GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

przyjaźń chłopak+dziewczyna - czy istnieje?

03.10.2002
20:56
[1]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

przyjaźń chłopak+dziewczyna - czy istnieje?

zastanawia mnie, czy taka przyjazn moze istniec? Ja osobiscie mam przyjaciol tej drugiej plci, ale niektorzy twierdza, ze cos takiego nie istnieje...Jakie jast wasze zdanie?

03.10.2002
20:59
smile
[2]

Annihilator [ ]

istnieje - a Ci co mówią że nie istnieje traktują kobiete/męszczyzne tylko jako obiekt seksualny :)

03.10.2002
21:00
[3]

spooke [ Optymista ]

Martusi -a --------> Tak jak ci już mowiłem oczywiscie ze moze istniec chyba jestesmy przykladem. Nie ma rożnicy czy to jest przyjazn miedzy osobami tej samej plci ci czy przeciwnej. Przyjazn to przyjazn. Chodzi o kontakt miedzy osobami ktore moga na sobie polegac, zaufac i byc ze soba szczerym. Według mnie jest to mozliwe.

03.10.2002
21:01
[4]

sarenka [ Senator ]

wydaje mi sie ze istnieje ale jestto cos bardzo zadkiego, i tylko nieliczni moga miec przyjaciela przeciwnej pluci, wiem jednak ze jest to przyjazn bardzo wartosciowa:)

03.10.2002
21:03
smile
[5]

Grucha [ Konsul ]

Moze jestem meska szowinistyczna swinia ale z moich doswiadczen wynika ze NIE ISTNIEJE COS TAKIEGO !!!!!

03.10.2002
21:04
[6]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

Fajnie ze sie ze mna zgadzacie. Mocne slowa Annihilator, ale zgadzam sie z nimi. Szkoda, ze nie wszyscy tak uwazaja...

03.10.2002
21:06
smile
[7]

Ariana [ ... ]

Istnieje-ja np.mam wspaniałego przyjaciela z którym moge pogadać o wszystkim i do którego mogę sie zwrócić z każdym problemem.Wiem,że zawsze mi pomożei ,on wie , że też zawsze może na mnie liczyć,wystarczy jedno słowo:)

03.10.2002
21:06
[8]

Templar^ [ Konsul ]

A ja wiem z życia własnego że istnieje... :]

03.10.2002
21:11
[9]

spoxmaster [ główny kozak ]

Grucha --> też jestem taką świnią (niektórzy nazywają to nawet prosiakiem :) i musze sie z Tobą zgodzić. A jeżeli widze gościa TYLKO przyjaźniącego sie z jakąs kobitką to musi być on pokręcony

03.10.2002
21:11
[10]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

Ja tez sadze, ze miec przyjaciela to wspaniala rzecz....Uwazam ze przyjaciel przeciwnej plci to ktos wyjatkowy, niezastapiony, moze i cenniejszy od przyjaciela plci tej samej...

03.10.2002
21:14
[11]

spoxmaster [ główny kozak ]

hmmm, chociaż żeby nikogo nie urazić istnieje taka przyjaźń ale tylko po doświadczeniu miłosnym (chodzenie ze sobą nie od razu sex :) jeśli gośc ma silna wole i po zerwaniu nie odejdzie na zawsze ta przyjaźń może być naprawde mocna

03.10.2002
21:15
smile
[12]

Grucha [ Konsul ]

spoxmaster---> jak mozna patrzec na kobiete (bedac mezczyzna) bez podtekstu seksualnego ? nie rozumiem :))))))) ps.jestem z ta jedna i jedyna juz 5 lat.....

03.10.2002
21:16
[13]

spooke [ Optymista ]

spox ----> nie no w to akurat nie wierze. Predzej przyjazn bedzie przed chodzeniem. potem moga byc blisko ale to nie przyjazn

03.10.2002
21:20
[14]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

spooke ---> no ja tez sodze, ze po chodzeniu przyjacielem byc nie mozna...To juz nie to samo, zawsze sie czuje jakis brak spelnienia...A czasem pozostaje po prostu zal ze nie wyszlo, i jak tu mozna sie przyjaznic? w co jak w co, ale w taka dwulicowa przyjazn to ja niestety nie wierze...

