Loczek [ El Loco Boracho ]
Pytanie z prawa
Witam,
mam pytanie odnośnie prawa cywilnego.
Załóżmy, że z tytułu umowy o świadczenie pewnej usługi jestem komuś winien pieniądze. Jednak wierzyciel kwotę zawyża, nie ważne dlaczego w każdym razie zawyżone roszczenia są bezpodstawne.
Jak wygląda sprawa kiedy wierzyciel skieruje sprawe do sądu... Oczywiście zakładamy, że sąd uzna, że pewna część roszczeń nie ma pokrycia w przepisach (czyli roszczenia są zawyżone), ale powinienem zapłacić należną kwotę (nie uchylam się od tego, jedynie nie zgadzam sie na płacenie zawyżonej kwoty).
Czy w tym wypadku to ja pokrywam opłaty sądowe, czy wierzyciel, który domagał się kwoty wyższej niż należna?
Z góry dziękuje za pomoc :)
dudka [ Legend ]
z tego co się orientuję to opłaty sądowe pokrywa osoba/instytucja, która przegra sprawę
ale pewności nie mam
provos [ Clandestino ]
Co do zasady pokrywasz koszty w takim zakresie, w jakim przegrasz sprawę - czyli jeżeli ktoś cię pozwał o 100.000 zł a zasądzili mu 50.000 zł, to płacisz koszty zastępstwa i sądowe od tych 50.000 zł. W modelowym przykładzie, bo zależnie od różnych okoliczności np. uznanie powództwa, spełnienie świadczenia przed wpłynięciem pozwu, czasem stan majątkowy strony itp. sąd może zmodyfikować zakres ponoszonych kosztów. Przy ugodzie np. koszty z reguły są znoszone między stronami.
Paweł Puzio [ Pretorianin ]
czekam na pytanie z lewa.
Loczek [ El Loco Boracho ]
provos: czyli jeśl zapłaciłbym wcześniej te 50 000 a wierzyciel by mnie pozywał bo wg niego należy mu się więcej, to nic bym nie płacił tak?