promyczek303 [ sunshine ]
Drugi kierunek studiów...
Na początek powiem, że wiem, że kategoria powinna być 'szkoła', ale duzo osob ma ją wyłączoną a bardzo zalezy mi na tej informacji :)
Wiec zachciało mi się studiowania 2 kierunków równocześnie, dziennie. Zaznacze, że na tej samej uczelni z tym, że na dwóch zupełnie innych wydziałach. Byłam w dziekanacie, ale jak to w dziekanacie, babka odburkła cos o podaniu do dziekana z prosbą o pozowlenie, udaniu sie dziekana drugiego wydziału o kolejne pozwolnie, bla bla bla... Probowałam dostac sie do gabinetu dzienaka, bo koleś jest wporządku i mniemam, że wszystko by mi ładnie wytłumaczył - ale albo go nie ma, albo jest obrona, albo kolejka jest taka, że sie z miejsca odechciewa...
I tutaj moje pytanie - ma ktoś doświadczenia w tej kwesti? Jak owe podanie ma wyglądac? I czy trzeba spełniać jakiś wymóg, aby uzyskać zgodę na ciągnięcie 2 kiernków - typu średnia conajmniej 4,5 itp... Orientuje się może tez ktoś, czy warunkiem przyjęcia na drugi kierunek jest zwykła rekrutacja? Składanie podań, papierów i innych dupereli tak jak w kwesti pierwszego kierunku?
Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi NA TEMAT ;)
Vader [ Legend ]
Moja opinia na ten temat jest taka:
Szkoda czasu i zdrowia. Lepiej mieć jeden solidnie opanowany, niż dwa pobieżnie. Miałem wśród znajomych paru kozaków, którzy chcieli być mądrzejsi i robić dwa kierunki na raz. Ileż było załatwiania, biegania, obiecywania, przyjmowania gratulacji od dziekanów i rady wydziału, za ambicję i żądzę wiedzy. A potem pochylona głowa, prośba o warunki, a summa summarum rezygncja w którymś momencie i oczywiscie, narażenie na wstyd wśród prowadzących i kolegów.
Był taki moment, że chciałem jeszcze dodatkowo studiować energetykę - na szczęście szybko uleciało mi to z glowy i nie żałuje.
Oczywiscie, ostateczna decyzja należy do Ciebie. Moim zdaniem - ryzyko za duże, faktyczny uzysk średni, dodatkowy prestiż: taki sobie, zależny od środowiska - a ilość stresu? Duuża. No i, mój koronny argument: lepiej jedno opanować dobrze - i z intelektualnego punktu widzenia, jak i z punktu widzenia przyszłej pracy.
Volk [ Legend ]
Vader
Na politechnice faktycznie moze byc ciezko ale na uniwerku jakies dwa lightowe kierunki w stylu zarzadzanie i ekonomia mozna ciagnac spokojnie i jeszcze duzo poimprezowac :)
Danley [ slow but dangerous ]
Z góry zaznaczam, że tak jest na mojej uczelni, co nie oznacza że wszędzie tak jest.
Aby studiować drugi kierunek równocześnie niezbędna jest zgoda dziekana. Jeżeli chodzi o szczegóły to musisz dowiedzieć się u siebie na uczelni. Ode mnie rada taka, byś zorientowała się czy dziekan chętnie akceptuje podanie o przedłużenie sesji egzaminacyjnej, jeżeli nie - nie warto się pakować w drugi kierunek.
