GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

SHOGUN, MEDIEVAL TOTAL WAR - UCZNIOWIE SUN TZU - cz. 6

05.10.2002
20:34
smile
[1]

bu-li [ Pretorianin ]

SHOGUN, MEDIEVAL TOTAL WAR - UCZNIOWIE SUN TZU - cz. 6


Oto już szóśta część wątku SHOGUN, MEDIEVAL - Uczniowie Sun Tzu.
Witam wszystkich maniaków Shoguna, Medievala gier z serii Total War, oczywiście i ogólnie gier strategicznych.
Jestem szefem formalnej grupy o nazwie Uczniowie Sun Tzu. Naszym celem jest propagowanie gier Total War wśród polsich internautów.
Zapraszam wszystkich do odwiedzenia naszej Nieoficjalnej strony o grach z serii Total War. Musicie wiedzieć,
że jest to jedyna polska strona o tych grach (nie wliczając recenzji w portalach o grach komputerowych).
Naszą grupę tworzą także: Poluxiel, Matys, Psyhool, Inqistor.
Jeśli jesteś zainteresowany współpracą - to przed nikim nie zamykamy drzwi -
każdy chętny może się do nas przyłaczyć - wymagamy zangażowania -
tzn. napisania kilku tekstów do strony i w miarę regularne udzielanie się.
Shogun już stracił wielu swoich fanów gdyż jego premiera miałą miejsce prawie dwa lata temu
- za to hitem jest już (TAKŻE W POLSCE od 28 września) jego druga część - Medieval Total War.
Gra została wydana już w USA i Wielkiej Brytanii. W Polsce wydawcą gry jest LEM - gra kosztuje niestety aż 166 zł.
NA naszej stronie znajdziecie BARDZO rozbudowane info o Medievalau (m.in. recenzja wersji beta, screeny, opis jednostek bojowych w grze, rys historyczny,
opis każdej z 12 dostępnych nacji w tym uwaga POLSKI!
Jeśli jesteś fanem rts i turówki w 3d i chcesz wiedzieć wszytsko na temat Shoguna,
Medievala - wejdź na nasz serwis: https://ww.totalwar.of.pl - poza tym znajdziecie tam dużo innych wiadomości.
Pozdrowienia dla wszystkich
Uczeń Sun Tzu Buli

PS Tu odnośniki do wcześniejszych części naszego wątku:

1. https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=248663

2. https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=266083

3. https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=330397

4. https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=592120

5. https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=713905

Na dole link do poprzedniej cześci tego watk.

06.10.2002
00:32
[2]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Ukłony, SilentOtto A oto garść starych i nowych wątpliwości i wątków: 1. Jak daleko można prowadzić desant? Czy można korzystająć z nieprzerwanej linii statków przerzucić jednostki na drugi koniec mapy? (widziałem desanty przez 2 akweny) 2. Z tymi podatkami nie jest tak prosto - reguły mocno utrudniają szybką ekspansję. Po wprowadzeniu wysokich danin bunty zaczęły się tak szybko, że na wzrost lojalności można poczekać długo. Jeśli się nie mylę, na maksa (czylo do 100 lojalności) można jechać z podatkami w prowincjach o dominującej religii państwowej (na poziomie normal 50%? 75%?), będące częścią imperium od długiego czasu (co najmniej 10 lat? 20?), w których stacjonuje conajmniej 200 chłopa (100 to minimum, ale rzadko wystarcza). Niektóre prowincje są silnie związane z dawnymi właścicielami (jakby rodzime), inne po prostu tak mają i nagle potrafią się zbuntować, mimo że lojalność nie spada np. poniżej 120%. Czy ktoś ma jeszcze jakieś obserwacje? Na pewno budowanie w prowincji pomaga, ale bogactwo przeszkadza :) A do tego chyba zamki mają większy wpływ na poddanych, niż inne budowle. Najlepiej jednak robią świątynie, jednak powinny być budowane tam, gdzie przeważa religia dynastii. 3. Co zwiększa ryzyko buntu zwolnionego gubernatora? Czy powołuje on całkiem nową armię buntowników, czy też stacjonujący w prowincji regiment staje się buntowniczy? Co, jeśli gubernator jest daleko od prowincji? Czy bliskość władcy ma na to wpływ? 4. Czy mój władca może upomnieć się o sukcesję po śmierci władcy pożenionego z kobietą mojej krwi? Jak to zrobić? 5. Czy dziedzic tronu jest jakoś zaznaczony? Gram Bizancjum, obok obrazkow ksiażąt są symbole korony i pierścienia. Jeśli się nie mylę, pierścień ma tylko cesarz i jego najstarszy brat (nie może być synem, bo ma o 10 lat mniej od władcy), za to synowie takiego symbolu nie mają. Czy system dziedziczenia jest taki sam w róznych krajach i kulturach? 6. Jaką skalę gry preferujecie? (tzn. ile wojowników w jednostce największej, czyli defensywnej piechocie) 100? 133? 200? Kolejną kampanię rozegram bez limitu czasu - Sigfried ma rację. Tylko kiedy będę chodził do pracy i spał, jak mam grać 2,5 godziny większe bitwy :))) W starciu dwóch żywych przeciwników ograniczenie czasowe dobrze robi - wszelkie gry taktyczne rozciagają się niemiłosiernie przez pedantyzm przeciwników (często) i defensywną strategię, która dominuje przy równym podziale punktów. Niewiele jest gier, w których fantazja i dobre dowodzenie potrafią zniwelować przewagi dobrze rozstawionego, defensywnego przeciwnika - polecam Combat Mission :) I pozdrowienia dla uczestników forum.

06.10.2002
01:37
smile
[3]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

BrachSon---> grając w MP limit jest koniecznością..bo inaczej -jak zauważyłeś -nie wymusisz działania którejś ze stron ...w SP nooo.... tutaj rzeczy mają się inaczej..grałem ostatnio jakąś bitewkę jak zwykle z Almohadami...prawdopodobnie gdyby był limit czasu mógł bym ją wygrać..chociaż nie wiem jak zachowałaby się AI przy opcji limit battletime?...wracając do sprawy...pełna przewaga jak widać na zrzucie.."rzeżba okrutna" i już chciałem wprowadzić w XIV w. modę na wielbłądzie mięso..kiedy "w ostatniej sekundzie" na wypstrykanych kuszników i resztki men at arms runęły trzy oddziały piechoty almohadzkiej ......

06.10.2002
01:45
smile
[4]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

...efekt do przewidzenia ..panika, "d...a w troki" i running away......to były trzy ostatnie na tej planszy oddziały almohadzkie, w dodatku pozbawione usieczonego wcześniej Ibrahima al Qurra PAszy:)....

06.10.2002
01:53
smile
[5]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

..ach i jeszcze jedno..masz oczywiście rację co do "kurtuazji" wojennej w średniwieczu, rzadkiej ale zawsze... dzięki niej wojny potrafiły trwać i cały wiek:)..ale wszak nie o to chodzi w Medievalu..

06.10.2002
03:04
smile
[6]

SilentOtto [ Faraon ]

Uksiu ---> Ad. 1. Daleko... Musi być zachowana ciągłość portów i nie może być zablokowany akwen. Ad. 3. Buntuje się z własną armią. Jeżeli w tej samej prowincji stoi inna może pociągnąć ją za sobą. Ad. 4. Nie może. Ad. 5. Pierścień oznacza, że żonaty. Kliknij na koronie (przycisk informacyjny) i będziesz wiedział kogo masz w rodzinie. Ad. 6. Domyślną = 100 Grając Duńczykami zdobywałem Śląsk będący w rękach Saracenów (Polacy dali ciała ;o), rok 1345). Zaatakowałem siłami 2400 na 4800 broniących. Atak w szyku " three line attack" na otwartym terenie. Efekt - utłukłem 1864, 568 wziąłem do niewoli przy stratach własnych 373 :o). W składzie miałem: chivalric knights, swiss pikeman, chivalric men-at-arms, arbalests. Generał 5 gwiazdek vs 6. Fakt, że chłopaki wypasieni - zbroje +4 i broń +4 (man-at-arms). Z posiłków nie korzystałem. Bitwa trwała ok. jednej godziny. Zrobiłem sporo błędów – widać na sejwie ;o) Na fotce krajobraz przed bitwą.

06.10.2002
07:19
[7]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Dzięki, Silent Gra niebezpiecznie zaczyna podobać mi się jeszcze bardziej. Wspaniale utrudnione jest panowanie w dużym imperium oraz umożliwiony rozwój małym państwem. Mam coraz większą ochotę zacząć przyszłą kampanię Duńczykami :) Nie dość, że ciekawe wyzwanie, to jeszcze jednostki wyglądają naprawdę nieźle (szczególnie ciężka konnica na tym screenie :) Ja również gram setkami włóczni, a ekspansję muszę chwilowo zastąpić rozwojem intensywnym - nie jestem jedynym władcą w Afryce, zdobędę jeszcze Chazarię i mogę spokojnie nawracać muslimów, budować pola oraz okupacyjne armie :) A podatki w świerzo podbitych prowincjach trzymam na minimum, jeśli nie mam tam większych sił. Dopiero po nawróceniu i rozbudowie zwiększam do normal. Wyżej nie - zaczynają się odradzać podbite narody. Najchętniej, to bym im dał szanse odrodzenia w najgorszych prowincjach, ale i tak musiałbym wtedy trzymać dla pewności kilkaset chłopa w pobliżu. A skąd na to wszystko brać? :))) Czas ruszać w bój. Dzięki za pomoc!

06.10.2002
08:53
[8]

SilentOtto [ Faraon ]

Uksiu ---> Spoko. Konnica na screenie wymaga baronial castle, armourer guild i horse breeders guild. Koszt utrzymania jednostki 40 rycerzy to 85 florenów. Co do podatków - podeślij do prowincji inkwizytora. Członek świętego oficjum wybije poddanym z głów herezje... ;o) Też ruszam do boju - z nocnego sejwa mam dwie bitwy do rozegrania.

06.10.2002
10:40
smile
[9]

BrachSon [ Konsul ]

Kilka własnych spostrzeżeń NT szybkiej ekspansji: Otóż według mnie z kilku co najmniej powodów nie ma możliwości /mówię o najwyższym poziomie trudności/ szybkiej ekspansji terytorialnej. Oczywiście - co oznacza termin "szybka ekspansja" nie roztrząsam, bo dla niektórych to 2 terytoria na 10 lat a dla innych 10 terytoriów na 2 lata... Zaryzykuję być może nieco kontrowersyjną tezę, że ostateczne zwycięstwo w tej grze zależy w 80% od naszych poczynań ekonomiczno-politycznych, dopiero ostatnie 20% to sprawność niszczenia wroga na polu bitwy. Ale jak ktoś kiedyś trafnie zauważył - losy bitwy, czy wojny są czesto przesądzone już przed jej rozpoczęciem. Kolos na słomianych nogach nie ustoi. Z moich doświadczeń powstaje sugestia, że należy sobie wybierać raz na kilka lat prowincję która warta jest zachodu /np. o dużym przychodzie z rolnictwa, złożach naturalnych, pozwalającą na budowę specjalnych rodzajów wojsk, czy też o ciekawymi położeniu strategicznym./ Agresji musi oczywiście toważyszyć zaplecze propagandowo-religijno-szpiegowskie - biskupi pomogą w sferze religijnej, wysłannicy mogą spróbować przekupić wrogą armię o niskim wsp. lojalności a szpiedzy przy odrobinie szczęścia otworzą bramy zamku wroga od środka umożliwiając nam zdobycie go bez większych strat. To zaplecze p-r-s bardzo przyda się nam podczas pierwszych lat po wprowadzeniu nowego ładu na ziemi zdobytej. I tu należy się zatrzymać. W początkowych okresach gry nie dysponujemy wystarczającą ilościa wojska by sobie pozwolić na szerszą ekspansję w krótkim odcinku czasu /co innego rajdy łupieżcze - ale może poruszymy ten wątek innym razem... a może już był poruszony?/ Budujemy wieże strażnicze, fort graniczny, poprawiamy gospodarkę rolną i stawiamy nowy magazyn dla gildii kupieckiej. Słyszałem głosy, że nie warto budować ulepszeń rolniczych w prowincjach nie przekraczających pewnego progu przychodu z rolnictwa. Moim zdaniem można wziąć mimo wszystko taką rozbudowę pod uwagę, bo mimo pozornej nieopłacalności inewstycji w takiej "marnej" prowincji - w skali całego królestwa zyskujemy, niewiele bo niewiele ale "ziarnko do ziarnka i mamy dwa ziarnka". Poza tym jest szansa otrzymania ciekawego V&v dla naszego gubernatora ew. króla. I następna kwestia, co do której jestem ciekaw waszej opinii. Bo ja jestem skłonny po takim podboju natychmiast wysłać gońców z ofertą zawieszenia broni. Dlaczego? Nie raz zdarza się, że o losie całego państwa może zadecydować utrata jednej kluczowej prowincji - np. skupiającej cały "przemysł zbrojeniowy" państwa - szczególnie w początkowym stadium rozgrywki. Stawiam tezę: /nie ja zresztą ją wymyśliłem - kupują ją jednak od angielskich polityków wyznających tę doktrynę od XVII wieku/ Lepiej mieć kilku słabych sąsiadów - niż jednego silnego. Zbytnie osłabienie jednej z frakcji może spowodować, że zostanie ona zupełnie zniszczona przez inne siły, przez co bardzo szybko może się okazać, że musimy stawić czoła jednemu kolosowi, który - nawet jeśli wydaje nam się, że możemy bronić naszych pozycji na szczycie kopca Kraka przez 12 lat - w trzynastym roku zaleje nas masą taniego wojska trenowanego w takim tempie, że z naszym potencjałem ekonomicznym nie mamy szans mu sprostać. Tyle dywagacji. Grałem wczoraj chwilę na sieci /nick Kmicic/. Bitwa 3v3. Ja /Nowogród/, w środku Almohadzi na lewym skrzydle nie wiem kto bo tak lało, że moi żołnierze nie mogli tam dotrzeć wzrokiem. I powiem wam, że problem polega nie tyle na pojedynczych umiejętnościach poszczególnych graczy, co na umiejętności dogadania strategii przed walką. Bo co z tego, że z mojej ekipy to ja właśnie wytłukłem 986 ludzi wroga /inni odpowiednio 380 i 460/ skoro przegraliśmy po początkowym załamaniu się lewego skrzydła i środka armii. Pewnie to moja wina, bo mogłem osłabiając swoje siły wysłać im kilka oddziałów na pomoc - ale z drugiej strony pewnie nie dogoniłbym 16 sojuszniczych oddziałów Almohadzkiej lekkiej piechoty nastawionej na rush... Będę dziś On-Line. Jeśli ktoś wpadnie, dajcie znać. Czołem, Kmicic

