XMR [ Hohner ]
Czy "organ egzekucyjny" wlasnie zabrał mi zwrot podatku za zeszły rok?
Właśnie dostałem coś takiego, podobno 2 lata temu nie zpłaciłem jakiegoś mandatu za 50zł...nie pamiętam, możliwe że tak było, trudno. Teraz przyszedł czas by dostać zwrot podatku...a tu taki liścik miłosny. Czy dobrze widze że właśnie zabrali mi zwrot podatku (ponad 500zł w tym roku) na poczet zapłacenia 55,60zł ??
Gdzie sie odwołać, co zrobić, nic nie rozumiem z tego pisemka a cisnienie już mam wysoko bo zamówiłem TV i właśnie brakuje mi około 500zł by za niego zapłacić od ręki, a byłem pewien że je dostane na dniach...>< A do tego za tydzien wyjezdzam na 2 tygodnie :|
Jest szansa ze dostane zwrot podatku mniejszony o 55,60zł , jak tak to co mam zrobić bo nie nie qmam, niby napisane na dole że coś wpłacać trzeba ale gdzie co jak, jakim tytułem :| Jest tu ktoś kto miał podobną sytuację?
stanson_ [ Szeryf ]
O, znajome pisemko :)
Ja zawsze wyrzucam do śmieci, potem zgłaszają się do mojej księgowej i musi mi z pensji zabrać. [edit] - a jednak nie, to nie to pismo, ale podobne ;P
Może masz jakiś mandat nie zapłacony, albo coś...? W każdym razie jesteś w plecy 55zł, ciesz się, że tylko tyle. Jak liczyłeś na zwrot 500zł to dostaniesz 445, więc tragedii nie ma :)
XMR [ Hohner ]
stanson - tylko ze ja nie dostałem ~570zł zwrotu podatku (maxymalne mozliwe mam)...a właśnie mijają powoli (na dniach) 3 miesiące jakie mieli na przekazanie - a w zamian dostałem TO gówno. I nie wiem co z tym zrobić, w sobote wyjezdzam, TV za chwile bedzie do odbrenia a mi brakuje 500zł około właśnie.
HELP! Co mam zrobic zeby dostac te swoje 510zł (czyli 570 należności minus mandat i jakieś złotówki) ??
Z tego pisma rozumiem ze "organ" zakazał urzędowy dawania mi kasiory...0o
Jakis nr konta podany i nie wiem co se mam tam wpłacić...jakim tytułem, w jakim terminie, gdzie mam sie zgłosić z tym wyjaśniać sprawe i dochodzić swoich 510zł :| Co jak co 5 stów piechotą nie chodzi
stanson_ [ Szeryf ]
Jedź do urzędu skarbowego i upomnij się. Kolega też właśnie czekał i się doczekać nie mógł, pojechał się poawanturować to mu powiedzieli, że brakuje pieniędzy i urzędnicy mają zalecenie, żeby zwlekać jak najdłużej ze zwrotami, a szczególnie w przypadku tych, którzy cicho siedzą i się nie dopominają swojego. Awanturę małą zrobił, itp, itd, po tygodniu dostał swoją kasę.
Oficjalnie, w biały dzień tak się właśnie dzieje.
provos [ Clandestino ]
Dostaniesz zwrot podatku minus ten mandat. Nie przejmuj się. Zajęcie - zakaz wypłaty środków do wysokości należności.
Bramkarz [ brak abonamentu ]
XMR
To wezwanie nie do ciebie tylko do twojego dłużnika, którym jest US właściwy dla przekazania ci zwrotu podatku.
stanson_ [ Szeryf ]
^ j.w.
Ciebie tylko o tym informują.
XMR [ Hohner ]
Dobra domyślam się że tragedii nie ma, zakoszą mi 60zł, ponowie pytania żebym się troszke uspokoił.
1. Komu mam coś zgłaszać że zgadzam się żeby mi zakosili forse? (mam wogoel zgłaszać? coś na dole piszą o 7 dniach)
2. Gdzie mam iść żeby wreszcie mi wypłacili te 570 - 55,60 zł?
3. Co się stanie jeśli oleje to pismo?
4. Kiedy moge spodziewać się forsy w momencie gdy oleje to pismo?
5. CO sugerujecie zrobić i w jakiej kolejności? (stanson nie sugeruj olewania ;))
stanson_ [ Szeryf ]
1. Nikomu, nic nie musisz w tej sprawie robic.
2. Przejechać się do US i spróbować przyspieszyć
3. Nic, bo to tylko pośrednia informacja dla Ciebie, taka sama kopia poszła od egzekutora do US.
4. To pismo nie ma z tym związku. Urzędnik, który Ci będzie wysyłał zwrot podatku po prostu będzie musiał odjąć w/w kwotę i przekazać ją nie Tobie, a temu, komu ją wisisz.
5. Olać :))) I jechać do US poawanturować się o swoje.
XMR [ Hohner ]
kocham Cie stanson ;*
choć dalej mnie denerujw to że mam 7 dni na zgłoszenia dupereli :|
kurczakostakos [ Junior ]
e co sie łamiesz patrz ile mi zaiwanili, dzis wpadl pan z tym pismem co u ciebie
ps. i jak zalatwiles to?
yasiu [ Senator ]
mi zabrali caly, komorniczek domaga sie jeszcze 1400 :) zaplacic trza =]
kurczakostakos [ Junior ]
no to grrruubo
XMR [ Hohner ]
1. po długich i wnikliwych poszukiwaniach informacji w czeluściach pamięci przypomniałem sobie co to za mandat...uwaga...za zaśmiecanie :D Piłem piwko na podwórku i przyszedł osiedlowy smerf i mandat być musiał, ale jako że przed oczami mu wypiłem całe piwko a śmietnika nie było to postawiłem puszke koło ławki a ten z uśmiechem na twarzy mi wypisał 50zł za zaśmiecanie tak po znajomosci, bo tak to by dał jeszcze 100zł za picie :D teraz pamietam :)
2. w trakcie pracy podskoczylem do US...powiedzialem co i jak i że czekam na forse...właśnie luknąłem na stan konta - FORSA JEST xD szybcy są jak się ich pogoni.