GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

400 km na rowerze w dwa dni

03.05.2008
15:34
[1]

'kapitan bomba' [ Pretorianin ]

400 km na rowerze w dwa dni

Mam ambitny plan przebycia 400 kilosów latem na rowerze. Z technicznego punktu widzenia jest do możliwe, wyszło że średnia prędkość to ok. 25 km/h, ale jak to wypada w praktyce? Czy osoba bez super wcześniejszego przygotowania da radę? Jest tu ktoś na forum, kto dokonał czegoś podobnego?

03.05.2008
15:35
[2]

siwy346 [ addicted to music ]

a jak jest z twoją sprawnością fizyczną ??

03.05.2008
15:36
[3]

Halucyn89 [ Show Must Go On ]

Czy osoba bez super wcześniejszego przygotowania da radę

Jasne że nie !
Zobacz ile jadą profesjonalni kolarze w dwa dni np:tour de france...

03.05.2008
15:36
smile
[4]

Azerko [ bleee ]

ja kiedys przejechałem 40km ;] i sie nie zmęczyłem :P

03.05.2008
15:37
[5]

Deadly Chancellor [ Pretorianin ]

o lol.Ja przejechałem 150 jadąc be zwalniania 18 km/h:)

03.05.2008
15:37
[6]

simson_ [ Konsul ]

400km ??!! według mnie niemożliwe i to jeszcze bez przygotowania...

03.05.2008
15:38
[7]

obrydzien [ Pretorianin ]

pff... nie takie rzeczy sie robio, zeby 400 km w jeden dzień...

03.05.2008
15:39
smile
[8]

matirixos [ BLAUGRANA ]

Nie dasz rady.

Polecam książke Armstronga ;] Biografie :P

03.05.2008
15:39
[9]

Golem6 [ Gorilla The Sixth ]

Jadąc takim tempem, oceniam Cię na 2,5h jazdy. A nie dwa dni po 8h :]

03.05.2008
15:39
smile
[10]

QrczakJR [ capo di tutti capo ]

przejedz sobie 50 km ze srednia predkoscia 25 km/h i zobacz jak sie bedziesz czuc ... ale moim zdaniem nie masz szans dac raady :)


Kumavan > i nie jedziesz caly czas pod wiatr ;)

03.05.2008
15:39
[11]

Kumavan [ Bad to the bone ]

Zależy. Ja bym dał :)
Jak nie jesteś zasiedziałą przed komputerem pierdołą, niećwiczącą permanentnie na wf-ach, jeździsz rowerem od czasu do czasu chociaż po kilkanaście km, to spokojnie dasz radę, ja się zaweźmiesz w sobie. Pewnie przypłacisz to srogimi zakwasami, ale 400 km na rowerze to nie jest wcale tak dużo (zakładając, że nie zechcesz się wspinać pod górki).

Kurczak ---> To też. Ale pogodę na 2 najbliższe dni można sprawdzić bardzo dokładnie.

03.05.2008
15:43
[12]

Regis [ ]

Jesli nie masz porzadnego przygotowania, to jestem gotow sie zalozyc, ze nie dasz rady. Moze i wytrzymasz takie tempo pierwszego dnia jesli masz dobra kondycje (pomijam trase, pogode itp.), ale nastepnego dnia 'zakwasy' Cie skutecznie unieruchomia, bo Twoje miesnie na bank nie sa przystosowane do takiego wysilku ;)

03.05.2008
15:44
[13]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Bez wcześniejszego przygotowania - nie masz szans.
Po treningu są tacy co tyle i więcej zrobili w 24h :)

Za to wynik 120-140 km dziennie jest do zrobienia bez większego wysiłku.

03.05.2008
15:44
[14]

litlat [ (A)//(E) ]

Jeżeli będziesz jechał po prostym/opadającym terenie, miał wiatr w plecy i temperatura nie da Ci zbytnio popalić to jeśli dziennie przejedziesz te 40-50km bez większych problemów to 400km w dwa dni może dasz rady zrobić... Ale chciałbym to zobaczyć ;)

a co sie potem wycierpisz to dopiero będzie! :)

03.05.2008
15:44
[15]

Mofis [ Dark Dragon ]

nie mozliwe!!! ja przejechalem 15 Km i nie ze sie zmeczyem ale mi sie odechcialo ale z 40km i juz bym padl:d ale jestem dzickiem wiec to inaczej bywa:D

03.05.2008
15:46
smile
[16]