06.10.2002
14:12
[10]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Czołem Panowie, Spostrzeżenie na temat podatków - nie warto ich zmieniać skokowo. Podniesienie z normal na very high zdecydowanie obniża lojalność. Rozłożenie podwyżki na dłużej daje lepszy efekt (a cofnięcie podwyżki bynajmniej nie daje natychmiastowego powrotu dawnej, wyższej lojalności sprzed podwyżki - i to mi się podoba!). Tylko szkoda tych florenów. Ja praktycznie nigdy nie oszczędzam - 1/2 kasy wkładam w nowe inwestycje zwiększające przyszłe dochody (najpierw kopalnie, potem pola, kupcy i na końcu porty - oczywiście biorąc pod uwagę sytuację bieżącą). 1/4 w inną infrastrukturą, a pozostałe 1/4 w wojsko. Wszystko oczywiście zmienia się w czasie, ale taka jest średnia :) Mój władca udowodnił, że oprócz acumen podstawową cechą króla jest dread. Mając ją na poziomie 8 koleś po prostu przeraża całe imperium i dość dramatyczna sytuacja w nowo podbitych prowincjach afrykańskich stała się całkiem znośna. Buduje jednak cerkwie i przysyłam popów (gram Bizancjum), aby po zmianie cesarza gorzko nie zapłakać. Swoją drogą, BrachSon, taktyka szybkiego podboju, swoistego blitzkriegu, może polegać (przy założeniu silnej ochrony kontrwywiadu) na podesłaniu armii pod prowincję graniczną (ale nie do niej) i atak silnym garnizonem granicznym, który zastępowany jest tym z tyłów. W Afryce i niektórych miejscach, gdzie jest kilku sąsiadów, można tą taktykę stosować niemal co rok i w ten sposób przepychać wroga dalej i dalej, rok po roku, aż armia ofensywna będzie zbyt słaba. Ale to byłoby nie możliwe na najwyższym poziomie trudności. Cóż - jeszcze jestem za cienki na tak wysoki poziom :) SilentOtto, wyjaśnij proszę, do czego służy inkwizytor - wiem, że oczyszcza z herezji, ale również potrafi palić dowódców itd. Jak praktycznie wykorzystać go do uspokajania prowincji? Nie trzymać tam cennych dowódców i wrzucić inkwizytora? Chciałem także zapytać, ile kosztuje utrzymanie jednostek specjalnych, jak emisariusz, duchowny, szpieg itd. BrachSon, przekonałem się na własnej skórze w poprzedniej kampanii, że angielska filozofia jest słuszna. Almohadzi, korzystając z osłabienia chrześcijan w Europie (do którego się przyczyniłem) zatrzymali się dopiero w środkowych Niemczech, a przez moment siedzieli nawet w Danii... Ich podboje wynikły z ogromnej produkcji tanich jednostek (w tym głównie strzelających). Zużywali ich wiele, ale i produkowali tyle, że nie było znaczenia, czy w bitwie padnie 1 czy 3 tysiące. Ale powstrzymałem ich bynajmniej nie gromadami taniego czy drogiego wojska, a stadkiem szpiegów. Właśnie - czy szpiedzy mogą niszczyć budynki w obcych prowincjach? Zgadzam się z BrachSonem - warto budować czasem nawet nieopłacalne budowle i upgready pól, bo poporawia to zadowolenie ludzi, a te V&V są cenne. Zwykle jednak przeliczam i nie buduje szybko tego, co nie przyniesie mi zwrotu z inwestycji przez 30 lat. BrachSon - napisz o wyprawach łupieżczych! Zdażały mi się rajdy, raz nawet głęboki samobójczy rajd wgłąb terytorium Turków (z 5 setek ludzi wróciło 50, ale spalili 3 prowincje!).

06.10.2002
14:20
[11]

DarkStar [ PowerUser ]

Do rajdow lupiezczych najlepsze sa krucjaty

06.10.2002
15:38
smile
[12]

SilentOtto [ Faraon ]

BrachSon ---> Podsumowując: nie żryj więcej niż możesz przełknąć ;o) Uksiu ---> inkwizytor poprawia tzw. "zeal" Nie zgadzam się z tezą, że armię o wysokim morale i złożoną z weteranów zaleje masa chłopstwa. We wszystkich ważnych bitwach (atak i obrona) jakie stoczyłem w obecnej kampanii (poziom hard) wróg z reguły dwukrotnie przerastał mnie liczebnością. Stawiam na jakość i jak do tej pory się nie zawiodłem. Jednostki weteranów uzupełniam i na nowo wyposażam (zdemobilizowana jednostka staje się najemnikiem i może zostać zwerbowana przez obce państwo). Dobrze chronieni strzelcy (arbalety, kusze, arkebuzy) dziesiątkują wroga. Ataki często załamują się na przedpolu. Dbam o wysoki współczynnik dowodzenia u generałów (przed zdradą zabezpieczam się wydając za nich królewskie córki). Co do polityki - jeszcze nigdy z własnej inicjatywy nie zawarłem sojuszu :o). Panny królewskiego rodu wydaję za namiestników prowincji (liczy się ilość piórek ;o) ) i jak wspomniałem generałów. Jak do tej pory nikt mi się nie zbuntował. Najlepszych dodatkowo obdzielam godnościami państwowymi. Właśnie toczę wojnę z dwoma gigantami i jak dotąd dostają bęcki... Sami poproszą o rozejm ;o)

06.10.2002
16:28
[13]

Bloodthirster [ Pretorianin ]

Cześć!! Słuchajcie mam pytanie do wszystkich masterów co grali w Medieval Total War, otóż proszę o najważniejsze wskazówki i taktyki na polu bitwy, tak aby zwycięzyc mając nawet mniejszą armie.... Proszę o odpowiedz wszyskich fanów tej gry i tych co sie znają troche na taktyce...

06.10.2002
18:07
smile
[14]

SilentOtto [ Faraon ]

Na poparcie mojej tezy, ze liczy sie jakość a nie ilość: Armenia, rok 1383. Armia duńska zagospodarowująca się w świeżo zdobytej prowincji (w liczbie 775) została zaskoczona przez przeważające siły wroga. 2269-ciu Egipcjan ruszyło odbić stracone tereny. Skład armii na obrazku. Taktyka: lekko zmodyfikowana obrona angielska. Chwila przed bitwą ------------->

06.10.2002
18:12
smile
[15]

SilentOtto [ Faraon ]

Pierwsza wroga fala sp...la ;o) ----------------> Z następnymi było tak samo. Arbalety i kusznicy walili jak do kaczek. Ogień był tak gesty, że ataki załamywały się przed frontem mojej armii. Nie mogli podejść. Na przedpolu poszalały dwa oddziały rycerstwa chroniąc flanki. Podniosło im to poziom waleczności o jeden. Resztki nadchodzących posiłków dorżnąłem piechotą. Jeńców kazałem stracić ;o).

06.10.2002
18:14
smile
[16]

SilentOtto [ Faraon ]

Suma sumarum wyszło takie podsumowanie ;o) ---------------->

06.10.2002
19:00
smile
[17]

BrachSon [ Konsul ]

Panowie Bracia! Owszem, można powiedzieć, że w skali jednej bitwy przewaga liczebna /przewaga ilości nad jakością/ i tak nic nie daje. Z prostego powodu: Nawet "małe" i zdyscyplinowane armie liczą sobie często 16 jednostej - a to jest właśnie tyle ile maksymalnie można wystawić pod jednym sztandarem na polu bitwy /co innego multiplay, gdzie dziś np. grałem 4v4 co daje około 40000 ludzi na 40000 ludzi na jednym polu NARAZ!/ I tu dygresja do Silent Otto: +++> Sam przyznasz, że w bitwach które obrazują nam powyśsze screeny po Twojej stronie było 13 oddziałów. Biorąc pod uwagę, że 16 to max, nie można powiedzieć, że to mało. Okay, powiecie, że są posiłki, i że większa armia i tak otrzyma dostawę nowego mięsa gdy wcześniejsze oddziały już położą się pod celnym ostrzałem z naszych kusz. W takim wypadku oczywiście będziemy rozstrzeliwać ich jednego po drugim, aż się te posiłki nie skończą. W innym wypadku nie byłoby możliwe wygranie bitwy jeśli nasze wojsko byłoby symultanicznie atakowane przez oddziały wroga z wszystkich stron. Można sobie łatwo i bezboleśnie zrobić mały test: 1. Robimy Custom Battle 2. Obu stronom przyznajemy taką samą ilość punktów do podziału 3. Strona atakująca kupuje 2 takie same oddziały piechoty, "bez ulepszeń" 4. Stronie broniącej kupujemy taki sam oddział, tyle, że za cenę drugiego podnosimy mu morale i ewentualnie uzbrojenie itc. tym samym robiąc go oddziałem "elitarnym" 5. Sprawdzamy, że przy ataku z 2 stron jednocześnie oddział "elitarny" zawsze przegrywa, co nie jest zaskoczeniem, jako, że nikt nie lubi być bity w plecy. I konkluzja: Oczywiście, że lepiej mieć lepiej wyszkoloną armię od słabiej wyszkolonej ALE 1. gdy wróg rozrośnie się za bardzo będzie mógł rzeczywiście produkować BAAARDZO dużo wojska, i nie koniecznie będzie musiało to być chłopstwo 2. Powiedzmy sobie szczerze: AI jeszcze długo w symulacjach dla domowego użytkownika nie będzie na tyle inteligentna, żeby widząc przeciwnika posiadającego 6 wysoko opancerzonych jednostek strzelających wroga na szczycie góry zrezygnować z podniety frontalnego ataku na tę pozycję, który się nie może udać... Poza tym jest jeszcze jedna rzecz, bardziej frapująca niż limit czasu. Otóż w średniowieczu tuż przd bitwą alchemicy w niewyjaśniony sposób sprawiali, że walczące strony miały do swojej dyspozycji jedynie obszar kilku kilometrów kwadratowych i na przykład wiedząc o tym, że nie będzie ich można zajść z tyłu łucznicy angielscy stawali tyłem do krańca mapy, żeby bezboleśnie wystrzelać nadchodzące im z en face hufce wroga... Teza: Na wyższym poziomie wtajemniczenia, w walkach z komputerem jest się niepokonanym Ergo: Czas na Multiplay! Czołem, Kmicic

06.10.2002
19:43
[18]

SilentOtto [ Faraon ]

BrachSon ---> Wróg jest rozrośnięty, produkuje baaardzo dużo wojska i nie jest to chłopstwo. Prowadzę wojnę na dwa fronty. Tylko dobrze zadbałem o zaplecze gospodarczo-militarne w wyniku czego produkuję więcej i lepsze. Chyba o to chodzi? Czy to, że stanąłem tyłem do krańca mapy to zarzut? To była jedyna dostępna górka w okolicy i nie było innej w zasięgu czarów alchemika. Dla Twojej stysfakcji miałem stanąć w dolinie? ;o) Walczyłem i na środku mapy w otwartym polu. Efekt był podobny tylko własne straty większe. Wyobraź sobie, że za plecami miałem rzekę. Lepiej? ;o) Co do alchemików - to jest dobre rozwiązanie. Wybrażam sobie inwencję graczy w rozstawianiu armii gdyby nie było tego ograniczenia... Pól doby rozstawiania i drugie pół bitwa ;o) Jest rzeczą oczywistą, że AI nie dorównuje żywemu przeciwnikowi - choć czasem nawet go przewyższa ;o).

07.10.2002
13:12
[19]

ManiuKa [ Legionista ]

Witam wszystkich. Jak wiadomo polski wydawca nie wydal gry w polskiej wersji jezykowej. Gdzies czytalem, ze aby zrobic polskie napisy wystarczy notatnik. W zwiazku z tym mam pytanko: czy ktos z Was przerobil napisy na polskie lub tez moze ktos wie dokladnie jak to zrobic?

