Lipton [ 101st Airborne ]
Close Combat i okolice...#17
W tym watku my zolnierze frontowi jak i tymczasowi rezerwisci, dezerterzy, a nawet malkontenci zamieszczac bedziemy opisy, wrazenia i wlasne przezycia po stoczonych bitwach.
Licze ze watek bedzie sie stopniowo rozwijal...opisy te moga byc zarowno po grze multiplayer jak i zwyklej z komputerem, zarowno ze strategii czasu rzeczywistego jak i strategii turowych.
Wazne jest tylko to zeby po paru godzinach nudnego pitolenia w watku FRONTLINE na kazdy temat, mozna bylo przeczytac sobie jakis battle debrief :)
I po to wlasnie powstal ten watek...
Klosiu --->> specjalny komunikat do Ciebie, wciaz czekamy na jakis opis Twojej bitwy, ten dopisek ...i okolice...jest specjalnie dodany bys mogl nas cieszyc swoimi battle-debrief :)
Poprzednia część.

Ghost2 [ Panzerjäger ]
Brawo, Lipton! Ja jutro coś dopiszę i dorzucę jakieś screeny, bo w weekend miałem w domu mały krankenhaus i z grania nic nie wyszło.

Mackay [ Red Devil ]
Ja tez bede pierwszy - tyle ze pod petycja bana dla ciebie...

Mackay [ Red Devil ]
kurde nie tu sie wpisalem :((((

Ghost2 [ Panzerjäger ]
"D-day News...!" Nad rzeką Mederet mocno usadowili się amerykańscy spadochroniarze z 82 DSpad. i skutecznie odpierają oni kontrataki niemieckiej 709 DP. Jedna drużyna, wsparta km-em 0.30, usadowiła się w tych dwóch domkach przy tym "Le Motey Crossroads" i skutecznie odparła atak Niemców, których jeszcze dodatkowo przetrzepał "zamówiony" ogień moździerzy (co widać na screenie)

Ghost2 [ Panzerjäger ]
"D-Day News!/2" Ponownie okolice rzeki Mederet. Jednym z kluczowych miejsc na tym obszarze były zabudowania Farmy Falloy'a (Falloys Farm?), które leżały w zasadzie na tyłach i to głębokich terenu amerykańskiego. Dla świętego spokoju umieściłem tam jeden "command squad", ktory ni to trzymał teren, ni to robił zasadzkę. Ostrożność opłaciła się i to bardzo, bowiem zaraz po "begin" z okolicznych krzków ruszyli do przodu grenardierzy. "Ambush" był morderczy i wkrótce przed zabudowaniami farmy leżało sporo trupów. Niedobitki, które się utrzymały przy życiu, zostały wybite przez odwodową drużynę, która nadbiegła od stanowisk moździerzy.

Ghost2 [ Panzerjäger ]
"D-Day News!/3" Niemcy dalej atakują w rejonie Mederet. Tym razem próbowali szczęścia z rejonu zabudowan Le Matey. Też im się nie powiodło, tym bardziej, że można było skorzystać wreszcie z "air support". Nalot P-51D zdemolował, oznaczone żółtym dymem, stanowisko MG, który uniemożliwiał dalszy atak spadochroniarzy.

Ghost2 [ Panzerjäger ]
A oto bohaterowie z Falloys Farm. Zwraca uwagę szeregowiec Fritz (fajne nazwisko, nie...).

Ghost2 [ Panzerjäger ]
Popisał się też snajper, sierżant Valdes.

Ghost2 [ Panzerjäger ]
"D-day News!/4" W wyniku zaciętej potyczki nad Mederet poniosła duże straty i rozbita została kampfgruppe z 709 DP.
Mackay [ Red Devil ]
Inwazja w Normandii przebiega pomyslnie <over> szeregowy Fritz i sierzant Valdes zastrzelbowali tuzin Niemcow <over> przyslac odznaczenia <over> atakujemy dalej na calym froncie <over> potrzebne zapasy <over&out> Ghost widze ze inwazja przebiega bardzo pomyslnie, ktory masz dzien kampanii?? mam nadzieje ze niezaleznie od progresu i tak bedziesz musial walczyc do 30 czerwca :D

janko [ Konsul ]
Było cicho. Naprawdę cicho. Za cicho. O piątej rano zawsze jest cicho ale teraz ta cisza była nie do zniesienia. Butcher popatrzył na dowódcę - wygladał jakby spał, oparty na dłoni. "Młodziak" - pomyślał Butcher i nie wiadomo dlaczego najpierw przyszedł mu do głowy jego czternastoletni syn a zaraz potem migawka sprzed czterech lat, kiedy tak samo leżeli w krzakach przy jakiejś cholernej francuskiej plaży i czekali na Niemców. Bał się, bardzo się bał - ale Niemcy nie przyszli. Latali nad nimi, ale nie przyszli. Potem ich stamtąd zabrali... teraz też czekają na Niemców. Niby atakują, ale znów muszą leżeć w krzakach i czekać, bo to Niemcy będą atakować. George mówił, że Helmuty będą musieli się przedrzeć tędy albo przez miejscowość obok. A oni muszą ich zatrzymać. Nieźle, ale jak przyjadą te ich wielkie kanciaste czołgi.... jest kilka shermanów.... boi się. Po cholerę położyli ich w tych krzakach, przecież to u stóp wzgórza a stamtąd przyjdą, mają kaem na wieży obserwacyjnej więc po co im bliska obserwacja.... może nie przyjdą ...popatrzył na Swifta - leżał bez ruchu, tylko zbielałe palce zaciśniete na brenie mówiły, że jeszcze żyje... - Renee, przesuń się na brzeg zarośli - dowócda dał znać, że nie drzemie. Co to da, jak będą czołgi to ich rozjadą. Łatwo powiedzieć. Myśli Butchera krążyły wokół obrazu syna i strachu, który miał kształt kupy żelaza z długą lufą. Żeby choć trochę dalej, tam gdzie reszta... a jak pójda ławą ze wzgórza to nawet nie będzie gdzie się odczołgać. Po co im ta bliska obserwacja... Są! Fuckin' Axis. Biegną, nisko schyleni. Łaciate mundury, cholera, to weterani. Jedna, dwie drużyny. Wszyscy? Gdzie czołgi??! Nie ma?! Czemu nasi nie strzelają.... Rhodes coś pluje w słuchawkę, podaje pewnie do tych bezpiecznych mądrali ilość piechoty i kierunek natarcia. Cisza, no cisza. Niemcy przebiegaja już przez drogę i bezpiecznie chowają się w żywopłocie. Czemu nikt nie strzela.... czy... Shit!!! Na brzegu pagórka pojawiło się coś dużego i kanciastego. Cholerne tygrysy. Za nim cała kupa piechoty. No, teraz to już nie żarty. Jest ich dużo. co najmniej 50 ludzi. Nie, to nie tygrys, jakieś działo samobieżne... co z tego, jedzie prosto na nich. Butcher czuje, że dunkierski strach przed nieznanym był niczym, jakimś nieważnym, dziecinnym wspomnieniem. Na Boga, strzelajcie bo... W jednej chwili za nimi rozległ się potężny łomot. Zaczeło się - od razu kilku Niemców upadło. Zza budynku na placu wyjechał sherman, niemieckie działo zaczęło więc obracać się ku niemu. Za późno, błysk i chmura dymu zasłoniły niemiecką piechotę. Na chwilę tylko, drugi sherman zaczął celnie ich okładać z kaemów. Niemcy pozbierali się i powoli czołgają się w stronę zbawczych zarośli i budynków - tam gdzie zniknęli ich zwiadowcy. Łomot był straszny. Dwa shermany, pepanc w domku na placu, vickersy, bren Swifta aż dymił. A Niemcy uparcie się czołgali, tylko czasami jeden nieruchomiał.... doszli do drogi - czysta pozycja! Butcher przeładowywał i strzelał, jak automat. Celował ot, tak sobie, może chciał robić tylko dużo huku. Ten huk dawał mu poczucie bezpieczeństwa, przewagę, to on był smokiem, tygrysem.... - Holly shit!!!! - przerażony krzyk Renee zlał się z wybuchami tuż obok ich głów. Odruchowo przywarli do ziemi. Mają ich, to chyba moździerze, po gałęziach zaczęły świstać kule, gęsto, za gęsto, to kaem!! Butcher pamiętał z plaży, co niemieckie kaemy potrafią zrobić z człowiekiem. Zamknął oczy... - Back, back!!! - George wyraźnie nie chciał ginąć na gościnnej francuskiej ziemi. Butcher popatrzył na chłopaka niemal z miłością i zaczął się czołgać pozostając twarzą do Niemców. Podniósł głowę - Chryste, tam nikt nie przeszedł drogi... 50 metrów od niego powstała barykada z zielono-brązowych ciał - tak to widział ze swej żabiej perspektywy. Kanonada trwała nadal - zwiadowcy, których puścili na początku, atakowali z budynków w głębi... Wleźli w jakieś gęste krzaki. Butcher rozejrzał się - Auld, Swift, Seaton, są wszyscy, Renee tylko jakiś blady, z teatralną wręcz czerwoną kreską na czole. Słychać już było pojedyncze strzały, wracała poranna cisza.... Butcher starł strużkę krwi z policzka, zranionego ostrą gałęzią. Popatrzył na zapamiętaną twarz syna i tą zielono-brązową barykadę... - Guys, dlaczego ich wszystkich zabiliśmy....."
U-boot [ Karl Dönitz ]
janko ---> brawo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ghost2 [ Panzerjäger ]
"D-Day News/5" Walki trwaja także w miejscowości Amfreville i wokół niej. Kompania z 82 DSpad. powstrzymała natarcie niemieckiej piechoty z 91 DP i, wspierana z powietrza, przeszła do ataku, zdobywając Amfreville. Na dobry początek "spektakularny" wybuch niemieckiego Mardera III, trafionego z bazooki.

Ghost2 [ Panzerjäger ]
"D-Day News/6" Mimo niepowodzenia między domami i straty supportu Niemcy próbowali obejść Amfreville przez pola. Na "Cabbage Field" przy drodze do St.Mere Eglise zostało sporo trupów niemieckich, leżących od kościoła aż do stanowisk amerykańskich. Niemcy nie zrazili się niepowodzeniami i dalej próbowali drogi "przez pole". Dostali się pod bomby wezwanego radiem wsparcia powietrznego.
Ghost2 [ Panzerjäger ]
Tym razem na uwagę zasłużył tylko szeregowiec Gregory, z sekcji bazooki, który rozwalił celnym strzałem niemiecki niszczyciel czołgów.

