Heretyk [ Generaďż˝ ]
Czy opłaca się uczyć hiszpańskiego?
Stoję teraz przed wyborem drugiego języka na studia ekonomiczne. Mogę kontynuować niemiecki albo podjąć się nauki hiszpańskiego.
Nie mam specjalnych talentów do języka wiec nie ukrywam, ze skusiła mnie opinia, że hiszpański jest prostym językiem. Jednak znam pewne podstawy niemieckiego więc niejako te dwa fakty się równoważą.
Dlatego więc pytam szanownych forumowiczów: czy ludzie znający język hiszpański są potrzebni na rynku pracy? Czy znajomość angielskiego i hiszpańskiego daje dużą przewagę nad tandemem niemiecki + angielski, który znają wszyscy?
Volk [ Legend ]
Najlepiej znac jezyk jak najmniej popularny. Nie masz jakichs innych opcji?
roland_ [ Pretorianin ]
Dokładnie, najlepiej znać angielski i np. grecki.
brzydki potworek [ apatryda ]
Jesli nie bedziesz znal perfect, a z takim podejsciem pewnie tak bedzie, to i tak bez znaczenia, co wybierzesz. Zreszta na rynku pracy tez rzadko w praktyce sie to przydaje, lepiej skup sie na angielskim.
Soldamn [ krówka!! z wymionami ]
nie prawda z tym najmniej popularnym - aby się wpasować w niszę naprawde trzeba mieć szczęście.
Głupota jest rzucać język którego się zna podstawy bo to te pare lat w plecy. Ja ci szczerze polecam kontynuuowanie języka Niemieckiego (mimo iż jest paskudny). On również jest uważany za stosunkowo prosty, więc wątpie aby Hiszpański był łatwiejszy.
Ja sam szczerze nienawidze franca a mimo wszystko z uporem już go kontynuuje 6 rok. a ci co pozmieniali w trakcie z niemca na franca bo niby ładniejszy język do dzisiaj żałują;)
Edit: no i liczba firm prowadzących współprace z firmami niemieckimi jest dużo większa niż ta prowadząca współpracę z hiszpańskimi
frer [ God of Death ]
Jak nie masz zamiaru wyjechać do Hiszpanii czy ameryki południowej, gdzie hiszpański jest językiem urzędowym to jego nauka nie ma sensu, bo najprawdopodobniej nie będziesz miał okazji z tego języka korzystać i prędzej czy później go zapomnisz. Oczywiście może to być jakaś przewaga w przyszłej karierze, ale z praktycznego punktu widzenia niewiele Ci to da. Zresztą potencjalny pracodawca jeśli nie będzie potrzebował pracownika z tym konkretnym językiem (np. współpracując z firmami z Hiszpanii) to pewnie nawet nie weźmie pod uwagę tego faktu przy przeglądaniu CV.
Btw skąd opinia, że wszyscy znają angielski+niemiecki ?? Ja osobiście uczyłem się w liceum obu tych języków, ale obecnie o ile angielski znam w miarę nieźle z niemieckiego pamiętam ledwie parę słów.
Heretyk [ Generaďż˝ ]
frer --> Czyli stoisz z językami tak jak ja.
Najbardziej mnie właśnie interesuje to czy są oferty na rynku pracy dla znających hiszpański. Jak przeglądam internetowe serwisy typu pracuj.pl to niewiele takich ofert znajduje.
frer [ God of Death ]
Heretyk --> W ofercie pracy język będzie wyszczególniony tylko gdy stanowisko dotyczy współpracy z innymi firmami lub oddziałami danej firmy za granicą. Ogólnie najczęściej wymagany jest angielski, a zwykle inne języki są mile widziane lub pełnią tylko funkcję odróżniającą Twoje CV od setek innych, złożonych przez Twoich konkurentów.
Akurat co do języka hiszpańskiego to w niewielu firmach będzie przydatny, bo jednak niewiele nas łączy z tym krajem. Poza tym istnieje szansa, że firma chcąc wysłać pracownika do danego kraju sama zafunduje mu kurs języka (taką opcję oferuje np. Budimex, którego większość udziałów posiada właśnie jakiś hiszpański koncern).