07.10.2002
13:36
smile
[20]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

..no to jeszcze chwilkę potrwa nim "wtajemniczę" się we wszystkie smaczki tej gry...ostatnie odkrycie..wybudowanie katedry zwiększa dochód z prowincji ze względu na przybywających do niej pielgrzymów..a przedostanie..pomimo "wypasionych" oddziałów chivalric sergants i man at arms + kusznicy..zostałem rozjechany pełną szarżą ciężkiej sycyliskiej konnicy (6 oddziałów )..w ostatecznym rozrachunku wygrałem tylko dlatego że miałem 5 gwiazdkowego wodza..i rozproszone i przetrzebione oddziały udało mi zebrać do kupy po opanowaniu paniki..rzuciłem wszystko na jedną kartę...no i w końcu AI zmiękł ...ale zaskoczył mnie tym razem brakiem kunktatorstwa....jeszcze chwilę popykam w SP i przechodzę do MP...tamdopiero bedzie jazda:)

07.10.2002
13:45
[21]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Uszanowanie, Panowie Najpierw chciałem zadać kilka pytań (niektórę powtarzam, w nadziei, że ktoś zna na nie odpowiedź): 1. Czy jednostki specjalne kosztują (utrzymanie)? 2. Czy szpiegiem lub assasinem można zniszczyć budynek? 3. Jak działa walka flotą? Ganiam kilka niedobitków weneckiej floty od 20 lat - one cały czas się przemieszczają, ja za nimi, prócz tego blokują każdy akwen na całej mapie. Ganiam ich flotami słabych, ale szybkich statków. Czy jeśli przeciwnik przemieszcza flotę, do bitwy nie dochodzi? (atakuję flotami, które są na akwenie, na którym jest wroga flota) 4. Jak wykorzystać wskaźnik zeal? Czy w czymś on przeszkadza? Kontroluję Bizancjum pół Europy i nie zauważyłem jego wpływu... 5. Dziwi mnie ta dyplomacja. Od pewnego momentu gry sojusze praktycznie nie występują - sąsiedzi (nawet nie atakowani) nie chcą, a dalsi wolą sojusze z bliskimi sąsiadami. A teraz komentarze. Faktycznie, łatwym sposobem wygrywania bitew jest tworzenie w ważnych punktach armii złożonych z 16 jednostek. Posiłki są zbędne (jeszcze nigdy ich nie potrzebowałem), gdy rozsądnie pokieruje się bitwą. Armią podstawowych spearmenów, łuczników, kuszników i 2 jednostkami kawalerii udało mi się rozbić 2 krucjaty w jednej bitwie (francuską i angielską). Straty były spore, ale przeciwnicy stracili większość doborowych jednostek i kolejne próby wjazdu były niegroźne. Według mnie jest kilka razy bardziej prawdopodobne przegrać bitwę 8 jednostek przeciw 16 wroga niż 16 naszych przeciw 64 wroga (jedną w przybliżeniu taką bitwę miałem). BrachSon, ciekawi mnie jak przy bitwie 4v4 na polu staje po 40 tys. wojska. Na jednego gracza przypada 10 tys., a 16 jednostek x 200 ludzi (maks. wersja) = 3200 ludzi. Czyli maksymalnie po obu stronach może stanąć 12,8 tys. ludzi. Ale nie stanie, bo wątpię, by ktoś wystawił wyłącznie defensywną piechotę :) Mapa musi być ograniczona - jest to warunek grywalności, postawiony kosztem realizmu. Gra w pełni realistyczna byłaby prawdopodobnie nużąca i tak skomplikowana, że nie znalazłaby wielu zwolenników (a to przecież jest warunkiem tworzenia produktu, jakim jest np. Medieval). Korzystna byłaby jednak opcja, pozwalająca armii wysyłać dalekie oskrzydlenia. Wydzielone przed bitwą jednostki mogłyby pojawiać się z opóźnieniem na tyłach wroga. Takie oskrzydlenie możliwe byłoby również w czasie bitwy - wychodzisz za krawędź i po jakimś czasie wchodzisz z powrotem. Efektem byłoby pozostawianie rezerw na tyłach, ale myślę, że nie wpłynęłoby to znacząco na kształt bitwy. I jeszcze jedno - margines mapy musiałby być większy, aby oskrzydlenie nie pojawiało się tuż przy wrogich jednostkach (co dawałoby czas na odparcie ataku z tyłu) - przecież kilkuset ludzi nie mogłoby się pojawić na pustej przestrzeni 200 metrów od armii nagle, bez ostrzeżenia wroga :) AI wykorzystuje określone algorytmy - nie musimy się wysilać, by poznać ich większość. Dlatego komputer gra bez fantazji i dlatego gra defensywna daje tak dobre rezultaty, gdy atakuje komp. Nie sądzę, czy za 10 lat będzie można zagrać w podobną grę, w której AI będzie prawdziwym wyzwaniem. Póki co, Medievalowi przydałoby się kilka innych szczegółów: 1. tłumaczenie - nie mam problemów z angielskim, ale w tę grę gra wielu młodych ludzi, którzy mogliby więcej dowiedzieć się o średniowieczu, gdyby czytając teksty nie szukali wyłącznie parametrów +2 acumen - 10 happiness (mam nadzieję, że ktoś, kto dokona choćby częściowego tłumaczenia, udostępni wyniki swojej pracy. mogłaby z tego wyniknąć ciekawa dyskusja o nazwach własnych i - jak sądzę - broni średniowiecznej). 2. poprawek w różnych szczegółach np. tabeli ożenków i np. ładnie narysowanego drzewa genealogicznego - miałoby klimat i byłoby praktyczne. 3. Prócz tego przydałoby się, by przy prowincjach było napisane, jaki poziom podatków tam wyznaczyliśmy (a nie tylko przychody) 4. W zapisie sumarycznym - proporcje z poszczególnych źródeł (rola, handel wewnętrzny, zamorski, kopalnie). 4. Dodatkowo chętnie korzystałbym z automatycznego zarządzania podatkami w trybie ostrożnym - celem byłoby 200 lojalności (lub wiekość przeze mnie ustalona). 5. Miło byłoby poznać miejsce pobytu poszczególnych jednostek specjalnych, ale czytając, a nie klikając na jednostkę. Mam 30 assasinów, 10 szpiegów, 45 popów - klikanie w celu sprawdzenia, czy się gdzieś nie zawieruszyli jest naprawdę upierdliwe. 6. Flota atakująca wrogie statki powinna podążać za nimi, tak jak szpieg. Szpiedzy natomiast mogliby mieć opcję "nie wyjeżdżaj poza granicę kraju". 7. Tabelki z danymi mogłyby mieć możliwość uporządkowania ich treści wedle rubryk, a zamiast strzałek przydałyby się suwaki - połączona tabela jednostek specjalnych ma u mnie prawie 90 rubryk - szukanie zagubionego emisariusza bywa wyzwaniem dla cierpliwości. 8. Szkoda, że nie ma również dokładnego opisu jednostek w oknach opisu budowli - skąd mam wiedzieć, czy jakaś odmiana piechoty to jest to, czego mi potrzeba? Muszę wyjść z gry, wejść do custom battle i cierpliwie poczytać, bo tam informacje pojawiają się co sekunde na małym pasku. To wkurzające, że nie ma większego okienka z opisem jednostki wszędzie, gdzie mógłbym chcieć o tym wiedzieć. Takie zmieniające się linie opisu mają sens jedynie podczas bitwy (A i przy tym wątpię, czy nieznane mi wcześniej jednostki powinny mieć opis :) Nna razie tyle mi przyszło do głowy. Te zmiany nie wymagałyby kosmicznych patchy i nowego AI, czy zmian grafiki. Większość z nich to zwykłe niedoróbki i chciałbym wierzyć, że zobaczę ich implementację w jakiejś łatce czy wersji gold. Chciałbym wierzyć, ale jakoś... nie wierzę :) PS. Bloodthirster - poczytaj poprzednie posty. Pytałem o tyle rzeczy, że znajdziesz chyba większość tego, czego nie znajdziesz w tutorialu :)))

07.10.2002
13:45
[22]

SilentOtto [ Faraon ]

ManiuKa ---> zmieniłem tylko polskie nazwiska i imiona - ...\Loc\Eng\names.txt. Przykład (możesz dodać "herbu"): ["Wallach"] ‹"Wieniawa"› ["Wojno"] ‹"Junosza"› ["Wos"] ‹"Sulima"› ["Zacharek"] ‹"Zadora"› ["Zdeb"] ‹"Szeliga"› ["Zuraw"] ‹"Brochwicz"› ["Wykowski"] ‹"Rawicz"› ["Wozniak"] ‹"Rogala"›

07.10.2002
13:50
[23]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Czołem, Siegfried Twoja opowieść przypomniała mi jedyną wielką bitwę mojej kampanii bizantyjskiej, w której naprawdę bliski byłem porażki. Zdarzyło się podobnie - szarża templariuszy popędziła włócznie, a za nimi kusze i łuki. Zapanował chaos, cały czas 2/3 moich sił uciekało. Na szczęście ci twardsi wybili nieco cięzkiej kawalerii krucjaty (dopadłem ich w lesie) i następnie dali czas reszcie się pozbierać. Potem było przegrupowanie i dalszy ciąg bitwy przebiegł w klasyczny sposób - piechota broni strzelców, ci wycinają wrogą piechotę, kawaleria chroni flanki i sama flankuje. Z tego płynie prosty i oczywisty wniosek - lepiej mieć kiepski oddział z wysokim morale niż na odwrót :)

07.10.2002
13:57
smile
[24]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

Otto---> chyba zacznę zmieniać wg Twoich propozycji..acz amerykańskie propozycje dodają elementu kabaretowego, który przyznaję dość mnie bawi..jak np. Zacharek:D..albo Wallach (wałach?)..nikt w ówczesnej POLSZCZE nie nosiłby takiego nazwiska bo naraziłby się na ośmieszenie..ale to kwestia subtelności językowych, o których znajomość Amerykanów nie muszę posądzać skoro Warszawa myli im się z MOskwą:D

07.10.2002
14:05
smile
[25]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

Witajże dzielny rycerzu Uksiu herbu Sulima:) ..gdzieś widziałem..chyba nawet na forum GOLA ..nowinki jakie poprawia i wprowadza łata do Medievala....acz nie przyglądałem im się...a co do bitwy..tak morał jest jeden morale jest wszytskim..nawet mając pojedyńczych wojów z morale na wysokości 5 lub 6 potrafią walczyć za 10..i chyba nie przesadzam....mój 6 gwiazdkowy wódz samojeden potrafił wyciąć w pień połowę stepowej kawalerii zebranej naprędce z jurt mongolskich:)

07.10.2002
14:29
[26]

SilentOtto [ Faraon ]

Uksiu, Sigi ---> Zgadzam się - morale to podstawa. Weteranów hołubię :o) Sigi ---> Mnie też to na początku smieszyło, ale potem zaczęło trochę irytować. Generał Jadwiga Jagiellończyk - max. Wałach też niezły ;o). Wysłałem Ci gotowca. Może dodasz coś od siebie i też mi prześlesz :)

07.10.2002
15:35
smile
[27]

cejot [ Pretorianin ]

Czy jest ktos chetny do zrobienia spolszczenia Mediaval TW

07.10.2002
15:44
[28]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Panowie, Tak, generałowie o imieniu Jadwiga po prostu położyli mnie ze śmiechu. Poza tym grając polską kampanię (przerwaną permanentną zawieszką kompa) miałem 4 znaczących dowódzców: wobec dwóch z nich wydało się że wolą chłopców, pozostali jeszcze trzymali to w ukryciu :))) Ten jawny gej na imię miał Jadwiga, co już doprowadziło mnie do rechotliwej czkawki...

07.10.2002
15:46
[29]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Cejot, To może lepiej się podzielić: każdy weźmie kawałek i spolszczy. Czy ktoś poparłby taką inicjatywę? (oznacza ona wyrwanie np. godziny z czasu gry i przeznaczenie ich na tłumaczenie :)))

07.10.2002
15:57
[30]

Bogdan S. [ Pretorianin ]

sam osobiscie lubie podczas ataku na prowincje miec z dwie zbedne lub najemne jednostkich na, na ktorych mi nie zalezy. Wiazo one przeciwnika walka dopoki nie ustawie odpowiedno sil. Utrudnia to, a czasami uniemozliwia ruchy przeciwnikowi. Sam satram sie rozgromic szybko jednostki npla oduniete za bardzo odd sil glownych. Uwielbiam stosowac kawalerie i w moich armiach jest to glowna jednostka, reszta sil sluzy zazwyczaj do przygotowania glownego uderzenia. Czasami stosuje "odlegle oskrzydlenie" tj. kilka jednostek kawaleri zachodzi sily wroga od tylu i bokow, czasami pokonujac spora odleglosc.

07.10.2002
17:45
smile
[31]

Innova [ Pretorianin ]

Cześć, Mam pytanie: czemu po kliknięciu prawym ikonki portu w prowincji - bez względu na to, czy istnieje zagraniczny handel morski, czy nie - wyskakuje informacja: "Genrated income: This structure... generates annual income of 0" ? Wiem, że trade posty/ merchants wykazują konkretne liczby, w zależności od handlu; ale kiedy _port_ generuje dochód? Jeśli wcale, po co ta informacja? Czy ktoś zna odpowiedź na to pytanie? I.