03.10.2002
21:22
smile
[15]

_Duke_ [ Chor��y ]

przyjaźń to złożona i ogólnie żadka rzecz... nie powinniśmy pochopnie mówić o kontaktach z kimś że to przyjaźń... ale jak juz coś takiego jest to nie dotyczy to płci... no może rasy ( no wiecie z psem or something :) - joke

03.10.2002
21:24
[16]

weds [ Ocean Soul ]

Jest,ALLY Macbeal nie oglądasz :)?

03.10.2002
21:26
[17]

Pak0 [ Legionista ]

Owszem, że istnieje coś takiego jak przyjąźń pomiędzy dziewczyną a chłopakiem. Znam to z własnego doświadczenia, najlepszy sposób poznania tej drugiej płci, "od wewnątrz". Najwspanialsza jest przyjaźń pomiędzy parą ludzi która się kocha, lecz ta jest w pewien sposób odkształcona, chłopak czy też dziewczyna nie pokażą swojego całego oblicza, nie pozwolą tej drugiej stronie ujrzeć, że jest "brzydka", a przecież to takie ludzkie.

03.10.2002
21:30
[18]

sarenka [ Senator ]

duke-- zgadzam sie z toba , przyjazn szczera taka na zawsze jest bardzo zadka, narazie wiem ze mam jednego takiego przyjaciela( dokladnie przyjaciolke)mam nadzieje ze bedzie ich wiecej , ale nie zamierzam uzywac tego okreslenia zbyt pochopnie:)

03.10.2002
21:30
[19]

spooke [ Optymista ]

Pak0 --------> Nie zgadzam sie z toba. Wiem ze swojego doswiadczenia.

03.10.2002
21:32
[20]

Irenikus [ Pretorianin ]

Jezeli np znasz osobnika plci przeciwnej od powiedzmy 3 roku zycia to chyba raczej nie bedziecie sie "pociagac" nawzajem tylko bedziecie przyjaciolmi.

03.10.2002
21:34
[21]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

to fakt, nie kazdego mozna nazwac przyjacielem...Ja tez kilka razy sie na tym zawiodlam i teraz sadze, ze przyjaciel musi przejsc 'probe'. Moze to wredne, ale wtedy wiemy, ze ten ktos nie jest falszywy...a przyjaciol prawdziwych mam 5, i sa to najwspanialsi ludzie pod sloncem!!!

03.10.2002
21:34
[22]

Pak0 [ Legionista ]

spooke------> To że nie trafiłeś na odpowiednią osobę, nie znaczy wcale, że inini na taką soobę nie mogą, miałeś po prostu pecha.

03.10.2002
21:35
[23]

massca [ ]

prawdziwa przyjazn, owszem, moze istniec ale PO jakims zwiazku - tak przynajmniej wynika z mojego doswiadczenia. kiedy emocje opadna, czas wymarze wzajemne pretensje, uczucia, los przyniesie nam kogos innego, znowu kogo innego i znowu kogo innego - ale zawsze mozemy wrocic do kogos z kims kiedys bylismy - bo w koncu kto bedzie nas tak dobrze rozumial ? istnieje tez przyjazn miedzy facetem i kobieta ktorzy w ogole nie fascynuja siebie seksualnie, ale na dluzsza mete nie sprawdza sie. wystarczy poznac kogos wyjatkowego a "kumpela od serca" odchodzi w odstawke. tak czy siak - prawdziwa przyjazn mozliwa jest tylko miedzy facetami. kobiety jakos tego nie potrafia ...

03.10.2002
21:38
[24]

Ariana [ ... ]

Irenikus----.Ale może sie zdarzyć że ta przyjazń przerodzi sie w coś wiecej(rzadko ale jednak czasami tak bywa)

03.10.2002
21:38
[25]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

Irenikus wiesz, nigdy nad tym nie myslalam ale faktycznie masz racje! Swojego przyjaciela znam od urodzenia (dokladnie jego urodzenia, bo jest mlodszy), i to niemozliwe, zebysmy odczuwali do siebie pociag... znamy sie jak lyse konie, chyba nikt nie wie o mnie tyle co on (i na odwrot), ale to najwspanialsze uczucie, jakie mnie kiedykolwiek spotkalo...Skorek, jezeli bedziesz to widzial, pozdroofka dla ciebie i dzieki ze jestes!!!

