_ramadan_ [ Alkopoligamia ]
"O tym co było, no i o tym co jest teraz"
Ostatnio z kumplem, przy zupce chmielowej zastanawialiśmy się co by było, jak byśmy mieli teraz po 7-8 lat i co byśmy robili w dobie komórek, internetu, szybkiego seksu etc. Nie to, że jestem jakiś o wiele starszy (urodzony już po upadku PRL-u), ale jednak trochę się zmieniło od tamtego czasu. Wniosek był następujący: nasze życie mimo braku wielu udogodnień było o niebo ciekawsze, niż obecnych małolatów. Tyle ciekawych akcji, zabaw i przypałów zostało zapamiętanych i utkwi w naszej pamięci do końca życia. Co mają dzieciaki teraz? Siedzą i n**********ą na komputerach/konsoli po 10 h dziennie, często zapominając o świecie. Kontakt z kolegami z osiedla ogranicza się do gg, tibii i innego badziewia. U nas na osiedlu dzieciarni 0, a jak my bawiliśmy się na podwórku to było nas po 30-40 osób. Były kiedyś Pegazusy, Commodorce, Ataryny, jeden znajomy miał Megadriva, kolejny SNES-a, ale żeby grać, zamiast powiedzmy pograć w baseball sztachetą i piłką do tenisa - nigdy! Dobra rozpisałem się, ale chciałem podzielić się z wami moją refleksją. :)
scofield132 [ Pretorianin ]
nom prawda zmieniło się wiele rzczy...od tamtych casów beztroski...też pamiętam te całe dnie przy psx-ie to dopiero było...teraz wszystko idzie tak do przodu że już nie nadążąm...
Kompo [ Legend ]
Ostatnio też o tym pomyślałem, ale przy okazja omawiania kwestii kreskówek.
Ależ te najpopularniejsze kreskówki kiedyś różnią się od tych teraz. Co te dzieciaki w ogóle oglądają, co chwila jakieś roboty, reinkarnacje psów, upadki planety, laserowe jądra i termowizyjne skafanadry.
A czym się bawią. Kiedyś Lego piracki statek, teraz Lego Technics Mindstorm Ultra Evolution++ With Integrated Calculator.
Rozkmiń sobie.
SzymX_09 [ Hrabia von Gun ]
No u mnie już prawie nikomu nie chce się grać w nogę. Wchodzę dziś do szkoły a tu gówniarz z 1 klasy idzie a w ręku SE k550i.
Nie rozumiem...
N|NJA [ Senator ]
Zaraz, jak to było? "Starsze pokolenie zawsze narzeka na młodsze"? :)
Martuś się kiszki wykręcą, jak znowu powiem "Za moich czasów...", więc ograniczę się jeno do stwierdzenia, ze wszystkie roczniki po '86 są nic nie warte i nie wiedza, co to znaczy fajne dzieciństwo.
To tak dla podgrzania tej wałkowanej setki tysięcy razy kwestii. :P
SzymX_09 [ Hrabia von Gun ]
Ja się urodziłem w 95 i pamiętam jak chodziliśmy na przeszpiego do sąsiada:)
gofer [ tifoso ]
wszystkie roczniki po '86 są nic nie warte i nie wiedza, co to znaczy fajne dzieciństwo
może i jesteśmy nic nie warci, ale przynajmniej nie podniecają nas japońskie kilkulatki z komiksów!!!!
Kurdt [ Legend ]
Szybki seks w wieku 7-8 lat to jest to, c'nie?
Yoghurt -> A czym rok '86 różni się od '89? Poza tym, że ty miałeś Czarnobyl, a ja mur berliński? :P
Jamkonorek [ Jandulka ]
Nie rozumiem. Jestem z 94r. i gdy nadarza się okazja staram się z domu wyrwać. Nie siedzę całymi dniami przed Pc, tylko wychodzę z kumplami pobiegać za piłką, porgć w kosza, pójść na basen, poganiac się, powygłupiać.
mrEdDi [ Sygnatariusz ]
a pieprzycie głupoty xD u mnie na podwórku lata sterta małolatów, i bawią sie w jakieś mmorpg na żywo ;P w noge czasmi pograją ;)
N|NJA [ Senator ]
Elmo-> Od zburzenia Muru Berlińskiego nic ci sie nie stanie. A ja sie dwa dni przed awarią elektrowni rodziłem i mam supermoce niczym jakowyś Iksmen.