07.10.2002
17:55
[32]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Innova, Zrób eksperyment. Zasejwuj, wybierz 2 prowincje z portami, zapisz ich dochody ogólne i z handlu. Następnie zniszcz porty i porównaj wyniki. Spadek handlu będzie wynikał z ograniczenia dostępu do obcych portów (handel zamorski). Spadek ogólny powinien być jednak większy - i to tej liczby szukasz. Prawdopodobnie porty mają stały poziom dochodu, tak więc przewrotnie autorzy uznali, że nie warto go podawać :) Swoją drogą - jak już policzysz, daj znać bo sam jestem ciekaw, a nie zawsze mam dostęp do kompa, na którym mogę pograć i sprawdzić :)

07.10.2002
18:27
smile
[33]

Sizalus [ Generaďż˝ ]

Prosze byc dla mnie wyrozumialym, jestem slabym graczem w startegiach i musialem z kims podzielic sie moim sukcesem. Medieval mnie zauroczyl i chcialem przejsc chociaz demo. I dzisiaj udalo mi sie wygrac w bitwie pod Jaffa! Dzieki wielkie dla el f ktory przekonal mnie ze lepiej bez niczyjej pomocy wygrac zeby miec satysfakcje. I wiecie co? Mam satysfakcje jak cholera! Dowody: PS Nie smiejcie sie za mocno. Moze dla kogos ta misja jest latwa ale ja sie meczylem strasznie dlugo. PS2 Kupuje pelna wersje!

07.10.2002
18:28
[34]

Sizalus [ Generaďż˝ ]

2

07.10.2002
18:29
[35]

Sizalus [ Generaďż˝ ]

3

07.10.2002
18:47
smile
[36]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Sizalus - Brawo chłopie ! Ja też gram w demko na razie. Jaffa dla mnie była dosyć trudna, musiałem trochę pogłówkować. Ogólnie z tego co pamiętam straciłem ok 53 % swoich wojsk. Ustawiłem Sailorsów w kwadracie chronionym przez Spearmenów, łucznicy zostali w dwóch liniach z tylu. Ich boki osłoniłem Feudal Footami. Konnica była z tyłu i służyła jako odstraszacz. Używałem jej w momencie jak którejś z linii spearmenów groziło przerwanie. Na początku wróg ginął przede wszystkim od moich strzał. W późniejszym etapie bitwa przekształciła sie w starcia małych grupek ludzi. Nie było już formacji kwadratu. Grałem agresywnie, jak tylko mi na to pozwalał przeciwnik cały czas przesuwałem sie w kierunku wzgórz. Gdy łucznicy nie mieli strzał atakowałem nimi małe oddziały wroga, rzucałem praktycznie wszystkie siły na niego. Część łuczników, która miała jeszcze strzały, ostrzeliwała szeregi wroga. Byli oni pod ochroną jednej formacji Spearmenów. Jak nie było zagrożenia włączałem do bezpośredniego starcia również tych Spearmenów. Konnicy zawsze miałem dużo, straciłem tylko 5 z nich, ona dobijała przeciwnika.

07.10.2002
18:51
smile
[37]

BrachSon [ Konsul ]

Umiłowani, Po pierwsze jak trafnie zauważył Uksiu od razu muszę się wytłumaczyć z tych "40 tysięcy wojska" bo jak przystało na studenta finansów /w dodatku fana SF/ pomyliłem się o jedno zero ale to pewnie dlatego, że już wizje setek... tysięcy... milioNÓW janczarów szturmujących polskie zamki na kresach odebrały mi rozum. Przepraszam, oczywiście powinno być "4000v4000". Drugie sprostowanie. Co do ustawiania oddziałów na szczycie góry to oczywiście nie jest żadan zarzut bo sam sobie tego inaczej nie wyobrażam i zawsze się tak bronię. Chodziło mi tylko o skierowanie uwagi na niemożliwość stosowania strategii ekstensywnej /w odróżnieniu od intensywnej, którą większość stosuje/ na taktycznym polu bitwy. ...i wcale bym się nie ucieszył gdyby Duńczycy przegrali, bo akurat lubię Duńczyków. Po trzecie... zapomniałem co miało być po trzecie... A po czwarte: Panowie pułkownicy! Larum grają, wróg w granicach! A wy zbroji nie wkładacie? Na koń nie wsiadacie? Szabli nie chwytacie? Wczoraj grałem bitwę MP /ja przeważnie dowodzę armią Nowogrodu/ a z mojej strony za sojusznika miałem armię... Polską oczywiście! Więc tymi słowy zwracam się do domniemanego rodaka: - Hi, where r u from? - Korea /.../ And you? - Poland. - Oh, cool. - ... Koniec przekazu Mówił Kmicic, ostatni żyjący pasażer... tfu, no widzicie jak mi się to SF na mózg rzuciło... idę na chwilę na MP Bywajcie

07.10.2002
19:29
smile
[38]

Sizalus [ Generaďż˝ ]

Musze przyznac ze ja mialem niezlego fuksa bo z konnych zostal tylko jeden-krol :) Wielkim moim atutem tez bylo to ze na samym poczatku moj crossbowmen zabil saladyna co podlamalo troche saracenow :)

08.10.2002
09:32
[39]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Czołem, Panowie Obserwacje z działania floty: nie ma sensu atakować floty przeciwnika, której najwolniejsza jednostka jest szybsza niż nasza najwolniejsza. Jeśli ganiamy szybkich wrogów - trzeba do tego specjalnych flot pościgowych :) A budynków chyba nie da się niszczyć żadnym typem agentów :) Jaką strategię stosujecie z jeńcami? Mam na ten temat 4 obserwacje: - przed przegraną walką warto zabić ew. jeńców, bo inaczej zostają uwolnieni - warto starać się wziąć żywcem cięższe oddziały wroga (np. ciężką kawalerię zalewam moim wojskiem) - zwykle bieże się wtedy szlachtę i jest kasa z wykupu - rozkaz egzekucji jeńców zwiększa dread wodza, ale zmniejsza zadowolenie wśród wojska (udziały w wykupie :) - przy braniu jeńców z odrodzonych krajów (zwykle na naszych tyłach :), nie pozwalać na wykup - to buntownicy i powinni iść pod topór! A poważnie - nowopowstałe państwo ma sporo kasy, ale zwykle nie ma infrastruktury do budowy nowych wojsk. Kiedyś Turcy wykupili ode mnie wojsko za 7,5 tys. florenów i musiałem tych wykupionych tłuc na nowo... Ale co wybrać, gdy biorę w niewolę rebeliantów? Ściąć wszystkich? Liderów? Co radzicie?

08.10.2002
10:05
smile
[40]

molay [ Legionista ]

WITAM, od tygodnia mam MTW - totalny odlot! Takiej fazy na granie nie miałem od czasów Age of Empires 2! I od razu parę (chyba prostych) pytań (Bu-Li na Ciebię liczę najbardziej): 1 Jak najłatwiej zagrać z Wami w sieci? Czy uczniowie Sun Tzu spotykają się gdzieś regularnie? 2. Na początku było OK, ale od wczoraj komputer wyrzuca mnie (czasem) do windowsa, czy są metody usunięcia tego problemu (jakieś patch'e)? 3. Czy jeśli nadal mi będzie wyrzucało do windowsa i "przesiądę" się ze stacjonarnego (1 GB,256 RAM,GF2 64 RAM) na mojego laptopa (Toshiba 1,1,GB,192 RAM, ale grafika jak to w laptopach), to gra będzie płynna? 4. Mam budynek handlowy i port i nie wiem jak budować statki (w porcie NIC nie mogę wybudować), co jeszcze jest potrzebne? 5. Moje księzniczki podróżują po całej europie ale NIC z tego nie wynika - tzn. mimo że są w Hiszpanii, misja jest ustawiona na 'none' i nic z tego nie mam.Jak to zmienić? Liczę na waszą pomoc. Molay

08.10.2002
11:08
[41]

SilentOtto [ Faraon ]

Molay ---> Ad. 2. Ten typ tak ma. Była o tym dyskusja w poprzednim wątku Ad. 4. Musisz wybudować dok. Ad. 5. One służą tylko do wydawania za mąż :). Możesz za obcego władcę lub za namiestnika własnej prowincji albo zdolnego generała - to zwiększy ich lojalność. Uksiu ---> Kiedy prowadzę wojnę po wygranej bitwie często ścinam jeńców. Gdy biorę do niewoli rebeliantów karzę na gardle przywódców.

08.10.2002
13:32
smile
[42]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

ws brania jeńców...jak słusznie zauważył uksiu warto przejechać po gardle, kiedy widać przegraną...wojów to nie demoralizuje bo i tak w obawie o własnąskórę mają to gdzieś ..inaczej niż w sytuacji wygranej..uznanie dla wodza który oszczedził dla jeńców wynikające z kaski...taie chłopaki w nastepnej bitwie sprawiaja wrażenie bardziej bitnych, wadomo kto więcej "przechwyci" więcej kaski zyska:) ..z rebeliantami obchodzę się bezwzględnie..nie ma "to tamto" bunt karze przykładnie..starając sie wysyłać koleżkę z największymi "dredami" dla uśmierznie buntowników chłop czy rycerz topór ten sam....max osiągnięty z wykupu to 14000 Fl. m.in za kalifa Almohadzkiego:)....i na koniec pozmieniałem imiona i nazwiska polskich postaci na historyczne..a co mi tam..mam terazw swoich szeregach: Zyndrama z Maszkowic, Sambora Gryfitę, Dziersława z Rytwian, Domarata z Pierzchna, Iwo Odrowąża..i całą kolekcję pozostałych przedstawicieli "polskiej sceny średniowiecznej"...zastanawiałem sie nad częściwoym spolszczeniem ale to wymaga "odrobiny czasu"...której niestety nie mam BTW ..zainteresowanym mogęprzesłać pliczek z historycznymi "medievalowymi" imionami i nazwiskami z ok XIV-XV w. Pozdrawiam

08.10.2002
13:38
smile
[43]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

jeszcze jedno..oczywiście imiona i nazwiska generowane są losowo stąd trafiają sią różne zestawienia, które i tak dają sensowniejszy klimat niż..Jadwiga Jagiellończyk-ojciec dwóch synów:)

08.10.2002
13:43
[44]

molay [ Legionista ]

SilentOtto, Dzięki za odpowiedzi. Co do płynności na laptopie, to po prostu dziś siąde po pracy i to sprawdzę (już się nie mogę doczeeeekaaać). Mam nadzieję że bedzie OK.

08.10.2002
13:46
smile
[45]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

..może przygotuję wersję nazwisk dla Niemców i Francuzów...fajowo będzie walczyć przeciwko Henrykowi von Salza czy Ulrichowi...a ze strony francuskiej spotkać się z Fulkiem de Lorche:D

08.10.2002
13:51
smile
[46]

bu-li [ Pretorianin ]

Molay- niestety taka jest prawda że jednym aktywnym od jaiegoś czasu Uczniem jestem ja - i stram się jako tako prowadzić serwis - ale o graniu między sobą nie ma mowy - ja nie gram w Medievala ani a w Shoguna w necie bo w tym roku mam maturę i 3eba się uczyć :( A i tak prowadzanie serwisu zajmuje dużo czasu. POzdrawiam wszystkich forumowiczów Buli

08.10.2002
13:57
[47]

ManiuKa [ Legionista ]

Mam następujące pytanie: jak można wziąć kogoś do niewoli i jak jest z tym okupem - czy przeciwnik zawsze proponuje nam kasę czy tez tylko za "grube ryby"?? Z góry wielkie dzięki.

08.10.2002
14:02
smile
[48]

Innova [ Pretorianin ]

Hej, uksiu: dzięki za podpowiedź dot. portów (i ich dochodów), zrobiłem experyment z save'm jak radziłeś - dochód prowincji po zniszczeniu portu spadł dokładnie o tyle, co dochód z handlu (został tylko local trade)... :/ Chyba faktycznie dochód z portu (jako budynku) w M:TW nie ma znaczenia mimo tego info pod nim, tym bardziej, że w okienku dochodów z prowincji są wylistowane tylko 4 rodzaje dochodów: farming, mining, trading i dochód z meczetu (mosque). Mam dwa inne pytania to all: 1. gram Almohadami, late period, expert (chyba jedyny "grywalny" poziom, jeśli idzie o AI, chociaż tu komputer też stosuje zbyt defensywną taktykę militarną i strategię gospodarczą/polityczną i militarną), mam łańcuszek statków: Portugalia/Maroko/Cordoba/Valencia - Algeria - Tunezja - Cyrenajka (egipski port) - Egipt (też port) - wschodnie brzegi M. Śródziemnego (3 lub 4 obce porty, nie wiem czyje w tej chwili, ale nie wrogów). A dochód w 4 podanych iberyjskich prowincjach wykazuje mi tylko z Cyrenajki (Egipt jest sojusznikiem)! Pytanie: czemu? Czy jest możliwe, żeby we wszystkich tych prowincjach na wschód od Cyrenajki nie było trade post w 1399...? Dla pełniejszej informacji dodam, że na akwenach wschodnich stoją razem z moimi liczne statki egipskie. I drugie pytanie - w jaki sposób duchowni zdobywają valor? uksiu: co do jeńców-rebeliantów - sam jestem ciekaw. Ale możesz zrobić tak: 1. zasejwuj, wypuść ich po bitwie, wyprowadź na chwilę wojska i obserwuj lojalność w prowincji; wczytaj, zetnij buntowników, wyprowadż wojska (żeby nie zaciemniały wskaźnika) i obserwuj loyalty. Pozdr, I.

