GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Dlaczego Polacy sa tacy :(

28.04.2008
18:30
smile
[1]

mortor [ Pretorianin ]

Dlaczego Polacy sa tacy :(

Boli mnie to dla tego dalem "uczucia".

Zastanawiam sie od bardzo dlugiego czasu( wyrywkowo) czemu Z Polakami nie da sie noralnie zyc? Czemu kazdy musi byc o cos zazdrosny i kazdy musi byc najlepszy, kazdy musi miec najwiecej wszytskiego itp. Przeciez dzieki takiemu rozumwaniu, zlosliwosci itp robimy sami sobie krzywde.

Wystarczy popatrzec na Zydkow, Turkow itp. Zyd za granica robi tylko interesy z Zydem. Kazdy sobie pomaga i zobaczcie jak zyja. Do USA przyjezdzaja na innych prawach, na dziendobey dostaja number SS itp. Turek jesli nie jest bogaty to zawsze za drugim pojdzie w ogien.A Polak polaka zje zgnoji zeby tylko na swoje wyjsc. najgorsze jest to, ze nikt nie wychodzi na swoje.

Z Polakami nie da sie zrobic interesu nawet po kolezensku.Sa oczywiscie wyjatki ale to tylk owyjatki. Nie raz sie spotkalem, ze czegos potrzebowalem lub moj kumpel od naszego wspolnego kumpla. Ten natomiast chcial zarobic na tym i tyle. W Niemczech natomiast byla sytuacja, ze on potrzebowal pomocu z samochodem czy cos takiego. Ze jeszcze wtedy nie umiel niemieckiego, zobaczyl Polaka ktory rozmawia z Niemcem (po niemiecku- musze tak tlumaczyc bo zaraz beda posty typu" skad wiesz, ze on gadal po niemiecku-nvm). Podszedl do niego zapytal o jakas pomoc. Ten natomiast powiedzial, ze nie mowi po niemiecku.

To sa przypadki wyciagniete sposrod miliona albo kilku na codzien.Czemu Polacy maja we krwi Nie pomagac. nie isc na reke, nawet juz nie mozna miec dobrego i oddanego kumpla bo moze cie zrobic w bambuko.
Moglbym na ten temat pisac i pisac, podawac rozne przkladyi itp. ale ne chce tworzyc zbyt dlugiego watku.
Chcialem zauwazyc, ze chociazby na takim glupim forum kazdy musi byc najmadrzejszy itp
Co jest do cholery z nami ? Nie lepiej zyc posrod kumpli, ludzi, ktorzy moga pomoc, niz posrod wrogow ?

Sory za ewentualne bledy ale sie zdenerwowalem :(

28.04.2008
18:34
[2]

Łysack [ Przyjaciel ]

Modlitwa Polaka.

Modlitwa Polaka. (Źródło: "Dzień Świra" Reż:Marek Koterski)

Gdy wieczorne zgasną zorze,
zanim głowę do snu złożę,
modlitwę moją zanoszę
Bogu Ojcu i Synowi.
Dopierdolcie sąsiadowi.
Dla siebie o nic nie proszę,
tylko mu dosrajcie proszę!
Kto ja jestem?
Polak mały.
Mały, zawistny i podły.
Jaki znak mój?
Krwawe gały.
O to znoszę swoje modły
do Boga, Maryji Syna.
Zniszcie tego skurwysyna,
mego rodaka, sąsiada,
tego wroga, tego gada.
Żeby mu okradli garaż,
żeby go zdradzała stara,
żeby mu spalili sklep,
żeby dostał cegła w łeb,
żeby mu się córka z czarnym
i w ogóle żeby miał marnie.
Żeby miał AIDSa i raka.
O to modlitwa Polaka.


i tak Ci się wydaje, że to tylko u nas - w innych krajach jest jeszcze gorzej, tylko nikt o tym głośno nie mówi..