Goferro-> Cicho, bo zaraz znowu przylezie ktoś bez poczucia humoru i doniesie gdzie trzeba :)
tankem [ Nathan Drake ]
Jamk -----> 94? 13 lat to jeszcze młodziutkie dzieciństwo, potem ludzie w twoim gronie zaczną pić, palić, konia w**** a drudzy będą siedzieć w jakichś WoW czy Tibii jeszcze wszystko przed tobą, nie myśl że cie to ominie.
kiedys dostać w podstawówce komórke to było szpanerstwo a teraz dostają je nawet dzieciaki które nie wiedzą do czego służy
Briereos [ Pretorianin ]
Jeśli o mnie chodzi to odczucia mam zgoła podobne.. Pamiętam za gówniarza że drzwi to się w chałupie nie zamykały, od rana się coś kombinowało, zawsze było coś do roboty - nawet te sympatyczne darcie się rodzicielek z okien " Anteeeeeeeek! Do domu na obiad! " - " Wooooojtek - do domu - Na obiad, ale migiem! Siostrę zawołaj - dosyć tego szlajania się " - Ten strach - czy jak pójdę do domu to mnie 2 raz puszczą - w portkach dziura na kolanie, umorusana cała gęba, łokcie do krwi obdarte ale co tam - lepiej być nie może..
Nasuwa mi się myśl, że pomimo tego jak szybko się wtedy żyło to zawsze na wszystko był czas - choćby matka pracowała, ojciec pracował to obiad w domu był - fakt faktem - często nazywano nas "Pokoleniem z kluczem na szyi" ale nie kojarzyło się to tak negatywnie jak teraz..
Jako małolatowi bywało że jak nie było kumpli to czas się dłużył niemiłosiernie.. Każde -naste urodziny wydawały się być oddalone od siebie co najmniej o dekadę.. A teraz? Czas mi tak zapier**la, że niewiem już za co się zabrać.. I tylko tego uciekającego czasu szkoda.. Tyle pozytywnych obrazów w pamięci mi zostało, tyle chwil do których człowiek z sentymentem powraca, a każda z nich wywołuje dziś banana na gębie.. Ojj wesoło wtedy było wesoło gdy każdy kolejny dzień był jak wakacje ;-)
A dziś? Wystarczy spojrzeć za okno.. Pogoda tak samo spleśniała jak dzieciaki..
I pozostaje to jedno pytanie - Czy tak już będzie zawsze? Czy ten pseudo-postęp który mamy oznacza, że place zabaw i boiska będą budowane tylko po to by psy miały gdzie srać? Nastoletnie kmioty wychowane na paszy z Fast Foodów będą się szwędać w te i z powrotem ścigając się kto więcej panien wydyma lub więcej flaszek obali?
endrju771 [ Slim Shady ]
Mi się wydaje, że nie zmieniło się nic, po prostu każdy dzieciak jest przez jakiś czas czymś zafascynowany. Wezmę tu mój przykład - do 12 lat biegałem całymi dniami po podwórku bawiąc się w policjantów i złodziei, wtedy dostałem komputer. Nie mogłem się za nic oderwać, trzeba mnie było odciągać siłą. Byłem podjarany, że zostanę informatykiem, będę robił gry itd. takie zwykłe dziecięce gadanie. Z czasem gry przestały mnie kręcić, ogólnie komp teraz służy mi jedynie do siedzenia na gadu i słuchania muzy. Poszedłem do technikum elektrycznego, profil teleinformatyk, no i teraz przestało mnie to kręcić, żałuję, że nie poszedłem do jakiegoś LO, bo cała informatyka wychodzi mi bokiem ;/ wyrosłem już z tego, dziś nawet z kumplem na ten temat gadaliśmy, kiedyś piłka, potem komp, teraz rower i narzekanie na wszystko ;] Teraz dzieciaki też całymi dniami siedzą i mamusie wołają na obiad. Po prostu to już kolejne pokolenie, teraz my siedzimy na ławeczkach, śmiejemy się, a dzieciaki się bawią i krzyczą. Fakt, są rozwydrzone, ale co poradzić? Kilka lat temu sytuacja była trochę inna, my się bawiliśmy, a starsi siedzieli na ławce. Wszystko idzie jak maszyna, jedni wyrastają z piaskownicy, przyrastają do ławki, reszta się wyprowadza. Za kilka lat znowu to samo, nic nie można poradzić.
