nauczycielem z powołania? Zatrudnij się w szkołach prywatnych albo zajmij się korepetycjami. Jak będziesz dobry to 40-60 zeta za godzinę wyrobisz bez większych problemów. Z innych branż... uwielbiasz sprzątać? A wiesz ile zarabiają służby sprzątające w 4-5 gwiazdkowych hotelach? I tak sobie można wyliczać...

Co do tematu natomiast to fakt faktem, niektóre branże w Polsce rozwijają się błyskawicznie. Sam jeszcze studiuję a już w branży IT dobijam do średniej ludzi z wyższym wykształceniem. Nie zmienia to jednak faktu, że po studiach chcę wyjechać na wyspy... Tutaj wynajęcie kawalerki pożera 1/3 pensji (wysokiej pensji, podkreślmy). W UK wykonując tą samą robotę mogę sobie spokojnie wynająć apartament w centrum Londynu albo domek z dwoma sypialniami na obrzeżach (ostatnio specjalnie przeszukiwałem rynek ofert) a odsetek wypłaty wydany na ten cel mimo wszystko będzie trochę niższy. Podobnie sprawa ma się z kupnem mieszkania... chciałem kupić raptem 50 metrów we Wrocławiu. Jak już znalazłem bank, który chciał to studentowi skredytować to okazało się, że same odsetki wyniosłyby 2800 złotych. Reasumując, prawda: są w Polsce branże rozwijające się błyskawicznie. Jednak koszta normalnego życia wzrastają jeszcze szybciej. Wolę sobie nie wyobrażać roboty ludzi z gorszymi perspektywami. :)

23.07.2008
14:15
[87]

kiowas [ Legend ]

Moby ---> apartament w centrum Londynu za 1/3 pensji? Zakładając dość optymistycznie, że kosztowałby w granicach 500-600 funtów na tydzień musiałbyś zarabiać min. 6tys. miesięcznie.
Uważasz, ze tak wygląda średnia zarobków informatyków na wyspach?

23.07.2008
14:23
[88]

Moby7777 [ Generaďż˝ ]

kiowas --> Może miałem fart ale znalazłem coś takiego w cenie 25 funtów dziennie... tygodniowo daje to 175... Może to okazja, może nie... Tak czy inaczej ofertę taką znalazłem.

23.07.2008
14:25
[89]

Lutz [ Senator ]

kiowas, kolo 4-5 mozna dostac, mowie o centrum i programistach specjalistach. (Flex/Flash)
mieszkanie 2 strefa - 1300 miesiecznie.

23.07.2008
14:26
[90]

Dessloch [ Senator ]

Moby --> zalezy gdzie w londynie... za 175 funtow tygodniowo da sie juz kawalerke znalezc...
ale apartament? :)
od 250 funtow tygodniowo bys musial zaczynac na "apartament" i to w mniej ciekawych miejscach centrum londynu...
kawalerki od jakis 650funtow miesiecznie sie zaczynaja plus council plus billsy

27.07.2008
19:15
[91]

mirencjum [ operator kursora ]

Takie teksty pojawiają się coraz częściej. Jak się ludzie naczytają to uwierzą w ten cud i dobrobyt.

"Za granicą można zaoszczędzić więcej niż w Polsce? To już mit. Okazuje się, że przez trzy miesiące pracy w Polsce można zaoszczędzić dwa razy więcej niż w Irlandii i trzy razy więcej niż w USA. Tegoroczne wakacje to żyła złota dla branży gastronomicznej. W kurortach turystycznych kelnerzy zarabiają nawet... 10 tysięcy złotych miesięcznie."

27.07.2008
19:35
[92]

KapCioch [ Generaďż˝ ]

|kszaq| [3] --> Oj tak, najlepszy przykład to moja ciocia, jest już po trzydziestce, a dopiero przestała się uczyć i po tych wszystkich ostatnich formalnościach, dostała wreszcie pracę prokuratora, zarabia prawie 5000zł. Jej kolega po jakiś marnych lekkich studiach, czy głupim kursie informatycznym, bo pewny nie jestem dostał robotę za tyle samo, a w porównaniu ze studiami i ilością nauki jaką musiał przejść prokurator to zarabia tyle jakby za nic...