Mackay [ Red Devil ]
Janko!!! brak mi odpowiednich slow zeby opisac jakosc Twojego opowiadania!! po prostu perfekcja, rewelka!! Oby wiecej takich opowiesci :))) BTW ten mod to GJS?
janko [ Konsul ]
Mack: GJS jak najbardziej; już to pisałem, że jazda aliantami jest o niebo ciekawsza niż po stronie niemieckiej - od czego zacząłem. Teraz jestem mniej więcej na linii trzecich map od plaż i opór niemiecki tak stężał, że nie wiem co będzie dalej. Bronię w coraz cięższych walkach Bayeux (które zająłem bez walki) przed atakami świetnie wyposażonej PanzerLehr (dwa tygrysy, chyba z dziesięć PzKw IV i taka masa pzgren, że...) Niemcy zajęli już nieco ponad pół miasta; nie chcę ich wypuścić stamtąd bo na otwartej przestrzemi tygrysy będa nie do za.... Ciężkie walki toczę też w bunkrach Ranville z 21 PzDiv. ale tam jest lepiej - prawie zawsze udaje mi się zepchnąć wroga z mapy - ale wracają. Ale najciekawiej jest w Basly (czyli tam gdzie miały miejsce walki opisane przez private Butchera). Po tej jatce oddziały te ruszyły na Caen ale nie bezpośrednio tylko w stronę Carpiquet a do Basly wjechały oddziały 9.BDE/3.CDN (btw. czy ktoś mi może objaśnić co oznaczają te sktóty DBE, CDN?), w każdym razie - nie jakieś orły (vide obrazek). A tu od strony Abbaye d'Ardenne wjechała 12PzDiv SS, z taką ilością panter (na razie dziesięć, przy czym w dwóch bitwach udało mi się zniszczyć trzy), że w pierwszej bitwie dostałem tak w dupkę, jak nigdy od kompa, nawet na ostfroncie - no i prawie mnie zepchnęli z mapy ale jak dwóch moich piatowców spaliło panterę z krzaków (choć potem - wstyd powiedzieć - zastrzeliła ich ocalała załoga czołgu) poszli na sisfajer. W drugiej bitwie było nieco lepiej, odbiłem jeden VL i spaliłem dwie pantery ale było cięęęęężko a i straty duże. Aż się nie mogę doczekać co dalej Niemiaszki wymyślą. No, ale chciałem ciekawych bitew - to mam. Nie sztuka rozjeżdżać piechotę gąsienicami.

Yaca Killer [ **** ]
janko --> jestem pod wrażeniem ... Twoje opowiadanko na tyle pobudziło mój apetyt, że chyba sobie wcisnę tego GJS'a ... no i oczywiście kontynuuj, kontynuuj :)) takie debriefy czyta się z przyjemnością
Ghost2 [ Panzerjäger ]
Twórcy CC5, chyba w "trosce" o widowiskowość gry, zadbali i o coś takiego, jak efekty widowkowe nieuniknione przy rozjechaniu człowieka przez czołg. Tego aż w takim wymiarze wcześniej nie było, przynajmniej nie w CC2 i 3. W wcześniejszych potyczkach w CC5, przynajmniej dwa (albo i więcej razy) moje pojazdy pancerne rozjechały niemieckich żołnierzy.

_mixer [ Konsul ]
Cześć! Piszę do was powoli , bo wiem że nie umiecie szybko czytać..:) Jak może ktoś zauważył , przestałem się "udzielać". Powód jest banalny : w końcu się przeprowadziłem (hurra!) ale Tepsa nie przeprowadziła się razem ze mną ...niestety , w XXI wieku zostałem pozbawiony dostępu do sieci :(((((((((((bububuuuuuuuuu......... teraz mieszkam na peryferiach inie matu nawet kafeji... Ale będę śledził , copiszecie , kiedy tylko będę mógł - tak jak dzisiaj Pozdro dla wszystkich - wasz Minister Wojny - mixer_

Lipton [ 101st Airborne ]
Hej mixer!:)) Oj naprawde dlugo Cie nie było. Stęskniliśmy się za Tobą:)) Weź zadzwoń do TPSY i ich opier*** moze pomoze?::)

Mackay [ Red Devil ]
mixer --->> siemka, spodziewam sie jakich czestszych odwiedzin z Twojej strony, zakombinuj cos z tym netem - moze zaprojektuj budynek przekaznikowy Neostrady zaraz obok Twojego domu za pol darmo... Wyslalismy wczoraj w boj Close Combatowy dwoch naszych dzielnych zolnierzy i o ile nie natrafili na mase problemow technicznych, powinnismy liczyc na jakies debrief'y - a moze sie myle? :D pozdrowka Mack
U-boot [ Karl Dönitz ]
Witam Dosyć długo nie pisałem, front wschodni zastygł w bez ruchu, generał Krwawy popłynął po zaopatrzenie jednakże wczoraj w godzinach nocnych jednostki wermachtu przystąpiły do kolejnej kampanii, Matka Rosja wysłała swoich najlepszych synów i nie tylko na pierwszą linie frontu a były to: dwa działa 76mm, jedno 85mm, T-34, chłopiec z miotaczem ognia (16 lat dziecko jeszcze), dwóch snajperów, jeden HMG, jedna bazooka i dowódca ranny zresztą w pośladek lewy i tyle. Po naciśnieciu guzika begin, zobaczyłem 2 Tygrysy, 1 Elefanta (Ferdynand), 1StuH42 i 1 Pzkw IV. kobiety obsługujące 85 zniszczyły pierwszym strzałem Tygrysa, niestety zaraz potem zostały ostrzelane z Rocket Carrier i przeżyła raptem jedna osoba z obsługi (ale była to miss Uralu), jedna z 76 zaraz po pierwszym strzale została namierzona i całkowicie zniszczona, natopmiast ostatnie z dział wdało się w potyczkę z StuH42 po kilku strzałach zniszczyło je (hurrrra) natomiast z Pzkw IV zrobiło unieruchomiany wrak z trójką cięzko rannych i dwójką lekko. Miotacz zapalił kilku chłopcow po czym zginął jeden ze snajperów została namierzony i zabity bez oddania jedego strzału natomiasta jego kamrat zebrał krwawe żniwo, tak jak i HMG, nawet Bazooka zabijała piechotę (czołgi były za daleko). W ferworze walki zapomiałem niestety o T-34 i sam wyjechał na pewną śmierć zamiast siedzieć w ukryciu :-(((. Podsumowując: oprócz czołgów opisanych powyżej Krawy starcił w wiekszosci cztery oddziały piechoty plus snajpera, ale to co mu zostało pozwoliło na odniesienie sukcesu. Najgorsze jest to, że teraz przed naimi bitwa czołgów czyli Prochowka i ja dostałem tylko 395 punktów (przeżył mi tylko dowódca, który bronił się dzielnie az do wyczerpania amunicji, plus resztki z obsługi dział i czołgu) a Krwawy mając jeszcze na składzie conajmniej dwa czołgi plus Rocket Carrier dostał az 500 punktów !!! i gdzie tu sprawiedliwość ?? jak ja mam to wygrać ?? znowu klęska się stanie a Towarzysz Stalin jest na krawędzi wyczerpania nerwowego, oj będzie bił :-))) ciąg dalszy nastąpi. p.s. w zapale ognoiwym zapomiałem oczywiście zrobić screeny :-((, może następnym razem się uda.
Lipton [ 101st Airborne ]
Hej:) Ja nie mialem tyle szczescia co U-boot i nie udalo mi sie niczego zagrac:(( Mianowicie gdy daje search game pojawia mi sie gra zahostowana przez Koyota, ale gdy daje Join to CC5 sie blokuje i nie odpowiada. U niego jest to samo probowalismy na TCP, i na UDP i bez roznicy. Uprzedzam ptyanie od zgodność wersji probowalismy na 5.0 i 5.01 i to samo jest. Moze macie jakies pomysly?
janko [ Konsul ]
Nastąpił przełom. Walki w miejscach krytycznych inwazji, które ostatnio opisywałem czyli Bayeux czy Basly, należą do przeszłości. Dzięki bezprzykładnemu męstwu angielskich i kanadyjskich żołnierzy sprzymierzeni zajęli już niemal połowę terenu jaki mieli zająć. Ale po kolei. Bayeux - na obrazku widać efekt końcowy bitwy, której nie mogłem wygrać mając ostatniego shermana, jedno 6pd AT, różniastą piechotę i piaty. A jednak. Czarną, grubą linia zaznaczyłem teren jaki mieli Niemcy na początku - nie miałem więc wiele miejsca. Zaatakowali dwoma liniami wzdłóż czarnych strzałek. Na samym dole szedł tygrys, wyjechał na róg domu (nr 3) i zaczał się powoli obracać w stronę shermana, który stał za drzewem (nr 2). W krzakach (nr 1) miałem drużynę strzelców, leader group i piata. Gdy już żegnałem się z shermanem (wydałem mu rozkaz do strzału na co usłyszałem "you're mad!!!" - ale mimo to zaczęli strzelać) stał się cud: piatowcy odpalili pocisk w tył tygrysa, nie czyniąc mu szkody ale załoga czołgu zamiast rozwalić mój czołg zaczęła obracać wieżę w stonę krzaków z piechotą. Chwilę to trwało, piat dał jeszcze dwa razy ognia zanim jedna seria z km posłała dzielnych chłopaków na tamten świat. Przez cały ten czas sherman walił w pancerz tygrysa i oto w połowie obrotu wieży z powrotem kolejny pocisk shermana zablokował jej obrót. CUD!!! Teraz sherman bezpiecznie walił w tigrisa i choć nic mu nie zrobił to załoga niemiecka nie wytrzymała po kolejnym strzale i opuściła pojazd. Górą poszła piechota i dwa PzKw IV ale schowane (nr 4) działko AT załatwiło oba. Potem już tylko mozolnie wyparłem piechotę do stanu jak na obrazku - choć jak widzicie - krwi przelałem sporo. Aha, bohaterski sherman padł jednak bo pojechał na górę wesprzeć piechotę i tam dostał (nr 5) od ostatniej pozostałej IV (nr 6) ale przed śmiercią unieruchomił niemiecki czołg. Potem go spaliłem piatem.
janko [ Konsul ]
Ale Bayeux to nic. Jak Wam wspominałem w Basly zostawiłem piechociarzy a tam wjechały pantery z 1. PzDiv SS - no tragedia. Przez dwie bitwy bronili się dzielnie aż podciągnąłem jakieś czołgi i ich zluzowałem. Ale dalej nie było wesoło bo Niemcy dalej mieli panter jak mrówek a ja musiałem wyjść z małego terenu na dole mapy - na szczęście było gdzie się schować. Wziąłem 7 czołgów (2 firefly i 5 shermanów) ale na pięć panter to mało (a tyle ich mieli - jak się potem okazało). Wiedziałem, że jak tylko ruszę czołgi to zza każdego murku czy krzaka mogłem dostać strzał, kończący oczywiście. Więc wymyśliłem podstęp - ustawiłem cztery lufy wzdłóż prostej drogi biegnącej z dołu do góry środkiem mapy. Ponieważ VL po prawej stronie były neutralne załozyłem, że Niemcy pojadą do nich, a wtedy będą musieli przejść przez drogę. Ha, ale nie dali się nabrać, nie ruszli. Wysłałem więc (wg strzałek) dwie drużyny aby zajęły wszystkie VL po prawej stronie - może to skłoni Niemców do czynu. I udało się - po zajęciu wszystkich VL po prawej stronie na centralną drogę wyszli grenadierzy i trzy pantery. Z jakim skutkiem - widzicie. Moje straty do jeden sherman.
janko [ Konsul ]
To był jednak tylko początek - trzeba było zdobyć resztę mapy. Główne starcie rozegrało się obok budynku z ośmiokondygnacyjną wieżą. Obrazek pokazuje widok pod koniec bitwy, ale wczesniej nawet nie przyszło mi do głowy fotografowanie - tak było gorąco. Właśnie ostatnia pantera rozwaliła następnego shermama, ale za parę minut zaszedłem ją od tyłu fajerflajem (nr 1) i z boku shermanem (nr 2) i było bum - załoga opuściła czołg i zaraz ją wystrzelali piechociarze z krzaków (sami nieźle strzepani przez tą panterę więc mieli się za co mścić).
janko [ Konsul ]
A to podsumowanie Basly - jak na intensywność starć aż byłem zdziwiony niskimi stratami z mojej strony.
janko [ Konsul ]
Na zakończenie - jest 13.06.44. Po opanowaniu Bayeux, Basly i Caen bardzo szybko wojska aliantów weszły wgłąb terenu operacyjnego. Znów jednak łatwa wojna kończy się: na dwóch mapach ujawniły się niemieckie siły, z którymi będzie ciężko walczyć: pod nr 1 tygrysy szt 3., pod 2. znów sfora panter - jak sobie przypomnę co ja miałem do dyspozycji po 12.06. jako Niemcy - aż mi skóra cierpnie....
Ghost2 [ Panzerjäger ]
"D-Day News/cd." W okolicy Chef-du-Pont Amerykanie ze 101 DSpad. odpierali ataki kolegów "po fachu" z niemieckiego 6 PSpad. Wojsko dowodzone przez pułkownika Von der Heydte (autentyczny baron!) naciskało potężnie, ale zostało odparte. Głównie dzięki wsparciu z powietrza i skutecznej obronie ulokowanej w okolicy miejsca, które nosi nazwę "Cabbage Field". Momentem, decydującym o powodzeniu amerykańskiej obrony, był nalot, który "złapał" na otwartej przestrzeni falschirmjaegerów zbierających się do ataku. Zostały z nich chyba tylko "... krew i flaki...", jakby powiedział generał Patton...

