GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Poruszanie się po chodniku na rowerze

13.05.2008
23:09
[1]

Revanisko [ >>>Sith Lord<<< ]

Poruszanie się po chodniku na rowerze

Ostatnio (pare h temu) zostałem zatrzymany przez SM (straż miejską) za - jak się pozniej dowiedziałem - jazde po chodniku O.o - Jako ,że nie miałem pojęcia o przepisie zabraniającym mi jazdy po chodniku wypytałem ich co i jak

Okazało się ,że NIE WOLNO rowerzystą poruszać się po chodniku jeżeli dopuszczalna szybkość na ulicy jest ograniczona do 50hm/h (co ma piernik do wiatraka?)

Jeszcze uzasadnię moją jazdę ,żeby nie było głupich pytań
a)Zooriętowałem się wcześniej ,że nie wziąłem ze sobą dokumentów (w tym karty rowerowej)
ps. Wisi mi ,że jeden z drugim jeździ bez karty i myśli ,że jest fajny - nie chciałem sobie dodawać problemów ;)
b)Chodnik był dość szeroki i średnio zatłoczony - było pare osob


Tak więc moje pytanie brzmi - czy na prawdę jest przepis nie pozwalający na jazdę po chodniku?
A jeżeli jest to co ma powiedzieć ktoś kto już jeździ na rowerze - ale nie ma karty - boi się jeździć po ulicy etc?

13.05.2008
23:12
[2]

mirencjum [ operator kursora ]

Jazda rowerem po chodniku

Tak, jak dotychczas rowerzysta może korzystać z chodnika w wyjątkowych przypadkach. Ostatnio zmieniły się jednak warunki, które muszą zostać spełnione, aby rowerzysta mógł wjechać na chodnik.

Rowerzysta może korzystać z chodnika, gdy:

* dozwolona prędkość dla pojazdów na jezdni przekracza 60 km/h
* szerokość chodnika wynosi min. 2 m.

Jadąc po chodniku, rowerzysta powinien jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym zapewniając im swobodę korzystania z chodnika.



Rowerzyści są w ciężkiej sytuacji. Nikt ich nie lubi. Ani kierowcy ani piesi.

13.05.2008
23:16
[3]

wysiak [ Senator ]

"ale nie ma karty"
Przeciez karty rowerowej (:P) nie ma juz od lat?

mirencjum -->
"Rowerzyści są w ciężkiej sytuacji. Nikt ich nie lubi. Ani kierowcy ani piesi."
Nie zgodze sie, wiekszosc kierowcow (burakow pomijam, sa wszedzie) raczej traktuje rowerzystow normalnie, jak zwyklych uzytkownikow drogi. Problem jest z takimi rowerzystami, jak autor tego watku, nie majacymi bladego pojecia o przepisach.

Stranger --> Czego nie widziesz? Na chodniku pieszy ma absolutne pierwszenstwo. Podobnie rower na sciezce rowerowej, o czym z kolei piesi nagminnie zapominaja.

13.05.2008
23:17
smile
[4]

Stranger. [ Spookhouse ]

Jadąc po chodniku, rowerzysta powinien jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym zapewniając im swobodę korzystania z chodnika.
<< już to widzę ;)

"A jeżeli jest to co ma powiedzieć ktoś kto już jeździ na rowerze - ale nie ma karty - boi się jeździć po ulicy etc?"
Zawsze można zejść z roweru i prowadzić go przy sobie. :)

13.05.2008
23:20
smile
[5]

kosik007 [ FreeLancer ]

wysiak --> Rowerowerowej może nie, ale rowerowa jest. ^^

13.05.2008
23:20
smile
[6]

halfmaniac [ Dr. Freeman ]

"Przeciez karty rowerowerowej nie ma juz od lat?"