27.07.2008
23:31
smile
[93]

miki [ Pretorianin ]

Marne teksty marnych dziennikarzyn, tekst w dziennik.pl to jakaś kpina - "5 tysięcy złotych "na rękę" są tego lata w branży gastronomicznej normą" - poziom dna został przekroczony.

27.07.2008
23:34
smile
[94]

Pilotiusz [ Konsul ]

nie wiem jak na wyspach, ale tu w PL, bardzi dobrze mi sie zyje, nie musze sobie niczego odmawiac..... na pewno bym nie pojechal pracowac tam.... lepsze jest "prezesowanie" na miejscu

27.07.2008
23:43
[95]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Przeczytałem artykuł z pierwszego posta i wcale mnie nie zdziwił. Zarówno jeśli chodzi o listę zawodów, w których nastąpiły duże podwyżki, jak i druga część mówiąca o tym, że absolwent z dyplomem średnio zarabia więcej niż osoba tylko po maturze lub szkole zawodowej. Jednak czy zarobki w niektórych branżach są wyższe niż np. w takim Londynie? Równe, tu się zgodzę... ale wyższe? Ciężko mi w to uwierzyć :-)

28.07.2008
01:48
[96]

Indoctrine [ Her Miserable Servant ]

Jako absolwent psychologii, nie pogardziłbym robotą za 1500 brutto, ale takiej jakoś też za bardzo znaleźć się mi nie udaje i na ankietach dorabiam.... Jak widać, nie jest tak różowo...

A zamiast średniej, powinno podawać medianę, zupełnie inaczej by wyniki wyglądały.

28.07.2008
12:57
[97]

Dessloch [ Senator ]

lub po prostu zeby dostac bardziej wiarygodne wyniki to wejsc na strone gusu i zobaczyc srednie zarobki wg branzy i zawodu...
bo takowe sa.

wiadomo ze jak sie idzie na psychologie i chce sie byc psychologiem szkolnym, to sie duzo nie bedzie zarabialo... ale jak sie zalozy wlasny gabinet to pewnie zarabia sie gruby hajs.

wiadomo ze jak sie porownuje zarobki to sie bieze pod uwage pensje sprzataczki i pensje dyrektora ktory zarabia 300tys zl...
i z tego wychodzi ze srednia zarobkow to okolo 150k...
ale to nie znaczy ze nie pokazuje to obrazu zarobkow w PL.. wystarczy madrze interpretowac.
Jak ktos chce bardziej szczegolowo i wiecej z tej informacji miec, to niech wejdzie na strone gusu i zobaczy zarobki wg sektorow itd itp, wg wojewodz, wg grup wiekowuych itd itp

28.07.2008
12:59
[98]

simian-raticus [ Konsul ]

Ja jestem zdania, że zdrowie i dobre samopoczucie ważniejsze od pieniędzy.
A prawda jest taka, że lepszy własny gnój niż obcy ;]

28.07.2008
14:00
[99]

Indoctrine [ Her Miserable Servant ]

Dessloch--> Psycholog może robić teoretycznie wiele różnych rzeczy :) Mam doświadczenie w obróbce danych statystycznych na przykład, ale wszystkie warszawskie instytuty badające opinię publiczną albo rynek, raczej nie są mną zainteresowane ;)
A własnego gabinetu psycholog nie może otworzyć. Tylko psychoterapeuta. To zupełnie co innego i wymaga zazwyczaj około dwuletniego szkolenia podyplomowego.

28.07.2008
14:41
smile
[100]

Moby7777 [ Generaďż˝ ]

Jakoś mi się właśnie przypomniał dowcip:

- Co mówi absolwent politechniki do absolwenta uniwerku?
- Hamburgera i frytki proszę.