03.10.2002
21:44
[26]

MOV [ Pretorianin ]

pewnie jest możliwa, ale na pewno nie będzie to to samo co facet i facet albo dwie dziewczyny...

03.10.2002
21:52
[27]

Spk [ Generaďż˝ ]

czemu miala by nie istniec ?? mam kumpele ktora ma chlopaka , i gadam z nia o czym chcem , ona sie za nic nie obraza itd ... czemu poraz piecsetny ten temat jest poruszany ?? hmmm ... ISTNIEJE ISTNIEJE !!

03.10.2002
21:54
smile
[28]

Grucha [ Konsul ]

massca--->true ,ale najbardziej przerabane jest to kiedy kochasz swoja "przyjaciolke" to byly 3 okropne lata....

03.10.2002
21:58
[29]

massca [ ]

grucha - z czasem sie z tego wyrasta. dochodzisz do momentu kiedy sam sobie zdajesz sprawe z tego jak żałosne jest kochanie bez wzajemnosci i meczarnie z tym zwiazane. zaczynasz sie kierowac coraz bardziej rozsadkiem, uczucia trzymajac na ten jeden strzal ktory trafi w dziesiatke...

03.10.2002
22:04
[30]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

ja zgodze sie z Pac0. Przyjazn to cos co wiaze ludzi na dobre i zle- kiedy znasz swego przyjaciela od kazdej strony - znasz dobro i zlo w nim siedzace i pomimo wszystkiego dalej trwasz przy tej osobie, bo majac przyjaciela jestesmy naturalni i prawdziwi- nie ma tu klamstwa jest tylko nasza prawdziwa nieskazona natuera, bo nie musimy maskowac naszych wad- przyjaciel to osoba ktora zrozumie i zaakceptuje. a wracajac do tematu...tak, przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna jak najbardziej istnieje!

03.10.2002
22:25
[31]

Satoru [ Child of the Damned ]

Istnieje, pod warunkiem ze w tę przyjaźń nie wplącze się żaden cień seksu czy pożądania... bo przyjazn jest wtedy... jakby przybrudzona, juz patrzymy na tę drugą osobę w nieco inny sposob....

03.10.2002
22:32
[32]

Pak0 [ Legionista ]

Etka------>to prawda, że przed przyjacielem nie musimy ukrywać swoich wad, ale kiedy twój najlepszy przyjaciel jest jednocześnie osobą, która jest najwspanialszą kobietą/mężczyzną (a nie po prostu człowiekiem) na świecie, pojawia się wstyd. Ale to tak na marginesie.

03.10.2002
22:33
smile
[33]

Alhene [ Pretorianin ]

Że nie ma piszą Ci, którzy jej nie zaznali. Faktem jest, że istnieje. Nie ma sensu dyskutować na zasadzie jest-nie ma. W tej dziedzinie potrzeba własnego doświadczenia by się przekonać- słowa innych to za mało. Jak dla mnie- istnieje.

03.10.2002
22:39
[34]

PrEd4ToR [ ››SuperNatural‹‹ ]

Istieje... istnieje... zywy przyklad stoi przed Toba...

03.10.2002
22:40
[35]

Loczek [ Senator ]

oszywiscie, ze istnieje!!! Chociaz czasem trudno je (dziewczyny) zrozumiec... ale istnieje :)

03.10.2002
22:45
[36]

nassal [ Pretorianin ]

Pewnie,ze istnieje. Z pewna dziewczyna znamy sie od malego. Jako brzdace bawilismy sie razem, potem sie ciagle klucilismy,potem znowu sie przyjaznilismy, nawet chodzilismy ze soba, ale nic z tego nie wyszlo, teraz jestesmy naprawde dobrymi przyjaciolmi, takimi od serca.

03.10.2002
22:45
smile
[37]

ciemek [ Senator ]

kiedyś uważałem, że nie ma czegośtakiego. Teraz mam przyjaciółkę od serca którą traktuję jak rodzonąsiostrę i mogę jej powiedziedź dosłownie o wszystkim. Na to samo może ona liczyć z mojej strony. Oboje o tym wiemy i jesteśmy PRZYJACIÓŁMI. Pozdr.

