Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]
Prezentacja maturalna. Jak ugryźć?
Witam Was... :)
Musze oddać bibliografie niedługo a za bardzo nie jestem do niczego zdecydowany. Proszę o porady.
Więc temat brzmi -
53, Przemiana wewnętrzna jako motyw określający bohatera literackiego. Przedstaw na wybranych 3 przykładach z literatury polskiej i obcej.
Chciałbym najpierw powiedzieć o przemianie samej w sobie. Co to jest. Dlaczego jest (że często do przemiany zmusza nas jakieś bardzo ważne, życiowe wydarzenie.) I tak dalej ... I potem po lekturach.
Tylko właśnie nie jestem bardzo zdecydowany co do tych lektur. Bo mógłbym mówić o wszystkim. Kordian, Kmicic, pisarz z Ferdydurke, Inny świat, Pan Tadeusz (Soplica).
Ale co byłoby najlepszym wyborem?
A może uchwycenie tematu w trochę inny sposób niż odniesienie się do przemiany ogólnej? Tylko o przemianie stricte. Że jedna jest z dobrego na złe. druga jakaś tam.
Przypomnij sobie, że motyw przemiany to jeden ze strukturalnych elementów kreacji polskiego bohatera romantycznego. Zarówno Gustaw jak i Kordian ulegają metamorfozie. To przeistoczenie ma tu wymiar symboliczny i wyznacza obszar zainteresowań bohatera. Z romantycznego kochanka staje się on spiskowcem walczącym o wolność ojczyzny. Moment ten często obrazuje zmiana imienia: Gustaw staje się Konradem. Podobna metamorfozę przechodzi Kordian, bohater dramatu Słowackiego.
No nie wiem. Pomóżcie trochę :)
maviozo [ Man with a movie camera ]
Miałem prawie identyczny temat. Wybrałem
Pan Tadeusz, Potop, Zbrodnia i kara.
Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]
maviozo --> A w jaki sposób mówiłeś?
...NathaN... [ The Godfather ]
Mam prawie taki sam temat :)
Prezentacje mam od kolegi, sam jeszcze sie w to nie za bardzo wglebialem, ale on posluzyl sie: "Kordianem", "Panem Tadeuszem", "Przemiana" Kafki i "Legenda o sw. Aleksym".
Soldamn [ krówka!! z wymionami ]
a nie lepiej zrobić troche ambitniej i wziąść też coś spoza kanonu lektur również ? np Mechaniczna Pomarańcza pasuje tutaj jak ulał, podobnie jak pełno innych ciekawych i nietypowych książek:) (Diuna, Lotr ?)
Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]
Nathan -->
Zacznij od definicji samego terminu przemiana. Przemiana, czyli metamorfoza, to gruntowna i nieodwracalna zmiana sposobu zachowania, postępowania, myślenia, ubierania się na inny. Przemiana zwykle związana jest z jakimś doniosłym wydarzeniem, które często urasta do rangi najważniejszego wydarzenia w życiu człowieka.
Zauważ, że niektóre epoki specjalizowały się w tego rodzaju wydarzeniach. Mam tu na myśli średniowiecze i romantyzm. Zastanów się, na czym polega różnica w ujęciu tego zjawiska w tych epokach.
W średniowieczu metamorfoza bohatera ma przede wszystkim aspekt dydaktyczny, tu "zły" zawsze przemienia się w "dobrego". Podobnie rzecz dotyczy Biblii i stworzonego przezeń gatunku przypowieści ( przypomnij sobie chociażby przypowieść o robotnikach pracujących w winnicy). Przemiana jest stałym elementem życiorysu średniowiecznego ascety (patrz: święty Aleksy). Aleksy wiódł zupełnie normalne świeckie życie, miał żonę i spory majątek, dopóki Bóg nie powołał go na swego sługę. Od tamtej pory życie Aleksego zmienia się diametralnie, świat materialny przestaje dlań istnieć, liczyło się tylko jego życie duchowe. Przemiana w średniowieczu, podobnie jak cała literatura, ma charakter parenetyczny, tzn. służy budowaniu jakiegoś pozytywnego wzorca postępowania. Ukazywanie przemiany bohatera ma pouczać i stwarzać mobilizację do zmiany swego życia na lepsze, co w tym kontekście oznacza zawsze oddane służbie Bogu.