Regis [ ]

ja przejechalem 15 Km

Emeryci z sasiedztwa jezdza tyle co niedziele, wiec nie ma sie czym chwalic ;P

03.05.2008
15:46
[17]

cronotrigger [ Lechia Gdansk ]

400km w dwa dni po płaskim jak najbardziej, z przerwami na szamanko czy sikanie.
Siodełko wysoko i po płaskim zasuwasz bez zmęczenia.. :) Tylko faktycznie zakwasy po pierwszym dniu, jeśli nie jeździsz choc trochę mogą Cię załatwić :)

03.05.2008
15:46
smile
[18]

ddza [ WasabiHubert ]

Ambitnie ale lepiej się nie forsować tak na pierwszy raz, bo domyślam się, że wcześniej czegoś podobnego nie robiłeś.

Najlepiej założyć sobie ile się chce zrobić a w praniu wyjdzie ile czasu Ci to zajmie. Ja stawiam 4dni.

Ale życzę powodzenia oczywiście. napisz kiedyś tam jak Ci poszło.

03.05.2008
15:48
[19]

Zupcia [ Centurion ]

Nio będziesz się musiał postarać ja robiłem sobie wycieczki co tydzień i maxymalnie udało mi się przejechać 130 km bo więcej nie probowałem ale życzę powodzenia

03.05.2008
15:49
smile
[20]

Backside [ Generaďż˝ ]

No wai.

Sory, ale Ci którzy mówią, że ma problemu albo dużo jeżdżą na rowerze albo nie mają pojęcia ile to jest 400 kilosów :).
Trzeba koniecznie regularnie ćwiczyć, choćby raz tygodniowo.

Liczenie typu 25km/h czyli przez 4 godziny 100 km jest oczywiście niezbyt rozsądne, bo nie zawsze warunki pozwalają na utrzymanie takiej prędkości. A jak już pojawia się las, piach czy tego typu tereny to już w ogóle można odpuścić sobie odliczanie :).
Ja rok temu jechałem godzinę przez odcinek, który miał ledwo kilka kilometrów, a na mapie był oznaczony jako trasa rowerowa - raz się okazało, że na jest wycinka drzew(!), które radośnie zawalały całą okolicę i nie było wyjścia jak po nich przejść z rowerami, potem, że trasa jest fatalnie oznakowana i trzeba było się kilkakrotnie cofać.


Także najlepiej już teraz zacząć ćwiczyć, popytać się ludzi o dokładne informacje na temat trasy (te potrafią się często zmieniać, więc info sprzed 5 lat może być już średnio przydatne), a przy okazji nabyć te kolarskie spodenki.
Nie widzę innego wyjścia jak pokonanie takiej odległości będąc w 100% pewnym, że jest się gotowym. Inaczej zakwasy nie pozwolą Ci się ruszyć następnego dnia :)>

03.05.2008
15:53
smile
[21]

matirixos [ BLAUGRANA ]

Dlaczego chcesz akurat 400 przejechać ?

200 na spokoju byś przejechał w dwa dni. 400 nie masz szans ;]

03.05.2008
15:54
[22]

Cliffton [ Generaďż˝ ]

Ja w ten sposób kiedyś jechałem rowerem, ale taki dystans rozdzieliliśmy sobie na 3 dni. Średnia 25 km/h to jest wbrew pozorom duża średnia i nie wyciągniesz takiej, zwłaszcza jeśli jedziesz z bagażem na zwykłym górskim rowerze :D

U nas średnia wynosiła chyba ok 17-19 km/h. Nadrabia się na prostych albo z górki tą prędkość, ale jak się zdarzy jakieś dłuższe wzniesienie (np. jechanie 5 km pod górkę) to średnia spada na łeb na szyję, a przy wjeżdżaniu na takie wzniesienie opadasz z sił, musisz odpocząć.

No i pogoda jest bardzo ważna - przy dużym upale na bank nie pojedziesz tej średniej 25 km/h, z kolei w deszczu też jechać nie za bardzo.

W 3 dni dojedziesz, w dwa to moim zdaniem bardzo trudne, jeśli nie jesteś zawodowym kolarzem...

03.05.2008
15:59
smile
[23]

MaciekJ [ Konsul ]

matrixos- pewnie ma dziewczyne na gadu, i chce sie z nia spotkac, a ta mieszka 400km od niego, a jak nie ma jeszcze prawka to musi rowerem...

A co do tematu, bez przygotowania - niemozliwe. Jak chcesz sie przejechac proponuje PKP.