28.07.2008
16:37
[101]

Dessloch [ Senator ]

indoctrine--> wszystko jedno.
jako przyklad dalem pierwszy lepszy ktory mi przyszeld do glowy
I tak uwazam ze humanisci to nieroby i na nic sie nie nadaja :>

28.07.2008
17:06
[102]

Indoctrine [ Her Miserable Servant ]

Dessloch--> Trochę w tym racji, ale nie do końca. Po prostu jest nadreprezentacja humanistów. Studia takie znacznie łatwiej skończyć niż politechnikę na przykład a jeśli rynek potrzebuje kilkuset rocznie na duże miasto a dostaje kilka tysięcy absolwentów, to w sumie nie mam co się dziwić.

Dodam jeszcze, że takie na przykład badanie preferencji klienta czy opinii, to jest i humanizm (trzeba wiedzieć jak i o co pytać) ale też nauka ścisła (trzeba to statystycznie policzyć).

28.07.2008
20:36
[103]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Indoctrine
"Jako absolwent psychologii, nie pogardziłbym robotą za 1500 brutto, ale takiej jakoś też za bardzo znaleźć się mi nie udaje i na ankietach dorabiam..."

- Sorry, że się wtrące, ale jako absolwent byś nie pogardził taką pensą? W jakim rejonie kraju żyjesz, że koszty utrzymania są tak niskie?

28.07.2008
20:47
[104]

Indoctrine [ Her Miserable Servant ]

Cainoor--> Żyję w Warszawie i realia są takie, że po prostu jest ciężko znaleźć lepszą pracę. A szukam od dość dawna, więc moje wymagania trochę się zmniejszyły. Główne miejsca zatrudnienia to call centery, kasjerzy/sprzedawcy, telemarketerzy i gastronomia... Wszystko za mniej więcej 8-10 brutto/h. Tyle, że jeszcze nie zdesperowany jestem na tyle by w tym kierunku na pełny etat iść..

28.07.2008
20:57
[105]

dave_iserlohn [ GOLWB ]

Polowa ludzi po studiach nie potrafi nic zrobic wiec ja mam w firmie samych chlopakow po zawodowce ktorzy sa anuczeni pracy i wiedza co zanczy pracowac a nie pyskowac ( dot studentow)
zeby byc kims trzeba cos umiec zrobic a nie kuc na blache bo tak ucza polskie uczelnie

28.07.2008
20:59
[106]

wysiak [ Senator ]

Indoctrine --> No ale jakich perspektyw spodziewales sie, podejmujac decyzje o studiowaniu psychologii?

28.07.2008
21:13
[107]

Indoctrine [ Her Miserable Servant ]

Wysiak-> To było tak dawno, że już nie wiem :) Liczyłem, że znacznie łatwiej pracować w jakiś instytutach albo firmach zajmujących się sprawami człowieka szeroko pojętego.. Oczywiście ludzi w tych zawodach pracuje dużo, ale jest znacznie więcej chętnych niż miejsc.

Dave_iserlohn--> Nie każdego zajęcia da się nauczyć bez uczelni jednak. Wielu owszem, ale nie wszystkich...

28.07.2008
21:34
[108]

Moby7777 [ Generaďż˝ ]

Dave_iserlohn --> Pozwól, że spytam. Czym zajmuje się firma, o której mówisz?

28.07.2008
21:35
[109]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Indoctrine
Czyli na pełen etat oczekujesz minimum 3000pln, a to już nie jest tak mało, tylko o ok 800pln niższe niż przeciętne wynagrodzenie w mazowieckim (wg danych z GUS). Masz już taką pracę, czy dopiero szukasz?

btw. Czy ktoś się orientuje ile średnio zarabia agent Call Center w takim Londynie?