28.04.2008
18:39
[3]

mortor [ Pretorianin ]

No moze i jeszcze gorzej, ale nie sadze, zeby bylo tak w tak inteligentnym panswie jak Polaska. Trzeba przyznac, ze Polska jest bardzo inteligentym Panstwem ( ludnosc a nie rzady itp). Szkolnictwo na wysokim poziomie, bardzo wszechstronne. We krwi mamy ciekawosc i jej zaspokajanie, ludzie interesuja sie wieloma rzeczami na raz, jesli ktos czegos nie wie dazy do tego zeby sie dowiedziec itp.
Chociaz patrzac na niektorych na forum, coraz bardziej watpie w ta inteligencje

28.04.2008
18:46
[4]

Bili [ Generaďż˝ ]

A nie zastanawiales sie moze nad tym, ze po prostu tacy są ludzie? Mówisz o Turkach i Żydach, ale wiesz jak jest. Jesli jest sie mniejszoscia, jesli jest sie przytloczonym przez innych to trzeba sie trzymac razem.

28.04.2008
18:48
[5]

ronn [ moralizator ]

Bzdura, bzdura, bzdura.

Miałeś pecha i się żalisz. To samo można napisać o obywatelach Mozambiku, Francji i Włoch. Wszystko zależy od osoby.

Ja na przykład, podczas pobytu w UK i w USA spotkałem bardzo dużo Polaków. Pomagaliśmy sobie bezinteresownie i mam o nich jak najlepsze zdanie.

Nikt, nigdy mnie nie oszukał, a otrzymałem zawsze konkretną i darmową pomoc. Oczywiście wszystko z wzajemnością.

Nie wiem z kim ty sie tam zadajesz, ale najwyraźniej z jakimiś skurwysynami, nie Polakami, nie Amerykańcami, nie Turkami, tylko skurwysynami, tyle.

PS. Bikero.. litości.. proszę.. masz jakieś poważne problemy i rozrzucasz je po wszystkich naokoło tylko nie po sobie. Może tu jest właśnie problem? Może to jest w Polakach, że szukają winnych w każdym, ale nie w sobie? A może generalnie człowiek jest taki?

28.04.2008
18:54
[6]

ronn [ moralizator ]

[edit]

Prostująć jeszcze to, co pisałeś w [3]. Polskie szkolnictwo wcale nie jest na wysokim poziomie, jest wszechstronne, ale jakość kształcenia jest przeraźliwie niska. Ci głupi "amerykanie", o których tyle piszesz, posiadają 9 z 10 najlepszych wyższych uczelni na świecie. W Polsce studia dają w większości iluzję edukacji i produkują "sfrustrowanych magistrów".

W ogole, to co wypisujesz, jest jednym wielkim stereotypem :
a) amerykanie są głupi
b) polacy są zawistni i oszukują siebie nawzajem
c) polskie szkolnictwo jest "zajebiste"
d) solidarność "egzotycznych" naródów

to są stereotypy, w które wierzy 90% spoleczenstwa (to kto jest w koncu zawistny i oszukuje, skoro 90% w to wierzy?)

28.04.2008
19:09
[7]

mortor [ Pretorianin ]

No jestem w USA dluszy czas. Oczywiscie spotkalem wiele osob- Polakow. Przeszli selekcje. Na poczatku wszyscy byli wporzadku, wszyscy bardzo dobrze koledzy. po zcasie sie okazalo kto jest kim i pozrywalem znajomoci ze skurwysynami. doszlo do tego ze podkladali swinie typu : praca na wysokosciach i jeden drugiemu cos przy rusztowaniu czy drabine wykombinowal, ze spadl na plecy i polamal lape. Teraz sie cieszy, zew zyje. Ma ~60 lat a wyglada na ~40 i nie jenden 20latek niedalby mu rady. W kazdym razie on jest na tyle wporzadku, ze moglby posadzic tego koleszke z ktorym dzien wczesniej siedzial przy piwie. Jednak nic nie zrobil bo . . jest wyjatkiem.

