Misiaty [ Konserwatywny liberał ]
Wałęsa czyli lektura książki
Miałem dość duże obiekcje dotyczące źródeł z których Cenckiewicz i Gontarczyk korzystał, nim w moje dłonie nie wpadł jeden z 4,000 egzemplarzy książki wydanej przez IPN. Dzisiaj, po gruntownej analizie pierwszych rozdziałów, mogę powiedzieć, że obiekcje te częściowo zostały rozwiane. Czemu? Już tłumaczę.
Autorzy powołują się faktycznie na dość mocne źródła. Kopie esbeckich materiałów w gruncie rzeczy nie pozostawiają wątpliwości. Dzieje się tak, mimo, że nie ma dokumentu jednoznacznie potwierdzającego rejestrację - są jednak dokumenty, znane już zresztą od dawna, jednoznacznie potwierdzające, że współpraca była ale w pewnym momencie zakończyła się.
Drugą sprawą są donosy, które pisał TW Bolek. Język, znajomość szczegółów, charakterystyczny styl - wszystko to dręczy, dręczy pytaniem "jak on mógł?". Nie są to donosy niszczące życie, raczej raporty na temat stanu stoczni, tego co się dzieje i co się mówi, ale przecież padają konkretne nazwiska, w ich wyniku ludzie są przenoszeni na inne stanowiska zaś inni inwigilowani. Donosy te szkodzą w pewien sposób.
Trudno ocenić całą książkę - na razie za mną pierwsze rozdziały, chciałem sprawdzić kilka rzeczy nim przejdę dalej. A wy, jakie macie wrażenia po lekturze?
Caine [ Książę Amberu ]
Zrób ebooka to ci powiem.
mirencjum [ operator kursora ]
A wy, jakie macie wrażenia po lekturze?
Ciekawe tylko gdzie kupić, do mojego miasta nie dotarł żaden egzemplarz. To jakaś manipulacja. Narobić dużo szumu i nie dać ludziom zapoznać się z treścią.
Wonski [ Hebrew Hammer ]
Jest w sieci podobno :)
albz74 [ Legend ]
Mi wpadł pdf, którego już na rapidshare nie ma. Moje pierwsze wrażenie po pobieżnym rzuceniu okiem jest takie, że potrzeba czasu i skupienia żeby to przejść. Mnóstwo przypisów, dopisków redakcyjnych etc. I trochę szkoda, że wszystko jest przepisane, liczyłem na reprodukcje tych papierów, wtedy 'czujesz' epokę. Tak to jest niestety suche opracowanie.
Sama treść donosów nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Widziałem już kilka takich papierów wcześniej i to tak właśnie wygląda.
Misiaty [ Konserwatywny liberał ]
mirencjum
Ja dostałem książkę bo zamówilem u znajomego księgarza z dużym wyprzedzeniem. Jak można wyczytać na salon24.pl książka jest dostępna również w sieci. Ba, redaktor Gniewomir w oficjalnym wpisie podaje nawet odpowiednie hasło ;)
estrella [ rEVOLution ]
Serwis pardon.pl podaje linka do książki:
Caine [ Książę Amberu ]
o, adobe reader na komórki nie potrzebuje hasła!
Niektóre zdania wymiatają, zwłaszcza w kontekście poprzedniego wątku o książce (Marka Antoniusza)
albz74 [ Legend ]
Załadowałeś to na komórkę ? Good luck with the reading :D
Caine [ Książę Amberu ]
tylko celem sprawdzenia.
maczu [ Generaďż˝ ]
dokumenty mogą być autentyczne, to co w nich jest - niekoniecznie. (Szmajdziński)
albz74 [ Legend ]
ciekawe, po co hasło zakładali. Styl językowy z notatek - żywy Wałęsa. Ciekawe, czy to autentyczne jest.
JerryzzZ^ [ E ]
Taaaa, linka podali, ale hasła już nie :/ Cholera...
mirencjum [ operator kursora ]
JerryzzZ^ --> hasło to: jutrzenka
JerryzzZ^ [ E ]
mirencjum ---> Dzięki wielkie!
youngsta [ Pretorianin ]
W Dzienniku jest recenzja prof. Andrzeja Paczkowskiego.
Czyli nie jest tak jak twierdzą przeciwnicy publikacji, ale pewne zastrzeżenia co do politycznej neutralności są.
Ciekawe co na to wyborcza. Pewnie ta recenzję zignorują, dadzą swoją i dalej będą klepać starą śpiewkę o ipnowskich historykach, co to na chcą niszczyć Wałęsę.
albz74 [ Legend ]
Czyli nie jest tak jak twierdzą przeciwnicy publikacji, ale pewne zastrzeżenia co do politycznej neutralności są.
A jak twierdzą przeciwnicy publikacji ?