03.10.2002
22:46
[38]

HOOLIGANS_DRESS [ Centurion ]

ja zaprzyjaznilem sie z Psem teraz jestesmy na TY !!!

03.10.2002
22:49
[39]

nassal [ Pretorianin ]

H_D ---> lol

03.10.2002
23:49
smile
[40]

beeria [ Konsul ]

massca --> "strzeliles juz w dziesiatke"?

04.10.2002
03:18
smile
[41]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Ja osobisciei czasy mam coraz wieksze watpliwosci, co do jej istnienia. Niestety... :-(

04.10.2002
03:18
[42]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

"ja osobiscie ostatnimi czasy" - albo nie wiem juz, co pisze, albo mi to perfidnie wcielo.

04.10.2002
06:31
[43]

leszko [ Konsul ]

Przyjaźń również sie może zamienic w coś poważniejszego! Przyjaciel??? Przyjacół znajdzieesz tylko w biedzie! Inni tosą tylko znajomi koledzy koleżanki!!!!! A raz stracone zaufanie jest trudno naprawić!!!! ( u przujaciela!)

04.10.2002
07:39
smile
[44]

Czacha [ inquisitor incognito ]

No pewnie ze istnieje, ale najczesciej konczy sie inaczej niz sie zaczynalo - miloscia. Kobieta i mezczyzna stworzeni sa tak, aby sie sobie podobac. Kiedy rozkwita przyjazn pomiedzy osobami przeciwnej plci, ktore sa atrakcyjne (nie koniecznie fizycznie) dla siebie nawazajem (na poczatku moga tego nie dostrzegac), to istnieje duze prawdopodobienstwo na to, iz jedna ze stron (chwala Bogu jesli obie!), wczesniej czy pozniej, zapala uczuciem nieco glebszym.. a moze tylko "innym" niz przyjazn.. Czesto na tym etapie juz nie mozna mowic o przyjazni, bo.. no co tu duzo gadac, nie da sie przyjaznic z kims kogo sie kocha, a ta osoba nie odwzajemnia tego uczucia. I tak malo ktory "przyjaciel/przyjaciolka" przyzna sie do tego uczucia, ze strachu przed strata bliskiej osoby. "Bo wszystko zepsuje..." .. chyba ludzie lubia cierpiec duchowo... moze dlatego iz zaslyszeli ze cierpienie uszlachetnia? ;-) Slyszalem kiedys, ze nie ma nic piekniejszego i niz zakochac sie z odwzajemnieniem w swoim przyjecielu plci przeciwnej.. i chyba cos w tym jest :-))

04.10.2002
07:43
smile
[45]

-27fps- [ Konsul ]

istnieje ........ i jak jush zauważyło kilka osób najczęściej przeradza się w miłość :)

04.10.2002
07:52
[46]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

Wg niektórych coś takiego istnieje ale może przeobrazić się w coś głębszego. Aż się boję pomysleć że dwóch przyjaciół (facetów) po pewnym czasie zakochuje się w sobie. Osobiście uważam że o coś takiego strasznie trudno a jeśli się zdarzy to prawdopodobnie jedna z tych osób liczy nie tylko na przyjaźń ale na coś więcej (czasem podświadomie). Kolestwo u osób płci odmiennej jest naturalne ale przyjaźń nie.

04.10.2002
09:13
smile
[47]

Czacha [ inquisitor incognito ]

SER-JONES --> spojz na temat watku.. rozmawiamy o przyjazni damsko-meskiej.. ;-)))

04.10.2002
09:33
smile
[48]

soze [ sick off it all ]

istnieje istnieje.....potem jest "miłosc"(npfrancuz)....a puzniej wiadomo jeden krok od love do nienawisci potem taak tak jestesmy przyjaciółmi (bo tak wypada) ale jakbyhm mogł tobym zaj....biaaaacz:)))).. a potem znowu nowa przyjazn nowa ............i koło sie zamyka:)) heh ta regułka niesprawdza sie wprzypadku brzydkich kobiet ich nieda sie lubic:))))))wiec sie niemozna sie zaprzyjaznic.......hehehehe ps.preferuje przyjazn damsko-mesko szczegulnie kiedy ona polubi i zaprzyjazni sie zmoim pupilem:))))

04.10.2002
09:40
[49]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

Czacha ----> wiem. Tak mi sie nasuneło. Soze -----> dośc brutalnie ujete, ale zgadzam sie.