U mnie jest tak, że obowiązkowo zdają co roku 4-klasiści, a na karte motorowerową , uczniowie 3 gimnazjum, ci co chcą. Ja miałem okazje zdawać na nią rok temu i zdałem ;)

13.05.2008
23:31
[7]

volve16 [ Manager ]

mirencjum:

"Rowerzysta może korzystać z chodnika, gdy:

* dozwolona prędkość dla pojazdów na jezdni przekracza 60 km/h
* szerokość chodnika wynosi min. 2 m. "


A to ja mam takie pytanko, bo jednego nie jestem pewien. Czy te dwa punkty to jest "albo albo", czy po prostu chodnik musi spełniać oba te wymagania. Tzn. czy mogę jeździć po chodniku jeśli jego szerokośc przekracza 2m, czy jednak do tego musi dojść też ta minimalna prędkość ? Bo na kartę to ja zdawałem z jakieś 10 lat temu i od tego czasu się chyba przepisy dotyczące tego zmieniły ;)

13.05.2008
23:40
[8]

mirencjum [ operator kursora ]

Volve 16 --> To może trochę precyzyjniej:

"art. 33

1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący korzystając z drogi dla rowerów i pieszych jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
1a. W razie braku drogi dla rowerów lub drogi dla rowerów i pieszych kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z pobocza, z zastrzeżeniem art. 16 ust. 5, a jeżeli nie jest to możliwe - z jezdni...

...Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych rowerem jednośladowym jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem lub
2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów dozwolony jest z prędkością większą niż 60 km/h, wynosi co najmniej 2m i brak jest wydzielonej drogi dla rowerów."

13.05.2008
23:51
[9]

volve16 [ Manager ]

aha, no widać cos się chyba pozmieniało, bo jak dobrze pamiętam, to kiedyś chyba był tylko ten warunek szerokości chodnika ;) Ale mi to akurat obojętne, w większości i tak jak już jeżdzę to po ulicy bądź drodze rowerowej, jak taką spotkam ;)

A co do traktowania rowerzystów to zgodzę się z wysiak'iem. Ja osobiście oprócz karty rowerowej posiadam też prawko, więc jako tako przepisy znam(no czasem człowiek nie pamięta o takich, jak wspomniał teraz mirencjum). A głównym problemem to faktycznie są rowerzyści, którzy nie znają przepisów. Jest np. drogą z ograniczeniem prędkości do 90, obok ścieżka rowerowa a taki głupek zamiast na ścieżkę pcha się na ulice. I nie mówię tutaj o kolarzach(bo dla nich kostka brukowa z której jest zbudowana ścieżka jest jednak trochę uciążliwa), a o zwykłych rowerzystach.

14.05.2008
01:12
[10]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

Mój znajomy uczy takich. Podjeżdża z otwartą szybą i drze morde, Ścieżka jest!

14.05.2008
01:22
[11]

Łysack [ Przyjaciel ]

jest jeszcze jeden problem ścieżek rowerowych, a mianowicie wjazd na taką..

krawężnik 15cm na początku ścieżki, przy przejściu dla pieszych też nie mniejszy i dopiero po 200 metrach jest jakiś przyzwoity wjazd (brama), aż tu nagle się okazuje, że za kolejne 200 metrów ścieżka się kończy i trzeba będzie zeskakiwać ponownie z 15cm krawężnika..

14.05.2008
01:41
[12]

Flyby [ Outsider ]

..wątek o rowerzystach na chodniku był jednym z pierwszych moich wątków na forum (o ile nie pierwszy ;)) ..Mogę tylko dodać że od tej pory zmieniło się jedynie na gorsze ..dla pieszych ;)
..Na mojej (krakowskiej) ulicy, między samochodami parkującymi sznurkiem na chodnikach a ścianą domów, często nie ma nawet metra odległości (a prędkość ruchu na jezdni ograniczona) - mimo to rowerzyści płci obojga uprawiają jazdę chodnikami ..Owszem, "zachowują ostrożność" bo na mnie dzwonią żebym im zszedł z drogi między parkujące samochody ..

14.05.2008
01:50
[13]

volve16 [ Manager ]

Łysack-->> jeśli chodzi o ścieżki rowerowe to jest wiele problemów:

- kostka brukowa - za szybko niszczeje
- samochody parkujące na ścieżce - oczywiście policja nie interweniuje :/
- brak rozplanowania ścieżek - ścieżki prowadzą często do nikąd, urywają się
- piesi - barany(sorki za określenie) mają obok chodnik, ale oczywiście ta ścieżka rowerowa ma ładniejszy kolor i trzeba po niej chodzić

....i wiele, wiele innych.