Coy2K [ Veteran ]
bullshit... oczywiscie ze sie zmienilo i to sporo, kiedys dzieciaki byly bardziej aktywne, bo komputery i komórki były dla nielicznych jako ze kosztowały na tamte czasy dość sporo, teraz dzieciaki dostają na komunię laptopy, xboxy czy ps3 i potem w lato zamiast ganiać za piłką to ganiają padem przed telewizorem :)
Briereos [ Pretorianin ]
@endrju771
No niewiem czy nic się nie zmieniło endrju.. Prawdę powiedziawszy to przepaść pomiędzy pokoleniem mojej 10 lat starszej siostry czy nawet mojego Ojca a moim nie jest tak wielka jak tym które jest teraz.. Nigdy by mi do głowy nie przyszło, że to może zejść tak bardzo na psy..
Rzadko kto pozwalał sobie w chwilach złości powiedzieć "Ty" do nauczyciela czy przeklnąć na lekcji a teraz to już niemal norma która funkcjonuje jako normalny dialog między wychowawcą a uczniem.. Nie wspominając już o takich akcjach jak zakładanie kosza na śmieci na głowę nauczyciela czy gwałty na koleżankach z klasy rejestrowane na komórkęi puszczane w obieg w internecie.. Przecież to "chore zabawy" które nijak się mają do przyniesienia na lekcję żaby i akcjami z saletrą czy petardami w kiblu..
Coy2K [ Veteran ]
Briereos hehehe przypomniałeś mi sytuację jak za szczyla do rówieśnika powiedziałem "sukinsynu" nie zdając sobie za bardzo sprawy z tego co mowie, miałem potem takie dymy w domu i musialem przepraszac kolege... i jego matke :D
boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]
Ja urodziłem się w '91 i do pierwszych klas podstawówki (~9-10 lat) prawie cały czas siedziałem na dworze (z jednym kumplem zazwyczaj ^^) i robiło się co tylko do głowy przyjdzie. W 1 klasie podstawówki dostałem kompa ale nie siedziałem na nim zbyt wiele , w sumie dużo zacząłem przesiadywać tak od 4 klasy podstawówki, choć większośc wakacji spędzałem na rowerze :D życie towarzyskie znacznie osłabło wraz z pójściem do gimnazjum, i w sumie tak zostało do teraz(czasem spotkania z kumplami przy bronkach czy jakichkolwiek innych trunkach) a na codzien komp i inne zainteresowania :)
Jak jest teraz, szczerze powiedziawszy nie wiem bo nie mam punktu odniesienia. Choć ciężko mi uwierzyć, że jest aż tak źle jak piszecie.
Briereos [ Pretorianin ]
@Coy2K
Toteż właśnie o tym mówię. Niby każdy słyszał ale bluzgania na porządku dziennym jakoś nie było ;-)
I chyba pozostaje mi być wdzięcznym losowi że swój pierwszy komputer dostałem jak miałem 15 czy 16 lat a nie 8-9.. Ocaliło mi to tyle wspaniałych momentów w życiu, że wystarczyłoby na 2 czy 3 powieści sensacyjne ;-)
Lukis171 [ Poznańska Pyra ]
Yogh --> to już Ciebie za ta zakapowali?? :) No wiesz :D Do końca zdrowe to nie jest. Ale twoja moce iksmena wszystko tłumaczą. Heh a zresztą ty się narodziłęś około 2001 roku a nie 86 :D I nie mów że po 86 wszystko do bani ;) Bo Ja 89 i nie uważam się za zdegenerowanego współczesną techniką :)
No cóż, moje dzieciństwo się różni na pewno od aktualnego dzieciństwa. Więcej zabaw na dworze. Kto teraz bawi się i zbiera RYSORKI? Albo Burago składa?? :D (to było moje hobby, składanie ich).
Kto buduje jakieś "bazy", gonito, chowanego, cztery strony świata...
A teraz niestety ale gry, gry, gry i jeszcze raz gry.
