Dziennikarze bez granic?

13.05.2008

19:54

[1]

darek_dragon [ 42 ]

Dziennikarze bez granic?

Rozbawił mnie news na stronie Gazety Wyborczej:



Sprawa tyczy się odebrania dziennikarzom TVP kamery przez ABW, kiedy próbowali bez zgody prokuratury nagrywać proces przeszukiwania domu Piotra Bączka (jednego z członków komisji likwidacyjnej WSI). Absolutnie rozczuliła mnie reakcja dziennikarzy, którzy byli oczywiście święcie oburzeni ograniczaniem wolności mediów:

Redaktor "Misji Specjalnej" Anita Gargas powiedziała natomiast PAP, że dziennikarze weszli na teren posesji, gdyż nie była ona zabezpieczona przez funkcjonariuszy ABW. (...)

- Gdyby ABW zabezpieczyła teren rewizji to nikt nie miałby prawa tam wejść. Jest to poważne niedopatrzenie, jeśli nie złamanie procedur. Dziennikarze wykonywali swoje obowiązki, weszli przez nikogo nie niepokojeni. Przez pustą posesję dotarli do drzwi i tak znaleźli się w środku. Nigdzie nie wtargnęli - dodała.

Czy może mi ktoś wyjaśnić, jak można gdzieś "nie wtargnąć" na teren prywatny wchodząc bez pytania przez frontowe drzwi? Czy dajmy na to taki złodziej też ma do tego prawo, bo "wykonuje swoje obowiązki"? Może dziennikarze uznali, że skoro Piotr Bączek ma w swoim domu ABW, to dom ten przestaje być jego własnością, a staje się dobrem publicznym. I jeszcze ta porażająca logika: "gdyby ABW zabezpieczyła teren rewizji to nikt nie miałby prawa tam wejść". To znaczy, że jeżeli przed drzwiami mojego mieszkania nie stoi oficer ABW, to o każdej porze dnia i nocy może mi przez nie "nie wtargnąć" dziennikarz z kamerą? :)

Jak widać telewizja szkodzi nie tylko widzom, ale też osobom w niej pracującym...

detros [ Pretorianin ]

Sytuacja absurdalna i niezrozumiała.