GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Polska krajem podatkowych niewolnikow

29.05.2008
14:24
[1]

Mul Bagienny [ Konsul ]

Polska krajem podatkowych niewolnikow

W Polsce mieszka 38,1 mln ludzi, z tego legalnie zatrudnionych jest 13,2 mln, czyli zaledwie połowa populacji w wieku produkcyjnym. Jednakże to właśnie ta druga połowa wykazuje się większym rozsądkiem, bowiem przeciętny Polak, pracujący poza rolnictwem, oddaje państwu około 60% swoich dochodów.

Powyższej tezy nie będę udowadniał na średnich, procentach czy innych wskaźnikach, ponieważ nie do wszystkich suche liczby przemawiają z dostateczną siłą. Posłużę się fikcyjnym przykładem człowieka o przeciętnych zarobkach i niewygórowanych wydatkach.

Weźmy przysłowiowego Jana Kowalskiego, który pracuje w niewielkim tartaku, a jego kontrakt (umowa o pracę) opiewa na miesięczną kwotę 2.500 złotych brutto. Rzeczywista pensja Kowalskiego wynosi jednak naprawdę 2.965,25 zł, ponieważ nieco ponad 20% stanowi „składka” na ZUS odprowadzana przez pracodawcę i będąca de facto częścią wynagrodzenia naszego podatnika. Do tego zakład pracy Kowalskiego co miesiąc wpłaca na konto Urzędu Skarbowego pozostałe 342,75 zł. na „ubezpieczenie społeczne”, 194,15 zł na „ubezpieczenie zdrowotne” oraz 173 zł zwykłego podatku od przychodów (PIT).

Tak więc na starcie każdego miesiąca nasz podatnik dysponuje zaledwie 1.790,10 złotymi, co stanowi nieco ponad 60% jego pensji. Pan Zdzisław nigdy nie przejawiał większej skłonności do oszczędzania i całość otrzymanego wynagrodzenia przeznacza na konsumpcję (i tylko w kraju). W ten sposób od każdej wydanej złotówki musi zapłacić podatek od towarów i usług (VAT), choć danina ta jest ukryta w cenach, a płatnikami są podmioty gospodarcze. Ze względu na zróżnicowanie stawek tego podatku trudno oszacować, ile konsumenci przeciętnie dopłacają do swoich wydatków. Bazując na ekspertyzie jednej z partii, do niedawna opozycyjnej, przyjmijmy, że średnio będzie to 15%. Czyli dokonując codziennych zakupów pan Zdzisław oddaje Fiskusowi kolejne 233,49 złotych.

Na tym jednak pazerność państwa się nie kończy – nasz przykładowy podatnik codziennie dojeżdża do pracy swoim wysłużonym fiatem 126p około 20 km. Tak więc przy obecnych cenach (ok. 4,35 zł za litr Pb95) miesięcznie koszt paliwa to jakieś 191,40 zł. Z tego 56%, czyli 107,18 zł, stanowią różnego rodzaju podatki i opłaty: akcyza, opłata paliwowa, VAT itp. Ponadto pan Zdzisław po powrocie do domu lubi wypić piwo, zapalić papierosa i posiedzieć przed telewizorem. Od każdej z tych czynności musi zapłacić dodatkową daninę: akcyzę oraz abonament RTV. W ciągu miesiąca jest to jakieś 130 zł. Do tego raz na tydzień (sobota wieczorem) pan Zdzisław spotyka się z kolegami – butelka wódki kupiona z tej okazji kosztuje jakieś 24 zł, z czego ponad połowa to znowu są podatki. Tylko w tym akapicie (z pominięciem VAT-u uwzględnionego już wcześniej) pan Zdzisław zapłacił państwu 240,58 złotych.

Na tym oczywiście lista podatków i innych danin publicznych się nie kończy – pozostają jeszcze: podatek od nieruchomości, rolny, leśny, od czynności cywilnoprawnych, od psów, akcyza na energię elektryczną i samochody. Do tego dochodzą też różnego rodzaju opłaty skarbowe uiszczane przy wydaniu prawa jazdy, paszportu dowodu rejestracyjnego, dowodu osobistego i cała lista innych para podatków nieujętych w tym tekście. Przyjmijmy, że miesięcznie dają one kwotę 20 złotych.

