gereg [ zajebisty stopień ]
czy to nie jest swego rodzaju piractwo?
tak mnie ostanio nachodza filozoficzne klimaty ;-)
popularne jest czytanie w empikach i innych tego typu salonach prasowych roznego rodzaju pism. wiele osob nie przeglada takowych przed dokonaniem zakupu, tylko po prostu je tam czyta. znam kolesi, ktorzy w ten sposob wchlaniaja dosyc dokladnie tresc kilku tytulow miesiecznie. nie musze chyba dodawac, ze znaczny procent stanowia tytuly "gierkowe". zwlaszcza te najgrubsze i najdrozsze...
niektorzy ida jeszcze dalej i tam, gdzie jest to w miare wygodne, czytaja komiksy, a nawet ksiazki. w dwoch empikach w wawce zauwazylem kilka razy tych samych kolesi, a chodze tam nader zadko, zatem to jest ich stala czytelnia....
czy nie jest to swego rodzaju piractwo? korzystanie z wartosci intelektualnej bez poniesienia kosztow? czy to nie jest jak sciagniecie gierki z kazaa, szybkie jej przejscie, bo kroi sie nastepna i skasowanie?
co o tym myslicie?
Attyla [ Legend ]
Gereg - lubisz kupowac kota w worku? Ja nie. Dlatego wole przeczytac pare ustepow interesujacej mnie ksiazki zanim wydam na nia kilkadziesiat zlotych.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Attyla, ale tu mowa o tym, ze sie cale czyta. Z premedytacja. Nie majac przez chwile nawet zamiaru kupowac czegokolwiek.
gereg [ zajebisty stopień ]
Attyla - ja nie o tym! ja o czytaniu wszystkiego, co Cie interesuje, bez kupownia. nie chodzi mi o demo version ;-)
Michmax [ ------ ]
Nawet ktoś tutaj na forum kiedyś pisał że przeczytał całą książkę w Empiku, ale mi by się nie chciało.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
A tak bedac przy temacie, to ja zapytam tak: czy jak sie od kumpla pozycza ksiazke i czyta, to tez piractwo? :-)
gereg [ zajebisty stopień ]
przypuszczam, ze z tym jest podobnie jak z nagraniami audio i etc. nie mozna z tego czerpac zyskow i odtwarzac publcznie (czytac na glos? ;-)). ale z drugiej strony, zeby wypozyczac dvd, trzeba zakupic wersje z lecencja, a ksiazki w bibliotekach przeciez niczym sie nie roznia od tych w ksiegarniach....
garrett [ realny nie realny ]
troche nie na temat moze , ale czy piractwem bedzie nagranie serialu z TV , zrzucenie go na CD i np pozyczenie kumplowi ?
gereg [ zajebisty stopień ]
garrett - teoretyczne nagranie czekogolwiek z tv to piractwo... o ile sie nie myle ;-)
griz636 [ Jimmi ]
a jak bedac u kumpla w toalecie przeczytam metke na lakierze do włosów? A jak podgladne czyjś zegarek w tramwaju i sie dowiem, która godzina?
gereg [ zajebisty stopień ]
jak widze, wszyscy na temat ;-)
griz636 [ Jimmi ]
...a jak mi z pobliskiej piccerii zawieje zapachem, to czy pirace picce?
MOD [ Generaďż˝ ]
griz636>>Wtedy musisz zaplacic panu z pizzerii dzwiekiem brzeczacych monet:)(to z pewnej chinskiej chyba opowiesci wziete)
gereg [ zajebisty stopień ]
ja tu na serio, a wszysy joke'uja ;-(
garrett [ realny nie realny ]
gereg--> tzn myslalem ze nagranie np Wiedzmina i zrzuta na cd nie bedzie piractwem, place abonament i mam wszelkie prawa do TVP 1 lub 2 , piractwem bedzie pewnie nagrywanie serialu np treka z UPN w stanach a pozniej wrzucenie go do sieci, ael czesto to jedyny sposob by obejrzec jakis nowy serial
gereg [ zajebisty stopień ]
masz prawo ogladac, ale nie rejestrowac i kopiowac (chyba)
Mr_Baggins [ Senator ]
I potem to straszne samopoczucie i wyrzuty sumienia... kiedyś przeczytałem w Empiku Thorgala "Królestwo pod piaskiem" i potem miałem kaca moralnego przez cały tydzień.
gereg [ zajebisty stopień ]
tia...
bartek [ ]
Granica miedzy piraceniem, a legalnoscia jest rzeczywiscie bardzo plynna ale zgrywanie swoich ulubionych np. teledyskow na wlasne potrzeby powinno byc moim skromnym zdaniem legalne... ... nie zawsze mam czas siedziec przed TV i czekac az zapuszcza moj ulubiony teledysk, ale tych na gorze pewnie gowno to obchodzi :(
Quicky [ Senator ]
Mnie byłoby chyba wstyd czytać całą książkę w Empiku... jak wiem, że książka mi się spodoba - to kupuję. A jak nie jestem pewien, to idę do biblioteki. Oczywiście przed zakupem jakiegoś pisma przeglądam je i oceniam, czy warto je kupić, ale nie czytam wszystkich tekstów... to byłoby nie fair :) Nie wiem, czy takie czytanie całych książek w sklepie można nazwać piractwem, ale ja to potępiam.