14.05.2008
10:28
[14]

Revanisko [ >>>Sith Lord<<< ]

wysiak - Karty rowerowej nie ma odlat - lol?
Problem jest z takimi rowerzystami, jak autor tego watku, nie majacymi bladego pojecia o przepisach. - i na jakiej podstawie wyciągasz takie wnioski - bo chciałem się dowiedzieć dokładniej o co chodzi x_x? (ehh)


NewGravedigger- pomijając buractwo takiego zachowania- to - najczęściej ścieżki nie ma;o

14.05.2008
10:45
smile
[15]

Molzey [ Konsul ]

A ja mam głęboko w d... takie przepisy, które zmuszają mnie do ryzykowania życia. Już dwa razy dostałem lusterkiem po łokciu od kierowców, którzy muszą mnie mijać "na grubość lakieru". Któregoś pięknego dnia jakiś gnojek może mnie zabić na drodze z ograniczeniem do 50, obok pusty chodnik, a ja mam ryzykować bo tak stoi w przepisach? Dura lex sed lex? Pocałujcie mnie... z języczkiem.

14.05.2008
10:46
[16]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

Tak wiele rowerzyści piszą, że kierowcy są be i że rowerzysta jest takim samym uczestnikiem ruchu drogowego ...
Natomiast mnie doprowadza do furii "równorzędny uczestnik ruchu drogowego", który chyba nie chce się przemęczać i mózg zostawił w domu.
Nieraz na Alejach w Krakowie widać rowerzystę jadącego środkiem pasa (bo przecież jest równorzędnym użytkownikiem), za nim korek na pięć skrzyżowań (bo w tłoku nie ma jak ominąć buraka), a on sobie pomyka w tempie spacerowym blokując generalnie cały pieprzony pas, pomimo, że kawałek w prawo od niego jest prawie pusty chodnik o szerokości 5 metrów ...
Nawet, kozi syn jeden, nie zjedzie na prawą stronę pasa umożliwiając samochodom ominięcie go.

W takich momentach mam ochotę złapać za łyżkę do opon ...

Jeżeli jest równorzędnym użytkownikiem drogi, to powinien dostać mandat za utrudnianie poruszania się innym pojazdom.

14.05.2008
10:56
[17]

twostupiddogs [ Senator ]

Hell

"Nieraz na Alejach w Krakowie widać rowerzystę jadącego środkiem pasa (bo przecież jest równorzędnym użytkownikiem), za nim korek na pięć skrzyżowań (bo w tłoku nie ma jak ominąć buraka), a on sobie pomyka w tempie spacerowym blokując generalnie cały pieprzony pas, pomimo, że kawałek w prawo od niego jest prawie pusty chodnik o szerokości 5 metrów ... "

Podziękuj polskiemu ustawodawcy i kierowcom mijającym rowerzystów na grubość lakieru.

14.05.2008
10:58
[18]

musio3 [ Konsul ]

Przykład i pytanie co z takim przypadkiem:
jadę wzdłuż ulicy po ścieżce rowerowej (połączonej oczywiście z chodnikiem).
Dojeżdżam do skrzyżowania, gdzie chcę pojechać w lewo - tutaj już brak ścieżki rowerowej.
Rozumiem, że mam przeprowadzić rower na drugą stronę ulicy i jechać poboczem?

14.05.2008
10:59
[19]

Flyby [ Outsider ]

..pewnie Molzey, lepiej będzie jak mnie potrącisz ze "dwa razy" na chodniku - może mnie przeprosisz a może po prostu uciekniesz.. Chodniki Molzey, rzadko są "puste", chodzą po nich piesi, często starsi i niezdarni, Ty natomiast jedziesz, wolniej lub szybciej, ostrożniej lub z kawaleryjską fantazją bo i to widziałem..

..acha, i uprzedzam Ciebie i Tobie podobnych, pocałunku z języczkiem nie będzie..

