GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

giełda papierów wartosciowych

01.07.2008
18:21
[1]

mateusz2 [ Senator ]

giełda papierów wartosciowych

Witam, chciałbym wypożyczyc pare ksiazek o giełdzie, poznac mniej wiecej jak działa i o co w tym wszytskim chodzi a pozniej byc moze spróbowac zagrac. Nie wiem tylko jakie tytuły sa warte przeczytania, a wiem ze to juz jest sporo osob dorosołych wiec mysle ze ktos napewno miał kontakt wiec byc moze bedzie mógł cos polecic.
A mam jeszcze 2 pytanie, kiedys było cos takiego jak wirtualna giełda, czyli wszystkie notowania były tak jak w realu tylko grało sie na wirtualne pieniadze - wie ktos czy to jeszcze istnieje ? pozdrawiam

01.07.2008
18:23
[2]

r@z [ Chor��y ]

Mogę pomóc co najwyżej w związku z programem - Wirtualny Inwestor -->

01.07.2008
18:23
smile
[3]

The Wanderer [ apatryda ]

Jak chcesz, to sie baw:




Natomiast od GPW trzymaj sie z daleka, to nie jest dobre miejsce dla dzieci.

01.07.2008
18:26
[4]

mateusz2 [ Senator ]

wanderer - nie jestem dzieckiem, 21 lat

01.07.2008
18:33
smile
[5]

The Wanderer [ apatryda ]

mateusz jesli pytasz o ksiazki na temat gry gieldowej na forum dla dzieci, jestes dzieckiem. Jezeli chcesz sie czegos nauczyc o gieldzie, zapisz sie na profesjonalne wyklady, w zadnej ksiazce nie wyczytasz niczego, czego juz nie wiesz. Jak juz nabedziesz niezbedna wiedze zapisz sie na kurs panowania nad emocjami :).
Ale jesli sie upierasz, pierwsze trzy z brzegu, mozesz zassac z netu:

Van K Tharp - Gielda, Wolnosc I Pieniadze Poradnik Spekulanta
Gielda Papierow Wartosciowych w praktyce - Marcin Krzywda
Komar, Zenon - Sztuka Spekulacji

GPW to nie zabawa, to miejsce gdzie 95% ludzi traci oszczednosci swego zycia, by pozostale 5 % moglo zwielokrotnic swoj majatek.

01.07.2008
18:33
[6]

darek_dragon [ 42 ]

Żeby grać na giełdzie trzeba mieć jaja ze stali, sporo wiedzy ekonomicznej i ponadprzeciętne rozeznanie w rynku. Jeśli zamierzasz inwestować na poważnie, a brakuje ci któregokolwiek z wymienionych elementów, to lepiej zainteresuj się funduszami inwestycyjnymi.

01.07.2008
18:38
[7]

mateusz2 [ Senator ]

dobra dzieki chłopaki, oczywiscie zdaje sobie sprawe ze to nie przelewki ale po prostu mnie to zainteresowało i chciałbym poczytac. dzieki

01.07.2008
18:46
[8]

Azzie [ bonobo ]

Jak chcesz grac, to lepiej idz do kasyna.

Na gieldzie ci co graja, sa owcami do strzyzenia. Na gieldzie zarabiaja ci co inwestuja! I nie chodzi tylko i wylacznie o slowo, ale o wszystko co za nim idzie.

Ktos kto ciagle sprzedaje i kupuje akcje jak tylko dowie sie czegos z pierwszych wiadomosci na TVN 24, to gracz ktory predzej czy pozniej bedzie ostrzyzony. Z reguly wtedy gdy zaspi :)

01.07.2008
18:58
smile
[9]

xNaruto [ Konsul ]

mateusz jesli pytasz o ksiazki na temat gry gieldowej na forum dla dzieci, jestes dzieckiem.

WTF?, od kiedy to jest forum dla dzieci?

01.07.2008
19:01
smile
[10]

The Wanderer [ apatryda ]

od zawsze?...

01.07.2008
19:05
[11]

|kszaq| [ Legend ]

polecam 'zielone strony' Rzeczpospolitej międyz innymi na temat GPW.