Ghost2 [ Panzerjäger ]
Z jednostajnej masy mundurów wyróżnił się strzelec BAR-a - Ratica. Za swój "odstarzał" otrzymał Silver Star.

Ghost2 [ Panzerjäger ]
Przepraszam za literówkę w poprzednim poście - oczywiście, miało być "odstrzał", nie "odstarzał".
janko [ Konsul ]
No to jak już tak przepraszamy to przepraszam za ortografa (literat ze mnie w ucho taraszony) - oczywiście idzie się wzdłuż a nie tak jak napisałem. J.

janko [ Konsul ]
ale się porobiło!!! do Caen wjechał 101SSPz Abt. i tygrysy. Zaczyna się bitwa a tu na moście stoją cztery tygrysy. Nawet nie próbowałem czegokolwiek, tylko przerwałem continuum czasowe przy pomocy escape'a i zajrzałem Niemcom do zestawienia. TAM JEST OSIEM TYGRYSÓW!!!! Czy ktoś z PT Szanownego Towrzystwa CC ma jakiś pomysł jak nie dostać w pupkę w zaistniałej sytuacji? Dla ułatwienia: mam dwa fajerflaje i chyba (w sumie) osiem shermanów III. I piaty. I niezłomną wiarę w zwycięstwo.
U-boot [ Karl Dönitz ]
Oto moja krwawica, na mojej biedzie utuczyła się ta bestia zwana Krwawym ostatnio daje mi o w "pupę" przy pomocy Ferdynanda, nie mam czym skasowac mu tego dziadostwa (choć miał dwie sztuki i jedną mu zgwałciłem strzałem z bazooki w bok, chłopki się czołgali 3/4 planszy), jak dodac do tego Tygrysa, Pzkw IV, dwie Rocket Carrier, jakies działo, którego nie widziałem tylko słysze od czasu do czasu i piechotę, którą traci nagminnie to widac, że mam pod górkę. obojętnie jeśli atakuję, to moje czolgi nijak się mają do jego a piechota bez oslony ma małe szanse na życie jeśli się bronie, to nawet wiem co będzie, najpierw idzie jego piechota, gdy natknie się na moje wojska duża jej częsc ginie ale zaraz o sobie daje znac pieklielnie celne Rocket Carrier, potem jak ruszają u niego czolgi, i jak niedaj boze nie zniszcze mu czolgu za pierwszym strzałem (co zdaza się niezmiernie rzadko) to albo czolg niszczy mi dzialo ale o wiele częsciej strzela Rocket Carrier i jest po ptokach, bazooke mam raptem jedną na potyczke a ogniopałki jako pojedyńcza jedostka radzą sobie ale nie zawsze, snajperzy są dobrzy ale nic nie poradzą na czołgi, zawodzi mnie na całej lini natomiast piechota gwardyjska b. często się poddają i to po stracie nawet jednego czlowieka :-(( to tyle,
janko [ Konsul ]
U-boot: wiem co czujesz bo wczoraj wieczorem nie sprawdziła się moja taktyka załatwienia tych tygrysów w Caen. Ostatecznie je załatwiłem, ale tylko dlatego, że grał komp i robił rzeczy ewidentnie głupie - gdybym grał z człowiekiem porażka byłaby pewna. Bitwę fotografowałem i opiszę jak będę miał chwilę. Co do ruskiej piechoty - taka jej (...) uroda. Jedynym sposobem na polepszenie ich morale jest utrzymywanie ich w zasięgu dowódcy. Ja zawsze zaraz na początku (jak była możliwość) kupowałem jeszcze dwóch dowódców i nigdy nie zostawiałem piechurów bez dowódcy - sami na widok każdego czołgu robią ruki wwierch i do lagru. Chociaż gwardziści zawsze byli twardsi....

Ghost2 [ Panzerjäger ]
U-boot! Wjakim terenie się bronisz przed Krwawym? Jeśli w odkrytym, to raczej masz przesr... Gdyby się okazało, że trzymasz pozycje w zabudowaniach, to sytuacja byłaby jeszcze do uratowania. Wydaje mi się, że "nasycenie" Twojego wojska bronią p-panc (głównie PIAT-ami, bo są łatwo mobilne) mogłoby dać jakiś skutek. 17-funtówka też mogłaby się przydać, choć pewnie za wiele by nie zdziałała. Tygrysy, jakkolwiek mocno opancerzone i z dobrą armatą, są dość nieruchawe i może w tym byłaby Twoja szansa...?
U-boot [ Karl Dönitz ]
Witam i dziękuje za słowa otuchy A oto miejsca gdzie wkrótce przyjdzie mi polegnąć :-((
U-boot [ Karl Dönitz ]
dodam tylko, że na tej piewszej planszy, gdzie były zabudowania, Krwawy stracił jeden Pzkw IV, cięzko uszkodzony Tygrys nieruchomy (w środku sami ranni lekko i cięzko) oraz flame na kółkach, piechoty nie liczę, gdyż on jej nie szanuje i niszczę ją na pęczki, przy czym to jet tylko wab, na który niestety muszę zareagować, gdyby można było w CC3 przepuszczac jednostki wroga a swoje trzymać w głebokim ukryciu, przydałoby się ponadto rozdzielenie w czołgu ognia, strzelam tylko z karabinu maszynowego do piechoty a działo np. prowadzi ogień do czołgu, a tak jak ktoś wypuści mi piechotę to wiadomo, czołg strzela z czego się da i nie ma czm się bronić przeciwko innym jednostkom wroga.
janko [ Konsul ]
U-boot, przecież te błota to dla ciebie wielka szansa!!! Tygrysy i elefanty na błocku prawie nie jeżdżą - będziesz tylko słyszał, że schlamm jest za głęboki i ciężkie pojazdy będą kręcić się w miejscu. O ile pamiętam po korsuńskim błocie dobrze jeździły tylko T34, ale Krwawy ich chyba nie ma. Bierz ile się da dział AT i chowaj je po chałupach, i wal w czołgi jak tylko będą bokiem albo tyłem. Na pocieszenie pokażę Ci co pokazało się oczom moich angoli po beginie w Caen. Niezły stres, nicht war? a dwie czerwone kropki na moście (widać na mapie całości) to kolejne dwa tygrysy.
U-boot [ Karl Dönitz ]
janko --> błata są szansą (domów niestety nie ma) ale niestety, raz że kasy mam mało a dwa odległości są za wielkie. Nigdy (chyba) nie udało mi się zniszczyć w grze z Krwawym czołgu za pierwszym strzałem, a pomimo, że po strzale przełączam działo w ambush, to i tak zaraz lecą na nie pociski tak, że i czasami nie zdązy oddać więcej niż dwa trzy strzały, żebym miał i mógł kupic PAK 88mm w lub więcej bazook, a tymczasem mam do dyspozycji AA85mm, które niestety nie sprawdza sie, 76mm całkiem do rzeczy (ale za często na Tygrysku i Ferdynandzie ma czarne kólko, co jest zrozumiałe) innych mniejszych dział nie używam, kiedyś miałem całą gromadę chłopaków z PTRD ale nie dośc ze byli mało skuteczni to w dodatku teraz ich nie ma na wyposażeniu (kosztowali raptem 5 punktów a całkiem nieźle za to sprawdzali się na piechocie :-))) to tyle,

janko [ Konsul ]
U-boot---> no tak, faktycznie domków nie ma, zapomniałem, że ostatnio grałem tam Niemcami i nie puściłem ruskich przez rzekę właśnie mając trzy AT w domkach. U Ciebie Niemcy idą z drugiej strony i nawet na mapie ostatniej (która dla mnie była pierwsza) Krwawy będzie atakował od budynków. To jednak masz przesr...., nawet polegniesz w cholernie nieciekawym miejscu.

Mackay [ Red Devil ]
Koledzy! Zagralem "dwudniowy" scenariusz w Normandii w CM:BO zatytulowany "Drive to Mortain" - 6 bitew mapki wielkosci medium. Mialem bic sie moja jednostka pancerna w niemiecka obrone ktora stanowily "niedobikti" 2 Dywizji Panc SS. "Pospiech to glowny cel" tak traktowaly rozkazy, pospiesznie kazalem uruchomic sliniki i ruszyc naprzod, pierwsza bitwa - dosc zazarta, masa dzial p/panc i lotniczych wroga, jedna Pz IV i pare Pzschreckow. Padly 2 Shermany trafione z dziala p/panc. Ale najwieksza strata bylo zakopanie sie Shermana Jumbo - gwiazdy mojego ataku...coz za pech... Bitwa druga i trzecia to byla raczej walka z czasem niz z wrogiem, ktorego bylo malo i glownie w postaci piechoty...nie wiedzialem ile terenu jeszcze przede mna do zajecia wzgorza o ktorym mowiono w raporcie....Ostatnia bitwa to byl smaczek. 9 moich Shermanow + 1 Stuart na dole wzgorza kontra 2 Mardery, jeden Jagdpanzer IV i 3 Flaki 88...Na placu boju pozostaly 4 Shermany i Stuart. Wszystkie dziala zniszczyl spotter z baterii 105'tek a wozami pancernymi podzielily sie dwa Shermany, Stuart zgarnal mase piechoty. Okazalo sie ze o sam szczyt gory sie nie walczy i operacja zakonczyla sie...Oto jej AAR :)

Dekert [ Pretorianin ]
Po długiej przerwie to delikatny powrot do korzeni :).Wreszcie udalo mi sie zessac Mod CC 5 GJs. Niepowiem jestem pod ogromnym wrazeniem, oczywiscie pierwsz scenariusz rozpoczolem z Wittmanem, podarowac sobie Tygrysa CC 5 o nie, jak narazie podziwialem kunsztownie zrobiony interface, i kilka mapek, dzwieki znajome, GD sie klania. Generalnie bomba i juz wcale nie dziwii ze tak inspirujaco dziala. Pozdrowienia dla calej braci grajacej w CC.