14.05.2008
10:59
[20]

wysiak [ Senator ]

Revanisko -->
"i na jakiej podstawie wyciągasz takie wnioski - bo chciałem się dowiedzieć dokładniej o co chodzi x_x? (ehh)"
Nie, bo pytasz o rzeczy, ktore powinienes swietnie wiedziec. Po tym jak sie przyznales straznikom, ze nie znasz przepisow, powinni wykrecic ci wentyle i kazac rower prowadzic. W koncu kto wie o jakich jeszcze przepisach 'nie masz pojecia' - mozesz np nie wiedziec czy skrzyzowanie przekracza sie na zielonym czy na czerwonym, albo czy mozna czy nie mozna jezdzic po pijaku - kto wie, czego jeszcze nie wiesz...

14.05.2008
11:08
[21]

Revanisko [ >>>Sith Lord<<< ]

wysiak - a ty uważasz ,że nie ma już czegoś takiego jak karta rowerowa - czy to jest równo znaczne z tym ,że nie wiesz na jakim świetle się przechodzi przez ulice i nie powinieneś wychodzić domu bo stanowisz zagrożenie?

14.05.2008
11:09
[22]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

tsd ---> "Podziękuj polskiemu ustawodawcy i kierowcom mijającym rowerzystów na grubość lakieru."
Że co? Co ma polski ustawodawca i kierowcy mijający gościa do tego, że niektórzy rowerzyści to idioci?
Nie napisałem, że ze względu na wąski pas nie da się go ominąć, ale że jedzie środkiem pasa.
Spora część rowerzystów jeżdżących Alejami (tak w ogóle, to "bardzo zdrowe" :>) stara się trzymać prawej - pasy są na tyle szerokie, że da się ominąć bez obijania dupy rowerzysty lusterkiem :P
Natomiast są jednostki, które nie tylko, że mają w dupie resztę świata, to jeszcze jedzie wolniej niż jakby szedł na piechotę.

Z drugiej strony cieszę się, że taki młot jedzie na rowerze, bo jak sobie pomyślę, że mógłby siąść za kółkiem ...

Nawiasem mówiąc mniej więcej 99% rowerzystów nie ma pojęcia, że przechodząc przez jezdnię na światłach czy pasach rower powinno się PRZEPROWADZIĆ przez jezdnię, a nie przejeżdżać (pomijając specjalne światła/ścieżki dla rowerów)...

14.05.2008
11:10
[23]

wysiak [ Senator ]

Revanisko --> Nie, ja sie poruszam rowerem na podstawie prawa jazdy.

14.05.2008
11:16
[24]

simson_ [ Konsul ]

Ostatnio jade sobie na rowerze po ulicy, karte mam od dawna. Samochody przejeżdżają sobie koło mnie spokojnie, aż podjechał jakiś prezesik nowym mercem i mi pokazuje, że mam zjechać na chodnik. Jechałem blisko krawężnika tak, że samochód mógł spokojnie przejechać, ulica była dosyć szeroka. No i facet pokazuje na chodnik i ręką tak jakby mnie ponaglał. Za nim z 5 samochodów jedzie te 20km/h, a ten facet patrzy co ja zrobie. Oczywiście nic sobie z tego nie robiłem, to zatrąbił. Aż chciałem się zatrzymać i przywalić dziadowi. Popatrzyłem się w jego strone, i popukałem się ręką w głowe. Facet się ostro wkurzył, zamielił oponami i już go nie było. A kierowca jedącego z nim samochodu myślałem, że się zwinie ze śmiechu. Od czasu do czasu lubie dla odmienności wsiąść na rower, no ale tacy ludzie mnie dobijają. Myślą, że jak ktoś jeździ już parenaście lat to jest królem szos. Szkoda gadać...

14.05.2008
11:17
[25]

twostupiddogs [ Senator ]

Hell

Ustawodawca ma do tego tyle, że jak obniżał dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym, zapomniał o zmianie przepisu, nakazującego rowerzyście przy takim ograniczeniu jazdę jezdnią.
Ustawodawca ma do tego tyle, że narzekasz na status rowerzysty w polskim prawie.

A rowerzyści jadą często środkiem pasa (zresztą sami policjanci nieoficjalnie oczywiście zalecają twierdząc, że to jedyny sposób na bezpieczne poruszanie się po naszych drogach rowerem), bo nieliczni, ale jednak kretyni mijają ich na mm, nawet gdy obok mają dwa pasy. Wybacz, ale w tej sytuacji gdy ktoś Cię może zabić, powolna jazda to drobiazg.