01.07.2008
19:23
[12]

Duke [ Generaďż˝ ]

The Wanderer - Nie myl inwestowania w akcje z grą na instrumentach pochodnych. Na GPW nie ma az tak duzego odsetku ludzi tracących, na moje oko przynajmniej 20-30% wychodzi na plus.

Azzie - Spekulowanie srednioterminowe jest bardzo zyskowne, nie wiem skąd podejscie ze spekulant to amator sluchający analityków z TVN24 czy CNBC biznes ;). Inwestować to sobie moze Warren Buffett ;)

Co do książek to napewno mozesz przeczytać "Van K. Tharp - Gielda,wolnosc i pieniadze" Napisz w jaką strone chcesz iść, analizy technicznej czy fundamentalnej?

01.07.2008
19:39
[13]

Azzie [ bonobo ]

Duke: O polskiej gieldzie i wiekszosci graczy na niej mam zdanie jak najgorsze. Kretynskie groszowe spoleczki i masa napalonych niedoedukowanych cwaniaczkow marzacych aby kupic akcje po 1 gr, a sprzedac po 2 gr i zarobic 100%.

Gielde uwazam za miejsce w ktorym firmy pozyskuja kapital, a inwestorzy staja sie czescia spolki. A nie miejscem dla setek spekulantow ktorzy czesto nawet dokladnie nie wiedza czym zajmuje sie firma, zgromadzenia akcjonariuszy maja generalnie w d.... i wyjda z pozycji jak tylko wiatr inaczej zawieje. Tacy ludzie wg mnie wypaczyli polska gielde i cala jej idee...

A to ze moze to byc bardzo zyskowne, wiem.

01.07.2008
19:42
smile
[14]

promyczek303 [ sunshine ]

A mam jeszcze 2 pytanie, kiedys było cos takiego jak wirtualna giełda, czyli wszystkie notowania były tak jak w realu tylko grało sie na wirtualne pieniadze - wie ktos czy to jeszcze istnieje ?

Tak istnieje - wszystko odbywa się na zasadzie symulacji. Przedmiot do wyboru na III roku studiów - już się nie mogę doczekac ]:->

Żeby zacząć grać musisz mieć na początek ze 100-200 tysięcy mogąc zaryzykowac ich strate.

01.07.2008
19:45
[15]

Rocket. [ Chor��y ]

Wirtualne giełdy są do bani, bo w większości takich symulatorów, gdy dajemy sprzedaż akcji to komputer natychmiastowo kupuje, w realnej giełdzie nie jest tak kolorowo. Chyba, że macie na myśli jakiś bardziej zaawansowany symulator giełdy. :]

Azzie-> Mówisz tak jakby tylko na polskiej giełdzie istnieli spekulanci O.o

01.07.2008
19:49
[16]

SirGoldi [ Gladiator ]

Rocket. ---> Nie dam sobie głowy uciąć, ale na Resellu komputer chyba od razu nie kupuje wybranych akcji...

01.07.2008
20:00
smile
[17]

Rocket. [ Chor��y ]

Nie pamiętam do końca ale w Resellu było tak, że komputer losował jakiś tam przedział czasu po którym twoje akcje zostały skupione, co dalej nie pokazuje realnej giełdy. Nikt mądry nie kupi akcji za 2 gr., a jeśli nie kupi to osoba która kupiła za 1 gr. nie ma jak ich sprzedać i pozostaje jej stuknąć się tylko w łeb i zapomnieć o "100%" zyskach.

01.07.2008
20:35
[18]

Azzie [ bonobo ]

Rocket: Nie chodzi o istnienie spekulantow ale to jak sie maja ich dzialania do caloksztaltu gieldy. Nasza gielda jest mala i latwo nia manipulowac.

Czesciowo jest to oczywiscie wynik tez tego ze nasza gielda jest bardzo mloda, zarowno gracze jak i prezesi spolek nie maja jeszcze odpowiedniej mentalnosci. Kazdy tylko mysli jak sie nachapac czyims kosztem.