promyczek303 [ sunshine ]
Vader --> Wiem i dokładnie to przemyślałam. Tylko, że sprawa wygląda tak, że jestem po mat-inf-fizie a wylądowałam na humanistycznym kierunku - mimo, że studiuję na politechnice. Do tego przedmioty są takie - póki co - że żeby zaliczyć wystarczy być trochę kreatywnym i polać wodę opisując na kolosie dajmy na to co to grupa społeczna :) [odpukać oczywiście, z racji zbliżającej się sesji :P ] Do tego idę na uczelnie srednio na 2-4 godziny 3 dni w tygodniu i 4 dnia siedzę 'aż' 6 - w tym mam okienko :P Rozmawaiłam z osobami z 3 i 4 roku i mówią, że nic raczej do końca sie nie zmieni... Na tym kierunku co mnie interesuje jako drugi, też godzin jest malutko - nie licząc oczywiscie wykładów na które chodzą tylko najtrwalsi :)
Nie chodzi mi o żadne "kozaczenie" jaka to mądra nie jestem tylko o zwykłe robienie tego, co w miarę się lubi. Jak nie dam rady? Świat się nie zawali - szczerze mówiąc gdzieś ma to co ktoś mi powie na ten temat :) Nie zdam to nie - imo spróbować zawsze warto :]
Volk --> własnie jestem na zarządzaniu na nurcie prawno-administracyjnym :P Tak zwany kierunek gier i zabaw :] a chciałabym do tego matematyke finansową i ubezpieczeniową :)
frer [ God of Death ]
Moim zdaniem studiowanie dwóch kierunków mija się z celem. Lepiej zająć się jednym i walczyć na nim o jak najlepsze wyniki, dodatkowe praktyki, zajęcia itp. Inaczej mówiąc rozwijać swoje umiejętności i napychać CV w kierunku tego czym się chce w życiu zajmować.
Sam kiedyś zastanawiałem się czy by nie spróbować swoich sił na dodatkowym kierunku, ale o ile w semestrze wyrobić się da to jednak podczas sesji ciężko byłoby mi wszystko w terminie załatwić. Niestety polibuda ma to do siebie, że trzeba poświęcić jej wiele czasu.
promyczek --> Jak Ci się nie podoba kierunek który aktualnie studiujesz, albo uważasz że to nie jest to co chcesz w życiu robić to po prostu się przenieś. Najlepiej idź na budownictwo, bo to bardzo fajny kierunek. :)
techi [ All Hail Lelouch! ]
Przykładowo, ja będę również starał się chyba o drugi kierunek, ale taki, na którym jest dużo języków;)
Dobre to i prawie darmowe;]
frer->Bardzo fajny kierunek, ale jak na razie moja dr od Matmy stara mi się wpoić, ze jest inaczej;D
promyczek303 [ sunshine ]
frer --> taka opcja odpada. Nie chcę stracic roku. Jak już zaczęłam to będę kosnekwentna i dokończe :)
wrr.. Liczyłam na jakieś poparcie, porady jak tego dokonać, a tu wszyscy mi odradzają :]
oo jeden techi sie znalazl :)
frer [ God of Death ]
techi --> Ja kiedyś myślałem o japonistyce, ale na to ciężko się dostać i ponoć to jeden z cięższych kierunków na uniwerku. Szkoda tylko, że na mojej polibudzie nie ma lektoratu japońskiego, bo angielskiego mam już dość (jeszcze babka mi dała 3.5 na semestr, a liczyłem na co najmniej 4.0).
Mnie akurat na pierwszy semestrze mój dr od matmy uratował, bo pozwolił podchodzić 6 razy do egzaminu. Potem już się w studia wciągnąłem i naprawdę lubię budowlankę. Choć teraz już pasowałoby mi szukać jakiś praktyk. :)
promyczek --> Jak się dostaniesz na ten drugi kierunek i oba będą Ci nieźle iść to naprawdę będę Cię podziwiał, bo to jednak spory wyczyn, ale teraz po prostu ostrzegamy przed tym, że to jednak będzie trudne. Wyobraź sobie jak wygląda Twoja sesja i pomnóż to przez 2, a będziesz miała przynajmniej ułamek tego jaka będzie przyszłość.
Ja mam koleżankę które równocześnie dziennie studiuje budownictwo i transport. Jakoś sobie radzi, bo jest naprawdę zdolna (kto wpuścił te kobiety na polibudy, są lepsze od nas facetów i nam robotę zabiorą w przyszłości), ale musi się nieźle namanipulować, żeby chodzić na wszystkie ćwiczenia i jak najwięcej wykładów. Niestety wykładowcy i ćwiczeniowcy nie zawsze idą studentowi na rękę pozwalając chodzić z inną grupą itp.