Dlatego właśnie rowerzysta ma do wyboru, albo jechać bezpiecznie zgodnie z prawem i spowalniać ruch, albo ryzykować swoje życie jadać zgodnie z prawem, albo mieć KD w dupie i jechać po chodniku.

14.05.2008
11:18
[26]

Revanisko [ >>>Sith Lord<<< ]

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie - ciesze się ,że masz prawko itp - ale nie pytałem na podstawie jakiego dokumentu poruszasz się rowerem tylko czy można powiedzieć ,że jako ,że nie wiesz ,że karty rowerowe nadal obowiązują stanowisz zagrożenie i nie powinieneś wychodzić z domu?

(jak już skrajności to skrajności ;p)

14.05.2008
11:19
[27]

Molzey [ Konsul ]

Drogi Flyby, nie rozumiem dlaczego zakładasz, że jestem burakiem lub idiotą? Skąd przypuszczenie, że rozjeżdżanie niedołężnych staruszków i małych kotków jest moim podstawowym zajęciem na chodnikach?
Gdy już jadę po tym chodniku to jadę tak by pieszym i mnie samemu nie stała się najmniejsza krzywda. To znaczy wolno i z uwzględnieniem, że ja jestem "gościem", a pieszy "gospodarzem".
Inna sprawa, że czasem idzie taki debil samym środkiem i aż prosi się o kopa w du... żeby zszedł na bok;)
Jak widzisz, jak zawsze wszystko zależy od punktu siedzenia:)

14.05.2008
11:22
[28]

wysiak [ Senator ]

Revanisko --> Jest drobna roznica czy ktos wie cos o dokumencie, ktory go nie dotyczy i nigdy nie dotyczyl, w porownaniu do tego, czy wie gdzie i jak moze sie swoim pojazdem poruszac, nie uwazasz?

Molzey --> Na chodniku to pieszy moze nawet isc na rekach, jak bedzie mial ochote..:)

14.05.2008
11:26
[29]

Revanisko [ >>>Sith Lord<<< ]

wysiak - jak już napisałem jest to totalna skrajność - ale w teorii prowadzi do tego samego - jeżeli nie wiesz po co jest karta rowerowa to może nie wiesz też do czego uprawnia cię prawo jazdy itd.


Chodzi mi o to podejście ,że jeżeli nie zna się jednego przepisu to już powinno się właściwie rzucić z mostu (;p)

(Nie usprawiedliwiam sie - uważam ,że powinienem znać ten przepis - i dziwi mnie to ,że nigdy o nim nie słyszałem)



14.05.2008
11:31
smile
[30]

Molzey [ Konsul ]

Wysiak,
oczywiście, że może.... co nie znaczy, że nie mogę mieć pokusy kopa:) Na szczęście pokusy nie są jeszcze objęte regulacjami Unii Europejskiej, kodeksu drogowego ani kodeksu karnego.
Mogę więc sobie marzyć:)

14.05.2008
11:37
smile
[31]

Flyby [ Outsider ]

..tłumaczenie Ci Molzey że jazda rowerem po chodniku wśród pieszych (zwłaszcza w miejscach gdzie wolna przestrzeń na chodniku spada poniżej dwóch metrów - a o tym głównie piszę) niezależnie od Twoich intencji i starań, zawsze będzie potencjalnie niebezpieczna dla pieszego i że to on będzie bardziej poszkodowany w razie wypadku, wydaje się przerastać Twoją wyobraźnię rowerzysty..
..Życzę Ci więc żebyś oprócz omijania staruszków i kotków nie musiał omijać idących zygzakiem pijanych ;)

14.05.2008
11:42
[32]

musio3 [ Konsul ]

wielokrotnie (jako pieszy) jestem świadkiem spacerów po ścieżce rowerowej.

Zdażają się obrazki mam z małymi dzieciakami (2-3 latka), pań z pieskami na wyciągniętej na 3-4 metry smyczy (co by się stało gdyby na nią najechał rozpędzony rowerzysta?), idących "ławą" grupek emerytów itd.
Oczywiście również są kamikaze na rowerach robiących "slalom" między pieszymi z prędkościami, które zdają się zaprzeczać możliwościom ogumienia na kołach właścicieli.
Już nie będę pisał, że idąc prawą stroną chodnika muszę ustępować nadchodzącym z przeciwka, bo akurat tak im wygodniej maszerować...

