GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karaluchy

21.07.2008
16:34
smile
[1]

Tenshay [ masz dałna! :D ]

Karaluchy

otóż już od kilku lat powtarza się u mnie na hacie ta sama sytuacja - co roku roku rozrzucają pod drzwiami ulotkę o "odkaraluszaniu" mieszkań.
niebyłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zawsze jakiś tydzień przed tymi ulotkami w mieszkaniu spotykam przynajmniej dwóch lokatorów - niestety że są małe, brudne i włażą wszędzie - zgniatam je bez namysłu.

Oczywiste jest, że firma która zajmuje sie tym odkaraluszaniem mieszkań, rozrzuca wcześniej te gówna po klatce....
wcześniej jakoś to przełykałem, ale jakiś tydzień temu... siedzę sobie na klopie, już po sprawie, chce założyć gacie a tam co? ktoś sobie biega po moich bokserkach O_o
już niedługo sobie pobiegał... ale się wkurzyłem.

moje pytanie brzmi: co mogę z tym zrobić? czy gdybym o tym opowiedział administracji to czy wogóle by ich to zainteresowało ?

karaluchy mi na hate wbijają mimo aktywnej płytki przeciw-robakowej...

21.07.2008
16:36
[2]

Storm93 [ Konsul ]

tak to prawda: masz dałna! :D

21.07.2008
16:36
smile
[3]

Wojduś [ Generaďż˝ ]

Fajnie masz na chacie xD

21.07.2008
16:43
smile
[4]

Tenshay [ masz dałna! :D ]

przychodzi tylko jeden karaluch, albo dwa na cały rok, ale zaraz potem są ulotki, ktos musi je wpuszczać na klatkę... :|

21.07.2008
16:47
smile
[5]

zylla® [ Konsul ]

cos ci sie musiało pomylić ;/


Z tego co sie orientuje to właśnie karaluchy mają spółkę z tymi co mają je unieszkodliwić.

zwierzaki wkurzają lokatorów , tym samym zarabiają grubą kasę którą następnie wydają na tancerki w klubie go go


Nie widziałeś :O ?

21.07.2008
16:48
[6]

Lolter [ African Herbman ]

Powiedz "Karaluchy pod poduchy" i sobie pójdą.

21.07.2008
16:49
smile
[7]

Frogus121 [ The Chosen of Fortune ]

Zmieniaj majtki

21.07.2008
16:52
smile
[8]

Tenshay [ masz dałna! :D ]

to nie jest śmieszne, ja sie przeraziłem jak zobaczyłem tego karalucha w bokserkach xD

co by było, gdybym go nie zauważył ? :|

21.07.2008
16:53
[9]

Majezon [ Pretorianin ]

to by cię ugryzł....

21.07.2008
16:53
smile
[10]

SirGoldi [ Gladiator ]

Zjadłby Ci interes.

21.07.2008
16:54
[11]

sebekg [ Senator ]

hehe stare budownictow prawda ??? rury na wierzchu itd

21.07.2008
16:55
smile
[12]

Cing [ Wigry Suwałki ]

Kerometer wskazuje jakieś -30.

21.07.2008
16:55
[13]

Longwinter [ Konsul ]

Robaki wychodzą w lecie, dlatego masz je w lecie i odkaraluszanie jest w lecie, nie ma tu żadnej teorii spiskowej.

21.07.2008
16:56
[14]

Tenshay [ masz dałna! :D ]

nie, mieszkam w normalnym bloku, nie ze starego budownictwa (blok ma pewnie jakieś 20 lat,może 30)

Longwinter - i ci od ulotek zawsze trafiają w ten moement pojawienia się karaluchów i reagują ulotkami w ciągu najbliższych 7 dni? - nie sądzę

21.07.2008
17:04
smile
[15]

lewy rangers [ Senator ]

Facet mieszkał w centrum Lublina.
Niby Europa Środkowa, niby Unia Europejska, niby kultura śródziemnomorska - a kuźwa plaga karaluchów jak nie przymierzając w Albanii. Walczył jak mógł, ale po paru latach poległ. Ostatnią deską ratunku była znana w okolicach wróżka. Poszedł po radę. Wróżka potarła kulę, zafrasowała się, przewróciła oczami ze dwa reazy i w końcu powiedziała:
- Otwórz drzwi, stań na progu i powiedz najgroźniej jak potrafisz: "Karaluchy do poduchy! Opuszczajcie mój dom!" I dodała: "Tylko się nie uśmiechaj! Wszystko będzie dobrze!"
Wraca facio do domu. Otwiera drzwi, staje na progu, ręką wskazuje na zewnątrz i mówi: "Karaluchy do poduchy! Opuszczajcie mój dom!"
Po chwili patrzy z niedowierzaniem, a karaluchy wypełzają zewsząd, tworzą kolumnę i powoli, z ociaganiem kierują się w stronę drzwi. Powoli, majestatycznie opuszczają pomieszczenie. Ostatni karaluch popatrzył w oczy właścicielowi z takim wyrzutem, że ten chcąc nie chcąc uśmiechnął się do niego z zakłopotaniem. I w tym momencie ostatni karaluch zatrzymuje się przed drzwiami, macha ręką na pozostałych współtowarzyszy i krzyczy radośnie:
- Panowie! Wracamy!!! On żartował!!!!

Zrób tak jak tutaj, ale pamiętaj: NIE UŚMIECHAJ SIĘ!