Mackay [ Red Devil ]
Witka Dek ---->> zgadza sie GJS to najlepszy mod jaki mozna stworzyc do CC, jednostki miod, muzyka miod, mapy miod jedyna bariera ktorej sie nie ominie to komputerowe AI - wciaz wola o pomste...ale pomimo tego przygoda z tym modem jest gwarantowana :))

Lipton [ 101st Airborne ]
Hej Oto ciekawy adres strony o czolgu ktorego zdjecie zamieszczam obok. Naprawde ciekawe, warto poczytac.
Lipton [ 101st Airborne ]
No i jeszcze jeden link. Tego nie można przegapić. Miłej lektury:))

Lipton [ 101st Airborne ]
Wczoraj rozpocząłem kampanie w CC5 z Koyotem. Zagraliśmy tylko pierwszą mapkę. Rozpocząłem od ustawienia wszystkiego w głębokiej defensywie. Na szpicy został tylko oddział Ostruppen w domkach na dole mapki. Na początku ten właśnie oddział dostał sie pod silny ostrzał piechoty z domków w pobliżu. Wycofałem go na koniec domku i czekałem. Po chwili ruszył na mnie Bar. No wiec wysłałem oddział spowrotem do ściany domku i zaczął strzelać. Zabił 3 ludzi i dałem mu spowrotem rozkaz powrotu na koniec domku. Wtedy Bar na mnie ruszył. Widziałem jak moi chłopcy wzięli granaty w ręce, było ich jeszcze 3. Bar wkroczył do środka i stanął na drugim końcu domku. I w pewnej chwili coś pierd*** w samym środku domku. Takiego wybuchu jeszcze w CC nie widziałem. Nawet nie zdążyłem zrobić screena taki byłem zaskoczony. Może granaty się skumulowały?:P Nie wpłynęło to dobrze na moich ludzi, bo wszyscy spanikowali i poddali domek bez walki, a w przeciwnym wypadku na pewno by sobie poradzili z tym Barem. Reszta walki to już tylko czekanie na to aż Koyot zaatakuje. Jednak niedoczekałem się. Czytałem tylko jego uwagi dlaczego siedzę w miejscu, a go nie atakuje...no comment:D Screen tylko zaznacza miejsce w ktorym miała miejsce jedyna walka tego dnia. Odpowiednio: Czerwone kółko - miejsce wielkiego wybuchu:) Białe strzałki - pozycje Ostruppen Niebieskie strzałki - kierunek ostrzału mojej pozycji Zielone strzałki - kierunek natarcia i pozycja Baru
Mackay [ Red Devil ]
Lip --->> to po prostu nie byl BAR tylko Assault Team, a oni maja eksplosyfy, ciesz sie ze miotacza ognia nie uzyli...mogly sie do tego jeszcze skumulowac granaty, ale najwieksze bum zrobily te ladunki wybuchowe... chcesz powiedziec ze w calej walce wywiazala sie tylko ta "potyczka" miedzy Osttruppen i Assault Team??

Lipton [ 101st Airborne ]
Mackay--> Gadałem z Koyotem i to był Bar! Więc sprawa dalej pozostaje niewyjaśniona. Chyba, że Assault by coś zarzucił z tych domków w pobliżu, ale nie sądzę...Jednocześnie potwierdzam, że była to jedyna potyczka tej walki:P To była najnudniejsza walka jaką stoczyłem chyba w całej serii CC:) No ale nic...może później będzie już ciekawiej:)

Ghost2 [ Panzerjäger ]
Lipton! "Myszka" to był istny czołg-nieszczyciel. Ponoć był tak ciężki, że rozwaliłby każdy most, na który by wjechał. Zbudowano chyba tylko trzy egzemplarze. Żaden nie został użyty bojowo. Na mapce - ona ma chyba tytuł "Mederet" - grałem na niej kilkakrotnie urządziłem istną rzeźnię Niemcom, którzy podchodzili wzdłuż drogi i od strony pola.

Ghost2 [ Panzerjäger ]
Wszyscy tyle mówią o tym modzie "GJS", więc pewnie jest... niezły. Czy jest jakiś dobry link do miejsca, z którego można by zassać ten mod?
Lipton [ 101st Airborne ]
Jestem po kolejnej walce z Koyotem. Znowu bez screenów i znowu z niespodziankami. Rozpoczęło się wszystko od mojego zniszczonego przez Wolverina działka. Resztę oddziałów miałem na tyłach. Gdy po 8 minutach Koyot był już w połowie drogi czas przestał płynąć:P Zdecydowaliśmy, że lepiej wziąć truce, żeby nie stracić czasu. Wiec zrobiliśmy tak. I w ten sposób Bóg podarował mi jeszcze jeden dzień (co najmniej) na tej gorszej plaży:))
janko [ Konsul ]
Ghost2 --> ja już kończę GJS i że jest fajny - potwierdzam. Zassij sobie z: https://www.militarygameronline.com/CloseCombatGJS/ Ja ssałem stamtąd i poszło pięknie. Poza tym podają tam tak dokładną instrukcję montażu, że nawet taki cretino immbecille komputerowy jak ja poradził sobie bez zwyczajowych siedmiu do dziesięciu prób. J.
U-boot [ Karl Dönitz ]
Witam Powiem krótko - Krwawy wybił mi z głowy chęć do dalszej gry w CC3, co z tego, że prawie za każdym razem z piechoty mu nic nie zostawało, czasem zniszczyłem mu jakiś tank, jak i tak jego Tygrys, Ferdynand (ostatnio dowiedziałem się, że jest on jeszcze z obsługi czarnych k......, kiedyś o nich pisałem jeśli pamiętacie) i dwie wyrzytnie Rocket mnie kasowały, co z tego, że działa 76mm dobrze ukyte potrafiły oddać trzy strzały np. do Tygrysa (żółty kolor kółka) jak i tak nic nie czyniły szkody a zaraz potem zostały niszczone, na nic stały się wysiłki chłopaków z bazook, raz w pantere wystrzelali wszystkie pocisk i raptem ją unieruchomilii, snajperzy prawie na kazdej planszy mieli po kilku na swoim koncie, czyli sprawdzali się chłopaki z miotaczami także mieli piękne chwile, pewien chłopak z kołchoza za Uralu na jednej planszy miał az 15 na swoim koncie, jak i tak zaraz potem ginął, i jeszcze jedno, niech ktoś mi powie, że T-34 to dobry czołg - chyba do wyjazdu na grzyby, nawet ten z 85mm działem nie nadawał się. I jeszcze jedna uwaga, odnośnie CC3 jeżeli jedna ze stron osiągnie duża przewagę nad drugą, to już jest po grze, grając teraz z Krwawym, obojętnie czy atakował on czy się bronił miał sprzęt o którym pisałem wyżej i braki w wyposazeniu po mojej stronie (Pak 88mm lub Racket było by dla mnie zbawieniem), sprawiały że było po zawodach, podobnie było gdy grałem z MAckay, także byłem rosjaninem ale tym razem to ja miałem przewagę i on nie wiele mógł zrobić na planszach dotychczasowo rozegranych To tyle.
U-boot [ Karl Dönitz ]
Po zakończonej całej campani takie oto zanotowano straty po obudwu stronach -->
Inseminator [ Centurion ]
Witam ! Moja dlugotrwala dezercja jest spowodowana brakiem dostepu do stalego lacza. Wpinam sie tylko w domu przez modem a to do najprzyjemniejszych rzeczy nie nalezy :( Aktualnie jestem w trakcie kampanii w GJS z kolega Hill'em i wkrotce mozna sie spodziewac obszernych relacji z naszych potyczek. Jestem pod duzym wrazeniem gry z czlowiekiem - i nie chodzi tu nawet o inteligencjie przeciwnika (choc to tez) ale o moj sposub gry. Teraz jestem naprawde wkurwiony jak strace glupio czolg, badz oddzial panzergrenadierow, kazdy ruch jest starannie zaplanowany i wykonany. Nawet rezerwy trzymam w odwodzie :-) Puki co najciezsze boje tocza sie w halach fabrycznych (Stalingrad ! ;-) pod Caen. Ale dzis zamieszcze screeny z zupelnie innej gry :-) ps. okazuje sie ze nie zamieszcze bo moj komp zlosliwa malpa twierdzi ze dyskietka na ktorej sa screeny jest niezformatowana !! :-))) - 10 min temu przenosilem te screeny :-))))
U-boot [ Karl Dönitz ]
Co się dzieje ?? Śpicie jeszcze ?? Pobudka !!! Dzisiaj w godzinach rannych alianci dokonali napadu na pokojowo nastawionych Niemców, jak można tak postępować ? Po pierwszych zwycięskich bitwach przeprowadzonych ze spadochroniarzami morale wojsk Osi jest wysokie i pomimo przypuszczalnych strat poniesionych w przyszlości na odcinku plaż wierzymy w zwycięstwo i nieomylność naszego wodza A. Hitlera, na jego cześć trzykrotne Sieg Heil !!! pozdrowionka p.s zacząlem z Krwawym grać w CC5 ale tym razem opowiedziałem się po właściwej stronie nie popełniłem błędu z CC3 gdzie grając rosjanami morale miałem b. osłabione :-))) i efekt był przykry --> zesłanie na Syberię w samych gatkach :-))

Ghost2 [ Panzerjäger ]
Muszę się oddalić z linii frontu (niestety!) na dwa tygodnie (nareszcie - urlop...!). Po powrocie powinienem mieć sporo screenów do wrzucenia. Tymczasem, nara!

Mackay [ Red Devil ]
Wow Ghost, tyle czasu tu juz siedzisz i to chyba pierwszy Twoj odpoczynek jaki odnotowalem, zasluzyles na niego w pelni!! Tak wiec zycze Ci udanych dwoch tygodni, baw sie dobrze i wracaj wypoczety i gotowy do dalszych gier! Auf Kreta im sturm und im regen! marsch! marsch!

Ghost2 [ Panzerjäger ]
Mackay! Będę robił desant na Tatry i udawał "piechotę górską"... :) Szacuneczek i Pozdrowienia
janko [ Konsul ]
Widzę, że wszystkich nas przycisnęły tzw. inne ważne sprawy - bo cisza aż szumi. Ja cały łykend spędziłem przy tv bo pożyczyłem od kolegi Kompanię braci i jechałem całość. Nie powiem, jestem pod wrażeniem. Ale nie scen walki, których w przekroju całego serialu nie jest wiele - choć zrobione są bardzo dobrze, ale jestem przytłoczony tym jakim to gównianym interesem jest wojna. Tak naprawdę jesteśmy nauczeni jakiegoś idiotycznego obrazu wojny jako bohaterskich zmagań herosów - zarówno przez Hollywood jak i pół wieku filmów ruskich i naszych. Nawet świetny technicznie i wierny realiom szeregowiec Ryan nie był wolny od tandetnej bohaterszczyzny. A wojna wyglądała inaczej: strach i ból, brak nadziei, ludzie zmieniający się w krwawą kupę mięsa, nawet powstająca w okopach przyjaźń jest jakoś naznaczona, czego nie potrafię opisać ale nie jest ona zdrowa i normalna - i to pokazał ten serial. I dlatego jest znakomity. Był jeszcze jeden film, który pokazał wojnę podobnie, od tej brudnej strony, i to od strony niemieckiej a Niemcy sporo wiedzą o wojnie. Myślę o Stalingradzie. Bardzo dobry film, ale niemiecki więc niegodny rozpowszechniania. A Niemcom, jako że wojnę przegrali, łatwo sięgać po realizm wojenny - wśród przegranych nie ma bohaterów bo historię świata piszą zawsze zwycięzcy....