Pomyslicie, ze tak sie bawia panowie po 50tce ? Jeden zazdrosny o robote o to co umie co robi itp a 2go pomocnik nie majacy ambicji nie znajacy jezyka ani roboty. Jaki mial cel ? W pracy to mu nie pomoze bo nic nie umie ani mu nie zagrazal.

Mowie, takich przypadkow jest wiele. Wiele tutaj widzialem, nie jestem tutaj 2 miesiace. Mam grypke znajomych. ktorzy przeszli porzadna selekcje i z czasem zobaczylo sie jacy to ludzie.Jedni odpadli i sa sami inni zostali i trzymamy sie razem

Nie chodzi mi o to, ze sie zale tylko nie moge pojac czemu jestesmy tacy zawistni, nie umiemy wspolpracowac.

Poznalaem naprawde duzo Polakow i nieliczni sa wporzadku

28.04.2008
19:33
[8]

adrem [ Adrem-Man ]

Bo w Polsce ciezko sie zyje nawet myslac tylko o sobie...

28.04.2008
19:48
[9]

Wojduś [ Generaďż˝ ]

Ja nie lubię ludzi, którzy mówią tak, a robią tak.

28.04.2008
19:48
[10]

ADEK24 [ KOCHAM MARYSIENIECZKE ]

nie wszyscy tacy sa...ale cos w tym jest moze to wlasnie ta zazdrosc ze inne narody maja lepiej sprawia ze jak ktos u nas ma lepiej to mu odrazu dogryzaja
ale to nie jest tez tak ze wszyscy sa tacy..stad tez nie ma co narzekac co polacy tez podobno potrafia najlepiej xD

28.04.2008
19:58
smile
[11]

pao13(grecja) [ Silkroad Fan ]

Mortor podales trafny przyklad w poscie [7] co do relacji miedzy pracownikami.To samo widze u siebie w pracy identyczne sytuacje.Nie moge pojac dlaczego istnieje takie zachowanie.Co do pierwszego postu dodam ,ze w kazdym spoleczenstwie spotkasz takie zachowanie w relacjiach miedzy ludzmi.To nie zalerzy od narodowosci ale od czlowieka

28.04.2008
20:02
[12]

HumanGhost [ Senator ]

Wydeje Ci sie tylko, ze tak jest tylko między Polakami. Wszędzie tak jest. Taka już ludzka natura, że lubimy jak komuś innemu źle się dzieje. Pies ogrodnika po prostu. Sami nie mamy, więc przyjemność sprawia nam świadomośc, że inni albo nie mają lepiej albo wręcz gorzej. Proste.
Nie można tego rozpatrywać jako tylko polskiego problemu. To problem ogólno ludzki.

28.04.2008
20:28
[13]

Boroova [ Gwiazdka ]

Ronn --> to, ze spotkales wielu fajnych Polakow jest chyba ewenementem. SZCZEGOLNIE na emigracji. Dopoki kontakty sa czysto kolezenskie, wszystko jest cacy. Gorzej jesli w gre wchodza powazniejsze problemy niz "z kim wyjsc dzis na impreze". Sam nie wiem jak to jest, ale nie wierze, ze spotykam na swej drodze samych skurczysynow. Jesli mialbym uzyc proporcji to moze jakies 30% poznanych Polakow na emigracji okazalo sie przyzwoitymi ludzmi. Niestety tym trzydziestu procentom bardzo ciezko nadrobic nedzna reputacje wystawiana przez pozostale 70%.

Mieszkam w UK juz dwa i pol roku i zdazylem poznac bez mala okolo 80-90 osob na swej drodze. Takze moje opinie nie sa wyssane z palca, tylko poparte doswiadczeniem. Niektore z tych "osob" nie zasluguja nawet na nazwanie ich ludzmi.

28.04.2008
20:59
[14]

ronn [ moralizator ]

Boroova -->

Taki np, Bikero. Siedzi na emigracji. Spotyka ludzi z 30 różnych krajów, ale logicznym jest, że szybciej i więcej bliskich kontaktów zawiera z Polakami. Jesteś z kimś "bliżej", poznasz kogoś takim, jakim jest i w istocie możesz doznać dużo większego zawodu. Dlatego takie "badania" zawsze są subiektywne. Inna sprawa, że ludzie zawsze chcą pokazać się w lepszym świetle przed obcokrajowcami jako naród.

