Mikami [ Konsul ]
Nawiedzony balkon
Czytając forum widzę, że to ostatnio temat na czasie. Mój balkon jest nawiedzony przez... gołębie. Zaczęło się tak: wiele, wiele lat temu, może 10 może i więcej, na moim balkonie zaczęły się pojawiać gołębie. Robiły to w miarę niezauważenie i udało im się założyć gniazdko. Kiedy już wychowały swoje młode i się wyniosły, pora było zrobić porządek z balkonem. Nawet nie mówię jaki to koszmar zmywać te wszystkie kupy. Niestety gołębie nie odpuściły i do tej pory, gdy tylko przyjdzie wiosna zaczynają zakładać gniazdo. Chyba nie muszę mówić, że cały czas wyrzucam patyki, a nawet jak się spóźnię to jajeczka... A co tam zasrany balkon, najgorsze jest to, że o piątej rano budzi mnie przeraźliwy gruchot. Muszę wstać wygonić ptaki iść spać i po chwili ponownie słyszę gruchoczenie. Kiedyś się bawiłem w łapanie gołębi w klatkę, jednak rodzice zawsze mi je wypuszczali. Co mam robić? Pomocy! Znajdzie się jakiś egzorczysta?:-)
ON Line [ sHiFtY ]
^^ moim zdaniem. .... KTo jest glodny?... zalatwic mi miotacz ognia i zrobimy piknik z kurczakami.
cycu2003 [ Legend ]
wiatrówka ?
lokusik [ Konsul ]
ja mam to samo...
może dynamit...
lokusik [ Konsul ]
ja nie mam kota. Mam psa który chyba nie doskoczy do barierki nie ?
Mikami [ Konsul ]
kamyk_samuraj------> Myślisz, ze na to nie wpadłem?:-) Miałem kiedyś kota, to tak go te ptaszyska urządziły, że uciekał na sam widok... Nie wspomniałem, że nie jest łatwo je wywalić. Muszę na nie z kijem lecieć...
kamyk_samuraj [ Senator ]
Hmm... to moze cos wiekszego?
Ewentualnie - zawies moskitiere (tylko musisz dobrze ja umocowac) - dodatkowo uzyskasz slawe dziwaka w najblizszej okolicy...
lokusik [ Konsul ]
to może goryla ??
Tołstoj [ Kukuruźnik ]
|6| - Avatar już zmieniłeś, jak widzę?
Gołębie to małe piwo w porównaniu z jaskółkami, które latem zatruwają człowiekowi życie. :)
mons [ The Last Samurai ]
:)
Moja babcia czasami wieszała na balkonie torebki foliowe, które szeleśćiły i sztraszyły te zasrańce, ale skutkowało tylko przez pewien czas, bo gąłąbki skapowały się że torebki im nic nie zrobią, więc dalej przylatywały i srały z prędkością karabinu maszynowego.
Mikami [ Konsul ]
A gołąbki nadal przylatują...
Shaybeck [ Bo tutaj był błąd ... ]
psa się nie boją?
Mikami [ Konsul ]
Nie mam psa, to za duży problem dla mnie, więc odpada.
Fett [ Avatar ]
Można kupić takie, nie wiem jak to się fachowo nazywa, pręciki(?) które się montuje na balkonach żeby gołębie nie siadały. Ewentualnie w miejscu gdzie robią gniazdo powieś jakiegoś kwiatka czy coś innego
gofer [ tifoso ]
Nie wiem jakby to poskutkowało w przypadku balkonu, ale w wielu miejscach spotkałem się z czymś w rodzaju kolców na plastikowej podstawce przymocowywanych np. do parapetów, gzymsów. Np. u mnie na uczelniach każdy parapet jest zaopatrzony w takie coś i gołębia tam nie uświadczysz.
Balkon to jednak trochę inna sprawa. Postawiłbym na combo pt. kraty + foliowe torebki + owe kolce na poręczach. Rozwiązanie troszkę drogie i mało przyjemne dla oka, ale skoro to taki uciążliwy problem...
Rezort [ Naznaczony ]
Ja bym się z tego powodu cieszyl xD kocham gołębie, jak mieszkalemw bloku to zrobilem im gnazdo ise tam siedzialy, a teraz to kury przez okno oglądam. Mówicie ci gołąbki sa fajne
NewGravedigger [ spokooj grabarza ]
tia, szczególnie o 6 rano z tym swoim gruu, gruuuuu.
miałem to samo przez rok. Próbowałem naprawdę wielu rzeczy. Rozwiesiłem żyłkę. Początkowo pomagało, jak uderzały w to, to od razu odlatywały. Potem jednak się zczaily, że nic im to nie robi, więc nawet się nie oglądały, tylko przelatywały. Systematyczne wywalanie gniazda nic nie daje. U mnie zrobiły jajko na gołym betonie. Ustawianie róznych rzeczy w miejscu gniazda również. Robią albo obok, a czasammi nawet na lub pod tą rzeczą. Odstraszanie działa na krótką metę, no i jest trochę męczące. W końcu się przeprowadziłem:)
Lilus [ Feline da Housecat ]
Mikami, w zeszłym roku trafilam na taki balkon. 2 razy usuwałam gniazdo, ale w końcu gołębie wygrały, bo mi ich szkoda było wyrzucać znowu z gniazdem, choć powinnam. Gniazdo umieściłam w kartonie, okolice wyłożyłam folią i nie bylo problemów ze sprzątaniem. Widok obfajdanego gniazdado uroczych nie należy, ale obserwowanie dorastających gołąbków było sympatyczne. Na szczęście dość szybko wyfrunęły.
U sąsiadów widziałam cienkie siatki naokoło balkonu (możliwe, że jakieś mocniejsze moskitiery, żeby ptaszyska się nie przedarły), innego wyjścia chyba nie ma. Dziwactwem to nie było, bo chyba wszyscy znali ten problem :)
Wyrzucanie gniazda to syzyfowa praca, bo ciągle będą zakładać nowe. Jak wywaliłam gniazdo za drugim bodaj razem, to gołębica złożyła mi jajko na gołej wykładzinie...
Teraz gołębie z balkonu w nowym mieszkaniu przegania mi pies ;p
dave_mgs [ Generaďż˝ ]
A u mnie standardowo jak zaczyna robić się ciepło, przylatują jaskółki i robią sobie gniazdka między dachem a ścianą, w tym skosie. Ścianę oczywiście też odpowiednio przyozdobią co by nam przykro nie było, że tylko siedzą i gwiżdzą. Wystarczy wyrzucić gniazdko całe szczęście, nie wracają jakimś cudem.
boskijaro [ Legend ]
Zrob to co ja
przy okazji poćwiczysz