Zupełnie inną funkcję pełni przemiana w romantyzmie. Przypomnij sobie, że motyw przemiany to jeden ze strukturalnych elementów kreacji polskiego bohatera romantycznego. Zarówno Gustaw jak i Kordian ulegają metamorfozie. To przeistoczenie ma tu wymiar symboliczny i wyznacza obszar zainteresowań bohatera. Z romantycznego kochanka staje się on spiskowcem walczącym o wolność ojczyzny. Moment ten często obrazuje zmiana imienia: Gustaw staje się Konradem. Podobna metamorfozę przechodzi Kordian, bohater dramatu Słowackiego.
Do motywu przemiany odwołał się również wielki prześmiewca polskiej literatury romantycznej, Witold Gombrowicz. W Ferdydurke, trzydziestoletni już prawie pisarz przemienia się pod spojrzeniem swojego nauczyciela gimnazjalnego Pimki w siedemnastoletniego Józia-gimnazjalistę. Pisarz jako Józio pozwala się zaciągnąć do szkoły i "upupiać" nauczycielowi. Przemiana u Gombrowicza nie dzieje się naprawdę, jest tylko snem, ale snem jakże znaczącym. Pozwala ona autorowi zobrazować jeden z istotniejszych problemów filozoficznych XX wieku, a mianowicie niemożność wyrażenia własnego "ja" i stwarzanie osobowości w procesie międzyludzkim. Te idee to podwaliny najważniejszych XX-wiecznych filozofii: egzystencjalizmu i filozofii dialogu.
Dla ambitnych: do tematu tego możesz wykorzystać również opowiadanie Franza Kafki pt: Przemiana. To trudny i niejednoznaczny tekst. Jego bohaterem jest Gregor Samsa, który pewnego dnia budzi się w swoim mieszkaniu przemieniony w robaka. Wykładnia tego tekstu jest niejednoznaczna. Można dopatrywać się w nim biblijnego motywu vanitas, w którym człowiek jest jedynie ludzkim robakiem. Bardziej współczesna mówi o wyalienowaniu jednostki w społeczeństwie industrialnym i zepchnięcie jej do poziomu nic nieznaczącego robaka, którego można się pozbyć, gdy przestanie już być potrzebny. Taki tragiczny los spotkał również bohatera Kafki. Umiera on niezauważony przez nikogo, a jego martwe ciało zostaje zmiecione przez służąca wraz ze śmieciami.
Kolega chyba z tego korzystał. Albo to słowa Twojego kolegi. Z pewnego forum. Po szukaniu znalazłem.
Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]
Jakaś koncepcja na prace? :]
Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]
nikt nie pomoże?
Mikami [ Konsul ]
No tej, popełniłeś straszny błąd. Jak ja wybierałem temat na maturę to wziąłem taki co mnie interesował i wybierałem własne książki, a nie jakieś głupie lektury. Ale jeszcze nie wszystko stracone. Wymyśl sobie ciekawe książki i już masz plusa u komisji za własny wybór, a sobie ułatwiasz robotę, bo piszesz o tym co lubisz. Ja tak zrobiłem i miałem prawie max z matury. A teraz ciekawostka: po maturze kumpel się mnie pyta ile mam punktów. Jak usłyszał odpowiedź, to mu szczena opadła i spytał mnie "kto ci pisał?". Jak usłyszał, że sam sobie napisałem, to zrobił głupi wyraz twarzy. Dostał 30%(z litości mu dali) za pracę napisaną przez kolegę.