01.07.2008
21:16
[19]

Duke [ Generaďż˝ ]

Azzie - Jesli chodzi o spolki groszowe to podzielam twoje zdanie ze są dla naiwniaków/hazardzistów ktorzy marzą o szybkim zarobieniu fortuny. Jak ktoś traktuje giełde jak hazard to wiadomo ze wszystko straci.

GPW jest jakie jest, ciezko wymagać zeby giełda z siedemnastoletnią historią zachowywała sie jak Dow Jones czy S&P500.

Nikt nie narzekał jak WIG z 11500 punktów poszedł na astronomiczne 66500 punktów, o małych i średnich spólkach juz nie będe wspomianał. Teraz jak przyszła zasłużona bessa to ludzie sie dziwią czemu tak spadamy.


Dajcie sobie spokój z zabawami w wirtualne giełdy. Nie ryzykując własnych pieniędzy nic sie nie nauczycie.

01.07.2008
21:26
[20]

Milka^_^ [ Zjem ci chleb ]

Jak się gra na giełdzie? Techniki są dwie z tego co wyczytałem. Pierwsza to taka, że siedzisz i kampisz aż cena będzie najwyższa. Osobiście uważam, że takie coś jest dla wytrwałych. Druga jest inna: siedzisz w ciągu całego dnia i co chwila kupujesz i sprzedajesz. Popatrz sobie jak wyglądają wykresy dzienne niektórych spółek to zobaczysz o co chodzi :) Jest jeszcze prowizja, ale mimo wszystko da rade wyjść na plus. Sam muszę się kiedyś w to pobawić.

A zapomniałem jeszcze napisać, że ważna jest szybkość reakcji tego wirtualnego programu, bądź maklera/brokera.

01.07.2008
21:30
[21]

graf_0 [ Nożownik ]

Duke - kto się dziwi ten się dziwi :) To że nasza giełda, a Misie w szczególności, poleci było dość oczywiste. Bo jeśli wzrost był "nieuzasadniony" to musiał się skończyć.

01.07.2008
21:56
[22]

Duke [ Generaďż˝ ]

graf_0 - Słuchając naszych wspaniałych analityków mozna odnieść wrazenie ze dla nich spadki cały czas nie są uzasadnione, uwazają ze wyceny spolek są dobre i nalezy kupować, i tak powtarzają od ładnych paru miesięcy ;)

W maju po raz pierwszy w tym roku było więcej wplat niz wyplat z funduszy inwestycyjnych, w klasyczy sposób amatorzy znowu pokupowali na lokalnych górkach tylko po to zeby sprzedać w panice na dołku.

Milka^_^ - Podales najlepszą recepte na wyczyszczenie konta.

01.07.2008
23:24
[23]

mateusz2 [ Senator ]

dzieki wszytskim za informacje.

duke - mam pytanie - po prostu interesujesz sie tymi tematami, czy studiujesz lub pracujesz w podobnej tematyce, bo przyznam szczerze ze twoja wiedza mi imponuje hehe

01.07.2008
23:29
[24]

Burst [ Chor��y ]

Trzymaj się z dala od instrumentów pochodnych, taka mała rada na początek giełdowej przygody.

02.07.2008
00:12
[25]

Duke [ Generaďż˝ ]

mateusz2 - Na codzień zajmuje sie inwestowanie na rynkach, głownie na walutach i indeksie S&P500, troche na towarach.

Na razie nie widze powodu do kupowania akcji w dlugim czy średnim terminie, co prawda mysle ze mozemy być bardzo blisko dokła, lub nawet dzisiaj mieliśmy dołek, to jednak po 2-3 miesięcznej korekcie najprawdopodobniej przyjdzie kolejna silna fala spadkowa. WIG20 śmiało moze spaść do okolic 2150-1800, tutaj mozna upatrywać końca bessy.

02.07.2008
09:23
[26]

MOD [ Generaďż˝ ]

Bardzo dobra książka to Zawód - Inwestor Giełdowy. 70zł w Empiku. Bardzo dobrze opisuje zarzadzanie ryzykiem , emocje na których opiera się giełda , wskaźniki i inne mechanizmy.
W internetowych grach giełdowych możesz sobie zobaczyć jak co działa ale nie nauczysz się panowania nad emocjami ponieważ nie grasz tam prawdziwymi pieniędzmi.
Mi sie niedobrze robi od polskiej gieldy. Teraz same spadki a jak jest jakis zwrost to okazuje sie ze to manipulacja kursem. Mam zamiar przerzucic sie na platforme XTb - handel towarami+ FOREX.