Ronnie Soak [ Lollygagger ]
promyczek303 - IMHO strata czasu. sam studiowalem dwa kierunki (jeden dziennie drugi zaocznie) i szczerze mowiac dalem z tym pomyslem troche 'ciala'.
IMHO zamiast dwoch kierunkow trzymaj sie jednego ale porzadnie. jak jestes na zarzadzaniu i staraj sie o jakies prestizowe staze czy praktyki w znanych firmach. po studiach to przyda ci sie DUZO bardziej. za dwa kierunki poklepia cie po plecach i podziekuja, a za doswiadczenie dostaniesz prace (teoretycznie). praktyki w czasie studiow dadza ci wiecej niz drugi kierunek... IMHO oczywiscie, bo klocic sie zawsze mozna
nutkaaa [ Panna B. ]
Olga, a kiedy będziesz imprezować? :)
promyczek303 [ sunshine ]
Basiu, spokojna Twoja rozczochrana :P
Na wszystko przyjdzie czas :)
Cliffton [ Generaďż˝ ]
A niby dlaczego trzeba pisać podanie do dziekana? Nie można wziąć normalnie drugiego kierunku? Mi się wydawało, że można nawet 10 kierunków studiować bez żadnego specjalnego pozwolenia... przynajmniej w Poznaniu tak chyba jest :D
frer [ God of Death ]
Cliffton --> Często w przypadku studiowania dwóch kierunków są jaja np. ze stypendiami. Poza tym dochodzi fakt tego, że ma się jedno świadectwo ukończenia szkoły średniej, a prawie wszystkie uczelnie wymagają, żeby u nich złożyć oryginał.
Coolabor [ ~~Kochający Walery ]
Nie słuchaj innych, że nie warto, TY wiesz najlepiej czy warto, czy masz ochotę i możliwość pociągnięcia drugiego.
Co do zgody - zależy od uczelni, jak w jednym dziekanacie nie udzielą informacji, to wal do drugiego. Albo do rektoratu.
W ostateczności zawsze można składać papiery bez żadnych pozwoleń. A nuż się uda.
Powodzenia! :)
promyczek303 [ sunshine ]
Cliffton --> podobno chodzi między innymi o to, że niektóre, a może nawet wiekszość zajęć będzie mi się pokrywać. Więc wykłądowcy będą musieli zgodzić się, żeby zaliczała niektóre przedmoity tylko na konsultacjach, bo się przecież nie rozdwoję. Z tego co udało mi się dowiedzieć bez problemu powinni mi wydłużyć sesję egzaminacyjną w razie potrzeby wiedząć ze ejstem na 2 kierunkach. Inaczej różnie bywa :P
Poza tym - wg odburknięcia babki z dziekanatu - jezeli dziekan z mojego wydziału i ten drugi wyrazi zgodę jest możliwość, że przyjmą mnie automatycznie - poza rekrutacją...
Coolabor --> nie dziękuję poki co :)
promyczek303 [ sunshine ]
UP'ne na dobranoc :)
może znajdzie sie jeszcze ktoś doświadczony w tej kwesti...
Tomuslaw [ Superbia ]
promyczek303 - niektóre, a może nawet wiekszość zajęć będzie mi się pokrywać. Więc wykłądowcy będą musieli zgodzić się, żeby zaliczała niektóre przedmoity tylko na konsultacjach, bo się przecież nie rozdwoję
Prowadzący przedmiot wcale nie musi Ci "odpuszczać" przedmiotu, który miałaś gdzie indziej (zwłaszcza, że masz studiowac równiez na INNYM wydziale). Możliwe, iż stwierdzi "pani jednak powinna zdawać razem z innymi, bo pani to umie, a tu tylko musi pani nadrobić z tym i tamtym" lub też zwyczajnie "bo tak i już". Studia nie są obowiązkowe, a tymbardziej drugi kierunek, także rozpatrywanie czegoś w kategoriach "oczywistych oczywistości" może sprawić sporo przykrości jak się okaże co i jak (czego Ci, broń Boże, nie życzę, jeśli faktycznie zdecydujesz się równolegle studiować co innego). To raz.