03.05.2008
16:05
smile
[24]

'paul 12' [ Junior ]

400 km w 2 dni? Żałosne..

03.05.2008
16:11
smile
[25]

fu-gee-la [ WOLF Regrav. ]

powtarzam za kilkoma osobami: 25km/h to jest wysoka srednia... zwaz, ze kupa roznych czynnikow moze wplynac na niezrealizowanie takiego planu: warunki pogodowe (to nie musi byc deszcz, wystarczy mocniejszy wiatr prosto w ryj), drogi, itd.
nie porywaj sie na cos do czego nie jestes przygotowany. przygody swoja droga - z gotowka i/lub odpowiednim nastawieniem mozna czerpac z nich przyjemnosc, ale sa pewne granice.

03.05.2008
16:15
[26]

sebekg [ Senator ]

200km dzienie odpada, to musial bys jechac od 6 do 20 minimum z duzymi przerwami, 100km dziennie to juz jest wyczyn

03.05.2008
16:17
[27]

'kapitan bomba' [ Pretorianin ]

Bo sprawa jest tego typu, że 04.07 jest festiwal Open'er W Gdyni, na który jadę właśnie rowerem. Tak więc dodatkowo targał ze sobą będę plecak i jakieś bagaże, które będą dodatkowym utrudnieniem.

03.05.2008
16:18
[28]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Można się tu zdrowo uśmiać.

Jakim rowerze, z jakim przygotowaniem, jaką trase, przy jakiej pogodzie? Na takie coś musiałbyś mieć wszystko powyższe optymalne i jeżdzić duuużo na rowerze, a zakładam że tak nie jest bo wtedy nie zadawał byś takich pytań. Jak ktoś nie jeździ nieco to nie zrobi nawet 200km w dwa dni bo po prostu nie wstanie z łóżka na drugi dzień.

Razu pewnego ciężkim góralem z lekkim plecakiem udało mi się z kumplem wyrobić 330 km w trzy dni w terenie/na szosie, na szczęście pogoda była świetna czyli słonecznie, nie za ciepło, nie za zimno, nawet się nieco zmęczyłem jak na osobę która często kręci po kilkadziesiąt km dziennie, inaczej bym się pewnie na takie wycieczki nie porywał.

03.05.2008
16:23
[29]

'kapitan bomba' [ Pretorianin ]

1. Rower- dobry i sprzęt tez ;]
2. Trasa z Poznania do Gdyni
3. Pogoda- Tego nawet pani Ania z pogody nie wie :(

03.05.2008
16:24
[30]

Szympans51 [ Arsenal Londyn ]

10 godzin dziennie po 20 km i dojedziesz :)

03.05.2008
16:27
[31]

Jedziemy do Gęstochowy [ Konsul ]

jechać cały dzień bez przerwy to sie uda tyle przejechać bez problemu---no ale trzeba być robotem.

03.05.2008
16:33
[32]

Cliffton [ Generaďż˝ ]

kapitan bomba - też jechałem z Poznania nad morze :) 2 dni to za mało. I jeszcze jedno - nie bierz plecaka! Przyczep sakwy do roweru, branie plecaka jest bez sensu...

03.05.2008
16:35
smile
[33]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Problem w tym, że nawet szosówka na cienkich oponach sama się kręcić nie będzie:) Jest jeszcze jedna ważna rzecz, nieodpowiednie towarzystwo może spowodować średnią 25km ale na dzień:))

03.05.2008
16:58
[34]

Khe [ terrorysta lodówkowy ]

Bez przygotowania - na pewno nie
im wiecej jezdzisz, tym bardziej Twoje szanse rosna, ale tu jeszcze i tak duzy wplyw na to ma uksztaltowanie terenu, nawierzchnia (musisz sie liczyc z tym, ze to co na mapie jest asfaltowka w rzeczywistosci moze byc lesna drozka ;) ) i wiatr - to ostatnie, to najwiekszy wrog rowerzysty, ale tego tlumaczyc chyba nie musze.