04.10.2002
09:43
[50]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

Soze ------> zgadzam się nie na przyjaźń tylko z tym co napisałeś :) Znowu ktoś mógł nie zrozumieć.

04.10.2002
10:10
smile
[51]

2k6 [ Pretorianin ]

A mi się wydja że oczywiście takie coś istnieje i mam nawet dużo takich przyjaciółek które bardzo cenią sobie moją przyjaźń i między nami nie ma nic więcej one mają swoich chłopaków z którymi równiż się przyjażnie. A więc mówią tak ludzie którzy nie umieją odróżnić słów miłość i przyjaźń.

04.10.2002
11:22
smile
[52]

Dhalsim [ Legionista ]

Hooligans Dress --> ja zaprzyjaznilem sie z Psem teraz jestesmy na TY !!! ROFTL :)))))))))))

04.10.2002
11:22
smile
[53]

Dhalsim [ Legionista ]

Hooligans Dress --> ja zaprzyjaznilem sie z Psem teraz jestesmy na TY !!! ROFTL :)))))))))))

04.10.2002
14:26
[54]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

soze --> bardzo brutalnie potraktowałeś wszystkie brzydkie kobiety! Chociaż coś w tym jest... Nawet zarzekajac sie, ze nie zwracamy uwagi na wygląd, to jednak gdzieś tam głęboko chowamy swoje własne uprzedzenia...Takie uczucia są według mnie niedojrzałe i zwierzęce, ale niestety prawdziwe...Choć wydaje mi się, że lubić można bez względu na czyjś wygląd...Z resztą czym jest samo lubienie? Lubić można np. kaszankę z keczupem...Chciałabym, żeby każdy żył według zasady mojego kolegi Kamila: każda kobieta jest piękna, ale to chyba niemożliwe...Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie uważał inaczej... Dzięki za wszystkie komentarze. Nie założyłam tego wątku po to, żeby ktoś mnie przekonał czy taka przyjaźń istnieje. Ja posiadam własne zdanie którego już nic nie zmieni. Po prostu chciałam wiedzieć, jakie jest zdanie innych...Coś w rodzaju badania opinii publicznej :)

04.10.2002
14:32
[55]

leszko [ Konsul ]

Martusia czy Tusia?

04.10.2002
14:35
[56]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

leszko --> Martusia :)

04.10.2002
15:14
[57]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

Czacha --> napisałeś : "bo.. no co tu duzo gadac, nie da sie przyjaznic z kims kogo sie kocha, a ta osoba nie odwzajemnia tego uczucia" hmmmm... troche sie z tym niezgodze bo ja mam własnie taką sytuacje i to od pół roku tzn. mam przyjaciółke w której ja sie zakochałem i Ona juz o tym wie i nawet nadal sie przyjaźnimy ...

04.10.2002
15:46
[58]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

Rogal ---> Widac jestes w wyjatkowej sytuacji...Sadze, ze taka jednostronna milosc do przyjaciela wiele zmienia, moze nie psuje, ale jednak juz inaczej sie na to patrzy...Ja osobiscie strasznie bym sie w takim zwiazku meczyla...Ale jezeli tobie z tym dobrze, to pozostaje mi tylko ci pogratulowac, no i zyczyc szczescia :)

04.10.2002
16:44
smile
[59]

gereg [ zajebisty stopień ]