W ten sposób po 30 dniach pan Zdzisław zapłacił (choć zazwyczaj niebezpośrednio) państwu polskiemu 1.758,62 zł (co rocznie daje kwotę 21 tys. zł), zaś na życie zostało mu niecałe 1.300 złotych. Inaczej mówiąc w 40-godzinnym tygodniu pracy nasz podatnik przez 22 godziny i 32 minuty pracuje na rzecz państwa; na swoje zaczyna zarabiać dopiero od czwartku. W ten sposób współczesny wymiar „pańszczyzny” w Polsce wynosi trzy dni w tygodniu, czyli jakieś 156 dni w roku. Tą ponurą statystykę odrobinę poprawiła redukcja stawki rentowej, dając pracownikom dodatkowe 24 dni wolności w całym roku.

Oczywiście powyższy przykład można uznać za dalece niedoskonały, a dla każdego wymiar „pracy przymusowej” na rzecz państwa będzie inny. Jednakże nie zmienia to faktu, że zdecydowana większość ludzi legalnie pracujących w Polsce ponad połowę swoich dochodów musi oddać państwu.

Krzysztof Kolany, Bankier.pl



Wiadomo o tym nie od dzisiaj, ale bardzo ladnie jest to zobrazowane w tekscie. Pozostawie to bez komentarza.

29.05.2008
14:38
[2]

kiowas [ Legend ]

Zastanawiam sie jakie było przesłanie artykułu - zachęcać ludzi do wchodzenia do szarej strefy?
NIby z czego budżet ma się utrzymywać jak nie z podatków. Oczywiście, że mamy wysokie obciążenia - ale nie jesteśmy samotną wyspą, inni mają podobnie.

29.05.2008
14:39
smile
[3]

N2 [ negroz ]

Świetny artykuł, szara rzeczywistość.

29.05.2008
14:43
smile
[4]

Buczo. [ Legend ]

Jak pan Zdzisław i cała reszta zrezygnuje z państwowej służby zdrowia, szkolnictwa, dopłat do rolnictwa, czyli tańszej żywności itp. to nie będzie tyle płacił podatków.

29.05.2008
14:47
[5]

Kuba Rozpruwacz [ Pretorianin ]

Aż rozumie się Cejrowskiego, który wybywa do Ekwadoru między innymi ze względu na te podatki. Państwo może funkcjonować, znacznie lepiej niż Polska, mimo małych podatków.

29.05.2008
14:48
[6]

Belert [ Senator ]

nie,pewnie do tego zeby zmniejszyc fiskalizm panstwa i zdecentralizowac wladze.Wiecej forsy w kieszeniach ludzi , wiecej aktywnosci ludzi w swoim miasteczku .Tak juz jest.Im masz mniej kasy , tym mniej cie obchodzi czy jest dosc terenow zielonych i czy woda jest zdrowa w kranach.,Chcesz sie wyspac i czasem jakos zrelaksowac.

29.05.2008
14:54
[7]

tomekcz [ Polska ]

nie,pewnie do tego zeby zmniejszyc fiskalizm panstwa i zdecentralizowac wladze


Niby mają być wprowadzane jakieś tam stawy które dają większą swobodę samorządom, ale wczoraj w tvn24 niejaka Nelly R. Stwierdziła, że Tusk i PO nie chcą rządzić dlatego oddają władzę samorządom.
Nie chce tu teraz wywoływać jakiejś burzy politycznej, ale nasi politycy i tak nie dojdą do żadnego porozumienia w sprawie podatków oraz samorządów, bo każdy pomysł, nawet dobry jest odrzucany dla zasady, bo to od"PO", "PiS" a "SLD to już w ogóle...

29.05.2008
15:06
[8]

Fett [ Avatar ]

nasi politycy nie doszli do porozumienia od około 1042 lat :P Czego Ty od nich wymagasz?

29.05.2008
15:14
[9]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

Kuba Rozpruwacz ---> Ależ pieprzysz.
"Aż rozumie się Cejrowskiego, który wybywa do Ekwadoru między innymi ze względu na te podatki. Państwo może funkcjonować, znacznie lepiej niż Polska, mimo małych podatków."