Dochodzi bagaz... da sie zrobic 200km w jeden dzien z obciazeniem (bez obciazenia to i wiecej sie da, rekord swiata to 807km), bo rok temu akurat zrobilem sobie mnw. taka trase na jeden dzien, ale ja mialem sakwy, z plecakiem to watpie, zeby Ci sie udalo. Musisz choc troche pocwiczyc i zalatwic sobie bagaznik, do ktorego nawet jesli przywiazesz plecak, to i tak bedzie lepiej, niz jakbys go mial na plecach.
Obowiazkowo musisz zabrac cos przeciwdeszczowego + chocby dwie reklamowki na buty jako ochraniacze. Ja mialem miec ladna pogode a caly dzien lalo + zlapaly mnie 2 duze burze ;) Na szczescie bylem przygotowany i dojechalem do celu. Deszcz jest o wiele lepszy od wiatru czy upalu, ale gdy przemokniesz a masz daleko do celu, to juz nie jest tak wesolo.

Czyli podsumowujac:
- trening
- sakwy (nawet te najtansze po malej przerobce beda o wiele lepsze od plecaka)
- sprawny rower :P

03.05.2008
16:59
[35]

Brutal007 [ Pretorianin ]

Ja wypowiem sie tak:
wczoraj pokonałem trase Gliwice, Tarnowskie góry, Pyrzowice, Siewierz, Myszków, Żarki, Lelów, Zawiercie
i 100km jechałem ok. 7 h i postoje z 40 minut i dałem rade odpoczynek 5h i 40 km do Zawiercia i miałem już dojsć bo teren dojsć górzysty i te 40 km jechałem 2,5 h spałem 14 h ale dzisiaj mnie nic nieboli trening to ok. 150 km poprostu trzeba lubieć rower żeby to przejechać ale nie w 2 dni bo sie zajedziesz ok. 4dni to może akurat
miałem sakwe to niemusiałem plecaka taszczyć bo bym padł
Powrót pociagiem z Zawiecia
Powodzenia!

03.05.2008
17:00
[36]

cinekk [ Baccara ]

Potrenuj najpierw - klika dni w tygodniu jakieś dłuższe trasy. Na tą 400 km trasę ubierz się wygodnie, a wszystkie bagaże postaraj się zapakować na rower(sakwy, bidony etc.), to będzie Ci lżej.

Sam wybieram się na ambitną trasę: Mikołów(ok. Katowic) - Wrocław w jeden dzień, ale najpierw ostro potrenuję.

03.05.2008
17:10
[37]

CRUX [ Konsul ]

Stary ! Naucz się jeść w trakcie jazdy na rowerze .

03.05.2008
17:22
[38]

EG2006_43107114 [ Senator ]

Ja na wakacjach przez tydzień jeździłem po 150. Po tygodniu niestety już wysiadłem. Więc się da. Ale to zależy jaki masz sprzęt.

03.05.2008
17:27
[39]

yazz_aka_maish [ Legend ]

400km? bez przygotowania? Zwariowales :DDD

W zeszlym sezonie zaczalem jezdzic, zaczynalem od 40km, moj rekord to okolo 80 na jeden wyskok, oczywiscie moglbym wiecej, ale napewno nie 200. Trzeba wziac pod uwage warunki atmosferyczne (zwlaszcza wiatr...) Nawet nie wiesz jak jestes zmeczony po takiej jezdzie, zasypiasz momentalnie :D

Ojciec mojej bylej jezdzi ze 20-30 lat na rowerze i pzowala sobie na wycieczki ok. 200km jednego dnia, ale jest mocno zaprawiony w bojach. Bez wczesniejszczego przygotowania po prostu zapomnij...

03.05.2008
17:33
smile
[40]

EA_GAMES [ Pretorianin ]

'kapitan bomba'=> a co to jest 400 km hehe podpisuję się pod kimś że to żałosne i jeszcze w dwa dni.

że by nie być goło słownym przejeżdżam 50 km w 3,5h spokojną jazdą to sobie możesz policzyć ile bym zrobił w 2dni spokojną jazdą na średnio zaawansowanym rowerze z 82'roku.

03.05.2008
17:40
[41]

s.bul [ Konsul ]

Niet :P

03.05.2008
18:13
[42]

adrem [ Adrem-Man ]

Ja tez mam ambitny plan wygrania w totku...