ja zawsze lpiej dogadywalem sie z kobietami niz z mezczyznami.... w wieku tzw. "licealny" sa one zazwyczaj znacznie bardziej "do rzeczy" /czyt. inteligentne, rozsadne, wyrafinowane etc/ niz ich rowiesnicy plci odmiennej... zawsze lepiej mi sie rozmawialo, bawilo etc. z dziewczynami. mialem kilka takich kumpeli, przyjaciolek, z ktorymi obeicywalismy sobie idac na studia, ze nic sie nie zmieni... przyjazn na zawsze, nikt nigdy nie stanie nam na drodze... w 1st roku stiudow stalo sie cos, czego nie oczekiwalem.... zakochalem sie.... zakochalem sie w kobiecie, z ktora jestem do dzis (to juz 4 lata) i bede zawsze (mam nadzieje....). zdawalo mi sie, ze pozostanie to bez wplywu na moje "przyjaznie". ja nie zamierzalem zaczac inaczej ich traktowac (dziwczyn oczywiscie - zwlaszcza jednej, tej najblizeszej...). moja luba takze nie miala nic na przeciw. akceptowala to, ze oataczaj mnie glownie osoby plci tzw. pieknej... probowalismy sie razem bawic, sylwetser, te sprawy.... i okzalo sie, ze moje przyjasilki bardzo intensywnie kooperuja za moimi plceami.... ze jaki to ja jestem wredny, ze nie zwracam na nikogo uwagi poza moja ukohana... itp.... wszystko zaczelo sie toczyc baaaaardzo zle.... bardzo niemile sie skonczylo... nic nie rozu mialem... nigdy ani zadna z moich kolezanek, ani ja, nie dalismy zadnych oznak, ze zalezy nam na sobie w jakis "inny" sposob... bardzo przykre... pozniej jeszcze kilka razy probowalem sie zaprzyjasnic z kilkoma niewiastami.... zawsze cos nawalalo.... nie jestem ani piekny, ani przystojny... a okazuje sie, ze z kobieta wystarczy (nieswiadomie nawet!) umiec odpowiednio porozmawiac, miec poczucie humuru i qpa.... nie ma szans na zadne platoniczne zwiazki... wystarczy po prostu byc facetem.... nie wierze w taka przyjazn.... a to bylo dla mnie tach wazne... ech rozczulielm sie... bardzo to wszystko destrukcyjnie wplnelo na moje zycie..... tak destrukcyjnie, ze nachlastalem mase literowek i nawet nie mam sily ich poprawiac ;-)

04.10.2002
16:56
[60]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

gereg --> To chyba znak, ze wszystkie te dziewczyny nie byly prawdziwymi przyjaciolkami...Prawdziwy przyjaciel nigdy cie nie opusci, bez wzgledu na wszystko. To wielka sztuka, ale jest podstawa prawdziwej przyjazni. Sama czasami mam wrazenie, ze nie jestem dobrym przyjacielem, bo jestem np.smiertelnie zazdrosna...I nie mam na to wplywu. Ale staram sie zyc tak, zeby nie stracic zaufania osob, na ktorych mi zalezy, mimo ze to czasem wymaga wiele wysilku i wielu wyrzeczen. Ale czego sie nie robi dla przyjazni...

04.10.2002
17:12
smile
[61]

gereg [ zajebisty stopień ]

czyli posumowanie: mialem wielu znajomyh, dla ktorych zrobilbym wszystko... ale nigdy nie mialem przyjaciol.... tak? wiem, ze tak... ech... ja chche na marsa...

04.10.2002
19:07
[62]

Czacha [ inquisitor incognito ]

Rogal ---> to juz nie jest przyjazn. Ani ty jej nie powiesz wszystkiego, tak jak to moglo miec miejsce zanim sie zakochales, ani ona nie bedzie ci opowiadala o swoim chlopaku, czy tez niektorych sprawach, poniewaz bedzie sie obawiala ze cie zrani. Rowniez zacznie sie kontrolowac. Wczesniej mogla zachowywac sie swobodnie.. przytulac sie do ciebie.. A teraz? Skoro wie ze jestes w niej zakochany, to czy przytuli sie do ciebie ot tak? Zanim to zrobi pomysli, ze to cie moze zabolec... i powstrzyma reakcje. Oczywiscie nie musi byc tak jak pisze. Byc moze czeka az cos sie u niej "rozwinie", ale.. no coz.. niestety.. przy nieodwzajemnionej milosci do przyjeciela/przyjaciolki o prawdziwej przyjazni mowy byc nie moze :-|