28.07.2008
21:55
[110]

Ronnie Soak [ Lollygagger ]

Cainoor - nie wiem jak w londynie, ale dane z innych rejonow UK (potwierdzone bo znam gosci osobiscie):
Oxford - typek do wydzwaniania i umawiania spotkan - ok 13k rocznie brutto, czyli wyjdzie mu jakies 800.00 na reke miesiecznie. duze call center, zlecenia od przeroznych firm
Bath - gosc w firmie zajmujacej sie zalatwianiem samochodow zastepczych po wypadkach - 13.5k na start przy wstepnych rozmowach z klientami, pozniej przeniosl sie do dzialu skarg czy cus - to podskoczyl na 15k

ogolnie to pieniadze bardzo kiepskie na starcie, nie wiem jakie pieniadze sa za kaprala (czyt. team leadera). typ z ox sie dawno zwolnil i zostal sprzedawca gdzies tam, a ten z bath przekwalifikowal sie na masazyste i wyjechal do brukseli :P

albz - maila staram sie do ciebie wystrugac ale idzie jak krew z nosa. :) bedzie w tym tygodniu

edit: literki

28.07.2008
21:55
[111]

albz74 [ Legend ]

Idoctrine - mhm, marnujesz się chłopie... Nie wiem z jakim wynikiem kończyłeś studia etc. ale co ja bym zrobił po psychologii - poszedł nawet na stażystę do firm zajmujących się badaniem opinii społecznych, tam psychologów potrzebują. Albo został trenerem, jest sporo kompetencji, których uczą w biznesie i psycholog zrobi to najlepiej.

Ronnie - take your time :)

28.07.2008
21:57
[112]

Gromb [ P12 ]

Niestety podpisuje się pod wypowiedzią, że to propaganda pełną gębą.

Jest jednak kilka prawd dotyczących obecnej sytuacji.

skonczyły się czasy, gdy inzynierowie sprzedawali w warzywniakach.

w Irlandii rzeczywiście jest coraz gorzej i Polcy wracają...do krajów skandynawskich.

po studiach bez znajomości języka można zarobić ok 1000 PLN mniej niż wynosi średnia (i rzadko ktoś to przeskakuje).

Nasze emerytury to wielka wtopa systemu emerytalnego.

Można się dorobić, ale na swoim (i to wydaje się jedyną słuszna drogą)

poziom edukacji leci na łeb na szyję, więc uczelnie mamią kasą, by ściągnąć do siebie przyszłą kadrę techniczną.

28.07.2008
22:07
[113]

Vader [ Legend ]

Praca za mniej niż 2,5k netto, jest jakimś totalnym nieporozumieniem. Jak się dobrze zakręcisz to znajdziesz, nawet jako filozof. Oczywiscie nalatwiej jest byc po prostu inżynierem. Jeżeli się wybierze niekoncesjonowaną branżę, to zarobki od 2k na dzien dobry.

28.07.2008
22:07
[114]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Ronnie Soak - Dzięki za info.

Jak widać, niektóre zawody rzeczywiście zrównały się pod względem wynagrodzenia. Są także międzynarodowe korporacje, które np. w całej UE mają równe stawki w euro. Czyli w Polsce i np. Hiszpanii pensje są takie same. Jednak są też miasta typu Dubai, gdzie wysokość wynagrodzeń jest zdecydowanie wyższa, niż u nas w kraju. To się pewnie długo nie zmieni, bo petrodolarów trochę tam jeszcze płynie :)

btw. zgadzam się z albz74, że psychologia to dobry kierunek, po którym można znaleźć ciekawą pracę. Tylko samo to szukanie może być męczące, ale chyba warto :)a

Vader - co to jest niekoncesjonowana branża?

28.07.2008
22:27
[115]

Vader [ Legend ]

Branża niekoncesjonowana to taka, która nie wymaga żadnych specjalnych uprawnień do wykonywania zawodu. Przykładowo: architekci, budowlancy, instalatorzy, konstruktorzy, elektrycy itp - wymagaja takich uprawnien. Ale np informatyk nie. Dlatego kariera informatyka jest znacznie szybsza i lepsza.