03.05.2008
18:35
[43]

endrju771 [ Teleinformatyk ]

No to ja mogę się wypowiedzieć, bo akurat mam dużo do powiedzenia. Sam bardzo dużo jeżdżę na rowerze, takie 400km w 2 dni to nie przelewki. Pierwszą trudnością jest sam w sobie dystans. Po drugie, zaznaczyłeś, że chciałbyś jechać około 25km/h ŚREDNIO, uwierz mi, nie jest łatwo. Ostatnio robiąc dystans 120km w jeden dzień jadąc cały czas prędkością około 30km/h średnia wyszła nam 24.1km/h. To tylko się tak wydaje, że niby 25km/h to jest nic, dodaj podjazdy i nawierzchnię. Kolejna sprawa, to wytrzymałość, bez odpowiedniej diety i treningu jestem na 99% pewien, że po 60km padniesz jak długi, zresztą zależy od twoich możliwości, ile masz lat, ile ważysz, ile czasu jeździsz na rowerze i oczywiście od jakości i stanu technicznego twojego roweru. Ja zaawansowaną turystykę uprawiam od 2 miesięcy, pomimo wielu tras ta sprzed kilku dni dała się odczuć w drodze powrotnej. Ciężkie podjazdy i tempo 32km/h na tyle zmęczyło moje nogi, że ostatnie 10km to można powiedzieć, że się toczyłem, bo opadłem z sił a tempo raptownie spadło do 20km/h. Musisz wziąć jeszcze pod uwagę warunki atmosferyczne, zważ na to, że jazda pod wiatr wymaga intensywniejszego pedałowania, co bez SPD jest dość trudnym zadaniem - jazda na platformach nie jest wtedy przyjemna. Do tego deszcz, przemoknięty szybciej opadasz z sił. Przy gorącu szybciej się odwadniasz. Obowiązkowo musisz mieć jakieś łatki, klucze, pieniądze no i zapas kanapek, bądź batoników - najlepsze źródło węglowodanów. Żadnych soków! Czysta woda jest najlepszym przyjacielem kolarza na trasie. Pamiętaj o systematycznych postojach, małych ale częstych łykach wody i o jedzeniu. Z tym ostatnim jest mały problem - jeść należy wtedy, gdy jest się już naprawdę głodnym, nie tak, że tylko zapiszczy w brzuchu i jesz, ani też że już zaczyna cię wykręcać, musisz wiedzieć kiedy zjeść. Jeśli chcesz zrobić te 400km, to przede wszystkim musisz trenować! Stopniowo zwiększaj dystanse - 50km, 65km, 80km, 95km, 110km itd. Obecnie trasa 70km nie stanowi dla mnie większego problemu, ale już 100-120km zostawia małą pamiątkę. Co więcej, z kumplami wybieramy się do Wawy na wakacjach - 200km w jeden dzień + 3 dni odpoczynku tam, no i w końcu powrót. Jednak różnimy się od ciebie tym, że my treningi zaczęliśmy już od marca, kiedy to intensywnie zaczęliśmy śmigać. Moja pierwsza trasa 60km i padłem jak długi, ale to pomaga. Wtedy wykształcają się szlaki metaboliczne i poszerzają się możliwości mięśni. Podsumowując: trening czyni mistrza, musisz nad sobą pracować.

Zresztą poczytaj sobie, bardzo ciekawe i pouczające tematy:
Zdrowie:
Trening:

03.05.2008
18:38
smile
[44]

Leilong [ STARSCREAM ]

To to jest w ogóle możliwe?:D

03.05.2008
19:01
smile
[45]

Misiaty [ Konserwatywny liberał ]

Zamierzacie potem wracać na kacu? ;)

03.05.2008
19:12
[46]

m1a87z [ NDAKOTA ]

Do wakacji masz mnóstwo czasu na przygotowania :)

03.05.2008
19:17
[47]

slowik [ NightInGale ]

moze zdradz nam sekret jaki dokladnie masz rower ;) wtedy wiele sie wyjasni od niego b wiele zalezy...

03.05.2008
19:19
smile
[48]

sepultura fan [ Centurion ]

Daj se luz jeśli ci życie miłe. W piłke se lepiej pograj

03.05.2008
19:47
[49]

Mikami [ Konsul ]

Mam podobne plany. Jadę z kumplami na wakacyjną wycieczkę. Trasa:
Poznań - Wrocław - Kraków - Zakopane.
Mam trochę doświadczenia w pokonywaniu długich odcinków. Wiem, że przygotowanie to podstawa. Ja jeżdzę na rowerze codziennie do pracy 2 razy 18 km i dlatego się o siebie nie martwię... Zależy też jaki masz rower. Łatwiej ci będzie przejechać na szosówce/crossie niż na góralu. No i pedały zatrzaskowe muszą być, bo jeśli nie padniesz po drodze, to z wysiłku se kolana rołupiesz... Na trasę kup sobie puszkę isostara w proszku, no i sprawdź prognozę pogody.