02.07.2008
09:26
[27]

MOD [ Generaďż˝ ]

Wejdz na notowania akcji na www.bankier.pl. Wybierz jakas spolke a potem poczytaj opinie ludzi o niej. Zobacz ile jest tam glupoty/manipulacji/naganiaczy. Ogolnie duzo smieci ale mozna sie tez dowiedziec roznych ciekawych rzeczy.

02.07.2008
13:14
[28]

Duke [ Generaďż˝ ]

MOD - Jak od GPW robi ci sie niedobrze to nawet nie myśl o forex a tym bardziej o towarach. GPW to plac zabaw dla dzieci w porownaniu do forex, tu bez wielu lat doświadczenia i ciężkiej pracy nie ma się żadnych szans.

02.07.2008
13:24
[29]

MOD [ Generaďż˝ ]

Gram na Forexie na rachunku demo. Jest fajnie bo jest cos takiego jak plynnosc(niektore akcje na gpw maja czasem dzienny wolumen jeden albo dwa), i prawie non stop mozna handlowac. Obstawiac mozna spadki i wzrosty. Mozna obstawiac prawie pewniaki np. wzrost cen ropy. No i jest dzwignia finansowa.Nie ma tez prowizji tylko spread idzie dla wlasciciela plaftormy.

02.07.2008
13:36
[30]

graf_0 [ Nożownik ]

MOD - haaaa, to teraz już wiem przez jakich spekulantów płacę tyle za benzynę :)

02.07.2008
13:48
smile
[31]

Power [ Sergeant Major ]

graf_0 - "Terroryzm ekonomiczny" jest odpowiedzialny za ceny ropy naftowej na świecie. To oczywiście tylko moja hipoteza nie podparta dowodami... nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych.
Ciekawe tylko kiedy ktoś w stanach na to wpadnie i wyda rozkaz zbombardowania krajów OPEC ;)

02.07.2008
13:50
[32]

Andrei [ killah beez ]

Co tu czytać, przyjrzeć się mocnym spółką, i powoli kupować bo wszystkie giełdy na świecie siedzą na tyłku...

02.07.2008
13:55
[33]

Duke [ Generaďż˝ ]

Nie da sie ukryć ze płynność jest wielką zaletą, za to wysoka dzwignia jest najczęsciej zabójcza.
Pewniaków na rynkach nie ma, nie wiem do jakiej wartości moze dojść ropa, nikt nie wie, ale wiem ze pewnego dnia przyjdzie bardzo silna korekta ktora wyczyści konta niedoświadczonych trejderów ktorzy nie kontrolują ryzyka.

Nie wiem czy wiesz ale większośc brokerów nie zarabia na spreadzie tylko na zajmowaniu przeciwnej do klientów pozycji, jako ze przynajmniej 95% graczy przegrywa z rynkiem to bycie brokerem jest bardzo dochodowe. Jedynie na ECN masz pewność ze twoje zlecenia naprawde wychodzą na rynek.

graf_0 - Jak slysze ze spekulanci są odpowiedzialni za cene ropy nóż mi sie w kieszeni otwiera. No ale zawsze trzeba na kogoś zwalić wine, najlatwiej na anonimowych złych spekulantów ;)

02.07.2008
14:11
[34]

graf_0 [ Nożownik ]

Duke - MOD się przyznał, już nie jest anonimowy :) Ale co samego powodu spekulatywnego wzrostu ceny ropy to żartuję tylko trochę. Bo jeśli obecnie wartość kontraktów na ropę przekracza wydobycie o rzędy wielkości to coś jest nie tak. Choć winy nie ponoszą owi "spekulanci", nie podobają mi się również pomysły narzucenia odgórnych limitów na rynek. Bo są dwie opcje - albo wzrost cen ma charakter fundamentalny (w czasie kryzysu z 73 niewielka różnica popyt-podaż spowodowała skokowy wzrost ceny, dziś może być podobnie). Jeśli natomiast podstawy w fundamentach nie ma, to cena w końcu spadnie.