Mackay [ Red Devil ]
Swieta racja janko, ladnie to napisales, dokladnie taka jak mowisz miala byc tez ksiazka i film "Cienka czerwona linia" "w cienkiej czerwonej linii nie ma bohaterow" pisal Jones, jednak nie wiem jak inni ale ja potrafilem znalazc sobie bohatera... Tak naprawde to w Kompanii Braci polowe scen batalistycznych nazwal byl grubo hollywodzkimi, gdybym nie mial pewnosc ze oparte sa na prawdziwych wydarzeniach Stalingrad w sumie najmniej ukazywal bohaterstwo...moze dlatego ze nikt nie przezyl...hmmm A! nie wiem czy widziales "wrog u bram" caly film byl dosc sredni, ale trudno tam sie bylo dopatrzec jakiejs brawury, malo tego pokazano w nim zdecydowanie mniej niz ten rosyjski snajper w rzeczywistosci dokonal... Jak to mowia kompania dobra na wszystko, chyba sobie dzis zapuszcze jakis odcinek ;)))
Lipton [ 101st Airborne ]
No ja właśnie podczas choroby obejrzałem 8 odcinków. I musze wam powiedzieć, że za każdym kolejnym razem kiedy ogladam ktoryś odcinek zwracam uwagę na coś innego. Za pierwszym razem zwracałem uwagę na sceny walki, krew, i takie tam. Później na stan psychiczny głównego bohatera każdego odcinka (Mack wiesz coś o tym:). Ostatnio patrzyłem na to jak zmieniają się poszczególni żołnierze z każdą bitwa, dniem w okopie. A teraz po obejrzeniu sceny walki, porównywałem ją z książką, co było inaczej, jak sobie to wyobrażałem po przeczytaniu książki, a jak pokazał to reżyser. Po prostu ten film nie może się znudzić, gdyż zawsze znajdzie się w nim coś nowego.
janko [ Konsul ]
Mack - Wróg u bram nie podobał mi się zdecydowanie. Filmowego bohaterstwa może i tam nie było ale Hollywoodem jechało na milę (cienką i czerwoną :)). Jak zobaczyłem w finałowej scenie tych stojacych naprzeciw siebie wrogów to się zrobiło jakoś tak "W samo południe" i tylko czekałem aż pojawi się Grzesio Peck lub inny heros a w tle Morricone. A i rysunek bohaterów nie do przyjęcia: Niemiec to pewny siebie Prusak, który białą zasłonką odgradza się od widoku poranionych niemieckich soldatów, a Rosjanin to przecież prawie intelektualista, jak u Woody Allena. OBRZYDLIWOŚĆ!!!

Mackay [ Red Devil ]
Godzina 14:38 porucznik Mackay wyszedl z kwatery dowodztwa Kriegsmarine, po naradzie wojennej i pysznym obiedzie sporzadzonym przez Frau U-boot...zszedl po szerokich schodach prowadzacych w strone swojej jednostki, szedl szybko - jak zawsze, starajac sie nie dostac wpierdol w tym malo znanym otoczeniu. O 14:40 minal burdel przy kapitanskiej 13...rzucil krotkie spojrzenie w prawo szukajac "towaru na wynos", jednak wszystko bylo juz niestety zarezerwowane...podazajac dalej uliczka zwana Kollataja wpadl mu do glowy ciekawy pomysl...a gdyby tak rozpoczac nowa kampanie w CC5, nie zwykla kampanie tak jak wszystkie dotad, kampanie ktora polaczylaby wszystkich dowodcow z CC i okolice, kampanie ktora znow ozywilaby watek. Tak to byl pomysl ktory zmusil Mackay'a do gwaltownego zwolnienia kroku, by moc dokladniej obmyslic cale przedsiewziecie...zanim nasz bohater doszedl do miejsca postoju swojej rodzimej jednostki w dzielnicy Waldgrundstuck mialo juz wszystko dokladnie rozplanowane... Chlopaki!!! pomysl jest taki: 1.kazdy zainteresowany instaluje sobie spaczowane CC5 2. dostajesz ode mnie plik "rozbudowujacy" system opisu zolnierza z samego tylko nazwiska (Winters) do systemu pierwsza litera imienia i nazwisko (R.Winters) 3. wybierasz sobie jednostke w kampanii aliantow, przykladowo 502 pulk 101 DPD i otrzymujesz nad nia dowodzenie 4. teraz zaleznie od wybrania jednostki grasz swoja bitwe, po czym wysyla plik zapisanej gry do nastepnego dowodcy, po czym ten robi swoj i wysyla dalej...i tak dalej 5. po paru dniach/tygodniach save wraca z powrotem do Ciebie i sytuacja sie powtarza 6. po kazdej turze moze nastapic jakies przemieszczenie jednostek na strategicznej mapie, co mozna wspolnie uzgadaniac (zalezy od decyzji ogolu) 7. po kazdej wlasnej bitwie zamieszczasz krotki lub rozbudowany opis stoczonej bitwy, co po pierwsze pozwoli innym zorientowac sie w sytuacji, po drugie stworzy nam tu historie wszystkich jednostek a po trzecie wprowadzi ruch na watku...ja np. planuje szczegolowy opis poczynan swojego plutonu w formie 1 lub 3-cio osobowej - chce dokladnie spisac poczynania swoich podwladnych... 8. to czy bedziesz to robil normalnie czy rozlaczal gre po kazdym niepowodzeniu zalezy tylko od Ciebie, jak dla mnie liczyc sie bedzie dobra zabawa, nie trzeba byc pierwszym w Paryzu :))) To chyba tyle faktow, pozostaja jeszcze dwa pytania, albo gramy cala oryginalna kampanie CC5 aliantami (moj pomysl) i bierzemy w niektorych przypadkach 1-2 a pozniej moze nawet 3 jednostki na siebie i oddajemy je gdy ktos sie w przyszlosci dolaczy, czy z kolei (pomysl Liptona) zbieramy chetnych ustalamy ilosc jednostek rowna ilosci graczy i zaczynamy. Obydwa sposoby maja pare wad, moj np.ma te wade ze granie 2-3 jednostkami (i opisywanie tego) nie bedzie tak dokladne jak granie jedna (no i klimat tez nie ten sam), z kolei drugi pomysl ma te wad, ze w przypadku gdy ktos da raz dupy i bedzie mial total defeat calkiem odpada z zabawy, a tak moze zawsze liczyc na to ze ktos odda mu jedna jednostke. Drugie pytanie jest takie - kto jest chetny?? :))) od tego wlasciwie bedzie zalezec kltory sposob jest lepszy, dlatego zglaszajcie swoja akces i pomysly... pozdrowka! P.S. To moze byc taka nasza Close-combatowa Wielka Bitwa :))
Lipton [ 101st Airborne ]
Ja jestem chętny. W sumie to mi wszystko jedno jak zagramy. Ważne żeby grać. A ten pomysł z tym przydzieleniem jednostek to pojawił się w mojej głowie tylko dlatego, że obawiam się ze z czasem kiedy bedziemy otrzymywać na plażach posiłki i będzie coraz więcej jednostek to: Po pierwsze - zwolni się tempo przekazywania save'a Po drugie - może być wtedy burdel na mapce Jednak zgadzam się z Mack'iem ze jezeli ktoś polegnie to jest mały problem wtedy. No ale to można pozniej jeszcze ustalic. Aha! Jeszcze jedna rzecz. Bo Mackay chyba tego nie napisal a to wazne w sumie. Save wazy okolo 1,3-1,4 mb, wiec jezeli ktos dziala na modemie i moze ciagnac tylko w pracy to tez moze sie dolaczyc bo tego save'a zmiesci na dyskietke!
olivier [ unterfeldwebel ]
Rejon Meredet, Normandia 9.06 około godziny 14.00 Szeregowy Rumsey siedział w kącie dzwonnicy kościoła Chatteu de Matey, usiłując pod przymkniętymi powiekami uporządkować w głowie wydarzenia ostatnich dni, od momentu kiedy to zawisł ze spadochronem na jednym z normandzkich drzew, 3 dni temu. Wisiał na nim przerażony od conajmniej kilkunastu godzin rozważając, ile czasu jest w stanie wytrzymać człowiek w tej pozycji, a jeśli nie daj boże nikt nie zajrzy do tego lasku w przeciągu kilku dni, czy wytrzyma... Rumsey miał jednak szczęście, grubo pod wieczór tego samego dnia natknęłą się na niego drużyna zwiadowcza, wprawdzie z jego 507 pułku ale innej kompanii; jak się okazało na czele kilkudziesięciu ludzi zebranych z najróżniejszej masy odziałów stał sierżnt sztabowy, który nie tak dawno służył w jego kompanii a póżniej został przeniesiony do dowództwa pułku. Rumsey został przydzielony jako asystent strzelca do 30 mm Browninga. Po krótkim pobycie w Azwille, odział został skierowany na wschód gdzie miał dołączyć do mocno przetrzepanego 502 pułku walczącego rzekomo z niemieckimi spadochroniarzami.W Azwille odzialowi nie przydzielono żadnego z oficerów gdyż takowych wolnych po prostu nie było. Po drodze nie napotykali żadnego zorganizowanego oporu. Tego dnia o świcie drużyna zwiadowcza natknęła się jednak nieopodal Meredet na większy odział niemieckiej piechoty. Sczęśliwie udało im się zająć kluczowe pozycje-Rumsey razem z poznanymi Tuckerem i Maddoxem zajęli swą pozycje na wieży kościoła, grubo po 10 kiedy to niemcy z ciężkimi stratami zostali już wyparci z zajmowanych pozycji na wschodzie. Teraz przez swe poranne nieudolne ataki wróg kontrolował juz tylko rozlegle podtopione pole w centrum; nie zanosiło się by zamierzał jeszcze dzisiaj atakować... W tej samej jednak chwili powietrze przeszyły dżwięki Thopsona z drużyny strzeleckiej ulokowanej na dole kaplicy, niemal jednocześni odpowiedział im huk niemieckich karabinów i na dole posypał się deszcz witraży... Rumsey poderwał się gwałtownie i chwycil za swój karabinek Browninga, jednocześnie Maddox i Tucker jak ugryzieni zaczęli rozkladać ciężki km. Rumsey widział grupę przeciwników dokładnie jak na dłoni, wyglądali na zupełnie zaskoczonych, nie mieli się gdzie schować...wycelował... strzelił.... Po chwili przyłączył się do walki cięzki km obsługiwany przez Maddoxa, kilka sylwetek wroga na otwartym terenie padło w konwulsjach na ziemię, walka rozgorzała na dobre. Wśród huku km strzelającego obok, potęgowanego przez echo płynące od zawieszonego nad nimi dzwonu, Rumsey mógł zorientować się czy wogóle strzela tylko dzięki odrzutowi swej broni i kolejnym sylwetkom niemców padajacych w rozmokłe błoto; nie miał nawet czasu pomyśleć że nigdy dotąd nie celował do człowieka... Po 10 minutach było po walce. Rumsey naliczył dziewięć celnych trafień. Niemcy kierując się do centrum wsi, zostali zaskoczeni nagłym ogniem z flanki, większość padła na nieosłoniętym terenie, paru schroniło się w budynkach ale i tam dosięgły ich kule. Po stronie spadochroniarzy, zginął jeden człowiek w drużynie dowódcy plutonu; kilku zostalo rannych zdobywając póżniej gniazdo km na podmoklym polu, niemniej rejon Meredet został oczyszczony. Szeregowy Rumsey, za walkę w Chateu de May zotał kilkanaście dni póżniej odznaczony brązową gwiazdą....