08.10.2002
14:39
[49]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Panowie, Eksperymentowałem z dreadami. Nie zmieniłem fryzury tylko wziąłęm mój starszy sejw, w którym gotowałem się do podboju wschodu - dużo małych, rebelianckich państewek. Mój władca - cesarz Konstantyn VII - na wejściu miał maksymalny dread (chyba 8 czaszek, albo 9 - tyle, ile się mieści). Po zajęciu prowincji ścinałem i ścinałem, a władca, który sobie siedział w Konstantynopolu, zyskiwał kolejne V&V związane z okrucieństwem. W końcu miał 2: jedno +2 dread, drugie +3 oraz -20 happy (cecha oznaczała losowe, zmienne i bardzo surowe sądy). Rezultat: mimo minimalnych podatków we wszystkich prowincjach (w 2/3 miałem lojalność 200% przy wysokich podatkach, ale jak eksperyment, to eksperyment), wybudowanych wszędzie cerkwi i wszędzie działających popów, mimo, że w 3/4 prowincji miałem ponad 50% prawosławnych, mimo porozrzucanych tu i tam szpiegów i assasinów, mimo 200 osobowych garnizonów w każdej prowincji (nie licząc armii) - w pewnej chwili miałem powstanie w 30 z 40 prowincji!!!!! W zasadzie żadne posunięcie w pewnym momencie nie odwracało tego losu - po prostu poddani mieli już dość :) Po prostu stworzyłem potwora - chorego psychicznie tyrana, okrutnika, a przy tym leniucha i rozrzutnika. I nie pomogła cecha magnificent builder... - powstanie ogarnęło kraj poza prowincjami, gdzie miałem armie po 16 jednostek i kilka prowincji, które były ich w pobliżu. Ale wystarczyło wysłać cesarza na pewną śmierć (samotna szarża) i pod nowym władcą gra toczyła się spokojnie :) Co więcej - jeden raz wystarczyło odpuścić buntownikom (release dla 1100 ludzi) i władca zyskał occasional mercy (+10 do happiness). Wniosek - ostrożnie z egzekucjami. Swoją drogą mam pytania dotyczące tej problematyki: 1. Czy konfiskaty są niezależne od ułaskawienia? 2. Czy egzekucja ringleaderów może skutkować wzrostem dreada lub nabyciem jakiejś cechy? 3. Czy egzekucja wrogów również podnosi dreada i dodaje jakieś cechy? 4. Czy egzekucja zwiększa także dreada i dodaje cech również zwycięskiemu dowódcy?

08.10.2002
14:42
[50]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Siegfriedzie, Chętnie skorzystam z oferty. Przyślij mi proszę plik z tymi zgodnymi z historią imionami. [email protected]

08.10.2002
14:55
[51]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Innova, Widziałem już takie cuda z handlem. Część prowincji w Afryce nie ma nic na sprzedaż, a w niektórych pozostałych bunty, walki itd. mogły zniszczyć faktorie handlowe. Dochód z handlu zamorskiego ma dwie cechy: jest niesamowicie intratny i niesamowicie niepewny :))) Cóż, no risk - no fun. Przypomniały mi się jeszcze dwie sprawy: 1. Czy z decyzją egzekucji można się wstrzymać? (gdzieś czytałem o panelu pojmanych jeńców, bodaj F2, ale mogło mi się przyśnić albo z czymś pomieszać :))) 2. V&V. Czy potraficie wskazać sposób nabywania V&V? Powiem o tych, o których coś wiem: - builder i kolejne tego stopnie (wzrost happiness) - trzeba budować - coś z handlem (wzrost acumen) - trzeba budować puntky handlowe - mercy, jego stopnie i przeciwieństwa - zależy od egzekucji (litość dodaje happiness, a odbiera dread) - lazyness - jeśli władca czy gubernator nie walczy (spadek acumen) - różne wojenne cechy - wynikają z porażek, zwycięstw i pojmań przez wroga (wpływają na command i morale drużyny) Reszta wydaje mi się losowa, ale podpowiedzcie, jeśli zauważyliście coś więcej.

08.10.2002
14:58
smile
[52]

merkav [ Aguś ]

I jesli to nie problem to mi takze:) [email protected]

08.10.2002
15:01
[53]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Innova, Duchowni zyskują valour unikając zamachu. (przynajmniej tylko taką metodę zauważyłem) Jeśli padną, valour zyskuje zamachowiec. Ci wrodzy biskupi, którzy uniknęli po 3-5 moich zamachów, robią się naprawdę wkurzający i nieustraszenie próbują nawracać mi prawowiernych chrześcijan na heretycką wiarę rzymską. Ale na każdego przyjdzie koniec i ich "filoque" wepchnę im rozgrzanym pogrzebaczem do gardła - hahaha! (diaboliczny śmiech) Swoją drogą, ograniczyłem liczbę widocznych wrogich agentów (emisariuszy, kapłanów, księżniczek) do 6-8. Co kolejkę zabijam skrytobójczo 2-3 osoby...

08.10.2002
15:05
[54]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

ManiuKa, Okup dostajesz za każdego pochwyconego, jeśli: - ma kto go wykupić (musi być to władca, który ma przynajmniej jedną wolną prowincję) - ma za co - chce to zrobić - komp zwykle wykupuje, ja nie koniecznie :) Za szlachetnie urodzonych, czyli wodzów poszczególnych jednostek, otrzymuje się solidne wykupy. Lepiej schwytać jednego takiego cwaniaka niż setkę zwykłych żołnierzy.

08.10.2002
15:59
[55]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Znalazłem niezłą stronę o MTW. Znajdziecie tam statystyki budynków i jednostek.

08.10.2002
16:09
[56]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Niech będzie, że biję dziś rekord w postach, ale mam wenę i dostęp do komputera z niezłym łączem :))) Kolejna kwestia: czy V&V które wpływają na cechy typu acumen, dread - dodają się do tych czaszek i piórek na menu gubernatora/władcy? Tzn. czy jak widzę 5 piórek, a w cechach widzę +2 to znaczy, że facet ma 5, czy też to +2 jest już wliczone do 5?

08.10.2002
17:56
[57]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Huhu! Jest tam kto? Za chwilę zacznę odpowiadać sam sobie :))) A mam kolejne pytanie: kiedy następują wiekopomne wynalazki i czy można na to wpłynąć? (np. budując uniwersytet) Z niecierpliwością czekam na proch, pavise arbalests już mi nie wystarczają :)))

09.10.2002
09:48
[58]

Innova [ Pretorianin ]

Hej, uksiu: cechy z V&v są na bieżąco wliczane do współczynników pokazanych w portrecie generała. Mi po jednej szczególnie udanej bitwie obronnej we Flandrii (btw. jedna z najbogatszych prowincji w Europie, o handlu nawet nie wspominając) 8-gwiazdkowy generał nabył cechę 'Skilled Defender' (+1 defense). W połączeniu z jego wcześniejszym 'Expert Attacker' (+2 attack), otrzymał 9-tą gwiazdkę, pomimo, że nie pokazało się info o 'nineth rank' (zapamiętałbym :-) ). Kilkakrotnie też w innych sytuacjach liczba 'znaczków' (piórek, czaszek, itp.) przy portrecie zmniejszała się lub zwiększała wraz z kolejną V&v. Przy okazji (po kolejnej odpowiedzi w stylu 'we don't know' na jakimś amerykańskim forum MTW :-) ) rozszyfrowałem przez zupełny przypadek (przypadkowe kliknięcie prawym na ikonce portu zamiast na jednej obok :-) ) ten nieszczęsny 'samodzielny' dochód z portów... otóż dodatni income w opisie portu pojawia się wtedy, kiedy nie eksportujemy, lecz importujemy (czyli nie zależy to od nas, no, chyba, że walczymy z kimś, blokuje nas na morzach), przy czym nasze statki w ogóle nie muszą brać w tym udziału - możemy nie mieć ani jednego, liczy się łańcuszek okrętów państwa dostarczającego swoje dobra do naszego portu. Nie musimy mieć w owej prowincji nawet trade posta (choć oczywiście lepiej go mieć), część dochodu z importu i tak pokaże się w 'generated income' w porcie. Czy są jeszcze jakieś sposoby zdobywania valoru przez duchownych niż uniknięcie ataku asasyna? Chodzi mi o to, że mam armię (wystarczyłoby czterech, pięciu o valorze np. 5) kaznodziejów o valorze 0 w nowo podbitych prowincjach (czasem jeszcze nie zdążam wybudować border forts), którzy często padają ofiarą ataków asasynów (ci lepsi asasyni mają i tak zresztą większe szanse uniknięcia border forts...). Pozdr, I.

09.10.2002
09:53
[59]

Innova [ Pretorianin ]

do poprzedniego posta (bo urwałem wątek nieświadomie :-) )... pośredni wpływ na import - kiedy walczymy z kimś, kto blokuje nasze statki na morzach, później zawieramy pokój, może okazać się, że jego statki są tak ustawione, że przyniosą naszym portom dochód z importu jego dóbr; I.

09.10.2002
12:18
[60]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Czołem, Innova Dzięki za spostrzeżenia w dziedzinie V&V i portów (cła importowe - nieźle dopracowali tę grę). Nie wiem wiele więcej o valourach kapłonów :) Może gdy nawrócą oni większą liczbę wiernych, to rośnie ich valour - choć tego nie zauważyłem. A głupio produkować biskupów i potem ich zabijać, dla trenowania ich lub zabójców. Swoją drogą - tego właśnie nieco się obawiam przy graniu na poziomie hard - zbyt dobrych zabójców. W Shogunie militarnie szło mi nieźle, ale mojego damjo na najwyższym poziomie trudności prawie zawsze zabijały wysokopoziomowe gejsze. Końcówka gry zwykle polegała na wyścigu - czy zdołam podbić wrogów na tyle szybko, by wódz zdołał uniknąć śmierci. Czasem ścigało go po 5 gejsz... Dobrze, że w Medievalu moi assasini potrafią stuknąć wrogiego zabójcę - mając ich na wyższym poziomie daję sobie szanse na ochronę, ale jak czytam, nie zawsze można się skutecznie bronić na obszarze państwa. Na koniec obserwacja. Gram Bizancjum, ostatnio poczytałem sobie bardzo dokładnie o jednostkach i budowlach. Okazało się, że kraj ten nie powinien budować swordsmithów!!! Po prostu nie ma żadnej rozsądnej jednostki, wykorzystującej tą gałąź produkcji.Jeśli się nie mylę, swordsmithów na poziomie 2 potrzebują Kawaleria Bizantyjska (tacy mocniejsi konni łucznicy) oraz na poziomie 3 Kawaleria Litewska (średnia kawaleria, tania, ale wymagająca od groma infrastruktury i powstająca tylko w 3 prowincjach Europy!). I tyle, a przecież obie te jednostki trudno wyobrazić sobie jako trzon armii. Spearmakera warto podciągnąć tylko do 3 poziomu (dla Vangarian Guard), podobnie jak Horse Farmera (dla Kataphraktoi). Wniosek - trzeba bardzo dokładnie, z kartką, planować rozwój infrastruktury. Nasunęło mi się pytanie. Czy np. podstawowi spearmeni otrzymują jakiś bonus za to, że powstali np. w spearmaker guild?

09.10.2002
14:11
[61]

molay [ Legionista ]

Jeden z moich problemów, o których niedawno pisałem rozwiązał się w sposób niespodziewany. Otóż komputer freezował mi się przy MTW i było to dosyć upierdliwe, bo działo się to w trakcie bitew. Już chciałem przesiąść sie ze stacjonarnego na laptopa ale wpadłem jeszcze na jeden pomysł: obniżyć temperaturę pomieszczenia w którym gram. Gram przy otwartych oknach i...wszystko gra. A już chciałem pamięci sprawdzać i GeForca :) A to cholerna wentylacja! Czasami rozwiązania są tyleż łatwe co i nieoczekiwane

10.10.2002
00:35
smile
[62]

naginata [ Legionista ]

Witam...mam pytanko..czy orginalny MtW posiada cd-key?? Mam MTW wersje "legalna inaczej" :)) i przy grze w sieci zada cd-keya...a moze ktos ma jakis zapasowy??? Pozdrawiam

10.10.2002
01:39
smile
[63]

POLUXIEL[AoG] [ Centurion ]

Bu-Li >>>>> Ok bracie. Looknij na maila bo juz skonczylem ten mini slownik. Mam nadzieje, ze jest ok. Pozdrowionka dla wszystkich. Yo!!! POLUXIEL Akechi >>>>>>>><<<<<<<<<<<<<<<<<<<<

10.10.2002
09:59
smile
[64]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

..żyć się nie da z tą ekipą:gejów, cudzołożników(to jeszcze by uszło:), oszustów, sybarytów(to też), pozbawionych wszelkich zasad szantazystów i uprawiających na boku geszefty(smuggler) przedstawicieli administracji i wojska.... średnio na 10 zdarza sie zaledwie 2 przyzwoitych...a już koleś który mając wygraną zwiewa z pola walki przelał kielich mojej tolerancji...służby specjalne i pozbawienie funkcji to tylko łagodne środki pozbycia się takich przejawów nielojalności...specjalnością mego króla jest wysyłanie pojedyńczych kolesi wobec których posiada delikt przęstępstwana samotne harce na terytorium wroga...ale najpierw musz zsiąść z konia..bo inaczej mogli by uciec:D

10.10.2002
11:48
smile
[65]

Innova [ Pretorianin ]

Czesc wszystkim, uksiu: widzę że czytasz forum swordsandpistols :-) (Vertigo to ja). Faktycznie można spróbować pozabijać swoimi asasynami trochę wlasnego kleru w prowincjach dla zyskania valoru jednych i drugich - sposób kosztowny, ale tak czy inaczej skuteczny. Czy jeśli generał za dlugo stoi niewykorzystywany, może zyskać V&v związane z 'lazy'? Co wykorzystywać lepiej przy atakach na zamki: działa czy trebuchets? naginata: cd-key jest wymagany _tylko_ jeśli grasz w sieci; molay: idzie zima - może zamiast otwierać okna, warto kupic wiekszy wiatraczek do procka :-) Pozdr, I.