Oczywiście ciężko mi powiedzieć jak to wygląda dokładnie w ekonomii, bo nigdy z tej kategorii nie przeglądałem ofert pracy, ani możliwości, więc mogę się mylić.
twostupiddogs [ Senator ]
Tak hiszpański jest prostym językiem, ale tylko do pewnego momentu. Przeskoczenie na poziom rozumienia native-speakera jest dużo trudniejsze niż w niemieckim, nie mówiąc już o angielskim.
Jaworczyk96 [ Generaďż˝ ]
tak jak wyżej możesz sobie z ludźmi pogadać ale potem jak będziesz szukał pracy będzie trudniej z pracą
Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]
IMO lepiej znać jeden język dobrze, niż dwa słabo.
matirixos [ BLAUGRANA ]
A ja jestem fanem Barcy i na studiach wybieram Hiszpański bo uwielbiam Hiszpanie i ich kulture :P
Niemiecki miałem 3 lata w liceum co ztego jak nic się nie nauczyłem.
Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]
matrixos - Hiszpański z Barceloną naprawdę ma wiele wspólnego.
Sky Angel [ Konsul ]
Heh miałem podobny dylemat z językami, tyle że ja uczyłem się angola i rusa, i o ile pamiętam to w jednej szkole w jednej szkole wybrałem kontynuację rusa a w drugiej hiszpański^^
Grungowiec [ LENIWIEC ]
to proste:
niemki=be
hiszpanki=jupi super hiper daper!!!
Yupix [ Pretorianin ]
opłaca się :) ja jestem w liceum, w klasie dwujęzycznej hiszpańskiej i jestem baardzo zadowolony :)
raper741. [ Pretorianin ]
Polecam naukę języka rosyjskiego! :)
www222 [ Public Enemy Number One ]
Najpierw naucz się dobrze angielskiego.
C0r4x [ Pretorianin ]
Weź hiszpański !
cRaven [ Konsul ]
The Summer Institute for Linguistics (SIL) Ethnologue Survey (1999) lists the following as the top languages by population:
(number of native speakers in parentheses)
1. Chinese* (937,132,000)
2. Spanish (332,000,000)
3. English (322,000,000)
4. Bengali (189,000,000)
5. Hindi/Urdu (182,000,000)
6. Arabic* (174,950,000)
7. Portuguese (170,000,000)
8. Russian (170,000,000)
9. Japanese (125,000,000)
10. German (98,000,000)
11. French* (79,572,000)
* The totals given for Chinese, Arabic, and French include more than one SIL variety.
Osobiście polecałbym Hiszpański:) Sam chętnie uczyłbym się hiszpańskiego i japońskiego. Tylko czas i środki nieco mi nie pozwalają.
Heretyk [ Generaďż˝ ]
Tylko czy nauka hiszpańskiego jest opłacalna. Co z tego, ze to drugi język na świecie, skoro nikt go w Polsce nie potrzebuje.
frer [ God of Death ]
Heretyk --> Sprawa jest prosta, jeśli nie masz innego powodu do nauki języka poza chęcią wykorzystania go w przyszłości w pracy to się go nie ucz. Jeśli jednak bardzo chcesz się go nauczyć to się ucz i później poszukaj pracy w której ten język wykorzystasz. Może być ciężko, ale to już Twój wybór.
Łysack [ Przyjaciel ]
Warto -> nauczysz się go szybko, a nawet jeśli nie przyda Ci się w pracy to będziesz mógł zwiedzić kawał świata bez obawy o porozumiewanie się:) jest dużo łatwiejszy od niemieckiego moim zdaniem:)
Grung -> chyba tylko na filmach:) hiszpanki są paskudne, bez kitu:) a hiszpanie rzucają się na polki jak azjatki na europejczyków;)
matrixos -> kataloński a hiszpański to dwa inne języki:) naprawdę ciężko się dogadać - wejdź sobie na pierwszą lepszą hiszpańską stronę, choćby carrefour.es i weź sobie najpierw tłumaczenie na hiszpański a potem na kataloński i porównaj różnicę:) Co więcej katalończyków określa się mianem "polaco" czyli polak - według hiszpanów z południa kraju kataloński jest dla nich równie niezrozumiały co polski, stąd ten przydomek;)
White Dr@gon [ Pretorianin ]
tak
szymon_majewski [ Senator ]
Do mojego obecnego moda AGIP (patrz cykliczny watek GTA SA) readme przygotuje po polsku, angielsku, niemiecku i hiszpansku. Uwazam wiec ze warto
Grungowiec [ LENIWIEC ]
Łysack-->a Brazylijki i inne latynoski?:>
dudka [ Legend ]
Czy znajomość angielskiego i hiszpańskiego daje dużą przewagę nad tandemem niemiecki + angielski, który znają wszyscy?
jacy wszyscy? Ja preferuję rosyjski + angielski. Jestem otwarty na zarówno na zachód jak i wschód
kiowas [ Legend ]
Jeśli chodzi o łatwość nauki i 'przyjemność' brzmienia zdecydowanie wygrywa hiszpański. Za to bardzoiej przydatny jest na pewno niemiecki choćby ze względu na liczbę kontaktów biznesowych z tym krajem.