Dwa - powodzenia. Osobiście równiez myślałem o drugim kierunku, jednak póki co (i to się chyba nie zmieni) doszedłem do podobnych wniosków jak przedmówcy. Jednak wybór należy do Ciebie. Zadecyduj wedle sumienia i obyś - cokolwiek wybierzesz - nie załowała! :)
erton2 [ Pretorianin ]
Ja studiowalem dwa kierunki przez mniej wiecej dwa miesiace ;) potem mi sie odechcialo, mimo, ze na swoim "macierzystym" tez nie jestem przepracowany, ale jednak dwa to duze obciazenie, da sie zrobic jasne, ale czasu to zjada tyle ze ledwo starcza na cokolwiek innego i wymaga bardzo duzego zdyscyplinowania czego mnie brakuje od zawsze. Ale sprobowac mozna, znam przypadki ludzi ktorzy dopiero na drugim kierunku sie odnalezli i rzucili pierwszy ;). Co do pisma to nie wiem bo u mnie nic takiego nie trzeba pisac, po prostu wystartowalem w rekrutacji jak normalny czlowiek i sie dostalem na podstawie matury, podania trzeba pisac jesli chce sie dostac na drugi droga na skroty, dzieki wysokiej sredniej na pierwszym. Ale u Ciebie moze byc inaczej.
elfik [ z wired ]
Poszukaj lepiej praktyk w ewentualnym przyszłym zawodzie, pracy lub stażu. Dużo lepiej na tym wyjdziesz.
doświadczenie > papierki
Tosser [ Generaďż˝ ]
A wez sobie 5 ! Bedzie lepiej !
Zielona Żabka [ Let's rock! ]
Z tym drugim kierunkiem to jest tak: składasz podanie do dziekanatu (przykład podania: ), czekasz na odpowiedź i voila!
Lookash [ Senator ]
Nie no, ona by pewnie chciała wiedzieć, jak u niej to wygląda ;)
Zielona Żabka [ Let's rock! ]
Pewnie podobnie wygląda, po co mieliby komplikować takie procedury ;)
babka odburkła cos o podaniu do dziekana z prosbą o pozowlenie, udaniu sie dziekana drugiego wydziału o kolejne pozwolnie, bla bla bla...
Czyli bierzesz podanie, które Ci dałam w linku i z nim udajesz się do dziekanatów obu kierunków.
promyczek303 [ sunshine ]
Tomusław --> ja wiem, że nie MUSZĄ ;)
Gadałam dziś z dziekanem i powiedział, że z tego co się orientuje wykładowcy z naszego wydziału raczej idą studentom w takich wypadkach na rękę i można wręcz wszystko załatwiać na konsultacjach. Nie muszę też brać udziału w rekrutacji - wszystko zalezy od dziekana tamtego wydziału - przyjmnie mnie albo nie. Podania tak jak pisałam muszą być 2 - jedno dla obecnego dziekana (zaznaczył ze to kwestai formalności, bo już mam jego zgode) i drugie do dziekana wydziału na którym chcę studiować.
Dzieki Żabka :)
SirAnen [ Konsul ]
Moje zdanie jest takie :)
Jak masz sile proboj :D
Jak masz czas - rob to co chcesz :)
Ale....
Studia w PL nie ucza zawodu, liczy sie to co SAMA zrobisz. Ja dzieki ludzia co wspeiraja siebie nawzajem i robia cos JESZCZE siedze tam gdzie jestem. Nie powiem ze jest latwo - lacina wcale nie jest latwa :P
Imprezowac :) Tak - starczy mi jak widze co inni robia :D
Poki czlowiek mlody i ma checi do nauki - NAUKA
Potem tez jest czas na zabawy :P
erton2 [ Pretorianin ]
Potem tez jest czas na zabawy :P
... ze swoimi dziecmi w berka.
Szczerze wspolczuje ludziom ktorzy poswiecili mlodosc na nauke tylko po to zeby potem miec super przywilej poswiecenia reszty zycia na prace na martnej babilonskiej posadzce ;) (zeby byla jasnosc - naukowcow z krwi i kosci doceniam i podziwiam)
frer [ God of Death ]
erton --> Nie każdemu tylko zabawa w głowie. Niektórzy lubią się uczyć nie tylko po to, żeby potem robić karierę i być kolejnym szczurkiem w wyścigu.