A wracając do tematu.
Mateusz - myślę że wybrałeś dobry moment na naukę inwestowania na giełdzie, na pewno lepszy niż rok temu :) . Mamy ciągłe spadki i niepewną perspektywę na przyszłość, co powoduje że nie spotkasz na swojej drodze tylu "geniuszy" giełdy jak w czasie hossy, więc informacje jakie otrzymasz będą bardziej przejrzyste.
Druga sprawa - jeśli będziesz umiał zdobyć i zrozumieć istotne informacje nt. spółek tak aby zarobić w czasie spadków lub trendu bocznego, to znacznie łatwiej będzie ci zarabiać na wzrostach.

02.07.2008
14:57
[35]

MOD [ Generaďż˝ ]

Na razie na nic nie wplywam bo gram na wirtualnym rachunku wirtualnymi pieniedzmi. Ucze sie grac i kontrolowac ryzyko .

02.07.2008
15:04
[36]

Duke [ Generaďż˝ ]

No to MOD jest juz na czarnej liscie analityków ;)

Winą za wysoką cene ropy jest większy popyt niż podaż, dopóki to sie nie zmieni będziemy obserwować rosnące ceny. Duzy wpływ miał też FED drukując swoje zielone papierki na potęge no i obniżając stopy zeby ratować bańke, ktorą sami stworzyli.

A co do samych spekulantów to z założenia są to gracze krótkoterminowi, więc zeby zarobić muszą w pewny momencie zrealizować zysk a to spowoduje zepchnięcie kursu ropy w dół. A jesli trzymają dlugoterminowo to nie są to spekulanci tylko inwestorzy.
Poza tym gdyby naprawde spekulanci byli winni to w bardzo łatwy sposób mozna by zepchnąć cene o 30-40$ w 10-20 minut, wystarczyło by jednoczescie podnieść stopy przez FED i podwyzszyć margin na ropie, to by spowodował wielką panike wsórd spekulantów i błyskawiczny spadek ceny ropy, gdyby oczywiscie spekulanci byli jedyną przyczyną wzrostu cen.

02.07.2008
15:08
[37]

twostupiddogs [ Senator ]

Duke

Za cenę ropy winę w głównej mierze ponosi FED. Ale będzie jeszcze ciekawiej, wszak w tej oazie wolnego rynku szykuje się antyspekulacyjne akty prawne, wszak jak powszechnie wiadomo Ben jest niewinny.

02.07.2008
15:11
smile
[38]

Lucky_ [ god ]

Teraz nie ma co wchodzic na giede pomimo tego, że przez rok ceny spadly o 1/3. Nadchodzi poważne pierdolnięcie w gospodarce światowej i najlepiej przeczekac do konca roku conajmniej na to co sie wydarzy.

02.07.2008
18:21
[39]

YackOO [ Konsul ]

Gram na forexie już jakiś czas, dopiero od niedawna na prawdziwą kasę i to jest naprawdę ciężki kawałek chleba. Większość osób czyści konto, na początku robi takie głupoty, że głowa mała. Wierz mi MOD, teraz mówisz "radzić sobie ze stresem" i tak dalej, ale jak zobaczysz, kiedy topnieje Ci kapitał w parę minut a nawet SEKUND bo zajęciu pozycji (mimo, że nie było żadnych danych makro) i uderza w stop lossa oddalonego nawet o 50 pipow to będziesz inaczej śpiewał.

Dla mnie sukcesem było nie wyzerowanie konta po wpłaceniu "szkoleniowej kwoty". Aktualnie mam obsuwe 15% kapitału i staram się powoli odrabiać. Forex wymaga intensywnej nauki, wpatrywania się w wykresy po kilka godzin dziennie i ogromnej pokory. Ale moim zdaniem warto się w niego zaangażować, po 2-3 latach ludzie zazwyczaj zaczynają wychodzić na +.