28.07.2008
23:51
[116]

Indoctrine [ Her Miserable Servant ]

Cainoor--> Jak Ci wyszło 3000? :) Nie, po prostu 8-10 złotych brutto za pracę jakiej bardzo bym nie chciał, to nie to :/ Ale 1500 za coś co by mi odpowiadało, jak najbardziej :)

albz74--> Chyba wszystkie warszawskie firmy CV pozarzucałem ;) Mimo spełniania wymagań w ofertach pracy nic z tego..

Vader--> Z tym zakręceniem się nie wychodzi zawsze za dobrze. Jest naprawdę ograniczona liczba możliwości.

29.07.2008
12:18
[117]

Dessloch [ Senator ]

cainoor--> w call center w londynie zarabia sie jakies 6.50-8 funta za godzine, tak przynajmniej w mojej firmie.
wychodzi okolo 950-1100 funtow miesiecznie do lapy- zaleznie od wynikow przy 37.5 godzinach tygodniowo. Tak z krotkiego doswiadczenia zauwazylem.

jest to chyba najslabiej oplacalna praca biurowa... ale lepsze to niz zmywak :) i uczy sie czlowiek angielskiego.

z tego co pamietam to w PL podobnie.. callcenter jedna z najmniej oplacalnych prac...
tylko ze PL w call centerach pracuja studenciaki po 12 godzin dziennie.
ale w PL mozna duzo zarabiac, pierwsza praca po studiach nie powinna zniechecac, ja zaczynalem od jakiegos 1k do reki, a skonczylem znacznie znacznie wyzej... po 2 latach ciezkiej pracy.

29.07.2008
12:22
[118]

Dessloch [ Senator ]

indoctrine--> oczywiscie ze odrzucaja, bo ty pewnie urosles w piorka, zrobiles sobie magisterke i myslisz ze pracodawcy beda koniecznie ciebie chcieli.

doswiadczenie potrzebne. Nikt nie wezmie darmozjada studenta bez doswiadczenia, jak ma darmozjada studenta z doswiadczeniem.
Z reguly studenci w pierwszej pracy lub w trakcie studiow to najgorsze co moze spotkac pracodawce.
Rzadko zdarzaja sie dobrzy pracownicy toz po, lub w trakcie studiow.
takie realia, pracodawcy boja sie takich zatrudniach.
A jesli chcesz pracy za 5k brutto od razu to HA HA.
jesli tak chcesz, to niestety potrzebne ci sa znajomosci... wiuelu tak zaczyna. Dostaja ciepla posadke i pozniej latwiej im w karierze...

29.07.2008
12:47
[119]

Indoctrine [ Her Miserable Servant ]

Dessloch--> Sęk w tym, ze mam doświadczenia trochę. Prowadziłem kilkukrotnie badania preferencji klientów na próbach powyżej 1000 osób :) Aż dziw, że to za mało na stanowisko choćby asystenta..

Ze znajomościami to prawda. Bez nich jest znacznie trudniej..

29.07.2008
12:50
[120]

albz74 [ Legend ]

Indoctrine - może to już za dużo... :) żeby być asystentem.

Masz jakieś konto na goldenline na przykład ?

29.07.2008
13:39
[121]

Indoctrine [ Her Miserable Servant ]

albz-> Nie, nie mam. Raczej szukam kontaktów do firm po prostu. Do paru agencji się zarejestrowałem, ale się nie odzywali :) Ale sprawdzę to goldenline, dzięki.

A do pracy asystenta może za dużo, ale za mało na specjalistę stanowczo. A nie ma pośrednich :D

29.07.2008
14:06
[122]

albz74 [ Legend ]

Indoctrine - Załóż konto, może praca Cię sama nie znajdzie ale zdziwisz się, ile jest możliwości.
Po psychologii na pewno nadajesz się do HR, do rekrutacji, do wielu różnych ciekawych i dobrze płatnych zawodów.