Mackay [ Red Devil ]
nono olivier podoba mi sie, calkiem ciekawie napisane!! mozemy liczyc na wiecej czy wpadles tylko przejazdem?
olivier [ unterfeldwebel ]
Właśnie niedawno odkryłem to forum i jestem naprawde pod wrażeniem i ludzi i poruszanych tematów, tak że już się odemnie nie oderwiecie...Co do mojego opowiadanka to postaram się częściej ale nudzi mnie marna inteligencja kompa w CC5 który nie ma z reguły żadnych szans, w CC4 było ciekawiej bo komp miał full czolgów a my tylko piechotę, we wcześniejsze części nie grałem a teraz są nie do dostania.. A w opowiadanku chodzi o rejon Mederet nie Meredet..
U-boot [ Karl Dönitz ]
olivier --> witamy w społecznosci "wariatów", polecam CC3 a i wcześniejsze częsci są nie do pogardzenia, otrzymanie ich nie powinno byc problemem. Opowiadanie także pierwsza klasa, szkoda tylko, że Waści screnow nie zamieścił, czekamy na ciąg dalszy. Co do inteligencji kompa, jest rzeczą powszechną wiedza, że jej nie ma :-))), dlatego zapraszamy do gry z nami. Część 4 serii jest niestety najbardziej ułomna jak dla mnie, nie wytrzymuje porównania z CC3 a z CC5 także przegrywa zdecydowanie.

Mackay [ Red Devil ]
No milo mi bardzo przywitac nowego wojaka, tzn weterana w nowej jednostce :) skad do nas przybywasz?laczysz sie modemem zy tez za posrednictwem jakiejs "stalki"? jakie czesci CC posiadasz?? Prosze o jakies info, bo moze sie okazac, ze niedlugo ruszymy w jakis wspony boj :))
Kłosiu [ Senator ]
Z biuletynu Armii Czerwonej: Sierpien 1944, swit. Przyczolek na zachodnim brzegu Wisly w rejonie Magnuszewa trzyma sie mocno. Problemem jest zaopatrzenie, dziala tylko jedna przeprawa promowa i lekki most pontonowy. W dniu dzisiejszym, o swicie Panzer - Fallschrmjager Division "Hermann Goring" zaatakowala w rejonie Dobieska - Magnuszew - Grabnowola z zamiarem rozciecia przyczolka na dwie czesci i jego likwidacji. Nasze T-34 sa dopiero w trakcie przeprawiania przez Wisle, wiec faszystom stawily czola jedynie: Dwa czolgi lekkie T-70, kompania strzelcow kapitana Muzyczenko i pluton razwiedczykow, ktory wysunal sie az do Dobieskiej. Kompania strzelecka obsadzila Magnuszew, Grabnowole (tutaj ustawiono tez dzialo ppanc 45mm) i jedno ze strategicznie waznych skrzyzowan (objective B). Na pierwszy sygnal o zblizajacych sie pojazdach oba T-70 popedzily do Dobieskiej, aby wesprzec pluton zwiadu. Niemcy zaatakowali silami batalionu rozpoznawczego na jedno ze skrzyzowan (tu poniesli ciezkie straty - 2 samochody pancerne i pojazd opancerzony) i Dobieska (pluton rozpoznania stawil zaciety opor, zabijajac kilkunastu faszystow i niszczac jeden z pojazdow) W walkach wyroznily sie oba T-70, niszczac samochod pancerny i Wilberwinda, ale niestety oba zostaly zniszczone po trafieniach pociskami duzgo kalibru. Dzialo 45mm, prowadzac ogien z Grabnowoli, zniszczylo 2 pojazdy wroga zanim samo zostalo rozbite. Atak oceniamy jako rozpoznanie walka. Faszysci zajeli jedno ze skrzyzowan i okolo polowy Dobieskiej, co dalo im dobre pozycje wyjsciowe do nastepnego szturmu. Nie ma szans na utrzymanie Dobieskiej, ostatni otrzymany meldunek od plutonu zwiadu: "Konczy sie amunicja. Zginiemy, ale nie poddamy sie. Niech zyje Stalin!" Rozpoznanie lotnicze wykrylo ciezkie czolgi niemieckie, koncentrujace sie okolo 5 kilometrow od Magnuszewa. Prawdopodobnie atak nastapi okolo poludnia. <CMBB, Magnuszew bridgehead>
janko [ Konsul ]
Z nieukrywaną radością informuję, że bitwa o Normandię zakończyła się. Podsumowanie w okienku. Jak będę miał trochę czasu to napiszę coś o moich wrażeniach z GJS, a myślę o tym modzie tylko dobrze. Informuję też, że już jest zainstalowany mod crossing the Meuse i tym będę się zajmował w długie jesienne wieczory. Mack - Twój pomysł jest ok i oczywiście się piszę (wprawdzie, jak napisałem wyżej, właśnie zacząłem Francję i jeśli zaczniemy cc5 to trzeba będzie ją usunąć, ale trudno). W szczegóły techniczne nie wgłębiam się bo się na tym nie znam, polegając na Twojej i innych braci w CC, pomysłowości i wiedzy. Aaaa, co to znaczy cc5 spaczowane (etymologię słowa kojarzę, pytam o techniczną stronę zjawiska spaczowania). J.
Lipton [ 101st Airborne ]
Patch 5.01 wprowadza pewne innowacje. Ja wiem głównie o tym ze stabilniej dziala przez net, ale to i tak nie ma tutaj znaczenia. Na pewno jest wiekszy realizm jezeli chodzi o zasieg niektorych broni i takie tam. Teraz Ci dokladnie nie powiem musialbym w necie zobaczyc, a nie za bardzo moge. Postaram sie za godzinke sprawdzic, chyba ze w miedzyczasie ktos Ci udzieli bardziej wyczerpujacej odpowiedzi:)

Lipton [ 101st Airborne ]
Qrde ja jestem za dobry:))) Poszukałem troche i znalazłem. Wklejam to w takiej formie w jakiej bylo bo naprawde nie mam czasu:) Revised Version 5.01a (Wednesday, January 24, 2001 23:36) This version upadates The GC and other version probs, Updates CC to Version 5.01 A. AI The bug that prevented the AI from filling empty slots in the BG when out of supply has been fixed. Related to that the bug that prevented the AI from replacing heavily wounded and/or KIA soldiers when out of supply has been fixed. The Panzer III H 5cm no longer refuses to rotate its turret. B. Data The U.S. Engineers no longer enter play at Cap de la Hague. Mortar effectiveness against vehicles has been reduced. AT guns have increased survivability vs. mortars. The bug that prevented German rifle grenades from being fired in buildings has been fixed. The reload time for the SVT-40 has been corrected. The ammo load-out for the Panzer II has been corrected. The default setting for the Georgian Ost/709th BG has been tweaked to lower the number of mortars it deploys. The maximum range of hand grenades has been increased to improve the results of close assaulting armored units. AT gun pits no longer have the “courtyard” element. The size of the German 3.7cm AT gun has been corrected. The .50 cal ammo belts now have 110 rounds each. C. User Interface The saved games on a Client computer now show the correct game settings on the Command screen. The default Force Moral settings have been corrected. It is now off for single battles and on for campaigns and operations. The spelling of SVT-40 has been corrected on the roll over text in the Battle Group screen. D. Net The bug that was crashing a multiplayer game when Germans added mortar support has been fixed The bug that crashed a multiplayer game if the Host moved from the Debrief screen to the Strategic screen while the Client was receiving results has been fixed. The German player is no longer notified that the U.S. player has a Naval Strike available during a battle. The date and turn counter during campaign/operation play now behave correctly. E. Graphics The SS Marder III 7.5cm now uses the correct graphic. F. Miscellaneous The misspelling of Cotentin has been fixed on the Airfield briefing. The misspelling in the Chef du Pont briefing has been fixed.
olivier [ unterfeldwebel ]
He,he..jakoś nie planuje na razie założenia stałego łącza, a na modemie to sobie raczej z wami nie pogram. tak przeglądając wasze posty błyskotliwie zauważyłem że istnieje jakiś mod, updatujący CC5 pod tajemniczą nazwą GJS, właśnie kombinuje jak ściągnąć te 100 Mega. I małe pytanko, tylko się nie śmiejcie, jak się robi SCRENSHOTY w CC ???
olivier [ unterfeldwebel ]
Skąd można ściągnąć ten Mod GJS, bo z podanych przez was stron ściągnąć go nie można. Nawet przy pomocy stałego łacza u znajomego...
U-boot [ Karl Dönitz ]
olivier --> co do modu Ci nie pomogę, nie mam go jeszcze u siebie ale jak pojawi się reszta to będzie po sprawie, natomiast co do screenów w CC robisz je standartowo :-))) tzn. naciskasz klawisz "printscrn" napewno znajdziesz coś takiego u siebie :-))) potem naciskasz jednocześnie "alt+tab" zwijasz grę i wchodzisz do painta naciskasz wklej i masz piękny screen, wot i cała tajemnica. A odnośnie tego co zaproponował MAckay - to jest właśnie szansa dla Ciebie i tych którzy nie mają szybkiego łącza (choć ja gram z kolesiem który ma tylko modem i jest ok) grasz i przesyłasz save do kolejnej osoby i tak dalej, walczysz tylko swoją jednostką, wspólpraca grupowa !!!
olivier [ unterfeldwebel ]
Jestem w trakcie ściągania...chłopaki trzymajcie kciuki!!!

Mackay [ Red Devil ]
olivier ---->> miszczu kto Ci powiedzial ze GJS ma 100 mega, coz to byl za sadysta!!GJS ma troszke ponad 30 mb, takze sam widzisz nie jest zle...jednak mapy do tego moda maja 200 mb :D jak masz z tym duzy problem to odezwij sie na GG, albo na maila - pomoge
olivier [ unterfeldwebel ]
do ściągnięcia zostały mi jeszcze cztery mapy i mam nadzieje że całość będzie chodzić bo ściągam to cholerstwo już jakieś pięć godzin...
U-boot [ Karl Dönitz ]
olivier --> i jak zasysanie, zakończone powodzeniem ?? gdzie są Twoje pierwsze screeny na forum ?? nie ma co się lenć bierz się do roboty :-)))) Mackay -- w wyniku małego zainteresowanie pomysłem proponuje zagrać partię miedzy sobą i będziemy mieli co robić !!!