Nie uważam, aby opisywana postawa była wyjątkowa u Polaków. Kolejny problem jest taki, że emigracja ma swoje prawa i ludzie potrafią się zmienić, pod wpływem różnych czynników.

Mimo tego wszystkiego, dla mnie te kontakty (czyt. z Polakami) były bardzo przyjemne i pieniądze też wchodziły w grę. Nie wiem, może mam skaner w oczach ;-)

[edit]

Widziałem na wyspach, sporo polskich typów z karkiem w dresiku, ale jakoś nie ciągnęło mnie do tego, żeby z nimi w interesy wchodzić. Znalazłem normalną grupkę i z kasą, mieszkaniem i pracą wszystko było dobrze, a powiedziałbym, że nawet lepiej. Ostatnio się nawet w Polsce spotkaliśmy "na piwo" :) W USA, trochę inaczej bo tam wszyscy na zakupy i podróże przyjeżdżają, więc klimat imprezowy, a i mieszkanie, żarcie i kosztuję mniej, więc nie ma się o co bić :)

28.04.2008
23:21
smile
[15]

Leilong [ STARSCREAM ]

Ech, jest dokładnie tak jak w pierwszym poście niestety.. Mnie już męczy sytuacja z moim zawistnym sąsiadem... ale to temat na osobny wątek:)
Nawet wśród młodych jest tak, że jak ktoś ma więcej kasy to od razu musi być szuja itd.
Chociaż w dużej mierze jest to budowanie stereotypu i mysle że nie jest to tak do końca cecha tylko Polaków, nie wiem bo nie mieszkałem nigdy w żadnym innym państwie ;)

28.04.2008
23:26
[16]

meryphillia [ Forever Psychedelic ]

Czytając pierwszy post bikero, zastanawia cholernie czemu "polaczkom" wyjeżdżającym do Stanów zawsze praktycznie w dupach się tak przewraca, iż budzi się w nich obrzydzenie do własnych rodaków?

U Polonii Amerykańskiej od dziesiątków lat daje się zauważyć tendencję do "wywyższania" się nad mieszkańcami kraju w którym się urodzili, w którym częstokroć mieszkali wiele lat nim wyjechali.
Przez te wszystkie lata było wspaniale, a miłość do Polski jako kraju, nadal głoszą ogromną lecz w jej mieszkańcach widzą tylko pijaków, złodziei, nierobów i cholera wie co jeszcze.

Co Wy cholera w tych Stanach ćpacie, chlacie czy co innego, że wam się tak we łbach przestawia?

28.04.2008
23:35
[17]

blazerx [ ]

Z moich własnych doświadczeń muszę powiedzieć, że jest dużo prawdy w tym co mówi mortor. Wszyscy Ci którzy mówią, że jest inaczej niech sobie przypomną ile było spraw o wyłudzenie pieniędzy/zastraszania kiedy Polacy szukający pracy przyjechali do UK i po kradzierzy ich kasy zostali zostawieni na lodzie przez swoich rodaków. Na emigracji poznałem wielu Polaków, i pewnie tylko z połową ludzi których spotkałem chciałbym się jeszcze spotkać.

29.04.2008
07:07
[18]

mortor [ Pretorianin ]

up

29.04.2008
08:14
[19]

Belert [ Senator ]

wszedzie tak jest , u nas jest torche wiecej palantow.Ale takie zachowania to i u niemcow i wlochow itp.A zydzi no coz oni zawsze trzymali sie z boku i razem.Nie wtapiali sie w obce spoleczenstwo stad do teraz dalej pomagaj sobie.

29.04.2008
08:42
[20]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Boroova, zgadzam sie z twoim postem w 100%, takze ze statystykami 30-70%. Rowniez UK.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.