03.05.2008
19:50
[50]

blazerx [ ]

Nawet jak zrobisz normę pierwszego dnia to drugiego nie wsiądziesz na rower(zakwasy) bez wcześniejszego treningu.

03.05.2008
19:55
[51]

endrju771 [ Teleinformatyk ]

Mikami -> dokładnie wcześniej o tym pisałem. Pedały zatrzaskowe to absolutna podstawa do dalszych wycieczek, przekonałem się na własnej skórze, teraz nigdy w życiu nie wrócę do platform. Wiadomo również, że rower 13kg będzie jechał lepiej niż taki 15kg. Kiedyś nad tym nie myślałem, ale teraz zdałem sobie sprawę, że waga roweru jest bardzo istotna. Myśląc logicznie - rower 15kg odciążyć o 1kg. Jego masa zmniejsza się o 1/15, czyli jakieś 6%, wychodzi na to, że też o 6% szybciej się rozpędza. Masa ciała nie ma tu nic do rzeczy, bo człowiek przecież pozostaje w spoczynku, a rower jest w tym przypadku ciałem, które wykonuje ruch. Do tego sprawa opon - jeśli trasa ma być cały czas po szosie - załóż slicki, czyli cienkie szosowe opony z delikatnym bieżnikiem, które mają małe opory toczenia. Pod żadnym pozorem nie zakładaj wtedy traktorów, bo będą cię spowalniały w oczach. Miłego rowerowania :) w tym sezonie mam już przejeżdżone 1050km :)

03.05.2008
20:25
[52]

Khe [ terrorysta lodówkowy ]

endrju - Z jedzeniem to podobnie jak z piciem. Jesli poczujesz glod, to juz za pozno. Tutaj dobrze sprawdzaja sie batoniki, tak jak juz napisales. Batoniki maja jeszcze ta zalete, ze idzie je latwo wyjac i zjesc bez zatrzymywania ;)

03.05.2008
20:27
[53]

Apocaliptiq [ Mr Everything ]

200 km - tak. 400 nie ma szans.

03.05.2008
20:33
[54]

'kapitan bomba' [ Pretorianin ]

A więc...

rower to Cube, lekki aluminiowy. Jak już wspomniałem na razie jeżdżę raczej rekreacyjnie w zależności od czasu, a jest go mało. Do wakacji powinienem odbyć jakieś 3 dłuższe trasy w celach treningowych myślę, że wystarczy. Jadę z kumplem i będziem nocować w lesie w rozłożonym namiocie. W dodatku chcemy świętować w tedy jego 19, więc rano będzie lekki kac. A najśmieszniejsze jest to, że najwięcej ze wszystkich bagaży to ważyć będzie alkohol, który zabierzemy :)

Może będę pierwszym polakiem, który pokona tyle km w 2 dni. W dodatku w stanie nietrzeżwym :o

03.05.2008
20:33
[55]

slowik [ NightInGale ]

endrju===>wieksze znaczenie od masy ma sama rama jak sie zachowuje na drodze i jej geometria

nie rozumiem tej milosci do spd ;) jesli platformy to jakie? z pinami czy bez?

zapominasz takze o tym ciezszy rower wolniej wytraca predkosc ;)

a i odchudzanie zaczyna sie od kolek tam najwiecej sie traci/zyskuje :) lzejsze siodlo o 1 kg nie da tyle co 100 g na kolach ;)

'kapitan bomba'===>nie ma bata zebys dojechal :D

03.05.2008
20:34
smile
[56]

Misiaty [ Konserwatywny liberał ]

Trochę Was nie rozumiem ale ok :) Brać alkohol jakby Wybrzeże było bez monopolowych? ;)

03.05.2008
20:36
smile
[57]

Jeremy Clarkson [ Prezenter ]

Widzę to tak :
- pierwszy dzień: wszyscy gotowi do jazdy, po 35km pojawia się pierwszy "mięczak" i musicie zwolnić do 20km/h. Wieczorem zatrzymujecie się i obliczacie ile przejechaliście, np: 150km
- drugi dzień: strasznie napierniczają wa nogi, po 15km jesteście zmachani jak krowa po sexie.

I tak coraz wolniek i wolniej...

PS. pamiętajcie że musicie także wrócić ;P

Ale życzę Wam powodzenia!