Jeśli zaś uczyć się czegoś bardziej egoztycznego to choćby węgierskiego, duńskiego czy innego mało używanego.
Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]
Grungowiec - Według Ciebie Brazylijki mówią po hiszpańsku?
kiowas [ Legend ]
Bullzeye ---> jak się nauczą to mówią :)
Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]
To tak jak Polacy po polsku.
Grungowiec [ LENIWIEC ]
Bullzeye_NEO-->skapnąłem się zbyt późno, miałem nadzieję, że nikt nie zauważy. Mój błąd :). Ale w Ameryce Łacińskiej troche hiszpańskiego jednak jest :)
gad1980 [ Generaďż˝ ]
Jeśli zamierzasz robić to co Cejrowski to ucz się hiszpańskiego :)
twostupiddogs [ Senator ]
kiowas
Bullzeye ---> jak się nauczą to mówią :)
Śmiem twierdzić, że portugalski jest bardziej podobny do hiszpańskiego niż słowacki do polskiego. Gram w nogę z kolesiem z Brazylii, bez żadnych problemów jesteśmy w stanie się dogadać, ze Słowakiem bym tak nie porozmawiał. Twierdzi, że nie uczył się nigdy hiszpańskiego.
pena [ Junior ]
jak na ekonomie to wzioł bym niemiecki bo juz go troche znasz a hiszpański niewiadomo czy się opłaci
Heretyk [ Generaďż˝ ]
Mógłby ktoś rozwinąć wątek trudności w hiszpańskim mówionym? Myślałem też o tym języku ze względu na podróże. Może nawet bardziej ze względu na nie, bo sądząc po zwycięstwach socjalistów w Hiszpanii przemysł u nich może mieć chwile kryzysu blokującego kontakty z dalszymi krajami. :) Jednak jeśłi mówiony jest straszny to zmienia postać rzeczy.
Juvenille [ Generaďż˝ ]
jeśli wyjeżdżasz do tego kraju lub w jakims innym celu jest potrzeby to tak , ale jesli bez powodu to nie.
twostupiddogs [ Senator ]
Heretyk
Powiem tak, w języku, w którym mówi się szybko i operuje się dopełnieniem bliższym i dalszym, które często jest dołączane na końcu czasownika, albo przed i jest wtedy "zjadane" liczy się usłyszenie rzeczownika w pierwszym zdaniu. Jeśli nie usłyszysz masz pecha i często możesz sobie darować słuchanie dalej.
Oczywiście dogadać się dogadasz, jeśli jednak myślisz o nauczeniu się tego języka to wcale nie jest to takie proste.
IHMO hiszpański jest łatwy do pewnego momentu, ale nie powiedziałbym, że jest to łatwy język. Owszem, nie ma przypadków, ale jest np. subjuntivo.
A przemysł to w Hiszpanii ma problemy z tych samych powodów, co w USA i UK.
Dowodca_Pawel [ ETCS Clan ]
twostupiddogs -> Może i z tych samych powodów ma problemy, co nie zmienia faktu, że Polska i Hiszpania pod względem gospodarczym, są równie bliskie sobie, jak Polak w Pcimiu Dolnym i Chińczyk w Xiang Po. No może trochę przesadzam ale za wiki:
Eksport(naj)
Niemcy: 30%
Włochy: 6,1%
Francja: 6%
W. Brytania: 5,4%
Czechy: 4,3%
Holandia: 4,3%
Import (naj):
Niemcy: 24,4%
Włochy: 7,9%
Rosja: 7,3%
Francja: 6,7%
Chiny: 4,6%
Widzicie gdzieś Hiszpanie? Jeśli więc Heretyk zamierza pracować w Polsce, to raczej mu na nic hiszpański. Choć może turystyka?