Caine [ Książę Amberu ]
^^schizofrenik czy co?^^
koobon [ part animal part machine ]
youngsta -->
"Pewnie ta recenzję zignorują"
Po pierwsze, tę nie tą.
Po drugie, pisząc recenzję odnosisz się do recenzowanej pozycji. Nie wiem po co mieliby się odnosić do publikacji z "Dziennika".
albz74 [ Legend ]
Caine - pytam się zanim sczelendżuję :D
Fajna jest zresztą recenzja pozycji wydanej w IPN przez członka kolegium IPN. Przypomina to recenzję gry napisaną przez jej autora
|kszaq| [ Legend ]
Jak dostanę i przeczytam to się wypowiem na temat tego 'dzieła'. Po fragmentach z Rzepy nie mam dobrego nastawienia do tej książki.
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Misiaty
Piszesz, że autorzy powołują się na dość ??? mocne źródła, a jednocześnie, że brak dokumentów potwierdzajacych rejestrację a ponadto, że wszystkie dokumenty znałeś wczesniej z internetu.
Albo oszukujesz, że miałeś przedksiążkowe obiekcje, albo dajesz soba manipulować, bo skoro dokumenty znałeś i miałeś inne zdanie niż masz po ich ponownym przeczytaniu, to znaczy, że to komentarz do nich wywołał iluminację.
Nurid [ Legionista ]
Ja tego nawet czytać nie będę, po co rozgrzebywać dawne dzieje.... a jak będę chciał poczytać o jakiś intrygach szpiegowskich to sobie poczytam Toma Clancy`ego
albz74 [ Legend ]
Z innych intryg ciekawostka - przed chwilą w MON było słychać strzały
Misiaty [ Konserwatywny liberał ]
Mr. Kalgan
Źle się wyraziłem. Dokumenty, które wskazywały na współpracę były znane od dawna, m.in. sam Wałęsa je opublikował. Inna kwestią są dokumenty, które widzę pierwszy raz - choćby potwierdzający wyrejestrowanie.
youngsta [ Pretorianin ]
A jak twierdzą przeciwnicy publikacji ?
Kilka przykładów:
- książka o Bolku to robota pisu by zniszczyc Wałęsę
- przedstawianie autorów jako politycznych działaczy, a nie historyków
Nieprzychylne opinie o Gontarczyku oczywiście anonimy. Ich wiarygodność równa zero, równie dobrze Czuchnowski mógł je wymyślić.
Tutaj Cenckiewicz na tapecie, no i Cenckiewicz był w komisji likwidacyjnej WSI, więc wiadomo, że to pisowski siepacz. I to wyciąganie dziadka SB-ka. No ale Cenckiewicz to ten zły, to wolno.
Do tego:
W skrócie - Cenckiewicz i Gontarczyk to prawicowi historycy z IPNu. A to jeden działał w jakiejś organizacji, co to przed wojną miała jakieś grzeszki, a to dziadek SBek(wiadomo, osobista zemsta), a to wyznawcy spiskowej teorii dziejów, a to jeden był w komisji WSI itd. Oczywiste jest, że po takich artykułach, osoba która wierzy wyborczej, najprawdopodobniej będzie uważać, że książka jest nierzetelna, stronnicza i jej jedynym celem jest zniszczenie Wałęsy. Skuteczność tej strategii można ocenić - wystarczy poczytać komentarze na forum GW pod artykułami o autorach.
Wyjątkiem jest recenzja prof. Andrzeja Friszke, ale przecież można w ten sposób:
Fajna jest zresztą recenzja pozycji wydanej w IPN przez członka kolegium IPN. Przypomina to recenzję gry napisaną przez jej autora :)
Fajna jest zresztą recenzja pozycji wydanej w IPN przez byłego członka kolegium IPN, który nie został ponownie wybrany. Przypomina to recenzję gry napisaną przez zwolnionego pracownika dewelopera :)
pisząc recenzję odnosisz się do recenzowanej pozycji. Nie wiem po co mieliby się odnosić do publikacji z "Dziennika".
No właśnie nie będą się odnosić, bo to zburzyłoby obraz książki i jej autorów budowany przez GW :). Zobaczymy czy będą się odnosić do recenzji prof. Friszke i Machcewicza :)
|kszaq| [ Legend ]
I to wyciąganie dziadka SB-ka. No ale Cenckiewicz to ten zły, to wolno.
UB.
Po prostu zagrali tym samym co przeciwnik, czyli wyciąganiem przeszłości. GW tego nie zaczęła.
Caine [ Książę Amberu ]
kszaq nie masz dosyć popisów?
|kszaq| [ Legend ]
Nie. Powiedz mi w takim razie kto najbardziej lubi wyciągać jakieś informacje z przeszłości ? Teczki, tw, dziadek Tuska. Wymieniać dalej ?
ronn [ moralizator ]