A co do zachowania w szkole? To dzieciaki potrafią nasikać kumplowi na torbe bo ich obraził a wy o zwracaniu się do nauczyciela mówicie :)
Jamkonorek [ Jandulka ]
Jamk -----> 94? 13 lat to jeszcze młodziutkie dzieciństwo, potem ludzie w twoim gronie zaczną pić, palić, konia w**** a drudzy będą siedzieć w jakichś WoW czy Tibii jeszcze wszystko przed tobą, nie myśl że cie to ominie.
W moim gimnazujm(rówieśnicy, 14 lat a nie 13 ;] ) palą, ale chyba nie jetem cool, trendy i jazzy bo się z nimi nie zadaje ;]
Lukis171 ---> Ja burago składłem ;p i też resoraki zbierałem ;]
martusi_a [ Celestial ]
Martuś się kiszki wykręcą, jak znowu powiem "Za moich czasów..."
E tam, ja lubię to stwierdzenie. Kiszki mi się skręcają dopiero wtedy, kiedy jakiś Mortan albo ktoś prawi mi czułe wyznania na tym tle. :> To gwoli sprostowania. Poza tym miło, drogi Yoghurcie, że troszczysz się o moje trzewia. :)
wszystkie roczniki po '86 są nic nie warte i nie wiedza, co to znaczy fajne dzieciństwo
to taka literówka-cyfrówka, oczywiste jest, że po '87. :)
Co wywołuje uśmiech na mojej twarzy?
Pokolenie >'90, które teraz się zapiera, że nie niee, oni to kompa od wczesnej podstawówki, ale wcale_tak_dużo_nie_siedzieli.
Właściwie to nie mam bezpośredniej skali porównawczej, ale z pobieżnych obserwacji wynika, że rok rocznie dzieciarnia przy kompie przesiaduje więcej, i więcej, i więcej. Takie są tendencje i nie ma sensu z nimi walczyć.
_ramadan_ [ Alkopoligamia ]
Nie powiem, że nam zachód mózgów nie prał, bo pamiętam ile razy bawiliśmy się w kapitana Daimosa, czy Power Rangers (chała jak niewiem :)), ale zawsze przy tym pracowała nasza wyobraźnia. Dzisiaj wszystko młodzi mają podane jak na talerzu. Po co zbierać Matchboxy, jak można pograć w GTA? Po co bawić się w tajnych agentów jak można odpalić Splinter Cell-a? Grać w nogę? PES jest fajniejszy! Komórka? Pamiętam jak pod koniec podstawówki kupel dostał Nokię 3210, a szpan był na pół szkoły. O cyfrówkach, czy innych wodotryskach człowiek nawet nie myślał. Do czego to prowadzi, wystarczy spojrzeć na filmiki dzieciaków na youtube. Kontakt z netem w moim dzieciństwie był rzadki, czasem polazło się do drewnianej budy z kompami, gdzie za 5 zł za godzinę, można było pograć w Quake-a, ale człowiek wolał pozbierać kasę i kupić sobie nową piłkę lub rower, niż gnić przed kompem. Była zła pogoda? Kto by się tym przejmował. Świeci słońce to fajnie, pada śnieg też, pada deszcz, jest błoto - też jest fajnie, najwyżej się człowiek trochę uwali. Heh, zajebiste są te wspomnienia...
Jamkonorek ---> Gimnazjum to dla mnie najbardziej chora rzecz jaką mogli wymyślić spece od edukacji, ale to temat na oddzielną dyskusję.
Tychowicz [ D'oh ]
To prawda. Gimnazjum to jedna wielka porażka.
Co prawda ja na swoje, ukończone już nie narzekam. Zwłaszcza dla tego, że poznałem tam kilku naprawdę świetnych ludzi, z którymi uwielbiam spędzać czas.
Jednak jeśli spojrzeć na to z odrobinę innej perspektywy (moja klasa była... wyjątkowa) to gimnazjum po prostu jest do dupy.
Jedziemy do Gęstochowy [ Racjonalista ]
Zgadzam się gimnazjum to porazka.
A młodziez dzisiejsza to juz wogule.
Małe gnojki z 2 podstawówki mają super komóry i gadżety,ja w ich wieku nawet nie wiedziałem co to takiego telefon komórkowy,jak się dostało walkmana to szał był a nie to co teraz.
a najgorsza zaraza to masa gier typu Tibia ----kupa uzaleznieńców wszędzie co to postaci do gry na allegro za 300 zł kupują i szpanują.
jestem z `91 i kompa dopiero miałem w 2003 roku w grudniu.
wlodzix [ Pretorianin ]
Macie racje
Ja np.jestem rocznik ,12.Kiedyś to były czasy,chodziło się na powstania i inne rewolucje w imię zasady killem all of szwabs.Nie to co teraz:/Za dobrze mają te dzieciaki,w tibię grają i onanizują się przy elfach w majtkach z WoWa:/Smutne
ZalMiMuchyy [ Pretorianin ]
wogule
Nigdy się nie nauczą...