Herr Pietrus [ Gnuśny leniwiec ]
A ja sie pytam - po cholerę? Po co swoje lektury, po co kombinacje alpejskie przy okazji proby ich interpretacji i zgrabnego omowienia? 70% potrzebnych informacji o lekturach omawia sie na j. polskim i w sytuacji w której prezentacjia to do niczego nieprzydatny ( chyba nie zdajesz na filologię :-P) pic na wodę posiłkowanie sie tymi podrecznikowami informacjami jest ze wszech miar wskazane i ekonomiczne. Oczywiscie, wypadałoby, zeby sam temat cie interesowal, ale jesli pasuja do niego lektury, po co kazac chłopakowi kombinować? Owszem, jeśli ktos rzeczywiscie czuje wewnętrzną potrzebe, by opowiedziec o książkach spoza kanonu, jesli naprawdę duzo czyta, interesuje się literatura i jest to literatura przydatna na prezentacji maturalnej, ok. Ale jeśli nie, nie opolaca sie inwestować czasu w konstrukcje oryginalnej bibliografii... No, chyba ze wiersze spoza kanonu, ja np. wziałem dwa hymny Kasprowicza w pełnym wymiarze ( w podreczniku byłjeden, w dodatku pocięty ;-)) - bo i ładne, i odpowiadaly tematowi, i optymistyczne, bo takie lubię :-D
Co do tematu wątku - ujecie tematu przez wskazanie, ze istnieja przemiany "z dobrego na zle" i vice versa to dobry pomysł, ale z przykładem tego pierwszego moze być problem... dla kogoś, kto nie jest fanem literatury... Dlatego lepiej skup sie na tym, czym jest przemiana i jakie sa jej motywy - a przecież inne są w Panu Tadeuszu czy Potopie - odkupienie win, grzechów młodosci, patriotyzm, inne w "Innym świecie' czy opowiadaniach borowskiego, inne nieco w "Ziemi obiecanej"... Pomysl sam, to naprawdę nie takie trudne, a już na pewno nie straszne. Przezylem, dostałem 20 pkt, ( z perspektywy czasu - czym tu sie chwalic?... ) wiem :-)
Finthos [ Generaďż˝ ]
Emm, z tego co wiem (matura za rok), to nie ma nic gorszego niż uczniowie wybierający tematy o fantastyce (czyli właśnie uczniowie, którzy wybierają własną literaturę, którą się pasjonują). Na ogół zapał przesłania im temat i nie mówią o tym, o czym powinni. To, co nas interesuje mniej ma tę zaletę, że łatwo na to spojrzeć chłodnym okiem.
Co do tematu: Dziady cz.III, Kordian, Pan Tadeusz, Potop. W sumie po co Ci więcej?
maviozo [ Man with a movie camera ]
Zax_Na_Max -> nie podam Ci na tacy przepisu na przemówienie:)
Swoją pracę napisałem na trzy dni przed. Absolutnie unikałem przerostu formy nad treścią, jakichś ambicji i tym podobne. Praca zajęła mi niecałe 3 strony A4. A uczyłem się ze skompresowanej wersji - jedna A4 z czcionką 6 arialem:)
Mój temat brzmiał dokładnie: Wina i droga do ekspiacji. przedstaw bla bla bla. Prezentacja wyglądała tak:
1) dzień dobry, nazywam się, i tak dalej
2) co to jest ekspiacja
3) króciutkie streszczonko wydarzeń prowokujących "przemianą"
4) króciutkie streszczonko wydarzeń prowadzących do "przemiany"
5) zmiany jakie zaszły w psychice bohatera
6) co się wydarzyło później i jaki na to miał wpływ ta przemiana, co to dało bohaterom
7) wnioski dla czytelnika (czyli: po co autor tak napisał, co przemyślałeś, jakie Ty wyciągasz wnioski "z drugiego dna")
8) dowidzenia.
NewGravedigger [ spokooj grabarza ]
Maviozo - ja tak samo miałem, tyle ze na końcu dziękujemy 12 pkt
a temat miałem całkiem fajny, mogłem bardziej rozwinąc..