04.10.2002
20:32
[63]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

Zastanawiam sie, jak dochodzi do tego, ze ktos staje sie naszym przyjacielem? W moich przypadkach zawsze bylo tak, ze nikt nie pytal: 'Zostaniesz moim przyjacielem?', to sie po prostu wiedzialo i czulo. Pytania tego typu sa zbedne, przyjazn jest wtedy nienaturalna...Pamietam, kiedys bardzo mi zalezalo, aby jeden z moich kolegow zostal przyjacielem (ale tylko przyjacielem). Nie za bardzo wiedzialam, jak sie za to wziac... Postanowilam wiec zadzialac przez naszego wspolnego kolege. I co? Skonczylo sie na tym, ze to ten kolega, ktory mila mi tylko pomoc, stal sie moim przyjacielem...Pamietasz ten moment, spooke? ;)

04.10.2002
20:38
[64]

tymczasowy70898 [ Junior ]

Jesli chodzi o mnie, to nikt mi nie powie, że przyjazn chlopak-dziewczyna jest mozliwa. dlaczego? bo nie jest. Jeśli ktoś nie wierzy, niech sam sprawdzi. Porazka gwarantowana

04.10.2002
20:44
[65]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

Sorrow --> ja sprawdzilam. To zalezy, czy obie strony tego chca...Tobie sie nie udalo...Widocznie nie trafiles na odpowiednia osobe...Teraz widzisz wszystko z tej zlej strony...a czasem warto sie rozejrzec, nie kazdy jest wrednym czlowiekiem...

04.10.2002
21:05
smile
[66]

Gitzergrau [ Centurion ]

Jak najbardziej jest możliwa - wiem to po sobie :). Jak do tej pory spotkałem tylko jedną taką dziewczynę... ale według mnie lepiej jest mieć jednego super przyjaciela niż tuzin pozorantów.

04.10.2002
21:20
smile
[67]

Sudzione [ The Legacy ]

jasne ze taka przyjazn istnieje , tylkop barzo rtzadko ...

04.10.2002
21:35
[68]

spooke [ Optymista ]

martusi_a --------> nio wiesz jakbym mogł zapomnieć? Zarabista balanga wtedy byla. Najlepsza jak do tej pory:):):) Nio wlasnie a jak kontakty miedzy toba a Donaldem :):):) ????????????

04.10.2002
22:00
[69]

Gangsta Man [ Konsul ]

Martusi_a istneje taka przyjaźń... PS. Panowie moderatorowie! Stwórzcie kategorię "miłosne" plisssssssssssss...

05.10.2002
08:22
[70]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

Gangsta Man --> hm... moj watek raczej nie nadaje sie do kategorii 'milosne'...tak mi sie przynajmniej wydaje... Z reszta to jest watek na kazdy temat, wiec co sie czepiasz? ;) spooke --> moje kontakty z Donaldem? Bardzo dobre :) Oby tak dalej, bo jest naprawde fajnie... :)

05.10.2002
09:57
smile
[71]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

Istnieje też podobno życie w kosmosie, co nie oznacza, że tak jest na pewno:) Każdy, powtażam KAŻDY ma własne doświadczenia z przyjacielami płci przeciwnej i ilu uczestników tej dyskusji tyle poglądów. Ktoś sie sparzył, ktoś nie - "life is brutal & full of zasadzka's & sometimes give's a kopniak" Dla mnie (osobiście) nie ma czegoś takiego - kobiętę mozna kochać, nienawidzieć, być wobec niej obojętnym -(w szczególnym przypadku może ona być tylko dobrą znajomą) - a to wg mnie do przyjaciela baaaardzo daleko.

06.10.2002
15:36
[72]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

A chcialam was jeszcze zapytac, korzystajac z watku, czy wedlug was istnieje przyjazn miedzy chlopakiem i dziewczyna, ale gdy dziela ich poglady zyciowe? (no wiecie: skini, punki, itd.)

06.10.2002
15:46
[73]

spooke [ Optymista ]

Hmmmmmm....... dobre pytanie, ale chyba tak. Tzn. napewno jesli zaprzyjaznili sie wczesniej a dopiero potem poroznily sie ich poglady. Nie wiem czy ludzi o dokladnie innym spojrzeniu moga sie przyjaznic. Choc wlasnie ta roznica moze być własnie tym filarem na ktorym przyjazn bedzie sie opierac. Wiec uwazam ze jesli czlowiek chce to moze.