Mackay [ Red Devil ]
Miekkie ruchy Ubi, nie ma pospiechu, ja od razu dalem tydzien czasu ludziom na zgloszenia aktualnie zgloszeni sa juz: janko, Lipton, U-boot, Mackay licze dodatkowo na: Ghost'a, oliviera, Yace i pare innych osob z Frontline Daj temu troche czasu, pomysl jest o tyle dobry, ze nie bedziesz musial sie denerwowac ze Ci polaczenie w CC5 urwalo...do tego bedzie czesciej sie cos dzialo...
radykal [ Konsul ]
jestem "fanatykiem" CC posiadam od 2-5 wszystkie + inne" wynalazki " Czasmi grywam przez sieci domową ( komputer jest prymitywny i powtarzalny ) człowiek nawet nie doswiadczony już nie Jak tam wasze doswiadczenia z gry przez siec ( internet ) z jakich serwerów korzystacie jak sie odnajdujecie i umawiacie na sesje ??? co robicie jak zerwie ??? ( A może nie zrywa ? ) Gdzieś od połowy grudnia będe miał większe mozliwości sprawdzić jak bardzo cienki jestem ... Osobiscie lubie cc2 pomimo prostoty i pewej prymitywności dostarcza dużo wrażeń , doswiadzcenia z CC3 są gorsze są pewne mapy skazane na klęskę i tyle CC4 i CC5 próbowałem i jest srednie ( choć można pograć ) jakie są wasze dosiadczenia z pewnym novum Cobat Mission Gold :BO Mnie trochę razi grafika i sposób oglądania jednostek ( widok z góry w CC ma zalety a może sie tylko przyzwyczaiłem - w CMBO widok z góry to nie to samo

Mackay [ Red Devil ]
wow pierwszy post w naszym watku, milo mi :)) otoz gramy czasem przez internet w CC3 i CC5, w CC2 i CC4 zdecydowanie rzadziej, odnajdujemy sie na tym watku, nie gramy na zadnych serwerach (tak sie da?) po prostu jeden zaklada host'a a drugi sie podlacza, polaczenie zrywa sie czasem i wtedy jest duzy zgon...przewaznie gra sie wtedy te bitwe na "truce" zeby moc w miedzyczasie wymyslic jakies nowe manewry. W CMBO Gold nigdy nie gralem, ale zwykle CMBO jest nawet dobrze zrobione, realizmem bije na glowe CC, walki czolgow sa duzo ciekawsze, jednak sama walka piechoty to kicha jakich malo...do tego ta grywalnosc Close Combatow, niby takie szczegoly jak nazwiska poszczegolych zolnierzy a cieszy oko, do tego operacje i kampanie (tych brak w CM) tez maja swoj klimat, co do rzutu na pole bitwy, charakterystyczny rzut CC, nie zostal nawet w przyblizeniu tak dobrze zrobiony w CM...jak kto woli...przyznaje ze mnie CM i tak wciagnal na pare dlugich wieczorow... wracajac do CC4, CC5 to programisci zrobili krok do przodu w kierunku realizmu, a krok wstecz w kierunku AI komputera, przez co gra sie cholernie latwo z kompem, za to granie przeciwko czlowiekowi to podchody jakich malo...
radykal [ Konsul ]
Nie jestem informatykiem wieć nie znam sie na sieci ( totalnym laikiem też nie jestem - wykształcenie trochę zobowiązuje ) Grałem w sieci lokalnej ( komp z kartą sieciową i drugi analogiczny ) kiedyś próbowałem grać przez modem na telefon ( po 22 bo taniej ) Pytanie ?? Jak wy sie łączycie , wchodząc w tryb multi , połączenie przez TCP jeden stawia hosta a drugi zna IP hosta łaczy sie przez modem ( łącze ) ??? sorry czegoś takiego nie robiłem i nie widzialem więć może głupie ale jednak pytanie Jeżeli są jakieś niescisłości w moim opisie opiśzcie po koleji tryb łaczenia się w jednym z CC w niedalekiej przyszłości może któs będzie maił satysfakcję pokazać mnie jaki jestem cienki... i trochę mnie podszkolić ( z drugiej strony trochę grywałem z kompem - rzadziej z człowiekiem więć może nie wygam ale w 5 mninut to sie nie skończy ) CMBO Gold to wersja wydana przez CD Project ( pełne PL z modami na 2 CD ) i tyle Która wersja CC w trybie multi chodzi najstabilniej z waszych doświadczeń ( podstawowa wersja + orginalny patch ) CC2 + 20b CC3 + 30b CC4 + international patch do 4.02 CC5 + nie oficjalny 5.01 I tutaj mam problem przy innej lokalizacji ( niż default ) CC5 nie instaluje sie mnie patch 5.01 Macie na to jakąś radę ??
Lipton [ 101st Airborne ]
radykal--> Po pierwsze witam:) Co do łaczenia sie przez net to tak jak mowiles. W multi jeden stawia Hosta. Drugi daje join game i wpisuje IP hosta jak znajdzie to wybrac odpowiedniego (znajduje tylko jednego wiec z tym nie ma problemu:P) i gra muzyka. Dalej trzeba juz tylko klikac next i mozna grac. Co do patcha 5.01 to nie wiem czy dobrze rozumiem Twoj problem, ale moim zdaniem to ten patch instaluje Ci sie w glównym katalogu gry. Tworzy tam kataog SSI, jak klikniesz to potem chyba jest CC5 czy jakos tak. I to co jest w jego srodku przekopiowujesz do Twojego glownego katalogu gry. Zapyta sie czy chcesz zastapic elementy juz istniejace, dajesz tak! i wszystko powinno byc ok. Mam nadzieje ze nie napisalem tego chaotycznie, ale jakbys mial pytania to wal, postaram sie pomoc.
janko [ Konsul ]
Cześć wszystkim, nowym braciom w CC w szczególności!!!!!!! Jak jeszcze raz usłyszę, że crossing the Meuse jest do pupki, to bedę się denerwował. To znaczy nie całe CTM ale jakość francuskiego wojska. Zainstalowałem, gram Francuzami i po prostu Niemcy nie mają szans na przejście przez Mozę po tych malutkich mostkach. Owszem, mają lepsze czołgi, świetną piechotę i naprawdę celnie strzelają a Francuzi szybko się denerwują i wieją (choć w obecności dowódców idzie im to gorzej) to jednak każda próba przeprawy jest topiona w krwi. Przed chwilą też dałem Niemcom w tyłki w jakimś gęstym lesie (sorry, zapomniałem zrobić fotki), z dużymi stratami własnymi ale zawsze. Słuchajcie, w Media Markcie pojawiła się gra z zachęcającym rysunkiem Pantery i dwoma grenadierami. Nazywa się Frontline Attack. Znacie? Warte to coś? J.
olivier [ unterfeldwebel ]
Uff..po długich bojach z kopiowaniem, rozpakowywaniem, kasowaniem całego arsenału plików w końcu GJS działa mi jak należy. Postanowiłem rzucić się na całą kampanie, oczywiście żeby komputer nie dostawał przeogromnych batów(co wcześniej i tak nie pomagało bo takie baty dostawał tak czy inaczej) jak zwykle ustawiłem wyszkolenie moich żołnierzy na Green a wroga na Elite, no i jazda ... pierwsza misj postanowilem potraktować nieco szkoleniowo, bo chciałem zobaczyć co zmienilo się w zachowaniu wroga. Wysłąłem kilka mniejszych odziałów szybkim biegiemna przód i zaraz wykryły AA 88, po jego wyeliminowaniu podeszłem piechotą do okopów i tu ujawnił się nieprzyjaciel w sporej liczbie, wyjatkowo odporny na ogień moich chłopaków, żeby nie było zbyt łatwo postanowiłem nie używać artyl. okrętowej, rzuciłem im na głowy lekkiego moździerza który za wiele nie zdziałał,i postanowiłem ostrożnie podciągnąć jeden czołg do pozycji wroga, nie radził sobie jednak z piechotą, więc postanowiłem ją trochę porozjeżdżać (tak dla jaj..), w międzyczasie nieprzyjaciel wybil mi niemal 2 drużyny stzrelców w całości (1. i 2. na obrazku), na pozycji ( 4.) ukazało mi się w ostatniej chwilii działo ppanc które zamieniło czołg (3.) w płonący złom, postanowiłem obejść okopy od góry ale zaraz skończyl mi się czas. Nie powiem , nie powiem ..już nie mogę sie doczekać tych tygrysów, których jakoś tajemniczo zabrakło w CC4. Szykują się cztery dni ostrych bojów, no i zapalę sobie świeczkę za moich pierwszych poległych angielskich pancerniaków...
olivier [ unterfeldwebel ]
Co do pomysłu MacKaya, to się pisze jak najbardziej, tylko proszę o więcej szczegółów...
olivier [ unterfeldwebel ]
Co do pomysłu MacKaya, to się pisze jak najbardziej, tylko proszę o więcej szczegółów...

Mackay [ Red Devil ]
deko szczegolow w sprawie naszej kampanii... Pod koniec tego tygodnia, razem z Liptonem stworzymy kampanie aliantami, zrobimy spis jednostek, zamiescimy ja na forum - kazdy sie podpisze pod ta ktora chce dowodzic. Poczekamy az wszyscy sie wpisza i wtedy wysle kampanie do pierwszej osoby, na poczatek bedziemy wysylali dwa pliki - plik z zapisana kampania i plik z lista wszystkich e-maili, zeby kazdy wiedzial gdzie ma wysylac pliki. Przydalby sie kazdemu program do pakowania plikow - WinZip (np) zeby zmniejszyc do minimum wielkosc przesylki. olivier ---->>wiecej info znajdziesz w moim wczesniejszym poscie z [26.10.2002] 17:4
radykal [ Konsul ]
Pozdrawiam wszystkich na forum Dziekuje za informacje o patchu 5.01 proszę o szczeróly o kampanii , może będe chętny jak bede znał zasady , chodzi o wygospodarowanie czasu , jeżeli mam sie czegos podjąc to nie chciałbym zawalać innym swoimi opóznieniami ( w końcu nie żyję aby grać w CC , jest jeszcze real i obowiązki ...praca itd... ) Ponawiam pytanie z ciekawości o waszych doswiadczeniach z grą w sieci : Która wersja CC w trybie multi chodzi najstabilniej z waszych doświadczeń ( podstawowa wersja + orginalny patch ) CC2 + 20b CC3 + 30b CC4 + international patch do 4.02 CC5 + nie oficjalny 5.01 I jakie ustawienia stron preferujecie aby siły były zrównoważone - przy większej kampanii ( grać do jedenej bramki jest przykro , na dluzszą metę dla obu stron ) Z moich doswiadczeń przy kampanii : CC 2 - alianci strong , oś normal CC 3 - rosjanie veteran , normal niemcy CC4 - nie mam sensowej skali porównawczej ( veteran dla obu ) CC5 - nie mam sensowej skali porównawczej ( veteran dla obu ) Czy próbowaliście w sieci grać z CC3 + real red I inne pytanie może któs próbował łaczyć sie w sieci przez GPRS ( medium z prędkości porównywalne do modemu - w miom przypadku ale specyfika transmisji inna ) Z jakich sposobów transmisji korzystacie ???
janko [ Konsul ]
Będę pytał - możecie polecić jakąś książkę nt armii francuskiej 1940? Gram sobie we Francję i wstyd powiedzieć - nic nie wiem o rodzajach oddziałów, ich uzbrojeniu, cięższym sprzęcie, jego wadach i zaletach. Z samej gry można się czegoś dowiedzieć ale tylko doświadczalnie (nazwy mi nic nie mówią bo są w języku mi obcym) a lubię wiedzieć kogo i co biorę do walki - a tu literatura jest niezastąpiona. Jak znacie jakąś pozycję wartą inwestycji - podajcie tytuł. J.

olivier [ unterfeldwebel ]
Mam pytanie co do modu GJS. Jak to możliwe że mod ten liczy tylko 20 map, a na mapie całej kampanii jest przecież ponad 30 map. Zauważyłem że na miejsce brakujących map, zostały mapy z podstawowej wersji CC5 (poza tym opisy mapek też są stare), zaznaczam że mam kłopoty z przemieszczaniem jednostek na te stare mapki (np. mapki na samym dole mapy kampanii), co mi na to powiecie, czy to normalne , czy to ja coś pokręcilem?
janko [ Konsul ]
Olivier - wszystko gra. GJS wykorzystuje stare mapy a to, że nie możesz przemieścić jednostek na dole mapy wynika z tego, że musisz to zrobić tylko po moście Pegasus - stąd tak kluczowe jest to miejsce. J.
olivier [ unterfeldwebel ]
Może jestem przewrażliwiony, ale nie mogę wejść np mapkę nr 1. i 2. (screen) z terenu żadnej mapki w ich pobliżu.
Lipton [ 101st Airborne ]
olivier--> Na 2 to normalne ze nie mozesz wejsc, bo zwroc uwage ze w Twojej mapki nie prowadzi tam zadna droga! Co do 1 to nie wiem...
olivier [ unterfeldwebel ]
Tak walczy kanadyjska piechota...:))) Zdarzenie miało miejsce w rejonie Basly, drużyna prowadziła wymianę ognia bodajże z dwoma szkopami, dość oddalonymi od nich. Sierżant jednak stracił życie i chłopaki postanowili przejść na niemiecke wyżywienie, może dowódcy karmili ich żarciem z McDonalda...