bartek [ ]
Quicky wstyd to malo, jezeli ksiazka jest dobra do czytania potrzeba odpowiedniego "kilmatu", ciszy... ... a takie czytanie w Empiku to tylko strata tego co moglibysmy zyskac czytajac ksiazke w domu, przynajmniej ja tak uwazam :)
hank [ Pretorianin ]
Nie pamietam kiedy kupiłem nową książkę Przy obecnych cenach w gre wchodzą jedynie antykwariaty
Dwalin [ Reggae ]
A czy czytanie informacji jakiegoś użytkownika forum to naruszanie jego prywatności ? :)
KANGUR [ Pretorianin ]
Dwalin---> no jak, przecież własnie po to istnieje forum, aby ludzie to czytali (za darmo)
AMDD [ Dwory Unia ]
po co kupować jak morzesz mieć to za darmo. i nie jest piractwo
Mastyl [ Legend ]
Granica nie jest plynna, jest BARDZO STAŁA i wyraźna, trzeba tylko znac odpowiednie przepisy. Za kilka dni moze zbiore sie przy okazji nauki i zrobie Wam wypis z odpowiednich przepisow zabraniajacyh kopiowania, uzywania i chroniacych autora/wlasciciela praw. Wtedy bedzie jasnosc co mozna, czego nie.
gereg [ zajebisty stopień ]
mastyl - nie chodzi o prawo, tylko raczej kwestie etyczna. nikt Ci nie zabrania czytac tych pism w empiku, ale czy to sie w gruncie rzeczy czyms rozni?
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Hłe, hłe, hłe ... jutro zgwalce ci siostre AMDD. Po cholere mam isc do burdelu, skoro moge miec za darmo. To tez nie bedzie piractwo. (Poczytaj dobrze o czym rozmawiamy, a potem pisz)
Mastyl [ Legend ]
gereg- sądze ze i cos takiego zostalo zapewne yregulowane w jakis rozporządzeniach albo na podstawie jakiejs ogolnie przyjetej normy. A odchodzac od tematu prawa- ksiazka jest jak dobre jedzenie - nalezy sie nia delektowac- nie spozywac na szybko, lapczywie i na stojąco. Nie wiem jak tym, ktorzy czytaja w Empiku moze to sprawiac przyjemnosc. Ja tam lubie sonie usiasc w domu w wygodnym fotelu i popijac herbate w czasie czytania. W empiku czytac po prostu nie moge... chyab ze chodzi o artykul z gazety lub jakis krotki fragment.
Kaktusak [ Pretorianin ]
Ciekawy watek :), ale juz dawno ktos zauwazyl ze tak jak McDonald jest najwiekszym kiblem 'na miescie' to Empik jest najwieksza 'czytelnia' , zreszta wystarczy popatrzec na obsluge , oni na takie praktyki nie reaguja , juz sie przyzwyczaili ;) Problem jest chyba w wygodzie takiego czytactwa , w Krakowie sa dwa empiki , jeden w hiperm. Geant > malo miejsca , zaduch , ludzie po sobie chodza to i czytanie niewygodne choc sporo osob 'przeglada' po kilkanascie minut gazety Inny to empik na rynku , podobno drugi najwiekszy w Polsce , 5 pieter i tam warunki sa lux , duzo miejsca , klima , KANAPY i to wygodne do siedzenia w dziale z ksiazkami , szkoda ze napojow nie podaja ;) Innym problemem pirackim jest 'drugi' obieg gazet , ciekawe jak to wyglada w innych miastach ? ."Drugi' obieg to zabieranie gazet sprzed miesiaca z przemialu makulaturowego i odsprzedawanie ich po niskich cenach , podobno prawdziwa zmora wydawcow. W krakowie na Tomexie ( taki dziadowski plac ) jest specjalny namiot ;) a w nim kilka stoski z gazetkami , do wyboru po 100 tytulow z ostatnich kilku miesiecy za 20%/50% ceny z okladki , wszelkie CDA i inne gazetki z plytkami i bez Jest tez chyba kilka innych podobny miejsc ( okolice dworca gl itp ). Ciekawe jest czy osoby tam kupujace zdaja sobie sprawe ( a sa to w duzej mieze 'matki polki' , babcie itp - chwila dla ciebie , zycie na goraca itp cuda ida jak woda ) jake dranstwo , przestepstwo? a przynajmniej czyn dwuznaczny moralnie wobec wydawcow ulubionych czasopism popelniaja ? :))
griz636 [ Jimmi ]
rothon----> Z tym gwałceniem to zapomniales o jednej ważnej rzeczy. Siostra AMDD musiala by być panienką lekkich obyczajów. Dodatkowo musialaby nie stawiac oporu i nic nie zauważyc.
gereg [ zajebisty stopień ]
deugi obieg gazet jest ewidentnym zlamanie prawa, bo nie mozna sprzedawac pism w cenie nizszej od nadrukowanej
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Griz, jedna uwaga. Ja nie komentuje tego jako kontekscie "czytanie ksiazek - gwalcenie siostr" tylko w odpowiedzi na "po co kupowac, skoro mozna miec za darmo". Stad tez napisy w nawiasie.
gereg [ zajebisty stopień ]
no wlasnie.... "po co kupowac, skoro mozna miec za darmo" i o to chodzi... dlaczego jest to niby lepsze od piracenia gier?