10.10.2002
11:56
[66]

Innova [ Pretorianin ]

naginata: (zorientowałem się, że nie o to pytałeś :-) ) : legalna wersja posiada; ale nie wiem, czy każdy egzemplarz ma działający tylko dla niego - czy także w przypadku innych - cd-key.

10.10.2002
12:02
[67]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Czołem, Vertigo :) Owszem, pozbawiony ruchu generał zyskuje lazy. To spory kłopoty przy dużym imperium, w którym - przynajmniej ja - trzymam gubernatorów na d... w ich ziemiach. Aby tego uniknąć trzeba ich brać raz na parę lat w bój, podobnie jak króla. I tu dochodzimy do ciekawej obserwacji - nieruchawy król staje się "lazy", a ruchawy powoduje powstania w odległych prowincjach - gdyż walka i front zwykle trwa daleko od centrum... Cóż, nikt nie mówił, że podbój Europy na hardzie jest łatwy. Swoją drogą - skończę kampanię na normalu prowadząc Bizancjum (zobaczymy czy się przywiesi) i zacznę grać na hard. Myślę o Duńczykach, Niemcach lub Anglikach. Polecacie jakieś miłe frakcje? Galiście już z achievmentami? Jakie wrażenia? A późniejsze okresy? Warto skracać sobie przyjemność? :)) pozdro

10.10.2002
12:16
smile
[68]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

...czy ktoś może powiedzieć coś o skuteczności zbyt wczesnej (u mnie koniec XIV ). artylerii...i nie pytam o demi-culverin a szczyt technologii czyli "pełne"culverin:)..z opisu wynika ze mają daleki zasięg ognia, odgłos wystrzału budzi przerażenie i grozę w szeregach przeciwnika ..ile ludzi kładzie to "ustrjstwo" przy trafieniu bezpośrednim w oddział przciwnika?...produkcja jednej sztuki trwa 3 lata i wymaga sporego finansowania...

10.10.2002
12:20
smile
[69]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

uksiu---> achiev...mentami?...co to za formacja, zbieranina z tawerny?:P..a poważnie jakie osągnięcia masz na myśli?

10.10.2002
12:32
[70]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Siegfried, Mam na myśli kampanię z punktami za różne rzeczy, a nie tylko z podbojem :)

10.10.2002
12:36
smile
[71]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

uksiu--> faktycznie...tak zagrałem się w obecną kampanię "podbojową" że zapomniałem o scenariuszach kampanii...swoja drogą achiev-ments to dobra nazwa dla peasants:)

10.10.2002
13:52
[72]

Bogdan S. [ Pretorianin ]

W medivalu podobnie jak w shogunie, najlepsza i najuniwarsalniejsza jednostka sa sparmeni. Ostatnio pobilem tylko i wylacznie takimi jednostkami buntownikow "radzieckich", prawie sami bojarzy i lucznicy. Troche to niehistoryczne, ale jezeli weznie sie pod uwaga slabosc angielskiej jazdy, a nawet ogolnie europejskiej (w pozniejszym okresie) to nie dziwia takie ustawienia gry. A charakterystyki dowodcow to zgroza, moj najlepszy general byl normalnie psycholem. Gram polakami i nie wiem jak jest w innych nacjach, ale znalezc dobrego dowodzcer to normalnie wyczyn, pewnie dowodzdzy angielscy to same aniolki.

10.10.2002
14:28
[73]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Zgadzam się z przedmówcą (...przejdźmy od słów do czynów :) Spearmeni są najbardziej praktyczną jednostką, niezbędny kręgosłup w większości armii. Ale trochę wynika to z prostoty walki tymi chłopakami: stój i się broń, a z tyłu dostaniesz trochę wsparcia w postaci dobrego słowa dowódcy i strzał wymierzonych w atakujących cię wrogów. Wielokrotnie słyszałem zawiedzione głosy na temat małej efektywności kawalerii. Cóż, w tym przypadku trzeba więcej zręczności, manewrów i zmiany szyków. Kawaleria kosztuje więcej i często szybciej ginie, ale naprawdę można wygrać bitwy samą kawalerią, nawet przeciw włóczniom. Trenuje to właśnie z różnymi efektami :))) Tymczasem najbardziej sprawdzona armia dla mnie to (przy 16 jednostkach): 4 jednostki włóczni jako front, po 2 jednostki piechoty przeciwpiechotnej/przeciwpancernej (w zależności od okresu) na każdym skrzydle, lekko cofnięte, w środku 7 jednostek strzelców (na początku łucznicy, w późniejszych okresach co najmniej kusznicy). Głębiej na bokach i z tyłu kawaleria do oskrzydleń i jedna jednostka szybkiej kawalerii do pościgów (mogą być konni strzelcy). Taka armia stoi broniąc się, a maszeruje na wroga w ataku - zatrzymuje się tuż przed wrogimi liniami i strzela. Wygrałem w ten sposób większość walk w kampanii - szanse porażki zwiększa zastępowanie włóczni innymi jednostkami. Zastępowanie innych jednostek włóczniami w niewielkim stopniu zmniejsza efektywność armii.

10.10.2002
15:42
smile
[74]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

Wincenty Kadłubek "Truizmów o kawalerii słów kilka...":) panowie..nie przesadzałbym z relatywnie niską oceną efektywności kawalerii...ma doskonałe cechy:manewrowość, szybkość i siłę...wszystko zależy od tego aby skierować je w nazwane przeze mnie "punkty przełamania morale"..samodzielny atak kawalerii rzadko ma szanse powodzenia wobec "doświadczonego", gwiazdkowego wodza - AI..dlatego najważniejsza k...jest zaprawa:), a więc, po kolei: 1. Samodzielnie kawalerię można wykorzystać do szybkiego ataku na "broń ciężką" - trebuszety, balisty etc.z reguły niezabezpieczone przez npla..to truizm ale najlepiej nie wykorzystywać do tego typu działań ciężkiej konnicy,jest znacznie wolniejsza i nim dotrze do celu bardzo blisko znajdują się oddziały zaporowe przeciwnika wyspecjalizowane w walce '"przeciwkonnej":) 2. Samodzielny atak ciężkiej kawalerii np. royal knights na czoło, pomimo pierwszego impetu powodującego "werżnięcie" się w linie przeciwnika, kończy się masakrą jeżdzców, którzy muszą walczyć na trzy fronty. Oczywiście jest to skuteczna metoda na rozdrażnienie statycznych pozycji npla i wymuszenia działania, ale w konsekwencji bardzo kosztowna... 3. Lekka kawaleria jest bardzo skuteczna do rozluźniania szyków npla...metodą atak -odwrót i wprowadzania w powstałe luki piechoty lub kawalerii w celu ataku z flanki lub wsparcia ataku z czoła....nie wspominam oczywiście o jej końcowym wykorzystaniu do dekapitacji uciekających i rozproszonych oddziałów i braniu jeńców...bo to truizm truizmów 4. Ciężka kawaleria jest doskonała do zadawania ostatecznego ciosu (punky przełamania morale) oddziałom związanym w walce, szczególnie kiedy atakuje z flanki a najlepiej z tyłu..dlatego tak ważny jest nawet głeboki manewr oskrzydlający...i dajmy ciężkiej kawalerii czas i miejsce na wzięcie rozpędu...tak "rozbuchany taran" zmiata wszystko co napotka..jak to mawiał Roch Kowalski...:"albo husaria przejedzie albo ją przejadą":) 5. muszę lecieć..resztę waszych doświadczeń z wykorzystania kawalerii możecie dopisać sami do "Truizmów..." Kadłubka:) Pozdr. S. Pozdrawiam

10.10.2002
22:35
[75]

DarkStar [ PowerUser ]

Panowie mam problem! Czy gra ktos w medievala na radeonie? Kupilem sobie radeona 9700 i przy wchodzeniu na mape taktyczne wywala mnie do menu:( Czesc bitewna dziala w kazdej rozdzielczosci... probowalem z roznymi sterami i rozdzielczosciami i lipa. Moze ktos wie jak ten problem rozwiazac?? Hilfe!!:)

11.10.2002
00:53
[76]

tymczasowy72244 [ Junior ]

"Słów kilka o achivments" Gram na expercie z achivments. Gra jest o tyle ciekawa, że są one dynamiczne - tzn. zmieniają się w trakcie rozgrywki. Wszystkie kraje mają achivments polegające na bronie homelandu - ale sklad prowincji wchodzacych w sklad homelandu zmienia sie i tak np. grając polską przez pewien okres t homelands zaliczas sie Poland i Silesia, a okola roku 1364, poczatku panowania (historycznie, nie w grze) dynastii andegawenskiej do homelandu Polski dochodza Hungary. Podobnie niektore achivments musza byc ukonczone przed jakąś konkretną data. Generalnie uwazam, że gra z achivments jest duzo ciekawsza niz gra na podboj calej Europy, ale co kto lubi.

11.10.2002
08:40
[77]

Innova [ Pretorianin ]

Hej, uksiu (& all): warto zagrać Almohadami / late period / expert. W tym okresie byli oni już na Płw. Iberyjskim zepchnięci przez Kastylijczyków do Emiratu Granady (częściowo kontrolując Cordobę - w grze tylko Granada). Jak się to skończyło, wiadomo. Gra jest tutaj ciężka, jednostki bardzo ciekawe (np. Almohad Urban Militia, znacznie lepsza niż zwykłe patrole uliczne :-), Ghulam Bodyguards, itp). i - po pewnym czasie - ogromne możliwości handlu. Centrum imperium stanowi Algeria, w której mamy w late period mnóstwo ciekawych budowli już na starcie, ale wciąż szerokie pole do popisu. Hiszpania jest dość agresywna (!), często tworzy krucjaty, poza tym ma mnóstwo rycerstwa - w moim przypadku pomógł mi 5-ciogwiazdkowy generał, bo inaczej musiałbym chyba uderzyć na Egipt, albo budować flotę i robić desant na Włochy (nb. najlepiej rozwinięte technologicznie). Serdecznie polecam. Pozdr, I.

11.10.2002
09:13
smile
[78]

Attyla [ Legend ]

No dobra - powiedzta mi czy warto inwestowac w ta gierce ponad 150 zlociszy? Te wasze wymiany doswiadczen zachecaja ale ta cena... Zwala z nog. Nie bedzie przypadkiem tak, ze za tydzien znowu wroce do mojej ukochanej Civ 2?

11.10.2002
09:28
smile
[79]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

Attyla--->Activision jest drugą po Microsofcie firmą "walącą" takie ceny...choć to dziwne że u nas jest za 169 PLN (empik) bo za wielka wodą można ją kupić za 25$...ad rem... Attyla jeżeli rajcują Ciebie takie klimaty to gorąco polecam..ta gra to masa relaksu i zabawy...

11.10.2002
09:36
smile
[80]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Attyla ===> moim zdaniem warto, ale jak chcesz wypróbować to jest demko, całkiem nie złe. Co do ceny - w play.com.pl kupiłem poniżej 150 zł(wysyłka na ich koszt). Jeżeli grałeś w Shoguna, i podobał Ci sie to na Medievalu się nie zawiedziesz.

11.10.2002
09:39
smile
[81]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

z tą ceną to w zasadzie nic dziwnego.. w biednym kraju trzeba sprzedawać po paskarskich cenach..bo opłaty licencyjne, transport..itd..to nic że kosztuje prawie drugie tyle co w krajach o znacznie wyższym poziomie konsumpcji..ale jak to ktoś zauważył dobre gry stają się towarem luksusowym...może wraz ze wzrastającym fiskalizmem będziemy płacili podatek od posiadanych gier:P

11.10.2002
09:45
[82]

Attyla [ Legend ]

Dziekuje wszystkim El f - a gdzie znajde to demko?