29.07.2008
14:12
[123]

Dessloch [ Senator ]

szczegolnie hr i rekrutacja nalezy do "ciekawych" zawodow :))

29.07.2008
14:17
[124]

kiowas [ Legend ]

Dessloch ---> oczywiście, ze sa ciekawe - gdzie indziej możesz mieć tak fajny kontaklt z różnymi ludźmi? No chyba, ze jestes komputerowym geekiem co to tylko do monitora mówi :))

29.07.2008
14:25
smile
[125]

albz74 [ Legend ]

Dessloch - rekrutacja - super zawód, poznajesz takie mnóstwo ludzi i to zazwyczaj nie low-profile tylko decyzyjnych, po paru latach możesz przebierać w ofertach jak już Ci się znudzi życie konsultanta.

P.S. O potencjalnych znajomościach z tymi wszystkimi pięknymi kobietami (tak tak, one również należą do szukających pracy :P ) nie wspomnę

29.07.2008
15:53
[126]

Dessloch [ Senator ]

kiowas--> moze z drugiej strony to tak wyglada.... tam od strony HR... ze poznajesz duzo ludzi itd itp.
Szkoda tylko ze hr to z reguly ludzie ktorych sie nie lubi...

a co do komputerowych geekow kiowas to sa inne tez zawody, nie tylko przy komputerze. Chyba ze chciales mnie obrazic tym zwrotem. Nie wyszlo. Nie jestem z tych :)

29.07.2008
22:45
[127]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Dessloch
"A jesli chcesz pracy za 5k brutto od razu to HA HA.
jesli tak chcesz, to niestety potrzebne ci sa znajomosci... wiuelu tak zaczyna.
"

- Tylko małe sprostowanko. 5k brutto od razu po studiach to nie jest żaden problem, tylko trzeba skończyć dobre kierunki na dobrych uczelniach.

Indoctrine
- albz74 dobrze radzi. Profil na GoldenLine nie zaszkodzi. Do tego porozsyłaj swoje CV do firm takich jak Hays i poszperaj jeszcze na portalach typu pracuj.pl Jesteś z Warszawy, ofert na pewno jest cała masa. Psychologie kończyłeś w jakim trybie i gdzie? Bo jeśli np. stacjonarnie na UW lub w SWPS, to naprawdę masz bardzo szerokie możliwości działania.

29.07.2008
22:53
[128]

twostupiddogs [ Senator ]

Praca w HR i prowadzenie rozmów kwalifikacyjnych to fajna sprawa, ale tylko pod jednym warunkiem, że nie ma się innych zadań.

29.07.2008
22:57
[129]

albz74 [ Legend ]

W każdej pracy są rzeczy fajne oraz pańszczyzna od której się nie ucieknie.

29.07.2008
23:03
[130]

twostupiddogs [ Senator ]

albz74

Rozmowy kwalifikacyjne mają to do siebie, że potrafią być strasznie czasochłonne. I po jakimś czasie, gdy przesłuchujesz n-tego typowego kandydata, w głowie zaczyna Ci huczeć "Ja tu marnuję czas, a mam jeszcze tyle do zrobienia...". W każdym razie ja tak miałem, gdy jeszcze pracowałem w branży.

29.07.2008
23:07
[131]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

twostupiddogs
Jednak cenne doświadczenie z przeprowadzenia kilkuset rozmów kwalifikacyjnych na pewno zaprocentuje przy odbywaniu kolejnej... ale już w odwrotnej roli :-)
Mój znajomy pracował trochę jako headhunter w jednej z firm tego typu, a potem został specjalistą w dziale HR w Agorze. Skończył pedagogike na UW. Z tego co opowiada, to całkiem ciekawa praca i rozmowy kwalifikacyjne nie są jej najważniejszą częscią.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.