Zgadzam się z autorem tematu. Dawniej było fajnie - szkoła, po szkole gonitwa po dworze, krzyki starszych pań, że trawe niszczyliśmy, wypady gangu siedmiolatków na obce osiedle, aż do nieuniknionego "do domuuuuu" :)). Nie bylo kanałów telewizyjnych z bajkami 24h na 24h. Mile wspominam Yatamana - to był hit!. Czasem bardzo brakuje mi tego "nicponiowania", było naprawdę super:)
Aaa... i zawsze po powrocie ze szkoły podstawowej na Polsacie teleturniej "Drzewko Szczęścia". Dzien w dzień, mama to uwielbiała :))
quaku [ Konsul ]
Czujecie? Pierniczejemy :)
Look@$ [ Pretorianin ]
Kiedyś wychodziłem na podwórko, tłukłem się z kumplami u boku z grupą z osiedla na drugim końcu ulicy, włamywaliśmy się na złom, gdy koleś gdzieś jechał... A teraz? Wszyscy moim kumple siedzą na kompach, jedynie pięciu się jeszcze nie uzależniło i od czasu do czasu piłe pokopiemy, ale ogólnie nuda jak na jarmarku...
Komputery to zuooooo.
doctore16 [ Ignacjusz ]
byl tu juz chyba taki watek. do tego dodane bylo to -->
ja jestem z '89 i zatrzymalem sie w okolicach 2000 roku. do tej pory uwazam, ze blizej jest do 2000, niz do 2010 :D. a jak widze osoby z rocznikow '95 i dalej to musze przeliczyc, ile to juz lat ma ktos taki, bo caly czas wydaje mi sie, ze 5 ;P
mariosprinter [ Konsul ]
Przekopałem cały internet ale znalazłem.
Polecam.
Jak komuś nie będzie chciało wejść to niech spróbuje kilka razy.
Wątek trwa kilka miesięcy a ja spóźniłem się o 4 minuty. Jestem załamany :/
Herr Pietrus [ Gnuśny leniwiec ]
Ech... A czy jak przejeżdzacie obok osiedli bloków z wielkiej płyty, to - pomimo faktu, zę pewnie nigdy byście tam teraz nie kupili sobie nowego mieszkania :-) - robi sie wam jakos cieplej na sercu? Ja zawsze przypominam sobie te wyprawy do miasta za gówniarza, przejazdy autobusem obok majestatycznych "pudełek"... Cholera, swiat był wtedy taki wielki, małe miasto wydawało sie ogromne, wyprawda do ciotki mieszkajacej na innej dzielnicy na drugim jego koncu to było coś....
doctore16 [ Ignacjusz ]
mariosprinter --> CAŁY internet? no prosze, a ja tylko polowe ( [30] )
===Schejkimenn=== [ VI LO Spunky Guy ]
Kurczę Dziadziejecie;)
Jestem z 92,pochodzę z małej wsi,więc wszyscy się znali.
Nigdy nie było problemu z skompletowaniem składu do gry w piłę czy w kwadranta.
Ale w końcu każdy dorasta,więc raczej już się nie biega za piłą jak dawniej.
Jeden z moich kumpli stał się lekkim dziadem i pijaczkiem,nie utrzymuję z nim już kontaktów.
Dzisiejsza młodzież (Ależ jestem stary;P) po prostu wychowuje się w okresie Tibii,Naruto,Włatców Móch i innego tego typu świństw;)
A że grają na kompach ile wlezie...