Pytanie dodatkowe - jak ma się zachować rowerzysta, jadący ścieżką rowerową, kiedy z tramwaju/autobusu ludzie wybiegają mu pod koła i zalewają całą (w 100%) przepustowość chodnika i ścieżki rowerowej?

14.05.2008
11:51
smile
[33]

Molzey [ Konsul ]

No, cóż Flyby,
tłumaczenie ci, że "bliższa koszula ciału", i nie będę ryzykował życia na jezdni tylko dlatego że jazda po chodniku psuje twój komfort psychiczny wydaje się przerastać Twoją wyobraźnię pieszego.
Życzę Ci więc, byś nigdy nie trafił na jadących "na wariata" rowerzystów po chodniku... Bo ja sobie wolniutko będę jeździł nadal.

14.05.2008
11:58
[34]

stanson_ [ Szeryf ]

Mogę dostawac mandat za mandatem od SM, wisi mi to, ale po ulicy (o ile nie muszę) rowerem jeździł nie będę. Niezbyt to przyjemne uczucie kiedy mijają mnie samochody w odległości kilkudziesięciu centymetrów.
Po chodniku przecież można jechać ostrożnie nie narażając pieszych, a rozpędzać się na ścieżce rowerowej.

14.05.2008
12:07
[35]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Dlatego właśnie rowerzysta ma do wyboru, albo jechać bezpiecznie zgodnie z prawem i spowalniać ruch, albo ryzykować swoje życie jadać zgodnie z prawem, albo mieć KD w dupie i jechać po chodniku.

Stosuję opcję trzecią. Nie zamierzam ani nikomu utrudniać życia na jezdni, ani narażać swojego, a z pieszym na chodniku da się żyć, o ile człowiek nie zapomina, że to on jest tam faworyzowany.

14.05.2008
12:13
[36]

Flyby [ Outsider ]

..Molzey, oprócz mojego komfortu psychicznego są na szczęście przepisy prawne regulujące wyraźny brak rozsądku większości uprawiających jazdę po chodnikach.. I teraz widzę że do nich niestety trzeba będzie się odwoływać..

14.05.2008
12:17
[37]

wilqu [ Konsul ]

Ja wole zdecydowanie chodniki , przez idiotów w tirach 2 razy wylądowałem w rowie, i nie dość ze jadę przy krawędzi jezdni to i tak 10% ludzi za kołkiem nawet sie nie kwapi żeby trochę do środka sie zbliżyć przy mijaniu rowerzysty

14.05.2008
12:20
[38]

Toikodo [ Pretorianin ]

Ja zazwyczaj jeżdżę ulicą, jednak zdarza mi sie oczywiście wjazd na chodnik - wtedy jadę zawsze wolniutko, prawie że tak, jakbym szedł - szybka jazda i slalom między pieszymi jest dla mnie czymś niewyobrażalnym.

wilqu -> Zdarzało mi się, że dość szybko jadące auto przejeżdżało obok mnie dosłowne na centymetr :) Niestety, ale jazda rowerem po zatłoczonach drogach to katorga...

14.05.2008
12:24
smile
[39]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

zawsze będzie potencjalnie niebezpieczna dla pieszego i że to on będzie bardziej poszkodowany w razie wypadku, wydaje się przerastać Twoją wyobraźnię rowerzysty..

Mój dziadek jechał rowerem po drodze. Przejeżdzający tir wywołał takie zawirowania powietrza, że niestety rowerzysta nie utrzymał równowagi na nierównej drodze i przewrócił się prosto pod koła naczepy. Na wypadek, gdyby wywnioskowanie efektu przekroczyło Twoją wyobraźnię pieszego - zginął na miejscu. Dlatego mając z jednej strony Twój "komfort psychiczny", a z drugiej moje bezpieczeństwo, to wybacz, ale wybór jest dla mnie oczywisty. Najwyżej wlepią mi mandat. Trudno, zapłacę i dalej będę jeździł po chodniku tam, gdzie jest to możliwe tak, aby nie spowodować zagrożenia kolizją z pieszym.