I kwartał 2008, na 8 810 000 przyjezdnych ze strefy Euro (turyści 1 510 000) 8 400 000 (1 140 000) byli Niemcami. Niezbyt to optymistyczne dla znających hiszpańskich.
Inaczej mówiąc, jeśli Heretyk nie będzie miał ogromnego szczęścia i nie będzie znał języka perfekcyjnie (bo praca jako tłumacz zawsze się znajdzie), to CV z hiszpańskim w polskich firmach mu nic nie da. Niemiecki, niemiecki i jeszcze raz niemiecki. Z Niemcami jesteśmy najbardziej związani w Europie i to Niemcy są największą europejską gospodarką, Hiszpania jest i będzie daleko za tym krajem w relacjach gospodarczych z nami.
twostupiddogs [ Senator ]
Dowódca
Nie może, ale na pewno. W tych trzech krajach bańka spekulacyjna rosła od wielu, wielu lat i we wszystkich trzech pękła właściwie w tym samym momencie.
Poza tym ja wcale nie usiłuję namówić autora wątku do nauki hiszpańskiego. Właściwie to go zniechęcam próbując obalić mit o łatwości tego języka, o czym boleśnie przekonało się już wiele osób - dość powiedzieć, że kilka razy zaczynałem semestr w grupie 8 osobowej, a kończyłem w 2,3 i nie była to bynajmniej wina prowadzącego.
I zgadzam się, że jeśli chce pracować w Polsce, powinien się uczyć niemieckiego. Tłumaczeń z hiszpańskiego jest naprawdę niewiele, do tego część to przysięgłe.
Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]
Śmiem twierdzić, że portugalski jest bardziej podobny do hiszpańskiego niż słowacki do polskiego. Gram w nogę z kolesiem z Brazylii, bez żadnych problemów jesteśmy w stanie się dogadać, ze Słowakiem bym tak nie porozmawiał. Twierdzi, że nie uczył się nigdy hiszpańskiego.
Z pewnością są bardzo podobne, w końcu to języki romańskie - do portugalskiego nawet rumuński jest w pewnym stopniu zbliżony, ale w jakim to już nie wiem, bo wybrałem francuski i włoski. :)
O ile rzeczowniki są pewnie łatwe do zrozumienia w tym przypadku, o tyle myślę, że jeśli chodzi o polski i słowacki to łatwiej jest z wywnioskowaniem konstrukcji zdania, czasów, itp.
Yupix [ Pretorianin ]
Dowodca_Pawel -> wikipedia nie jest, aż tak wiarygodnym źródłem, wystarczy popatrzeć w pierwszym lepszym supermarkecie na pochodzenie owoców i warzyw, czasami też na innych produktach, Hiszpania jest bardzo dobrze rozwinięta gospodarczo i na pewno dużo do nas importuje.
Co do trudności języka to zgadzam się, że trudny nie jest, ale łatwy też nie, bo tak jak inni już wcześniej pisali w późniejszym stadium nauki jest dużo nowych czasów, prawie każdy często używany czasownik jest nieregularny a przymiotników jest tyle, że nie sposób to wszystko ogarnąć.
Ja miałem rok temu po 18 godzin hiszp. w tygodniu a w tym roku szkolnym co się właśnie skończył wrzucili mi historię i literaturę hiszpanii no to już tak łatwo nie było.
Ale i tak polecam :) fajny język, fajny kraj (+Ameryka Południowa)
Łysack [ Przyjaciel ]
Yupix -> w jakim mieście się uczysz? ;>
Jak ktoś chce pracować w Polsce to hiszpański jest jednym z gorszych wyborów, bo nie dość, że stosunkowo popularny to jeszcze mało użyteczny.
Jeśli ktoś nie ogranicza się do Polski to hiszpański jest bardzo dobrym wyborem - język potrzebny do pracy na rynku międzynarodowym (czy to praca u kogoś czy własna firma międzynarodowa) można ogarnąć w 2-3 miesiące na poziomie normalnej rozmowy i w rok na poziomie bardzo dobrym..
na poziom perfekt potrzeba kilku lat nauki w dobrej szkole..
Yupix [ Pretorianin ]
Łysack-> Gdańsk. Masz rację - w Polsce nie ma dużego zapotrzebowania. Ja rozważam opcję studiowania za granicą, mam nadzieję, że mi się przyda.