03.05.2008
23:18
smile
[58]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Eee tam - czasem rower nie robi różnicy :)

03.05.2008
23:19
smile
[59]

COBRA-COBRETTI [ Generaďż˝ ]

'kapitan bomba' --> Jeszcze trochę czasu zostało więc spokojnie możesz zwiększyć swoją kondycję do tego czasu ale przypuszczam że nie masz szansy na przejechanie 200km dziennie przez 2 dni ze średnią 25km/h. No i niestety nie będziesz pierwszym Polakiem, który przejedzie w 2 dni 400km. Już nawet nie biorąc pod uwagę polskich zawodowych kolarzy startujących w jakimś Tour De France czy Giro D'Italia, którzy na pewno pokonali 400km w 2 dni, to są śmiałkowie amatorzy, którzy przejechali więcej (patrz niżej na Jarosława Jankowskiego) :) Naprawdę jestem pod wrażeniem takich wyczynów bo wiem że to duży wysiłek bo sam sporo jeżdżę. Jak chcesz to sobie poczytaj o paru takich wyprawach. Chyba rekordzistą w wyprawach rowerowych jest niejaki Tilmann Waldthaler, który w ciągu 30 lat przejechał na rowerze 430 000 km. To jest po prostu niesamowite.
edit:
O, ten Tomasz Świątek z posta wyżej też niezły podróżnik. 350 000km też robi wrażenie :)

Tilman


A tu coś z Polaków
Jarosław Jankowski


bracia Duszak


Jakub Postrzygacz

03.05.2008
23:37
smile
[60]

Bart2233 [ Generaďż˝ ]

Ja z kolegami w jeden dzień zrobiliśmy 80 km.

Przygotowania?-->Wystarczy że w wakacje będziesz wcześniej dużo jeździł u nas było tak że na początku sezonu robiliśmy tak minimum 20 km potem rekreacyjne były już tylko 45-50km.
Człowiek nawet nie zauważa kiedy się już tak nie męczy, a długa jazda sprawia mu frajdę.

03.05.2008
23:42
[61]

Salado [ Konsul ]

twoje szanse oceniam na 0,04%

04.05.2008
00:03
[62]

Gepard206 [ Final Fantasy 7 ]

Ja często robie tak z 70 km =) Sumując cały dzień na rowerku =)

04.05.2008
00:08
[63]

BossManPL [ Generaďż˝ ]

400km bez dlugich miesiecy treningu moze być cięzko zrobić. Moj osobisty rekord to 180 jednego dnia ale za to na drugi dzien chodzic nie moglem prawie :) Moj kumpel jest kurierem rowerowym. Mowil ze dziennie trzaskal 150-200km po wawie, ale robi to juz od roku.

04.05.2008
00:12
smile
[64]

'paul 12' [ Junior ]

nie masz szans

04.05.2008
00:28
[65]

Chudy The Barbarian [ Ancient Evil ]

To cholernie dużo... wątpię, żeby to było możliwe dla "przeciętnego człowieka". Spróbuj na początek może zrobić 200 kilosów albo więcej to zobaczysz czy Ci się uda ;p

04.05.2008
00:30
[66]

Storm93 [ Konsul ]

Jak dla mnie da rade ;] Mój Brat z siorą i kumplami jechali ponad 100km (bez żadnych tam przygotowań, a przypakowani też jakoś nie są) w 5h więc raczej dasz rade :]

04.05.2008
00:30
smile
[67]

cronotrigger [ Lechia Gdansk ]

w wakacje jechaliśmy ze znajomymi z Gdańska do Zakopanego.. Skupie się na częsci pierwszej czyli odcinakch płaskich. Robiliśmy na luzie od 8-15 z przerwami na zakupy/sikanie/odpoczynek.
1 dzień 130km -
2 dzień 120km -
3 dzien 40km ( 3 dzien lajtowy - nocleg tak mieliśmy po drodze akurat)
4 dzien 110km -

Oczywiście nie na żadnych szosówkach tylko na zwykłym crossowym, wiadomo pełne obciążenie (sakwy załadowane na 9 dni podróży + tydzień na miejscu ) Jechała z nami jeszcze dziewczyna - wiadomo tępo nie mogło być za wysokie. Na miejsce przyjezdzalismy wiadomo zmachani, ale takim normalnym zmęczeniem - nazajutrz każdy wstawał i jechał dalej bez żadnych narzekań.
Później na odcinkach bardziej gózystych (Cze-wa - Olkusz - Kraków - Rabka ) było już ciężej z tymi sakwami na podjzazdach, ale i tak bylo spoko ;p Wizja zimnego specjala na mecie każdego odcinka dodawała nam sił :D

