GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Komp mi swiruje...

25.09.2002
13:53
smile
[1]

Minas Morgul [ Senator ]

Komp mi swiruje...

"....Minas wlaczyl kompa i ku jego ogromnemu zdziwieniu i wku******* pojawil sie dzwiek przypominajacy odglos pracujacej 10 metrow dalej wiertarki. Pomyslal sobie, ze to chyba wina coolerka, ale postanowil sie upewnic na GOLu..."

Powiedzcie, co to moze byc, a wlasciwie upewnijcie mnie w przekonaniu, ze to cos z coolerkiem (chociaz moge sie mylic.)

25.09.2002
13:55
[2]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Pytasz się conajmniej tak, jakby wszyscy to słyszeli. Zdejmij sobie obudowę to będziesz wiedział co Ci brzęczy :)

25.09.2002
13:55
smile
[3]

bartek [ ]

A sprawdzales czy dziesiec metrow dalej nie pracuje wiertarka?

25.09.2002
13:56
[4]

wysiu [ ]

Sprawdz:) Jak po kilku min przestanie warczec (a moze juz przestalo?), to najpewniej zakurzony wentylator (najczesciej ten przy zasilaczu):) Przeczysc go troche z kurzu, i sprobuj ponownie:)

25.09.2002
14:00
[5]

el f [ RONIN-SARMATA ]

"el f użył w podobnej sytuacji wyłącznika listwy (bo guziczki na obudowie przestały go słuchać) i zastartował ponownie - zadziałało i działa szczęśliwie"

25.09.2002
14:32
smile
[6]

leszko [ Konsul ]

Problem może być również taki że jakiś przewód zasilający chaczy o wiatraczek od procka! Najlepiej zdejmi obudowe i wsłuchaj się !

25.09.2002
14:33
smile
[7]

Minas Morgul [ Senator ]

"...Minas cierpliwie poczekal az nie dajacy sie zniesc dzwiek ustapi i juz mial przyniesc wielki mlot, aby zakonczyc zywota zlomowi, lecz w tej chwili halas ustal i jedyny dzwiek w pokoju, to wydobywajaca sie z glosnikow muzyczka..." Rzeczywiscie to chyba wentylator, ale przeszlo. Bede go musial przeczyscic.

25.09.2002
14:40
[8]

rtur [ Konsul ]

Kup nowy zasilacz, jesli wentylator nie działa prawidłowo może coś ulec uszkodzeniu i w konsekwencji spalisz se kompa.

25.09.2002
14:45
smile
[9]

Requiem [ has aides ]

nie koniecznie to wina wiatraczka na zasilaczu. W moim starym GF2 maciupenki wiatraczek dawał tyle hałasu, jakbym wlaczył kosiarke w domu:) tudziez moze byc to wiatraczek na procku moja rada - rozkrec kompa, zdemontuj wiatraczki i przeczysc/naoliw. Zawsze tak robie i to pomaga

25.09.2002
14:49
[10]

Minas Morgul [ Senator ]

A ja mam voodoo 3 Przed chwila znowu zaczelo swirowac, ale po chwili uspokoilo sie. Chyba Was poslucham i rozkrece ten kalkulator, zeby zobaczyc, co tam sie dzieje

26.09.2002
00:41
[11]

Requiem [ has aides ]

naoliw wiatraczki i zdaj relacje:)

03.10.2002
21:04
smile
[12]

Minas Morgul [ Senator ]

"...Minas zdobyl sie na odwage i zblizyl sie do bialej skrzynki znajdujacej sie pod jego biurkiem. Delikatnie poodkrecal kabelki, aby stara spruchniala obudowa nie rozsypala sie ;]... Dziwiac sie poteznym tumanom kurzu zaczal powoli rozkrecac obudowe. Po otwarciu jego oczom ukazala sie bardzo stara, wrecz prehistoryczna kraina, w ktorej nie ma zasad, ani praw. Kiedy odgarnal kilkucentymetrowa warstwe pajeczyn i powypedzal pajaki dostrzegl szeregi kabelkow i stare technologie, ktorych juz nawet najstarsi Gorale nie pamietaja. Drzaca reka zlapal za srubokrent i powoli zabral sie, za odkrecanie jeszcze paru srubek, ktore dzielily go od poznania sekretu skrzeczenia wentylatora. Kiedy ostatnia srubka dzwiecznie uderzyla o podloge wystraszajac przy tym szczura w klatce, ktory spal glebokim snem, Minasowi ukazal sie maly plastikowy wentylator - przyczyna jego utrapienia, bolow glowy i uszu. Pomyslal sobie - mam cie sk********. Prawie od razu dostrzegl jeszcze wiecej pajeczyn i kurzu niz w reszcie obudowy i biorac szmatke nasaczona tajemniczym wysokoprocentowym plynem poczal czyscic wiatraczek. Skonczyl, jeszcze raz spojrzal na zabytek i spowrotem zakrecil srubki, a potem przymocowal obudowe na swoje miejsce. Kiedy wreszcie popodlaczal kabelki uderzyla go nagle mysl: przeciez nie naoliwiles wiatraczka ! Minas poczerwienial ze zlosci, ale tracac resztki sil na wkrecanie srubek nie mial juz ich na ponowne rozkrecenie obudowy. Nasz bohater szybko zapomnial o wiatraczku i rozsiadajac sie wygodnie w fotelu odpalil swoj stary, poczciwy "kalkulator". Wtem stalo sie cos dziwnego, cos, co nie powinno miec miejsca, cos, co zostalo przez niego wykluczone juz na poczatku. Uslyszal wiertarke. Zgrzyt byl jezcze wiekszy niz wczesniej, dzwiek uderzal mu w bebenki uszne, odbijal sie od scian, przechodzil w piski, jeki, az sasiedzi kilkadziesiat metrow dalej zastanawiali sie, co sie u Minasa dzieje. Biorac tabletke na uspokojenie nasz bohater nerwowo nacisnal enter przy logowaniu sie i w tym wynagradzajacym jego prace momencie halas ucichl. W domu znow zapanowala cisza i juz tylko lekki zgrzyt pojawial sie co pare minut. Minas usmiechnal sie do swego slomu i zyli dlugo i szczesliwie..." Amen ;]

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.