11.10.2002
09:51
[83]

molay [ Legionista ]

Attyla - zdecydowanie warto! Gram w zasadzie tylko w strategie, ale ta jest chyba najlepsza z wszystkich w które grałem (wliczając c2). Jestem właśnie po pierwszej kampanii (grałem tydzień) - Polska,normal,podbój. Podkreślam, że wszystkiego uczyłem się na bieżąco, np. szpiegów wynalazłem dopiero po 50 latach a floty nie używałem w ogóle :) Rozciągnąłem kraj od Bałtyku po Morze Czarne. Prawie cała Europa chciała ze mną przymierza, a paru władców ubiegało się o rękę księżniczki.W pewwnym momencie miałem 7 prowincji i absolutny spokój oraz prawie 2.000 armię gotową do boju. Przespałem jednak z 20 lat bez żadnych działań wojennych, aż w końcu (z nudów) postanowiłem zaatakować Litwę (rosyjską). Wydawało mi się to łatwe, gdyż co i rusz wybuchały tam bunty. Wkroczyłem na Litwę i w tym momencie 3/4 krajów zerwało z Rosją przymierze (taką miałem pozycję!). Europa stanęła po mojej stronie. Poczekałem na rozstrzygnięcie kolejnego buntu (Rosjanie utrzymali kraj z 1.500 armią) i rozpocząłem bitwę. Wydawało się że sprawa jest prosta- moje pierwsze złamanie pokoju i wojna agresywna miała zakończyć się powodzeniem. Niestety, mój atak (około 500 ciężkiej jazdy w armii!!!) szybko się załamał a widząc to lżejsze oddziały zaczęły w panice uciekać (Rosjanie mieli głównie bojarów). Stało się to w 5 minut!!! Dalszy ciąg był łatwy do przewidzenia. W rewanżu zaatakowano mi prusy,wolyn,pomorze a w końcu Polskę. Parę bitew wygrałem ale w ostatniej decydującej pod Krakowem przegrałem armią coś 900 ludzi z 700 Rosjan a mój król zginął. Ponieważ nie wracam do save'ów (lubię się wczuwać w pseudohitoryczną nieodwracalność rzeczy) - tygodniowe wysiłki (?) poszły na marne. Dlaczego? Prawdopodobnie miałem źle dozbrojona i mało doświadczoną jazdę! Co z tego że Rosjanie mieli nielepszych jeźdźców, skoro oni walczyli co rok (a to z Turcją,a to z rebeliantami). Tę naukę wyciągnąłem na następną kampanię (zaczynam dzisiaj!). Pozdrawiam wszystkich fanów MTW! Molay

11.10.2002
09:53
smile
[84]

BrachSon [ Konsul ]

Moich kilka groszy, Zgadzam się, że 160 kilka PLN'ów to baardzo dużo jak na nasze warunki. W Stanach, mało, że można faktycznie kupić po podobnej lub niższej cenie, to jeszcze za swoją pensję może sobie przeciętny Wujek Sam kupić 100 pudełek z grą a Kowalski jakieś 10. Ale czy warto. Moim zdaniem tak, bo gra oferuje bardzo wiele możliwości gry - od bitwe historycznych poprzez rozbudowane kampanie aż po /co dla mnie najważniejsze/ tryb multiplayer. Ty razem gra współpracuje z Game Spy'em /S:TW ani MI nie współpracowały/. Zapowiadane są poprawki, ulepszenia, będą rankingi najlepszych graczy. Już teraz można się zapisać na kampanie rozgrywane On-Line. Medieval poprzez Shoguna już na początku miał zagwarantowany sukces, a przy pozytywnej i entuzjastycznej ocenie prasy i większości graczy można tej grze wróżyć dość długą przyszłość. W skrócie: Gra się fajnie, szybko, bezboleśnie, różnokolorowo... No tyle, że na Athlonie 1000, 512 Ram potrafi skakać... Ale to już inna historia. Kupować Kmicic

11.10.2002
09:55
smile
[85]

Qri$ [ Pretorianin ]

Ja w żaden sposób siebie nie usprawiedliwiam, ale kupię wersję Odwrotnieoryginalną, bo mnie po prostu nie stać.

11.10.2002
10:09
smile
[86]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Attyla ===> demo było w SGK i CDA jest dosyć spore (253MB) ale jak chcesz ściągnąć z sieci to: www.totalwar.of.pl -> download Na w/w stronę warto wejść - dużo ciekawych informacji nie tylko o grze. Pozdrowienia dla Bu-li'ego

11.10.2002
10:47
[87]

Attyla [ Legend ]

Wiecie - poczytalem to co napisaliscie, wszedlem na strone nieoficjalna o grach z serii Total War i... Chyba mnie wzielo! Choroba! Czekalem na NWN a tu takie cos. Poza tym kupilem ostatnio Rozmowy o Biblii i przymiezam sie do Kronik Thietmara... Choroba! Zbankrutuje albo co!? Bo na pirata chyba sie nei rzuce, bo gra wydaje mi sie skomplikowana i bez instrukcji nie zdzierze. Wlasnei! Jaka jest instrukcja?

11.10.2002
10:56
[88]

Attyla [ Legend ]

Jeszcze jedno. ;a, P III 800 i 512 RAM - wystarczy?

11.10.2002
11:01
smile
[89]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Attyla ===> polska, gruba, dokładna + drzewko budowli i jednostek

11.10.2002
11:07
smile
[90]

tymczasowy72244 [ Junior ]

@Attyla Gralem na C400 320mb RAM i TNT2 - bitwa co prawda 800X600 ale dalo sie grać calkiem znośnie.

11.10.2002
11:56
[91]

Innova [ Pretorianin ]

Hej! Attyla: miałem okazję wypróbować konfigurację C 333, 128 RAM SDR, RIVA TNT 2 (32 MB). Chodziło doskonale - w porownaniu z Athlon 1,5, 512 RAM DDR, GeForce 3, 64 MB była prawie niewielka różnica (oczywiście w innej rozdzielczości, no i renderowanie grafiki było jednak troszkę widoczne, ale bitwy chodziły płynnie - przynajmniej z 300-400 żołnierzami z każdej strony, bo tylko takie miałem okazję toczyć). Chyba engine wykorzystuje sporo pamięci karty. Instrukcję polecam tylko jeśli idzie o prowadzenie bitew plus bardzo ogólną koncepcję gry. W celu poznania niuansów, które okazują się często bardzo przydatne, czytaj i pisz na niniejszym forum :-) Pozdr, I.

11.10.2002
12:15
smile
[92]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

hmm nikt w swoich zmaganiach nie wykorzystuje artylerii?..no tak nie ma to jak własne doświadczenie:) Attyla---> mam podobny konfig, p3 800, 512 RAM, GF2ti....przy ustawieniach 1024x768 "chodzi" dośc płynnie acz zdażąją się nie tyle "przycinki"co spowolnienia w trakcie bitew...co dziwniejsze nie zależą one od ilości wojów na planszy..przynajmniej tego nie zauważyłem u siebie..a raczej od ilości jednostek będących w danej chwili w zwarciu..widać algorytm gry przelicza szanse (morale,ukształtowanie, jakość uzbrojenia, "charyzma" wodza...coś tam jeszcze:) biorących udział w boju i to zajmuje "moc" procka

11.10.2002
13:32
[93]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Czołem, W pierwszych słowach mego postu chciałbym podziękować Uczniom Sun Tzu za bogaty zestaw rad dotyczących MTW. Wiele moich pytań znalazło tam odpowiedzi, a ja inspirację do kilku eksperymentów. Do formacji mógłbym dodać jedynie tyle, że przy konsekwentnie defensywnej postawie na polu walki, jeśli strzelcy stoją tuż za murem włóczni i innej defensywnej piechoty, to warto dać im rozkac "hold formation", gdyż w przeciwnym przypadku będą się przemieszczać wtedy, gdy wróg uderzy na włócznie - a to wkurza, gdy w chwili, gdy najbardzie potrzebny jest ostrzał, połowa strzelców zaczyna się przemieszczać. Szczególnie jest to irytujące w przypadku jednostek o małym zasięgu - np. naphta trowers. Nie ma takiej potrzeby, gdy strzelcy o większym zasięgu stoją dalej od włóczni. Do "fire at will" mogę dodać, że warto wyłączać tą opcję na początku bitew, gdy przeciwnicy mają kilka małych, odpornych na ostrzał jednostek. Strzelcy walą bowiem do najbliższej niewymieszanej wrogiej jednostki, co oznacza, że czasem 5 jednostek łuczników ładuje w 1 konnego pancernego. Marnowanie strzał. Można kierować ogniem osobiście, albo włączać "fire at will" w momencie rozpoczęcia ataku przez przeciwnika lub tuż przed własnym szturmem. Do infrastruktury: stawiać budowlę, które dają jak najszybszy zwrot z inwestycji. Jeśli farma +20% da nam dochód z prowincji większy o 40, to znaczy, że zwróci się w 15 kolejek (+czas budowy, razem 17 lat). W początkowym etapie gry staram się budować infrastrukturę, która przyniesie zwrot zainwestowanych środków w okresie nie większym niż 30 lat. Wyjątkiem są porty i infrastruktura handlowa w prowincjach nadmorskich, potrzebne do przerzucania armii i tworzenia sieci handlu zamorskiego. Do gubernatorów - nie stać nimi w miejscu, wysłać czasem na wyprawę. Inaczej szybko nabierają złych V&V. A pozytywne dostają za rozbudowę infrastruktury, co nie zmieni się, gdy będą dzielnie poszerzać granice naszego kraju :) Ale mam pytania, które narodziły się po czytaniu porad: 1. czy we wszystkich formacjach strzelców walą wszystkie ludki? Czy np. w jednostkach kuszników walą tylko 2 rzędy? 2. czy upgread jednostek polega na wzbogaceniu już wybudowanej jednostki w lepszą zbroję/broń w prowincji, gdzie można produkować taką jednostkę i jest lepszy armourer/metalsmith? czy też możliwe jest także unowocześnienie jednostki czyli zamiana z spearmenów na feudal sierżantów? 3. niekiedy najeżdżam prowincję, z której komputer wyprowadza własną wyprawę. Wtedy czasem walczymy w mojej prowincji - ja się bronię. Jaka jest tu zasada? Kiedy walczymy u mnie, a kiedy u niego? 4. jak rozumiem, inkwizytorów trenujemy na własnych generałach, eliminując tych z najniższym morale. Czy wpływa to na czyjeś v&V? 5. co, jeśli nasza armia wchodzi do zdobywanej prowincji z kilku kierunków? jaki będzie teren walki? Czy jest możliwe, aby armia wchodząca do prowincji z kilku kierunków w części pojawiła się np. po jednej i po drugiej stronie mostu? czy jeśli wróg przełamuje oblężenie, to czy jest możliwa sytuacja, że armia, która nas atakuje z zewnątrz, wchodzi z jednej strony rzeki, a załoga broniącego się przed naszymi wojakami zamku - z drugiej? Pamietam takie zjawisko z Shoguna. Eric_Wolf - dzięki za radę. Chyba kolejna kampania będzie z osiągnięciami, a nie li tylko z podbojem. Z tego co czytałem, za podbój i tak dostaje się punkty (choć mniej niż za cele główne :) Innova - tak, Arabowie mogą być ciekawą frakcją. Może Almohadzi z achievmentsami? :) BrachSon - jak będzie rozwiązana kampania w multi? Siegfried - nie używałem artylerii. W pierwszej kampanii komp zaczął wychodzić do windy, w drugiej mam dopiero 1189 rok i zanosi się, że nie doczekam do culverinów, bo mam już 65% prowincji i dążę do totalnej dominacji :) (chyba, że mi się znudzi i zacznę od nowa inną frakcją) Pozdrawiam wszystkich

11.10.2002
13:39
smile
[94]

Melkor5 [ Legionista ]

Witam Gram w Medieval - Total War od niedawna Wszystko jest ok ale denerwuje mnie 1 rzecz Ograniczenie szacowe w campani Czzy da sie cos zrobic aby niegrac tylko do 1453 roku bo rozbudowa Polski troche trwa i jest malo czsu Help bo nie wiem co zrobic aby grac dluzej niz do 1453 roku Dzieki za odpowiedz

11.10.2002
13:47
smile
[95]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

o Mon Dieu..oczywiście "zdarzają się" ....idę na jeszcze jedną kawę:)..za dużo dysortograficznych wątków przeglądałem dzisiaj na GOL'u:)

11.10.2002
14:00
[96]

Attyla [ Legend ]

A niech was diabli! Kupilem!

11.10.2002
14:06
[97]

DarkStar [ PowerUser ]

Attyla ---> Nie pozalujesz:) All ---> Nie wiecie co moze byc z tym radkiem? Nie dziala mi mapa taktyczna:( Tzn. wgrywa mi sie ale zaraz potem wywala do menu... probowalem z roznymi sterami i rozdzielczosciami i lipa:( Jest moze jakis patch czy cos takiego?

11.10.2002
14:16
smile
[98]

Attyla [ Legend ]

W tym wasza nadzieja, ze przezyjecie:-D

11.10.2002
14:17
[99]

Innova [ Pretorianin ]

Cześć, DarkStar: co prawda bardzo wątpię, ale to może być sprawa biosu+radka+medievala. Możesz spróbować zupgradować biosa (kiedyś grałem w Railroad Tycoon II, zaczął się walić i musiałem tak zrobić). Drugie rozwiązanie - spróbuj po prostu przeinstalować MTW (reinstall). Mi też od czasu do czasu dokładnie w momencie ładowania mapy Europy wyciemniał się ekran w MTW, i później tak za każdym uruchomieniem, aż do reinstalki. Poza tym prostsza od pierwszej. Pozdr, I. P.S. Jeśli nie poskutkuje, spróbuj przetestować gierkę z inną kartą graficzną.

11.10.2002
14:36
smile
[100]

BrachSon [ Konsul ]

Czołem, Uksiu: Kampanie w trybie multiplayer są prowadzone przez Większe FanCluby MTW. Działa to w ten sposób, że w określonych godzinach/dniach odbywją się bitwy i ruchy strategiczne na mapach "zarządzanych" przez sędziów nadzorujących daną kampanię. Nie jest to nowy pomysł i wiem, że w Shogunie działał bardzo sprawnie. Zainteresowanym polecam stronę: https://www.fearfulways.com/. Tam znajdziecie wszystkie szczegółowe informacje dotyczące kampanii - no i oczywiście będziecie mogli się sami zapisać. Pozdrowienia

11.10.2002
14:41
[101]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

uksiu----> ad 1. zauważona zależność to: kąt ustawienia lini np. kuszników w stosunku do atakujących, roozciągnięcie do max 3 a najlepiej 2 rzędów, najlepiej kiedy stoją na lekkim wzniesienu i pierwsza linia nie blokuje pola strzału stojąc odrobinę niżej...i jeszcze jedno..zdarzyło mi się ustawić kuszników tuz za linią moich pikemenów ...i niechcącoo..zapewne:)..paru z nich dostało grotem kuszy prosto w d......normalna sytuacja przewidzian w grze ad 2. upgread polega na unowocześnieniu w prowincjach posiadających zaawansowaną technologię nie ma możliwości zmiany formacji... ad 3. kto pierwszy znajdzie się w danej prownicji ad 4. ? ad 5. nie spotkałem się przy uderzeniu kilkoma armiami że schodzą się z różnych kierunków,...chociaż nie wykluczam...armie poza 16 oddziałami na polu grzecznie oczekiwały na wezwanie jako reinforcements

11.10.2002
14:53
[102]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Melkor5 - jacyś fani napewno coś wymyślą. Widziałem już takie zapowiedzi na zagranicznych forum :) DarkStar - spróbuj także reinstalować directX-a z płytki z grą. Przy niewielkich różnicach między 8.1 a tym, jaki masz na kompie efekt jest podobny - znam to z autopsji :) BrachSon - dzięki za odpowiedź. Taka kampania to chyba nie dla mnie - nie zawsze mam czas na granie :) Siegfried: 1. To znaczy, że 4-5 rząd kuszników nie strzela? A 3 na płaskim? 3. Co o tym decyduje, kto będzie szybszy? (najwolniejsza jednostka w armii?) 4. inkwizytorzy służą do podnoszenia zeal i eliminowania nielojalnych generałów, czyż nie?