02.07.2008
22:20
[40]

Da_Mastah [ Elite ]

Generalnie granie na FX, to granie przez brokerów, a więc w niskich ramach oznacza to pytanie się o biedę. Można dla porównania oglądać sobie wykresy od kilku brokerów i zobaczyć, że na każdym będą inne szpikulce. To jest właśnie cały smak związany z 24-godzinnym rynkiem - nie ma giełdy, jedziemy przez wszystkie strefy czasowe, a więc zdecydowana większość transakcji jest over-the-counter. Wskakuję właśnie na interbank, żeby się bawić w zarządzanie pieniędzmi dla banku, hedgując korporacje. Sprawa ma się o tyle ciekawie, że całymi dniami można jechać na samym spreadzie, robiąc 100-200 transakcji dziennie. 3-4 pipsy na kilku do kilkunastu baniek wystarczy jak na pozycję otwartą nie dłużej niż minutę.

Jak mi się nie spodoba, to przeniosę się na stopę procentową i będę trzaskał forwardy :-D

03.07.2008
12:24
[41]

Duke [ Generaďż˝ ]

YackOO - Jak po dwóch latach przestaje sie tracić to juz jest sukces. Ja po 2 latach na FX myslalem ze wiem juz wszystko, szkoda ze nie wiedzialem jak bardzo sie myliłem ;)
Trzeba pozbyć sie myślenia ze potrafimy przewidzieć przyszłość, no i zrozumieć ze trzeba przetrwać na rynku zeby zarobić a nie na odwrót. Money management jest tu najważniejsze.

Da_Mastah - Na ECN masz wolną ręke, spready często rowne 0+prowizja mozna śmiało grać nawet na interwale 1m, pytanie tylko czy taka gra ma sens...
To ze u kazdego brokera wykresy roznią sie o kilka pipsów jest zupełnie normalne, i w niczym nie przeszkadza.
Co masz na mysli mowiąc ze "całymi dniami można jechać na samym spreadzie" ?

03.07.2008
23:02
smile
[42]

Da_Mastah [ Elite ]

Duke:

Zaczynałem od direct access w ogóle przygodę z rynkami (jeszcze na demo) :-D Odpaliłem sobie GOOGLE i jakże wielkie było moje rozczarowanie, jak postanowiłem sobie "pograć" na polskiej giełdzie potem :-)) Nie ma to jak 50 typów zleceń w RealTicku, prowizje rzędu setnych centa (!!!) od akcji, albo liczby zrobionych transakcji :-D Dodatkowo wszyscy grają w otwarte karty (w pewnym sensie), bo wiadomo kto czego się spodziewa i może lub nie może z nami handlować :-))

"Co masz na mysli mowiąc ze "całymi dniami można jechać na samym spreadzie" ?"

To znaczy, że można cieniować cenę poza rynkiem (transakcje OTC) i zamykać pozycję bezpośrednio na rynku. Dzwoni bank, chce zająć pozycję na walucie i przy tym nie płacić prowizji za kwotowanie na Reutersie, Bloombergu czy przy użyciu brokerów. No więc w zależności od tego czy chce kupić czy sprzedać, kwotuję mu cenę nieco przesuniętą poza rynkowy spread i domykam pozycję już nawet bezpośrednio na rynku, nie musząc szukać innego counter party, dzwoniąc po bankach. Tak właśnie robią brokerzy. Po to jest zafixowany spread, żeby nie trzeba było cały czas uważać na to, w którą stronę podąża rynek, tylko od razu się odwraca pozycję, żeby to trwało jak najkrócej. Z tą jeszcze różnicą, że broker ma cały zasięg zleceń od 10 jednostek po setki lotów na spot, a bank zajmuje pozycję np. na 100 baniek :-D

"pytanie tylko czy taka gra ma sens..."

No cóż... są scalperzy i są position traderzy :-D Ty nie widzisz sensu grania w ramie niższej niż 1H, a mnie za to trafia szlag, jeśli rynek od razu nie potwierdza tego, czego się po nim spodziewałem :-D Czytałeś może o takim facecie, co się nazywał Paul Rotter?

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.