Reasumując, bazując na moich doświadczeniach uważam, że 200km dziennie
- w dwie osoby w miare wytrenowane ( ja do tej wycieczki się jakoś zbytnio nie przygotowywałem - ot pare razy po 50km zrobiłem)
- po płaskim
- równym tempem ( gdy sie wejdzie w rytm - kilometry mijają szybko )
- od 7-18 circa
Jest do zrobienia

Inna sprawa, mam nadzieje, że nie masz zamiaru jechać główną drogą bo to jest samobójstwo..my mieliśmy tak rozplanowanątrase zeby jak tylko sie da omijać tranzyty.. Bo nawet jak wjechalismy na nieomijalne 5km to śmierć zaglądała w oczy gdy tir mija Cię na 20cm a podmuch zdmuchuje Cię na drzewo..
A tu się rodzi taki problem, żę czasem te boczne drogi wcale nie sa w zbyt dobrym stanie i trzeba uwazac na dziury co jest uciążliwe
Niestety z tych 832km jakie zrobiłem może z 30 jechałem po ścieżkach rowerowych..

A tak już zupełnie na końcu - odradzam jazdę na kacu - nawet "lekkim". Jeden niekontrolowany ruch w żlym momencie i lądujesz pod autem - trup.

Tym optymistycznym akcentem - kończę - i życzę Powodzenia!

04.05.2008
01:05
[68]

halski88 [ Senator ]

nie dasz rady:)

04.05.2008
02:24
smile
[69]

brzydki potworek [ apatryda ]

1100 km w 5 dni....nie moglem ruchac przez kolejne 7...

04.05.2008
04:02
[70]

Chacal [ Senator ]

Nie ma co się rozpisywać. Bez przygotowania zrobisz 100km pierwszego dnia, a następnego będziesz zamawiał posiłki do łóżka. Jeśli od dziś zaczniesz ostro trenować, to w 4 dni dasz radę.

04.05.2008
07:23
[71]

BuBaZ [ Pretorianin ]

takie rzeczy to tylko w erze

spoiler start
i na simsonie simsona_
spoiler stop

04.05.2008
08:19
smile
[72]

sliwonk [ Pretorianin ]

born2Bdoomed - 10 km ??? phi ja 2 razy więcej codziennie jeżdżę

04.05.2008
08:26
[73]

??? [ tomi_boss ]

ja kiedyś zrobiłem około 100 km rowerem to myślałem że sie potem zesr****

do tej pory nie wiem jakim cudem tyle zrobiłem :P zwykle robie 20 km dziennie

04.05.2008
09:50
[74]

Cainleen [ Konsul ]

Hmm... Mi się zdarzało robić około 100km, tyle że, po lekcjach w szkole :), więc od około 15 do zazwyczaj 21. Dlatego myślę, że całego dnia można spokojnie 200km zrobić ( sam zamierzam na wakacjach robić nawet więcej ), tyle, że ja w tamtych dniach (teraz nie mam tyle czasu) jeździłem w zasadzie minimum 50km dziennie...

04.05.2008
10:08
[75]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Chlopaki, widac, ze kapitan bomba to dzieciak ktory kompletnie nie zdaje sobie sprawy na co chce sie porwac. Piszecie o wielu przygotowaniach, a on odpisuje ze bedzie jechal na kacu z kupa alkoholu na plecach. Nie robcie mu nadziei bo pojedzie i zostanie 80-100km od domu bez sil na wstanie z miejsca i bedzie problem.

04.05.2008
10:53
[76]

orzinn [ Last Hope ]

Ja przejechałem 400km ale hulajnogą buahah xD

04.05.2008
10:55
[77]

Khe [ terrorysta lodówkowy ]

Wiekszosc (tak jak i ja ;) ) Pisala przed wspomnieniem o alkoholu, po tym z cala pewnoscia moge stwierdzic, ze nie da rady, wiec niech nawet lepiej nie wychodzi z domu ;)

kapitan bomba - jak masz zamiar pic, to lepiej wsiadz w pociag. Juz pomijajac fakt, ze z takim podejsciem to i 150km bedzie dla Ciebie wyzwaniem, po prostu nawet wiejska droga wciaz jest droga i nie ma na niej miejsca dla dwoch niebezpiecznych osobnikow.

04.05.2008
16:51
[78]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Khe

Nie wspominając już o tym, że jazda rowerem po alkoholu jest takim samym przestępstwem jak w wypadku samochodu.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.