21.07.2008
17:04
[16]

Jake [ R.I.P. ]

Jak jesteśmy przy robaczkach, to może ktoś wie jak się pozbyć tych małych kijankowatych stworzeń pojawiających się po nocy w łazience?

21.07.2008
17:04
smile
[17]

jetix200 [ Skazaniec ]

Przyjdź do biura tetj firmy od karaluchów i oper$ol ich! Lub zbieraj karaluchy do plastikowego pudełka(nie przezroczystego!), a kiedy już ich tochę nazbierasz to przyjdź do ich biura i "dyskretnie" porozrzucaj małe zarazy po podłodze! Jak ci coś zostanie to jak nikt nie patrzy podrzuć do pokoju ich szefa! Może się uda. Powodzenia!

21.07.2008
17:05
[18]

Longwinter [ Konsul ]

Niechęć do karaluchów i innego robactwa to tylko psychika. Trzeba ćwiczyć. Ja się brzydzę, ale moja żona i córki biorą robaka w łapę i za okno, nawet okiem nie mrugną. Ostatnio na wakacjach wleciało nam przez okno coś wielkości małego ptaka i zaczęło biegać po suficie i ścianach. Ja myślałem że umrę z obrzydzenia i strachu więc wziąłem jakąś grubą gazetę i zacząłem gonić próbując zabić. Ale nie jest łatwo trafić coś co zasuwa 2 metry na sekundę. Moje córki powiedziały że się tym zajmą. Zgasiły światło, przyczaiły się, potem jedna zapaliła światło, a druga łaps złapała w ręce. Potem coś było o hodowaniu w słoiku i że taki fajny, ale skończyło się na tym że ja go nie zabiję a za to one ocalą biednego robaczka i wyniosą go na zewnątrz.

Karaluchy i inne robaki to tylko kwestia nastawienia, ot taka większa mucha lub mrówka.

21.07.2008
17:06
smile
[19]

Krala [ ]

Jake - to są rybiki cukrowe i na to nie ma metody. Nie mam w mieszkaniu problemu z robakami (cieszy mnie to niezmiernie, bo ich nie znoszę), wlasnie poza tym obleśnym, biegającym gównem :|.

21.07.2008
17:07
smile
[20]

jetix200 [ Skazaniec ]

Lewy Rangers - fajne opowiadanie!

21.07.2008
17:07
[21]

Longwinter [ Konsul ]

A i kot załatwia sprawę w 100% w mieszkaniu. Jak miałem kota to nawet muchy potrafił wyłapać.

21.07.2008
17:10
smile
[22]

mackof [ Reprezentuje poziom ]

Moim zdaniem to jest jakiś spisek skoro zawsze w takim samym czasie się pojawiają. Sam kwas.

21.07.2008
17:10
[23]

Jake [ R.I.P. ]

Krala ---> Ja zauwazylem ze jak przetrzec wszystkie miejsca z których mogą wychodzić domestosem to na drugi dzien jest spokój, ale niestety na trzeci pojawiają się znowu.

21.07.2008
17:13
smile
[24]

jetix200 [ Skazaniec ]

Jake - to u mnie trzeba cały strych i nie tylko!:) Mieszkam w szeregówce, obok jest łączka, a naprzeciwko dwa ogrody i lasek mały troszkę dalej.

21.07.2008
17:18
[25]

Mac94 [ TF2 Player ]

Longwinter ------> Mam to samo co ty . Cholernie mnie obrzydzają wszystkie owady,żuki i inne paskudztwa i nie wiem jak sie tego pozbyć bo np. siedzę w klasie wszyscy piszą i raptem prze okno wlatuje jakoś osa to kurde nie mogę usiedzieć w miejscu... A jeśli wleci jakiś szerszeń i np. usiądzie na mnie (albo gdzieś blisko mnie) to chyba bym zemdlał.. A co do obrzydzenia to najwięcej obrzydliwe mi są te takie duże amerykańskie tarakany xD na szczęście widziałem takie tylko w filmach i rożnych programach...

21.07.2008
23:56
[26]

mr 45 [ Hero of the Wastelands ]

Za dużo grałeś w fallouta jeśli


47. Wyrzuciłeś wszystkie pułapki na myszy i kupiłeś śrutówkę-wyrzuć tą płytkę i kup śrutówkę

21.07.2008
23:59
[27]

Tal_Rascha [ Silent Tear ]

daj mi troche tych robali, moj ptasznik je lubi

22.07.2008
00:11
[28]

Adaśś [ Konsul ]

Człowieku, pod drzwiami napryskaj sprayem odstraszajacym karaluchy ogólnie owady. Albo zrób jakąś matryce żeby ten odcinek miedzy drzwiami a podłogą był jaknajmiejszy i najwęższy żeby te cholery nie mogły się przedostac.


Nie rozumie ludzi którzy szydza z Ciebie w tym wątku, sprawa ludzka ;]

22.07.2008
00:58
[29]

Lookash [ Senator ]

W garbate aniołki też wierzysz? Masz zadatki na rydzykosłuchacza.

22.07.2008
01:04
smile
[30]

Minas Morgul [ Adenosine triphosphate ]

No proszę, a ja w akademiku bezskutecznie walczę o to, żeby nie odkaraluszali, bo jak to robią, to narażają przy okazji moje kochane zwierzaczki.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.