Podatki sa niskie to prawda. Tyle, że znakomita wiekszość kraju to ludzie biedni, więc płacą najniższe lub prawie najniższe podatki.
Zadłużenie zagraniczne to połowa polskiego, pomimo, że kraj to 1/3 polskiej ludności.
Wzrost gospodarczy ma w okolicach 1,5% i od 2004r systematycznie spada.
Przychód na głowę mieszkańca jest o ponad połowę niższy niż w Polsce i najniższy w całym regionie Południowo-amerykańskim.
Główny towar eksportowy to ropa, której głównym odbiorcą są USA i rżną ich na tym niemiłosiernie.
To jest biedny kraj. Bardzo biedny.

29.05.2008
15:26
smile
[10]

Leilong [ STARSCREAM ]

I właśnie przez to są takie wysokie podatki, bo mamy socjal który musi utrzymywać tą drugą połowę Polaków. Każdy pracuje tak jakby na dwie osoby czy coś.

POza tym dzięi tym podatkom możemy się "za darmo" "leczyć", o nasze bezpieczeństwo dba "policja", straż pożarna,i coś tam jeszcze. edukacja, wiecie ile kosztują studia chyba

Co nie zmienia faktu e to i tak pieprzone złodziejstwo ;/

Aż rozumie się Cejrowskiego, który wybywa do Ekwadoru między innymi ze względu na te podatki. Państwo może funkcjonować, znacznie lepiej niż Polska, mimo małych podatków.

Ani jedno prawda ani drugie :D

29.05.2008
15:36
smile
[11]

jojko999 [ Generaďż˝ ]

jak się nie podoba to pojedźcie do szwecji albo norwegii

a tak na maeginesie czemu na pana Jana Kowalskiego mówicie Zdzisław? hę?

29.05.2008
15:38
[12]

madzixmadzix [ Chor��y ]

Dlatego nie zamierzam nawet kiwnąć placem w Polsce.

A Cejrowski ostatnio mówił o Peru, nie Ekwadorze. Jeśli ktoś uważa, że Peru to dobrze funkcjonujące państwo, mimo niskich (w wielu dziedzinach braku) podatków to przypominam, że znaczna część tego kraju jest patrolowana przez motorówki i jeepy karteli narkotykowych a policjanci widząc turystów podrzucają im koksy i wyłudzają w ten sposób ogromne łapówki (całe południe pełne plantacji a za posiadanie szary człowiek może dostać dożywocie). Do tego jadąc tam na wakcje ludzie ubierają się jak "tubylcy", bo strach przejść w amerykańskich ciuchach po ulicy.

Leilong, zawsze mi to trąciło komuną - chcę pracować na przyszłość swoją i swojej rodziny a nie zawodowych opierdala4%#. Wiadomo, że pozostaje też kwestia ludzi chorych itd., tylko nieco kolidują mi cyfry z pierwszego postu z tym, co inwalidzi dostają.

29.05.2008
16:40
[13]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

kiowas--> to że inni mają źle, nie znaczy że u nas musi być tak samo lub jeszcze gorzej.

A co do szarej strefy, to jest to doskonałe wyjście- szczerze zachęcam do tego aby radzić sobie samemu, nie liczyć na chore państwo, na emeryturę z ZUS, a swoje pieniądze inwestować tak jak się chce. Ja innej opcji nie widzę. Byłbym biedny, a już na pewno naiwny, gdybym chciał się z państwem dzielić dochodami w takim zakresie w jakim państwo tego oczekuje. Trzeba zacząć od likwidacji bandy darmozjadów, nie trzeba z takim rozmachem podnosić wszystkim pensji tylko dlatego że górnik nie chce wyjechać z kopalni (niech siedzi, lub niech się zwolni), albo lekarzyna grozi że wyjedzie za granicę (a won!), wtedy pieniądze będą. Niskie podatki można i trzeba płacić, a wysokich rozsądny człowiek będzie unikał jak ognia.

Przyjrzyj się innym krajom, gdzie obniżono podatki, a dochody z podatków wzrosły, bo ludzie zaczęli je płacić- nie opłacało im się unikać opodatkowania. To jest takie proste, tylko w Polsce nadal jako receptę na brak pieniędzy stosuje się bezmyślne podnoszenie podatków. Takie tłumaczenie że inni mają wysokie podatki to my też musimy, jest delikatnie mówiąc bzdurą.

