zbm [ do your worst ]
Pytanio-prośba do forumowych prawniczek i prawników:)
Mam pewien problem,
jakiś czas temu na parkingu w stojący samochód wjechał nam inny koleś demolując drzwi hakiem.
Wgniecenie jest na tyle głębokie, że szyba się nie otwiera do końca:) anyway,
sprawa została zgłoszona na policję, spisano protokół, poszła sprawa do sądu grodzkiego, jest świadek, w międzyczasie koleś sprzedał/pozbył się auta, udając że jest ok.
Wszystko byłoby ładnie pięknie, ale sprawa legła, gdyż jakaś policyjna urzędniczka pomyliła się wpisując artykuł, z którego poszła sprawa, rozbiło się o fakt, że nie była to kolizja, gdyż w naszym aucie nie było nikogo (a cośtam jest , że mogło nastąpić uszkodzenie osób itd) - a sprawa była o spowodowanie kolizji.
Efekt jest taki, że policja umywa ręce (a gdzie kara za złe skierowanie sprawy:/), koleś uśmiechnięty wyszedł z sali, sprawa zamknięta,
Niestety ubezpieczyciel (PZU) nie chce wypłacić odszkodowania na naprawę, gdyż nie został określony sprawca/winny.
Została jeszcze droga cywilna, musimy własnoręcznie udowodnić winę, wszystkie dowody, zdjęcia ekzpertyzy rzeczoznawcy mamy.
I teraz pytanie z jakiego artykułu najlepiej uderzyć i jak napisać wniosek (wnioskować o ustalenie wysokości odszkodowania, czy o zasadzeniu winy?), żeby nie odpadł z powodu błędów formalnych:) nie znam się na prawie wcale, stąd moje pytanie.
Jeśli ktoś zechciałby podjąć się pomocy niekoniecznie musi to robić za darmo:)
Nie ma sensu bawić się w wynajmowanie adwokata do prowadzenia sprawy,
chodzi o prawidłowe napisanie wniosku tak, żeby sprawa przeszła (jest wina, dowody i winny, więc to pewnie byłąby jedna rozprawa) ubezpieczyciel łaskawie dopuścił do wypłaty odszkodowania.
Jak się domyślam zbyt mało tu szczegółów, żeby konkretnie coś zaradzić, ale siedzę w pracy i nie mam przed soba papirów, postaram się uzupełnić wątek w późniejszym terminie.

Paul12 [ Buja ]
Czy tylko ja przeczytałem prawiczek i prawiczków? ;)

koziolekl [ Generaďż˝ ]
Prawiczek?
ed. Nie tylko :D

Mipari1002 [ HUNTER ]
Ja też tak przeczytałem

halfmaniac [ Dr. Freeman ]
I ja też ;)

Awerik [ Generaďż˝ ]
Przeczytaliście "prawiczków", i dlatego tu weszliście, tak?
provos [ Clandestino ]
Nie ma sensu bawić się w wynajmowanie adwokata do prowadzenia sprawy,
chodzi o prawidłowe napisanie wniosku tak, żeby sprawa przeszła (jest wina, dowody i winny, więc to pewnie byłąby jedna rozprawa) ubezpieczyciel łaskawie dopuścił do wypłaty odszkodowania.
Na pewno nie ma sensu bawić się w wynajmowanie adwokata, lepiej napisać tak, jak podpowiedzą na forum o grach.

Myszinho [ Pretorianin ]
Jest tutaj taki Raziel prawnik pierwsza klasa.