Mackay [ Red Devil ]
olivier --->> nie w kazdym momencie mozesz przesuwac swoje jednostki, mozna to uczynic dwa razy dziennie przed porannymi bitwami i pozniej przed wieczornymi. Rozpoznajesz to wtedy gdy zamiast przycisku next (w prawym dolnym) nasz przycisk execute. Ja natomiast na Twoim screenie widze next - w tym momencie mozesz tylko walczyc. Poza tym Lipton ma racje na pozycje 2 nie dojdziesz bo wojaki z piechoty sie szanuja i poruszaja tylko glownymi arteriami i to najlpiej szybkiego ruchu... na pozostale pytania napisze pozniej, bo teraz musze wyjsc...
olivier [ unterfeldwebel ]
Mackay, też ci się na żarty zebrało...Po, zaryzykowałbym powiedzieć, kilkuset godzinach gry w CC wiem kiedy można wykonywać ruchy. Obrazek zamieściłem w celach poglądowych żeby powiedzieć o jakie tereny mi chodzi, i nie przedstawia on tej konkretnej sytuacji o której mówie, i nie chodzi mi też że nie mogę wykonć ruchu tylko jednostką w centrum screenu (mapka na zielono, jednostka aktualnie nie walczy), ale także bodajże z Merviille na 2. i z mapki na lewo od 1. do 1., mało tego z mapki powyżej map 1. i 2. udało mi się teleportować do mapki na lewo od 2. omijając mapkę 1. , doprawdy dziwne rzeczy..

Mackay [ Red Devil ]
oli ---->> widzisz cholera to przez to ze nie zwrocilem uwagi (a moze zapomnialem) na to ze to ten GJS - a jak to jest GJS to odpowiedz jest prosta - pewnie blad tworcow, nie zwracaj uwagi na takie banaly, lepiej to sobie czyms wytlumaczyc - moze ta droga byla zablokowana, albo francuzi akurat krowy przez ulice przepuszczali, cholera wie, wazne ze sa nowe jednostki i wspaniale mapy. Czesc sie jak zauwazyles niestety powtarza, albo to z powodu braku mocy przerobowych, albo podobnego terenu, nie razi to az tak strasznie, bo te ktore sa zmienione to chyba 2/3 calosci. radykal --->> otoz w sieci wyglada to tak: CC2 --->> sa pewne problemy, czasem nie idzie nawiazac polaczenia, jednak jak juz je nawiazesz to nigdy mi jeszcze nie przerwalo CC3 ---->> tu przewaznie nie ma zadnych problemow z polaczeniem - choc niektorzy maja jakies dziwne kopie gry ze nie idzie sie wogole polaczyc, gra czasem przerywa, czasem dzieja sie dziwne rzeczy przy ustawianiu jednostek na komputerze laczacego sie gracza CC4 ----->> cholera wie, zagralem raptem 2-3 razy i problemow nie bylo, ale kto wie co sie dzieje przy dalszych probach CC5 ----->> zdecydowanie kiszka, z paczem czy bez wiesza sie polaczenie dosc czesto, gra czasem laguje dosc mocno, nie proponuje grac kampanii bo sie mozna kurwicy nabawic Tak to wyglada, oczywiscie mowie tu o wersjach spaczowanych, choc w niektorych przypadkach pacz nie zmienial nic w trybie multiplayer Co do samej gry w single player to tak: CC1 ---->> smigasz jak smok, zarowno jednymi jak i drugimi, niezaleznie na jakim poziomie CC2 ---->> smigasz niemcami na hero bez wiekszych problemow, na odwrot sa powazne problemy bo mosty sie sypia a czolgi za szybko przyjezdzaja ;) CC3 ----->> Easy/Normal/Hard - wszystko i tak skonczy sie w Berlinie ;) jednym slowem bulka z maslem CC4 ------>> aliantami ma klimat, oczywiscie na hard, niemcami co bys nie zrobil nawet na hard i tak sie nie da przegrac CC5 ----->> patrz CC4 tyle ze na odwrot Mowie tu o sytuacji ze Ty masz poziom hard a przeciwnik easy, czasem mozna mu dodac jakies bajery typu "always obey orders" itp, choc to troche psuje gre, bo realizm mocno spada... P.S. jezeli jeszcze o cos sie pytaliscie to prosze o powtorzenie bo juz nie pamietam...

Dekert [ Pretorianin ]
Mac ---> Bierz mnie pod uwage
olivier [ unterfeldwebel ]
Francuskie krowy da się obejść! Na mapkę 2 można wejść tylko z mapki 1. a na 3. chyba tylko przez 2. Istne kalambury. A może coniektóre drogi blokuje niemiecka drogówka???
olivier [ unterfeldwebel ]
Podobnych kwiatków jest co niemara, na dodatek pojawiły się "teleportacje" jak na screenie, z 1. można skoczyć do 2. lub 3. Mimo blokad i dzięki teleportacjom ofensywa rozwija się pomyślnie, jest czwarty dzień inwazji i poza elementami 21. dywizji pancernej ( m in pzkpw IV różnych typów) walczącej od 7 czerwca (m in w Merville, Basly i Cagny), większego oporu nie widać, podchodzę już pod Caen. Hitler chyba wciąż wierzy że druga inwazja nastąpi w Calais, więc wciąż nie widać pancernych dywizji SS. Ciekawe co tam u amerykańców, Monthy!! Bernardzie do cholery gdzieś ty się włóczył?!.... Winston przysłał ci wyborne cygara!, Mamy jakieś wieści od amerykańców??... Nie??..Mów głośniej Bernardzie, bo nic nie słyszę... Acha wciąż szukają tego Ryana...
olivier [ unterfeldwebel ]
Ja mam ustawione poziom swoich jako recruit, niemców na elite, poza tym najlepiej ustawić czas na 15 min i nie stosować żadnego z ułatwień (wyłączone fog of war, czy podobnych numerów), wylączyłem za to głupią opcje 'koniec misji gdy morale którejkolwiek ze stron spadnie do low"- niby dlatego że szkopy walą w portki my mamy nie atakować, bezsens logiczny. Przy powyższych ustawieniach gra sie przyjemnie, choć kopturer wciąż jest głupi jak but.
Kłosiu [ Senator ]
olivier --> sprobuj odwrotnie, tzn swoich na elite, a niemcow na recruit. To nie poziom wyszkolenia, ale trudnosci, na elite masz najmniej wojsk, a na recruit najwiecej.
olivier [ unterfeldwebel ]
O żesz k... nie możliwe!!! Zabileś mi teraz niezłego ćwieka, zawsze mi się zdawało że to poziom wyszkolenia co w sumie było dość logiczne, poza tym przeciwnik mając Elite walczy tysiąc razy lepiej niż mając Recruit, chociaż teraz to już sam nie wiem. I co to znaczy że "na Elite masz najmniej wojsk, a na recruit najwięcej"????
olivier [ unterfeldwebel ]
Przemyślałem sprawę i jestem niemal pewny że ustawienia od Recruit do Elite to poziom wyszkolenia żołnierzy (Recruit-rekruci, Green-żolnierze po przeszkoleniu, Line-mający za sobą chrzest bojowy, Veteran- weterani walczący w niejednej bitwie, Elite- jak nazwa wskazuje elita), gdyby to był poziom trudności TO PO CO BY BYŁY DWA WSKAŹNIKI dla nas i dla wroga;np. grając Amerykanami przy ustaweiniu np. amerykanów na Recruit a niemców na Line, znaczyłoby że mamy łatwo, a komputer ma średnio trudno-po co poziom trudności dla komputera bez sensu, albo pzry ustawieniu naszych na Elite a Komputera też na Elite znaczyłoby że będzie trudno a komputer też będzie miał trudno-też bez sensu; po co ktoś by tworzył skomplikowany algorytm POZIOMU TRUDNOŚCI mający obsłużyć bodajże 16 kombinacji (recruit-recruit, recruit-green, recriut-line....,green-recruit, green -green,...green-elite.., itd ) skoro można stworzyć prosty algorytm Easy, Medium, Hard, Very Hard, determinujący liczebność wroga, agresje, itp. Z moich obserwacji wynika poza ty że od poziomu Recruit, Green..itd zależy tylko ODPORNOŚĆ na ostzrał, czy szybkość i CELNOSĆ stzrałów, agresja(czy inicjatywa jak ktoś chce) jest zawsze ta sama-normalne bo jak moglibysmy ustawiać poziom swojej agresji za pomoca wskaźnika, liczba jednostek na mapie też raczej od tego nie zależy, rezerwy pulku też chyba nie. Co o tym sadzą inni???
Lipton [ 101st Airborne ]
Olivier--> Bardzo sie mylisz. To jest tak jak napisal Kłosiu. Na poziomie recruit masz pelno ludzi, uzupelnien i w ogole. A na hero masz tego wsystkiego mniej. Dlatego jak ustawisz sobie Hero a rywalowi recruit to wtedy masz trudniej. Bo przeciwnik ma wiecej wojsk i w ogole. To chodzi o poziom trudnosci gry dana strona. Jako recruit latwo, a na elite trudno. Nie wiem jak Ci to jeszcez wytlumaczyc, ale z wyszkoleniem to nie ma nic wspolnego.
olivier [ unterfeldwebel ]
Faktycznie macie racje, te śmieszne ustawienia służą co najwyżej do ustawiania uzupełnień rezerw, a komputer walczy tak samo. Aby podreperować moją nadszarpniętą dume, rozpocząłem kampanię od początku z odwrotnymi ustawieniami. Monty, cholera jasna przygotuj kalosze!!! Znów lądujemy na plaży!! Co mówisz??? że już to raz robiliśmy?? Chyba masz jakieś dejavu , jak mawiają ci cholerni francuzi. Nie wiesz co to znaczy?? Ech, mniejsza z tym...

Mackay [ Red Devil ]
Zapraszam do nowej czesci!!