06.10.2002
15:50
[74]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

spooke --> no ja tez tak uwazam. Jak dwoje kce na raz, to moze to sie udac. Ale to juz trzeba byc naprawde dojrzalym czlowiekem, zeby to sie udalo... Trzeba byc przede wszystkim tolerancyjnym, cierpliwym i wyrozumialym. Takie jest moje zdanie. Jak sie chce naprawde, to poglady nie stoja na przeszkodzie. Wiem to z wlasnego doswiadczenia... ;)

06.10.2002
16:06
[75]

spooke [ Optymista ]

Dojrzały człowiek nie należy do żadnej subkultury.

06.10.2002
16:16
[76]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

Ale dojrzaly czlowiek ma swoje poglady. I moze do subkultury nie nalezy, ale poglady sprecyzowane ma. I zawsze bedzie mozna je podpisac: rasistowskie, pacyfistyczne itd. W ogole co to znaczy subkultura? Bo w tej chwili nasunelo mi sie na mysl, ze kazda subkultura to szpan. Licza sie tylko poglady, a nie przynaleznosc do grupy. le na to stac tylko dojrzalego czlowieka, prawda spooke? Zgadzam sie z toba, ale chyba nie zaprzeczysz, ze kazdy poglad mozna jakos uszeregowac? I subkultura to nie jest, ale zawsze nalezy do jakiegos nurtu myslowego, prawda?

06.10.2002
16:25
[77]

spooke [ Optymista ]

Oj coś mi sie wydaje, że nie każdy, ale rzeczywiscie w wiekszosci to dołaczy sie je do jakiegoś toku myslenia. Jednak jesli nalezy sie do jakiejs subkultury to nie chodzi tylko o poglad. Chodzi o ubior, zachowanie i jeszcze wiele innych czynnikow.

06.10.2002
16:47
[78]

Nadhia [ Konsul ]

martusia - ludzie patrza na mnie i mowia: 'metalowka".. dlaczego? najczesciej ubieram sie na czarno, mam dlugie wlosy, lubie metal.. ale czy ja sie uwazam za metalowke? nie.. nie naleze do zadnej subkultury.. nie slucham wylacznie metalu.. mam poglady pacyfistyczne, ale nie jestem tez jakas skrajna pacyfistka - pozerka, ktora wyrzuca zolnierzy z pociagu [kilka lat temu cos takiego sie wydarzylo].. wracajac do przyjazni.. nie wiem czy istnieje przyjazn [bez milosci] miedzy osobami przeciwnej plci.. nigdy nie mialam przyjaciela mezczyzny.. wydaje mi sie, ze jednak taka opcja jest mozliwa, lecz rzadko sie zdarza.. mowie tu o prawdziwej przyjazni, nie o zwyklym, dobrym kolezenstwie..

06.10.2002
16:58
[79]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

dlatego sadze, ze ludzie sa bardzo ograniczeni, jezeli chodzi o zaliczanie innych do subkultur. Oczywiscie kazdy ma swoje poglady, i tak jak mowisz, Nadhia, wcale nie oznacza to, ze jestes metalowa np. Po prostu masz swoje wlasne zdanie, a ci ograniczeni chca cie zaszufladkowac. Dla mnie to glupie. Kazdy czlowiek ma niepowtarzalne poglady, tak sadze, ale chyba zawsze mozna je zaliczyc do okreslonego nurtu, oczywiscie bardzo ogolnie, bo jeszcze sie nie zdarzylo, zeby ludzie mieli identyczne poglady w 100%. A co do samych subkultur to uwazam, ze to glupie. Bo kazdy czlowiek powinien byc oryginalny, a nie kolejnym powieleniem kogos innego. I przyjazn miedzy 'roznymi' ludzmi moze istniec, pod warunkiem, ze tego chca i wyrosli ze szczeniackiej nienawisci.

06.10.2002
17:35
[80]

Voodooo [ Pretorianin ]

moim najwspanialszym (i jedynym) przyjacielem jest moja dziewczyna i nie wyobrażam sobie naszego związku bez szczerej przyjaźni, ale też i bez "podtekstu seksualnego", jak ktoś słusznie zauważył.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.