Poza tym nie każdy też planuje mieć dzieci, więc zawsze jest szansa, że na zabawę poza berkiem będzie jeszcze czas. :)
SirAnen [ Konsul ]
Ehh....
Wyrazam tylko swoja opinie - chce godnie zyc - godnie zarabiac. Nie chce zapierdalac 18h aby moc sobie isc i co pewnien czas cos kupic....
Naukowiec to osoba ktora sie podziwia - ja wrecz ubustwiam tych ludzi , sam wole siebie nazwac mianem czlowieka drogi. Mam droge ktora podazam, pewne skroty sa oraz pewne przeszkodzy.
Czasami ciezko jest znalesc wyjscie z tunnelu - ale wiem jedno - na koncu zawsze jest swiatlo.
NIE nalezy sie poddawac ani rezygnowac ani nie wiem co. Przezylem sporo zalaman, depresji ( raz prawie hospitalizacja sie skonczyl ). Nie mowaie - ze jestem nie zniszczalny ale bardzo wiele sie zmienilem poprzez ZYCIE.
I kwestia zabawy - bawic sie to impreza to tydzien, codzien .... ???
Ja sie dobrze bawie - nie wiem jak ty :P
Garbizaur [ Legend ]
To może ja coś od siebie dorzucę, coby pro miał jeszcze jeden głos na "nie".
Imho nie warto. Ja też studiuję zarządzanie i też nie mam dużo zajęć, ale zamiast drugiego kierunku wolałem pójść do pracy. Myślę, że w perspektywie kilku lat, tj. gdy będziesz wchodziła na rynek pracy lepiej mieć jakieś doświadczenia zawodowe niż 2 kierunki. Pozostaje również motyw ekonomiczny, czyt. pensja, ale to nie jest już takie ważne dla wszystkich. :)
Oczywiście 2 kierunki studiów świadczą o ogromnym zapale człowieka, wiedzy, itd., ale chyba nie są zbytnio doceniania. No może wtedy, kiedy łączą się jakoś ze sobą, np. marketing i psychologia, a nie ekonomia i religioznastwo (bez obrazy). ;)
Ofkorz decyzja należy do Ciebie sun...
Powodzenia i zadowolenia z dokonanych wyborów życzę...
Garbi
promyczek303 [ sunshine ]
30 postów i prawie każdy na NIE.
No tak jak wczoraj byłam pewna, ze chcę drugi to dzis już jestem pół na pół. GOL to zło.
Garbizaur [ Legend ]
A co chcesz studiować Pro? :)
Sensai3D [ Pretorianin ]
Mam znajomego który robi dwa kierunki, teraz jest na 4 i 5 roku i daje rade a kujonem bym go nie nazwał.
promyczek303 [ sunshine ]
Grabi --> 'matematyke finansową i ubezpieczeniową' albo 'informatykę i ekonometrię'
Garbizaur [ Legend ]
to pierwsze bardzo fajnie brzmi... :) teraz sporo roboty jest po takich rzeczach właśnie w ubezpieczeniach i za całkiem niezłą kasę, więc może jednak warto... :) sam nie wiem... ;P
frer [ God of Death ]
promyczek --> Garbi ma rację. Lepiej iść do pracy, lepiej na tym wyjdziesz. Chyba, że naprawdę napaliłaś się na ten drugi kierunek i wiesz, że to jest coś co chcesz w życiu robić (choć sam nie wiem jaką można mieć motywację poza perspektywą kasy na tych co podałaś) to wtedy można spróbować i najwyżej z pierwszego zrezygnować.
Ludzi po 2-3 fakultetach już na rynku pracy jest pełno, więc to nie jest żaden rarytas. Przyszły pracodawca na pewno bardziej doceni 3-4 lata doświadczenia zawodowego zdobytego podczas studiów niż dodatkowy ukończony kierunek który na dobrą sprawę nic nie daje. Tym bardziej, że na takich bardziej uniwerkowych kierunkach pracę w zawodzie można znaleźć czasem już po 1 czy 2 roku. To nie budowlanka, gdzie praktycznie nigdzie cię nie chcą do końca 4 roku.