Pamiętam jak kiedyś Amiga albo Pegasus to był szok na wiosce;)
W sumie się cieszę,że urodziłem się w czasach,gdy pieniądze liczone były w milionach,słuchało się Disco Polo i czekało na kolejne odcinki Smerfów;)
O fuck! Dziadzieje;)
szarzasty [ Mork ]
omg...
ja tu się boję o coś innego- wszyscy tutaj wypowiadający się mają po lat naście lub niewiele więcej a są już tak stetryczali jak 70-letnie dziady- społeczeństwo nam się starzeje... coś w tym jest... :(
doctore16 [ Ignacjusz ]
Schejkimenn --> w '92 to ja sege juz mialem :P
<-- taką :) planuje znowu kupic, to byly dopiero gry!
widzicie?! 64kb ramu wystarczalo :P
doctore16 [ Ignacjusz ]
sorry za drugiego posta, ale znalazlem ten watek
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=7456970
mozna to troche odswiezyc :)
tosiek2142 [ KHsolo<3 ]
strach co pomyśleć co będą robić dzieci tych dzieci o których jest teraz mowa :D
===Schejkimenn=== [ VI LO Spunky Guy ]
doctore--->
"Schejkimenn --> w '92 to ja sege juz mialem :P"
Burżuj!:D
Matt [ I Am The Night ]
Tychowicz - co Ci odj***o zeby odkopac watek pogrzebany pol roku temu?
doctore16 [ Ignacjusz ]
Schejkimenn --> moj stary byl swojego czasu cińkciarzem. marki, jeny, dolary - te sprawy. nawet telewizor sony byl... byl, jest! dalej dziala, w tym momecie znajduje sie za moimi plecami
===Schejkimenn=== [ VI LO Spunky Guy ]
doctore---->Ha,to nieźle;)
Ja tam pamiętam godziny,dni,miesiące spędzone na Amidze m.in przy Dune,Brutal Football (miażdżył!),Super Frog,Sołtysie,pierwszych Wormsach,Alfabecie Śmierci,przy takim syntezatorze mowy,który wymawiał słowo "dupa";) (bezcenne!)
Coolabor [ dajta spokój! :) ]
W pewnym wieku albo wyrasta się z siedzenia przed blokiem, albo nie i zostaje dresem tudzież innym osiedlowym łajdakiem.
A co do wspomnień na temat zabaw dzisiejszej młodzieży radzę poczekać gdzieś do emerytury. Albo posiadania własnej dziatwy.
MatiRonaLDo75 [ Szlimak pokaż nogi ]
To gdzie ty kolego, założycielu wątku mieszkasz do jasnej ciasnej?
U mnie na podwórku coraz więcej dzieciarni, aż czasem się dziwię skąd ich się tyle namnożyło :?
Ja z kolegami zawsze po szkole na piłkę wychodzimy, a przy kompie czy tudzież konsoli to rzadko.
Tak, tak zabawiłem się w archeologa, ale temat ciekawy i nadal aktualny więc można upować :)
Hishyayo Mikito [ Pretorianin ]
Ja powiem tak. Każdy w dobie postępów przyzwyczaja się do tego co jest. Kiedyś klocki LEGO tylko nieliczni posiadali z Pewexu. Dziś może je dostać każdy. Kiedyś komputer był drogi, teraz można kupić za 500zł. Czas zmienia nas, a nie my czas. Tak to jest i nikt tego nie zmieni.
szuBZ [ HartigaN ]
Teraz to mi się przypomniało...
Pamiętam jak w 2-3 klasie podstawówki po lekcjach dzwoniliśmy do mieszkań/domów i potem uciekaliśmy;> A najfajniej było jak nas złapali;) A teraz? Rzuciłem pomysłem to nikt nie chciał, wszyscy się bali... Wtedy to były czasy. A najlepsze było to, że waliło nas czy nas ktoś złapie czy nie;P A jak jest teraz to już pisałem...
Yogi_dragonlord [ Legionista ]
Prawdą jest, że świat bardzo poszedł do przodu i dziś dzieciaki mają łatwy dostęp do komputerów, komórek i innych cudów techniki. Ale czy to źle, i czy naprawdę powoduje to u nich zastój mózgowy ? U mnie pod blokiem ciągle widzę bawiące się dzieciaki, które bynajmniej nie naśladują swoich postaci z Tibii :P
Czasy się zmieniają, a ja mam wrażenie, że część z wypowiadających się tu osób chce się wylansować, jako, że dorastało kilka(naście) lat temu.
Chudy The Barbarian [ Senator ]
No tak. wszystkie roczniki po <insert your rocznik here> są nic nie warte i nie wiedza, co to znaczy fajne dzieciństwo.
Endemic_thought [ Generaďż˝ ]
*