Tenshay [ masz dałna! :D ]
Awerik --> TAK. :)
Lipton [ 101st Airborne ]
provos--> Tyle, że powinien wystarczyć protokół sporządzony przez policję, niezależnie od błędów urzędniczki. Oświadczenie owszem powinien mieć, ale z drugiej strony jeśli była wezwana policja to nie powinno być większych problemów, bo wina jest ewidentna. Zastanawiam się tylko nad jednym, po cholerę to w ogóle zaczęło się od sądu, zamiast po prostu zgłosić szkodę w PZU i czekać na potwierdzenie i dopiero wnieść pozew? Chyba, że po prostu zbm niejasno to napisał.
zbm [ do your worst ]
provos -> nie przyznaje się :) gdyby się przyznał to byłoby dawno po sprawie
dziękuję za spam chłopcy prawiczki, niestety wątek nie dla was;(
update:
sprawa poszła z art 98 kodeksu wykroczeń, ale z tego artykułu zasadna jest tylko wtedy, gdy występuje zagrożenie dla osób uczestniczących w kolizji (nasze auto puste). stąd lost the game
W uzasadnieniu jest informacja, że możemy dochodzić na drodze cywilnej o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym "z art 415 i nast. KC"
W/g PZU sąd powinien wskazać sprawcę a także podać wartość zadośćuczynienia (jest wycena z PZU więc pewnie na jej podstawie ustalimy wysokość roszczenia))
Więc jest kwestia napisania wniosku/poprawienia napisanego wniosku tak, żeby sprawa poszła dalej a nie odpadła w przedbiegach.
btw provos, jeśli czujesz, że jestem niegodny twojej stawki godzinowej (którą notabene trwonisz siedząc na "forum o grach":) to po co się dopisałeś?:o)
Na tym forum o grach jest co najmniej kilku prawników (w tym Ty) więc nie wiem co jest dla Ciebie takiego dziwnego. Być może ktoś inny będzie chętny mi pomóc z jakąś zniżką, albo wskaże kolegę, który ma akurat pół godziny czasu gotowego na poświęcenie mi ale nie będzie chciał równowartości nowych drzwi:).
Pozdrawiam
Lipton -> koleś się nie przyznał (mimo świadka).
To nie jest stłuczka typu koleś cię pacnął i spisujecie protoków/oświadczenia
to jest stłuczka typu - koleś jebnął, potem dał w długą i tylko świadek widział co i jak
obecnie koleś cały czas udaje, że to nie on. Stąd zgłoszenie na policję, spisanie zeznań/oświadczeń (koleś dalej idzie w zaparte) i sprawa do sądu grodzkiego
sakhar [ Animus Mundi ]
zbm- samo napisanie pozwu jest banalnie proste. Nie musisz błyszczeć wiedzą prawniczą - ważne jest byś napisał jasno jaki jest stan faktyczny, czego dochodzisz, wskazał dowody, okreslił przedmiot wartości sporu (czyli szacunkową wartość drzwi samochodu - od tego uiszczasz opłatę, chyba 5%), kompletujesz dwa zestawy i składasz w biurze podawczym sądu rejonowego.
Problemem może być natomiast czas oczekiwania na wyznaczenie rozprawy oraz jej zakończenia - jeżeli sąd będzie upierdliwy to może domagać się dodatkowych ekspertyz, pozwany może je kwestionowac i domagać się kolejnych, podważać wiarygodność świadka itp., co może trwać miesiącami (mam taki przypadek "oczywistej" sprawy - pozew złożyłem w grudniu 2006 r. a teraz sprawa jest okręgówce bo pozwany złozył apelację:))
zbm [ do your worst ]
sakhar -> dziękuję bardzo za podpowiedź, liczę na to, że koleś (sprawca) jest niekumaty na tyle, że będzie potrafił prawidłowo kwestionować (mam nadzieję, że do tego tez trzeba wnioski napisać:) i podważać więc może przejdzie.
Aczkolwiek nie nastawiasz mnie pozytywnie mówiąc o 2006 :/

Azerko [ bleee ]
ja tez przeczytałem tak xD
provos [ Clandestino ]
Zależy gdzie. W Warszawie może potrwać zwłaszcza, jeżeli pozwany np. jest chorowity i będzie przedstawiał zwolnienia od lekarzy sądowych.
zbm [ do your worst ]
up
zbm [ do your worst ]
up2
Teqnixi [ Chor��y ]
Wypadalo by zrobic tak. Albo naprawiasz sobie sam te drzwi i bierzesz ladnie fakturke i potem sie bawimy, albo przynajmniej sie dowiedz w jakims serwisie ile ta naprawa bedzie kosztowac. Ale w tym drugim przypadku musisz udowodnic szkode i wypadaloby zglosic wniosek z opinii bieglego co bedzie kosztowne. Pozew piszesz o zwykla zaplate tej kwoty z faktury albo z oszacowania, zglaszasz na swiadka tego swiadka ze sprawy karnej plus przesluchanie strony, wnosisz o dolaczenie akt sprawy wykroczeniowej (musisz podac sad, sygnature). Jak masz informacje ze sprawca na pewno byl ubezpieczony w pzu i znasz numer polisy to podaj w pozwie ten numer, daj tez to pismo odmawiajace wyplaty odszkodowania i pozywaj pzu. Jak nie jestes pewien czy sprawca na pewno ubezpieczony byl w pzu to pozwij sprawce i ubezpieczyciela solidarnie. I wlasciwie tyle.
Teqnixi [ Chor��y ]
Chyba ze ci juz w PiZetJu wycenili ta szkode. To wtedy masz duzo uproszczone postepowanie, bo jak sie z ta wycena zgadzasz to pozywasz o ta kwote. Nie zglaszasz dowodu z opinii bieglego, a reszta taka sama jak wyzej.
Teqnixi [ Chor��y ]
A w ogole jak masz jakies bardziej osobiste pytania to pisz na maila: [email protected]
zbm [ do your worst ]
teqnixi -> dzięki, odezwę się.
UP, być może ktoś coś jeszcze doradzi,
a ja zabieram się za napisanie odpowiedniego wniosku:)