11.10.2002
14:53
smile
[103]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

aha optymalne ustawienie dla formacji "strzeleckich" dla oddania pełnej salwy..czy prawie pełnej..zawsze któryś nie zdąży załadować..to:lekkie wzniesienie, 2-3 linie, każda "o dwa łokcie" niżej od poprzedniej

11.10.2002
15:01
[104]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

uksiu---> tzn. że im głębiej uformowana grupa kuszników tym mniejsza ilość oddanych strzałów z dalej położonych linii np. 1 linia (licząc po 10) -10 strzałów , 2 -8, 3-6, 4-4...podaje to w sposób przybliżony..chodzi mi o zasadę..takie jest moje wrażenie...inaczej jest oczywiście z łucznikami...to kwestia broni..strzała wystrzelona z łuku leci po większej krzywiźnie i ilość linii w przypadku łuczników nie powinna mieć aż takiego znaczenia niż w przypadku kuszników..hmm tak mi sie wydaje.przyjrzę się temu

11.10.2002
15:11
smile
[105]

Melkor5 [ Legionista ]

Uksiu dzieki za odpowiedzmam pytanie czy w czasie gry jest jakies info bo np nie wiem jak zmienac rozmiar jednostek Jak rozwinac handel mojej prowincji z prowincja innego krau itp

11.10.2002
15:11
smile
[106]

Melkor5 [ Legionista ]

Uksiu dzieki za odpowiedzmam pytanie czy w czasie gry jest jakies info bo np nie wiem jak zmienac rozmiar jednostek Jak rozwinac handel mojej prowincji z prowincja innego krau itp

11.10.2002
15:14
[107]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Melkor5 - nie wiem do końca co masz na myśli, pisząc o zmienianiu rozmiaru jednostki. Na początku gry w opcjach deklarujesz wielkość jednostek - wyjściowo masz 100 osobowe oddziały defensywnej piechoty i mniejsze innych formacji (polecana wersja). Jeśli masz jednostkę postrzelaną, możesz połączyć ją z inną - jeśli jest identyczna (nie musi mieć jednak takiej samego bonusu do zbroi, broni i morale).

11.10.2002
15:21
[108]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Melkor5 - handel z cudzymi prowincjami (ze swoimi nie istnieje, tylko handel lokalny w ramach jednej prowincji) możesz prowadzić wyłącznie przez morze - musisz mieć port, infrastrukturę handlową, statki na każdym akwenie od twojego portu do docelowego, z którym chcesz handlować (akweń po akwenie). Nie handluje się z prowincjami wrogich frakcji. Jeden wrogi statek na akwenie uniemożliwia handel przez ten akwen - trzeba wroga ubić lub poprowadzić łańcuszek statków inaczej. Po ustawieniu linii statków handel powinien pojawić się w następnej kolejce. (poza tym poszukaj tego na stronie Uczniów i w poprzednich postach).

12.10.2002
22:50
smile
[109]

tymczasowy73728 [ Junior ]

Nie wiecie gdzie można dostać instrukcję po polsku ?

13.10.2002
02:22
smile
[110]

POLUXIEL[AoG] [ Centurion ]

BU-LI >>>>> Looknij na maila znowu. Panowie zagrajcie sobie Dunczykami na hardzie. Ja nie wiem, ale ta kampania jest chyba tylko dla prawdziwych maczo. A co dopiero na hardzie. Mialem qwa 1/4 europy od Baltyku po Morze Czarne, sporo kasy i kilka prowincji wzietych desantem w afryce, oraz tylko jedna wojne z Egiptem, ktory troche przypakowal i loil Bizancjum, mojego sojusznika. Sojusz mialem poza tym z polowa Europy (Francja, Anglia, Wlochy, Rosja, Maurowie, Hiszpania i Wegry). Nagle, ni stad ni zowad, Hiszpanie, moi sojusznicy, zaatakowali moj statek i zaatakowali Maroko. Papież, ten CH.... nie pisnal ani slowa. Gdy odbijalem Maroko, dostalem opieprz od Papy, a pozniej ekskomunike, sojusz zerwali wszyscy poza Francja. Poszly 3 krucjaty jedna za druga na moj Konstantynopol oraz duzy desant Anglikow w Danii, gdzie mialem zaplecze zaawansowanych fabryk wojskowych, ponadto Egipt zorganizowal 2x Dzihad na Grecje. Jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki mialem wojne z dotychczasowymi sojusznikami, kase na minusie, a Francja nie kiwnela nawet palcem. Dalem dupy. :((((( Powiedzcie mi panowie, czy komp w tej grze naprawde kombinuje ??? Zaraz probuje jeszcze raz. Qrwa ja to musze skonczyc Dania bez zadnych kodow !!!!! Pozdrowienia dla wszystkich: POlUXIEL Akechi

13.10.2002
08:25
[111]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Poluxiel, Gdy zaczynałem nową kampanię na hard, rozważałem kandydaturę Danii, ale ostatecznie wybrałem Anglię. Jest trochę łatwiej, ale również wesoło. Od początku gry, mimo dziesiątków prób, nie zdołałem stworzyć sojuszu z Papą. W rezultacie nie mogłem atakować katolików i długo rozwijałem flotę, by to zmienić. Gdy już szykowałem się, by desantem i szturmem osłabić Almohadów, najsilniejszą frakcję w grze (kasa rosła w szybkim tempie dziękli handlowi zamorskiemu), do Anjou i Akwitanii i Normandii wkroczyły nastojaszcze armie Francuzów. W Akwitanii się obroniłem, a 2 pozostałe prowincje oddałem - choć nie bez walki. Na szczęście były one rozwinięte niemal wyłączie rolniczo. W następnym roku przywróciłem status quo. Kolejna kolejka - mój kontratak. Zdobyłem Bretanię, Fryzję i chyba Szampanię. Natychmiast Papa postraszył mnie ekskomuniką, bo tylko Francuzi to dobrzy chrześcijanie. Wycofałem się ze zdobyczy, paląc i rabując, wysłałem tam szpiegów. W rezultacie te 3 prowicje ogłosiły secesję od Francji i mogłem je za rok zdobyć jako neutralne, bez fochów papieża. Ponieważ niemal od początku do wojny włączyli się Niemcy, dostali w d. Zdobyłem z 5 niemieckich prowincji, po czym kolejny papież (była zmiana na tym stanowisku) znowu zaczął mnie straszyć, tym razem za ataki na Niemców. I znowu ja jestem ten zły. W rezultacie osłabienia mojej obrony na Liwonię (dawniejszy desant) połaszczyli się Polacy, straciłem prowincję, odbiłem, znowu straciłem i znów odbiłem. W rezultacie nie mam już sojuszników, Francuzom zostały 3 prowincje, Niemcom 5 lub 6, Polakom - chyba 4. Nikt nie chce mieć ze mną do czynienia, chociaż NIGDY NIKOGO NIE NAPADŁEM!!! Mam przy tym pytanie. Co mam rozumieć jako prowincje, które mam opóścić, jeśli: - od początku wojny z Niemcami stary papież nie zgłaszał zastrzeżeń - po wyborze nowego papieża, do niemieckich Czech wysłałem rajd, zdobywałem też twierdzę w Szwabii (a więc prowincja była moja) - niczego nowego nie atakowałem Czechy? i Szwabię? I co to są wrogie akcje, których mam się przez 10 lat wystrzegać? Czy zamachy assasinów również? A przekupywanie armii? Wzniecanie buntów? I co spowoduje ekskomunika? Sojuszników już nie mam, ze wszystkimi sąsiadami wojuję (poza Almohadami :))) Spadnie poparcie w prowincjach? Dajcie znać!

13.10.2002
11:44
smile
[112]

tymczasowy73818 [ Junior ]

Ludzie moze zabierzemy się za tłumaczenie gierki? Zaczałem sam, ale to mnie przerasta

13.10.2002
12:46
[113]

Juzio [ Generaďż˝ ]

uksiu--> mialem ten sam problem z papa, jak mnie atakowali inni chcrescijanie ( gram polakami) to papa z ktorym mialem sojusz wyrazil ubolewanie ze ktos mnie zaatakowal i ma nadzieje na szybkie rozwizanie sprawy ( z nimi tez byl sprzymierzony ). Natomiast gdy ja w slusznym gniewie odebralem swoja prowincje wieszajac zdrajcow na kazdym dzrewie i baszcie miejskiej ,papa zagrozil mi ekskomunika. Jak tu sie nie wkurwic? W kazdym razie olalem pape i przez kilka lat bylem ekskomunikowany, na szczescie nie mial juz na mnie kto wysylac krucjat bo z katolikow ostaly sie tylko papacy i italy, a oni byli za ciency,a chlopi nie mieli prawa sie burzyc :)

13.10.2002
14:30
smile
[114]

SilentOtto [ Faraon ]

Poluxiel ---> Gram Duńczykami na hardzie. Rok 1402. Toczę obecnie dwie wojny: z Turcja i Papiestwem. Po drodze starłem Cesarstwo Niemieckie, Nowogród, Węgry. Granica zachodnia leci od Norwegi przez Danię, Saksonię, Śląsk, Polskę, Karpaty, Bułgarię i Konstantynopol. Na wschodzie doszedłem do Georgii. Mam kolonie w Irlandii, Edessie, Antiochii, Syrii i Trypolisie. Pierwsza wojna wybuchła z Cesarstwem Niemieckim. Chcieli mi krucjatę na Livonię przez Danię przeprowadzić - nie zgodziłem się. W wyniku wojny zdobyłem Saksonię, Brandenburgię, Pomorze i Śląsk. Na Litwie wbuchł bunt. Zajęli ją rebelianci, więc wykonałem szybki desant - opłaca się bo to bardzo dochodowa prowincja. Nie atakowałem Polski traktując ją jako bufor przed Turkami którzy szli jak burza przez Konstantynopol. W międzyczasie Turcy zajęli Polskę, Wileńszczyznę a ja łyknąłem zbuntowane Prusy. Nowogrodzkiemu kniaziowi odbiło i zaatakował Litwę. Szkoda, bo stanowił barierę przed Turcją na wschodzie. Choć niezbyt dobrze sobie z nimi radził. Za karę jego frakcja została wyeliminowana. Tak doszedłem do Moskwy. Miałem z Turcją pakt, ale go złamali zatapiając moją łódź na Morzu Czarnym (w tym czasie prowadziłem już handel ze wszystkimi portami, miałem w kasie 180 tys. florenów, największą armię i nawyższy rozwój technologiczny). Zabawna rzecz się zdarzyła. W księstwie Wileńskim otoczyłem armię tureckę w sile 6 tys. ludzi. Trzon ich sił. Próbowali przebić się do swoich, ale nie mogli rozbić mojego kordonu na Litwie, Polsce, Prusach i Karpatach. Nie chciałem narażać się na straty, więc otoczonych Turków wykończyłem szpiegami i przekupstwem. Teraz jako Duńczyk mam wielbłądy w armii ;o). Na wschodzie zepchnąłem Turków do Georgii. Ni z tego, ni z owego Węgrzy pczuli wolę wypełnienia zobowiązań wobec Turcji i zaatakowali Karpaty. To była szybka kampania. Kilka tur i frakcja Węgierska odeszła w niebyt. Na zachodzie bez zmian. Moi alianci Egipcjanie tam się panoszą. W Turcji zaczęły się bunty. Znowu desant i Antiochia, Edessa, Trypolis, Syria moje. Ciekawe jak długo je utrzymam :o). Zostało jeszcze 50-siąt latek... W tej chwili mam armię liczącą ok. 25,5 tys ludzi, 74 tys. florenów w kasie i dochód, w zależności od tego jak się na morzach układa od -1500 do + 2500. To tyle w telegraficznym skrócie.

13.10.2002
16:49
[115]

RAFALOS [ Legionista ]

Chcialem powiedziec, ze od pewnego czasu tlumacze gre i chyba wkrotce ja ukoncze...zmusil mnie brat:)

13.10.2002
16:59
smile
[116]

bu-li [ Pretorianin ]

Oto nastęona część wątku,. Sorry ale trzy razy kliknąłem i pojawiły się 3 nowe wątki - wiec uzywajcie tylko tego linku https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=808014 RAFLAOS - trzymam kciuki !!

14.10.2002
18:52
smile
[117]

RAFALOS [ Legionista ]

Sorki ,ale wchodze na nowy watek a tam nic nie ma. Dobry jest ten link?

14.10.2002
20:51
smile
[118]

bu-li [ Pretorianin ]

Sorki po raz drugi tu dobry link: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=808012

24.10.2002
22:39
[119]

tymczasowy75536 [ Junior ]

RAFLAOS i jak tam tlumaczenie ja mam battle.txt

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.