29.05.2008
16:43
[14]

estrella [ rEVOLution ]

Info z 2006 roku:
"od 1989 r. liczba urzędników w naszym kraju wzrosła ze 160 tys. do 530 tys., liczba aktów prawnych z 375 do ok. 2 tys., a liczba instytucji kontrolujących przedsiębiorców z 16 do ponad 40. Z roku na rok przybywa nam także rządzących (cztery lata temu rząd liczył 15 ministrów, dziś już 19), a każdemu kolejnemu gabinetowi w sprawowaniu władzy, oprócz sejmu i senatu, pomagają 93 urzędy centralne, w których do obsadzenia jest 162 tysiące etatów z przeciętną pensją ponad 3 tys. zł."

Nadzieja w tym, że to wszystko musi wreszcie kiedyś pierd....


Polska krajem podatkowych niewolnikow - estrella
29.05.2008
16:59
[15]

Ace_2005 [ Bo tak! ]

Dlatego wciąż powtarzam, że Polska to złodziejski kraj, a niektórzy na forum wmawiają mi, że gadam głupoty. No to teraz macie to ładnie zobrazowane.

29.05.2008
17:12
[16]

Zenedon_oi! [ Generaďż˝ ]

W niektórych krajach tzw. zachodu jest jeszcze gorzej pod tym względem. Trzeba z czegoś utrzymywać lewiatana więc najłatwiej wyciągać z kieszeni pracujących ludzi.

A swoją drogą bardzo podobny tekst spory kawałek czasu temu czytałem w Najwyższym Czasie. Nie wiem czy przypadkiem nie był autorstwa JKM.

29.05.2008
17:24
[17]

SPMKSJ [ Konsul ]

POza tym dzięi tym podatkom możemy się "za darmo" "leczyć", o nasze bezpieczeństwo dba "policja", straż pożarna,i coś tam jeszcze. edukacja, wiecie ile kosztują studia chyba


No tak, ale skoro tak lwią część pieniędzy przeznaczamy na państwo, to dlaczego jakość usług państwowych, jest tak żenująco niska.

Ten system jest po prostu niewydajny ,a może wydajny dla ścisłej grupy osób (czyli złodziejstwo).

Owszem najlepiej pracować na czarno. (poniekąd to jest złodziejstwo)
Mam koleżankę na studiach, która składa zeznanie, że zarobek w jej rodzinie to 300 zł na głowę. Mieszka w akademiku,na uczelnie dojeżdża swoim autem z miejscowości oddalonej ok 40 km od miejsca zamieszkania. Ok 3 razy do roku gdzieś pojedzie, w sem zimowym na narty w letnim na żagle.

No to porównajmy ze mną. Rodzice moi nie pracują na czarno.Ojciec górnik, mama przedszkolanka. Na uczelnie dojeżdżałem autobusem codziennie 40 parę km, tracąc ok 3,5h . Na wakacje raz w roku wybieram się pod namioty wydatek ok 700 zł .

Wygląda na to , że jestem bliżej Pana Kowalskiego z artykułu od mojej koleżanki :-)
Nie piszę tego z powodu zazdrości. Każdy żyje własnym życiem, jakbym chciał, mógłbym też mieć lepsze życie i nie obchodzi mnie osobiście, że ktoś ma lepiej ode mnie.

Po prostu zwracam uwagę jak praca na czarno jest na rękę zarówno dla pracodawcy jak i pracownika.

29.05.2008
17:28
[18]

SPMKSJ [ Konsul ]

madzixmadzix<---

Leilong, zawsze mi to trąciło komuną - chcę pracować na przyszłość swoją i swojej rodziny a nie zawodowych opierdala4%#. Wiadomo, że pozostaje też kwestia ludzi chorych itd., tylko nieco kolidują mi cyfry z pierwszego postu z tym, co inwalidzi dostają.


święte słowa :)

29.05.2008
17:34
smile
[19]

Caine [ Książę Amberu ]

ZUS: Zapłać, Uklęknij, Spierdalaj

29.05.2008
17:34
[20]

Kharman [ ]

Niesamowite, autor musiał odczuć ogromną satysfakcję z zakomunikowania oczywistego.

29.05.2008
17:45
smile
[21]

Volk [ Legend ]

Oj tam, pomimo tego, ze wyrzucamy 60% naszych dochodow w bloto to pamietajmy, ze mozemy cieszyc sie wolnoscia!

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.