14.05.2008
12:34
smile
[40]

Molzey [ Konsul ]

Paudyn,
ale ty nie rozumiesz! To wbrew przepisom! Flyby MA PRAWO, a ty nie. I choćby niebo zwaliło się nam na głowy - nie wolno po chodniku i już. Choćbyś był miłym młodzieńcem jadącym wolno i z szacunkiem dla innych uczestników ruchu - nie wolno. Przepisy to regulują. To że możesz zginąć Flyby'owi nie spędza snu z powiek, on ma prawo i już. Taki to już z niego miłośnik prawa i porządku.

14.05.2008
14:07
smile
[41]

Flyby [ Outsider ]

..jak sobie jeszcze raz uważnie wszystko przeczytałem (łącznie ze swoimi wypowiedziami) wynika że każdy z nas broni swojego zdania (bezpieczeństwa) w dość egoistyczny sposób.. Ja jestem egoistą bo poruszam się sie najczęściej po chodnikach pieszo i bronię spokoju swego poruszania - Molzey, bo wybrał dla swojego jednośladu chodnik jako trasę właściwą (najbezpieczniejszą) - ktoś inny, "za kółkiem", bo go rowerzyści nieznajomością przepisów czy w ogóle, dekoncentrują, narażając na wypadek .. Dobrze jest w takiej chwili (piszę to także pod swoim adresem) zdać sobie sprawę że żyjemy obok siebie i tworzymy to coś co się nazywa społeczeństwo ;)
..Bywa że zazdrościmy zachowań społecznych innym nacjom (że u nich porządek, kultura grzeczność i takie tam), wielu też z nas potrafi będąc w innym społeczeństwie, choćby dostosować się do miejscowych zachowań i wielce sobie to chwali.. Może warto pomyśleć że oprócz poszanowania prawa (jako ostatecznej instancji) wszędzie występuję też coś takiego jak wspólne poczucie odpowiedzialności ..Szukając własnego bezpieczeństwa rujnujemy bezpieczeństwo innych - uciekając z jezdni na chodnik ani nam w głowie to że oni, ci z chodnika już nie mają gdzie uciekać ..Mogą co najwyżej też wsiąść na rower albo nie wychodzić z domu ;)

..nie ma konkluzji ..dopisuję ;) ..To nasze wzajemne użeranie się tworzy zamknięte koło niemożliwości ..Wszyscy mamy jakieś usprawiedliwienia pod ręką .. Kierowcy złe drogi, zmęczenie, złe żony, złych szefów ..Rowerzyści pijanych i nieodpowiedzialnych kierowców, brak własnych tras i głupich przechodniów ..Piesi zaś narzekają na tych pierwszych i na tych drugich zapominając że oni spośród nich się wywodzą ..Kwita

14.05.2008
14:42
smile
[42]

Molzey [ Konsul ]

No to chyba rączka na zgodę, co Flyby? :)
Ja obiecuję nie wjeżdżać w przechodniów, ty nie będziesz szczuł psami rowerzystów, a Hellmaker będzie w bezpiecznej odległości omijał jednych i drugich :)
I że zacytuję klasyka - "Kochajmy się!" :))))

14.05.2008
14:46
smile
[43]

Flyby [ Outsider ]

..w porządku Molzey ;) ..tylko mi nie dzwoń za plecami, mogę dostać zawału

14.05.2008
15:09
[44]

lo0ol [ Jónior ]

Heh, pamiętam jak wykładowca na kursie prawa jazdy mówił nam, że rowery mogą kierować tylko posiadające karte rowerową lub 10+lat. Na temat jazdy po chodnikach też coś było.

14.05.2008
15:20
[45]

Zenedon_oi! [ Generaďż˝ ]

Już nie raz miałem ochotę przydzwonić zdebilowaciałym rowerzystom w łeb jak przejeżdżali w środku dnia przez zatłoczone skrzyżowania w samym centrum Warszawy. Korona z głowy nie spadnie jak przeprowadzicie rower przez przejście dla pieszych. Inna sprawa, że już nieraz na chodniku prawie mnie rozjechał jakiś kurier na rowerze. Czemu oni nie jeżdżą ulicami to naprawdę mnie zastanawia.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.